Premier Mateusz Morawiecki ujawnił szczegóły Tarczy Antyinflacyjnej, która ma pomóc Polakom znieść trudy wysokiej inflacji. Ma być tańsze paliwo, prąd i gaz oraz kolejna dopłata dla najmniej zarabiających. Czy te propozycje mają sens? Zapraszam do lektury mojej gorącej, subiektywnej recenzji. Ile pieniędzy dzięki Tarczy Antyinflacyjnej zostanie nam w kieszeniach? I czy nie zje ich… inflacja?
Rząd, wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim, ponosi przynajmniej część odpowiedzialności za rozbujanie w Polsce inflacji (jest u nas znacznie wyższa niż w innych krajach). I ludzie to wiedzą, co powoduje spadek poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. Dlatego premier Mateusz Morawiecki musiał przejść do kontrofensywy. I ogłosić Tarczę Antyinflacyjną.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Nie obyło się bez opowieści o tym, że za wzrost rachunków w sklepach odpowiadają niemal wyłącznie: pandemia, Bruksela (bo urzeźbiła system handlu emisjami CO2 i dopuściła do tego, że za handel certyfikatami wzięli się spekulanci) oraz Władimir Putin (bo manipuluje ceną gazu) oraz Niemcy (bo pomagali w budowie gazociągu Nord Stream 2).
Kto odpowiada za wysoką inflację? I dlaczego (też) rząd?
Wkurza mnie takie gadanie, bo wszyscy wiedzą, że są aż cztery czynniki odpowiedzialne za to, że inflacja jest wysoka. Część z nich odpowiada za to, że w Polsce wzrost cen wzbija się wyżej niż w innych krajach oraz że trudniej będzie go okiełznać. Są to:
>>> dodruk pieniędzy w Polsce i na świecie, które poszły na ochronę miejsc pracy w związku z pandemią Covid-19 (dodruk nieprecyzyjnie obliczony i niedokładnie zaadresowany, jak wynika z danych Banku Światowego. W Polsce wydano stosunkowo dużo pieniędzy w relacji do osiągniętego efektu);
>>> wzrost cen energii (prąd i gaz) oraz ropy naftowej jako globalny czynnik wynikający z dodruku zbyt dużej ilości niedokładnie zaadresowanych pieniędzy;
>>> spóźniona reakcja Rady Polityki Pieniężnej na wzrost inflacji i wynikające z tego wyższe oczekiwania inflacyjne Polaków (niskie oprocentowanie kredytów i depozytów oraz przekonanie, że z inflacją nikt nie chce walczyć, pogoniły Polaków do sklepów) oraz osłabienie złotego (napędza inflację poprzez wyższe ceny rzeczy sprowadzanych z zagranicy);
>>> polityka rządu opierająca wzrost gospodarczy na konsumpcji, a nie na inwestycjach. Pieniądze otrzymane od rządu Polacy wydają w sklepach, a nie inwestują; transfery socjalne nie są „celowane” (np. bon na zakup konkretnych dóbr), lecz mają charakter dotacji, którą można wydać na cokolwiek.
Premier, ogłaszając Tarczę Antyinflacyjną, rozwiązuje więc bohatersko problem, do którego sam bardzo poważnie się przyczynił (wspólnie z bankiem centralnym). Ale to oczywiście nie odbiera mu dobrych intencji – każdy ma prawo do próby naprawienia swoich błędów.
Zresztą sami premiera namawialiśmy na „Subiektywnie o Finansach” do działań, bo wszyscy wiedzą, że Narodowy Bank Polski już schrzanił swoją część roboty i teraz tylko rząd może zrobić coś z inflacją, żeby nie wyrwała się całkowicie spod kontroli i nie doprowadziła kraju do bankructwa (coraz droższy złoty i wysoka inflacja anihilują możliwość spłaty zadłużenia kraju po rozsądnych kosztach). Ale czy ta próba będzie skuteczna? Przejedźmy się po kolei po propozycjach Mateusza Morawieckiego.
Tańszy prąd, gaz i paliwo do samochodu, czyli trzy filary Tarczy Antyinflacyjnej
Po pierwsze: obniżka „państwowych” narzutów na ceny paliwa. Jak wiecie z podlinkowanego artykułu, ponad 50% ceny paliwa stanowią narzuty podatkowe. Premier Morawiecki zapowiada, że z początkiem przyszłego roku część z nich zniknie. Ale to będzie relatywnie niewielka część.
Rząd nie ruszy VAT-u (1,4 zł w każdym litrze paliwa przy obecnych cenach). Obniży – od 20 grudnia na pięć miesięcy, prawdopodobnie tylko symbolicznie – akcyzę (dziś 1,5 zł w każdym litrze paliwa), zniesie na kilka miesięcy opłatę emisyjną (ok. 10 gr. w każdym litrze paliwa) oraz podatek handlowy (1,4% od przychodu, prawdopodobnie ok. 6-8 gr. w każdym litrze paliwa).
Akcyza na paliwo nie może spaść znacząco, bo Unia Europejska nakłada jej minimalny poziom (o ile mi wiadomo – 359 euro na 1000 litrów). Obecny poziom akcyzy w Polsce to 1514 zł na 1000 litrów. Wygląda na to, że jeśli kurs euro nie obniży się, obniżka akcyzy w ogóle nie będzie możliwa.
Prawdopodobnie więc będziemy mieli ok. 15-20 gr. obniżki ceny litra paliwa w detalu (o ile koncerny paliwowe „oddadzą” klientom niższe obciążenia, a nie zwiększą marże). Kto przejeżdża rocznie 15 000 km, zaoszczędzi 20-25 zł miesięcznie (2,5% wydatków na paliwo). Zawsze coś.
Oczywiście: rząd mógłby zagrać znacznie odważniej, np. obniżyć VAT na paliwo, z którego ma jakieś 50 mld zł rocznie. Ale tego akurat zrobić nie chce. I być może ma rację, bo to byłaby „dotacja”, która trafiłaby w ręce tylko części ludzi (kierowców). Może pośrednio obniżyłaby ceny w sklepach, ale niekoniecznie.
Czytaj też: Cena paliwa zamrożona. Na Węgrzech. Jaka powinna być u nas? (subiektywnieofinansach.pl)
Po drugie: obniżka podatku VAT na gaz przez trzy miesiące. Dziś VAT na gaz wynosi 23%, rząd chce go przejściowo ograniczyć do 8%. Skutki finansowe dla Polaka-szaraka dość łatwo oszacować. Gdy średni rachunek za gaz do ogrzewania mieszkania lub domu wynosi 250-300 zł miesięcznie (zimą nawet i 500-800 zł miesięcznie), jakieś 15% tej kwoty zostanie w kieszeni ludzi. Mówimy więc o 40-100 zł oszczędności przez zimowe miesiące. Jeśli ktoś jest „kuchenkowiczem”, to jego rachunki miesięczne za gaz pewnie nie przekraczają 50 zł, więc zaoszczędzi jakieś 7 zł miesięcznie.
Po trzecie: zawieszenie podatku akcyzowego w cenie energii oraz obniżenie podatku VAT do 5%. Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa rocznie 2400 kWh energii elektrycznej, wydając na to jakieś 2000 zł. Zniesienie na trzy miesiące akcyzy na prąd (wynosi 5 zł na 1 mWh energii) oznacza oszczędność rzędu 12 zł rocznie. Obniżka VAT z 23% oznacza już 18% oszczędności, co daje już 360 zł rocznie. Z tych dwóch źródeł możemy mówić o oszczędnościach rzędu 30 zł na gospodarstwo domowe miesięcznie.
Refundacja wzrostu cen żywności: im więcej dzieci, tym więcej kasy
Po czwarte: dodatek antyinflacyjny dla części rodzin – w większości przypadków w wysokości od 400 zł do 600 zł, wypłacany w dwóch ratach. Dodatek ma zrefundować inflację na rynku żywności. Będzie wypłacany tylko tym rodzinom, które mają najniższe dochody. A konkretnie?
>>> Single lub osoby samotne dostaną 400 zł, ale tylko pod warunkiem, że ich miesięczny dochód nie przekracza 2100 zł. Niestety premier nie powiedział, czy mówimy o kwotach brutto czy netto, ale limit jest raczej niziutki.
>>> Bezdzietne pary lub rodziny z jednym dzieckiem dostaną 600 zł w dwóch ratach, ale pod warunkiem, że ich miesięczny dochód nie przekracza 1500 zł na osobę w rodzinie (czyli np. rodzina z dzieckiem musiałaby pokazać dochody poniżej 4500 zł miesięcznie, żeby się załapać na wsparcie)
>>> Rodziny z dwójką lub trójką dzieci dostaną po 850 zł, o ile ich dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 1500 zł na osobę w rodzinie (czyli np. rodzina z trójką dzieci dostanie wsparcie nawet przy dochodach rodziny na poziomie 7500 zł, a więc gdy np. mama i tata zarabiają po 3000 zł miesięcznie).
Dla rodzin jeszcze liczniejszych dodatek ma wynieść 1150 zł. Jak widzicie, wbudowana jest w to wszystko pewnego rodzaju niesprawiedliwość, bo ten sam dochód na osobę w rodzinie powoduje, że na wsparcie łatwiej załapią się rodziny wielodzietne niż np. takie z jednym dzieckiem. Dla rodziny z jednym dzieckiem próg – przy założeniu, że oboje rodziców pracują – wynosi 2250 zł, a przy tych z trójką – 3250 zł miesięcznie.
Premier powiedział, że według jego obliczeń na dodatek antyinflacyjny załapie się jedna trzecia gospodarstw domowych w Polsce. Można się zastanawiać, czy wsparcie nie jest zbyt „szerokie”, ale z drugiej strony połowa ludzi w Polsce pracuje za mniej niż 3400 zł na rękę, co – zwłaszcza w dużym mieście – nie jest kwotą pozwalającą na rozpasaną konsumpcję.
Czytaj więcej o tym: Inflacja szaleję. Po jaką podwyżkę wynagrodzenia iść do szefa? Liczę! (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: Czy potrzebujemy w ogóle Tarczy Antyinflacyjnej od rządu? (subiektywnieofinansach.pl)
Czy ten dodatek – abstrahując od jego felerów – będzie stanowił realne wsparcie? Cóż, jeśli weźmiemy kogoś, kto zarabia 2000 zł miesięcznie na rękę, to przy inflacji 7-8% jego miesięczna siła nabywcza spada o 160 zł. W skali roku – o 2200 zł. Nawet jeśli rząd zrefunduje mu z tego 600-800 zł, to mówimy o pokryciu góra 2-3 punktów procentowych inflacji.
Z drugiej strony, omawiając dodatek antyinflacyjny, mówimy tylko o pokryciu tej części budżetu domowego, która odpowiada za aprowizację. Jeśli chodzi o inflację „energetyczną”, to są osobne instrumenty. Jest więc szansa, że dodatek „odda” beneficjentowi większość wzrostu jego rachunków w sklepach na zakupy żywności.
———————
ZAPROSZENIE:
W najbliższej edycji newslettera „Subiektywnie o Finansach” będzie specjalny prezent dla subskrybentów: ekskluzywny zapis webinarium pt. „Polski Ład: jakie decyzje powinieneś podjąć w związku z nadchodzącymi zmianami podatkowymi?”. Maciej Samcik, wspólnie z doradcą podatkowym Samirem Kayyalim, zrozumiałym dla każdego językiem opowiada o tym, jakie zmiany czekają każdego z Was i co można zrobić, żeby ograniczyć ich skutki. Jeśli nie subskrybujesz jeszcze newslettera – zapisz się teraz i bądźmy w kontakcie! A za kilka dni – wraz z najnowszą edycją newslettera – otrzymasz dostęp do webinarium.
———————
Cztery felery Tarczy Antyinflacyjnej premiera Mateusza Morawieckiego
Jakie są defekty Tarczy Antyinflacyjnej zaproponowanej przez Mateusza Morawieckiego? Jest ich kilka.
>>> Rząd jedynie dzieli się pieniędzmi, które zgarnie w przyszłym roku z podatków z tego powodu, że „wyprodukował” wysoką inflację. W budżecie na przyszły rok rząd zaplanował inflację 3,3%. Wiadomo, że realnie będzie znacznie wyższa. Tak samo jest w tym roku. W okresie od stycznia do września 2021 r. wpływy podatkowe budżetu państwa były wyższe niż rok wcześniej o ok. 48,3 mld zł. Z samego VAT-u ekipie Mateusza Morawieckiego udało się uzbierać o 27 mld zł więcej niż rok wcześniej.
Jeśli rząd odda 10 mld zł (na tyle jest szacowana przez premiera wartość Tarczy Antyinflacyjnej) z tego, co zarobi dzięki wyższej inflacji – a zarobi na pewno znacznie więcej – to zachowa się jak grabieżca, który dzieli się z ofiarą częścią tego, co wcześniej jej ukradł. Można jednak powiedzieć, że rząd w pewnym sensie jest w stosunku do nas uczciwym grabieżcą. Wraz z NBP odpowiada za mniej więcej jedną trzecią (może połowę) inflacji w Polsce i tyle mniej więcej chce oddać mniej zarabiającej części Polaków w formie Tarczy Antyinflacyjnej.
>>> Nie ma pewności, że wszystkie spadające obciążenia przełożą się na nasze rachunki. Spadek VAT na prąd i gaz oczywiście bezpośrednio zobaczymy w kieszeniach. Ale spadek akcyzy – już niekoniecznie. Nie widać jej na naszych rachunkach, bo płacą je firmy i przerzucają na nas, klientów. Pytanie brzmi,, czy jeśli spadną im koszty, to czy obniżą ceny. Ten dylemat dotyczy głównie „paliwowej” części pakietu.
>>> Wrzucanie nowych pieniędzy do kieszeni podatników w ramach Tarczy Antyinflacyjnej może napędzić inflację w przyszłości. Sposób na inflację jest tylko jeden – mniej pieniędzy w gospodarce i wolniej krążącego. Refundacje w żywej gotówce to de facto kolejny stymulant inflacji. To tak, jakbym chciał leczyć alkoholizm poprzez dolewanie wódki do organizmu. Oczywiście skala tych działań jest relatywnie niewielka, ale inflacja od tego nie spadnie.
>>> Rząd nie kiwnął palcem w sprawie własnych proinflacyjnych działań w przyszłym roku. „Polski Ład” wejdzie w życie, podnosząc ceny usług, płaca minimalna wzrośnie, napędzając inflację, ceny będą nadal rosnąć.
Zobacz też wideo: Pięć ważnych pytań o inflację. Kupować już waluty? Co zrobić z pieniędzmi?
Ceną za wprowadzenie Tarczy Antyinflacyjnej będzie dziadowskie państwo?
Rząd w pewnym sensie wpada w pułapkę, którą sam na siebie zastawił. Przez kilka miesięcy chce wspierać – w formie Tarczy Antyinflacyjnej – mniej zamożną część społeczeństwa przed zjawiskiem, które sam długoterminowo rozpędza. W tym sensie Tarcza Antyinflacyjna jest działaniem doraźnym – to jest jak tabletka przeciwbólowa, która na jakiś czas uśmierzy ból, ale nie rozwiązuje problemu. Bo problemem jest przede wszystkim – oczywiście poza czynnikami globalnymi – zła polityka gospodarcza rządu, zbyt niskie stopy procentowe, zbyt słaby złoty oraz zbyt niskie inwestycje w kraju.
Premier powiedział jeszcze jedną kiepską rzecz, że pieniędzy na Tarczę Antyinflacyjną poszuka w administracji państwowej. Czyli tam nie będzie nowych etatów ani podwyżek, ani inwestycji. Z jednej strony myślę sobie tak: jeśli to zmniejszy biurokrację w Polsce, to dlaczego nie? Z drugiej strony coś mi każe się zastanawiać, czy to przypadkiem nie jest kolejny krok w strategii dziadowskiego państwa? Aparat państwowy powinien być silny, sprawny, elitarny, organizować nam wysokiej jakości usługi publiczne. A nie być źródłem dziadowskich oszczędności, by populistyczny rząd mógł nadal realizować antyrozwojową politykę.
Gdyby to był Youtube, to bym poprosił o „łapki w górę”, jeśli Wam się podobało. A tak, to proszę tylko o podanie dalej tego tekstu i o Wasz komentarz do Tarczy Antyinflacyjnej.
Zobacz też wideo: Jak przygotować się na drożyznę?
oraz zasubskrybuj nasz kanał na Youtubie, żeby nie przegapić kolejnych odcinków wideofelietonów. A przy okazji śledź Samcika na Instagramie oraz zapisz się do samcikowej grupy na Facebooku.
———
Skorzystaj z bankowych promocji, sprawdź „Okazjomat Samcikowy”
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi leżącymi w banku na 0,00001%? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
—————
Załóż darmowe konto z oprocentowaniem 1% rocznie (bez limitów!) i weź 30 zł
Aion Bank i „Subiektywnie o Finansach” proponują konto bezwarunkowo za zero złotych (nie ma znaczenia, jakie masz wpływy i jak często płacisz kartą – nigdy nie pobiorą prowizji), z pakietem bezpłatnych wypłat z bankomatów do 900 zł miesięcznie i z kartą bezspreadową oraz z darmowym kontem walutowym i oprocentowanym na 1% rocznie kontem oszczędnościowym (bez limitów kwotowych i czasowych). Ten pakiet nazywa się Plan Light. Jest w nim tylko jednorazowa opłata za dostarczenie karty debetowej – 11,99 zł.
Opcjonalnie, za 19,99 zł miesięcznie, masz też dostęp do globalnych inwestycji opartych na ETF-ach najpotężniejszych firm zarządzających aktywami na świecie. Aion ma również tani kredyt: 6,7% w skali roku za gotówkę niezależnie od kwoty i okresu spłaty, z gwarancją niezmiennej stopy procentowej i 0% prowizji
Jeśli skorzystasz z tego linku oraz wpiszesz kod promocyjny SOFFREE – dostaniesz 30 zł w prezencie po założeniu konta w planie Light i wykonaniu jednej transakcji kartą fizyczną lub wirtualną (przypiętą do smartfona przez Google Pay lub Apple Pay).
Kod promocyjny SOFFREE uprawnia też do dwumiesięcznego darmowego okresu próbnego w płatnych planach taryfowych Aion Banku (tutaj szczegóły tych planów). Możesz też skorzystać z kodu SUBIEKTYWNIE50 i mieć przez pół roku 50% zniżki na te same dwa płatne plany taryfowe.
—————
Sprawdź inwestycje ze znakiem jakości Samcika
>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 200 zł „samcikowej” premii. Załóż przez internet konto IKE i ulokuj pieniądze w jednym z tanich funduszy UNIQA. To TFI pobiera jedne z najniższych w Polsce opłaty za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (dla części funduszy 0,5%). Nie ma też żadnych opłat przy zakupie (a kupujesz nie ruszając się z fotela). Koniecznie wpisz kod promocyjny: msamcik2021. Jeśli nie chcesz blokować oszczędności aż do emerytury – załóż przez internet konto „Tanie oszczędzanie” w TFI UNIQA – te same fundusze z niskimi opłatami, ale bez obowiązku „mrożenia” pieniędzy aż do emerytury. Maciek Samcik trzyma tam kawałek swoich prywatnych oszczędności. Jeśli nie jesteś do końca przekonany/a, to zerknij do tego artykułu
>>> Zainwestuj z Samcikiem w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. A w tym poradniku są najważniejsze rady, w co teraz inwestować.
>>> Proste inwestowanie w ETF-y z całego świata jest możliwe dzięki platformie Finax, z której korzysta też Samcik. Rejestrujesz się pod tym linkiem, odpowiadasz na kilka pytań, na ich podstawie robot ustawia portfel inwestycji w ETF-y (czyli „automatyczne” fundusze inwestycyjne) z całego świata. Dzięki temu linkowi nie zapłacisz opłaty 1,2% za zainwestowanie mniejszej kwoty niż 1000 euro, o ile w danym momencie ta promocja będzie aktywna w Finax.
——–
Samcik poleca superaplikacje: niższe rachunki za prąd, zwrot kasy za zakupy…
>>> Przetestuj aplikację Curve, superogarniacza domowych finansów. I zgarnij 50 zł. Ściągając aplikację Curve na swój smartfon (można to zrobić korzystając z tego linku) i zapisując w niej kartę dowolnego banku, de facto sprawiamy, że każda transakcja wymagająca przewalutowania będzie przewalutowywana przez Curve (po kursie bardzo bliskim rynkowemu), a do polskiego banku trafi już jako złotowa – co oznacza, że nie grozi nam przewalutowanie po niepewnym lub kiepskim kursie.
Do Curve można przypiąć kilka kart bankowych. Można też wybrać w aplikacji kartę „rezerwową”, na wypadek gdyby ta wybrana domyślnie nie zadziałała. Aplikacja Curve działa w usługach Google Pay i Apple Pay. Curve oferuje też cashback i funkcję dodawania kart lojalnościowych z różnych sieci sklepów. Więcej szczegółów o Curve w tym artykule. W najbliższym czasie Curve uruchomi usługę Flex, która umożliwi rozbicie na raty każdej transakcji dokonanej za pomocą aplikacji w przeciągu ostatniego roku. Szczegóły tej funkcji są pod tym linkiem: The Flexible Buy Now Pay Later | Curve Flex
>>> Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać, klikając ten link
>>> Masz sklep internetowy? Ściągnij aplikację ZEN i przyjmuj płatności z niskimi prowizjami. ZEN to wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, a także program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużona o rok gwarancja na opłacone kartą ZEN zakupy. ZEN ma też system, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIK, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf. Prowizje są najniższe na rynku (0,18% plus 18 gr. za transakcję BLIK oraz 0,45% plus 18 gr. za transakcję kartą Visa lub Mastercard, Apple Pay i Google Pay. Do tego jest błyskawiczne rozliczanie transakcji – pieniądze trafiają od razu na konto w ZEN – możesz je wydać natychmiast. Więcej o ZEN i możliwościach dla małych firm jest tutaj. Polecam też felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku
>>> W imieniu Cinkciarz.pl zapraszam do udziału w loterii z nagrodami. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja traktowana jest nie tylko wymiana walut na platformie Cinkciarz.pl, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”
——————————
Podcast „Finansowe sensacje tygodnia” w najpopularniejszej „10” na Spotify!
„Finansowe sensacje tygodnia”, czyli cotygodniowy podcast nagrywany przez ekipę „Subiektywnie o Finansach”, znalazł się właśnie w dziesiątce najpopularniejszych podcastów newsowych na platformie Spotify. Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy słuchają, subskrybują i polecają nasz podcast. Kolejnych odcinków „Finansowych sensacji tygodnia” słuchajcie w każdą środę. Podcast jest dostępny na www.subiektywnieofinansach.pl, na platformie Anchor, oczywiście na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast oraz na kilku innych platformach podcastowych. Poszczególne odcinki można znaleźć i odsłuchać pod tym linkiem.