Wystarczy wpisać kod pocztowy, rodzaj sklepu spożywczego i dzień tygodnia, żeby dowiedzieć się, o jakiej porze najlepiej wybrać się na zakupy. Taką stronę – KiedyDoSklepu.pl – uruchomiła właśnie organizacja płatnicza Mastercard. Na ile precyzyjne jest to narzędzie i czego w nim brakuje? Prześwietlam!
W PRL-u „konsumencki wywiad” był na wagę złota. Sąsiedzi i znajomi przekazywali sobie informacje, jaki towar i gdzie „rzucili”. Kupienie np. mięsa wymagało nie tylko „wywiadowczej” wiedzy, ale też dobrze opracowanej logistyki. Żeby coś upolować, trzeba było ustawić się w kolejce na wiele godzin przed otwarciem sklepu.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dziś – w dobie gospodarki wolnorynkowej i pandemii koronawirusa – towarów w sklepach nie brakuje. Ale cenną informacją jest, kiedy pójść na zakupy, żeby nie utknąć w kolejce. A wszystko przez restrykcje. To, ilu klientów może przebywać jednocześnie w danym sklepie, zależy od liczby kas. Jeszcze w kwietniu obowiązywały tzw. godziny seniorskie.
4 maja rząd odmroził część handlu. W ogóle zrezygnowano z godzin seniorskich, otwarte zostały galerie handlowe. W sklepach może przebywać jedna osoba na 15 m. kw. Znowu mogą działać też duże sklepy meblarskie, np. IKEA.
KiedyDoSklepu.pl podpowie, kiedy iść na zakupy
Przyznam się, że w czasie ścisłej kwarantanny starałem się siedzieć w domu. Wychodziłem tylko do pobliskiego sklepu spożywczego. Przed świętami raz zdarzyło mi się pojechać do większego marketu spożywczego, który w owym czasie działał całą dobę, z dwugodzinną przerwą. Wydawało mi się, że przechytrzę system wyjeżdżając z domu ok. godz. 5. rano. Okazało się, że na ten sam pomysł wpadło więcej osób. Efekt: półtorej godziny stania w kolejce i podziwiania wschodu słońca.
Odwiedziłem też market budowlany. Na parking wjechałem jeszcze przed otwarciem sklepu, ale kolejka była już tak długa, że zrezygnowałem. Kolejne podejście zrobiłem dopiero po przeprowadzeniu „wywiadu”. Po prostu zadzwoniłem do sklepu z pytaniem, o której godzinie jest najmniejszy ruch. I faktycznie, „wywiad” się opłacił, bo dzięki tym informacjom przed wejściem stałem nie więcej niż 15 minut.
Teraz informacje o natężeniu ruchu w sklepach w całej Polsce można łatwo znaleźć w internecie. Organizacja płatnicza Mastercard uruchomiła właśnie stronę „KiedyDoSklepu”. Za jej pomocą można sprawdzić, jaki jest ruch w sklepach w określonych godzinach i dniach tygodnia.
Uruchomienie strony zbiegło się w czasie z otwarciem galerii handlowych. Początkowo miałem nadzieję, że program pokaże ruch we wszystkich typach sklepów. Niestety, strona Mastercarda powie nam tylko o natężeniu ruchu w sklepach spożywczych.
Wpisujesz kod pocztowy, dzień tygodnia i rodzaj sklepu
Ale zacznijmy od początku, czyli od tego, jak działa KiedyDoSklepu.pl? Żeby z niej skorzystać, nie trzeba nic nigdzie instalować, dane są dostępne na stronie internetowej, wystarczy wpisać adres. Żeby sprawdzić natężenie ruchu, trzeba wypełnić trzy pola.
W pierwszym okienku podajemy kod pocztowy. Dzięki temu system uwzględni sklepy przyporządkowane temu kodowi pocztowemu, ale nie tylko. Dany kod może odpowiadać tylko kilku ulicom, w okolicach których może znajdować się np. tylko jeden osiedlowy sklep. Aplikacja Mastercarda rozszerza nieco „obszar poszukiwań”. Jeśli sklepów lub transakcji w tych sklepach (za chwilę do tego przejdę) jest za mało, aplikacja pokaże trend dla większej okolicy.
W drugim okienku wybieramy rodzaj sklepów: „osiedlowe”, „dyskonty i hurtownie” lub „super- i hipermarkety”, a w trzecim trzeba wskazać: „dzień roboczy”, „sobota” lub „niedziela”.
Po kilku sekundach system pokaże wynik w formie słupków. Każdy słupek odpowiada natężeniu ruchu dla każdej godziny od 6 do 22. Słupek zielony oznacza, że w danym dniu, na określonym terenie i w danym typie sklepów ruch jest stosunkowo niewielki. Pomarańczowy słupek oznacza średnie natężenie ruchu, a czerwony – dużych ruch. I na tej podstawie powinniśmy wybrać porę dnia na zrobienie zakupów, żeby nie utknąć w kolejce.
Przykładowo, chciałbym zrobić zakupy w sobotę w osiedlowym sklepie na warszawskim Bemowie. Uzupełniam odpowiednio trzy pola. Z wykresu dowiaduję się, że najlepiej zrobić zakupy o godz. 6-7 lub po godz. 19. Umiarkowany ruch panuje między 8 a 9 oraz od godz. 15. Między godz. 10 a 14 natężenie ruchu jest największe. Wizualnie aplikacja wygląda tak:
To nie rzeczywisty ruch, a przewidywany
Ale skąd Mastercard wie, jakie jest natężenie ruchu w sklepach? I to w całej Polsce? Przecież nie wysłał armii pracowników przed każdy sklep. To byłby oczywiście nonsens. Te informacje czerpie z transakcji dokonanych kartami z jego logo. Wie, w jakim terminalu płatniczym dokonano płatności, a na podstawie specjalnego kodu przyporządkowanego do terminalu wie, jaki to typ punktu handlowo-usługowego: osiedlowy spożywczak, hipermarket, salon fryzjerski czy stacja benzynowa. Zna też adres sklepu, dlatego może analizować ruch na danym terenie właśnie na podstawie kodu pocztowego.
To, co trzeba podkreślić, to fakt, podany wynik nie obrazuje ruchu w sklepach w czasie rzeczywistym. To swego rodzaju przewidywanie na podstawie ruchu zaobserwowanego na danym obszarze i w danym dniu tygodnia, ale w poprzednich dniach.
Czy to rozwiązanie przyda się konsumentom? Nie zaszkodzi przetestować, zwłaszcza że obsługa jest banalnie prosta. Trzeba też pamiętać, sklepowy ruch analizowany jest na podstawie transakcji dokonanych kartami z logo Mastercarda. To mniej więcej połowa rynku kartowego w Polsce. Nie obejmuje transakcji kartami Visa i innych organizacji płatniczych oraz płatności gotówką. Obraz może być więc przez to nieco „zafałszowany”.
Szkoda też, że za pomocą „KiedyDoSklepu” nie mogę sprawdzić, co dzieje się w sklepach zlokalizowanych w galeriach handlowych. Bo teraz cenną informacją jest, kiedy najlepiej pojechać po buty czy sukienkę.
Natomiast mało zaskakujące są wyniki pokazywane przez aplikację. Jakbyśmy nie ustawili parametrów wyszukiwania, strona pokaże, że najmniejszy ruch jest „skoro świt” i pod wieczór, a największy w środku dnia. Choć przy okazji Mastercard pokazał, że pandemia nieco zmieniła nasze zakupowe zwyczaje. Np. szczyt zakupów przesunął się o godzinę wstecz, czyli na 15.00-16.00. Obecnie można też zaobserwować zwiększony ruch w godz. 10.00-14.00 w porównaniu z erą przed wybuchem pandemii, co obrazuje poniższy wykres.
Podobne narzędzia pokazujące natężenie ruchu oferują niektóre sklepy, np. Castorama. Niewątpliwie dane „u źródła” są bardziej precyzyjne niż zagregowana informacja z „KiedyDoSklepu” tworzona tylko na podstawie części transakcji kartami.