3 kwietnia 2025

Trump zmienia świat. Jego cła to największy eksperyment gospodarczy od dekad. Jak przygotować na to nasze domowe budżety i portfele?

Trump zmienia świat. Jego cła to największy eksperyment gospodarczy od dekad. Jak przygotować na to nasze domowe budżety i portfele?

Niewykluczone, że wprowadzenie przez Donalda Trumpa ceł na wszystkie towary wyprodukowane za granicą spowoduje największe zawirowania w światowej gospodarce od dziesięcioleci. Tak z pewnością będzie, jeśli cła zostaną z nami na dłużej. Jak powinniśmy zareagować na nową rzeczywistość? Oto kilka rad dla naszych portfeli na czas, gdy Trump zmienia świat (a przynajmniej próbuje)

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa 10-procentowych ceł na wszystkie państwa handlujące ze Stanami Zjednoczonymi – oraz znacznie wyższych ceł na państwa uznane przez Trumpa jako „krnąbrne”, w tym 20% na państwa Unii Europejskiej – może bardzo dużo zmienić w naszych portfelach. Zmiany te trudno „obliczyć”, bo zależą w dużej mierze od tego jak firmy i państwa dostosują się do nowych realiów, ale nie możemy się spodziewać niczego dobrego.

Zobacz również:

W krótkim terminie najbardziej odchorują „trumpozę” sami Amerykanie, bo będą musieli drożej płacić za różne wprowadzane z zagranicy rzeczy. To już nie jest XIX wiek, w którym każdy kraj produkował mniej więcej to samo i zamknięcie granic dla towarów z zagranicy powodowało, że wszyscy przerzucali się na produkcję rodzimą. Dziś produkty są złożone, skomplikowane, składane z komponentów z różnych krajów. Nie da się ich łatwo zastąpić.

Czytaj więcej o tym: Trump jednak nie żartował: ogłosił cła wzajemne na import wszystkich towarów do USA. To zmieni globalną gospodarkę. Czego trzeba się spodziewać?

Amerykanie więc zapłaczą i więcej zapłacą, co wzbudzi inflację (choć Trump zapewne spróbuje im to częściowo zrefundować obniżkami podatków). Ale popyt na europejskie towary (a 20% europejskiego eksportu jest wysyłane do USA) na pewno spadnie. Wiele osób może stracić pracę, inni nie dostaną podwyżek. Firmy zarobią mniej (o ile nie znajdą innych rynków zbytu), więc zapłacą mniejsze podatki. Państwa będą miały większy problem, by dopiąć budżety.

Czarny scenariusz to stagflacja, czyli taki stan, w którym inflacja jest podwyższona (bo cła podnoszą ceny), a gospodarka się kurczy (bo nie ma wystarczająco wysokiego popytu konsumentów). W Polsce ten scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny, ale nie wiemy co przyjdzie do nas z zewnątrz.

Jakie mogą być skutki dla naszych oszczędności i dla naszej sytuacji finansowej? Przy całej niepewności, która ogarnęła świat, można spróbować określić największe ryzyka dla naszych portfeli. Jak wypada się przygotować do nadchodzących turbulencji?

Po pierwsze: zredukuj długi, popraw domowy cash-flow. Podstawowym ryzykiem wynikającym z wojny celnej jest to, że zwiększy się ryzyko spadku dochodów wielu z nas. Może bezpośrednio w firmach produkujących towary eksportowane do USA pracuje tylko 1% z nas, ale w tych, które produkują rzeczy wysyłane do Niemiec – już znacznie więcej. A spadek ich dochodów będzie oznaczał, że mniej wydadzą w sklepach i tym kanałem problemy „przeleją” się na wszystkich innych.

Przygotujmy się na scenariusz, w którym nasze koszty wzrosną o 10-20%, a dochody nie wzrosną w ogóle lub spadną.
Zrób stress-test domowemu budżetowi i policz co się stanie w przypadku wzrostu kosztów i spadku dochodów. Czy masz wystarczające luzy w dochodach, żeby pokryć deficyt? Czy mamy oszczędności, które na to pozwolą? Z jakich wydatków jesteś w stanie zrezygnować, by poradzić sobie w ewentualnym kryzysie?

Po drugie: zwiększ płynność oszczędności, ale zabezpiecz wysokie procenty. Jeśli gospodarka zwolni, to całkiem możliwe jest przyspieszenie decyzji banków centralnych o obniżaniu stóp procentowych. Niewykluczone, że potanieją kredyty, ale przede wszystkim spadnie oprocentowanie oszczędności. Niewykluczone, że warto byłoby już dziś ulokować pieniądze na dwa-trzy lata na stały procent, ale z drugiej strony – tak niepewne czasy wymagają dostępu do dużej części pieniędzy. Przygotuj więc miks z odpowiednimi proporcjami lokat gwarantujących wysoki procent na długo (np. obligacje trzyletnie) i tych gwarantujących stały dostęp do pieniędzy.

Im większe luzy w domowym budżecie, tym bardziej można zadbać o zagwarantowanie sobie wyższej rentowności na dłużej. Im bardziej napięty i podatny na wstrząsy budżet, tym większa część oszczędności musi być pod ręką. Przegląd najlepiej dziś oprocentowanych długoterminowych depozytów jest tutaj.

Po trzecie: zwiększ dywersyfikację walutową inwestycji. Jeśli część pieniędzy masz ulokowanych w walutach obcych (lub np. w funduszach inwestycyjnych denominowanych w euro lub dolarach) zadbaj o to, by nie jechać tylko na jednym koniu. Sytuacja jest bardzo niepewna i zwiększą się wahania kursów walut. Trzeba to wziąć pod uwagę. Ktoś wojnę walutową wygra (i jego waluta się umocni), a ktoś przegra (i jego waluta osłabnie). Wynik jest zagadką, więc trzeba się zabezpieczyć na każdy scenariusz.

Może się zdarzyć – to bardzo mało realny scenariusz, ale nie niemożliwy – że będziemy mieli próbę zakwestionowania dolara jako światowej waluty rozliczeniowej. Jeśli Europa dogada się z Azją w sprawie rozliczania handlu w euro (pytanie czy Azja się na to zgodzi), to dolar może stracić dominującą pozycję w handlu (bo też i sam handel międzynarodowy spadnie). W okresie walutowego chaosu dobrze byłoby mieć część oszczędności w złocie.

Po czwarte: przygotuj pieniądze na zakupy przecenionych akcji. W perspektywie 20-30 lat nie było do tej pory (czyli w ciągu kilkuset lat historii rynków kapitałowych) lepszej inwestycji niż akcje największych globalnych spółek. W najbliższych tygodniach i miesiącach będą one taniały, bo spadają perspektywy ich zysków. Ale z punktu widzenia kogoś, kto lokuje pieniądze w perspektywie 20-30 lat to będzie nic innego, jak okazja. Oczywiście: nie wiemy kiedy będzie już tanio (radzę czytać „Subiektywnie o Finansach”, na pewno się tego od nas dowiecie), ale biznes przystosuje się do nowych warunków.

Warto więc mieć trochę pieniędzy w oczekiwaniu na „okno możliwości”. Globalni inwestorzy są zdezorientowani, a największym wygranym jest (jak zwykle) największy inwestor świata Warren Buffett. Bo on – zupełnie jakby to wszystko wcześniej przewidział – od kilkunastu miesięcy pracowicie gromadził gotówkę, przekonując, że akcje są już za drogie. Sprzedał ich za 134 mld dolarów i ma 334 mld dolarów gotówki. Zobaczymy kiedy znów zacznie kupować akcje.

Po piąte: unikaj nerwowych ruchów i dużych transakcji. Nie wydawaj pieniędzy na głupoty. Gromadź gotówkę. Przez najbliższe miesiące świat będzie się na nowo kalibrował, będą też przychodziły dane z gospodarki. Zaczniemy się dowiadywać jak dużą inflację wygenerowała polityka Trumpa, w jakiej kondycji jest rynek pracy, czy gospodarka mocno spowolniła. Dopóki nie będziemy znali odpowiedzi na te pytania, powinieneś unikać nerwowych ruchów i dużych transakcji (chyba, że masz na oku wyjątkową okazję). Unikam zmian w portfelu w momentach, gdy wycena aktywów jest utrudniona, a wahliwość większa niż zwykle.

Nie wydawaj pieniędzy na głupoty. To naprawdę nie jest najlepszy czas na wyuzdaną konsumpcję kosztem oszczędności. Zmiany w gospodarce mogą być długofalowe i nie wiemy jak mocno uderzą w nasze portfele. Lokowanie pieniędzy w coś, co traci na wartości, jest ryzykowne. Jeśli kupujesz mieszkanie (wybór jest rekordowo duży, a ceny nieco spadły), to nie wyprztykaj się ze wszystkich oszczędności. Dziś lepiej mieć kredyt i pieniądze niż nie mieć kredytu, ani pieniędzy

Więcej na temat „oszczędzanie kontra konsumowanie” tutaj:

Po szóste (to rada bonusowa, niefinansowa): nie daj się omamić populizmom. To, co zrobił Trump, może mieć skutki nie tylko gospodarcze, ale też polityczne. Niewykluczone, że Trump zamknął erę współpracy gospodarczej (niektórzy powiedzą, że połączonej z wyzyskiem biedniejszych regionów świata i będą mieli rację) w celu produkowania najlepszych i najtańszych rzeczy. Zamiast tego może nas czekać świat oparty na zasadzie „każdy sobie rzepkę skrobie”. Produkcja nie będzie ani najbardziej efektywna, ani najtańsza. Ludzie mogą biednieć.

To wymarzone okoliczności dla polityków, którzy będą – trochę jak Trump – opowiadali, że skoro biedniejemy, to jest to wina tych wszystkich „innych”, którzy nas oszukują i okradają. Tym wszystkim, którzy będą z powodu wojny celnej mniej zarabiać, albo stracą pracę, trudno będzie zrozumieć, że to cena za bójkę kilku samców alfa o to, kto jest „największy na osiedlu”. Wzrost światowego izolacjonizmu niestety często prowadził do wojen.

Niewykluczone, że musimy się pogodzić z wyższymi cenami i być może z mniejszym tempem bogacenia się. Ale możliwe też, że Trump szybko zrozumie, że z całym światem nie wygra. Wtedy próba cofnięcia światowej gospodarki do XIX wieku, czyli do czasów „każdy sobie rzepkę skrobie” zostanie przerwana. Prawda jest taka, że największe światowe potęgi wyrosły na handlu międzynarodowym, a nie na braku handlu.

Czytaj też: Nieoczekiwane skutki wojen celnych. Jak obrona rynku kurczaków w Europie trwale podniosła ceny… amerykańskich pickupów?

A JEŚLI TO DOPIERO POCZĄTEK, A NA KOŃCU JEST MAR-A-LAGO-ACCORD?

mar-a-lago accord

POSŁUCHAJ PODCASTU O MOŻLIWYCH KONSEKWENCJACH WOJNY CELNEJ:

PodcastCHCEMY POKOJU Z AMERYKĄ? SZYKUJMY SIĘ NA WOJNĘ. Cła nakładane na import towarów do Stanów Zjednoczonych mają nie tylko charakter gospodarczy. Nowej administracji prezydenta Donalda Trumpa chodzi często o skłonienie partnerów do lepszej dla USA współpracy politycznej czy o wymuszenie lepszych warunków handlowych. Jednak raz nałożone cła, np. na import samochodów, zostaną na dłużej i mogą trwale zmienić charakter współpracy amerykańsko-europejskiej. To będzie dotyczyło również Polski. Maciej Danielewicz rozmawia z Mateuszem Piotrowskim, koordynatorem Programu Amerykańskiego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM). Zapraszam do posłuchania!

ZOBACZ TEŻ ROZMOWY Z MĄDRYMI LUDŹMI NA TEMAT STRATEGII AMERYKI I CEŁ:

ZOBACZ PORADNIK O TYM JAK PRZYGOTOWAĆ PIENIĄDZE NA NAJGORSZE:

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

———————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

————————————

zdjęcie tytułowe: CNN/Unsplash/Canva

Subscribe
Powiadom o
28 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
RafałX
14 dni temu

Na giełdzie w NY, aż kipią z radości po dniu wyzwolenia Ameryki

Michał
14 dni temu

Nic tylko się cieszyć, jest świetna okazja do kupna tanich akcji, oby taniały jeszcze bardziej dokupie wtedy jeszcze więcej. To czas dla ludzi odpornych na spadki, aby nie panikować i nie uciekać tylko dokupywać a w perspektywie kilku lat to będzie duży zysk. Rynki prędzej czy później się dostosują, indeksy pójdą w górę i cieszyć się będą dzisiejsi kupujący. Ile potrwają spadki ? Nie wiadomo, może 2 miesiące a może 2 lata, grunt to dokupywać a zyski przyjdą z czasem, jak zawsze !

Hshsh
13 dni temu
Reply to  Michał

Do twgo dollar byl rekordowo slaby wobec zlotowki. Kupujesz rekordowo tanje akcje za rekordowo tanie USD.

Sławek
14 dni temu

Był moment, że w kantorze Aliora dolar był do kupienia poniżej 3,8 zł. Kusiło, nie powiem. Ale odpuściłem. Za mocno buja tą łajbą.

Xyz
14 dni temu

Brakuje rady rozważ powrót do waluty w której zarabiasz i wycofaj się z euro i innych walut.

Ojoj
14 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

My? Nawet prospericie wychodzimy najgorzej.

Michał
14 dni temu

No ale obniżka stóp procentowych to właśnie dobra okazja do kupowania ryzykownych aktywów typu krypto i surowce.

Marek
13 dni temu
Reply to  Michał

Bitcoin na razie o wiele bardziej stabilny niż wszystkie indeksy akcyjne, a jeśli dodamy do tego zwiększenie szansy na obniżki stóp, to za kilka miesięcy możemy mieć potężną hossę.

EG.
14 dni temu

Spokojny, wyważony komentarz autora bloga przygotowujący nas na niepewne czasy . Dzięki .

Jacus
14 dni temu

Tak czy siak obligacje indeksowane inflacją dalej w grze. Wszystkie tąpnięcia światowe bezpośrednio lub pośrednio mają na nią wpływ. Od 2020 roku mamy cyrk na kółkach i jak widać wciąż się dzieje się. Tylko trzeba uważać, bo na obligach mozna stracić nie tylko gdy kraj bankrutuje, ale i jest w mniejszym lub większym stopniu na drodze do bankructwa (kazus Grecji z 2012 roku).
Mielismy już kilka runów na banki, zarówno w 2020, jak i w lutym 2022 rok więc zastanawiam się też jakby wyglądał taki jednoczesny dzień ogromnych zleceń wypłat obligacji. Czas 7 dni może się bardzo dłużyć.

lukasz
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

ryzykiem obligacji inflacyjnych jest niestety ostatni okres. Ciekawe jak sie czuli ci, co mieli 10 rok przy inflacji 18.6 % – Stracili WSZYSTKO co realnie zarobili. niby można się tanio ubezpieczyć /lokując pieniądze w sąsiednich latach/, ale kto mysli w takiej perspektywie.

Uważam, że w obligacjach 10 letnich powinna być „inflacyjna” rolka. Czyli jak zamieniasz obligacje, to nie masz 1 roku, wg propozycji rządu /czyli dziś bodaj 6.3%/, tylko masz inflacja + 2% za zeszły rok.

Jacek
14 dni temu

„Niewykluczone, że musimy się pogodzić z wyższymi cenami i być może z mniejszym tempem bogacenia”- zaledwie trzy lata temu słyszałem podobne słowa, po wybuchu wojny na Ukrainie, i że musimy ponieśc koszta tej wojny, teraz wojna na tle gospodarczym i kolejne koszta które musi ponieść i najbardziej odczuje jak zwykle ten najsłabszy.

Ojoj
14 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzień Wyzwolenia to za duże słowa, żeby obracać je w żart…

TomR
14 dni temu

USA chodzi m.in. o zwiększenie liczby miejsc pracy w sektorze produkcyjnym, od czasu gdy na Republkanów zaczęła głosować klasa robotnicza właśnie po to, aby zwiększyć sobie rynek pracy kosztem imigrantów i importu. Osiągnięcie cely większego rynku pracy w produkcji będzie sukcesem, nawet jeżeli spowoduje spadek zysków firm, kursów akcji itp. UE podczas importu z USA nalicza cło łączne = cło oficjalne + podatek VAT + akcyza + w przyszłości CBAM. W tym podatek VAT jest liczony nawet od przedmiotów nie będących towarem tzn. nie przeznaczonych do dalszej odsprzedaży, stanowiących cały czas własność tej samej osoby (VAT miał być podatkiem od… Czytaj więcej »

TomR
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Czas jest krytyczny, bo muszą zdążyć jak jeszcze w USA jest wystarczająco dużo ludzi pamiętających co to jest ten przemysł, jak się buduje fabryki i jak się nim zarządza. Żeby nie zaczynać od zera, bo to jest trudne.

Wypłata w przemyśle to jest coś zależnego od cen produktów, jak będą rozsądne to i wypłaty się dostosują – jeżeli dolar będzie wart mniej (liczony w ropie, złocie, innych walutatch itp.), to produkty będą wyceniane na więcej słabych dolarów (przy tej samej cenie rzeczywistej) i pracodawcy przemysłowi to będą płacić więcej tych słabych dolarów.

Mariusz
13 dni temu

Ludzie biednieją już od dobrych 3 lat. Teraz ew. można ich tylko dobić. Firmy zwalniają, zamykają się i przenoszą do Indii. Jak coś wystawiasz na OLX to 90% pyta „jaka cena ostateczna?”. Mam wrażenie że komuś zależy na totalnym zubożeniu ludzkości i nawet nie tyle likwidacji klasy średniej co zrobieniu ludzi biedakami uzależnionymi od tych najbogatszych. Nie udało się samą pandemią, inflacją, wojnami w różnych regionach, więc idą dalej.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu