Przed tygodniem notowania Bitcoina osiągnęły historyczny rekord – niemal 67 000 dolarów. Powód? Debiut na nowojorskiej giełdzie pierwszego regulowanego przepisami ETF-u, którego notowania są oparte (pośrednio) o wartość Bitcoina. Dzień później podobny ETF zadebiutował na giełdzie w Paryżu. Czy fakt, że teraz w Bitcoina będzie można inwestować dużo łatwiej niż do tej pory, to rzeczywiście przełom dla kryptowalut? A może kolejny element owczego pędu, w którym miliony ludzi stracą oszczędności? Czy bitcoinowe ETF-y to sygnał, że i Ty powinieneś przemyśleć inwestowanie w Bitcoina w ten sposób?
Zachodzę w głowę, co oznaczają debiuty pierwszych „bitcoinowych” ETF-ów na nowojorskiej i na francuskiej giełdzie dla świata, przynajmniej tego finansowego. Zwłaszcza w przypadku amerykańskiego ETF-u od ProShares (symbol BITO) jest to debiut bardzo udany, bo okraszony drugimi pod względem wielkości obrotami w historii wejść na giełdę tego typu instrumentów. Już pierwszego dnia wartość aktywów tego ETF-u przekroczyła miliard dolarów.
- Pięć lat PPK. Ile zarobili ci, którzy na początku zaryzykowali? Gdzie (dzięki PPK i nie tylko) jesteśmy na drodze do dodatkowej emerytury? Słodko-gorzko [WYCISKANIE EMERYTURY BY UNIQA TFI]
- Ile złota w portfelu w obecnych czasach? Jaki udział powinien mieć żółty kruszec w naszych inwestycjach? Są nowe wyliczenia analityków [STAĆ CIĘ NA ZŁOTO BY GOLDSAVER]
- Zdjęcia w smartfonie: coraz częściej pierwszy krok do… zakupów. Czy pożyczki „na fotkę” będą hitem sezonu zakupowego? Bać się czy cieszyć? [BANKOWOŚĆ PRZYSZŁOŚCI BY VELOBANK]
Tak duży hype to znak, że inwestować w „bitcoinowego” ETF-u pragnie wielu, co z kolei podnosi zainteresowanie samą kryptowalutą. Pytanie brzmi: „Czy na naszych oczach rodzi się nowa klasa aktywów, w które będziemy inwestowali tak jak w obligacje czy akcje?” Albo inaczej – czy nowa klasa aktywów otwiera się dla zwykłych inwestorów?
Czytaj też: Czy Facebook Diem to będzie kryptowaluta, która zagrozi dolarowi? (subiektywnieofinansach.pl)
Inwestowanie w Bitcoina wreszcie dla każdego?
Żeby było jasne – kryptowaluty w pewnym sensie są już klasą aktywów samą w sobie i to od kilku lat. Inną niż wszystkie, bardzo ryzykowną, podatną na manipulacje (pamiętacie, co wyrabiał z tym rynkiem Elon Musk?), zawierającą w sobie dużo więcej zagrożeń (brak wartości wewnętrznej) i dającą mniej możliwości niż akcje lub obligacje (nie płaci dywidendy). Ale mimo wszystko uwzględnianą w portfelach inwestycyjnych. Sam mam w smartfonie trzy aplikacje, za pomocą których inwestuję drobną część portfela w kryptowaluty.
Novum polega na tym, że do tej pory inwestowanie w Bitcoina i kryptowaluty było możliwe wyłącznie na rynku nieregulowanym. Giełdy kryptograficzne, na których się to odbywa, bywały w przeszłości przedmiotami wielkich kradzieży i fraudów, a wspomniane wyżej aplikacje pośredniczące ułatwiają zarabianie na kryptowalutach, ale tak naprawdę nie kupujemy w nich „prawdziwych” monet, a jedynie żetony, których wartość jest żyrowana przez twórców danej aplikacji (trochę jak kiedyś bony do Peweksu kontra „prawdziwe” dolary).
ETF to instrument giełdowy, wystandaryzowany i nadzorowany. Jest handlowany na „normalnej” giełdzie, spełniającej standardy pozwalające bezpiecznie obracać papierami wartościowymi o ogromnych wartościach. Instrumenty notowane na giełdzie kupujemy z rachunku w biurze maklerskim, gdzie są chronione państwowym systemem gwarancyjnym (czyli nie znikną jak z giełdy bitcoinowej). Wejście na ten rynek „bitcoinowych” ETF-ów oznacza, że normalnym zleceniem z biura maklerskiego, złożonym na normalnej giełdzie będzie można kupić „odwzorowanie” Bitcoina (nie kryptowalutę wprost, o tym za chwilę).
Czytaj też: Bitcoin, czyli nowe, „cyfrowe złoto”? Cena kryptowaluty bije rekordy (subiektywnieofinansach.pl)
Dlaczego nadzór finansowy utrudnia inwestowanie w Bitcoina?
Przez długie lata kryptowaluty były poza obiegiem na tradycyjnych rynkach. Regulatorzy nie zgadzali się na wprowadzanie do obrotu instrumentów, które są bezpośrednio oparte na krypto, no może poza akcjami spółek, które działają na rynku kryptowalut (dostarczają technologię, infrastrukturę, inwestują w kopalnie). Nota bene portfele tego typu akcji przyniosły w tym roku znacznie większe zyski niż np. klasyczne spółki technologiczne.
Co więcej, nad rynkiem kryptowalut zaczęły się zbierać ciemne chmury. Chiny de facto zdelegalizowały w tym roku posiadanie, handel i tworzenie kryptowalut na terenie swojego kraju. Jest mnóstwo apeli o to, by zakazać ich „wykopywania” (dzieje się to za pomocą mocy obliczeniowych komputerów), bo to pożera ogromne ilości coraz droższej i deficytowej w wielu miejscach świata energii.
W zasadzie nikt już nie wierzy w to, że kryptowaluty będą popularnym środkiem płatniczym (są mniej wygodne i droższe w użyciu niż karty płatnicze). Próba wprowadzenia Bitcoina jako równoważnej dolarowi waluty w Salwadorze skończyła się raczej porażką. Ludzie chętnie transferują w ten sposób pieniądze bez pośrednictwa banków, ale nic poza tym. Inwestowanie w Bitcoina – tak. Używanie Bitcoina – nie.
————————————
ZAPROSZENIE: zajrzyj też na Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Codziennie nowy artykuł, w którym walczymy o Twoje prawa, rozwiązujemy problemy, ostrzegamy przed pułapkami, radzimy jak ochronić się przed utratą prywatności, danych lub pieniędzy. Zaglądaj na Homodigital.pl. Codziennie nowy felieton od technologicznej Ekipy Samcika!
————————————
Bitcoinowy ETF o symbolu „BITO” wchodzi do gry. Z wielkim hukiem
Wydaje się więc, że kryptowaluty tracą swój blask, ale jednocześnie pozostają modnym instrumentem do spekulacji finansowej, co z kolei skłania firmy działające na rynku do tworzenia instrumentów, które ułatwiają inwestowanie w Bitcoina, Ethereum czy inne kryptowaluty. Oraz do prób „zalegalizowania” tych instrumentów na najważniejszych giełdach świata. I wygląda na to, że te starania częściowo zakończyły się powodzeniem. Co to są te dwa „bitcoinowe” ETF-y, które zadebiutowały na bardzo ważnych giełdach na dwóch kontynentach?
Ponieważ amerykański nadzór nie zgodził się na wprowadzenie do obrotu ETF-u kupującego fizycznie Bitcoina, ProShares poprosił o zezwolenie na ETF, który kupuje… kontrakty terminowe na Bitcoina, notowane na CME, dużej amerykańskiej giełdzie towarowej. Bieżące notowania tych kontraktów można sprawdzić tutaj. ETF będzie kupował i sprzedawał kontrakty, żeby utrzymać stabilne tzw. duration, czyli mieć w każdym momencie mniej więcej tak samo „stare” kontrakty odzwierciedlające oczekiwania dotyczące notowań Bitcoina w niedalekiej przyszłości.
———————
ZAPROSZENIE: Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!
———————
Kontrakty terminowe to nie Bitcoin – to tylko instrumenty pochodne, które dają prawo do zakupu Bitcoina za kilka miesięcy. Cena kontraktów terminowych wiąże się jakoś z bieżącą ceną samego Bitcoina (bo prawo do zakupu w przyszłości musi jakoś „widzieć” się z ceną dziś), ale Bitcoin Futures ETF nigdy żadnych Bitcoinów mieć nie będzie – podobnie jak uczestnicy większości ETF-ów odzwierciedlających cenę złota nigdy nie zobaczą na oczy grama złota, bo one też po prostu kupują i sprzedają kontrakty terminowe.
Rzecz jest o tyle bezpieczna, że kontrakty terminowe są „cywilizowanym” instrumentem finansowym, który będzie istniał dopóty, dopóki będzie istniał instrument bazowy, czyli sam Bitcoin. Tym niemniej odwzorowanie notowań Bitcoina przez Bitcoin Futures ETF będzie nieprecyzyjne (przyszłość pokaże jak bardzo), a poza tym ETF będzie pobierał wysokie opłaty – 0,95% za zarządzanie, będzie także przerzucał na klientów koszty transakcyjne. Więcej na temat Bitcoin Futures ETF można przeczytać tutaj.
———————
ZAPROSZENIE: Już za kilka dni zapraszam na bezpłatne webinarium o inwestowaniu w waluty obce. Wspólnie z ekspertem opowiem o tym, dlaczego warto mieć przy duszy trochę waluty. Sprawdzimy, co może nas czekać w związku z szalejącą inflacją i niemrawą polityką NBP, spróbujemy podpowiedzieć frankowiczom, jak żyć, a także poszukamy najlepszych inwestycji na najlepsze miesiące. „Zielony”, euro czy frank szwajcarski lub jen japoński? Zapisz się koniecznie pod tym linkiem i wpadnij. Będzie możliwość zadawania pytań i dyskutowania
———————
Pierwszy „bitcoinowy” ETF spełniający standard UCITS
Jeszcze bardziej pokrętną konstrukcję ma ETF Melanion BTC Equities Universe UCITS ETF. Ten ETF – który zadebiutował w piątek na giełdzie w Paryżu – będzie śledził stworzony przez Melanion indeks o nazwie Bitcoin Exposure Index, który obejmuje 30 firm, w tym wszystkie największe notowane publicznie firmy zajmujące się „kopaniem” kryptowalut (tutaj więcej o tym indeksie oraz jego skład).
Indeks został stworzony w kwietniu 2021 r., jest certyfikowany i ma „zapięte” różne mechanizmy, które powinny zapewnić mu odwzorowanie trendów na rynku Bitcoina. Ale tu też nie będzie nigdy „żywego” Bitcoina. Wartość akcji kopalń kryptowalut zwykle jest dość ściśle powiązana z wartością samych kryptowalut, ale powiązanie to nie jest niezawodne. Podobnie jak notowania akcji kopalń złota nie są tożsame z notowaniami złota.
Tym niemniej sam ETF jest zbudowany na standardach UCITS (europejska dyrektywa dotycząca funduszy inwestycyjnych), a więc spełnia wszystkie zasady zapewniające inwestorom rzetelność wyliczania wartości funduszu, klarowność portfela i odporność na fraudy. „UCITS” to w przypadku europejskich funduszy stempel wiarygodności, który otwiera funduszom lub ETF-om drogę do szerokiej dystrybucji w największych europejskich bankach i u pośredników finansowych.
Jeśli chodzi o ETF od Melanion, to tutaj też nie będzie tanio (0,75% opłaty za zarządzanie) i nie ma pewności, że będzie dobrze, czyli że notowania Bitcoina będą odwzorowane w miarę wiernie. Tutaj możecie śledzić jego notowania.
Inwestowanie w Bitcoina za pośrednictwem ETF-ów uczyni go „niezabijalnym”?
Tym niemniej przełomem jest to, iż na porządnych, regulowanych giełdach pojawiły się instrumenty finansowe, które pozwalają na bardzo łatwe inwestowanie „w Bitcoina”, czyli jednym zleceniem, na „zwykłej” giełdzie, a nie w jakimś kryptowalutowym dziwnym świecie czy przez aplikację, która nie wiadomo do kogo należy.
To może otworzyć rynek inwestowania w kryptowaluty dla inwestorów, którzy do tej pory nie byli blisko tego rynku. Ryzyko „operacyjne” wejścia z 1% swoich oszczędności w okolice rynku kryptowalut będzie mniejsze niż do tej pory. Inwestowanie „w Bitcoina” będzie teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek. I dostępne dla każdego, kto ma zwykły rachunek w biurze maklerskim.
To oczywiście dobra wiadomość dla samych kryptowalut (może się zwiększyć popyt przy stałej podaży). I zła wiadomość dla tych, którzy chcą ich zabronić. Do tej pory delegalizacja Bitcoina albo dowolnej innej waluty oznaczałaby co najwyżej stratę pieniędzy przez grupę spekulantów, których i tak co chwilę ktoś okradał na „czarnym rynku”, gdzie handluje się bezpośrednio kryptowalutami.
Jeśli na rynku pojawiają się giełdowe instrumenty takie jak ETF-y, które pozwalają inwestować w coś-a-la-Bitcoin zwykłym inwestorom, także tym, którzy chcieliby w ten sposób zabezpieczyć sobie wyższą emeryturę, to likwidacja kryptowalut przestaje być taka prosta. Straty ponieśliby nie tylko spekulanci, ale i „zwykli inwestorzy”. I jeszcze firmy umożliwiające takie inwestycje.
Oczywiście fakt, że pojawiły się „cywilizowane” instrumenty finansowe pozwalające inwestować w rynek kryptowalut, nie znosi podstawowych wad tychże. W dalszym ciągu kryptowaluty – na czele z Bitcoinem – nie mają żadnej wartości wewnętrznej. Nie zapewniają swoim posiadaczom dywidendy ani żadnej innej korzyści. Ich wartość rynkowa wynika wyłącznie z mody – czyli z faktu, że więcej osób chce „to” mieć. Ale te osoby nie chcą „tego” mieć, by przez kolejnych kilkadziesiąt lat „to” wypłacało dywidendę i zwiększało skalę działalności. Chcą tylko spekulacyjnego wzrostu wartości „żetonu”.
Czytaj też: Czy twoja inteligentna lodówka kopie dla kogoś bitcoiny? Bardzo możliwe (homodigital.pl)
A może inwestować w „normalne” waluty? Ale w które? I jak? Obejrzyj zapis webinarium!
Czy Bitcoin to piramida? Czy blockchain to przyszłość?
W tym sensie rynek kryptowalut niepokojąco przypomina piramidę finansową. Wzrost wartości inwestycji tych, którzy już wsiedli do tego „pociągu” zależy wyłącznie od tego, czy pojawią się w nim nowi uczestnicy. Wyłącznie wzrost liczby inwestorów może zwiększać cenę kryptowaluty. Nie jest ona potrzebna do produkcji niczego konkretnego (jak surowce) ani nie trzyma się jej dla dywidendy (jak akcji). Gdy przestanie rosnąć liczba chętnych do wejścia na rynek – nieuchronne jest przekłucie balonu.
Nie wiemy, jak daleko jesteśmy od nasycenia tej specyficznej piramidy. Być może jeszcze lata świetlne, bo przecież mówimy o piramidzie globalnej, w której teoretycznie mogą brać udział miliardy ludzi (dzięki ETF-om „dystrybucja” mody na krypto będzie łatwiejsza).
Warto też pamiętać o tym, że kryptowaluty są tylko jednym z zastosowań technologii blockchain, która ma przed sobą wielką przyszłość. I o ile można próbować stawiać tezę, iż Bitcoin jest piramidą finansową, to na pewno nie można tego powiedzieć o firmach, które szukają zastosowań technologii blockchain do ułatwiania nam życia na wielu polach (np. do tworzenia cyfrowych dowodów własności – NFT). Tutaj mówimy o realnym biznesie, prawdziwych zyskach i kreowaniu nowej wartości.
Dajcie znać, gdy w Waszych biurach maklerskich pojawi się możliwość inwestowania w Bitcoin Futures ETF (kod BITO na giełdzie w Nowym Jorku) albo w Melanion BTC Equities Universe UCITS ETF (kod BTC FP na giełdzie Euronext w Paryżu). Na razie nie udało mi się odnaleźć tych ETF-ów w żadnym biurze maklerskim, w którym mam rachunek.
———
Zobacz też najnowszy wideoblog „Subiektywnie o Finansach”
oraz zasubskrybuj nasz kanał na Youtubie , żeby nie przegapić kolejnych odcinków. A przy okazji śledź Samcika na Instagramie oraz zapisz się do samcikowej grupy na Facebooku (jeśli – jak sam Samcik – też jesteś dziadersem i masz takie coś jak konto na Fejsiku)
———
Skorzystaj z bankowych promocji, sprawdź „Okazjomat Samcikowy”
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi leżącymi w banku na 0,00001%? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
—————
Załóż darmowe konto z oprocentowaniem 1% rocznie (bez limitów!) i weź 30 zł
Aion Bank i „Subiektywnie o Finansach” proponują konto bezwarunkowo za zero złotych (nie ma znaczenia, jakie masz wpływy i jak często płacisz kartą – nigdy nie pobiorą prowizji), z pakietem bezpłatnych wypłat z bankomatów do 900 zł miesięcznie i z kartą bezspreadową oraz z darmowym kontem walutowym i oprocentowanym na 1% rocznie kontem oszczędnościowym (bez limitów kwotowych i czasowych). Ten pakiet nazywa się Plan Light. Jest w nim tylko jednorazowa opłata za dostarczenie karty debetowej – 11,99 zł.
Opcjonalnie, za 19,99 zł miesięcznie, masz też dostęp do globalnych inwestycji opartych na ETF-ach najpotężniejszych firm zarządzających aktywami na świecie. Aion ma również tani kredyt: 6,7% w skali roku za gotówkę niezależnie od kwoty i okresu spłaty, z gwarancją niezmiennej stopy procentowej i 0% prowizji
Jeśli skorzystasz z tego linku oraz wpiszesz kod promocyjny SOFFREE – dostaniesz 30 zł w prezencie po założeniu konta w planie Light i wykonaniu jednej transakcji kartą fizyczną lub wirtualną (przypiętą do smartfona przez Google Pay lub Apple Pay).
Kod promocyjny SOFFREE uprawnia też do dwumiesięcznego darmowego okresu próbnego w płatnych planach taryfowych Aion Banku (tutaj szczegóły tych planów). Możesz też skorzystać z kodu SUBIEKTYWNIE50 i mieć przez pół roku 50% zniżki na te same dwa płatne plany taryfowe.
—————
Inwestowanie nie w Bitcoina. Sprawdź inwestycje ze znakiem jakości Samcika
>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 200 zł „samcikowej” premii. Załóż przez internet konto IKE i ulokuj pieniądze w jednym z tanich funduszy UNIQA. To TFI pobiera jedne z najniższych w Polsce opłaty za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (dla części funduszy 0,5%). Nie ma też żadnych opłat przy zakupie (a kupujesz nie ruszając się z fotela). Koniecznie wpisz kod promocyjny: msamcik2021. Jeśli nie chcesz blokować oszczędności aż do emerytury – załóż przez internet konto „Tanie oszczędzanie” w TFI UNIQA – te same fundusze z niskimi opłatami, ale bez obowiązku „mrożenia” pieniędzy aż do emerytury. Maciek Samcik trzyma tam kawałek swoich prywatnych oszczędności. Jeśli nie jesteś do końca przekonany/a, to zerknij do tego artykułu
>>> Zainwestuj z Samcikiem w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. A w tym poradniku są najważniejsze rady, w co teraz inwestować.
>>> Proste inwestowanie w ETF-y z całego świata jest możliwe dzięki platformie Finax, z której korzysta też Samcik. Rejestrujesz się pod tym linkiem, odpowiadasz na kilka pytań, na ich podstawie robot ustawia portfel inwestycji w ETF-y (czyli „automatyczne” fundusze inwestycyjne) z całego świata. Dzięki temu linkowi nie zapłacisz opłaty 1,2% za zainwestowanie mniejszej kwoty niż 1000 euro, o ile w danym momencie ta promocja będzie aktywna w Finax.
>>> Wypróbuj fundusze od najsłynniejszych firm zarządzających na świecie. Może warto trzymać pewną część swoich oszczędności pod zarządzaniem ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć: „osobiście znam Warrena Buffeta”? Fidelity, Schroeders, AllianceBernstein – fundusze tych legendarnych firm dostępne są dla klientów mBanku. Zachęcam do sprawdzenia na tej stronie.
>>> Zainwestuj z robotem Investo od ING. Na bardziej rozwiniętych rynkach finansowych niż Polska ludzie, którzy nie mają ogromnych oszczędności i nie znają się na inwestowaniu, coraz częściej korzystają z robodoradców. W Polsce usługi robodoradztwa oferuje od niedawna swoim klientom ING Bank. Można z nich skorzystać, zakładając Investo za pomocą serwisu internetowego albo aplikacji mobilnej. Zapraszam – więcej szczegółów pod tym linkiem. Zapraszam też do obejrzenia klipu wideo, w którym opowiadam, z czym to sie je (dosłownie!). A także do posłuchania podcastu, w którym rozmawiam z ekspertem od robodoradców. Więcej na temat działania Investo oraz pobieranych od klientów opłat napisałem tutaj.
——–
Samcik poleca: niższe rachunki za prąd, zwrot kasy za zakupy…
>>> Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać, klikając ten link
>>> Obok konta firmowego w banku, możesz ściągnąć też aplikację ZEN oferującą wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, a także program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużoną o rok gwarancję na opłacone kartą ZEN zakupy. ZEN ma też system, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIKiem, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf. Do tego błyskawiczne rozliczanie transakcji, które trafiają od razu na zbiorcze konto w ZEN – pieniądze możesz wydać natychmiast. Więcej o ZEN i możliwościach dla małych firm jest tutaj. Polecam też felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku
>>> W imieniu Cinkciarz.pl zapraszam do udziału w loterii z nagrodami. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja traktowana jest nie tylko wymiana walut na platformie Cinkciarz.pl, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”
——————————
Podcast „Finansowe sensacje tygodnia” w najpopularniejszej „10” na Spotify!
„Finansowe sensacje tygodnia”, czyli cotygodniowy podcast nagrywany przez ekipę „Subiektywnie o Finansach”, znalazł się właśnie w dziesiątce najpopularniejszych podcastów newsowych na platformie Spotify. Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy słuchają, subskrybują i polecają nasz podcast. Kolejnych odcinków „Finansowych sensacji tygodnia” słuchajcie w każdą środę. Podcast jest dostępny na www.subiektywnieofinansach.pl, na platformie Anchor, oczywiście na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast oraz na kilku innych platformach podcastowych. Poszczególne odcinki można znaleźć i odsłuchać pod tym linkiem.
zdjęcie tytułowe: Art Rachen/Unsplash (common licence)