Wydatki wakacyjne na dzieci – gdzie szukać oszczędności? Wakacje bywają bardzo kosztowne, szczególnie jeśli w budżecie musimy uwzględnić wydatki związane z dzieckiem. A tych dochodzi podczas wakacji całkiem sporo. To właśnie wtedy wysyłamy dzieci na obozy, wyjeżdżamy na rodzinne wakacje, na których odwiedzamy turystyczne miejsca ze straganami. Jak szukać oszczędności w taki sposób, żeby nie zepsuć dziecku wakacji i nie nadwyrężyć budżetu? Szukam odpowiedzi wspólnie z Partnerem cyklu „Telekomunikacja na nowo” – marką PHOX
W skali miesiąca wydajemy na dziecko minimum kilkaset złotych, ale ta kwota często przekracza nawet kilka tysięcy złotych podczas wakacji. Wtedy pojawiają się dodatkowe wydatki na organizację wolnego czasu dziecka. Jak przeżyć finansowo wakacje i zapewnić najmłodszym niezapomniane wrażenia, przy okazji ucząc podstaw finansów osobistych?
- Czym różni się oszczędzający Niemiec lub Francuz od Polaka? Jakie rodzaje lokat bankowych chwytają nas za serce? Niemiecka aplikacja to sprawdziła [POWERED BY RAISIN]
- Co z dobrymi czasami, które miały nadejść dla funduszy inwestujących w obligacje? Które fundusze warto wybierać? Nieoczywiste rady eksperta [POWERED BY UNIQA TFI]
- Tak Szwajcarzy walczą o dostęp do gotówki. Co do sekundy mierzą czas dostępu każdego obywatela do najbliższego „wodopoju”. Banki, poczta, bankomaty… [POWERED BY EURONET]
Jak zorganizować dziecku atrakcyjne lato i nie wydać fortuny?
Wspólny wyjazd z dzieckiem – lekcja zarządzania budżetem. Wakacje oznaczają często paragony grozy. Dzieci są bardzo podatne na reklamy, a sprzedawcy na straganach w turystycznych miejscowościach to wykorzystują. Gofry, kolorowe wakacyjne bransoletki, doklejane warkoczyki, dmuchańce. Spacer bulwarem nadmorskim może kosztować słono. Dlatego dobrze jeszcze przed wyjazdem na wakacje przygotować dziecko na tę marketingową inwazję.
Ustalmy z dzieckiem kwotę dziennego budżetu np. 20-30 zł na tego typu atrakcje. Jeśli jednego dnia dziecko będzie chciało przekroczyć budżet, to następnego dnia będzie miało mniej środków na wydanie lub będzie musiało poświęcić swoje oszczędności. Dzięki takim ustaleniom dokonanym przed wyjazdem będziemy mieli mniej straconych nerwów w czasie urlopu. A przy okazji to może być cenna lekcja finansów.
Kosztowne obozy? Niekoniecznie. Wakacje to czas, kiedy rodzice starają się zapewnić swoim dzieciom ciekawe aktywności. Wielu z nich decyduje się na zorganizowane obozy, ale to niestety dosyć spory koszt. Za kilka dni takiego pobytu, w zależności od oferowanych atrakcji (np. konie, tenis, tańce), rodzaju zakwaterowania, liczby zajęć, trzeba zapłacić między 2000 zł, a nawet 3500 zł za siedmiodniowy turnus, a do tego trzeba doliczyć jeszcze kieszonkowe. Nie każdy rodzic może sobie na taki wydatek pozwolić.
Z pomocą przychodzą urzędy miast, oferując w swoich placówkach – szkołach podstawowych – półkolonie, które są dobrą alternatywą do ich pełnej wersji, a także do innych półkolonii komercyjnych. Na przykład w ramach akcji „Lato w mieście” Warszawa organizuje dla dzieci opiekę, wyżywienie oraz szeroką ofertę zajęć sportowych, rekreacyjnych, artystycznych i edukacyjnych. W tym roku miasto zaplanowało 10 turnusów łącznie dla 42 000 dzieci. A to wszystko za 50 zł dziennie, z czego 30 zł stanowi opłatę za opiekę nad dzieckiem, a 20 zł za dwa posiłki. Za 5 dni takich półkolonii zapłacimy więc 250 zł.
Z kolei gdańskie szkoły podstawowe w ramach Akcji Lato 2023 przygotowały bezpłatne tygodniowe turnusy dla 10 000 podopiecznych. Coraz większą popularnością półkolonii chwali się też miasto Łódź. Dla podopiecznych przygotowanych zostało aż 15 000 miejsc. Koniecznie sprawdź ofertę półkolonii dla dzieci w swoim mieście – są wolne terminy. Warto także sprawdzić, jakie atrakcje czekają na dzieci w instytucjach kultury oraz ośrodkach sportowych. Np. w Trójmieście w ramach akcji ekoKajak można za darmo wypożyczyć kajak lub rower wodny.
Wyjazd za granicę – pobyt prawie bezpłatny? Dla starszej młodzieży – najczęściej w przedziale wiekowym 13–26 lat – organizowane są za niewielką opłatą wakacje w Polsce i za granicą. Są to tzw. workcampy – międzynarodowe obozy połączone z wolontariatem. Trwają one zazwyczaj od tygodnia do trzech tygodni. W tym czasie grupa wolontariuszy razem mieszka, pracuje i spędza czas.
Praca polega przeważnie na wykonywaniu zadań na rzecz lokalnych społeczności i organizacji pozarządowych, do których nie są potrzebne żadne kwalifikacje, a jedynie chęć niesienia pomocy. Zależnie od projektu wolontariusze wykonują prace ekologiczne, renowacyjne, socjalne, związane z kulturą i wiele innych. Uczestnikowi takiego obozu nie przysługuje wynagrodzenie, ale w zamian za wykonaną pracę otrzymuje zakwaterowanie oraz wyżywienie.
Za taki wyjazd trzeba przeważnie zapłacić ok. 400–700 zł. Ta kwota pokrywa koszt procedury rejestracyjnej i działalności organizacji. Samemu trzeba również opłacić dojazd do miejsca wybranego obozu. To nadal niewielka kwota jak na wyjazd połączony z możliwością poznania ciekawych ludzi z różnych krajów, aktywnego i pożytecznego spędzenia czasu oraz przy okazji na przykład konwersacji w obcym języku.
Kontakt z dzieckiem w wakacje? Koszty usług telekomunikacyjnych można zoptymalizować. Przyzwyczailiśmy się do stałego kontaktu z dzieckiem – każda jego aktywność, wyjście czy wyjazd muszą być zabezpieczone pod kątem bezpośredniej łączności, dostępu do internetu, możliwości relacjonowania. Dobrym rozwiązaniem jest zainstalowanie aplikacji pozwalającej na lokalizację pociech, co daje poczucie bezpieczeństwa, nawet w sytuacji kiedy dzieci są zbyt zajęte, żeby odebrać połączenie od rodziców.
Wakacje często są impulsem do wydatku – zakupu nowego telefonu dla dziecka. Ile warto wydać na pierwszy lub kolejny telefon? Najlepiej nie za dużo, zwłaszcza że ich młodym użytkownikom często zmieniają się potrzeby i zdarzają nieprzewidziane sytuacje, w których telefon może „ucierpieć”.
——————————
ZAPROSZENIE
Partnerem komercyjnym cyklu edukacyjnego „Telekomunikacja na nowo” jest marka PHOX, która oferuje wynajem urządzeń mobilnych z możliwością rezygnacji z usług w dowolnym momencie i z jedną w roku gwarantowaną naprawą wynajmowanego telefonu. PHOX oferuje również pakiety internetowe bez konieczności wynajmowania telefonu – 20 GB oraz nielimitowane SMS-y i MMS-y w cenie 25 złotych miesięcznie, a pakiet 50 GB za 40 zł miesięcznie. Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ
——————————
Telefon na wynajem dla dziecka, czyli lekcja odpowiedzialności
Jak zapewnić dziecku wymarzony sprzęt, a jednocześnie nie inwestować od razu kilku tysięcy złotych i mieć gwarancję nieponoszenia strat w przypadku uszkodzenia aparatu? Rozwiązaniem może być wynajem telefonu, co oferuje m.in. marka PHOX – partner akcji edukacyjnej w „Subiektywnie o Finansach”.
MPHOX poza najmem nowych oraz odnowionych telefonów umożliwia skorzystanie z karty SIM, ale w subskrypcji – czyli w każdej chwili można zrezygnować z zamówionych usług, zarówno telekomunikacyjnych, jak i najmu. Niedawno Michał Wachowski analizował, czy to się opłaca. Ja skupię się dziś na tym, dlaczego może to być dobra opcja dla dziecka.
Po pierwsze: elastyczność. Decyzja o tym, kiedy jest odpowiedni moment na podarowanie dziecku telefonu, nie jest łatwa. Może się okazać, że po kilku tygodniach będziemy tego żałować, bo okaże się, że jednak dziecko jest na telefon za małe i np. ciągle o nim zapomina. Warto więc w ramach testu telefon wynająć i sprawdzić, czy to dobry pomysł. Umowę na najem telefonu podpisujemy na 36 miesięcy, ale możemy ją zerwać w dowolnym momencie. Koszty związane z rezygnacją wynoszą 149 zł i są opłatą za czyszczenie pamięci telefonu.
Po drugie: lekcja odpowiedzialności. Jeśli dziecko mocno naciska na posiadanie telefonu, i do tego marki premium, to możemy zawrzeć z nim umowę. Zaproponujmy mu wynajmowany telefon i ustalmy, że jeśli będzie odpowiedzialnie postępowało z telefonem, to po kilku miesiącach wrócimy do rozmów o zakupie na stałe. Wtedy może okazać się, że ten wynajmowany telefon okaże się wystarczający. Możemy też zaproponować dziecku na start trochę gorszy model i analogicznie umówić się na wymianę na lepszy po jakimś czasie po spełnieniu określonych warunków.
Po trzecie: mniejszy stres dla rodzica. Niestety dziecko podczas zabawy może porysować telefon, np. jeśli akurat trzyma go w otwartej kieszeni i jednocześnie urządza konkurs w skoku w dal z huśtawki. Działania dzieci nie zawsze są racjonalne, a konsekwencje dla rodziców mogą być kosztowne. Podpisując umowę z PHOX, dostajemy ubezpieczenie sprzętu oraz jedną naprawę gratis w ciągu roku. Firma deklaruje, że akceptuje zarysowania i pęknięcia.
O tej opcji lepiej dziecku nie mówić, ale rodzic z pewnością będzie spokojniejszy ze świadomością, że nic się nie stanie, gdy trzeba będzie zwrócić porysowany telefon…
I po czwarte: zarządzanie zasobami. Własny pakiet gigabajtów w każdym miesiącu uczy umiejętnego zarządzania zasobem danych. Czy przeznaczyć je na przeglądanie internetu, czy też na gry i filmy? Planować zużycie zasobów czy iść na żywioł? Dla dziecka to wyzwanie, dla rodziców – możliwość dostosowania ponoszonych kosztów do realnych potrzeb dziecka. Jeśli wystarczy 20 GB, które kosztują 15 zł w pakiecie np. z odnowionym smartfonem, to po co przepłacać i kupować nowy smartfon z nieograniczonym limitem danych, ale w wysokiej cenie?
Decydując się na wynajem telefonu, zyskujemy elastyczność, a umowę możemy przerwać w dowolnym momencie. Możemy wybrać aparat nowy lub odnowiony (jeśli mamy mniejszy budżet). Dość często słyszę opinie, że wynajmowanie smartfonu się nie opłaca (bo wychodzi drożej niż zakup), ale w przypadku dzieci, a szczególnie ich aktywności w szkole czy podczas wakacyjnych wyjazdów – jest to na pewno opcja warta rozważenia.
——————————
Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej „Telekomunikacja na nowo”, której Partnerem komercyjnym jest PHOX oferujący elastyczne subskrypcje usług telekomunikacyjnych oraz najem telefonów.
Zdjęcie tytułowe: Freepic