Nadeszły czasy, w których lokowanie oszczędności może być obarczone jeszcze większą niepewnością, niż zwykle. Czy reguły, które rządziły gospodarką przez dziesiątki lat, nadal działają? Co z cyklem gospodarczym? Czy grozi nam stagflacja? Która waluta „wygra” inflacyjny wyścig? I co czeka nasze portfele w najbliższym czasie? Konferencja Cinkciarz.pl ma pomóc odpowiedzieć na najważniejsze pytania
Inwestowanie pieniędzy w czasach wysokiej inflacji z natury rzeczy może nie być łatwe. Osiągnięcie realnego zysku (czyli przebijającego wzrost cen) może wymagać wystawienia pieniędzy na ryzyko wahliwości. To nie te czasy, kiedy zwykły depozyt bankowy pozwalał na uzyskanie zysku wyższego, niż inflacja.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dziś nawet inwestowanie w obligacje nie wydaje się dawać zbyt wielkich nadziei na realne pomnożenie majątku. Kłopot w tym, że nie każde ryzyko się opłaca. Żeby móc rozpatrywać jakąkolwiek możliwość pomnażania kapitału można wziąć pod uwagę następujące kwestie:. Oto one.
1. Czy klasyczny cykl koniunktury gospodarczej jeszcze „działa”? Od dziesięcioleci gospodarka światowa porusza się w znanym rytmie, który może wyznaczać też najbardziej opłacalne sposoby inwestowania pieniędzy. Jeśli patrzeć na podręczniki ekonomii, to dziś jesteśmy bardzo blisko fazy, w której jednym ze sposobów lokowania oszczędności może być… trzymanie gotówki.
Tyle, że wcale nie jest pewne, że tym razem klasyczny cykl koniunktury się dopełni. Pieniądza na rynku jest więcej, niż zwykle, zaś zadłużenie państw urosło w stopniu, który uniemożliwia zbyt gwałtowne podnoszenie stóp procentowych (by walczyć z inflacją). Jeśli banki centralne pozostaną łagodne i jeśli jakimś cudem to nie spowoduje turbulencji, to tradycyjna wskazówka na najbliższą część cyklu koniunkturalnego, czyli „uciekaj od akcji”, może się… nie sprawdzić.
2. Czy akcje (zwłaszcza te amerykańskie) mogą być jeszcze droższe? Świat przyśpiesza, a wraz z nim przyspieszają cykle koniunkturalne i rynki finansowe. Indeks S&P 500 do podwojenia swojej wartości od dna krachu covidowego potrzebował najmniej sesji w historii, zaledwie 350. Czy nowe szczyty na indeksie S&P500 oznaczają, że amerykańskie akcje, powszechnie uznawane za przewartościowane, mogą nadal rosnąć? Czy dolar, również uznawany za przewartościowanego, może pozostać mocny?
3. Czy na dłuższą metę grozi nam stagflacja wywołana surowcową bańką spekulacyjną? Zbyt wysoka inflacja niszczy gospodarkę. Jeśli wzrost płac nie nadąża za wzrostem cen, to ludzie realnie biednieją. Ich mniejsze zakupy pogarszają sytuację firm, które są zmuszone zwalniać pracowników. Teoretycznie powinno to obniżać inflację, ale jeśli jednym ze źródeł wzrostu cen są rosnące ceny surowców (ropy naftowej, węgla, stali, drewna, gazu) – i jeśli okażą się one trwałe – możemy wejść na minę w postaci stagflacji. Czyli gospodarka będzie zduszona, ale inflacja pozostanie wysoka.
Co by to oznaczało dla naszych inwestycji? Potencjalne przedłużenie opłacalności inwestowania w surowce (których ceny dziś wydają się już kosmiczne), akcje firm zajmujących się działalnością wydobywczą oraz w waluty krajów „surowcowych”. Trudniej odpowiedzieć na pytanie co by to oznaczało dla inwestycji w złoto i srebro – wydaje się, że to mógłby być dobry czas dla tego rodzaju inwestycji alternatywnych.
4. Która waluta „wygra” wyścig stóp procentowych? Nie wiemy jak gwałtowny będzie oraz jakie poziomy może osiągnąć oprocentowanie pieniędzy w bankach centralnych, ale nieunikniony może się okazać wzrost stóp procentowych. A jeśli tak się stanie, to inwestowanie w waluty w najbliższych miesiącach – a może i latach – mogłoby stać się niezwykle profitującym zajęciem.
Inwestorzy „wyceniają” w kursach walut większy lub mniejszy wzrost stóp procentowych. Sztuką w najbliższym czasie może okazać się znalezienie walut, które jeszcze nie podrożały, bo inwestorzy nie doszacowali przyszłego wzrostu stóp procentowych.
Oto przykład takiego dylematu. Im słabsza europejska gospodarka, tym lepiej dla Szwajcarii, której waluta jest inwestycyjną alternatywą dla euro. Tak długo więc, jak długo Europejski Bank Centralny nie będzie podwyższał stóp procentowych (wynoszą 0%), frank będzie drogi. W sytuacji, gdy inflacja jest znacznie niższa w Szwajcarii niż w strefie euro, kapitał płynie do kraju Milki. I to wzmacnia notowania franka.
Inwestorzy wolą lokować pieniądze w Szwajcarii na ujemny procent (stawka LIBOR CHF krąży wokół poziomu -0,75%) niż na zero procent w strefie euro. Widzą, że inflacja jest niższa w Szwajcarii (a więc tam pieniądz wolniej traci na wartości), zaś jeśli wziąć pod uwagę szanse na umocnienie się franka względem euro – da się lepiej ochronić wartość pieniądza, przechowując go we frankach szwajcarskich.
Zobacz zapis webinarium z udziałem Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl o tym w które waluty warto teraz inwestować:
Każdy inwestor, budując portfel na 2022 r., może wziąć pod uwagę dywersyfikację portfela w tym posiadanie innych walutach, niż „domowa”. Tylko czy postawić na euro czy na dolara? A może na franka szwajcarskiego? Która waluta w największym stopniu ochroni realną wartość majątku?
5. Czy jest jeszcze coś takiego, jak „rynek akcji”? Do tej pory mówiliśmy, że czas jest dobry albo zły dla rynku akcji. Rynku rozumianego jako całość. Owszem, ten rynek dzieli się na spółki mniej lub bardziej podatne na cykl gospodarczy. Na takie, które lepiej lub gorzej znoszą złe czasy w gospodarce. Ale generalnie jeszcze do niedawna było tak, że wyceny akcji wszystkich branż rosły lub spadały mniej więcej w tym samym czasie – albo była hossa albo (rzadziej) bessa.
Niewykluczone, że to może się kończyć. Że nie będzie już hossy i bessy na całym rynku. Do pewnego stopnia widzieliśmy to w czasie ostatniej 10-letniej hossy na giełdzie amerykańskiej – gdyby wyjąć z indeksów pięć największych spółek technologicznych okazałoby się, że trudno mówić o jakiejś wielkiej hossie. Wzrost cen został zdominowany przez gigantów nowych technologii.
To zjawisko może w najbliższych latach przybrać na sile. Zmiany klimatyczne, technologiczne oraz demograficzne mogą sprawiać, że dobór właściwych branż i spółek do portfela inwestycji będzie miał coraz większe znaczenie. Kupowanie całego rynku może się coraz gorzej sprawdzać, bo nie będzie już czegoś takiego, jak „cały rynek”. Będą poszczególne branże i sektory gospodarki, które będą się poruszały w zupełnie innych kierunkach. Czy w dalszym ciągu będą miały rację bytu ETF-y obejmujące całe rynki?
6. Czy kryptowaluty to nowa, trwała klasa aktywów? Jakby tego wszystkiego było mało, mamy rewolucję blockachaina. Świat inwestycyjny zastanawia się czy pojawiła się nowa klasa aktywów — kryptowaluty? Znajdziemy wśród nich zarówno takie, których cechą jest stabilne utrzymywanie wartości, jak i bardzo zmienne, będące przedmiotem zażartej spekulacji.
Do tej pory kryptowaluty były poza mainstreamem inwestycyjnym. Ale ostatnio pojawiły się pierwsze ETF-y śledzące ceny bitcoina, co zbliża nas do uznania cyfrowych pieniędzy za „normalne” aktywa, w które inwestuje się część kapitału podobnie jak w akcje, obligacje, waluty, nieruchomości, czy złoto. Przed inwestorem stoi pytanie: czy kryptowaluty powinny być częścią jego portfela?
Każde z tych pytań na 2022 r. (i następne lata) może determinować sposób inwestowania oszczędności, który moglibyśmy wybrać. Sztywne trzymanie się starych prawideł dotyczących tego, jak lokować kapitał w poszczególnych fazach cyklu koniunkturalnego, jest dziś obarczone wielkim ryzykiem i może prowadzić do kosztownych inwestycyjnych pomyłek.
Czy można ich uniknąć? Zapraszam Was na bezpłatną konferencję „Wyzwania inwestora w 2022 r.”, organizowaną w Warszawie, 27 listopada przez polski oddział Conotoxia Ltd., który dostarcza usługi Forex na portal Cinkciarz.pl. Poruszane na konferencji tematy:
>>> Jak można uchronić się przed spiralą inflacyjną?
>>> Długofalowe zmiany stóp procentowych i ich potencjalny wpływ na wycenę rynków.
>>> Wykorzystanie wzrostu stóp procentowych w praktyce.
>>> Co dalej z metalami szlachetnymi?
>>> Cykl koniunkturalny – czy najlepsze już za nami?
>>> Na co uważać i jakie są potencjalne konsekwencje rozgrzanego rynku surowców?
>>> Kiedy może nastąpić koniec hossy na kryptowalutach?
Szczegóły dotyczące konferencji oraz formularz zapisu znajdziecie pod tym linkiem. Zapraszam!
Jako, że część inwestycji, o których będzie mowa, jest domeną ryzykownego i wahliwego rynku Forex, na prośbę organizatora zamieszczam disclaimer przypominający, że… „Handel na rynku forex jest świadczony przez spółkę Conotoxia Ltd. mającą prawo do wykorzystywania znaku towarowego Cinkciarz.pl. Spółka Conotoxia Ltd. jest regulowana przez CySEC (nr licencji 336/17). Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 78 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy”.
——————–
ZAPROSZENIE
WYMIENIAJ WALUTY Z CINKCIARZ.PL I WYGRYWAJ KASĘ. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje na platformie Cinkciarz.pl (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja traktowana jest nie tylko wymiana walut, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”
——————–
zdjęcie tytułowe: Julius Drost/Unsplash