21 marca 2020

Koronawirus na zakupach, czyli jak płacić, żeby się nie zarazić? WHO o wątpliwościach dotyczących używania gotówki. Co wy na to?

Koronawirus na zakupach, czyli jak płacić, żeby się nie zarazić? WHO o wątpliwościach dotyczących używania gotówki. Co wy na to?

W czasach zarazy nawet zwykłe wyjście do sklepu urasta do kategorii czynu heroicznego. Sklepy wprowadzają zasady sterylnych zakupów – nakazują zachowanie odstępu między klientami, zalecają używanie rękawiczek, a także… płatności kartą. Czy słusznie? Ostatnio na ten temat wypowiedziała się Światowa Organizacja Zdrowia 

To, co się działo w sklepach gdy premier ogłaszał kolejne fazy narodowej kwarantanny (najpierw wyłączenie szkół, potem zamknięcie granic), przypominało sceny filmu „Epidemia strachu”. Tam też złowrogi drobnoustrój z Chin zaatakował ludzkość, a ludzie wykupili ze sklepów wszystko, nawet papier toaletowy. Skąd my to znamy? Na szczęście panikę zakupową mamy już (chyba) za sobą, bo przyniosła ona zapewne sporo nowych zakażeń wirusem. W mniejszych sklepach ludzie tłoczyli się, jak sardynki w puszcze, chuchając na siebie, dmuchając i kaszląc.

Zobacz również:

Czytaj też: Zakupowa panika w liczbach. Ujawnili jak bardzo rzuciliśmy się na towar w sklepach

Jeśli ktoś nie jest na oficjalnej, nakazanej przez władze kwarantannie, to od czasu do czasu idzie na zakupy. A w sklepie bodaj najbardziej ryzykowną czynnością – przynajmniej z epidemiologicznego punktu widzenia – jest płacenie. W niektórych sklepach kasjerzy sugerują, że woleliby płatność bezgotówkową, a podobno zdarzają się i tacy, którzy odmawiają dotykania gotówki. Skąd ta awersja?

WHO: „nie twierdzimy, że gotówka roznosi wirusa”

Być może chodzi o wypowiedź przedstawiciela Światowej Organizacji Zdrowia, który – zapytany przez brytyjskiego dziennikarza – stwierdził, że jeśli płacimy gotówką, albo przyjmujemy gotówkę, to powinniśmy zaraz potem umyć ręce. Zrobił się z tego niezły ambaras. Pojawiły się zalecenia władz różnych państw, lekarzy i epidemiologów, żeby – w miarę możliwości – płacić bezdotykowo, kartą płatniczą albo telefonem, nie dotykając ani gotówki, ani terminala płatniczego. Organizacje płatnicze i banki przyspieszyły uruchomienie płatności bezdotykowych do wartości 100 zł (dotąd limit wynosił 50 zł).

Dotykanie pieniędzy stało się wstydliwym tematem. Ludzie zaczęli się zastanawiać, czy przekazywanie komuś gotówki nie naraża odbiorcy na zakażenie groźną chorobą. Narodowy Bank Polski podał w komunikacie, że gotówkę w swoich skarbcach poddaje… kwarantannie. Choć oczywiście nie przeszkodziło to wielu osobom wyciągać z bankomatów lub w bankowych oddziałach po 10.000 zł czy 20.000 zł, chyba na wypadek, gdyby koronawirus zainfekował polski system nadawania przelewów.

A jaka jest prawda o gotówce jako „nośniku” wirusa? Niedawno pojawiła się oficjalna wypowiedź rzeczniczki Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która wydała cytowane przez zachodnie media oświadczenie:

„WHO ani nie wyraziła stanowiska, że banknoty roznoszą COVID-19, ani nie ostrzegała nigdy przed używaniem gotówki. Jedyne co ogłosiła WHO, to przypomnienie, że po kontakcie z pieniędzmi należy umyć ręce. To zalecenie higieniczne i nie należy go odczytywać w żaden inny sposób”

Oficjelom WHO chodzi zapewne o to, żeby w sporze „kartowców”  z miłośnikami „żywego pieniądza” zachować neutralność. I żeby zaznaczyć, że banknoty i monety nie mają żadnych specjalnych właściwości, które powodowałyby wzrost ryzyka dla osoby, która zachowuje zasady higieny. Owszem, gotówka przechodzi z rąk do rąk, więc są na niej różne bakterie i zarazki, ale to akurat nic nowego. Z ciekawości sprawdziłem jak to jest z tą żywotnością wirusa na pieniądzach.

Przez jaki czas wirus jest aktywny na różnych powierzchniach? Stwierdzono, że aktywnego wirusa można wykryć do trzech godzin w powietrzu, do czterech godzin na miedzi, do 24 godzin na tekturze i do dwóch-trzech dni na plastiku i stali nierdzewnej.

Czytaj też: „Płatność tylko gotówką”. To tradycjonalizm, czy też… rachunek ekonomiczny? Sprawdzamy dlaczego niektórzy nie lubią być cashless

Czytaj też: Czy koronawirus zainfekuje ceny mieszkań? Co robić, gdy myślisz o zakupie lub wynajmie mieszkania? Sprawdzamy!

Z czego zrobione monety, a z czego banknoty? Okazuje się, że polskie drobniaki to głównie mieszanka miedzi, niklu i brązu, a „żółciaki” to stal powlekanej mosiądzem. Natomiast głównym składnikiem banknotów jest… bawełna. Niestety, nie wiemy ile czasu wirus utrzymuje się na stopach metali, z których zrobione są monety ani na bawełnie. Wiemy, że w przypadku czystej miedzi są to cztery godziny.

Czytaj też: Lekarz, urząd, poczta, zakupy… Jak żyć w czasie kwarantanny? Sprawdzamy co da się załatwić bez ruszania tyłka z fotela

Czytaj też: Koronawirus zarazi polskie firmy. Na śmierć. Jak ratować przedsiębiorców przed bankructwem? Może tak, jak… studentów?

Czytaj też: Koronawirus zrobi więcej dla uratowania świata, niż wszystkie szczyty klimatyczne i Greta Thunberg? Oto smutna prawda o klimacie

—————————-

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>>  Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————-

Czy jest sposób na sterylne zakupy?

Zacząłem się zastanawiać – czy jest jakiś sposób na sterylne zakupy? „Czyste” jest na pewno robienie zakupów przez internet – bo całkowicie bezkontaktowe (pod warunkiem, że zdezynfekujemy klawiaturę komputera). Jeśli wychodzimy do sklepu na zakupy, to przeważnie i tak istnieje ryzyko, że się „ubrudzimy” – nieważne, czy płacimy kartą, czy gotówką. Dlaczego?

Po pierwsze zarówno kartę jak i banknoty trzymamy zwykle w tym samym portfelu. To oznacza, że bakterie i wirusy bez przeszkód hasają sobie po wszystkich kieszonkach i skrytkach portfela. A przy okazji przenikają z karty na pieniądze i z pieniędzy na kartę. Warto regularnie odkażać zarówno posiadane banknoty, portfel jak i kartę. Jak to zrobić? Można zastosować znaną z gabinetów lekarskich lampę bakteriobójczą UV (dostępne są na Allegro od 100 zł), których promienie zabijają również wirusy.

Po drugiebezdotykowe płacenie kartą nie wymaga kontaktu z „obcymi” zarazkami obecnymi na banknotach, ale przecież na terminalach płatniczych też są te same zarazki. Klawiatury dotykają dziennie setki ludzi. Jak ominąć wpisywanie PIN-u? Jeśli robimy duże zakupy, to trudno żebyśmy zmieścili się w limicie płatności bez PIN-u. Można teoretycznie podzielić duże zakupy na wiele mniejszych, ale to wtedy wydłuży nasz czas przebywania w zamkniętym pomieszczeniu, wśród innych osób. W ramach dyrektywy PSD2 co piąta transakcja dokonana każdą kartą i tak musi być potwierdzona PIN-em,

Po trzecie – płacić można też telefonem. W przypadku np. Apple Pay każdą transakcję (nawet powyżej 100 zł) potwierdza się biometrycznie, dotykając palcem czytnika na smartfonie. To teoretycznie megabezpieczne – nie dotykam gotówki, nie dotykam terminala, nie wkładam nigdzie karty. Sam zakup jest wtedy sterylny, ale… nasz smartfon przeważnie jest bardzo niesterylny. Na szkle ekranu zarazki i bakterie żyją do 96 godzin, w tym koronawirus. To znacznie dłużej, niż w przypadku banknotu. O ile więc sama transakcja płatnicza jest sterylna, o tyle narzędzie, którego do tej transakcji używamy – niekoniecznie.

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

Wygląda na to, że nie tylko „narzędzie”, którego używamy do płacenia, lecz przede wszystkim przestrzeganie zasad higieny decyduje o tym, czy zakupy będą bezpieczne. Gdybym miał znaleźć dwa pomysły na ograniczenie ryzyka zakażenia przy zakupach, to poszedłbym w dwóch kierunkach.  Pierwszy to zakup „higienicznego” portfela. Może warto sprawić sobie jakiś oddzielny portfel na czas zarazy, który będziemy „izolowali” po przyjściu do mieszkania i nie dotykali na terenie domu, po umyciu rąk?

Innym rozwiązaniem – choć to oczywiście marzenie ściętej głowy – byłaby reaktywacja… czeków. Czek to nic innego jak dyspozycja, by bank wypłacił okazicielowi czeku wskazaną na kwotę. Rachunek wyniósł 156,56 zł? Wypisuję czek i wręczam go kasjerowi. Ja zachowuję sterylność, kasjer też, pod warunkiem, że czeku nie dotknie w tym samym miejscu, w którym ja go dotknąłem, lecz schowa sobie do odpowiedniej przegródki na czas „kwarantanny”.

Problem w tym, że czeki w Polsce umarły u nas śmiercią naturalną. Nie cieszyły się jednak powodzeniem. Jak podaje NBP rocznie wykonywano kilkadziesiąt transakcji z udziałem czeków. Czas więc zejść na ziemię i po prostu często myć ręce oraz nie dotykać nimi ust, twarzy, ani oczu – niezależnie od tego, jak płacimy.

Artykuł powstał w ramach  rubryki #cashlovers i cyklu edukacyjnego o tej samej nazwie, którego Partnerem jest

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
43 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sherlock
4 lat temu

Place i pieniazkiem i karta, musze jeszcze wyrobic limit na karcie do konca miesiaca zeby nie pobrali…..
jak mam limit wyrobiony place pielniazkiem, zawsze nosze w portfelu pieniazek, w zaleznosci co i gdzie kupuje, to place albo karta albo pieniazkiem, zalezy czy mam ochote zeby system inwiglacyjny zobaczyl w ktorym sklepie kupuje….

BdB
4 lat temu
Reply to  Sherlock

Teraz rozwiń co uważasz za „system inwigilacyjny”. Bo chyba nie to, że ktoś w banku siedzi i patrzy gdzie robisz zakupy. Bo nikt poza bankiem nie wie, że ta karta to ten człowiek. Co innego takie Google Pay.

Sherlock
4 lat temu
Reply to  BdB

ta, chodzi mi o bank…. nigdy nie wiadomo komu bank udostepni dalej….

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  Sherlock

o ile nie wyrazisz zgody na kontakty marketingowe firm współpracujących to nie ma prawa ich przekazywać innym frmom

BdB
4 lat temu
Reply to  Grzesiek

Nie ma prawa przekazywać do ich celów. Ale do własnych może przekazywać dane innym podmiotom do woli.

Pj64
4 lat temu
Reply to  BdB

Chodzi mu o urząd skarbowy który ma prawo wglądu w konta obywatel i

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Pj64

i co?

Nie sądzę, by o to mu chodziło, bo pisał o tym, że chce ukrywać niektóre sklepy, w których płaci, takie rzeczy fiskusa nie interesują. Osoby o nielegalnych, nieopodatkowanych dochodach używają gotówki dla ukrycia tych dochodów, a nie wydatków. Gdyby ktoś wpadł na takiej kontroli konta, to nie dlatego, że zrobił duże zakupy w dyskoncie lub nawet sklepie monopolowym, ale otrzymując podejrzany przelew (banki do skarbówki przekazują informację o wszystkich przelewach powyżej 15 k€, nawet po rozbiciu na mniejsze).
Szczególne ryzykowne mogą być też operacje na styku obu systemów, np. duża wpłata wpłatomatowa może wyglądać na pranie pieniędzy.

Sherlock
4 lat temu
Reply to  Don Q.

nie, nie i jeszcze raz nie…. nie chodzi mi o ukrywanie czegokolwiek nie legalnie, chodi mi tylko o to ze…. kupuje prezerwatywy, whisky albo markowe ubranie w firmowym sklepie…. i nie chce zeby bank czy ktokolwiek inny widzial…. gosc chodzi do lacosty, gosc chodzi do hugo bossa, gosc kupuje w sephorze, gosc kupil cos za 11 zl w rosmanie….chodzi tylko o to, a nie o ukrywanie dochodzow czy pranie kasy…. tutaj akurat nie mam sieczego obawiac…. bo mam to w trabeczce….

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  Sherlock

Ok, tylko nie bardzo wiem po co. Mnie osobiście to nie przeszkadza. Z tego co wiem wiedza ta jest wykorzystywana co najwyżej do profilowania i marketingu na zasadzie „co temu gościowi można sprzedać, tzn co go zainteresuje”. Pensję i tak dostajesz przelewem więc „ktoś” wie ile i gdzie zarabiasz.

Robin
4 lat temu
Reply to  Don Q.

Sherlock napisał wprawdzie, że zupełnie nie chodzi o ukrycie czegokolwiek przed fiskusem, jednak nie negowałbym ochrony opodatkowania dochodu przez ukrycie wydatków. Dostając dużą ilość pieniądza w formie gotówki, np. w kopertach od gości na wesele- ok, to jest gotówka, i dopóki nie wpłacisz tego na konto, fiskus nie ma jak tego obejrzeć. Ok, zatem nie wpłacamy na konto, ale co, ma tak leżeć w skarpecie? Jakoś by fajnie było zagospodarować, skoro lokata w banku odpada. Schody się zaczną właśnie, gdy będziesz chciał wydać. Istnieje coś takiego jak domiar podatkowy. Niby fiskusa nie interesują twoje wydatki, ale z drugiej strony- gdy… Czytaj więcej »

jan
4 lat temu
Reply to  BdB

Tak się Panu wydaje, że tylko bank wie kto jest właściciel karty. Używa Pan kart lojalnościowych, lub płacił Pan kartą przez internet?

Sherlock
4 lat temu
Reply to  jan

ja akurat nie mam zadnych aplikacji i nie placilem nigdy za zakupy karta w internecie, bo mam numer karty zdrapany 😀
jak pytaja w sklepach….aplikacja…. odpowiadam
NIE MAM APLIKACJI, STOP INWIGLACJI 😀

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  Sherlock

twój wybór, ja mam gdzieś że „ktoś” wie gdzie płącę, i co z tego?

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Grzesiek

Szczególnie, że jeśli kupuje „markowe ubranie w firmowym sklepie”, to i tak, gdy je później założy, to każdy widzi, że je kupił… (dokładniej: że je nosi, ale pewnie nikt tego nie rozważa, przeważnie się chodzi we własnym ubraniu)

BdB
4 lat temu
Reply to  jan

Co ma do tego płatność przez internet? Wpisuje się tam imię i nazwisko z karty, czego nikt waliduje. Z kolei sklep i jego programy lojalnościowe mają te dane, które samemu się im podało.

plac-gotowka
4 lat temu

Hehe, gotówka ma jedną podstawową „wadę”, która bardzo boli każdy rząd. Mianowicie nie przenosi również informacji, która tak jest mu potrzebna – informacji o dokonanych płatnościach, nie da się jej w prosty sposób monitorować.

BdB
4 lat temu
Reply to  plac-gotowka

Rząd nie ma dostępu do tych informacji. Może zażądać wydania ich przez bank (sąd, policja i prokurator, skarbówka itd.), ale po spełnieniu odpowiednich procedur, a nie ot tak każdego podejrzeć gdzie i jak chcą. No i nie w czasie rzeczywistym tylko z niemałym opóźnieniem.

Kokos
4 lat temu
Reply to  BdB

Za bardzo wierzysz naszemu rządowi. Za bardzo…

BdB
4 lat temu
Reply to  Kokos

To nie kwestia wiary, lecz wiedzy. Nie istnieje system ani interfejs umożliwiające takie monitorowanie. Żeby mógł powstać, musiałyby w to zostać zaangażowane zarówno banki jak i VISA z MC.
Póki co to niektórych banków nie stać nawet na system by wewnętrznie monitorować podejrzane transakcje.

Don Q.
4 lat temu
Reply to  plac-gotowka

Do czego rządowi jest potrzebna informacja o tym, gdzie dokonuję płatności?
Na pewno przydatna jest informacja łączna, statystyka, ale czemu mielibyśmy odmawiać udziału w tego typu „badaniach”? Ja sam chętnie ich wyniki przeglądam, tu przykładowe dane z PKO BP: https://subiektywnieofinansach.pl/w-ubieglym-tygodniu-w-spozywczakach-i-aptekach-wydalismy-wiecej-niz-przed-swietami-zrobilismy-zakupy-na-zapas-co-stalo-sie-potem/

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  plac-gotowka

ja rzekłbym że raczej chodzi o szarą strefę, ukrywanie dochodów i pranie pieniędzy…

anonymous
4 lat temu

W banku podczas wypłaty kilkuset tysięcy złotych bankster z powodu niedziałającej liczarki zamiast liczyć gołymi rękami (banknoty nówki z drukarni bez koronawirusa) liczył w rękawiczkach którymi wcześniej… dotykał wszystkiego 🙂

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  anonymous

….a skąd wiesz że były z drukarni i nikt ich nie dotykał?

adre
4 lat temu

Na potencjalnie zawirusowaną klawiaturę terminala wystarczy jednorazowa foliowa rękawiczka, pobrana na dziale z pieczywem.
Po płatności rękawiczka do śmietnika.

BdB
4 lat temu
Reply to  adre

Łatwo ją ściągnąć zębami 😉

Anna
4 lat temu

Ta wypowiedź rzeczniczki WHO to sama Salomonowa mądrość i jasność wypowiedzi Pytii Delfickiej 🙂 . Osobiście korzystam z rękawiczek z działu pod tytułem „Pieczywo”. Dziś pierwszy raz korzystałam też z dwóch sklepów z kolejką osób oddalonych od siebie o 1,5 -2 m i w jednym były wyznaczone metrowe strefy przy kasach,w drugim nie- tylko prośba o min metr.Od zawsze korzystam z kas samoobsługowych (w tych dniach rękawiczki jak wyżej) ale dziś w tym 2gim właśnie pewien młodzieniec w wieku średnim i z duu..żym i wypełnionym wózkiem w taki sposób przy tych kasach się ustawił,że zablokował w s z y s… Czytaj więcej »

Łukasz
4 lat temu

Ja tam się cieszę z tej awersji do płacenia gotówką może dzięki temu w większej ilości miejsc będzie można płacić kartą. Ja używam karty Revoult podłączonej do Google Pay, now muszę wpisywać pinu potrzebny jest tylko odcisk palca zeskanowany przez telefon , więc nie dotykam terminala.

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Łukasz

@Łukasz, czy masz starą kartę?
Chodzi mi o to, że najpierw klientom z Polski wydawali karty widoczne jako brytyjskie (i np. polskie bankomaty Euronet pobierały za wypłatę dodatkową prowizję, jak od obcokrajowców); takimi „brytyjskimi” kartami można płacić używając CDCVM (czyli np. biometrii). Ja z tego powodu płacę starą „brytyjską” kartą Curve, ale zauważyłem inny problem — w niektórych sklepach pojawia się pytanie o DCC, więc choć nie trzeba wprowadzać PIN, to trzeba to anulować czerwonym guziczkiem na pin padzie…

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  Don Q.

Nie wiem czy ostatnio się coś nie zmieniło z DCC Otóż płaciłem wczoraj na tym samym BP co zawsze i tym razem pierwszy raz nie zapytało o DCC (zawsze było pytanie). Może jakieś zmiany aby jak najmniej terminala dotykać?….

Dawid
4 lat temu

Ja też staram się płacić gotówką jak najwięcej, karta wydaje tylko 300 PLN żeby uniknąć prowizji.

4 lat temu

Eeee? Czek? Serio? Sterylny bo tylko ja go dotykam? No bez żartów. Zanim taki czek trafi do kogoś przechodzi jako papier i druk przez dziesiątki rąk, miejsc i maszyn. Na każdym etapie może zostać skażony kichnięciem, kaszlem a nawet jeśli gdzieś sobie poleży w kwarantannie to ze skarbca bankowego, docelowemu posiadaczowi podaje go ktoś w banku i raczej nie jest to jedna osoba. Poza tym czeki się nie materializują zdalnie w domu tylko trzeba po nie pójść do banku. Postać w kolejce – można się zaprzyjaźnić z wielbicielami podobnych pomysłów. Bezpieczny dla kasjera – jeśli nie złapie tam gdzie ja?… Czytaj więcej »

Lena
4 lat temu

Ja robię zakupy online, płacąc przelewem, a kurier dowozi je i zostawia pod mieszkaniem:) Minus taki, że czas dostawy jest wydłużony teraz i trzeba poczekać parę dni (2-3 dni), wcześniej dowozili w tym samym dniu lub na następny dzień…Często też robię zakupy do paczkomatów, otwieram telefonem zdalnie, zostawiając tel w aucie, nawet nie dotykam panelu dotykowego. Jedyne co to po zamknięciu skrytki dezynfekuję ręce i tyle:)

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  Lena

paczki nikt przed tobą nie dotyka?

Chorobnik
4 lat temu

Nieźle wam już odbija z powodu tego wirusa

Mamab
4 lat temu
Reply to  Chorobnik

Ja tam wolę żeby mi odbijało niż miałabym coś zbagatelizować. Nie tylko dla swojego dobra

Jasio
4 lat temu

Po pierwsze, to ani bakterie ani wirusy nigdzie sobie po portfelu nie hasają. Wirusy są najzwyczajniej w świecie martwe – więc hasają nie bardziej, niż plama po rosole. Bakterie co prawda martwe nie są, ale jednokomórkowce są tak małe, że nawet gdyby mogły się poruszać (a nie wszystkie mogą), to podróż z przegródki do przegródki portfela byłaby dla nich podróżą życia. Krótko mówiąc – nikt sobie po moim portfelu nie hasa, co najwyżej ja go przenoszę dotykając brudnymi paluchami różnych elementów zawartości. Czysty i brudny portfel mają więc jakikolwiek sens tylko wtedy, kiedy pomiędzy kontaktami z nimi umyję ręce. Po… Czytaj więcej »

Robert
4 lat temu
Reply to  Jasio

Brawo, więcej takich sensownych głosów, bo ta histeria nie poparta faktami jest masakryczna.

Marlena
4 lat temu

naprawdę, zakupy przez internet są ok, lepsze niż chodzenie po sklepach… a kurierzy też są zabezpieczeni, bo często rozmawiam ze 'swoim’ 🙂 chociażby wczoraj przyniósł mi wyczekanego irobota 🙂 w rękawiczkach, zapłaciłam wcześniej online, i tyle. 🙂 a i miło kogoś zobaczyć choziaż przez 5 sekund bo człowiek zwiariuje od siedzenia w 4 ścianach

Koko323
4 lat temu

Teraz nie ma co warto mieć chyba przy sobie takie cudo http://www.spyshop.pl/szklo-powiekszajace-hs113-ze-swiatlem-uv-c-do-dezynfekcji-banknotow-1947.html albo płacić tylko kartą….

peb
4 lat temu

„gotówka ma jedną podstawową , która bardzo boli każdy rząd. Mianowicie nie przenosi również informacji.” Fakt, choć bardziej jest to potrzebne bankom i innym usługowcom finansowym. Dzięki temu można tworzyć profile konsumentów, żeby potem przesyłać im reklamy najczęściej kupowanych produktów. Druga kwestia to ściąganie przez sklepy z kont nienależnych opłat (np. podwójnych cen drogich produktów lub niezamówionych usług). Trzecia: doliczanie klientom własnych zakupów przez nieuczciwych kasjerów . Gotówka to gotówka. Od razu wiadomo, ile mam i od razu wiadomo, ile wydaję. W całej dyskusji brak opisu jeszcze jednego „nośnika wirusa”, a mianowicie pieczywa. W każdym spożywczaku większość chlebów i ciast,… Czytaj więcej »

Wojciech B.
4 lat temu

Ewidentne podejście do wyłączenia gotówki i wprowadzenia wyłącznie pieniądza elektronicznego. Totalna kontrola i inwigilacja obywatela coraz bliżej. Staje się jasna przyczyna zadymy i sztucznej pandemii.

Lukasz
4 lat temu

Spier… Z tym matrixem bezgotowkowym haha i tak nie wyczyscicie ludzi z gotowki ani who ani rotszildy ani rokefelerzy ani gejtsi ani preferowane platnosci karta ani ta zmyslona pandemia. I wsadzcie sobie te wssze maseczki wiecie gdzie :F

[…] Czytaj też: Koronawirus na zakupach, czyli jak płacić, żeby się nie zarazić? WHO o wątpliwościach dot… […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu