Majówka dopiero przed nami, ale ponieważ w tym roku jest ona w kalendarzu blisko Wielkanocy, to nasza narodowa sieć stacji paliw Orlen nieco wcześniej wystartowała z wiosenną promocją. W tym roku bonus jest inaczej skonstruowany i obliczony na to, byśmy kupowali „na Orlenie” nie tylko paliwo, ale też kawę i hot dogi. Konkurencyjna sieć BP ma konkurencyjną promocję, w której wygrywają ci, którzy będą wracali na stację z zielonym słoneczkiem w logo
Moda na wiosenne oraz wakacyjne promocje na stacjach paliw zaczęła się od już kilka lat temu, a prowodyrem zadymy był Orlen, zarządzany wówczas przez Daniela Obajtka. Trudno powiedzieć, czy była to kwestia przypodobania się wyborcom (prezes Obajtek nieraz potrafił wykorzystać zarządzaną przez siebie spółkę, by pomóc w ich pozyskiwaniu partii PiS) czy próba przejęcia jeszcze większego udziału w rynku kosztem konkurentów (jakieś 35% stacji w Polsce należy do Orlenu).
- Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia [POWERED BY RAIFFEISEN DIGITAL]
- Szybkie przelewy, docierające błyskawicznie do dowolnego odbiorcy na świecie? Usługi takie jak Visa Direct mogą przyspieszyć ruch pieniędzy [POWERED BY VISA]
- Amerykańskie akcje i dolar toną. Ale zbliżają się też do ważnych poziomów wycen. Czas decyzji dla inwestorów: Trump to katar czy ciężka grypa? {POWERED BY UNIQA TFI]
Niezależnie od intencji, zniżki na stacjach stały się nową, świecką tradycją i sieci „pompiarzy” co roku konkurują ze sobą na obniżki. Niekoniecznie do nich dopłacają, bo skoro rzecz jest przewidywalna, to można wcześniej trzymać nieco wyższe ceny. Można też sprzedawać znacznie drożej paliwo na stacjach przy autostradach i drogach krajowych (w zeszłym roku różnica w porównaniu z „normalnymi” stacjami niekiedy przekraczała 1 zł na litrze!). I wreszcie można odrabiać mniejszą marżę na paliwie sprzedażą czipsów, coli, hot dogów i kawy.
Jeden kupon, ale jeśli go wykorzystasz, to dostaniesz drugi
W tym roku już zauważyliśmy, że spadek cen ropy naftowej nie przełożył się na analogiczną przecenę paliwa na stacjach (polecam artykuł na ten temat w „Subiektywnie o Finansach”). Może to z powodu kilkumiesięcznego przesunięcia w przerobie tańszej ropy, a może… właśnie z powodu przygotowań do „wyścigu zbrojeń” wiosną i latem. Żeby móc oferować klientom paliwo w promocji i zachować przyzwoitą marżę, trzeba wcześniej te marże – nomen omen – napompować.
W tym roku wiosenna promocja na stacjach Orlen jest inaczej skonstruowana niż rok temu. Przypomnijmy, że wiosną 2024 r. klienci dostali do aplikacji Vitay dwa kupony na zakup paliwa z rabatem po 30 gr za każdy zatankowany litr (z limitem 50 litrów na jeden kupon). W tym roku kupon na start jest tylko jeden (jeśli korzystacie z apki Vitay, to sprawdźcie, czy już go macie) i opiewa na 15 zł pod warunkiem zatankowania co najmniej 30 litrów paliwa.
Jeśli więc zatankujemy przeciętny samochód paliwem E-10 do pełna (załóżmy, że „do pełna” oznacza 50 litrów) i cena na dystrybutorze wynosi 6,1 zł (to chyba dziś uśredniona cena paliwa tego typu), to rachunek wyniesie 290 zł zamiast 305 zł. Mówimy o jednorazowym rabacie rzędu 5% przy zakupie 50 litrów paliwa albo ponad 8% przy założeniu, że zatankujemy tylko 30 litrów. W tym ostatnim przypadku rabat wynosi ok. 50 gr za litr i może zrefundować przeciętną różnicę w cenie pomiędzy paliwem na stacji przy autostradzie, a „zwykłą” stacją poza miastem.
Można dostać i drugi kupon, ale ma on mniejszą wartość – już tylko 10 zł. Za to można go wykorzystać nie tylko na paliwo, ale też na zakupy konsumpcyjne na stacji. Ten drugi kupon nie pojawi się już w aplikacji Vitay, lecz będzie widoczny na paragonie po zakupie paliwa i wykorzystaniu pierwszego kuponu – tego z aplikacji. Każda stacja paliw ma znacznie większą rentowność na sprzedaży hot dogów, niż paliwa, więc ten ruch Orlenu jest sprytny, ale zrozumiały.
Majówka z Orlenem w tym roku „warta” 25 zł. Chyba że…
W sumie więc do wzięcia jest albo 25 zł rabatu przy dwóch tankowaniach (pierwsze musi być większe, co najmniej 30 litrów), albo 15 zł rabatu za duże tankowanie i 10 zł zniżki na kawę, hot doga lub obiad w Stop Cafe. Jedynym wymogiem przy zakupach konsumpcyjnych jest to, żeby miały co najmniej 1 zł „wkładu własnego”, czyli klient poza kuponem musi wykorzystać też swoje pieniądze.
Promocja trwa od 18 kwietnia do 4 maja (do północy), czyli do końca majówki, ale 10-złotowe kupony drukowane na paragonach będzie można wykorzystać do 16 maja. Najbardziej efektywny sposób wykorzystania promocji to zatankowanie 30 litrów paliwa z rabatem 15 zł, odebranie w kasie kuponu na paragonie i zatankowanie kolejnych litrów z rabatem 10 zł. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt wielu takich „optymalizatorów”, bo mogą się pojawić dłuższe kolejki przy dystrybutorach (procedura jest czasochłonna, trzeba pójść dwa razy do kasy).
Ale kupony drukowane na paragonach można dostać więcej niż jeden raz. Są przyznawane za każdym razem, gdy zatankujemy – w czasie trwania promocji – ponad 30 litrów paliwa. Zatem każde tankowanie za przynajmniej 180 zł (przy cenie paliwa 6,1 zł za litr) przekłada się na 10 zł bonusu do wykorzystania przy kolejnym tankowaniu (albo bez tankowania, w Stop Cafe). Z tego punktu widzenia opłaca się na Orlenie tankować częściej, ale nie przekraczać 30 litrów per transakcja. Wtedy każdorazowo „zarabiamy” ok. 5,5% rabatu w kolejnej transakcji.
Podobnie, jak w poprzednich latach, promocja wymaga dreptania do kasy, a więc nie nadaje się dla fanów systemu Orlen Pay, czyli płacenia bezpośrednio przy dystrybutorze, przez aplikację. Orlen chyba nie „kocha” klientów płacących za pośrednictwem Orlen Pay, bo nie wchodzą do sklepu, a to w sklepie są największe marże „pompiarzy”. Przy okazji przypominam: Orlen wycofał osobną aplikację Orlen Pay, teraz ten system płatności jest dostępny tylko w „ogólnej” aplikacji Orlen Vitay.
I jeszcze jedna informacja techniczna: nie wiem, czy są wśród Was posiadacze plastikowej karty lojalnościowej Vitay, ale tym razem ta grupa klientów nie skorzysta z pierwszego kuponu w promocji. Zniżka 25 zł jest „wkładana” wyłącznie do aplikacji mobilnej. Nawet w regulaminie (do poczytania tutaj) ta część bonusu dla klienta nazywa się „kuponem mobilnym”.
Darowanemu koniowi w pompę się nie zagląda, ale…
Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda (w tym przypadku raczej należałoby powiedzieć, że „w pompę”), ale możliwość zaoszczędzenia 25 zł na dwóch tankowaniach (albo jednym, ale opłaconym na dwa razy) nie uczyni wielkiego eldorado w naszych portfelach. Podróż majówkowa lub świąteczna nad morze lub w góry będzie kosztowała w cenie paliwa jakieś 500-600 zł. Dużo większą promocję na cenach paliwa można sobie „zorganizować” samodzielnie, wybierając tanią stację za miastem, ale nie przy autostradzie lub przy dużej drodze.
Wielu wyśmiewa się z posiadaczy samochodów elektrycznych, że każdą podróż muszą planować w zależności od położenia stacji ładowania, ale prawda jest taka, że ceny paliwa na stacjach przy autostradach i drogach krajowych tak mocno rozstrzeliły się w porównaniu z „normalnymi” stacjami, że każdy z nas powinien takie planowanie uskuteczniać. Ostatnio przejechałem 800 km w dwie strony i na spreadzie cenowym między stacjami zaoszczędziłem mniej więcej 100 zł.
W Circle K oraz w Shellu nie zauważyłem na razie majówkowych promocji (być może dopiero się pojawią). Natomiast na stacjach BP jest już od 19 marca ciekawa promocja (tutaj szczegóły), w której można zaoszczędzić 30 gr na zakupie każdego litra paliwa, maksymalnie do 60 litrów, czyli maksymalnie 18 zł. A potem aktywuje się wyzwanie polegające na tym, że po zatankowaniu kolejnych 60 litrów paliwa (w dowolnej liczbie transakcji) otrzymuje się kolejny kupon. Maksymalnie można ich dostać dwa.
Czyli przy dość częstym tankowaniu mniej więcej co druga wizyta na stacji BP daje 18 zł rabatu przy 60 litrach zatankowanego paliwa (czyli 5% obniżki ceny). Ponieważ co druga, to wartość rabatu rozłożona na wszystkie tankowania wynosi 2,5%, mniej niż w Orlenie. Żeby wszystko dobrze się naliczało trzeba mieć aplikację BPme, która jest odpowiednikiem orlenowskiej aplikacji Vitay (o ile pamiętam, zadebiutowała na początku roku, a przynajmniej wtedy trafiła do mojego smartfonu).
Majówka z rabatem na paliwo. Komu to się opłaca?
Komu to się opłaca? Niewykluczone, że najbardziej… „pompiarzom”. W majówkę z reguły podróżujemy rodzinnie, często z dziećmi. Jak już zatrzymamy się na stacji paliw, to kupimy kawę i hot doga. Albo cztery. Albo zjemy obiad. Nawet jeśli nie mamy takiego zamiaru, to żeby skorzystać z promocji trzeba wejść na stację. I wtedy może się skusimy na zakupy pozapaliwowe. A na nich stacje paliw zarabiają najwięcej.
Z danych, które jakiś czas temu uzyskałem z Orlenu, wynika, że średnio połowa wszystkich tankowań w tej sieci łączy się z zakupami innych rzeczy niż tylko paliwo. A w długie weekendy, wakacje i na stacjach przy popularnych drogach ten odsetek jest wyższy. W drodze na urlop średnio w samochodzie jest więcej osób. Samotny kierowca w drodze do pracy nie wyda w sklepie tyle pieniędzy, ile czteroosobowa rodzina – więc i wydatki pozapaliwowe na stacji są wyższe.
Jeśli więc przeciętny klient korzystający z rabatu majówkowego – przy dwóch majówkowych wizytach – wyda łącznie 60 zł na kawę, hot dogi, napoje i inne towary ze sklepu, albo zje obiad w restauracji, a stacja ma z tego 30 zł czystego zysku (marże na sprzedaży pozapaliwowej są wysokie) – promka się opłaci. Sieci stacji. Stacje oddadzą klientom 20-25 zł z marży (napompowanej, więc i tak nie dopłacają do interesu), tyle samo zarabiają na sprzedaży pozapaliwowej, a sprzedają więcej paliwa, więc zarabiają na wolumenie. I tak to się kręci.
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA WEBINAR:
———————————-
ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.
——————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (257): CZY ZBROJENIA OPŁACAJĄ SIĘ GOSPODARCE? Europa może wydać nawet 850 mld euro na zbrojenia. To niezbędne wydatki, byśmy mogli – niezależnie od USA – poczuć się bezpiecznie. Inwestorzy na potęgę kupują akcje europejskich spółek licząc na to, że zbrojenia nakręcą koniunkturę. Ale czy rzeczywiście tak się stanie? O tym w pierwszym z kilku wspólnych podcastów z think-tankiem GRAPE. Najpierw Maciej Danielewicz rozmawia o tym z Joanną Tyrowicz z GRAPE, a potem eksperci GRAPE z Piotrem Żochem, doktorem ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (258): JAK SZTUCZNA INTELIGENCJA LIKWIDUJE SZKODY? Odszkodowania za szkody majątkowe w mniej niż 24 godziny? Oj tak. Generatywna sztuczna inteligencja w ubezpieczeniach ma wielką przyszłość. O pierwszym takim rozwiązaniu w Polsce rozmawiamy z ekspertami PZU, którzy opowiadają o tym, jak powstawało nowe rozwiązanie, przyspieszające wypłatę odszkodowań niczym pendolino, jakie korzyści zobaczą w związku z tym posiadacze polis obsługiwanych z użyciem GenAI oraz o kolejnych tego typu innowacjach w innych obszarach ubezpieczeń. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!
———————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
————————————
zdjęcie tytułowe: