Czy rząd powinien obniżyć akcyzę na benzynę, żeby ceny paliwa, które tankujemy na stacjach, stały się bardziej znośne? Dokładnie dziesięć lat temu Jarosław Kaczyński – wówczas w opozycji – domagał się tego od Donalda Tuska (wówczas premiera). Dziś to opozycja domaga się tego od rządu Mateusza Morawieckiego i od samego Kaczyńskiego. Ile by kosztowało takie posunięcie? I czy to miałoby sens, gdyby akcyza na paliwo została ścięta do zera?
Ostatnio tematem dyskusji w wielu domach – oraz we wszystkich programach publicystycznych w telewizji – są ceny paliwa na stacjach benzynowych. Osiągnęły one poziom 6 zł (i to dla paliwa 95-oktanowego, a nie paliw premium), a oczekiwania analityków są takie, że w przewidywalnej przyszłości dużo taniej nie będzie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Kierowcy doskonale wiedzą, że drogie paliwo to świetna wiadomość dla państwa, bo w jego cenie połowę wartości stanowią podatki. Im więcej płacisz przy dystrybutorze, tym więcej nie tylko oddajesz koncernowi paliwowemu (Orlen, Lotos, BP, Shell, Circle-K) oraz rafinerii (zwykle Orlen), ale i państwu w podatkach.
Czytaj też: PKN Orlen ma rekordowe zyski. Dlaczego Orlen nie obniży cen paliw? (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: „Szanujący się obywatel nie jedzie na Orlen”. Czy to ma sens? (subiektywnieofinansach.pl)
Cena paliwa: im wyższa, tym rząd zarabia więcej. Akcyza na paliwo, VAT, opłata paliwowa…
A konkretnie: jeśli litr benzyny kosztuje 6 zł, to w tej cenie zawarte jest 1,38 zł podatku VAT, kolejne 1,52 zł to akcyza na paliwo (w tym roku wynosi ona 1514 zł za każde 1000 litrów paliwa) oraz 16 gr. opłaty paliwowej, czyli dodatkowego parapodatku do ceny paliwa nałożonego przez rząd PiS. Zatem łatwo policzyć, że z tych 6 zł, które płacisz za litr paliwa, aż 3,06 zł wpada w brudne łapska państwa. Z drugiej zaś strony sytuacja jest już tak nabrzmiała, że w sieci pojawiają się takie nieśmieszne żarty:
Jest więc prosty sposób, by cenę paliwa obniżyć – państwo mogłoby zdjąć z ceny paliwa trochę podatków i już życie kierowców stałoby się łatwiejsze. Przykład? Akcyza na paliwo. Mogłoby jej przecież nie być albo mogłaby spaść o połowę. Problem w tym, że Jarosław Kaczyński ostatnio powiedział w wywiadzie, iż jego zdaniem nie jest to dobry pomysł, gdyż obniżyłoby to dochody państwa. Przeciwnie, w przyszłym roku rząd planuje akcyzę podwyższyć.
Internauci od razu znaleźli w archiwach tego samego Jarosława Kaczyńskiego, który żądał kiedyś od ówczesnego premiera Donalda Tuska, by to on obniżył albo zniósł akcyzę na paliwo i tym samym wpłynął na zmniejszenie ceny paliwa.
https://youtu.be/0Hpmy_ufdS4
Abstrahując od tego, czy kierowcy są tą grupą społeczną, która powinna być pierwsza w kolejce do obniżania podatków (oraz od tego, że tańsze paliwo mogłoby – przynajmniej teoretycznie – obniżyć inflację i pomóc budżetom domowym właściwie wszystkich Polaków) postanowiłem policzyć, czy na taką dobroć byłoby nas stać.
Czytaj też: Gdzie po tanie paliwo? Prześwietlamy stacje przy supermarketach
Akcyza na paliwo do zera? Czy nas na to stać?
Dochody państwa w 2022 r. są planowane na 480 mld zł. W tym roku wyniosą mniej więcej tyle samo (483 mld zł). Jaką część z tego stanowi pieniądz od kierowców? W Polsce jest 24 mln samochodów. Z tego używanych jest ok. 18-19 mln aut (reszta stoi w garażach). Mniej więcej 55% z nich jest napędzanych benzyną, a kolejne 30% to silniki Diesla, napędzane olejem napędowym (którego koszt jest zbliżony do E-95).
Ile rocznie tankujemy paliwa do tych samochodów? 40% Polaków przejeżdża rocznie do 10 000 km, kolejne 30% przejeżdża od 10 000 km do 20 000 km w skali roku, zaś 20% ma przebieg w granicach między 20 000 km a 40 000 km. Pozostałe 10% to kierowcy zawodowi, którzy w zasadzie nie wychodzą z samochodów.
Jeśli przyjmiemy założenie, że wychodzi z tego średnia 15 000 km i pomnożymy to przez liczbę używanych samochodów, to dojdziemy do wniosku, iż w skali roku przejeżdżamy 280-290 mld „samochodokilometrów”. Litr paliwa wystarcza do przejechania 10 km, czyli mamy 170 mld zł wydanych na paliwo w skali roku oraz… 40-45 mld zł, które państwo ściąga z akcyzy w skali roku. Łączne dochody państwa z podatku akcyzowego w mniej więcej połowie „wiszą” na paliwie. Z innych źródeł tego podatku jakieś 20-25 mld zł zapewniają papierosy.
Wychodzi więc na to, że – doliczając VAT – mniej więcej co piąta złotówka w budżecie polskiego państwa pochodzi z kieszeni kierowców kupujących na stacjach benzynowych paliwo! A prawie 10% to akcyza, czyli 1,5 zł ekstrapodatku doliczanego do każdego litra kupowanego przez nas paliwa.
Czy z tego można by zrezygnować? Pewnie tak, ale jakim kosztem? Te 40-45 mld zł z akcyzy za paliwo, które w tym roku zarobi państwo, to mniej więcej tyle samo, co roczne koszty programu 500+. Za połowę tych pieniędzy państwo wypłaciło emerytom 13. i 14. emeryturę. Gdyby rząd chciał spowodować, by cena paliwa wróciła tylko do 5 zł, musiałby oddać 25-30 mld zł z dochodów państwa z akcyzy. Kierowcy przez chwilę byliby wdzięczni, ale potem znów zaczęliby narzekać, że paliwo jest drogie. Taka jest natura człowieka.
ZOBACZ TEŻ NAJNOWSZE WIDEO „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”: Szwajcarskie czekoladki dla frankowiczów od polskich banków?
Pieniądze by były, ale rząd nie oszczędzał, gdy mógł
Ale jest i druga strona medalu. Być może państwo polskie byłoby stać na takie karesy – dla kierowców lub dla jakiejkolwiek innej grupy użytkowników – gdyby w czasach dobrej koniunktury rząd próbował oszczędzać pieniądze. Przez kilka lat rządów Zjednoczonej Prawicy przed pandemią wydatki budżetu państwa zwiększyły się o 92 mld zł! W ramach wielkiej „akcji redystrybucja” zostały wydane pieniądze, które tak bardzo by się teraz przydały, by np. móc obniżyć podatki albo wesprzeć obywateli w warunkach rosnącej inflacji.
Trudno zaprzeczyć, że wcześniej „owoce wzrostu gospodarczego” nie były równo dzielone, a rządowi Zjednoczonej Prawicy udało się zlikwidować ubóstwo wielu rodzin. Według Banku Światowego stopa skrajnego ubóstwa spadła w Polsce w ostatnich latach o 21%, zaś ubóstwa wśród dzieci do lat 18 – aż o 41%.
Jest jednak bezsprzecznym fakt, że większość z 93 mld zł wydanych w latach 2016-2020 na program 500+ trafiło nie tam, gdzie powinno. Bank Światowy i Forum Obywatelskiego Rozwoju oszacowały, że gdyby wypłaty 500+ trafiały jedynie do najuboższych rodzin, taki sam efekt udałoby się osiągnąć wydając 12% pieniędzy, czyli 11,2 mld zł. Oznaczałoby to, że 82,4 mld zł zostało wydane przez państwo zbyt lekką ręką.
W tym tekście Irek Sudak policzył, ile pieniędzy w czasach dobrej koniunktury rząd rozrzucił z helikoptera, nie zastanawiając się, co będzie jutro. Przez ostatnie cztery lata hossy gospodarczej budżet państwa niemieckiego miał nadwyżkę, a polski miał ciągle – mniejszy lub większy – deficyt. Gdyby zoptymalizować wydatki z czasów świetnej koniunktury, mielibyśmy dziś w budżecie państwa 90 mld zł dodatkowych pieniędzy, których można by użyć do różnego rodzaju dopłat – niekoniecznie akurat do cen paliwa.
Czytaj też: Podatkowy „Polski Ład” w wersji deluxe: czy po poprawkach ma już sens? (subiektywnieofinansach.pl)
——————————
Podcast „Finansowe sensacje tygodnia” w najpopularniejszej „10” na Spotify!
„Finansowe sensacje tygodnia”, czyli cotygodniowy podcast nagrywany przez ekipę „Subiektywnie o Finansach”, znalazł się właśnie w dziesiątce najpopularniejszych podcastów newsowych na platformie Spotify. Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy słuchają, subskrybują i polecają nasz podcast. Kolejnych odcinków „Finansowych sensacji tygodnia” słuchajcie w każdą środę. Podcast jest dostępny na www.subiektywnieofinansach.pl, na platformie Anchor, oczywiście na Spotify, Google Podcast oraz Apple Podcast oraz na kilku innych platformach podcastowych. Poszczególne odcinki można znaleźć i odsłuchać pod tym linkiem.
——————–
ZAPRASZAMY NA KONFERENCJĘ XTB INVESTING MASTERCLASS 2021!
VI edycja największej bezpłatnej konferencji online dla inwestorów odbędzie się już 22 października. Ekipa „Subiektywnie o Finansach” zaprasza Was gorąco – w programie jest m.in. prelekcja Maćka Samcika o tym, jak zbudować porządny portfel inwestycji długoterminowych bez profesjonalnego przygotowania. Będzie o samcikowych doświadczeniach i o tym, jak sam Samcik lokuje długoterminowe oszczędności.
Ale na XTB INVESTING MASTERCLASS 2021 główną gwiazdą będzie Peter Schiff, jeden z najbardziej znanych analityków finansowych w USA. Przewidział poprzedni kryzys, a ostatnio mocno ostrzega przed „wielkim bum” na rynkach. A poza nim? Dr Wojciech Białek (jeden z najbardziej doświadczonych analityków rynkowych w Polsce), dr Przemysław Kwiecień (uwielbiamy słuchać jego prognoz dla rynków), prof. Witold Orłowski (człowiek, który doradzał prezydentowi, a teraz – jednej z największych firm konsultingowych na świecie) oraz kilkunastu innych gości znających się na rzeczy.
Jeśli inwestujesz pieniądze albo zastanawiasz się, jak zacząć inwestować, to nie ma lepszego miejsca, żeby uzyskać przegląd opinii od ludzi, którzy na inwestowaniu zjedli zęby i na rynkach widzieli już prawie wszystko (może poza takim dodrukiem pieniądza, jaki dziś mamy). Zapraszam do zapisania się pod tym linkiem.
źródło zdjęcia: Andreas160578/Pixabay/RMF FM