W marcu średnie oprocentowanie lokat oferowanych klientom indywidualnym wyniosło 0,9%. To o 0,2 pkt proc. więcej niż w lutym. Które banki pracują na podwyższenie średniej, a które nadal nie zauważyły podwyżek stóp procentowych? Oto depozytowa lista wstydu. Ale jest i dobra wiadomość. Są już banki, w których można wycisnąć ze swoich oszczędności 3-4% w skali roku
W piątek poznaliśmy wartości dwóch ważnych wskaźników. Pierwszy to kwietniowa inflacja konsumencka. GUS podał (to jeszcze wstępny odczyt), że w skali roku ceny wzrosły o 12,3%. Na tę chwilę wiemy, że żywność podrożała o 12,7%, energia o 27,3%, a paliwo o 27,8%. Tak wysoka inflacja już nikogo nie zaskakuje.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Warto jednak zwrócić uwagę na wzrost cen żywności w skali miesiąca. W kwietniu wzrosły aż o 4,2% więcej niż w marcu. Od początku roku mierzę i publikuję prywatną inflację w mikroskali. Co miesiąc sprawdzam ceny w kilku pobliskich sklepach. I co ciekawe, moja kwietniowa inflacja (tylko żywność) wyniosła 4,2%, czyli dokładnie tyle samo, ile raportuje GUS.
Drugą ciekawą informacją są dane o średnim oprocentowaniu depozytów w marcu. Kiedyś mówiło się, że bank nie jest miejscem do pomnażania oszczędności. Zgoda, ale w banku można było przynajmniej ochronić pieniądze przed inflacją. Ta zasada już dawno nie obowiązuje. Jak podał właśnie bank centralny, w marcu średnie oprocentowanie depozytów wyniosło… 0,9%, czyli dziesięć razy mniej niż tempo wzrostu cen.
Czytaj też: Jak obliczyć zysk z lokaty? Wzór i kalkulator na każdy okres
Średnie oprocentowanie lokat trochę w górę
Ale z danych NBP powiało optymizmem. Średnie oprocentowanie lokat wyniosło 0,9%, ale w porównaniu z lutym wzrosło o 0,2 pkt proc. W ofertach banków coraz częściej można znaleźć stawki oprocentowania na poziomie 3%, 4%, a nawet 5%. Patrząc na średnią, mamy pewność, że z pozoru dobrze oprocentowane lokaty czy konta oszczędnościowe to głównie oferty promocyjne: dla nowych lub bardzo lojalnych klientów (bo banki ostatnio zmieniają podejście do oferty depozytowej, doceniając stałych klientów), na nowe środki czy z ograniczoną do 10 000 czy 20 000 zł kwotą depozytu.
Pod koniec grudnia sprawdzałem, ile banki płacą za depozyty. Sytuacja była opłakana z punktu widzenia deponentów. Duże banki nadal oferowały stawki 0,01%, choć cykl podwyżek stóp procentowych ruszył we wrześniu 2021 r.
Jak wygląda mapa depozytowa cztery miesiące później, czyli w czasie kiedy stopy procentowe banku centralnego wzrosły do 4,5%? Które banki zawyżają średnią, a które ją zaniżają, a więc należałoby je wpisać na „depozytową listę wstydu”?
Przeczytaj też: Mamy największy odpływ depozytów z banków od ćwierćwiecza! I już widać, że to nie przypadek. Gdzie się podziewają pieniądze wycofane z banków?
Do dużych banków wracają lokaty terminowe
Zacznę od największych banków, które w grudniu powinny wstydzić się tego, jak nagradzają klientów za możliwość obracania ich pieniędzmi.
Bank Pekao na koncie oszczędnościowym i dostępnych lokatach na trzy i sześć miesięcy płacił 0,01%. Jak jest teraz? Na koncie oszczędnościowym zarobimy aż 3,5% w skali roku przez sześć miesięcy od momentu otwarcia konta (w ten sposób można ulokować do 100 000 zł). Oferta dostępna jest dla nowych klientów lub tych, którzy nie mieli jeszcze konta oszczędnościowego w banku. Ruszyło się też coś na lokatach terminowych. Na 3-miesięcznej można zarobić 2,50% w skali roku. Tyle samo zarobimy, otwierając lokatę w aplikacji mobilnej PeoPay. Natomiast na lokatach standardowych (na 3 lub 6 miesięcy) Bank Pekao nadal płaci 0,01%.
W ubiegłym roku na depozytowej liście wstydu brylował też bank PKO BP. Tak by było nadal, gdybym pisał ten tekst tydzień temu. Kilka dni temu bank odświeżył ofertę, a właściwie odmroził możliwość deponowania środków na lokatach terminowych. Obecnie roczna lokata na nowe środki dla aktywnych klientów przyniesie 3,3% zysku lub 2% w przypadku lokaty trzymiesięcznej. Klientów, którzy po prostu przyniosą do PKO BP nowe pieniądze, oprocentowanie na rok wyniesie 2,5%. Tyle samo, tylko że na 3 miesiące, zarobimy na lokacie zakładanej przez aplikację mobilną IKO.
Z listy wstydu próbuje czmychnąć Bank BNP Paribas, który w grudniu na wszystkich lokatach płacił 0,01%. Dziś można wycisnąć 3% w skali roku z kwartalnej lokaty zakładanej w bankowości mobilnej GOmobile. A przez bankowość internetową (GOonline) można założyć lokaty na różne okresy. Najwięcej – 3,5% – na depozycie dwuletnim, na miesięcznym bank płaci 1,5% w skali roku. Jest też lokata na nowe środki z oprocentowaniem 3,5% (lokata 18-miesięczna), 3,25% (lokata roczna) lub 3% (lokata półroczna). A na lokatach standardowych zarobimy od 1% w skali roku (depozyt miesięczny) do 2% (depozyt roczny). BNP Paribas mocno zmienia podejście do swoich stałych klientów, będzie ich nagradzał wyższym oprocentowaniem.
W grudniu mBank jak najbardziej zasługiwał na to, by być na liście wstydu. Wszystkie depozyty oprocentowane były na 0,01% z wyjątkiem lokaty kwartalnej oprocentowanej na 1%, ale tylko do kwoty 10 000 zł i tylko dla nowych klientów. W mBanku też się coś ruszyło. Z lokaty na nowe środki (na 3 miesiące) można wycisnąć 2-2,2% w zależności od rodzaju konta. Nowym klientom bank płaci 2,1% (też na lokacie kwartalnej). Od 0,75 do 1% zarobimy na koncie oszczędnościowym, a na lokatach standardowych 0,5%. Nie licząc ofert promocyjnych, mBank nadal zaniża depozytową średnią.
Bank płacą więcej, ale tylko przez chwilę
Pod koniec ubiegłego roku w Credit Agricole jedyną rozsądną ofertą była lokata na 2%, na której można było zdeponować nawet 200 000 zł. Problem w tym, że był to depozyt… 3-letni. Obecnie zarobimy na rocznej lokacie mobilnej (do 50 000 zł) aż 4%. W ofercie na nowe środki można zarobić 3%, ale pieniądze trzeba zamrozić na co najmniej rok. Na lokatach standardowych wciąż bije po oczach 0,01%.
ING Bank w grudniu płacił 1% przez okres trzech miesięcy na „Otwartym Koncie Oszczędnościowym” do kwoty 50 000 zł. To był szczyt możliwości tego banku. Teraz zapłaci 4% dla salda konta poniżej 200 000 zł, ale tylko przez trzy miesiące, bo później oprocentowanie spadnie do 0,5%. A na standardowych lokatach terminowych wyciśniemy góra 1% (lokata roczna).
Cztery miesiące temu najlepszą ofertą Banku Millennium było „Konto Oszczędnościowe Profit”. Nowe środki oprocentowane były na 1,25% w skali roku przez 60 dni i tylko do kwoty 50 000 zł. Teraz bank płaci 2,5% w skali roku (też przez 60 dni), ale wyższe odsetki naliczane są do kwoty 200 000 zł. A na standardowych lokatach (Lokaty Horyzont Zysku) bank oferuje 2,5% (lokata półroczna), 3% (roczna) i 3,5% (lokata 18-miesięczna).
Na gwiazdkę Santander Bank miał dla swoich klientów 4-miesięczną „Lokatę mobilną” z oprocentowaniem 1% z kwotą lokaty nie większą niż 20 000 zł. Zasady się nie zmieniły, ale oprocentowanie wzrosło do 3%.
Przeczytaj też: Co się dzieje ze wskaźnikiem WIBOR? Oto dowód na to, że nigdy nie był tak „odklejony”. Kto jest temu winny? Banki? Rząd? NBP? I jak to naprawić?
Średnie oprocentowanie lokat kiepskie, ale jest lokata oprocentowana na 5%
Czy w Alior Banku oferta się poprawiła? W grudniu można było zarobić 1,7% przez trzy miesiące na „Koncie Mega Oszczędnościowym” do 100 000 zł. Ale było to oferta dla bardzo lojalnych klientów, a więc nie tylko tych, którzy posiadali konto osobiste, ale też przelewali na nie pensję (co najmniej 2000 zł miesięcznie). W kwietniu jest nieco lepiej. W promocji na „Koncie Mega Oszczędnościowym” można zarobić już 3% albo 2% bez warunku zapewnienia wpływów. Ale po wygaśnięciu promocji oprocentowanie spadnie do 0,75-1%. Wpłacając nowe środki na 19-miesięczną lokatę, bank zapłaci 3,5%, a na rocznej lokacie standardowej 1,5%.
Podobną ofertę miał też Getin Noble Bank. Na „Elastycznym Koncie Oszczędnościowym” płacił 1,7% do 200 000 zł (1,1% powyżej tej kwoty do 400 000 zł). To oferta na 3 miesiące i dotyczyła nowych środków. Teraz na tym koncie płaci już 4% i to do kwoty 400 000 zł, ale też tylko przez kwartał.
Na rynku pojawiła się też lokata z „piątką”. Gdzie? W Nest Banku, w którym w grudniu dało się wycisnąć maksymalnie 1,25% na koncie oszczędnościowym „Nest Oszczędności” do 100 000 zł. Ale takie oprocentowanie naliczane było tylko przez trzy miesiące. A obecnie? Wspomniane 5% bank płaci na półrocznej lokacie dla nowych klientów i tylko do kwoty 20 000 zł. Na „Lokacie Lojalnej” zarobimy 1,7%. To lokata 3-letnia, ale można na niej ulokować do 2 mln zł. A z lokaty na nowe środki (też do 2 mln zł) wyciśniemy do 3,75% (lokata na 3 lata).
Wyższe oprocentowanie tylko dla wybranych
W dobie niskich stóp procentowych stosunkowo najlepiej płaciły za depozyty banki zagraniczne, które w Polsce działają na tzw. unijnym paszporcie. Plusem ich ofert jest to, że nie trzeba spełniać żadnych warunków, a kwoty depozytów są spore. Średnie oprocentowanie lokat w ich przypadku już przekroczyło 3% rocznie.
W grudniu w estońskim InBanku najwięcej można było zarobić na 3-miesięcznej lokacie 1,35% w skali roku. Obecnie taka lokata da już 3%, a lokata roczna 3,5%. Zimą włoski BFF Banking Group oferujący Lokaty Facto płacił od 1,5% w skali roku na depozycie 3-miesięcznym, do 2% na lokatach zakładanych na okres od roku do 5 lat. W kwietniu oprocentowanie lokaty miesięcznej wynosi 3,25%, a blokując środki na 5 lat – 4% rocznie.
Działający w Polsce od ubiegłego roku Aion Bank też zareagował na podwyżki stóp procentowych. Bank oferuje trzy warianty rachunków. Posiadacze darmowego konta w grudniu mogli liczyć na 1% (bank oferuje tylko konto oszczędnościowe). Obecnie zarobią 2%. Posiadaczom płatnych rachunków Aion płaci 2,5% lub 3%.
Śledząc ofertę Toyota Banku, można stwierdzić, że depozyty oparte o wskaźnik WIBOR zaczynają parzyć bankowców. W grudniu oprocentowanie „Indeksowanego Konta Oszczędnościowego” wynosiło WIBOR 3M + 0,1 pkt proc., a oprocentowanie środków powyżej 100 000 zł równało się stawce WIBOR. Obecnie oprocentowanie równe stawce WIBOR 3M (w danym kwartale obowiązuje stawka z przedostatniego dnia roboczego poprzedniego kwartału) dotyczy środków do 100 000 zł. A powyżej? Bank odejmuje od wskaźnika WIBOR aż 3 pkt proc. Ale to i tak oznacza, że poniżej 100 000 zł bank płaci aż… 4,74% w skali roku. Patrząc na średnie oprocentowanie lokat – to superoferta.
Jak więc widzicie, w ofercie depozytowej zaczyna się coś dziać. Duże banki się przebudziły, zaczynają płacić za depozyty 2-3%. W większości przypadków to jednak oferty dla nowych klientów czy na nowe środki, a więc będące w zasięgu wąskiej grupy klientów. Nic więc dziwnego, że średnie oprocentowanie depozytów nadal nie przekracza 1%. Bankiem, który nie zrobił nic w zakresie oprocentowania depozytów, jest Bank Pocztowy, który w grudniu płacił na lokatach 0,01% i tak pozostało do dziś.
————-
Boisz się inwestowania? Skorzystaj z bankowych promocji
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi leżącymi w banku na 0,00001%? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
—————