9 kwietnia 2025

Cena ropy mocno spada. Kiedy zobaczymy obniżki cen paliw na stacjach benzynowych? Czy nadejdzie obiecane przez Donalda Tuska 5,19 zł za litr?

Cena ropy mocno spada. Kiedy zobaczymy obniżki cen paliw na stacjach benzynowych? Czy nadejdzie obiecane przez Donalda Tuska 5,19 zł za litr?

O ponad 10% w dziesięć dni i aż o 15% od początku roku – tak mocno i gwałtownie potaniała ropa naftowa. Cena baryłki roby brent spadła do okolic 58-60 dolarów, czyli do poziomów widzianych ostatnio w kwietniu 2021 r. Wszystko przez Donalda Trumpa. Nowe cła nałożone przez Stany Zjednoczone na partnerów handlowych USA przełożyły się nie tylko na spadki wycen spółek giełdowych, ale i na minikrach ropy naftowej. Możliwe są graniczenia zużycia ropy w wyniku spodziewanej recesji. Martwi się Putin, ale czy ucieszą się polscy kierowcy? Czy benzyna będzie kosztowała 5,19 zł za litr, jak obiecał kiedyś Donald Tusk?

Rok temu ropa kosztowała 85–90 dolarów za baryłkę. Teraz – poniżej 60 dolarów. Ale w spadku cen ropy naftowej chodzi nie tylko o Trumpa i jego cła. Rynek został zaskoczony również decyzją OPEC+, czyli kartelu dyktującego niegdyś ceny tegoż surowca (dziś już większość ropy naftowej jest produkowana poza krajami-członkami kartelu). W maju 2025 r. limity produkcji dla ośmiu krajów OPEC+ (Arabia Saudyjska, Rosja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Irak, Kuwejt, Kazachstan, Oman, Algieria) partycypujących w dobrowolnych cięciach produkcji 0 2,2 mln baryłek dziennie zostaną zwiększone o 411 000 baryłek dziennie.

Zobacz również:

To sporo wobec wstępnych założeń członków kartelu, które mówiły o zwiększaniu limitów w maju tylko o 130 000 baryłek dziennie. Członkowie kartelu starają się pogodzić chęć zarabiania na sprzedaży ropy z limitowaniem jej podaży na rynek, by utrzymać możliwie wysokie ceny. W maju poziom produkcji dla ośmiu krajów OPEC+ ma być znacznie wyższy (o 547 000 baryłek dziennie) niż w marcu.

Pojawił się również inny ciekawy sygnał na rynku ropy – wzrost zapasów ropy naftowej w USA. W pierwszym tygodniu kwietnia wzrosły o 6,2 mln baryłek dziennie. Ropy jest coraz więcej, a popyt na rynku może spadać, bo jest coraz więcej obaw o to, że nad światową gospodarką zawiśnie widmo stagflacji spowodowanej wywołaną przez Trumpa wojną celną. Z jednej strony wzrosną ceny, a z drugiej spadnie produkcja, popyt i sprzedaż różnych towarów. Do ich przewożenia potrzebne będzie mniej benzyny z przerobu ropy naftowej.

Notowania ceny baryłki ropy – 12 miesięcy (USD)

Źródło: Stooq

W panice może być Władimir Putin, bo obecne ceny ropy naftowej (58-60 dolarów za baryłkę) – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że rosyjska ropa urals jest jeszcze o jakieś 8–10 dolarów za baryłkę tańsza od ropy brent  – są znacznie poniżej tych, które Putin ma zapisane w tegorocznym budżecie. A więc wpływy mogą być mniejsze, zaś i bez tego są dość poważne przypuszczenia, że prowadzenie wojny kosztuje rosyjskiego dyktatora więcej, niż ma ze sprzedaży ropy i gazu.

To, co na pewno martwi Putina, powinno cieszyć polskich kierowców. Jednak na razie cena benzyny na stacjach paliw tak mocno spadać nie chce. Mini-krach ropy naftowej nie zbił cen przy dystrybutowach. W styczniu średnia cena litra popularnej 95-ki (formalnie E10, kiedyś Pb95) wynosiła na polskich stacjach 6,13 zł, a w kwietniu jest to 5,97 zł. To oznacza spadek o ledwie 2,6% przy zniżce ceny ropy o wspomniane już 15%. Ba, w drugiej połowie marca na wielu stacjach można było nawet obserwować… podwyżki cen przysłowiowej „wachy”.

Średnia cena litra benzyny 95 w Polsce

Źródło: autocentrum.pl

I tutaj pojawia się szereg pytań. Czy zniżka cen ropy jest trwała? Co będzie dziać się w tym roku z notowaniami tego surowca? I dlaczego, u licha, ceny benzyny nie spadają równolegle z cenami baryłki ropy? Jak długo baryłka ropy musiałaby kosztować około 60 dolarów lub mniej, żebyśmy na dystrybutorach zobaczyli cenę litra „wachy” w okolicach dajmy na to 5,19 zł? Przypomnijmy, że taką cenę litra benzyny obiecywał w kampanii wyborczej Donald Tusk jako lider opozycji…

Minikrach ropy naftowej. Dlaczego na stacjach nie jest taniej?

Aby zrozumieć, czemu cena benzyny nie tanieje wraz z ropą, należy zdać sobie sprawę, jak skomplikowany jest proces zamiany ropy naftowej na benzynę. Po tym, jak surowa ropa trafia do rafinerii, jest podgrzewana w tzw. kolumnach destylacyjnych, gdzie składniki surowca zmieniają stan skupienia na gazowy. Każdy składnik ma inną temperaturę wrzenia, co umożliwia ich separację. Frakcje o odpowiedniej temperaturze wrzenia są zbierane do osobnych pojemników jako benzyna.

Benzyna transportowana jest rurociągami do magazynów. Potem dalej jest jako paliwo pompowana do cystern, a te dostarczają ją do stacji paliw, zakładów przemysłowych i innych odbiorców. Na stacjach paliw paliwo jest przechowywane w podziemnych zbiornikach i stamtąd jest pompowane do dystrybutorów, a potem do baków naszych aut. No i jak chyba każdy już załapał, mija dość długi czas od momentu wydobycia ropy do momentu zatankowania jej do baku auta.

Ceny benzyny na stacjach paliw nie spadają w tym samym tempie co ceny ropy naftowej z kilku powodów. Są to powody logistyczne, finansowe i rynkowe. Można je wyliczyć, ale dość trudno jest określić precyzyjnie ich wagę dla ostatecznej ceny paliwa na stacjach, bo to jest zmienne:

  • Czas trwania łańcucha dostaw. Ropa naftowa musi przejść przez proces rafinacji, transportu i dystrybucji, zanim trafi na stacje jako benzyna. Ten proces trwa, więc zmiany cen ropy na rynkach światowych nie przekładają się od razu na ceny detaliczne.
  • Koszty stałe i marże. Stacje paliw i rafinerie mają stałe koszty operacyjne (np. podatki, wynagrodzenia, utrzymanie infrastruktury), a także dążą do utrzymania swoich marż zysku. Gdy ropa tanieje, mogą wolniej obniżać ceny, aby zrekompensować wcześniejsze straty lub utrzymać stabilność finansową.
  • Podatki i regulacje. W wielu krajach, w tym w Polsce, cena benzyny w dużej mierze składa się z podatków (np. akcyza, VAT, opłata paliwowa). Te składniki są stałe lub zmieniają się niezależnie od cen ropy, co sprawia, że obniżki cen surowca mają mniejszy wpływ na końcową cenę paliwa. W Polsce daniny stanowią około 50% ceny litra benzyny, bo obecnie koszt jego zakupu w rafinerii to ledwie 3,08 zł.
  • Polityka cenowa firm paliwowych. Orlen, BP czy Shell często stosują różnorakie strategie cenowe, które nie odzwierciedlają bezpośrednio wahań cen ropy. Koncerny mogą opóźniać obniżki, aby maksymalizować zyski, zwłaszcza jeśli przewidują, że ceny ropy wkrótce znów wzrosną.
  • Kurs dolara. Ropa jest kupowana na rynkach międzynarodowych w dolarach amerykańskich, więc jeśli złoty osłabnie względem dolara, spadek cen ropy może być mniej odczuwalny w Polsce.
  • Popyt i podaż lokalna. Ceny benzyny zależą od lokalnego popytu i stopnia konkurencji między stacjami. Jeśli popyt pozostaje wysoki, stacje mogą nie spieszyć się z obniżkami.
  • Premie lądowe. Różnica w cenach hurtowych paliw kupowanych w Rotterdamie i w Polsce, znana jako premie lądowe, również wpływa na ceny na stacjach.

Poniżej macie ciekawy wykres pokazujący, od czego zależy cena litra benzyny. Jak widać, tylko połowa to koszt zakupu ropy w rafinerii. A więc tylko ta połowa – z różnymi zastrzeżeniami – może mieć wpływ na to, że jeśli spada cena ropy naftowej, to obniża się też cena paliwa na stacjach.

Składowe ceny 1 litra benzyny Pb95

Źródło: REFLEX

Kiedy minikrach ropy naftowej dotrze na stacje paliw w Polsce?

Zarówno ceny benzyny nie spadają tak gwałtownie jak ceny ropy, ale też i nie rosną tak szybko. Jest między tymi wartościami pewna korelacja, ale ona jest przesunięta w czasie i „rozwodniona” przez różne czynniki, o których była mowa powyżej – jak podatki, sytuacja na lokalnym rynku, kurs dolara czy konkurencja. Bardzo fajnie i obrazowo wyjaśnia to dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl:

„Przesunięcie między reakcją ceny benzyny na zachowanie ceny ropy to wynik głównie odstępu czasowego od dotarcia paliwa do dystrybutora. Można to porównać na przykład do dynamiki cen mięsa wołowego w hurcie kontra dynamiki cen burgerów w popularnej burgerowni, po drodze mamy całą masę kosztów przerobowych, transportowych, pośrednich, a to generuje różnicę. Dodatkowo pamiętajmy, że już w detalu procentowo na stacjach obniża się nam tylko połowa kosztu tankowania, bo resztę stanowią stale podatki i opłaty. Trudno wskazać, jak szybko przenosi się zachowanie cen ropy na paliwa, ale myślę, że trzeba tu mówić o kilku, kilkunastu dniach”

– powiedział mi dr Bogucki. Zobaczmy na przykładach, jak to wygląda. Pandemia COVID-19 spowodowała gwałtowny spadek cen ropy brent poniżej 20 dolarów za baryłkę w kwietniu 2020 r., co przełożyło się na ceny paliwa Pb95 w Polsce wynoszące średnio 4–4,3 zł za litr. Ale co ciekawe, dołek cenowy na stacjach zobaczyliśmy na początku kwietnia 2020 r. (3,94 zł), a na cenach ropy dopiero 20 kwietnia.

Z kolei agresja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. spowodowała wystrzał notowani ropy z okolic 92 dolarów za baryłkę do 130 dolarów za baryłkę w dniu 7 marca, podczas gdy szczyt na stacjach zobaczyliśmy dopiero 1 czerwca (7,82 zł za litr). Czyli mieliśmy prawie trzy miesiące przesunięcia.

Cena litra benzyny E10 (Pb95) w zł

Źródło: Bankier.pl

Czy na wszystkich rynkach to zjawisko zachodzi podobnie czy też w Polsce jest wyjątkowe z jakiegoś powodu? Dr Bogucki powiedział mi, że wiele zależy od kierunku pozyskiwania ropy dla rafinerii czy kierunku importu paliw. Polska ma ten komfort, że ma własne przetwórstwo, więc jest mniej zależna od zewnętrznych czynników niż niektóre inne państwa.

Pojawia się także kwestia polityki cenowej – jak mocno różni się ona w przypadku poszczególnych koncernów paliwowych? Czy Orlen obniża ceny bardziej zdecydowanie niż np. BP czy Shell? Dr Bogucki uważa, że trzeba raczej każdą stację traktować jako osobny przypadek, bo dużo zależy od tego, czy jest franczyzą czy obiektem własnym sieci.

„W przypadku rynku hurtowego decydujące cenie są rabaty, które każdy pośrednik oferuje, a te w zależności od dnia różnią się miedzy firmami. Zdecydowane określenie, że któreś koncerny są zawsze najtańsze czy najdroższe jest raczej niemożliwe.”

Czy zobaczymy obiecane przez Tuska 5,19 zł za litr?

No co to dalej z tą benzyną? Będziemy taniej tankować? Czy minikrach ropy naftowej będzie wpływał na nasze rachunki za tankowanie? Będzie obiecane przez Donalda Tuska 5,19 zł za litr? Widać już obniżki na rynku hurtowym, a niższe ceny na stacjach powinny być widoczne już teraz albo w najbliższych dniach.

„Ze względu na powrót obniżek cen na rynek hurtowy niewykluczone, że ceny benzyny bezołowiowej 95 spadną ponownie poniżej 6 zł za litr, a diesla zbliżą się w okolice 6 zł za litr. Obniżek nie spodziewamy się jednak na wszystkich stacjach. Ponieważ część nie przeniosła na ceny detaliczne wcześniejszych podwyżek cen w hurcie, to teraz nie będzie reagowała na spadki cen hurtowych”

– prognozują analitycy REFLEX.

„Ceny benzyny mogą obniżyć się w perspektywie najbliższych kilkunastu dni. Tego się można spodziewać, biorąc pod uwagę skalę przeceny ropy na rynku światowym. Ale mówimy raczej o spadku o kilkanaście groszy na litrze niż przecenie w kierunku 5 zł za litr. Myślę, że około Wielkanocy możemy zobaczyć wyraźną przecenę, jednak miejmy świadomość, że do tego czasu wiele może się stać, a czas jest wyjątkowo niesprzyjający, jeśli chodzi o prognozowanie ceny ropy czy benzyny”

– wskazuje dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl. Wedle Dawida Czopka, eksperta Polaris FIZ, brak recesji w USA może utrzymać cenę baryłki ropy w okolicach 60 dolarów, co oznaczałoby, że za kilka tygodni zobaczymy cenę litra Pb95 na polskich stacjach na poziomie około 5,5 zł, a na stacjach przy marketach być może nawet w okolicach 5,2 zł.

Średnie ceny paliw w Polsce (zł/l)

Źródło: autocentrum.pl

Jednak gdyby USA zaczęły wchodzić w recesję, ropa może potanieć do okolic 50 dolarów za baryłkę, a ceny paliw na polskich stacjach wtedy rzeczywiście zaczęłyby zbliżać się do 5 zł za litr. Jednak to chyba nie jest pożądany scenariusz, bo recesja w USA oznaczałaby spore kłopoty dla realnej gospodarki wywołane rozkręcającą się wojną celną. Mielibyśmy tanie paliwo, ale i szybko hamującą gospodarkę, czyli niższe dochody, by to paliwo móc kupować.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

————————————

POSŁUCHAJ NOWEGO PODCASTU: 

PodcastPiekło zamarzło: Niemcy zaczynają wydawać pieniądze na inwestycje i na… zbrojenia. Co to może oznaczać dla gospodarki niemieckiej, tkwiącej od dwóch lat w recesji? Czy może mieć znaczenie dla innych europejskich krajów, także dla Polski? Maciej Danielewicz rozmawia o tym z ekspertem, którym w tym odcinku podcastu jest ekonomista mBanku Arkadiusz Balcerowski. Zapraszamy do posłuchania!

————————————

CZYTAJ O SYTUACJI W TWOICH INWESTYCJACH: 

PRZECZYTAJ CO WYNIKA DLA TWOICH PIENIĘDZY Z ZAŁAMANIA CEN AKCJI. Co nam mówi panika, która zapanowała po ogłoszeniu przez Trumpa ceł „odwetowych” na cały świat? Cztery wnioski dla nas (i naszych pieniędzy).

CO ROBIĆ Z PORTFELEM INWESTYCJI PO KRACHU? Dla części inwestorów obecne załamanie cen akcji może być pierwszym w ich inwestorskim życiu. Jak się zachować? Co robić, a czego nie robić w takiej sytuacji?

co zrobić z portfelem po załamaniu cen

POSIADACZE AKCJI I ETF-ÓW PŁACZĄ, ALE NA RYNKU OBLIGACJI – ELDORADO. W Rzeź na rynku akcji się rozpędza, a posiadacze udziałów w funduszach obligacji… liczą sowite zyski. Czy wreszcie nadeszło obligacyjne eldorado?

obligacyjne eldorado

CŁA TRUMPA NIE DOTYCZĄ TYLKO INWESTYCJI. PRZYGOTUJ SWÓJ PORTFEL. To największy eksperyment gospodarczy od dekad. Jak przygotować na to nasze domowe budżety i portfele?

trump zmienia świat. Jak się przygotować?

————————————

Źródło okładki: unsplash

Subscribe
Powiadom o
23 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacuś
9 dni temu

Nie ma co uogólniać powiązania cen na rynku paliw z władzą, bo za duży wpływ ma na to cena $ oraz ropy na giełdzie. Za to należy ich pytać konkretnie, co z akcyzą i innymi podatkami w cenie paliwa oraz marżą rafinerii. Czy coś robią w tej kwestii, czy nie.

James85
8 dni temu
Reply to  Jacuś

Nic nie zrobią bo z tego mają pensje, budżety na wydatki funkcyjne itp.
Odnośnie sanych cen paliw to zaraz będą niższe bo w maju mamy wybory. Pb95 pewnie będzie w okolicach 5,50 zł. Także robić zapasy bo zaraz po wyborach paliwo może być nawet i po 7 zł.

Tomek
9 dni temu

No tak, gdy na giełdzie ropa dynamicznie drożeje to na „moim” Orlenie podwyżki następują najpóźniej w ciągu paru dni.
Gdy ropa na giełdach tanieje to tanieje chyba tylko tam.

Editor
9 dni temu
Reply to  Tomek

Niestety, często jest taka prawidłowość. Jak z oprocentowaniem lokat w bankach.

Nortrek
9 dni temu

Z doswiadczenia powiem, ze jak inflacja wysoka to pracownicy szybko przychodzą po podwyżkę, jak ujemna to juz nie sa tak chętni przyjść po obniżenie pensji sami z siebie. Albo jak podnoszą składkę minimalną powyżej inflacji to pracownicy na minimalnej nie przychodzą prosić o więcej obowiązków skoro dostali niezasłużone podwyżki za nic. I czy was to naprawdę dziwi? Czemu ktoś miałby obniżać cene za towar ktory schodzi lub swoją pracę sam z siebie. Oczywiście, ze do tego musi być zmuszony.czynnikiem zewnetrznym – odplywem klientów lub wizja ze jak sam sobie nie obnizy pensji to zaraz na jego miejsce przyjdzie tanszy model.… Czytaj więcej »

Last edited 9 dni temu by Nortrek
Editor
9 dni temu
Reply to  Nortrek

Rzadko kiedy inflacja jest „ujemna”. Nawet jeśli jest niska, to jednak wzrost cen jest. A że ceny warzyw i owoców potrafią spaść w lipcu i sierpniu mam, to jeszcze nie znaczy, żeby pracownikowi wynagrodzenie obniżać… 🙂

Nortrek
8 dni temu

„Rzadko kiedy inflacja jest „ujemna”.” to nie ma znaczenia czy rzadko czy nie. Czy ujemna inflacja jest rzadko czy byłaby często to pracownicy nie będą wychodzić sami z siebie przed szereg z propozycją obniżenia im pensji „bo jest ujemna inflacja więc im sie nie należy utrzymanie warunków zatrudnienia”. Po prostu skutecznie uzasadniam, ze to nie jest tak, ze zly przessiebiorca „po złości ” nie chce obniżyć swojego wynagrodzenia, bo każdy tak robi,. każdy dba o swoj interes. Jako pracownik w obwcnej firmie zarabiam ponad 30 tys. brutto, czy mógłbym zażądać tyle 5 lat temu jak zarabiałem około 20 tys? Nie… Czytaj więcej »

PawełS
8 dni temu
Reply to  Nortrek

Problem jest taki, że w tym kraju nikt (statystycznie) nie patrzy tak, jak Ty.

Ludzie uważają, że zarabianie pieniędzy to coś w pewnym sensie złego. A jak ktoś ma dużo, to jest zły.

Ewentualnie ciągle słyszę, jacy to wszyscy są „strzyżeni” lub „goleni” przez sklepy, banki czy pracodawców, ale jak im mówię, że przecież sami mogą założyć odpowiednią firmę, to nagle zaczyna się tyle problemów… 😉

Jak widzisz, nawet na blogu quasi-finansowym nie wytłumaczysz tego ludziom. Po prostu szkoda czasu.

Roman G
8 dni temu
Reply to  PawełS

Gdybyś płacił tyle ile powinieneś to być może pracownik by stworzył firmę konkurencyjną a tak nie ma z czego nie każdy kradnie lubi ma bogatych rodziców.

PawełS
8 dni temu
Reply to  Roman G

Wychowała mnie samotna matka-nauczycielka (tak a’propos bogatych rodziców).

Każdą złotówkę zarobioną od nastolatka opodatkowałem. Jeśli chcesz zobaczyć PITy, zapraszam na priv, a jeśli nie, to – krótko mówiąc – nie pi***ol.

Nie każdy biadoli. I nie każdy ma mózg wielkości fistaszka. Można po prostu wziąć swoje życie w swoje ręce a nie narzekać, że pracodawca Ci nie daje 😉

P.S. nie jestem pracodawcą, więc pudło spudłowałeś 3 razy

Xyz
9 dni temu
Reply to  Nortrek

Z doświadczenia powiem ze do mnie też szef nie przychodzi jak dzięki mojej pracy za dużo zarobi dać mi premie wieksza niz ta okreslona w regulamini sam z siebie. Za to przychodzi szukać dziury w całym by mi te premie zabrać jak chudy miesiąc albo trzy po kolei. Ale ja rzuciłem papierami następnego dnia, i o co chodzi. Nie słusznie odebrana premia i do widzenia ja sobie robote znajdę. Efekt płaci mi wieksza podstawę o jakieś 8 procent niż mi wcześniej wychodziło z premia. A premie nadal zdobywam bo jest regulaminową 10 miesiąc. Miesiąc po miesiącu.

Hipolit
9 dni temu

I słynne kredyty, których oprocentowanie był zmieniane decyzją zarządu…

Paul
9 dni temu

Co to roba?

Urban
9 dni temu

„podwyżki cen przysłowiowej „wachy”.”

Uprzejmie proszę autora o przytoczenie tego przysłowia.

Editor
8 dni temu
Reply to  Urban

Może nie „przysłowiowej”, fakt, ale wacha…: https://www.miejski.pl/slowo-Wacha

Piotr Rosik
8 dni temu
Reply to  Urban

„Zajedziemy na stację bo mi się wacha kończy.”

Pozdrowionka 🙂

Mateusz
9 dni temu

W cenie paliwa nie musimy tego widzieć bo to już chyba widzimy w inflacji która spada =D

Xyz
9 dni temu

Ja tam bym wolał po 3.50 jak pięć lat temu jak auto kupowałem. Wtedy można mówić o sensownej korekcie a nie promocji z Ameryki

Editor
8 dni temu
Reply to  Xyz

Może tak jeszcze będzie, jeśli w takim tempie ceny będą spadać…

Jolka
8 dni temu

Obecnie paliwo powinno kosztować około 5 złotych, ale podatki zawarte w cenie bardzo mocno wpływają na niechęć do jej obniżania

Wolf
7 dni temu

Nawet jak ropa będzie za darmo , rządzący gang zlodzieji będzie się rozkoszował większymi zyskami

Admin
7 dni temu
Reply to  Wolf

Może wezmą przykład z poprzedników, którzy kradli, ale się dzielili

Piter
7 dni temu

U nas diesel 6;27 cena się nic nie zmienia na orlenie

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu