21 października 2019

Jego grafiki każdy Polak ma w portfelu. Zmarł Andrzej Heidrich, twórca polskich banknotów, którymi płaciliśmy za komuny i płacimy dziś

Jego grafiki każdy Polak ma w portfelu. Zmarł Andrzej Heidrich, twórca polskich banknotów, którymi płaciliśmy za komuny i płacimy dziś

Chopin miał zdobić banknot o nominale 100 zł, ostatecznie trafił na 5.000 zł. Wyspiański na 10.000 zł miał być rozczochrany i w kożuchu, a generał Świerczewski na „pięćdziesiątce” początkowo był łysy. Kto kazał mu założyć czapkę? Kilka lat temu miałem okazję porozmawiać o kulisach pracy nad banknotami z ich twórcą Andrzejem Heidrichem

W naszych portfelach panuje smutek, bo w wieku 90 lat zmarł Andrzej Heidrich – człowiek, który był żywą historią polskich banknotów. To on zaprojektował zarówno banknoty sprzed słynnej denominacji w 1995 r. (pamiętacie, wymieniono wtedy każde 10.000 starych złotych na 1 nowy złoty, czyli PLN), jak i te, którymi płacimy dzisiaj.

Zobacz również:

W mojej dziennikarskiej karierze rozmawiałem z wieloma „ważniakami”, ale spotkanie z Andrzejem Heidrichem należy do takich, których się nie zapomina. Spotkaliśmy się cztery lata temu w siedzibie NBP, przy okazji rocznicy denominacji właśnie.

Jego przygoda z projektowaniem banknotów zaczęła się dość przypadkowo. Pod koniec lat 50. wziął udział w konkursie graficznym organizowanym przez Narodowy Bank Polski. Wymyślił serię banknotów z postaciami w strojach ludowych. Bank wyróżnił wówczas jego pracę, ale na tym jego współpraca się skończyła.

Kilkanaście lat później – na początku lat 70. – NBP ponownie odezwał się do grafika z propozycją zaprojektowania banknotu z Fryderykiem Chopinem i Marią Skłodowską-Curie. Ówczesny prezes banku centralnego pokazał projekty premierowi, ale ten ich nie zaakceptował tłumacząc, że są to postacie „nieznane szerokiemu ogółowi” i że projekty Heidricha „nie mają polskiego charakteru”.

Przeczytaj też: Zwrot prowizji to marzenie ściętej głowy? Niekoniecznie! Wyrok TSUE jednak działa. Pani Magda odzyska ponad 5.000 zł i coś jeszcze…

Przeczytaj też: Excel w komputerze, aplikacja mobilna w smartfonie, czy… metoda kopertowa? Co lepsze do kontroli domowych wydatków?

Łysy Świerczewski i hiperinflacja

Ale jakiś czas później NBP zamówił u Heidricha projekt „pięćsetki” z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki. Wkrótce powstały jeszcze wzory banknotów o nominale 50 zł (z gen. Świerczewskim) i 100 zł (z Ludwikiem Waryńskim).

Historia z „pięćdziesiątką” jest o tyle ciekawa, że w pierwszej wersji generał nie miał czapki. Kiedy w NBP zobaczyli projekt, wezwali Heidricha na „dywanik” i zasugerowali, żeby Świerczewskiemu jednak czapkę założyć.

Serię miał kończyć banknot o nominale 2.000 zł. Był dość nietypowy, ponieważ po obu stronach znajdowały się portrety – z jednej Mieszka I, z drugiej Bolesława Chrobrego. Ale inflacja ruszyła z kopyta i NBP zamówił u grafika kolejne banknoty o coraz wyższych nominałach.

Andrzej Heidrich powiedział mi, że inflacja, a co za tym idzie – kolejne zlecenia oznaczały problem z doborem kolorów. Na przykład banknot o nominale 100.000 zł ze Stanisławem Moniuszką utrzymany był w niebieskiej kolorystyce, zaczął więc mylić się z Mikołajem Kopernikiem, który zdobił banknot o nominale 1.000 zł. A to ważne, żeby banknoty kolorystycznie się wyróżniały.

Przeczytaj też: W połowie grudnia prawie wszystkie banki zmieniają cenniki korzystania z bankomatów. Wszystko przez unijne regulacje. Co się zmieni?

Przeczytaj też: Wiemy kiedy wreszcie będzie można płacić zbliżeniowo BLIK-iem w sklepach. Ale na razie to Google Pay i Apple Pay podbijają kraj

Wyspiański szokuje kasjerkę

Pamiętam z dzieciństwa, że dość długo w obiegu najwyższym nominałem było 5.000 zł z Fryderykiem Chopinem. Potem przyszła kolej na 10.000 zł z wizerunkiem Stanisława Wyspiańskiego. Nie zapomnę przerażonej miny sprzedawczyni, kiedy mój ojciec wyjął ten banknot z portfela.

Powstaniu tego banknotu też towarzyszyła ciekawa historia. Heidrich naszkicował Wyspiańskiego takiego, jakim był na co dzień: zarośniętego, w kożuchu. Grafik zainspirował się bowiem autoportretem twórcy „Wesela”. Ale szychom z NBP taka wizja ponoć się nie spodobała. Heidrich sięgnął wówczas po fotografię Wyspiańskiego wykonaną w Paryżu. To ten wizerunek znalazł się ostatecznie na 10.000 zł, choć sam Wyspiański wyśmiewał się ze swojego „paryskiego image”.

A pamiętacie 5.000 zł z Chopinem? Początkowo nasz wybitny pianista miał zdobić banknot 100 zł. Zrezygnowanego z tego pomysłu, a formy drukarskie – ze względów bezpieczeństwa – miały zostać zniszczone. Tak się robi, jeśli banknot nie wchodzi do obiegu. Ale z jakiegoś powodu ich nie zniszczono i Chopin trafił później na banknot o nominale 5.000 zł.

Andrzej Heidrich jest twórcą wszystkich banknotów z serii „Wielcy Polacy”, z wyjątkiem jednego. Pod koniec 1989 r. do obiegu wszedł banknot o nominale 200.000 zł z wizerunkiem Warszawy. Do tego ruchu zmusiła NBP hiperinflacja. Wspomniany banknot zaprojektowano jeszcze w latach 60. XX wieku. Był słabiej zabezpieczony, ale na rynek trzeba było rzucić szybko pieniądz z wyższym nominałem. Ten wybieg dał czas na przygotowanie lepiej zabezpieczonych banknotów o wyższych nominałach z serii „Wielcy Polacy” (praca nad projektem banknotu zajmowała grafikowi ok. trzech miesięcy).

Przeczytaj też: Oswajanie tygrysa? Banki proponują klientom „zakłady” o zmianę kursów walut i kuszą: zysk wyższy, niż na lokacie. Brać czy wiać?

Przeczytaj też: „Płatność tylko gotówką”. To tradycjonalizm, czy też… rachunek ekonomiczny? Sprawdzamy dlaczego niektórzy nie lubią być cashless

5 milionów złotych na wszelki wypadek    

I tak pojawiło się 500.000 zł z Henrykiem Sienkiewiczem (emitowany od 1990 r., a od 1993 r. w nieco odświeżonej formie), potem milion z Władysławem Reymontem, aż dobiliśmy do nominału 2.000.000 zł z wizerunkiem Ignacego Jana Paderewskiego, który wszedł do obiegu w 1992 r. Ale na wypadek gdyby inflacja wymknęła się spod kontroli, Andrzej Heidrich dostał zlecenie od ówczesnej szefowej NBP – Hanny Gronkiewicz Waltz – na przygotowanie projektu banknotu o nominale 5.000.000 zł z Józefem Piłsudskim. Ostatecznie inflację udało się okiełznać i „pięć baniek” nie trafiło do naszych portfel.

Andrzej Heidrich jest też twórcą banknotów z serii „Władcy Polski”, które w wyniku denominacji weszły do obiegu w 1995 r. Tymi banknotami płacimy do dziś. Najwyższy nominał to 500 zł, który pojawił się w 2017 r. Złośliwi mówili, że jego pojawienie się miało ułatwiać wypłatę świadczenia 500+.

Banknoty to niejedyny obszar zainteresowania artysty. Andrzej Heidrich tworzył ilustracje m.in. do książek Jarosława Iwaszkiewicza, Tadeusza Konwickiego, Pawła Jasienicy czy Ryszarda Kapuścińskiego. Był autorem grafik, które znalazły się na znaczkach pocztowych, projektował ordery i odznaczenia (np. Straży Marszałkowskiej). Zaprojektował też obowiązujący do niedawna wzór naszych paszportów. A jeśli mieliście „przyjemność” porozmawiać z policyjnym tajniakiem, to odznaka, którą się wylegitymował… Tak, to też sprawka „pana od banknotów”.

Kiedy zapytałem Andrzeja Heidricha, jakie to uczucie, kiedy na każdym kroku ktoś płaci zaprojektowanymi przez niego banknotami, powiedział, że tak długo nad nimi pracował, tyle razy je oglądał pod każdym kątem, że się do nich przyzwyczaił. Uśmiechniętego i skromnego – tak go zapamiętałem.

Przeczytaj też: Czeski fintech pokazał kartę wielowalutową i aplikację do zarządzania domową kasą. Czy Twisto zrobi nam revolu(t)cję w portfelach?

Przeczytaj też: Najem mieszkań zwariował? W Warszawie płaci się 2500 zł za klitkę. A w Berlinie uradzili, że… zamrożą czynsze na pięć lat. Dobry ruch?

Zdjęcia pochodzą z albumu „Polskie banknoty obiegowe z lat 1975-1996” oraz albumu „Andrzej Heidrich” wydanego w 2012 r. przez Narodowy Bank Polski z okazji 50. rocznicy współpracy artysty z bankiem centralnym.

 

Subscribe
Powiadom o
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
5 lat temu

Wspaniałe dzieło po sobie zostawił. Należy się kilka uzupełnień: 1. Banknot 200.000 zł miał na odwrocie panoramę Warszawy z kilkoma błędami. Poza tym to banknot będący najkrócej w obiegu, ponieważ przygotowano go naprędce bez koniecznych zabezpieczeń i bardzo szybko wycofano. 2. Banknot 2.000.000 zł miał w serii A literówkę na rewersie. Ciekawe, czy pojawiła się ona już w projekcie, czy dopiero przy tworzeniu matryc. 3. Zanim powstała kolekcja Władcy Polski, były jeszcze Miasta Polskie, które jednak odrzucono i dopiero wtedy zlecono mu projekt obecnych pieniędzy. 4. Władcy Polski to też banknot 400 zł z 1996 r. przedstawiający Zygmunta III Wazę,… Czytaj więcej »

Ppp
5 lat temu

Najpopularniejszy polski grafik wszech czasów – każdy kolekcjonuje jego dzieła, a każdy starszy (od ok. 40 lat) zna ich co najmniej kilkanaście. A poza tym bardzo sympatyczny człowiek – dobrze, że go wspomnieliście.
Pozdrawiam.

JAmes
5 lat temu

Ja na to patrze z zupelnie innej strony. Heidrich byl człowiekiem dzięki któremu komuniści eksploatowali ekonomicznie Polakow. Czym była hiperinflacja czasów junty Jaruzelskiego? Niczym innym jak drenowaniem kieszeni Polaków podatkiem inflacyjnym, o skali takiej jak w Generalnej Guberni. Ci, którzy się bronili przed rabunkiem kupując złoto lub waluty byli zamykani do więzień.
Heidrich był istotnym trybikiem tej przestępczej machiny, był współodpowiedzialny za naszą nędzę. A że się miło uśmiechał? Słyszałem, że byli hitlerowscy oprawcy też się miło uśmiechali.

Kolo
5 lat temu
Reply to  JAmes

Twoim tokiem rozumowania , to kazdy kto pracował gdzie kolwiek, był współwinny, bo pracowal dla PRL….?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu