Złoto bliżej powrotu statusu „pełnoprawnego” pieniądza? Zmieniają prawo, by można było płacić nim w sklepach [KOMENTARZ GOLDSAVER]

Złoto bliżej powrotu statusu „pełnoprawnego” pieniądza? Zmieniają prawo, by można było płacić nim w sklepach [KOMENTARZ GOLDSAVER]
Współautor: Maciej Samcik

Jesteśmy chyba coraz bliżej powrotu statusu złota jako „pełnoprawnego” środka płatniczego. Jeden z amerykańskich stanów procesuje prawo, które pozwoli używać złota jako waluty równoprawnej z dolarem. Jedni będą nim płacić w sklepach, inni je… leasingować. Banki centralne, które kupują złoto na potęgę, oprócz przechowywania go w skarbcach zajmują się wypożyczaniem go. Podobno polski bank centralny też w ten sposób zarabia na złocie. A tymczasem cena złota walczy o utrzymanie powyżej 3000 dolarów za uncję

Rynek złota nie zwalnia tempa. Cena uncji złota trzykrotnie w minionym tygodniu biła swoje historyczne rekordy (ATH, all-time high), osiągając w szczytowym momencie poziom 3057 dolarów, co oznaczało wzrost już o 17% od początku roku i niemal 41% w skali roku. Zyski posiadaczy złota wyglądają rewelacyjnie nawet na tle zysków z akcji (amerykańskie – ledwie 10% przez ostatnich dwanaście miesięcy, europejskie – 25%, chińskie – 45%), nie mówiąc o obligacjach.

Zobacz również:

Dolar przestał spadać, akcje przestały spadać, złoto przestało rosnąć

Ostatnio ceny złota rosły ze względu na eskalację konfliktu izraelsko-palestyńskiego z powodu niedotrzymania warunków zawieszenia broni przez Hamas. Niepewność związana z wojną na Ukrainie też podsycają niepewność wśród inwestorów. W takich warunkach tradycyjnie wzrasta popyt na bezpieczne aktywa, do których złoto jest zaliczane.

Nasilają się także obawy o globalny handel. Zapowiedziane na 2 kwietnia wprowadzenie kolejnych taryf celnych przez Donalda Trumpa, bez oznak odwrotu od tej decyzji, budzi emocje i niepewność na rynkach. Odpowiedź taryfowa ze strony Unii Europejskiej, która od kwietnia nałoży 50% cła na amerykańską whisky oraz retorsje ze strony Trumpa (200% cła na wina i szampany), dodatkowo eskalują napięcia handlowe. Nie ma na razie widoków na uspokojenie.

Ale mimo tego wszystkiego początek obecnego tygodnia przyniósł spadek ceny złota, która trzyma się jednak tuż powyżej granicy 3000 dolarów za uncję. Co prawda pogarszające się dane napływające z gospodarki amerykańskiej zwiastują obniżenie stóp procentowych (jeszcze do niedawna wydawało się, że trzymająca się mocno inflacja w USA to uniemożliwi), co jest dla złota dobrą wiadomością, ale…

Jest i druga strona tego medalu – odreagowanie na rynku amerykańskich akcji spowodowało umocnienie dolara i… niespodziewanie pogorszyło nastroje na rynku złota. Po spadku najważniejszych indeksów o 10% nastąpiło odreagowanie, które pozwoliło odrobić jedną trzecią tych strat. Poniżej wykres notowań indeksu akcji S&P 500:

Zobaczymy, czy inwestujący w akcje z indeksu S&P500 znajdą się w na tyle dobrych nastrojach, że zdołają przepchnąć indeks przez średnią 200-sesyjną. To mogłoby oznaczać zakończenie spadkowej korekty akcji. I być może przedłużenie korekty złota.

Na możliwość zakupu uncji złota w cenie 2800–2900 dolarów (poniżej wykres kursu złota) czeka wielu z tych inwestorów, którzy spóźnili się na odjazd „złotego pociągu”. Ale to wymagałoby spełnienia dodatkowych warunków – nie wystarczy powrót hossy na giełdzie amerykańskiej.

„Taka sytuacja – spadek złota o 100–200 dolarów za uncję – mogłaby nastąpić, gdyby doszło do zmiany agresywnej polityki handlowej Donalda Trumpa wobec kluczowych partnerów USA lub gdyby znaleziono pokojowe rozwiązanie wielu konfliktów zbrojnych” – uważa Ole Hansen, główny strateg Saxo Banku.

I chyba trzeba się z nim zgodzić. Nie widać jednak na razie ani końca napięć geopolitycznych (wręcz przeciwnie), ani złagodzenia polityki handlowej USA (wręcz przeciwnie). W dalszym ciągu złoto jest w obszarze zainteresowań banków centralnych, które wciąż dywersyfikują swoje rezerwy walutowe, uniezależniając je w jakiejś części od dolara. Dopóki Donald Trump będzie prowadził politykę niosącą ryzyko, że dolar będzie traktowany jako broń, podejście banków centralnych do złota też się nie zmieni. A co myśli o tym Michał Tekliński, analityk Goldsaver?

Fed nie ścina stóp, a ETF-y kupują złoto na potęgę

michał teklińskiNa sytuację złota duży wpływ mają ostatnio decyzje Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. Na ostatnim posiedzeniu Fed postanowił utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co dla wielu inwestorów było sygnałem, że inflacja i niepewność monetarna pozostają istotnymi ryzykami. Wysokie oprocentowanie obligacji wciąż może być pewnym znakiem zapytania dla złota, które przecież nie wypłaca odsetek. A w dodatku jest bardzo drogie.

Ale presja polityczna na obniżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych rośnie. Prezydent Donald Trump publicznie wzywał Fed do obniżenia stóp procentowych, argumentując, że zbyt wysokie stopy hamują gospodarkę USA. Decyzje dotyczące obniżenia stóp procentowych mogą prowadzić do osłabienia dolara amerykańskiego, co z kolei ma implikacje dla cen złota – im niższe stopy, tym bardziej atrakcyjne złoto. Na razie jednak Fed uważa, że dane z gospodarki nie są tak złe, a inflacja nie jest tak niska, by znów zacząć obniżać stopy.

Czynnikiem napędzającym wzrost cen kruszcu jest powrót popytu ze strony notowanych na giełdzie funduszy inwestycyjnych ETF. Amerykańskie ETF-y pobiły rekord zakupów z lipca 2020 r., kupując ponad 72 tony złota w lutym i kontynuując zakupy w marcu, nabywając dodatkowo ponad 40 ton. Ta tendencja nie ogranicza się tylko do USA – wzrosty zakupów odnotowano również w Europie i Chinach. Inwestorzy krótkoterminowi kupowali ostatnio złoto, by „przeczekać” okres głębokich turbulencji na rynku akcji spowodowanych polityką handlową Donalda Trumpa.

Czy fakt, że europejskie ETF-y, które w zeszłym roku wyprzedawały złoto, w tym roku ponownie zaczęły je kupować, jest początkiem długoterminowego trendu? Cóż, klienci są bardzo podatni na wyniki z przeszłości. A obecnie ETF-y inwestujące w złoto pokazują lepsze wyniki niż ETF-y oparte nie tylko na większości rynków akcji, ale też na… kryptowalutach. Przez jakiś czas ten stan będzie wpływał na popyt dotyczący udziałów w funduszach ETF kupujących złoto.

Monety ze złota jako waluta? W Utah będzie można… płacić złotem

Amerykański stan Utah wprowadza ustawodawstwo, które pozwoli na używanie monet złotych i srebrnych jako prawnego środka płatniczego. Władze stanowe procedują ustawę H.B. 306, która ma na celu zobowiązanie gubernatora Spencera Coxa do przeprowadzenia postępowania konkurencyjnego (przetargu) w celu wyłonienia operatora, który będzie mógł obsługiwać płatności w złotych i srebrnych monetach.

Inicjatywa może sygnalizować szerszy zwrot w kierunku alternatywnych walut, odzwierciedlając obawy dotyczące stabilności dolara amerykańskiego. Jest ona następstwem wcześniejszej ustawy Utah Legal Tender Act, która została wprowadzona w 2011 r. i stworzyła ramy prawne umożliwiające dokonywanie płatności w Utah za pomocą złotych i srebrnych monet, w tym do spłacania w ten sposób długów.

Ustawa H.B. 306 jest krokiem naprzód w kierunku urzeczywistnienia tych możliwości poprzez stworzenie infrastruktury do obsługi takich płatności, w tym skarbców stanowych do deponowania kruszcu, co ma stanowić podstawę rozliczeń. Celem jest zapewnienie mieszkańcom Utah wyboru waluty, w jakiej chcą dokonywać płatności, dając im możliwość używania monet ze złota i srebra jako alternatywy dla dolara amerykańskiego.

Zwolennicy tej regulacji argumentują to między innymi znacznym zadłużeniem Stanów Zjednoczonych i chcą dać obywatelom możliwość płacenia tak zwanym „dobrym” lub „twardym” pieniądzem, jakim jest metal szlachetny. Chociaż jest to na razie regionalne działanie, dalszy rozwój tej inicjatywy może mieć w przyszłości szersze implikacje dla postrzegania i użycia złota jako środka wymiany.

Pytania o „złotą” strategię NBP. Jak bank centralny zarabia na złocie?

Tymczasem w Polsce pojawiają się pytania odnośnie do strategii Narodowego Banku Polskiego dotyczącej złota. Ostatnio członkini Rady Polityki Pieniężnej profesor Joanna Tyrowicz zwróciła uwagę na to, że o ile wcześniejsze zakupy złota generowały zyski poprzez możliwość „leasingowania” posiadanego złota, to nowo nabyte złoto nie jest już wykorzystywane w ten sposób. Prawdopodobnie dlatego, że jest przechowywane bez możliwości obrotu nim.

Oczywiście głównym celem zakupu złota przez banki centralne nie jest zarabianie na nim poprzez handel, lecz zabezpieczenie własnych rezerw i ochrona wartości waluty, czyli w przypadku NBP – złotego. Ale bank centralny, taki jak Narodowy Bank Polski, który posiada złoto zdeponowane na przykład w Londynie, gdzie kwitnie handel kruszcem, może wypożyczyć to złoto podmiotom takim jak wielkie banki inwestycyjne czy banki zajmujące się handlem “bulionem”. Przykładowo NBP był w przeszłości znakomitym partnerem dla niemieckiego banku drezdeńskiego, któremu leasingował złoto.

Za korzystanie z wypożyczonego złota podmioty te płacą bankowi centralnemu odsetki przez cały okres, w którym korzystają ze złota. Gdy bank centralny zdecyduje się zakończyć umowę, wypożyczający jest zobowiązany do zwrotu kruszcu. To właśnie na tych odsetkach polega zarabianie na złocie w ten sposób. Banki centralne mogą zarabiać na posiadanym złocie także poprzez pożyczki pod jego zastaw lub lokaty terminowe.

Te metody zarabiania na złocie były kiedyś bardziej powszechne, obecnie banki centralne wycofują się z nich w pewnym stopniu z różnych przyczyn, m.in. ze względu na ryzyko związane z dostępnością fizycznego złota. Niemniej jednak, jak wskazuje profesor Tyrowicz, część złota zakupionego przez NBP w przeszłości nadal przynosi Polsce odsetki, co sugeruje, że te mechanizmy są w pewnym zakresie nadal wykorzystywane.

*****

Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.

*****

Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?

>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

ZAPROSZENIE 

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.

——————————–

Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.

Żródło zdjęcia: Freepik

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
EG.
24 dni temu

Jak długo pomarańczowa małpa z brzytwą będzie szalał tak długo złoto będzie drożeć.

Admin
24 dni temu
Reply to  EG.

Chyba, że dojdzie do wniosku, że to za dużo kosztuje i się uspokoi. Albo zostanie zamknięty w „klatce”. Disclaimer: nie dotyczy sytuacji, w której w tej „klatce” zamknie Trumpa duet Vance-Musk, czyli dwie faszyzujące małpy z brzytwą 😉

Wojciech
24 dni temu
Reply to  EG.

[CENZURA-red]

Wojciech
24 dni temu

Czekam aż złoto będzie dostępne w bankomatach 😄

Admin
24 dni temu
Reply to  Wojciech

Ooo, to by był hicior!

Ppp
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A czy w Arabii Saudyjskiej czy innych Emiratach nie ma automatów wendingowych ze złotem? Pomysł nie jest nowy. Problem tylko w tym, że przy kupowaniu mniejszych monet, nadających się do zakupów, są wyższe spready i prowizje. No i kwestia wydawania reszty – czy każda kasa powinna być wyposażona w młotek i przecinak?
I wróciłyby banknoty w funkcji „dowód posiadania fizycznego złota w banku”. Możliwości dużo.
Pozdrawiam.

Admin
24 dni temu
Reply to  Ppp

Sprzedaż złota w automatach nie jest nowa. Natomiast wprowadzenie systemu umożliwiająca bezpośrednie płacenie złotem w sklepach za zakupy – już tak

Jacek
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Złoto jest w ten sposób dostępne w Arabii Saudyjskiej i w Dubaju.

Admin
24 dni temu
Reply to  Jacek

Tak, tak, tam jest to modne. Bodaj amerykańska sieć sklepów Target (o ile nic nie pomyliłem) postawiła automaty ze złotymi monetami w niektórych lokalizacjach

Wojciech
24 dni temu
Reply to  Wojciech

A co to za problem? Towar jak każdy inny.

Nie lubię ludzi
24 dni temu

Uwzględniając inflację, to złoto nadal jest poniżej ceny z 1980 roku.
Innymi słowy, gdybyś kupił złoto w 1980, to dzisiaj byś był na minusie – a było to 45 lat temu.
Sam posiadam trochę złota, ale pisanie, że chroni przed inflacją i próba wywoływania FOMO u czytelników jest wysoce niemoralna.

Admin
24 dni temu

Zgadzam się, że istniały długie okresy (20-30 lat), w których złoto nie chroniło przed inflacją. W okresach międzypokoleniowych – wydaje mi się, że zawsze chroniło. Dlatego osobiście nie kupuję złota jako hedge przed inflacją, ale raczej przed jakimiś zaburzeniami dotykającymi innych klas aktywów.

Nie lubię ludzi
24 dni temu

Uwzględniając inflację, to złoto nadal jest poniżej ceny z 1980 roku.
Innymi słowy, gdybyś kupił złoto w 1980, to dzisiaj byś był na minusie – a było to 45 lat temu.
Sam posiadam trochę złota, ale pisanie, że chroni przed inflacją i próba wywoływania FOMO u czytelników jest wysoce niemoralne.

Admin
24 dni temu

Wydaje mi się, że popełnia Pan błąd w interpretacji. Złoto nie jest tak drogie jak było w 1980 r. po uwzględnieniu inflacji…
https://www.crews.bank/blog/charts/chart-of-the-day-gold-vs.-inflation
…ale to nie znaczy, że nie pobiło inflacji. Ono w czasie wysokiej inflacji mocno podrożało, znacznie bardziej niż wynikałoby to z inflacji
https://en.macromicro.me/collections/45/mm-gold-price/24056/consumer-price-index-sa-yoy-vs-gold-price
Ten wykres powyżej jakoś bardzo dokładnie tego nie pokazuje, ale może ktoś ma lepszy i bardziej długoterminowy. Mój stan wiedzy jest taki, że co prawda w bardzo dużych „wolumenach” czasu złoto nie chroniło przed inflacją (nawet 20-30 letnich), ale w skali międzypokoleniowego przekazywania wartości – już tak.

Wojciech
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Sam sobie przeczysz. Chyba nie rozumiesz o czym piszesz.

Admin
24 dni temu
Reply to  Wojciech

Aha ;-)))

Rafał
24 dni temu

Ale złoto pobiło amerykańską inflację od 01.01.1980 do dziś. Masz błędne dane albo inny okres bierzesz pod uwagę.

Rafał
24 dni temu
Reply to  Rafał

Podrzucam jeszcze link z porównaniem: https://testfol.io/?s=2vMaw6rMlGf

Admin
24 dni temu
Reply to  Rafał

Ooo, tego wykresu mi brakowało, dzięki. Myślę, że mamy nieporozumienie, kolega myli dwie rzeczy – złoto nie jest realnie droższe niż w 1980 r., ale nie ma to nic wspólnego z tym czy biło inflację

PawełS
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

To może Pan zechce wytłumaczyć?

Bo do tej pory wydawało mi się, że jak się mówi, że coś „jest realnie droższe” to właśnie dokładnie oznacza pobicie inflacji.

Ale jeśli się mylę, to chętnie posłucham 😉

Admin
24 dni temu
Reply to  PawełS

Mam na myśli to, że jeśli cena czegoś była napompowana w momencie pomiaru startowego, to fakt, że od tego czasu realnie nie wzrosła nie musi oznaczać, że nie bije inflacji w dłuższym okresie. Jak się kupi akcje na szczycie hossy, to też może się zdarzyć, że nie pobijemy inflacji, mimo, że kupując systematycznie przez dłuższy czas byśmy ją pobili

PawełS
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak, ale w momencie kupna nigdy nie wiemy, czy coś jest „napompowane” czy nie – bo zawsze może być droższe i zawsze może być tańsze. Więc po prostu wniosek jest taki, że ani złoto, ani akcje ani nic innego nie chroni przed inflacją zawsze i bezwarunkowo, tylko jak jest kupowane w sposób rozsądny. Jednocześnie aż takie szafowanie długim terminem jak Pan to robi jest trochę bez sensu – i mówię to jako zdecydowany miłośnik inwestycji długoterminowych. Z punktu widzenia matematyki, jeśli dziś kupię złoto po dowolnie „napompowanej” cenie, to ono kiedyś inflację pobije. Tylko, że matematyka nic nie mówi… Czytaj więcej »

Admin
23 dni temu
Reply to  PawełS

Można policzyć jaki był najdłuższy okres, w którym złoto nie chroniło przed inflacją. Obstawiam, że to było ok. 20 lat. Zresztą era inflacji zaczęła się relatywnie niedawno ;-). Złoto zapewne jest „napompowane”, ale z perspektywy 20-30 lat nie ma znaczenia czy kupimy je po 2500 dolarów za uncję czy po 3000 dolarów. Te 30 lat temu złoto kosztowało między 250 dolarów a 300 dolarów za uncję i z dzisiejszego punktu widzenia nie miało większego znaczenia czy kupilibyśmy je po cenie z górnych czy dolnych widełek.

PawełS
23 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ciekawa teoria. Bo jak dla mnie, mając do dyspozycji 15000$ (te 30 lat temu) mogliśmy kupić 50 uncji w cenie 300$ lub 60 uncji po 250$.

I choćby minęło nie wiem ile lat, to pozostaje 20% różnicy w posiadanym majątku 😉

Admin
23 dni temu
Reply to  PawełS

Ale niezależnie od tego ile tych uncji jest, to każda dzisiaj jest dużo droższa niż była 😉

PawełS
23 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W złotówkach czy dolarach niewątpliwie tak.

Ale, jak już tu kiedyś pisałem, nie żywimy się złotówkami, nie wlewamy ich do baku ani nie podpieramy nimi tyłka.

Więc wbrew pozorom przeliczenie tych uncji na mąkę, benzynę czy papier toaletowy jest tak naprawdę bardzo sensowne (zwłaszcza w długiej perspektywie) i chyba to miał na myśli kolega, który rozpoczął ten wątek.

Wojciech
24 dni temu

I po co te bzdury o „wypożyczaniu złota”? Przecież wiadomo, że nie możemy odebrać swojego złota z City. Rothschild położył na nim swoją ciężką łapę gada.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu