Największa w Europie Środkowej firma ubezpieczeniowa zmienia szefa. Trwająca trzy lata era prezesa Pawła Surówki niespodziewanie się skończyła. Zastąpi go Beata Kozłowska-Chyła, dla której będzie to pierwsza prezesura w tak dużej firmie. Jeśli spojrzeć w finanse PZU, to Paweł Surówka przekazuje swojej następczyni firmę w świetnej kondycji. Ale PZU ma przed sobą kilka wyzwań i problemów do ogarnięcia
Paweł Surówka zostanie zapamiętany jako ten, który dokończył dzieło wypędzania z PZU „ducha molocha”. Tego, który straszył klientów ubezpieczyciela przed erą cyfryzacji. Jeszcze dziesięć lat temu PZU uchodził za mało nowoczesnego, nieruchawego ubezpieczyciela, którego klientem jest się raczej z przyzwyczajenia, niż z przekonania.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
„Ducha molocha” jako pierwszy zaczął wyganiać jego poprzednik Andrzej Klesyk, który prezesował grupie PZU aż przez osiem lat (2007-2015) i marzył o budowie grupy bankowo-ubezpieczeniowej oraz przejęciu trzech banków. Zdążył kupić tylko Alior Bank i konkurencyjną firmę Link4. Potem jego „szamańskie” dzieło kontynuował Michał Krupiński, który rządził ubezpieczycielem przez ponad rok (do marca 2017 r.). Zapis z wypędzania „ducha molocha” znajdziecie tutaj:
oraz tutaj:
Następcą Krupińskiego został wiosną 2017 r. Paweł Surówka. I to jemu przypadło w udziale dopełnienie metamorfozy PZU w dużych rozmiarów holding finansowy, mający udziały w aż dwóch bankach (Pekao i Alior). Jak się zmieniła największe w regionie firma ubezpieczeniowa pod rządami prezesa Surówki? I jakie wyzwania czekają nową szefową PZU?
Ubezpieczenia w Polsce to (ciągle) głównie PZU
PZU to perła w koronie Skarbu Państwa. Z jego usług korzysta 16 mln Polaków, ale z grupą związanych jest też 9,5 mln klientów banków, w których PZU ma kontrolny pakiet udziałów. W ubezpieczeniach komunikacyjnych i majątkowych PZU ma jedną trzecią udziałów rynkowych, a w ubezpieczeniach na życie – nawet 46% (pod względem przypisanej składki). W 2019 r. PZU miał rekordowy zysk (3,3 mld zł) i wartość zebranych składek (24 mld zł).
PZU lubi się chwalić, że wskaźnik ROE (zwrot z kapitałów własnych, czyli „rentowność” kapitału zainwestowanego przez udziałowców) jest w tej firmie dwukrotnie większy, niż średnia dla całej branży w Europie – wynosi 21%. (a np. Aviva ma 12,8%, Allianz 11,7%, a AXA 9,5%).
PZU hojnie dzieli się też ze swoimi współwłaścicielami pieniędzmi, które zarobi i rok w rok wypłaca dywidendę. Pod tym względem zakup akcji PZU to jeden z atrakcyjniejszych sposobów pakowania pieniędzy na rynku kapitałowym (ten wykres nie uwzględnia ostatniego krachu na giełdach, spowodowanego koronawirusem).
A tutaj macie aktualną sytuację jeśli chodzi o cenę akcji PZU patrząc z długoterminowej perspektywy (ten wykres – dla odmiany – nie uwzględnia dywidendy).
Czytaj też: Miliardy mogą zarobić ubezpieczyciele na polisach dla klientów e-skuterów i hulajnóg
PZU ubiera Polaków „na cebulkę”
Sprawdziliśmy, jak się zmieniła pozycja PZU w ostatnich czterech latach, czyli z uwzględnieniem całego czasu prezesowania Pawła Surówki i Michała Krupińskiego. Tak, jak wspomnieliśmy, realizowali oni spójną strategię, nakreśloną jeszcze przez Andrzeja Klesyka.
Oto kilka liczb, które pokazują jak zmienił się nasz ubezpieczeniowy czempion. Widać z nich, że w ciągu tych kilku lat PZU raczej umacnia się na rynku i zwiększa zyski, mimo nieznacznego spadku udziału w rynku. W oczy rzuca się wzrost przychodów z segmentu „zdrowie”. PZU w coraz większym stopniu zajmuje się nie tylko „kupowaniem” dla swoich klientów usług medycznych, ale też ich organizowaniem we własnych przychodniach.
Minusem jest niskie „uproduktowienie” klientów (czyli firmie nie udaje się przekonać klientów do kupowania więcej, niż jednej polisy). Dziś przeciętny klient ma 1,6 produktu PZU, ale w tym roku ten wskaźnik ma się zwiększyć do 2.
Udziały rynkowe Grupy PZU: 2016 – 35,9%, 2019 – 33,2%
Liczba klientów PZU Życie: 2016 – 11,2 mln, 2019 – 10,7 mln
Przychody PZU Zdrowie: 2016 – 363 mln zł, 2019 – 844 mln zł
Oszczędności klientów pod zarządzaniem PZU: 2016 – 27 mld zł, 2019 – 31 mld zł (ta liczba nie uwzględnia oszczędności klientów zarządzanych przez należące do PZU banki – Aliora i Pekao)
Liczba produktów na klienta: 2016 r. – 1,5, 2019 r. – 1,6
Czytaj też: Polacy kupują fundusze najdrożej na świecie. Jak przełamać ten trend? To musi być wojna… hybrydowa
PZU większe niż Enel-Med
PZU już dawno zrozumiało, że jeśli poprzestanie na samej sprzedaży ubezpieczeń, to w dłuższej perspektywie będzie się raczej kurczyć, niż rozwijać. Konkurencja, choć rozdrobniona i bez szans żeby zagrozić liderowi, to jednak może go podszczypywać i podgryzać w różnych segmentach.
Dlatego już pięć lat temu, w 2015 r., zapadły strategiczne decyzje o zmianie filozofii biznesu PZU: ubezpieczenia to za mało. Trzeba dołożyć jakąś wartość dodaną. Takimi usługami uzupełniającymi są usługi zdrowotne. Publiczna służba zdrowia jest niewydolna. Kto może, ten leczy się prywatnie, odciążając w ten sposób system publiczny. I PZU chce też na tym zarobić
Wedle strategii sprzed pięciu lat, do 2020 r. firma miała sprzedawać produkty zdrowotne za 620 mln zł rocznie. Ten wynik już udało się przebić, a przyjęta w 2016 r. zaktualizowana strategia przewidywała okrągły miliard ze zdrowia w 2020 r. W ubiegłym roku było to prawie 900 mln zł, więc ten cel cel wydaje się być wyciągnięcie ręki. To są już potężne pieniądze. Przychody Enel-Medu to tylko niecałe 400 mln zł. Ale już Lux Medu i Medicoveru – ok. 1,3-1,5 mld zł.
Jak to osiągnięto? Od 2015 r. PZU przejmuje mniejsze sieci przychodni, włączając je we własną sieć. W ubiegłym roku głośna była transakcja przejęcia dużego gracza – firmy Falck. W sumie PZU ma już w swoim portfolio 130 placówek własnych i 2200 partnerskich. Cztery lata temu placówek własnych nie miała, a jej sieć partnerska była 0 400 punktów skromniejsza.
Czytaj też: Opaska na ręce, ubezpieczeniowy dron nad domem. Tak nas będą ubezpieczać?
Zakup Banku Pekao na plus. Ale ciąży Alior Bank
Już wyraźnie widać, że PZU stawia na synergie w ofercie bankowo-ubezpieczeniowej, a sprzedaż ubezpieczeń kanałami bankowymi jest jednym z głównych sił napędowych. Wartość składki pozyskanej we współpracy z należącymi do grupy PZU bankami podwoiła się i wyniosła 900 mln zł. To wciąż niewiele, biorąc pod uwagę łączny przypis składki w PZU, ale potencjał bankowego kanału sprzedaży ubezpieczeń jest spory.
W dzisiejszych internetowych czasach nie ma firmy, która nie byłaby technologiczna. Taką metamorfozę przechodzi też PZU. Coraz częściej likwidacją szkód „zajmują się” boty i sztuczna inteligencja, a coraz rzadziej angażowany jest człowiek. PZU nie jest może liderem tych innowacji, ale na pewno mieści się w ścisłej czołówce.
Czytaj też: PZU kupi Pekao i zrepolonizuje sektor bankowy? Na razie ten plan przynosi same straty. 7,3 mld zł!
Nie spełniły się obawy, że zakup Banku Pekao będzie dla ubezpieczyciela ciężarem – mimo, że po ogłoszenie transakcji wartość PZU spadła o 4 mld zł, to została odbudowana z nawiązką. Nieco bardziej problematyczny okazuje się Alior Bank, którego zysk za ubiegły rok jest najmniejszy od 2013 r. Na inwestycji w Alior Bank (PZU ma w nim 32% udziałów) ubezpieczeniowa grupa straciła krocie. Gdy kupowała Aliora, jego kapitalizacja wynosiła 12 mld zł. Dziś nie przekracza 1,8 mld zł. Masakra.
Jednym z problemów jest ostatnie zawiązanie rezerw na poczet wyroku tzw. „małego TSUE”, czyli zobowiązania do proporcjonalengo zwrotu klientom kosztów kredytu takich jak prowizja czy ubezpieczenie przy wcześniejszej spłacie.
A poza tym wyszło mnóstwo błędów w udzielaniu kredytów, trupy wypadające z szaf i konsekwencje zbyt agresywnej strategii rozwoju z przeszłości.
Alior ogłosił kilka tygodni temu nową strategię, która brzmi „więcej niż bank”. To trochę podobne do hasła PZU sprzed dwóch lat, które brzmiało: „nowe PZU – więcej niż ubezpieczenia”. Podstawowym celem banku ma być ułatwianie codziennego życia klientów. Na koniec 2022 r. Alior Bank planuje zwiększenie liczby klientów indywidualnych do 4,5 mln, a wskaźnik ROE ma wynieść powyżej 10%. Obecnie jest to 3,74%.
Nowa prezes i gigant w erze cyfryzacji
Przed nową prezes PZU trudne zadanie, tym bardziej, że będzie to jej pierwsza tak poważna funkcja. Była już co prawda dwukrotnie w zarządzie PZU, ale sterować grupą, która ma 343 mld zł aktywów – to nie przelewki. To prawie tyle, ile wynosi budżet państwa.
Dobiega końca realizacja poprzedniej strategii, czas na nowe rozdanie. Nawet tak duża firma, jak PZU nie może być spokojna o swoją pozycję w XXI wieku. Wszelkiej maści insurtechy już stoją w blokach startowych, żeby rzucić się na „grubego zwierza”. PZU prawdopodobnie – mimo serii kilku zwolnień grupowych – w dobie automatyzacji procesów będzie musiała nadal redukować zatrudnienie.
Zbudowanie nowego balansu między tradycyjnymi i nowymi produktami oraz sposobami sprzedaży polis – to dziś najważniejszy cel każdego ubezpieczyciela, a zwłaszcza tak dużej (a więc trudnej do kontrolowania) firmy, jak PZU
„Zależy mi na kontynuowaniu wzrostów biznesu PZU. Dalszemu rozwojowi ma służyć konsekwentne wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań, jeszcze lepiej dopasowana do potrzeb odbiorców oferta i coraz wyższa jakość usług. Skupię się również na przygotowaniu strategii Grupy PZU, która będzie nie tylko kontynuacją, ale i wzmocnieniem wprowadzanych dotąd dobrych zmian. Znajdą się w niej nie mniej ambitne cele i założenia, mające służyć osiąganiu ponadprzeciętnych wyników, zrównoważonemu rozwojowi, a w konsekwencji stałemu budowaniu wartości dla akcjonariuszy”
– powiedziała Beata Kozłowska-Chyła w pierwszym po swoim powołaniu wywiadzie dla PAP. Same ogólniki. Dopiero najbliższe miesiące pokażą, czy nowy weźmie PZU w „administrowanie” czy w zarządzanie przez duże „Z”. PZU albo może być naśladowcą poczynań bardziej innowacyjnych firm (wtedy będzie w stanie co najwyżej utrzymać pozycję lub spowolnić jej osłabianie), albo próbować wytyczać trendy, co zagwarantuje wzrost.
źródło zdjęcia: mat. prasowe