W połowie września wejdzie w życie nowa dyrektywa unijna o usługach płatniczych (PSD2). Płacąc np. za zakupy w sklepach internetowych banki w procesie sprawdzania czy nikt się pod klienta nie podszywa będą musiały wykorzystać co najmniej dwa „bezpieczniki”. Jednym z nich może być biometria, z której – jak wynika z badań Mastercarda – chciałaby korzystać aż połowa Polaków
Jeszcze do niedawna biometria była postrzegana w kategoriach gadżetu. Banki i fintechy co prawda eksperymentowały z tą technologią potwierdzania tożsamości, ale jakoś bez zapału. Dopiero w ostatnim czasie coś się zmieniło.
- Black Friday? Boże Narodzenie? Wyprzedaże? Będziesz robić zakupy w zagranicznym sklepie internetowym lub na zagranicznej platformie e-commerce. Nie daj się złapać w tę pułapkę [POWERED BY CINKCIARZ.PL]
- Prawdy i mity o pompach ciepła. Czy to ogrzewanie może być tanie? [POWERED BY YORK]
- Banki zarabiają miliardy, ale… czasem też się dzielą. Oto kilka momentów w życiu klienta, w których może dostać od banku prezent [POWERED BY PAYBACK]
Np. mBank testuje biometrię (tzw. behawioralną) w procesie logowania się do bankowości elektronicznej. Na podstawie sposobu pisania na klawiaturze czy poruszania myszką specjalne oprogramowanie i algorytmy oceniają czy do systemu loguje się uprawniona osoba. W kilku bankach dodatkowym sposobem weryfikacji klienta na infolinii jest jego głos.
Przeczytaj też: Bank rozpozna Cię po sposobie pisania na klawiaturze i używania myszki. Czy biometria behawioralna ochroni nas przed oszustami?
Przeczytaj też: Klient skarży się, że pracownik infolinii banku zmusił go do… nagrania próbki głosu. Po co? I czy tak wolno? Biometria schodzi pod strzechy
Z biometrią ma też do czynienia coraz więcej użytkowników smartfonów. Żeby odblokować telefon nie trzeba wpisywać kodu czy „przejechać wężykiem”, a wystarczy przyłożyć palec do czytnika linii papilarnych w telefonie. Ale np. autoryzowanie przelewów poprzez odcisk palca jest dziś możliwe tylko w nielicznych bankach i to z dużymi ograniczeniami.
Wiedza, posiadanie, cecha…
Rozwój biometrii w bankowości mogą przyspieszyć zmiany w prawie. Już za kilka miesięcy, a dokładnie 14 września, w życie wchodzi PSD2 – unijna dyrektywa o usługach płatniczych. Wprowadza ona tzw. silne uwierzytelnienie klienta (SCV). Podczas zakupów internetowych, bank autoryzujący transakcję będzie musiał wykorzystać co najmniej dwie z trzech metod uwierzytelniania klienta.
Pierwsza oparta jest na wiedzy, czyli na czymś, co zna konsument, np. login, hasło. Druga opiera się na posiadaniu, czyli np. telefonie, który wcześniej został zdefiniowany w systemie bankowości elektronicznej jako zaufane urządzenie. Trzecia metoda to cechy klienta. I właśnie na tym polu biometria może zrewolucjonizować rynek.
Przeczytaj też: Login i hasło już nie wystarczą. Za kilka miesięcy będziemy musieli nauczyć się innego sposobu wchodzenia do banku
Przeczytaj też: Login i hasło do banku zamiast kopii dowodu osobistego albo wizyty w POK-u? Rusza usługa mojeID, czyli konto bankowe jak alfa i omega
Załóżmy, że robimy zakupy w sklepie internetowym, a płacimy karta. Żeby sfinalizować transakcję, oprócz podania danych karty, musimy wpisać jeszcze np. kod SMS, który przyjdzie na zdefiniowany w banku numer kontaktowy (czyli musimy mieć przy sobie urządzenie uznane przez bank za zaufane). Ale dyrektywa PSD2 dopuszcza, by zamiast kodem, klient uwierzytelnił się np. odciskiem palca.
Taką usługę – pod nazwą ID Check – udostępniła właśnie organizacja płatnicza Mastercard (z moich informacji wynika, że wprowadziły ją już mBank i Bank Millennium).
ID Check krok po kroku
Usługa ID Check wykorzystuje telefon i biometrię. Jak to działa krok po kroku? Wchodzę w smartfonie do sklepu internetowego. Wrzucam produkt do koszyka, akceptuję cenę. Jeśli bank, który wydał moją kartę, oferuje usługę ID Check mogę wybrać potwierdzenie biometryczne. Wówczas zostanę przeniesiony do bankowości mobilnej, gdzie będę musiał potwierdzić, że ja to ja odciskiem palca lub skanem twarzy.
Z tej metody uwierzytelnienia mogę skorzystać również wtedy, gdy zakupy online robię w laptopie. Na etapie uwierzytelnienia dostanę powiadomienie w telefonie o konieczności zalogowania się do bankowości mobilnej i potwierdzenia transakcji np. odciskiem palca.
Takie zatwierdzanie transakcji nie jest nowością dla osób, które korzystają z płacenia telefonem poprzez Apple Pay lub Google Pay. Kto dodał swoją kartę bankową do jednej z tych usług oraz kupuje coś w aplikacjach mobilnych, w których jest możliwość zapłaty via Apple Pay lub Google Pay, może zatwierdzić transakcję odciskiem palca w smartfonie.
Nie zawsze silne uwierzytelnienie, czyli z użyciem dwóch metod, będzie konieczne. Dyrektywa PSD2 dopuszcza wyjątki. Chodzi np. o transakcje o stosunkowo niskiej wartości, np. do 50 zł czy powtarzalne płatności, np. za kursy Uberem czy opłacanie abonamentu w serwisach VoD.
Co drugi Polak ufa biometrii
Czy uwierzytelnienie w oparciu o biometrię może wkrótce wyprzeć takie metody jak np. kody jednorazowe? W Mastercardzie wierzą, że tak. Firma zleciła badania, które miały zbadać poziom akceptacji dla tej technologii.
Już co czwarty ankietowany przyznaje, że korzysta z biometrii , np. przy odblokowywaniu telefonu. Ale aż połowa badanych zapewnia, że korzystałoby z biometrii, gdyby miała taką możliwość. Aż 47% polskich e-konsumentów preferowałoby biometryczne (a nie oparte na hasłach i PIN-ach) uwierzytelnienie przy płatnościach kartą, zarówno online, jak i w sklepach fizycznych. Najchętniej korzystaliby z technologii rozpoznawania odcisku palca, skanu tęczówki oka, rozpoznania głosowego lub analizy rysów twarzy.
Co ważne, ankietowani są przekonani, że biometria jest bezpieczna. Potwierdzanie transakcji odciskiem palca za bezpieczne uznaje 75% badanych. To wyższy wynik niż w przypadku kodów jednorazowych (66%).
Przeczytaj też: Mapa dłużników live, czyli apka w smartfonie ostrzeże, że podchodzi do ciebie nierzetelny płatnik. Co dalej? Aż strach: scoring społeczny
Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe, jest przekonany, że w ciągu najbliższych kilku lat biometria stanie się nowym standardem potwierdzania tożsamości, wypierając kody czy hasła. Bo tych – jak mówi – zdarza się nam zapominać, co często skutkuje porzucaniem koszyka w czasie zakupów online.
Podczas konferencji, na której zaprezentowano nową usługę i wyniki badań, dziennikarzom pokazano też krótki film promujący potwierdzanie tożsamości za pomocą odcisków palca. Kilku bohaterów próbuje gdzieś się zalogować, ale nie pamiętają haseł. Z każdą kolejną nieudaną próbą narasta w nich wściekłość i frustracja. Film kończy się puentą: „Liczy się to, kim jesteś, a nie to, co pamiętasz”. Czas pokaże, czy szybko porzucimy hasła i kody, a płatność w e-sklepach potwierdzać będziemy odciskiem palca czy zdjęciem twarzy.
Zdjęcie: Pixabay