22 lutego 2020

Twój e-PIT i mój problem. Zobaczyłem jak bardzo nie wracają do mnie pieniądze z podatków. Tak się w Polsce doi klasę średnią

Twój e-PIT i mój problem. Zobaczyłem jak bardzo nie wracają do mnie pieniądze z podatków. Tak się w Polsce doi klasę średnią

Wygoda i prostota działania portalu „Twój e-PIT” to miecz obosieczny. Z jednej strony usypia naszą czujność i daje fiskusowi szansę na to, by stał się „niewidzialnym” poborcą podatkowym. Ale z drugiej strony – i to zrozumiałem dopiero w tym roku – pozwala zobaczyć czarno na białym jak bezwzględnie państwo doi klasę średnią

Można napisać, że znowu się udało. System „Twój e-PIT” działa, miliony deklaracji podatkowych Polaków „wypełniły się same”, a do Ministerstwa Finansów spływają każdego dnia dziesiątki tysięcy zgód podatników na zakończenie PIT-owania.

Zobacz również:

W portalu „Twój e-PIT”, żeby rozliczyć podatek dochodowy za 2019 r., wystarczy bowiem tylko zaakceptować zeznanie przygotowane przez Ministerstwo Finansów na podstawie danych od naszych pracodawców. Dotyczy to podatników, którzy składają PIT-37, PIT-38 oraz częściowo PIT-28 i PIT-36. To właśnie te formularze „wypełniły się same”.

W tym roku jest jeszcze szybciej i prościej, bo MF uniknął ubiegłorocznych błędów. Logowanie jest już bezpieczne, nie ma problemów z prawidłowym rozliczeniem 50% kosztów uzyskania przychodu, a nawet organizacja pożytku publicznego, by można było przekazać 1% podatku na cele dobroczynne, zaciąga się sama z poprzedniego roku. Nie wszystko jednak działa bez zarzutu.

Czytaj też: Twój e-PIT 2020, czyli startuje drugi sezon rozliczania naszych PIT-ów przez urzędników. Jakie nowości? Jakie niedociągnięcia?

Czytaj też: Nasze PIT-y, policzone przez urzędników, są już w internecie! Jak się do nich dostać? I co dalej? Testujemy na sobie system „Twój e-PIT”

Twój e-PIT i nowe wtopy

Piszecie w komentarzach, że jest problem z zaglądaniem przez „Twój e-PIT” do PIT-ów pochodzących z ZUS-u (PIT40A). Nie można też zajrzeć do swojego PIT-a jeśli ktoś miał zerową nadpłatę/niedopłatę w ubiegłym roku. Wtedy pozostaje logować się do systemu „Twój e-PIT” przez tzw. profil zaufany – a przecież nie wszyscy go mają (założyło go, głównie w bankach, kilka milionów Polaków). Jeśli ktoś miał zerowe saldo podatku w zeszłym roku i nie ma profilu zaufanego (oraz nie chce go założyć w swoim banku) – musi złożyć zeznanie podatkowe po staremu, czyli samodzielnie.

Niektórzy mieli lub mają od czasu do czasu problem z zalogowaniem się do portalu podatkowego, ale to akurat zupełnie mnie nie dziwi. To tak jak na autostradzie – nawet taka ośmiopasmowa się zapcha, jeśli wszyscy na raz będą chcieli wyjechać na weekend ;-). Uaktywnili się za to oszuści, którzy próbują wyłudzać dane. Rozsyłają maile z wiadomością, która sugeruje, że nadawcą jest resort finansów o tym, że o pomyślnie wysłano zeznanie podatkowe.

Jest więc jeszcze trochę minusów, ale co do zasady „Twój e-PIT” hula, aż miło, a fiskus całkiem sprawnie przejął kontrolę nad naszymi rozliczeniami podatkowymi. Czy to dobrze? Być może prostota w wypełnianiu PIT-ów sprawiła, że wreszcie mamy czas się zainteresować na co przeznaczane są nasze pieniądze. I po głębszym namyśle – mocno się zirytować.

Czytaj też: 2020, czyli rok, w którym trzeba będzie trzymać się za portfel. Rząd przygotował nam bonusy i… „pakiet podwyżkowy”. Co zdrożeje? Długa lista

Czytaj też: Czy Polska powinna wejść do strefy euro? Prezes Kaczyński straszy wzrostem cen. Czy ma rację? Siedem argumentów za i przeciw euro

Koncertowy e-PIT: jest super, jest super, więc o co ci chodzi?

Podtrzymuję to, co napisałem przed rokiem. „W czasach, gdy z podatków można się rozliczyć bez żadnej refleksji jeszcze większa jest rola dziennikarzy i organizacji pozarządowych, które powinny w jasny i przystępny sposób tłumaczyć: ile i na co z naszych podatków trafia do wspólnej kasy. (…) Powinniśmy uważnie czytać nasze zeznania niezależnie od tego czy przygotowaliśmy je sami, czy zrobił to za nas urzędniczy automat”

Na jednej stronie widzimy różnicę między przychodem brutto, a tym, co zostaje na rękę, składki na ZUS, składki na zdrowie, kwotę podatku, przysługujące ulgi… „Jest super, jest super, więc o co ci chodzi?” – można zacytować Muńka Staszczyka. Ano o to, że kiedy zobaczyłem, ile oddałem na rzecz państwa podatku i składek, doznałem olśnienia – jak niewiele za nie dostaję. I – sądząc po rozmowach ze znajomymi – nie ja jeden mam takie odczucie. Zauważyłem, że państwo doi mnie – przedstawiciela klasy średniej, sól tej ziemi – i podcina mi skrzydła na trzy sposoby.

Po pierwsze służba zdrowia. Polski system finansowania służby zdrowia opiera się na wpływach składek osób zatrudnionych na etatach. Im wyższa kwota brutto zarobków, tym większa kwota 9-procentowej składki zdrowotnej. Najlepiej zarabiający w największym stopniu finansują publiczną służbę zdrowia. A dostęp do niej mają taki sam, jak inni. I – idę o zakład – najmniej z niej korzystają. Nie mam oczywiście na myśli poważnych zachorowań (one zdarzają się niezależnie od zawartości portfela).

Każdy, kto zarabia powyżej średniej krajowej, szanuje swój czas i stosunkowo rzadko chodzi do „państwowego” lekarza. Zamiast tłoczyć się w kolejkach do przychodni w ramach NFZ, idziemy do lekarza prywatnego i płacimy dwa razy za to samo. Opłacamy lekarzy w publicznej przychodni po jednej stronie ulicy i prywatnych po drugiej stronie.

A państwowi urzędnicy się temu przyglądają. W zarodku są zduszane pomysły żeby wprowadzić odpis podatkowy na korzystanie z prywatnej służby zdrowia lub – co byłoby lepsze – dopłatę do lepszych warunków korzystania z niej. Zamiast pompować pieniądze do prywatnego sektora opieki zdrowotnej, bogatsi dofinansowaliby ten publiczny.

Po drugie publiczne świadczenia. Budżet pompuje ok 70 mld zł rocznie w różnego rodzaju programy socjalne. Według badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego przedstawiciele klasy średniej częściej niż członkowie klasy wyższej „dostrzegają pozytywne strony redystrybucji”. Może to nic dziwnego, bo te wszystkie programy „z plusem” są powszechne, nie ma kryteriów dochodowych, więc każdemu coś skapnie. Tyle, że dla klasy średniej ważne jest nie tyle to, żeby skapywała żywa gotówka, lecz aby infrastruktura ułatwiająca życie była rozwinięta.

Pytanie brzmi: czy takie np. 500+ ma fundamentalne znaczenie dla rodziny żyjącej i pracującej w dużym mieście, gdy jednocześnie ta rodzina nie ma szans dostać się z dzieckiem do publicznego żłobka, czy przedszkola, również opłacanego z podatków tej rodziny? Liczne kryteria dochodowe i społeczne powodują, że mimo finansowania przez „średniaków” wszystkich tych usług, nie mogą oni z nich skorzystać. Co z tego, że na otarcie łez dostaną 500+?

Opiekunka, prywatny żłobek, przedszkole, społeczna szkoła – to wszystko kosztuje wielokrotnie więcej niż 500 zł. A korzystamy z tego nie dla przyjemności, tylko z konieczności – bo rząd z płaconych m.in. przez klasę średnią podatków finansuje usługi dostępne tylko dla najgorzej sytuowanych. Nawet ulga na dziecko jest limitowana (o ile dziecko jest tylko jedno) progiem dochodowym (56.000 zł rocznie dla osoby samotnej lub 112.000 zł dla pary).

Po trzecie oszczędzanie. PIE policzył, że 45% przedstawicieli polskiej klasy średniej nie ma żadnych oszczędności. Rozliczając się co roku z podatków, czy to przy pomocy portalu „Twój e-PIT”, czy samodzielnie, członkowie klasy średniej chcieliby skorzystać z preferencji podatkowych, czego efektem byłoby zwiększenie poziomu ich oszczędności i polskiego kapitału, o czym zawsze było tak dużo w prezentacjach premiera.

Tymczasem w zasadzie do wyboru jest tylko doraźna ulga dzięki wpłacie na konto IKZE – 920-1700 zł. Cały czas trwa strzyżenie oszczędzających – głównie przedstawicieli klasy średniej, bo oni dopiero gromadzą kapitał – podatkiem Belki, który jest pobierany nawet od długoterminowych inwestycji, wspierających polską gospodarkę. Zgodnie ze strategią rozwoju rynku kapitałowego coś ma się tu zmienić – zapłacimy tylko 9% podatku od dywidend wypłacanych przez spółki, o ile ich akcje trzymamy przez lata. Ale strategia gotowa jest od dobrych kilku miesięcy, a konkretów – czyli projektów ustaw – brak.

„Twój e-PIT”, czyli szansa, by spojrzeć na swoje podatki wypoczętym okiem

Podsumowując: e-PIT trochę zwalnia nas z myślenia, ale z drugiej strony – skoro nie musimy się bawić we wpisywanie cyferek do formularza i ich sumowanie – pozwala spojrzeć na nasze podatki wypoczętym okiem, kompleksowo. Kiedy człowiek pierwotny nauczył się rozpalać ogień i zaczął jeść gotowane potrawy, zyskał więcej energii na inne, bardziej kreatywne zajęcia, niż bieganie z dzidą za mamutem. „Twój e-PIT” może być tym ogniem, dzięki któremu zyskaliśmy więcej czasu na refleksję: ile tak naprawdę zapłaciliśmy podatku? Ile za to dostaliśmy? I czy przelicznik jest aby na pewno atrakcyjny?

A jakie jest Wasze spojrzenie na podatki? Czy wspieracie moje rozczarowanie dojeniem klasy średniej? A może macie inne zdanie? Komentujcie, byle z kulturą i merytorycznie.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
39 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzej
4 lat temu

Myślę, że każdy ogarnięty podatnik zauważa, że pazerne państwo przeznacza zbyt wiele na bzdury opłacając przy tym urzędników, którzy się tym zajmują. A najgorsze jest to, że nowe podatki względnie łatwo się nakłada/stare podnosi – ale już w drugą stronę jest znacznie większy opór niezależnie od aktualnego rządu.

T1000
4 lat temu

„PIE policzył, że 45% przedstawicieli polskiej klasy średniej nie ma żadnych oszczędności.”

Jeżeli ktoś nie ma żadnych oszczędności, to nie należy do klasy średniej.

Wojtek
4 lat temu
Reply to  T1000

Widocznie jest definiowana dochodem, nie majątkiem. Tak, także moim zadaniem jest to bez sensu.

Piotrek
4 lat temu
Reply to  T1000

Do „klasy średniej” nie, ale do „polskiej klasy średniej” już tak! Różnica mniej więcej jak między krzeslem a krzeslem elektrycznym 🤣

4 lat temu

Czas skończyć z rozdawnictwem. Ja zauważam, że Polska zaczyna przypominać Argentynę. Jeśli rząd zacznie być niewypłacalny, to klasa średnia zacznie masowo wyjeżdżać. A to oznacza jeszcze większe kłopoty. Kiedy zaczniemy CIĄĆ KOSZTY? Pytanie retoryczne, nie wierzę, że zmieni się coś na lepsze w naszym kraju. Chyba, że zostanie wprowadzony podatek katastralny i ludzie zobaczą, że RZĄD zaczął im ZABIERAĆ.

Marek
4 lat temu
Reply to  Małgorzata

Jaka Argentyna, jakie bankructwo? Wbrew pozorom o takim poziomie dlugu czy deficytu jak ma Polska to niejedno państwo mogłoby pomarzyć.

Michał
4 lat temu
Reply to  Małgorzata

Rząd nie będzie niewypłacalny z bardzo prostego powodu. Utrzymywanie niskich stóp procentowych przy szalejącej inflacji powoduje z jednej strony zmniejszanie zadłużenia rządu (np. 500 plus to przy uwzględnieniu realnej a nie GUSowej inflacji to pewnie jakieś 300 plus), z drugiej strony niskie stopy procentowe skutkujące ujemnym oprocentowaniem depozytów nagania tłumy na rządowe obligacje, z których te 300 plus można finansować😉

T1000
4 lat temu
Reply to  Michał

Z czasem i te obligacje nie wystarczą.

Paweł
4 lat temu

Szukanie dziury w całym. Trzeba samemu rozliczac podatek złe, system sam rozlicza podatek też źle…

Assl
4 lat temu
Reply to  Paweł

Nie przeczytał artykułu a komentuje.

adre
4 lat temu

E-pit stanowi rewolucyjną wręcz zmianę in plus. Pamiętam dobrze – bo to nie było wcale tak dawno – jak fiskus tyko czyhał na błąd podatnika, żeby mu dowalić karę. Pamiętam jak panie ze skarbowego zbywały wszelkie pytania odpowiedzią „proszę iść do doradcy podatkowego, Urząd nie udziela porad…”. itp. Pamiętam „akty czynnego żalu” (sic!). Więc niech Redaktor nie szuka na siłę dziury w całym, bo się Redaktorowi po gazetowyborczej linii rząd nie podoba. Klasa średnia (i nie tylko) zawsze była dojona na podatkach – różnica jest jedynie taka, że teraz redystrybucja idzie na dzieci każdego Kowalskiego, wcześniej tylko na dzieci Kulczyka.… Czytaj więcej »

Małgorzata
4 lat temu
Reply to  adre

Czy panie z US teraz udzielają wyjaśnień? Chyba nie. Fiskus nadal czyha na podatnika, gdy chodzi o duże pieniądze. W zwykłych omyłkach nie robi żadnych problemów. Redaktor nie szuka dziury w całym, a E-PIT nie jest znowu taki rewolucyjny. Już od wielu lat istnieją programy komputerowe, które ułatwiają danych rozliczenie i przesłanie danych do MF. Ułatwiają o tyle, że nie trzeba własnoręcznie wpisywać danych. Trzeba czytać jednak ze zrozumieniem, bo Redaktorowi głownie chodzi o to, że płacąc wysokie podatki i składki na ubezpieczenie społeczne, część obywateli nie dostaje nic w zamian. Dlaczego korzystając głównie z prywatnej służby zdrowia, nie możemy… Czytaj więcej »

zenek
4 lat temu
Reply to  adre

to na plus, w ubiegłym roku jakoś przeoczyłem złożenie pita bo majówka, coś nie nie działało i odłożyłem na potem. Myślałem że przyjdzie mi składać słynny żal, ale nie, po majówce złożyłem korekte z e-deklaracje

Krzysztof
4 lat temu
Reply to  adre

Ha, i naprawdę myślisz, że za błąd w wypełnionym przez urząd e-picie nie bekniesz?
Ja już w swoim znalazłem przynajmniej jeden – od tego samego płatnika otrzymałem wynagrodzenie z tytułu umowy zlecenia i o dzieło i ten drugi składnik się w e-picie nie znalazł.

Piotr
4 lat temu
Reply to  Krzysztof

Też znalazłem błąd u siebie – według epitu mam 1 (a nie 2) dziecko… 🙂

Alfred
4 lat temu
Reply to  Piotr

Może US wie coś więcej niż Ty? (Ze to drugie to nie Twoje jednak)

BdB
4 lat temu

„kiedy zobaczyłem, ile oddałem na rzecz państwa podatku i składek” – zobaczył Pan tylko część, proszę doliczyć jeszcze VAT jaki zapłacił Pan od WSZYSTKICH swoich zakupów

Katarzyna
4 lat temu

Zlikwidujemy wszystkie przywileje począwszy od polityków skończywszy na urzędach, rolnikach etc.

BdB
4 lat temu
Reply to  Katarzyna

My czyli kto?

Tomek
4 lat temu

To wszysko niestety prawda. Mnie najbardziej uderza ta służba zdrowia, płacę tę składki a nie mogę dostać się do specjalisty do którego potrzebuje bo czeka się bardzo długo. W przychodniach jestem traktowany jak jakiś wróg pomimo tego że je wspolfinansuje, panie na recepcjach są opryskliwe, lekarze nie są nawet mili i czują się jak jacyś władcy świata. Prywatnie to już inna bajka, super przemiła obsługa, lekarz który rozumie problem i chce pomóc… Tylko dlaczego mam płacić podwójnie? Chciałbym mieć wybór, albo chociaż żeby te składki trafiały na jakieś moje konto zdrowotne z którego mógłbym opłacać pobyt w szpitalu czy wizytę… Czytaj więcej »

Anna
4 lat temu
Reply to  Tomek

Czy w ramach tego szacunku beneficjentka pani Wiśniewska albo beneficjent pan Kowalski mieliby po rękach całować pana Tomka albo panią Annę – netto płatników na służbę zdrowia albo inne dobra społeczne ,czy wystarczyć by miały tylko coporanne modły ogólnodziękczynne 😉 ? Ale odkładając na bok żarty i inne uszczypliwoci,to nadal pozostaje kwestia zarządzania wydatkami na owe ogólnospołeczne cele w taki sposób,by dostęp do nich nie graniczył z cudem.Z drugiej zaś strony,aby nie wymagały horrendalnych dodatkowych opłat za te same – tyle,że świadczone,jak tu ktoś zgrabnie ujął:po drugiej stronie ulicy. Co do rezultatu owych dyskusji – przynajmniej w perspektywie mojego życia… Czytaj więcej »

Ryszard
4 lat temu

Refleksja autora oznacza, że jest niespecjalnie rozgarnięty. Albo po prostu wykorzystuje okazję do narzekania. To są totalne BZDURY. Narzeka na NFZ. W którym kraju zostawia się pacjentów samych sobie aby leczyli się prywatnie? Którego pacjenta stać by było na jakąkolwiek poważniejszą operację? Autor popisuje się dyletanctwem i Korwinizmem wysokiego poziomu. 500+… lepiej by było rodzinom bez tego? Bo co? Pojawiły by się dostępne żłobki? Bo była partia rządząca nie potrafiła dać nic natomiast brać umiała tyle samo. Dalej już mi było szkoda czytać. Nie pozdrawiam.

BdB
4 lat temu
Reply to  Ryszard

Porównaj wpływy z PIT. Czy nadal uważasz, że tamci brali tyle samo?

Anna
4 lat temu
Reply to  Ryszard

Widać,że jest Pan przypadkowym gościem na tym forum,ponieważ nie zauważył ,że tu nie ma mowy o konkretnej partii takiej lub siakiej,odpowiedzialnej za PIT-owanie.Jeśli natomiast uważa ,że są powody do gloryfikacji służby zdrowia i jej najwyższego zarządcy czyli NFZ,to … obawiam się,że w jeszcze wielu miejscach nie znajdzie wsparcia innych osób…;-)

Katarzyna
4 lat temu

A propo programu e-pit który rozlicza za nas Państwo,nie udał się jest w nim masę błędów.Najlepiej jest rozliczyć PIT samemu wtedy nikt nikogo nie oszuka.A służba zdrowia państwowa to jedna wielka patologia.Do specjalistów trzeba czekać nawet 3 la w Warszawi. Nie mówiąc o tym jak jest na płd i we wsch Polsce bo jest jeszcze gorzej.Szpitale są zamykane A lekarze odchodzą,nie ma komu leczyć.Tylko zostaje prywatne leczenie jak wogóle kogoś stać.

Daniel
4 lat temu

Co do PITu 40A… przysłany z Zusu papierowy pit pokazuje 1pln do zapłaty. Wchodzę na e-Pit a tam kwota 0PLN pomimo tego iż na podglądzie PITu istnieją identyczne kwoty co na papierowym tylko z tym że finalna kwota do zapłaty się różni… komu wierzyć? ZUSowi, MF, kto źle przygotował pit, czy ktoś poświadczył nie prawdę w tym momencie?

MAgda
4 lat temu
Reply to  Daniel

Przecież Twój e-PIT rozliczył Ci zeznanie PIT-37 . To są dwa różne zeznania! 1 zł pobierze ZUS a rozliczenie z MF jest na zero. Logiczne.

Piotr
4 lat temu

Wow. Redaktorzyna zobaczył ile mu Państwo zabiera… Wow… A jak Konfederacja głośno mówi że oddajesz połowę zarobków Państwu to się z nich śmieją. Redaktorzyna chyba pierwszy raz swój PIT widział. Ja widzę swój PIT od 2005 roku.

Anna
4 lat temu
Reply to  Piotr

Niestosowne słowa nie są tu na miejscu – tu nie wypowiadamy opinii o piszących – nawet,jesli są nie po naszej mysli – bo to Pleno Titulo Redaktorzy tak,jak i my PT Współforumowicze.Szacunek obowiązuje wszystkich i w o b i e strony: nie mogę szanować kogoś,kto nie szanuje forum i jego uczestników en bloc…Sorry,taki mam klimat

bbbt
4 lat temu

W ogólnym rozliczeniu pasuje jeszcze uwzględnić:
– bezpłatne szkoły i studia jakie się ukończyło,
– dofinansowania do teatrów, muzeów i innych instytucji kultury,
– dróg
Mam wrażenie że z wszystkiego tego klasa średnia jakby korzysta bardziej intensywnie, choć może tylko się tak oszukuje żeby mniej bolało 😉

Radek
4 lat temu
Reply to  bbbt

– na szkoły szły pieniądze z podatków płaconych przez rodziców
– teatry oferują często beznadziejne spektakle i lepiej by było żeby je zaorać niż denerwować ludzi a te instalacje sztukii nowoczesnej to poniżej dna
– na drogi idzie kasa z paliwa (ponad 50% ceny paliwa to podatki), a jak się chce skorzystać z autostrady to i tak trzeba płacić za nią

Jasio
4 lat temu
Reply to  bbbt

Dodaj jeszcze – dopłaty do samochodów elektrycznych (nie pamiętam, czy w planach czy w realu, bo nie jestem zainteresowany), rozwiązywanie „problemów frankowiczów” kosztem ostatecznie budżetu państwa. Programów, w których masa składa się na nielicznych jeszcze kilka się zbierze.

Anka
4 lat temu

Pozwolę sobie zacytować „Po pierwsze służba zdrowia. Polski system finansowania służby zdrowia opiera się na wpływach składek osób zatrudnionych na etatach. Im wyższa kwota brutto zarobków, tym większa kwota 9-procentowej składki zdrowotnej.” 1. składka zdrowotna jest opłacana od etatów, umów zlecenie i działalności gospodarczej. 2. 9% składki – 7,75% z niej odpisuje się od podatku, więc realnie wpłacamy różnicę. „Po drugie publiczne świadczenia” Niestety w dużej mierze muszę się zgodzić z autorem. Obcinanie wpływów do budżetów miast po zmniejszeniu stawki podatku daje się odczuć w skali realizacji usług finansowanych przez te urzędy. 500+ nie 'zalepi’ tej dziury. „Po trzecie oszczędzanie”… Czytaj więcej »

Anna
4 lat temu
Reply to  Anka

Droga Imienniczko – otóżsamo przystąpienie do oszczędzanie lub nie,to też kwestaia światopoglądu:mam dużo ale nie oszczędzam,ponieważ…i tu proszę podstawić poglądy: co Pani słyszała z różnych ust.I osoby,które oszczędzają po 10-15 PLN/miesiąc,ponieważ …i tu znowu mnóstwo poglądów na świat i życie,dlaczego warto 😉

Bartek
4 lat temu

Obecnie wszystko ulega procesowi dewaluacji. Skoro dziś klasa średnia stanowi najszerszą tkankę społeczną to naturalne że i dotykają ją podatki :-).

Leszek
4 lat temu

A rozliczyć się PIT36(L) oczywiście nie można do końca miesiąca. Przynajmniej nie przez e-deklaracje. Czyli niby zwrot za 45 dni (czy coś koło tego miał być), a teraz nie dość, że zrobili pierwszą zwłokę czyli od 15 lutego, to jeszcze dorzucili kolejne 2 tygodnie. Granda i żenada…

Łukasz
4 lat temu

Jak sobie o tym myślę to też potencjał na niższe wykorzystanie ulg. Wchodzę na stronę, widzę wypełnione rozliczenie i guzik wyślij, to bach poszło. I wiem że można korektę złożyć ale kto po złożeniu pita wraca do niego myślami…

Mateusz
4 lat temu

Ja się zgadzam absolutnie z punktem drugim i trzecim. Ale co do punktu pierwszego to muszę podjąć polemikę. Nie chodzi mi o to, że system, w którym bogaci płacą tyle samo (w liczbach bezwzględnym, bo podatek jest liniowy) jest słuszne czy nie słuszne. Przecież chyba nie o to chodzi, żeby chorzy i biedni płacili najwięcej, bo najwięcej ze służby zdrowia korzystają. Nawet chyba najtwardszy leseferysta nie powie dziecku z rakiem, że jego rodzice muszą zapłacić dziesięć razy wyższą składkę, bo więcej korzysta z publicznej służby zdrowia, niż ten przykładowy bogacz, co korzysta z prywatnej. System służby zdrowia (prywatny i publiczny)… Czytaj więcej »

Tom
3 lat temu

Na początku lat 20-ych XX wieku, obciążenia podatkowe w takich krajach były na poziomie kilkunastu procent. Dziś jest to 50 a nawet więcej procent a realnie niewiele więcej z tego się ma. Głównie co się namnożyło to przepisów, formularzy i innych bzdur, które w ramach błędnego koła same sobie są produkcją i celem, w istocie nic nie wytwarzając. Nie licząc problemów dla społeczeństwa, a na pewno przewyższają one korzyści.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu