31 marca 2019

Dziś blogoserwis „Subiektywnie o finansach” kończy 10 lat. Jak w tym czasie zmieniała się subiektywność? I po co mi to było?

Dziś blogoserwis „Subiektywnie o finansach” kończy 10 lat. Jak w tym czasie zmieniała się subiektywność? I po co mi to było?

„Subiektywnie o finansach” kończy dziś dziesięć lat. Z tej okazji wspominam jak to się zaczęło i jak się turlało aż się doturlało do tego dnia

Dokładnie 10 lat temu, 31. marca 2009 r., zaczęła się historia blogu „Subiektywnie o finansach”. Wtedy opublikowałem pierwszy tekst, do dziś chyba najkrótszy ze wszystkich:

Zobacz również:

„Papier musi być baaardzo cierpliwy, skoro znosi moje pisanie o finansach osobistych już od ponad 11 lat. Teraz czas przetestować cierpliwość internetu. Czas start! Niniejszym otwieram blog „Subiektywnie o finansach”. Podpisano: Maciej Samcik”

Z perspektywy czasu stwierdzam, że z tą cierpliwością papieru i internetu chyba jednak coś jest nie tak, bo przecież w marcu 2018 r. skończyła się moja 21-letnia przygoda z „Gazetą Wyborczą” i przy okazji z mediami drukowanymi, zaś w kwietniu 2019 r. zamknie się platforma Blox.pl, na której zaczynałem swoją blogową historię ;-).

Subiektywność: po co mi to było?

Co sprawiło, że postanowiłem powołać do życia „Subiektywnie o finansach”? Wy to sprawiliście. No i może trochę jeszcze kryzys finansowy, który sprawił, że „Gazeta Wyborcza” zamknęła czwartkowy dodatek „Gazeta Pieniądze”, którym miałem przyjemność współzarządzać. To był najlepszy w Polsce, momentami nawet 16-stronicowy, tygodnik poświęcony Waszym pieniądzom. Były tam rankingi, prześwietlenia produktów finansowych, porady o oszczędzaniu i wychodzeniu z długów, a przede wszystkim interwencje w Waszych sprawach.

Tygodnik zniknął, ale Wasze sprawy pozostały. Nic dziwnego, to był czas, w którym nadzór bankowy zajmował się wyłącznie „stabilnością systemu”, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – wyłącznie sprawami ważnymi dla świata, prawo i sądy były antykonsumenckie, a instytucje finansowe czuły się bezkarne. Byłem już wtedy dość rozpoznawalnym dziennikarzem ekonomicznym i potrafiłem pomóc czytelnikom w walce z finansistami.

Tak powstało „Subiektywnie o finansach”, początkowo jako uboczna, hobbistyczna działalność, która z czasem zaczęła dawać mi większą rozpoznawalność, niż bycie dziennikarzem w tradycyjnym medium. A dziś jest już moim jedynym zajęciem.

Nie jestem w stanie policzyć ile spraw opisałem na stronach www.samcik.blox.pl, a później www.subiektywnieofinansach.pl. Z 5084 tekstów, które się ukazały przez te 10 lat duża część to opisy interwencji w Waszych sprawach. W każdej chwili mam ich na wirtualnym biurku kilkadziesiąt. Duża część z nich nie trafia na łamy, bo musiałoby się ukazywać po pięć-siedem tekstów dziennie. Do publikacji trafiają więc tylko te najciekawsze.

Chciałbym Was dziś zabrać w krótką podróż w czasie i pokazać jak zmieniało się „Subiektywnie o finansach”. Kiedy zaczynałem w 2009 r. szata graficzna nie miała dla mnie znaczenia. Teksty pisałem po nocach i niespecjalnie przejmowałem się paździerzowym wyglądem strony. Wtedy blog – choć był moją prywatną własnością – miał jeszcze branding „Gazety Wyborczej” i serwisu gospodarczego Wyborcza.biz.

Po roku działania www.samcik.blox.pl miała ok. 80.000 unikalnych użytkowników miesięcznie i „pękł” pierwszy milion kliknięć. Potem doczekałem się wielu miłych nagród, wyróżnień oraz dowodów Waszej sympatii, które sprawiły, że między 2009 r. a 2019 r. to było… absolutnie fascynujących 10 lat

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

Subiektywność, czyli ostatnia deska ratunku

Po trzech latach istnienia „subiektywności” na Samcik.blox.pl było już 1240 artykułów, a statystyki zliczyły 8.000.000 kliknięć. Na pięciolatkę dostałem w prezencie fajne rysunki podkreślające moją potencję twórczą. Uprzejmie informuję, że po kolejnych pięciu latach ciężkiej orki na wysokich obrotach ja ciągle mogę ;-).

Z okazji pięciolatki blogu rozpisałem też konkurs na najlepsze hasło promujące „subiektywność”. Zaskoczyliście mnie wtedy kreatywnością. Oto niektóre hasła: „Subiektywnie o finansach – już od pięciu lat wciska nam prawdę”, „Subiektywnie o finansach: blog o najlepszej stopie zwrotu”, „Samcik rządzi. Samcik radzi. Samcik nigdy Cię nie zdradzi!” Wszelkie rekordy pobił duet Kasia i Kinga z jednej z firm PR. Napisały „Balladę o Samciku”. Dzieło leci tak:

Jesteś w plecy na lokacie?
Bank obiecał na plakacie?
Do procentu dodał gwiazdkę
dając zysku Ci namiastkę?
Może rata pensję zjada,
a Ty widzisz darmozjada,
co żyć kazał ponad stan?
Tak, to był ten z banku pan!
To ten sam co słodko mamił
i podjudzał: płać kartami!
W sklepie wrzucaj do koszyka,
nie wydając ni grosika.
I samochód dziś zatankuj,
nie za swoje, na koszt banku!
Z banku pan też ubezpieczył
wszystkie Twoje cenne rzeczy,
za złotówkę na rok cały
dając pakiet doskonały.
A dziś taka jest promocja,
bardzo atrakcyjna opcja,
załóż konto, przelej tysiąc,
a bank później, mogę przysiąc,
wrzuci tysiąc ten na ksero
i dopisze jedno zero.
Czy skrojona tak promocja
to faktycznie dobra opcja?
Czy bank może, tak z niczego
sponsorować Cię, kolego?
Czy przy takiej rozrzutności
nie utraciłby płynności?
Nie odpowiem, brak mi wiedzy,
w tych tematach Samcik siedzi.
Pięć lat pisze już na blogu,
banki sprawdza, dzięki Bogu!
W KNF-ie, w UOKiK-u pomyśleli: po Samciku,
do roboty nic nie mamy, więc urzędy zamykamy”

Prawda, że miłe? Z dzisiejszego punktu widzenia wygląda to dość dziwnie, ale pamiętajcie, że mówimy o czasach, w których banki odpowiadały na reklamacje bankowo negatywnie, w reklamach można było manipulować po całości, w sądach nic nie dało się załatwić, produkty finansowe były ograniczone wyłącznie fantazją ich twórców, nie było Rzecznika Finansowego, stowarzyszeń prokonsumenckich, ani kancelarii prawniczych, które specjalizowałyby się w sporach konsumencko-bankowych, a uprawnienia UOKiK-u były mikre, a i dobrych chęci brakowało.

Naprawdę nie było łatwo cokolwiek wskórać. Stąd takie miejsce w internecie, jak „Subiektywnie o finansach” było bardzo potrzebne jako skuteczny oręż w walce o prawa konsumentów oraz jako element wiarygodnej, fachowej i prowadzonej zrozumiałym dla zwykłych ludzi językiem edukacji. Dostałem nawet sympatyczny przydomek. To pocztówka od jednego z czytelników:

Jesienią 2013 r. blog stał się na tyle popularnym miejscem w internecie, że… trafił na strony „Gazety Wyborczej”, w której wtedy pracowałem jako dziennikarz finansowy. Powstały strony „Pieniądze Ekstra”, w których m.in. publikowałem niektóre felietony z bloga pod hasłem „Samcik w blogu i w papierze”.

Dziś to już normalne, że tradycyjne media zaczynają wspomagać się „autorytetem” twórców internetowych (w telewizji pokazują się np. programy o e-sporcie, a youtuberzy występują w różnych „Tańcach z gwiazdami”), ale wtedy to był jeden z pierwszych tego typu przypadków w świecie mediów, że niejako „przedłużeniem” popularnego blogu internetowego były cotygodniowe, autorskie strony w papierowej gazecie.

Od lewej Piotr Miączyński, Anna Popiołek , Maciej Samcik , Małgorzata Kryda, Maciej Bednarek, dziennikarze, dział gospodarczy „Gazety Wyborczej (Agora). fot. Michal Mutor

Z kolei na początku 2014 r. zacząłem publikować również wideofelietony na kanale „Subiektywnie o finansach” w portalu YouTube. Do dziś powstało 120 klipów w różnych formatach – od interwencyjnych do edukacyjnych.

Subiektywność w nowych odsłonach

Szata graficzna „Subiektywnie o finansach” zmieniała się kilkakrotnie,  Zmieniał się też profil. Z jednej strony niektóre tematy stały się mniej potrzebne – np. cykl klipów wideo „Prześwietlamy reklamy” umarł śmiercią naturalną po tym, jak nastąpiły zmiany w prawie, które w dużej mierze wyeliminowały możliwość wprowadzania odbiorców w błąd przez instytucje finansowe. Dziś w reklamie trzeba już podać tyle informacji dotyczących ceny i warunków oferty, że można przyczepić się co najwyżej do tego, że odbiorca nie jest w stanie tego wszystkiego przyjąć do wiadomości i przetworzyć.

Z drugiej strony bogacenie się społeczeństwa wymusiło pojawienie się tematyki dotyczącej oszczędzania, inwestowania pieniędzy, sprawdzania różnych nowych ofert lokowania oszczędności. „Subiektywnie o finansach” było jednym z pierwszych miejsc, w których mogliście przeczytać ostrzeżenia przed takimi przedsięwzięciami jak Finroyal, czy Amber Gold. Z czasem „Subiektywność” nieco też wyładniała. Poniżej przypominam kolejne wcielenia graficzne „Subiektywnie o finansach”.

 

Subiektywność żegna się z Bloksem

Ośmiolecie powstania blogu „Subiektywnie o finansach” uczciłem przenosinami na nową stronę internetową. Platforma Blox.pl nie oferowała zbyt dużych możliwości i przestała się unowocześniać. Co prawda dla wielu czytelników to treść jest najważniejsza, a nie forma, lecz wielu z Was narzekało na to, że formuła mojego pisania jest przestarzała. A Blox.pl nie wyglądał na platformę, która chce się rozwijać.

Dziś obchodzę więc de facto dwa jubileusze: dziesięciolecie blogowania i dwulecie przenosin na własną domenę i niezależny hosting. Jednak ta wersja graficzna strony www.subiektywnieofinansach.pl, którą możcie dziś oglądać, powstała dopiero niecały rok temu, 23 kwietnia 2018 r. Przez pierwsze kilkanaście miesięcy działalności pod nową domeną mogliście obserwować „łososiową” odmianę „subiektywności”, której zaletą było to, że sam ją zaprojektowałem, a wadą było wszystko inne (narzekaliście zwłaszcza na to, że bardzo wolno działa).

Dzisiejszy wygląd „Subiektywnie o finansach” to już robota profesjonalistów, co – mam nadzieję – zauważacie przeglądając www.subiektywnieofinansach.pl na urządzeniach mobilnych i na nieco wolniejszym sprzęcie (mój obecny web designer to as optymalizacji). Zdaję sobie sprawę, że nie jest jeszcze doskonale, lecz przynajmniej możecie przeglądać „Subiektywność…” w miarę wygodnie.

Najnowsza zmiana nastąpiła w maju 2018 r., gdy przestałem być samotnym żaglowcem na wzburzonym morzu finansów osobistych. Do „Subiektywnie o finansach” dołączyło dwóch moich druhów z „Gazety Wyborczej” – Maciek Bednarek i Ireneusz Sudak. Razem tworzyliśmy  Ekipę Samcika w „Pieniądzach Ekstra” na stronach „Wyborczej” i dziś tworzymy ją na „Subiektywnie o finansach”.

Wciąż się rozpędzamy, ale już widzę, że razem jesteśmy w stanie załatwić więcej Waszych spraw (dwa lata temu na odpowiedź na e-maila czekaliście nawet ponad pół róku, tak bardzo byłem zasypany Waszymi problemami). Razem możemy nie tylko więcej ciekawych rzeczy napisać, ale też zrealizować większą porcję pomysłów, których do tej pory nie byłem w stanie „popchnąć”. Niektóre z nich ujrzą światło dzienne już niebawem.

Dziękuję Wam za dziesięć lat „subiektywności” w różnych odsłonach. Dziś – dwa lata po przeprowadzce na własną domenę – 90% czytelników udało się przekonać do przesunięcia uwagi z www.samcik.blox.pl na www.subiektywnieofinansach.pl (jeszcze rok temu był to podział 50:50). Platformę Blox.pl będę więc żegnał z łezką w oku, ale z poczuciem, że udało się przygniatającą większość czytelników „ewakuować” z tonącego okrętu.

Ale nie zapomnę nigdy, że to Blox pozwolił mi stworzyć jedną z najbardziej rozpoznawalnych blogowo-dziennikarskich marek w polskim internecie. Nie zapomnę też o tym, że pierwsze kroki w blogowaniu stawiałem pod skrzydłami „Gazety Wyborczej”, w której miałem możliwość, by rozwinąć skrzydła nie tylko dziennikarsko, ale i jako bloger finansowy.

Dziś już bloger zawodowy, bo nie jest tajemnicą, że w tej formule serwis ma swoją stronę komercyjną. Dbam o to, by wyraźnie ją oznaczać, oddzielać od pozostałych treści, by trzymała jakość i obiektywizm oraz – co najważniejsze – żeby wciąż najważniejsza była walka o Wasze prawa i pomaganie Wam w sporach z firmami finansowymi.

Era subiektywności, czyli 50.000.000 kliknięć w dziesięć lat

W ciągu tych 10 lat kliknęliście strony z tekstami na Samcik.blox.pl, a potem na Subiektwynieofinansach.pl w sumie… 50.370.000 razy. Przez tę dekadę z różnymi odmianami „subiektywności” zetknęło się już 16,5 mln Polaków (tyle pokazują statystyki, choć pewnie realnie – nakładając części wspólne – było to kilka milionów mniej ;-)). W tym 2 mln użytkowników odwiedziło „Subiektywnie…” (i 10 mln razy kliknęło w teksty!) w ostatnich dwóch latach. Dziś stronę www.subiektywnieofinansach.pl miesięcznie odwiedza 150.000-200.000 użytkowników.

W porównaniu z dużymi serwisami poświęconymi technologiom, polityce, rozrywce czy portalami finansowymi (Money, Bankier, Next.Gazeta, BusinessInsider) „Subiektywnie o finansach” to mikrus, ale za to przyciągający śmietankę widzów polskiego internetu – ludzi zainteresowanych finansami, dyskutujących, tworzących społeczność i sumę wiedzy trudną do znalezienia gdziekolwiek indziej.

Poczytajcie komentarze pod tekstami. One są często mądrzejsze, niż same teksty i to jest zupełnie inna jakość, niż ta, którą możecie spotkać w dużych portalach, gdzie roi się od hejtu i głupoty. Tworzymy wspólnie społeczność, której suma mądrości stanowi o jej sile. Niewiele jest problemów, które mogą Was spotkać w zetknięciu z pieniędzmi, a o których nie znajdziecie tekstu na „Subiektywnie o finansach”. Najcenniejsze – jeszcze raz podkreślam – jest to, że wśród czytelników są osoby chętne, by w komentarzach podzielić się z nami swoją wiedzą.

Dziękuję Wam za poświęcony „subiektywności” czas. Doskonale zdaję sobie sprawę, że konkurencją dla takich miejsc, jak „Subiektywnie o finansach” są dziś nie tylko inne media, ale też nowe formy spędzania wolnego czasu, jak choćby serwisy streamingowe typu Netflix, media społecznościowe, czy choćby gry mobilne, które pożerają nam coraz więcej czasu.

Wśród wszystkich 5084 tekstów, które opublikowałem przez 10 lat pod marką „Subiektywnie o finansach”, najwięcej osób – prawie ćwierć miliona – przeczytało artykuł o kliencie banku, który wpisał zmiany do umowy kredytowej („drobnym druczkiem”), zaś bank przez nieuwagę je zatwierdził. Czyli zdarzyło się to, co zawsze się dzieje, tylko że na odwrót. Czytelnik był tym od pisania drobnego druczku, a bank dał się nabrać.

Obiecuję, że w dalszym ciągu będziecie mogli na mnie liczyć. A właściwie na nas, bo teraz do Waszej dyspozycji jest cała Ekipa Samcika, a nie sam Samcik ;-). Tutaj znajdziecie najnowsze „sprawozdanie z działalności subiektywności”, a tutaj – wszystkie nasze opublikowane interwencje z ostatnich dwóch lat. Mam nadzieję, że będziecie ze mną także w 2029 r., choć nie dam sobie głowy uciąć, że „Subiektywnie o finansach” będzie się jeszcze wtedy czytało :-).

grafika tytułowa: Bartłomiej Belniak

 

Subscribe
Powiadom o
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maciej
5 lat temu

Gratuluję. Osobiście dzięki tej stronie i komentarzowi jednego z czytelników udało mi się odzyskać w całości opłatę likwidacyjną (wraz z odsetkami ustawowymi). Z tego powodu dziękuję czytelnikom za rzeczowe dyskusje pod artykułami. W kupie siła!!!

5 lat temu

Szacun!

Anna
5 lat temu

Panie Macieju – Rozpoczynaczu(?! = Inicjatorze!),Panowie Kontynuatorzy! Nie wiem dlaczego,nie pamiętam w jaki sposób znalazłam stronkę „Subiektywnie…” plus-minus rok od jej inauguracji.I trzymam się jej dotąd mocno,jak tylko mam siłę :-).A powodów po temu jest kilka: 1/ton i tok rozumowania są mi bardzo bliskie,ostatnio przekonałam się o tym po raz kolejny przy okazji zamieszania wokół KNF-u et consortes; 2/szybkość reagowania na nowe zjawiska w dziedzinach najbliższych indywidualnej (jak ja) Kowalskiej (i Kowalskiemu też),dokładność i -najważniejsze chyba – jakość ich analizy.Dość powiedzieć,że na to,co mnie spotykało w relacjach z bankami,telekomami,walutami w kraju i na świecie byłam na ogół już poinformowana przez… Czytaj więcej »

Sauk
5 lat temu

Nie pamiętam od kiedy czytam, ale na pewno dłużej niż 5-6 lat. Pamiętam najwcześniejsze wcielenie bloga na Blox. To, że czytam wciąż i prawie wszystko co tutaj się ukazuje, chyba o czymś świadczy. Gratuluję i życzę utrzymania wysokiego poziomu przez kolejne wiele lat.

Roland
5 lat temu

Jestem czytelnikiem chyba od samego początku. Strona jest w moich zakładkach i przegląd internetu zaczynam właśnie od niej. Dziękuję za treść, otwarcie na ludzkie, codzienne zmagania/sprawy w dziedzinie finansów. Bardzo pomogliście.
Niewątpliwie o jakości świadczy także poziom komentarzy. Komentującym także dziękuję.

Konrad
5 lat temu

Czy jest w planach zmiana sposobu komentowania?
Wpisywanie za każdym razem imienia, adresu email i kodu nie jest najwygodniejsze, do tego na skrzynkę przychodzi wiadomość o dodaniu komentarza, która leci do kosza od razu… Rozumiem, że komentarze są moderowane, ale czy nie wystarczyłoby, aby na dane imię i adres email np. 3 razy komentarz był moderowany, a kolejne od razu pojawiałyby się na stronie?
Albo może Discuss ?
Widzę tu pole do poprawy, w tej chwili czasem odechciewa mi się komentowania…

gosc
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Moim zdaniem ułatwienia w komentowaniu doprowadzą do tego, że jakość komentarzy się obniży.
Wpisywanie kodu zapobiega wysłaniu nieprzemyślanych treści bo daje dodatkową chwilę do zastanowienia.
Już w tym momencie jest sporo komentarzy, które niczego nie wnoszą do tematu – trzeba stracić sporo czasu aby przejrzeć wszystkie komentarze i poszukać te najciekawsze.

Według mnie dobrym pomysłem jest aby dać komentatorom opcję rezygnacji z powiadomienia o dodaniu komentarza.

Michał
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja polecam zostawić, to co jest dobre, a zawsze się trafi kiedyś maruda, ale też nie piszę „nie” dla modyfikacji na lepsze.

5 lat temu

Widzę samo słodzenie, więc muszę trochę dogryźć. 😉 Subiektywnego czytam od okolic 2010. Przy akcjach z umowami pożyczek i lokatami podobało mi się, że większość artykułów była „do głębi” i bardziej „techniczna”. Teraz widzę wyjście bardziej w stronę portalu z newsami – z jednej strony trochę szkoda, a z drugiej – znak czasu, wzrost skali to i kliknięć potrzeba więcej, by z czegoś opłacić pozostałych dziennikarzy, tego łebmastera czy nawet hosting. Z tego względu od roku – dwóch zaglądam praktycznie tylko z newslettera i to nie zawsze, bo czasem tytuły newsów naprawdę odrzucają. 🙁

Tak czy siak, Maciej, gratulacje!

Mko
5 lat temu

Gratulacje, dobra robota na polu edukacji ekonomicznej oraz interwencji dziennikarskich. Tak trzymac. Sto lat dla calego teamu

Juannita
5 lat temu

Gratuluję „dyszki” 🙂 brakuje mi tylko tematu frankowiczów w podsumowaniu – ciekawy i mocno komentowany cykl

Juannita
5 lat temu

Hmmm tak mi się jeszcze przypomniało, jak trafiłam tutaj – szukałam wiarygodnego kankingu kont, a banków było w tym 2010 chyba, od groma. I tutaj znalazłam dużo porad, na co zwrócić uwagę przy wyborze oferty. A ponieważ nie mam złudzeń co do systemu edukacji, to myślę że co jakiś czas warto taką pracę od podstaw wykonać. A, i dzięki za ok 15000, które zaoszczędziłam na ubezpieczenieu, które dałam sobie wcisnąć zamiast prowizji, i z którego zrezygnowałam po miesiącu 😉

anonymous
5 lat temu

Zaglądam tu bo „subiektywnie” nie ma konkurencji a nie dlatego że jest dobre, co nie oznacza że złe, jest OK. Te biznesinsajdery i podobne to portale finansowo-pudelkowo-polityczne a personalne blogi finansowe to farmy linków afiliacyjnych, nic rzeczowego.
Jest pewna sprawa do popchnięcia ale nie bardzo wierze czy zostanie wykonane coś ponad pobieżne zapoznanie się ze sprawą więc zdecydowałem się nie pisać @ z problemem.
BTW zrobiona kopia wpisów z box wraz z komentarzami? Nie liczył bym na waybacki i inne internetowe archiwa.

Wojciech
5 lat temu

Panie Macieju, nie wiem co powiedzieć… 🙂
Dziękuję – za teksty, interwencje (w tym również moją), dyskusje z czytelnikami w dobrym tonie. Nieraz widziałem, że edytował Pan tekst pod wpływem komentarzy. Trzeba mieć jaja, żeby przyznać, że ktoś wiedział lepiej 🙂
Gratuluję;
i wreszcie: Życzę – kolejnych 10-ciu lat, ciekawych artykułów, poradników, rankingów czy interwencji (choć tutaj chyba życzyłbym nam wszystkim, żeby nie było o czym pisać).
Pozdrawiam,
WP

Jarek
5 lat temu

Szacun! Świenta Robota – Ekipo Samcika! 😉

Michał
4 lat temu

Najlepszego! szkoda, że pewnie dla Pana Macieja, że bez imprezy…, ale jest w zamian co pisać. Przydałby się update, albo kolejny art. co dalej. Zakazy, tarcza, a zarażonych rośnie i scenariusze. Polecam stronę worldometers.info/coronavirus, tam jest na dole dobra tabela i statystyki, można spr. ile jest i ile było wczoraj , taki mały przycisk nad tabela „yesterday”. Daje do myślenia jak wygląda sytuacja i jak to się przełoży na finanse. PS. Jednak bym odzyskał kasę po 8 latach za te kilka gram złota na które zostałem skuszony takim oh ah, ale dopiero w takim kryzysie i trzeba jeszcze pojechać o… Czytaj więcej »

4 lat temu

10 lat to kawał czasu, a w sieci to jeszcze więcej. Nic tylko pogratulować wytrwałości i utrzymania się w zmiennym środowisku. Zwłaszcza, że w kontekście tego okresu całkiem niedawno wprowadził określenie YMYL (Your Money Your Life) w kontekście branży finansowej, przez co „surowiej” ją ocenia. Obserwując zmiany widoczności bloga w wyszukiwarkach na przestrzeni ostatnich kilku lat, według Google jest całkiem w porządku 😉 a spory skok był w styczniu roku 2020. Życzę dalszych sukcesów i wytrwałości. Pozdrawiam.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu