UOKiK ogłosił pierwszą część decyzji w sprawie nieprawidłowości w Idea Banku przy sprzedaży obligacji GetBack. Wprowadzanie klientów w błąd zostało przez UOKiK udowodnione i uznane za proceder systemowy. W toku jest „druga noga” postępowania dotycząca missellingu, czyli oferowania produktów inwestycyjnych niedopasowanych do profilu ryzyka klienta. Co dzisiejsza decyzja UOKiK oznacza dla blisko 10.000 poszkodowanych?
Nastrój tysiącom osób wkręconych w obligacje GetBack z pewnością by się poprawił, gdyby odzyskali zainwestowane pieniądze. Do tego jeszcze długa droga, ale do celu mogą przybliżyć poszkodowanych najnowsze wydarzenia. Dziś rano do siedziby Idea Banku doręczono decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie sposobu oferowania klientom obligacji GetBack.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
UOKiK od października 2018 r. bada nieprawidłowości przy oferowaniu przez Idea Bank obligacji firmy windykacyjnej GetBack. Dzisiejsza decyzja dotyczy wątku wprowadzania klientów w błąd. W toku jest „druga noga” postępowania dotycząca missellingu, czyli oferowania produktów inwestycyjnych niedopasowanych do profilu ryzyka klientów.
Więcej o tym postępowaniu przeczytaj tutaj: UOKiK o sprzedaży obligacji GetBack: zakazane klauzule w umowach, misselling, wprowadzanie klientów w błąd
A tutaj o tym co prokuratura robi w tej sprawie: Gliniarz i prokurator: wersja prokonsumencka? Pomogą ofiarom Getbacku. Jest pierwszy pozew o pokrycie strat klientki! Zapłacić ma Idea Bank
UOKiK: Idea Bank wprowadzał klientów w błąd
Doświadczony inwestor wie, że obligacje prywatnych firm to nie lokaty bankowe czy papiery dłużne emitowane przez skarb państwa. Tego typu obligacje zawsze obarczone są ryzykiem. Jeśli firma zbankrutuje lub straci płynność finansową, po prostu nie wykupi obligacji, a inwestorzy zostaną na lodzie.
Problem w tym, że – jak wykazało trwające od października ubiegłego roku postępowanie UOKiK – pracownicy Idea Banku oszukiwali klientów na dużą skalę. Przedstawiali tę inwestycję jako bezpieczną. UOKiK zajął się sprawą na podstawie blisko pół tysiąca skarg od poszkodowanych. W toku postępowania zabezpieczono e-maile pracowników Idea Banku oraz nagrania z call center, za pośrednictwem którego namawiano klientów do inwestycji. UOKiK przeprowadził też tzw. rozprawy administracyjne, podczas których doszło do konfrontacji klientów ze sprzedawcami obligacji.
UOKiK ustalił m.in., że ryzykowne obligacje reklamowano klientom jak bezpieczną lokatę bankową czy obligacje skarbowe. Jeden z klientów miał usłyszeć, że są nawet bezpieczniejsze niż lokata, bo „system gwarantowania depozytów w bankach może się zawalić”. A Getback miał być tak potężny, że aż „niezatapialny”.
Sprzedawcy z Idea Banku wprowadzali klientów w błąd przekonując, że nadzór nad emisją obligacji sprawuje KNF, choć to nieprawda, bo emisje obligacje GetBack miały w większości charakter prywatny.
Innym dość często „wciskanym kitem” było to, że obligacje GetBack są towarem ekskluzywnym, czyli dostępnym tylko dla wybranych klientów. W rzeczywistości sprzedaż nie miała nic wspólnego z ekskluzywnością, bo były tygodnie, kiedy emitowano nowe partie obligacji niemal codziennie.
Z ustaleń UOKiK wynika też, że sprzedawcy wywierali presję na klientów twierdząc, że trzeba się spieszyć z zakupem, bo emisja obligacji jest limitowana w czasie. Ponoć niektórzy dyrektorzy oddziałów Idea Banku zachęcali klientów, by zrywali lokaty terminowe (bez utraty odsetek) i inwestowali pieniądze w obligacje GetBack.
Przeczytaj też: KNF opisuje jak Getback oszukiwał inwestorów. To wstrząsająca lektura. Jakie wnioski z niej wynikają? Kto pójdzie siedzieć?
Przeczytaj też: Sprzedawali feralne inwestycje w lasy i ziemię rolną. Teraz przestają płacić za pomoc prawną dla klientów. W co gra Alior Bank?
Obligacje GetBack? Sprzedawać komu się da
Z zeznań świadków, których fragmenty znalazły się w obszernej decyzji UOKiK, wynika, że „góra” mocno naciskała na sprzedaż obligacji GetBack wszystkim klientom. Jeden z pracowników Idea Banku zeznał:
„Był to każdy klient banku bez względu na wiek i doświadczenie inwestycyjne. Przełożeni opisywali produkt GetBack jako pierwszy produkt, produkt „na otwarcie”. Zdarzały się przypadki, że przychodził klient „z ulicy” po lokatę. Oferowano mu lokatę oraz podawano informację, że mamy również inne produkty inwestycyjne, np. UFK, produkty Idea Leasing. Jeżeli wtedy były oferowane obligacje GetBack, to one były również prezentowane. Obligacje mieliśmy oferować każdemu klientowi, który miał środki na ich zakup”
Ofertę wysyłano klientom również w e-mailach i SMS-ach, a brzmiały one np. tak:
„W końcu mam ofertę bez ograniczeń wiekowych, bez ubezpieczeń i bez akcji. Gwarantowane obligacje korporacyjne na 24 miesiące 0 6% w skali roku i wypłata odsetek co miesiąc”
Zero informacji o ryzyku! W innym e-mailu pracownik Idea Banku pisze:
„Witam serdecznie, wprowadziliśmy dziś do oferty specjalne rozwiązanie obligacyjne ze stałym oprocentowaniem 5,5% – gwarantowany zysk i kapitał na okres roku lub dwóch lat – do wyboru”
O pewnym zysku pracownicy Idea Banku przekonywali klientach w rozmowach telefonicznych:
„Zadzwonił doradca z następującymi wiadomościami: obligacje GetBack są w krótkich emisjach, w zamkniętym obiegu. I – co najważniejsze – jest to bezpieczna alternatywa dla lokaty bankowej. A nawet inwestycja bezpieczniejsza od lokaty”
Poszkodowani podkreślali, że gdyby wiedzieli, w jaki produkt się pakują – że nie jest to odpowiednik depozytu, że wiąże się z pewnym ryzykiem niewypłacalności emitenta – to nigdy by w niego nie zainwestowali.
Z decyzją UOKiK można iść do sądu
Dzisiejsza decyzja UOKiK pokazała, że proces niewłaściwego informowania klientów o obligacjach GetBack miał w Idea Banku charakter systemowy, co powinno ułatwić prace sądów rozpatrujących sprawy poszkodowani w aferze GetBack kontra Idea Bank.
Przeczytaj też: Kosztowna pomyłka na Allegro? Sprzedawca zapomniał dopisać jedno zero do ceny. Klient kliknął superokazję i… powstał megaproblem
Przeczytaj też: Pan Mateusz walczy z oszustem internetowym. Myślał, że pomoże mu PayPal, ale srodze się zawiódł. Czas zawołać żandarma?
Trzeba jednak pamiętać, że decyzja jest nieprawomocna. Bank może się od nie odwołać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przedstawiciele UOKiK, ale też innych instytucji, np. Rzecznika Finansowego, liczą po cichu na to, że Idea Bank wyjdzie z propozycją ugodowego rozwiązania sprawy. I że zaproponuje klientom rekompensaty.
Jeśli nie, to decyzja UOKiK opisująca nieuczciwe praktyki rynkowe banku będzie dodatkowym orężem dla poszkodowanych, którzy postanowią złożyć reklamację lub walczyć o odzyskanie pieniędzy w sądzie. Klienci mogą dochodzić roszczeń m.in. w oparciu o art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.