Amerykańskie Big Techy miały świetny pierwszy kwartał nowego roku, ze sprzedażą i zyskami w większości przekraczającymi oczekiwania analityków. Jednak nie dla wszystkich z nich przyszłość rysuje się różowo. Cła zapewne uderzą w firmy uzależnione od importu, takie jak Apple, Amazon i Tesla, również firmy z dużym udziałem przychodów reklamowych mogą odczuć efekty ceł na chińskie towary i spowolnienia w gospodarce USA. W tych warunkach wygranym wśród Big Techów może być… Microsoft
Big Techy miały świetny pierwszy kwartał. Spośród „siedmiu wspaniałych” (The Magnificent Seven) tylko Tesla zawiodła oczekiwania, a Nvidia, której wyniki poznamy dopiero pod koniec maja, zapewne nie rozpieści swoimi wynikami, po tym jak zapowiedziała odpis w wysokości 5,5 mld dolarów. Dodatkowe rezerwy mają uwzględnić efekty decyzji administracji Donalda Trumpa dotyczące zakazu eksportu do Chin kart graficznych H20 wykorzystywanych przy rozwoju modeli sztucznej inteligencji. A więc mających strategiczne znaczenie dla technologicznego rozwoju Ameryki.
- Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia [POWERED BY RAIFFEISEN DIGITAL]
- Szybkie przelewy, docierające błyskawicznie do dowolnego odbiorcy na świecie? Usługi takie jak Visa Direct mogą przyspieszyć ruch pieniędzy [POWERED BY VISA]
- Amerykańskie akcje i dolar toną. Ale zbliżają się też do ważnych poziomów wycen. Czas decyzji dla inwestorów: Trump to katar czy ciężka grypa? {POWERED BY UNIQA TFI]
Pozostałe z największych firm technologicznych nie zrobiły tak niemiłych niespodzianek – pokazały po pierwszym kwartale 2025 r. wyniki, które przekraczają oczekiwania analityków. Choć tu i ówdzie pojawiały się już pierwsze sygnały kłopotów, w większości związanych z chaotyczną polityką gospodarczą prezydenta Donald Trumpa a w szczególności z cłami na towary z Chin.
Technologiczni importerzy będą mieć kłopoty
Raczej nie może być zdziwieniem, że najgorzej mają firmy uzależnione od importu z Chin – kosmiczne cła nałożone na produkty z tego kraju silnie uderzą w firmy, które sprzedają towary wyprodukowane w Państwie Środka. Jedną z firm z największą ekspozycją na te cła jest największa platforma e-commerce, czyli Amazon. Na platformie Jeffa Bezosa sprzedają tysiące chińskich podmiotów, które będą musiały albo drastycznie podnieść ceny albo zrezygnować z amerykańskiego rynku.
Sam Amazon również ma w swojej ofercie tysiące produktów pochodzących z Chin. Cła są na tyle dużym problemem dla firmy, że Amazon nawet podobno rozważał podawanie na stronach produktów, jak duża część ceny wynika właśnie z cła. Firma zrezygnowała z tych planów po interwencji administracji Donalda Trumpa, dla której takie rozwiązanie byłoby politycznie bardzo kłopotliwe.
Tych problemów Amazon jeszcze nie odczuł w pierwszym kwartale 2025 r. – wręcz przeciwnie, jak zasugerował prezes Andy Jassy, w niektórych kategoriach odnotowano zwiększony popyt związany z tym, że klienci chcieli zdążyć z zakupami przed wprowadzeniem ceł. Ale w kolejnych kwartałach firma może zacząć odczuwać efekty ceł i obaw o recesję w USA. Od początku lutego akcje Amazona potaniały o potężne 20% – z poziomu 240 dolarów sturlały się do 170 dolarów, ale potem odbiły się od dna i obecnie kosztują 190 dolarów.
Inną firmą, dla której cła będą niezmiernie kłopotliwe, jest Apple, którego produkty w dużej mierze są wytwarzane w Chinach. Apple spodziewa się, że jego koszty wzrosną z tego tytułu o 900 mln dolarów kwartalnie. To niejedyny efekt wojny handlowej Donalda Trumpa z Chinami. Sprzedaż Apple w Państwie Środka w pierwszym kwartale 2025 r., generalnie dość dobrym dla spółki, spadła o 2,3%, choć analitycy spodziewali się, że wzrośnie.
W Chinach już podczas poprzedniej kadencji Trumpa wojownicza retoryka Ameryki powodowała przesunięcie popytu z marek amerykańskich na chińskie. Brutalne cła na towary chińskie prawdopodobnie jeszcze zwiększą niechęć do amerykańskich marek, co dla Apple może być bolesne – pomimo spadku w pierwszym kwartale wciąż sprzedawał tam towary za 16 mld dolarów (co może nie jest wielką częścią z całych kwartalnych przychodów, wynoszących 95,4 mld dolarów, ale jednak „piechotą nie chodzi”).
Generalnie Apple zanotował wzrost przychodów i zysków w pierwszym kwartale tego roku o mniej więcej 5% (w porównaniu z takim samym momentem roku poprzedniego). No i też na zysk netto Apple nie ma co narzekać – 24,8 mld dolarów. Przychody ze sprzedaży iPhone’ów wciąż stanowią lwią część całości przychodów firmy, aż 46,8 mld dolarów. Ale – co ważniejsze – wzrosły o 2% w skali roku.
To oznacza, że Apple nie zatracił zdolności do przerzucania na klientów wzrostu kosztów wynikających z inflacji (czego nie może o sobie powiedzieć np. Tesla). Kurs Apple jest o ponad 50 dolarów poniżej historycznego szczytu (wynosił 260 dolarów za akcję).
Nawet dla Tesli, kontrolowanej przez zwolennika Trumpa Elona Muska, cła będą kłopotem, jak wielokrotnie powtarzał ten ostatni podczas niedawnej konferencji z analitykami. Mimo że firma składa swoje samochody w dwóch dużych fabrykach w Kalifornii i Teksasie, to wiele z komponentów pochodzi z Kanady i Meksyku. Dodatkowo, jej biznes samochodowy, a zwłaszcza oddział magazynów energii potrzebuje sporych ilości litu – którego największym na świecie producentem są Chiny. Tesla zanotowała spadek zysku o ponad 70%, o czym możecie przeczytać w analizie w „Subiektywnie o Finansach”.
Cła na Chiny, zwalniająca gospodarka USA. Uderzą w reklamę?
Drugim miejscem – oprócz wyższych kosztów importu, w które mogą uderzyć amerykańskie cła na chińskie produkty – jest reklama. Wysokie wydatki reklamowe od gigantów detalicznych z Państwa Środka w rodzaju Temu czy Shein nieraz istotnie poprawiały wyniki Mety. Sporo na chińskich niezależnych sprzedawcach i ich wydatkach reklamowych zarabiał z kolei Amazon.
Po wprowadzeniu astronomicznych ceł na towary chińskie, które sprawiają, że są one mniej konkurencyjne cenowo, a w wielu przypadkach po prostu niekonkurencyjne, należy się spodziewać spadku tych wydatków reklamowych. Prezes Mety Mark Zuckerberg co prawda pozostaje optymistę, twierdząc, że biznes firmy „radzi sobie bardzo dobrze” i że jest ona dobrze przygotowana, by „poradzić sobie z makroekonomiczną niepewnością”. Jednak dyrektor finansowa Susan Li ostrzegła, że firma zaczyna widzieć pierwsze sygnały zmniejszania wydatków reklamowych przez chińskie firmy e-commerce.
Cła na towary chińskie to niejedyny powód do obaw dla firm uzależnionych od przychodów reklamowych. Drugim, zapewne większym, jest spowalniająca amerykańska gospodarka. Pierwszy kwartał, choć delikatnie recesyjny, nie okazał się zły dla takich reklamowych gigantów jak Google czy Meta – wręcz przeciwnie, przychody reklamowe Mety i sprzedaż reklam związanych z wyszukiwarką Google wzrosły bardziej niż spodziewali się tego analitycy.
Ta dobra passa może nie potrwać – nastroje konsumenckie w USA są słabe, perspektywy dla wzrostu gospodarczego dla gospodarki zarówno amerykańskiej, jak i globalnej się pogorszyły, a w takich warunkach firmy bardziej koncentrują się na ścinaniu kosztów niż na rozwoju biznesu. I jedną z pierwszych ofiar tego rodzaju cięć są budżety reklamowe. W przypadku Google na problemy związane z cłami i stanem gospodarki może nałożyć się trend odchodzenia od tradycyjnego wyszukiwania w Internecie na rzecz korzystania z chatbotów AI.
Firma usiłuje przeciwdziałać temu trendowi przez oferowanie swoich własnych „podsumowań AI” i „trybu AI” w swojej wyszukiwarce i sama też oferuje chatbota Gemini, jednak konkurencja ze strony innych firm AI coraz bardziej podgryza jej biznes przeglądarkowy. Dosłownie kilka dni temu OpenAI udostępnił rekomendacje zakupowe w swoim chatbocie ChatGPT i kilka innych funkcjonalności, które upodobniają go do wyszukiwarki Google.
Jak niedawno pisał szef OpenAI Sam Altman, firma odnotowała przeszło miliard zapytań z wyszukiwaniem internetowym w ciągu tygodnia, czyniąc tę funkcjonalność jedną z najpopularniejszych i najszybciej rosnących usług ChatGPT. To wciąż niewielki ułamek tego, ile razy internauci wpisują zapytania do wyszukiwarki Google (liczba ta jest szacowana na około 100 miliardów tygodniowo), ale trend jest na pewno dla giganta z Mountain View niepokojący.
Odporny jak… Microsoft?
Te bolączki w najmniejszym bodaj stopniu dotyczą Microsoftu. Gigant z Redmond jest co prawda w jakimś stopniu wystawiony na wspomniane powyżej czynniki, ale ten wpływ dotyczy raczej mniejszych linii biznesowych. I tak cła zapewne wpłyną na koszty sprzętowej oferty firmy, czyli konsol do gier Xbox oraz tabletów i laptopów Surface, nie są to jednak bardzo duże biznesy, biorąc pod uwagę skalę działalności firmy. Również biznes reklamowy firmy nie jest na tyle duży, by jego spowolnienie było istotne dla wyników finansowych.
A Microsoft ma kilka mocnych stron na trudne czasy. Preferowany przez firmę model subskrypcyjny dla jej oprogramowania jest mniej podatny na wahania koniunkturalne niż zwykła sprzedaż oprogramowania.
Jeszcze lepiej jest w chmurze obliczeniowej. Tutaj, choć chmura Microsoftu Azure ma mniejszy udział w rynku niż AWS Amazona, to rośnie istotnie szybciej niż konkurenci. Wzrost przychodów Azure w pierwszym kwartale wyniósł 33%, podczas gdy dla AWS było to raptem 18%, a dla GPC od Google’a – tylko 28%. Za aż 16 punktów procentowych tego wzrostu dla Azure odpowiadały usługi AI. W obecnym kwartale sprzedaż Azure powinna wynieść aż 35%.
Ta silna sprzedaż usług chmurowych i spory w nich udział usług AI ma kapitalne znaczenie w obecnych warunkach makroekonomicznych. Wiele firm w ostatnich miesiącach zwalniało część zatrudnionych, zastępując ich systemami AI. Ostatnio takie decyzje ogłosiły na przykład Duolingo, twórca najpopularniejszej aplikacji do nauki języków, czy brytyjski nadawca Sky Broadcasting.
Cła i spowolnienie gospodarcze mogą ten trend przyspieszyć – jedna na osiem amerykańskich firm planuje zastępowanie pracowników przez AI w reakcji na cła. W razie wejścia USA w poważną recesję ułamek ten zapewne znacznie się zwiększy. I, choć to kiepska wiadomość dla gospodarki amerykańskiej, to dla Microsoftu niekoniecznie. Jako drugi co do wielkości i najszybciej rosnący gracz chmurowy będzie zapewne dostarczał infrastrukturę dla znacznej części tych rozwiązań AI, które odbiorą Amerykanom (i nie tylko Amerykanom) pracę.
Wygląda więc na to, że to właśnie Microsoft ma w ręku Świętego Graala, czyli taki pakiet usług, który jest relatywnie odporny na cła, deglobalizację i inne przykre zjawiska, które sprowadził Donald Trump na amerykańską gospodarkę. Kwartalne przychody Microsoft przekroczyły 70,1 mld dolarów. A zysk netto – 25,8 mld dolarów (rok temu o tej porze było 21,9 mld dolarów). Nie jest więc źle.
Ale oczywiście to, że nie jest źle, jest już w dużej części uwzględnione w kursie akcji Microsoftu. Kwartalny zysk przypadający na akcję spółki wynosi obecnie 3,46 dolara. To dawałoby 14 dolarów zysku przypadających na akcję w skali roku. Akcje spółki wyceniane są obecnie na 435 dolarów – tylko 30 dolarów poniżej historycznego maksimum sprzed kilku miesięcy (czyli jakieś 7%). To oznacza, że wskaźnik C/Z dla spółki stworzonej przez Billa Gatesa przekracza 31.
A więc gdyby spółka przeznaczała na dywidendę cały zysk, to inwestor odzyskałby w dywidendach płaconą dziś cenę dopiero za 31 lat. Choć oczywiście większość inwestorów kupujących akcje Microsoft bardziej niż na dywidendy liczy na wzrost kursu spółki. 10 lat temu za akcję Microsoft płaciło się… niecałe 50 dolarów. Dzisiaj już niemal dziesięć razy więcej. Firma podwajała więc swoją wartość rynkową w każdym kolejnym roku. I sporo wskazuje na to, że będzie w stanie zwiększać ją w dalszym ciągu.
Przeczytaj o tym, jak platformy społecznościowe walczą, by nie zostać odcięte od europejskiego rynku. Szefowie chińskiego Tik-Toka podjęli ważne decyzje:
Co słychać w największych amerykańskich koncernach? Przeczytaj w „Subiektywnie o Finansach” analizę najnowszych wyników finansowych Tesli oraz sprawdź co mówią cyfry opublikowane przez McDonald’sa, ikonę amerykańskiego „przemysłu” konsumpcyjnego:
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
———————–
GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się zmian w podatku Belki? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej „Subiektywnie o Finansach”
——————————-
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
——————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (263): A MOŻE MIESZKAŃ W POLSCE WCALE NIE BRAKUJE? Może bardziej brakuje polityki mieszkaniowej? Nad taką odważną tezą zastanawiają się w łączonym podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” oraz „Tłoczone z danych” Maciej Danielewicz z „Subiektywnie o Finansach”, prof. Joanna Tyrowicz z Rady Polityki Pieniężnej oraz instytutu badawczego GRAPE, Patrycja Maciejewicz z „Gazety Wyborczej” oraz dr Adam Czerniak, profesor w Szkole Głównej Handlowej, znawca rynku nieruchomości, a od listopada 2024 r. zastępca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości. Znany ekonomista i badacz rynku nieruchomości. Dużo ciekawych wniosków, zapraszamy do posłuchania!
>>> FST (257): CZY ZBROJENIA OPŁACAJĄ SIĘ GOSPODARCE? Europa może wydać nawet 850 mld euro na zbrojenia. To niezbędne wydatki, byśmy mogli – niezależnie od USA – poczuć się bezpiecznie. Inwestorzy na potęgę kupują akcje europejskich spółek, licząc na to, że zbrojenia nakręcą koniunkturę. Ale czy rzeczywiście tak się stanie? O tym w pierwszym z kilku wspólnych podcastów z think-tankiem GRAPE. Najpierw Maciej Danielewicz rozmawia o tym z Joanną Tyrowicz z GRAPE, a potem eksperci GRAPE z Piotrem Żochem, doktorem ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (258): JAK SZTUCZNA INTELIGENCJA LIKWIDUJE SZKODY? Odszkodowania za szkody majątkowe w mniej niż 24 godziny? Oj tak. Generatywna sztuczna inteligencja w ubezpieczeniach ma wielką przyszłość. O pierwszym takim rozwiązaniu w Polsce rozmawiamy z ekspertami PZU, którzy opowiadają o tym, jak powstawało nowe rozwiązanie, przyspieszające wypłatę odszkodowań niczym pendolino, jakie korzyści zobaczą w związku z tym posiadacze polis obsługiwanych z użyciem GenAI oraz o kolejnych tego typu innowacjach w innych obszarach ubezpieczeń. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!
———————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————————-
zdjęcie tytułowe: Microsoft, Canva, Pixabay