Dotarliśmy do listu, jaki Nest Bank pod koniec lutego rozesłał do współpracujących z bankiem pośredników kredytowych. Bank poinformował, że od kwietnia 2020 r. nie będzie już udzielał kredytów klientom indywidualnym. Główną przyczyną jest obowiązek zwrotu części kwoty prowizji tym klientom, którzy kredyty spłacili przed terminem. Czy obowiązek zwrotu prowizji aż tak namieszał, że nie da się zbudować portfela rentownych pożyczek?
Pod koniec 2011 r. weszła w życie ustawa o kredycie konsumenckim. Art. 49 zobowiązuje banki, SKOK-i i firmy pożyczkowe do proporcjonalnego zwrotu wszystkich kosztów kredytowych w sytuacji, gdy klient spłaca kredyt przed terminem określonym w umowie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Instytucje finansowe uparły się jednak, że prowizja nie jest kosztem związanym z okresem kredytowania i reklamacje czy wnioski o zwrot tej opłaty odrzucały. W połowie 2016 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów „przypomniał” bankom, że prowizja wchodzi w skład całkowitego kosztu kredytu i trzeba się z niej rozliczyć. Wcześniej, bo w 2015 r., UOKiK wszczął postępowanie przeciwko Bankowi Pocztowemu, któremu zarzucił, że nie zwraca prowizji w przypadku wcześniej spłaconych „Pożyczek na Poczcie”. Dopiero niedawno Pocztowy poszedł na ugodę i ogłosił, że zwróci klientom prowizje.
Przeczytaj też: Bankowcy, przestańcie kombinować w sprawie zwrotu prowizji kredytowych! Przykład tego banku pokazuje, że sprawiedliwość nadejdzie
A we wrześniu 2019 r. w sprawie zwrotów prowizji wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który potwierdził w wyroku stanowisko UOKiK: prowizję też trzeba rozliczać. To orzeczenie określa się w bankowym slangu jako „małe TSUE”, „duże TSUE” to wyrok tego trybunału w sprawie umów frankowych. W grudniu konieczność uwzględniania prowizji przy rozliczaniu wcześniej spłaconego kredytu potwierdził też Sąd Najwyższy.
Ale nawet po wyroku TSUE banki pozwoliły sobie na luźną jego interpretację. Niektóre zwracają prowizje od wcześniej spłaconych pożyczek zaciągniętych od grudnia 2011 r., inne dopiero wtedy, gdy kredyt został spłacony po ogłoszeniu stanowiska UOKiK z maja 2016 r., a jeszcze – po wrześniowym wyroku TSUE.
UOKiK i uzupełniające stanowisko do orzeczenia TSUE
Jak to się skończy? Czy wszystkie instytucje finansowe stosować będą tę samą interpretację? Zobaczymy. Na razie UOKiK próbuje miękko naciskać na banki. Kilka dni temu wydał uzupełniające stanowisko do orzeczenia TSUE, w którym przypomniał m.in., że wykładnię orzeczenia TSUE w sprawie art. 49 powinny przyjąć wszystkie sądy rozpatrujące tego typu sprawy (a nie tylko sąd, który zgłosił się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym).
To zapewne sygnał dla banków, że sądy będę orzekać po myśli konsumentów, a koszty procesowe poniosą banki. UOKiK podkreślił też, że wyrok TSUE nie jest rozstrzygnięciem prawotwórczym, lecz takim, który dokonuje interpretacji prawa już obowiązującego.
„Oznacza to, że nie wywołuje on skutku jedynie na przyszłość, ale wykładnia w nim zaprezentowana odnosi się do całego okresu obowiązywania przepisu prawa, który był przedmiotem oceny. Orzeczenia te nie tworzą i nie zmieniają prawa, lecz stanowią jego wykładnię.”
Ten fragment to z kolei „wiadomość” dla banków (i innych pożyczkodawców), które – choć prowizje rozliczają – to próbują zawęzić okres finansowej odpowiedzialności.
Przeczytaj też: Trzymasz oszczędności w tym banku? Lepiej nie zrywaj lokat przed terminem. Stracisz nie tylko prawo do odsetek, ale coś jeszcze…
Przeczytaj też: Masz na komputerze ten system operacyjny? Lepiej uważaj, bo w razie kradzieży pieniędzy z konta banki mogą odrzucać reklamacje!
UOKiK w stanowisku wypowiedział się też na temat metody, według której powinna być wyliczona kwota zwrotu, bo i tu banki sobie różnie pogrywają. Wypatrujcie na „Subiektywnie…” tekstu na ten temat.
Często pytacie, czy bank powinien rozliczyć się z prowizji również w przypadku kredytów konsolidacyjnych (kredyt na spłatę innego lub kilku kredytów). W swoim stanowisku UOKiK potwierdził, że zwrot prowizji powinien mieć też zastosowanie do takich kredytów. Pełną treść stanowiska znajdziecie pod tym linkiem. Pisząc np. do banku wniosek o zwrot prowizji, warto powołać się na to stanowisko.
Nest Bank wycina segment consumer finance
Ile instytucje finansowe będzie kosztowało „małe TSUE”? Trudno to precyzyjnie policzyć. Wiele zależy np. od tego, ilu klientów zgłosi się po swoje. Pamiętajmy, że mówimy o blisko 10 latach akcji kredytowej. Pewne szacunki mówią, że będą musiały oddać w sumie nawet 4 mld zł.
Wygląda na to, że nie wszystkim bankom opłaca się udzielać kredytów konsumpcyjnych w opcji z koniecznością zwrotu prowizji. Dotarliśmy do listu, jaki pod koniec lutego Nest Bank rozesłał do współpracującym z nim pośredników kredytowych. Bank, powołując się m.in. na niekorzystny efekt „małego TSUE”, ogłosił, że od kwietnia tego roku nie będzie już udzielał kredytów klientom indywidualnym. Chodzi o pożyczki, ale też kredyty ratalne. W liście czytamy m.in.:
„(…) Zaistniałe niespodziewane czynniki zewnętrzne, niezależne od woli Banku, związane w szczególności z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 11 września 2019 r. i koniecznością bezwarunkowej realizacji zwrotów Klientom części prowizji od spłaconych wcześniej i spłacanych obecnie kredytów konsumenckich sprawił, iż Bank zmuszony był dokonać rewizji strategii biznesowej.”
Dalej Nest Bank informuje, że wyniki tej analizy skłoniły go do tego, żeby skoncentrować się na obsłudze klientów firmowych, głównie mikroprzedsiębiorstw.
„W związku z malejącymi wynikami sprzedaży, ograniczonym dostępem sieci sprzedaży do klientów o niskim poziomie ryzyka w tym segmencie, a także ponoszeniem istotnych kosztów stałych związanych z utrzymywaniem dostępności tej oferty Bank nie znajduje uzasadnienia dla dalszego utrzymywania oferty linii consumer finance.”
Oferta ma zostać wyłączona 31 marca 2020 r. Nest Bank nadal będzie obsługiwał klientów indywidualnych oferując rachunki osobiste i usługi rozliczeniowe. Będzie też administrował portfelem kredytów już zaciągniętych.
Przeczytaj też: Bankomaty mają konkurencję w postaci usługi cash back. Teraz konkurencja wyrosła… wpłatomatom. Czy usługa „Wpłacaj na kartę” podbije rynek?
Przeczytaj też: PKO BP ulepsza swoje sztandarowe „Konto za Zero”. Będzie taniej? Raczej tak. Ale to, co postanowili zrobić przy okazji, jest do nich niepodobne
Czy na pożyczkach da się jeszcze zarobić?
Nest Bank przyznał pośrednio w piśmie, że jego portfel kredytowy nie był dobrze zdywersyfikowany. Kredyty trafiały w dużej mierze do klientów z gorszym scoringiem. Nic więc dziwnego, że płacone przez klientów prowizje sięgały ponad 20%. Ale bank miał też – co trzeba uczciwie podkreślić – pożyczki bez prowizji.
Przykład Nest Banku pokazuje, że tak dochodowy produkt, jakim są kredyty gotówkowe, w towarzystwie „małego TSUE” może być nieopłacalne. Na pewno w jakimś stopniu wynika to z przyjętego modelu sprzedaży. Sieć sprzedaży banku opiera się na pośrednikach kredytowych, a ci żyją z części prowizji pobranej od klienta. W przypadku, gdy kredyt zostanie spłacony przed terminem, na zwrot prowizji muszą złożyć się solidarnie bank i pośrednik.
Jeśli do tej pory pośrednik miał z udzielania kredytu np. 1000 zł, to był to jego „bezzwrotny” przychód. Teraz okazało się, że prawie wszystko, co zarobił, będzie musiał zwróć, bo np. klient spłaci kredyt po miesiącu.
Przeczytaj też: Makau to Chiny, czy tylko takie trochę-Chiny? Przez tę zagwozdkę pan Patryk stracił ponad 500 zł i wkurzył się na sieć Plus
Przeczytaj też: Bankowe lokaty bez szans w walce z inflacją. A gdyby zrobić skok do konkurencji? Sprawdzam, ile na lokatach płacą największe SKOK-i
W związku z „małym TSUE” w dużo lepszej sytuacji są banki, które działają głównie w oparciu o własną sieć, bo mają większą swobodę działania. Udzielona pożyczka będzie tykającą bombą, bo czy przyniesie zysk, da się dopiero stwierdzić w momencie zapadalności kredytu. Do tego czasu bank powinien tworzyć rezerwy na poczet „ryzyka zwrotu prowizji”.
Wraz z kolejnymi spłatami rat kredytu (lub całego portfela kredytów), bank mógłby te rezerwy stopniowo rozwiązywać. Taka polityka może zapewnić względną stabilność tego biznesu, choć oczywiście banki muszą przyzwyczaić się do tego, że złota era kredytów gotówkowych się skończyła.