18 maja 2022

Przelew z banku wyszedł, ale do Urzędu Skarbowego… nie dotarł. A „skarbówka” na to: „nie nasz problem”. Sprawa jak z „Archiwum X”. Jak to w ogóle możliwe?

Przelew z banku wyszedł, ale do Urzędu Skarbowego… nie dotarł. A „skarbówka” na to: „nie nasz problem”. Sprawa jak z „Archiwum X”. Jak to w ogóle możliwe?

Ta historia zaczęła się ponad rok temu, choć jej główny bohater jeszcze sobie z tego nie zdawał sprawy. Pan Waldemar ma przychód z najmu mieszkania i zgodnie z prawem co roku rozlicza się z Urzędem Skarbowym. W lutym 2021 r. zrobił przelew zaliczki za cały rok – wiedział bowiem, ile przyjdzie mu zapłacić. I myślał, że problem rozliczenia się z podatku ma z głowy. Jak bardzo się mylił, okazało się rok później…

Pan Waldemar w ten sposób rozliczał się nie pierwszy raz. Jeden przelew w roku i spokój na kolejne 12 miesięcy. Z jednej strony kredytowanie budżetu państwa nie jest może najbardziej efektywną metodą zarządzania pieniędzmi, ale z drugiej – nie trzeba potem co miesiąc zawracać sobie głowy robieniem przelewu.

Zobacz również:

Jakież więc było jego zdziwienie, gdy w kwietniu odebrał list od Urzędu Skarbowego. Dlaczego? W lutym nasz Czytelnik, jak pan minister przykazał, złożył PIT-28. Wykazał w nim, że podatek do zapłaty wynosi dokładnie tyle, ile wpłacił rok wcześniej zaliczki, a więc rozliczenie uznaje za zakończone.

Z czym dzwoniła Skarbówka? Żeby powiadomić, że żadna zaliczka do Urzędu nie wpłynęła, a więc ma nieopłacony w terminie podatek. Zapewnienie pana Waldemara, że przecież zrobił przelew i może to udowodnić, zostało skwitowane przez urzędnika stwierdzeniem, że „ten przelew u nas się nie zaksięgował, proszę skontaktować się ze swoim bankiem”.

Pan Waldemar odezwał się więc do mBanku, w którym ma swój rachunek i z którego wykonał rok wcześniej przelew. Tam na czacie uzyskał potwierdzenie, że „przelew ma status wysłany”. Bank zaproponował także, że może to wyjaśnić poprzez „dyspozycję na sprawdzenie statusu przelewu”. Na której realizację trzeba poczekać… do 30 dni.

Czy przelew może zniknąć? Kto popełnił błąd? I czy to powinno obchodzić podatnika?

Nasz Czytelnik wysłał więc mailem do Urzędu potwierdzanie przelewu i miał nadzieję, że sprawa jest wyjaśniona. Opowiedziałem tę historię dr. Radosławowi Piekarzowi, który jest doradcą podatkowym i partnerem w kancelarii A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz.

Kwestie zapłaty podatku za pośrednictwem rachunku bankowego reguluje Ordynacja podatkowa. Zgodnie z nią za termin dokonania zapłaty podatku uważa się dzień obciążenia rachunku bankowego podatnika. Ważne w tym przepisie jest pojęcie „obciążenie rachunku bankowego”

– wyjaśnił. Zaznaczył jednak, że są sytuacje, gdy dzień zlecenia przelewu nie jest tym samym, w którym księgowane jest obciążenie rachunku. Na przykład, jeśli ktoś przypomni sobie o rozliczeniu PIT wieczorem 30 kwietnia i dwie godziny przed północą wystawi dyspozycję poprzez system bankowości internetowej – może się obudzić z zaległością, jeśli środki zejdą z konta dopiero następnego dnia.

Jednakże w sytuacji Czytelnika to nie powinno mieć miejsca, bowiem dyspozycja przelewu została złożona na rok przed terminem, środki faktycznie zeszły z rachunku, co potwierdził bank Czytelnika. Tym samym uznać należy, że zobowiązanie podatkowe wygasło, a jako dowód wystarczy przedstawić wyciąg bankowy

– skonkludował Radosław Piekarz. I właściwie w tym miejscu powinien się ten artykuł zakończyć. Niestety, wygląda na to, że Ordynacja podatkowa się w tym Urzędzie Skarbowym „nie przyjęła”. Skąd taki wniosek? Bo niestety, niedługo potem Skarbówka zadzwoniła ponownie. „Nie mam dobrych wiadomości” – pan Waldemar usłyszał głos w słuchawce. Ponoć mimo usilnych poszukiwań, przelewu na kontach Urzędu nie udało się znaleźć.

Czytaj też: Skarbówka zajrzy na konto „z ciekawości”, policja zablokuje kartę, gdy będziesz niegrzeczny, a bank „wygasi” ważność pieniędzy. Czas znów pokochać gotówkę?

Zaczęło się więc odpytywanie. A może podatnik pomylił numer konta? Ale jak miał pomylić, skoro wszystkie dane do przelewu są generowane automatycznie, a każdy ma swój mikrorachunek? Może źle wpisał tytuł przelewu? I tutaj pudło, bo ten parametr także „wymyśla” sobie system bankowy.

Kiedy pan Waldemar opowiadał mi tę historię, byłem przekonany, że zmierza do szczęśliwego finału. Jest dowód zapłaty, potwierdzenie od banku, więc Urząd odpuści i zacznie porządkować swój bałagan. Ale gdzie tam! Skarbówka uznała, że podatnik musi bardziej się postarać, żeby udowodnić swoją niewinność i poleciła „wyjaśnić sprawę ze swoim bankiem”.

Nie chciało mi się wierzyć, że to norma postępowania. Uznałem, że może trafiła się jakaś urzędnicza czarna owca. Odezwałem się więc do Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej z serią pytań: jak przelew może zniknąć i nie pojawić się przez ponad rok? Czy potwierdzenie przelewu jest wystarczające do zamknięcia sprawy? Czy podatnikowi grożą odsetki za zwłokę z powodu awarii na linii bank-Skarbówka?

Co odpisało Ministerstwo? Podatniku, masz być jak KNF i NIK razem wzięte!

Wyjaśnienia, które dostałem od MF są co najmniej mgliste. Zacytuję fragment (pisownia oryginalna):

„Na podstawie potwierdzenia uznania rachunku bankowego, można domniemać o dopełnieniu obowiązku podatkowego podatnika, w zakresie dokonania zapłaty wskazanego podatku. Jednakże podatnik w momencie otrzymania informacji z urzędu skarbowego o braku zapłaty podatku, powinien niezwłocznie, ustalić przyczynę takiej sytuacji. Podatnik powinien przedstawić dowód zapłaty podatku, bądź skontaktować się ze swoim bankiem w celu uzyskania niezbędnych wyjaśnień”

– czytam w odpowiedzi. Czy to znaczy, że potwierdzenie przelewu wystarczy? Czy też pan Waldemar ma domagać się wglądu w dokumentację mBanku i przeprowadzić audyt systemów informatycznych? Ciężko powiedzieć. Poprosiłem Ministerstwo Finansów o wyjaśnienie, czy wysłanie potwierdzenia przelewu kończy sprawę, ale ciągle czekam na odpowiedź.

A sprawa wygląda na groźną. Bo w dalszej części wiadomości od Ministerstwa przeczytałem ostrzeżenie, że Urząd Skarbowy wszczyna postępowanie, gdy stwierdzi „brak uznania wpłaty na swoim rachunku”. A to znaczy, że nie interesuje go, czy ktoś wysłał przelew, tylko to, czy pieniądze dotarły.

Co się stanie, jeśli pieniądze nie dotrą? Postępowanie egzekucyjne, choć w swojej łaskawości Skarbówka zaczyna od „miękkiej egzekucji”, czyli przypomnienia i telefonu. Nie zmienia to faktu, że „w przypadku nieuznania rachunku bankowego urzędu skarbowego podatnik zostanie obciążony naliczeniem odsetek od nieterminowej zapłaty”.

Czytaj też: Bolesny przypadek pana Jerzego. Skarbówka chciała ściągnąć drobną sumę, bank zrobił mu kipisz. Czy musiał?

Jak w dowcipie o amerykańskim sądzie, który skazał czarnoskórego mężczyznę za zabójstwo tylko na 5 lat, bo wziął pod uwagę okoliczność łagodzącą, że zabójcą był ktoś inny – u nas też urząd wychodzi naprzeciw podatnikowi i daje szansę na wyjaśnienie sprawy zanim zajmie mu konto.

Pan Waldemar, znikający przelew zaliczki i mBank z ludzką twarzą

Zwróciłem się także do mBanku, który obsługiwał nieszczęsny przelew. Najpierw zapytałem, jak to w ogóle możliwe, że przelew znika. Bank na to nie umiał odpowiedzieć, ale tu akurat trudno go winić – mnie obowiązuje tajemnica dziennikarska i za wiele szczegółów nie mogłem zdradzić, a mBank musi przestrzegać tajemnicy bankowej i danych dotyczących pojedynczego klienta też nie przekaże.

„W imieniu klienta możemy wystąpić poprzez KIR do NBP z prośbą o potwierdzenie, czy przelew został zaksięgowany na wskazanym rachunku w zleceniu płatniczym”

– zadeklarował bank. Pytanie, dlaczego Administracja Skarbowa, która ma dużo większe uprawnienia w zakresie ustalania faktów, nie wzięła się za wyjaśnianie sprawy, a zleciła to panu Waldemarowi. Po kilku dniach mBank się odezwał, żeby poinformować, co udało się ustalić w NBP i Krajowej Izby Rozliczeniowej. Jaki był wynik dochodzenia?

„Na pytanie skierowane za pośrednictwem Krajowej Izby Rozliczeniowej bank odbiorcy odpowiedział, że „środki z dnia […] o wartości […] nie zostały zaksięgowane (brak wpłaty)”

– tak głosił mail od banku. Czary? Kosmici? Zbuntowana sztuczna inteligencja? Pozornie sprawa może wydawać się błaha. Ot, usterka w systemie. Jednak pokazuje ona istnienie co najmniej dwóch poważnych luk – prawnej i technicznej. W tej pierwszej podatnik, który wypełnił wszystkie swoje obowiązki i zrobił przelew zaliczki na podatek, dostaje po głowie za nie swoje błędy. W drugiej – coś musi być poważnie nie tak, skoro przelew do Urzędu Skarbowego – którego rachunek prowadzi przecież NBP – może wyjść i zniknąć jak statek w Trójkącie Bermudzkim.

Dlatego też artykuł nie kończy tego tematu. Będę opisywał dalsze losy tej nierównej walki i starał się dotrzeć do sedna problemu – bo jeśli okaże się, że nie jest to jednorazowa usterka, to każdy z nas jest zagrożony tym, że dostanie kiedyś wezwanie do zapłaty zapłaconego już podatku.

Źródło zdjęcia: jarmoluk/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
42 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
stef
10 miesięcy temu

Takie przypadki przekonują ludzi do ukrywania przychodów z najmu.

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  stef

Myślę, że powód dla ukrywania dochodów zawsze się znajdzie 😉

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  stef

Raczej do inwestowania w krypto… bo argument o nadzorze staje się parodią.

Jacek
10 miesięcy temu

Może środki trafiły na jakiś rachunek techniczny NBP? Co by oznaczało, że nikt się nie zainteresował przez rok tym, co na wspomnianym koncie się dzieje.

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Na pewno na jakiś zapomniany rachunek. Tylko pytanie czy to powinien być problem klienta…

Jacek
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Takie techniczne rachunki to źródła nieoprocentowanych i nierzadko długoterminowych pożyczek: gdyby właściciel środków zmarł, to jego spadkobiercy mogliby się nigdy o nich nie dowiedzieć.
Oczywiście bohater artykułu jest w tej całej sprawie poszkodowanym.

gosc
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Moim zdaniem ważniejsze jest to, że w interesie klienta leży podjęcie działań, które doprowadzą do rozwiązania tego problemu.
Jeśli klient nie lubi problemów w banku to gwarancję ich uniknięcia da mu tylko opłacanie podatku bezpośrednio w kasie US.

adsf
10 miesięcy temu
Reply to  gosc

Proszę mi wskaząc urzędy skarbowe w mniejszych miejscowościach które prowadzą obsługę kasową. Nie ma takiego obowiązku. Obowiązek zapłaty podatku jest.

kjonca
10 miesięcy temu

Zwracam uwagę że po drodze jest jeszcze KIR. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby odpowiedni komunikat eliksirowy się zgubił.

Dociekliwy
10 miesięcy temu
Reply to  kjonca

A ja bardzo zdziwiłbym się – komunikat nie może ot tak zaginąć, bo stan kont wejścia/ wyjścia nie zgadzałby się.

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Dociekliwy

Ekhem… Elixir to nie blockchain.

Don Q.
10 miesięcy temu
Reply to  kjonca

Gdyby się coś w KIR „zgubiło”, to system bankowy powinien to rozpoznać na podstawie niezgodności w komunikacie zwrotnym (transakcja nie może sobie zniknąć, może najwyżej być odmowa lub odrzucenie, a „Jednostka bezpośrednio uczestnicząca jest obowiązana do uzgadniania przesyłanych i otrzymywanych zleceń płatniczych z raportami”). Nawet gdyby się coś „zgubiło” później, to powinno to być wykryte na etapie rozliczenia i rozrachunku w KIR i NBP podczas ustalania wysokości sald.

kjonca
10 miesięcy temu
Reply to  Don Q.

Ależ ja wiem, ze „powinno być to „zweryfikowane z saldami” itp. Tak samo jak „powinno” trafić na konto docelowe. Jednak jakoś nie trafiło. (a przynajmniej tak wynika z artykułu). Chodzi mi o to, że artykuł skupia się na jednym i drugim banku pomiajac pośrednika.

Don Q.
10 miesięcy temu
Reply to  kjonca

Wiem, że wiesz, jak być powinno. 😉

Chodziło mi o to, że to powinno być kontrolowane na tylu poziomach, że nawet błąd KIR powinien zostać wykryty przez NBP albo Uczestników.

Może to głupie, ale tak sobie pomyślałem, że sytuacja może mieć związek z tym, że NBP jest w tym przypadku zarówno Uczestnikiem (odbiera przelewy dla US) jak i instytucją dokonującą rozliczeń między Uczestnikami…

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  kjonca

(…)Ależ ja wiem, ze „powinno być to „zweryfikowane z saldami” itp. Tak samo jak „powinno” trafić na konto docelowe.(…)
To są półśrodki… to powinno być przeprowadzane na drodze transakcji atomowej… https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_atomowa

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Don Q.

(…)transakcja nie może sobie zniknąć, może najwyżej być odmowa lub odrzucenie, a „Jednostka bezpośrednio uczestnicząca jest obowiązana do uzgadniania przesyłanych i otrzymywanych zleceń płatniczych z raportami”(…)
A niby dlaczego? Kto powiedział, że transakcja może być zaksięgowana tylko na jednym koncie?

Sylwester
10 miesięcy temu

Ciekawy jestem co się stało, bo jest kilka scenariuszy:
a) środki zostały wysłane do KIR, a ten je „zgubił” (w skrócie mówiąc, czyli trafiły nie tam gdzie trzeba),
b) KIR wysłał środki, ale NBP zaewidencjonował je nie tam gdzie trzeba.
Oczywiście jest jeszcze scenariusz, że mBank zeznaje nie do końca prawdę i środki nie poszły jak trzeba do KIR, co spowodowało dalsze problemy.

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

(…)Oczywiście jest jeszcze scenariusz, że mBank zeznaje nie do końca prawdę i środki nie poszły jak trzeba do KIR, co spowodowało dalsze problemy.(…)
Wypluj to!!! Gdy podważysz podważysz coś takiego to wywołasz nieziemską aferę i to jeszcze z możliwościami nadużyć… bo wystarczy sobie druknąć fałszywkę z danym przelewu i kto ma dowodzić, że takowej transakcji nie było?

gosc
10 miesięcy temu

Moim zdaniem Pan Waldemar powinien się bardziej postarać bo mam wrażenie, że na każdym kroku lubi iść na łatwiznę. Warto pamiętać, że bankach, izbach rozliczeniowych i Urzędach Skarbowych pracują ludzie, którzy popełniają błędy. 1) Z tego co wiem w przypadku najmu można opłacać podatek miesięcznie lub kwartalnie – w tym celu należy mieć decyzję Urzędu Skarbowego. Podatek należy opłacać od czynszu, który faktycznie wpłynie na rachunek bankowy. Pan Waldemar nie przejmuje się takimi rzeczami i bezgranicznie ufa, że jego najemca przez cały rok będzie terminowo opłacał czynsz. 2) „Nasz Czytelnik wysłał więc mailem do Urzędu potwierdzanie przelewu i miał nadzieję,… Czytaj więcej »

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  gosc

(…)Jeśli mBank nie zaproponowałby sensownego rozwiązania to zrobiłbym jeszcze jeden przelew wraz z odsetkami karnymi i zażądał od mBanku zwrotu zagubionej kwoty przelewu oraz rekompensaty w wysokości odsetek karnych.(…)
A nie prościej od razu pójść do prokuratora?

Przemo
10 miesięcy temu

Proszę zauważyć, że dokładnie to samo może być z listem poleconym. Jak nie dotrze to jak udowodnić (mając nawet potwierdzenie nadania) co w nim było,. Dowolny urząd czy sąd zawsze się wyłga, a konsekwencje poniesie obywatel.

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  Przemo

To jest przykre. Dlatego wymyślono polecony za potwierdzeniem odbioru 😉

Grzegorz
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nawet w poleconym z potwierdzeniem odbioru może być czysta kartka w środku.

Nottenick
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A jak na potwierdzeniu zwrotnym, będzie podpis pani „Ludmiła Niebyła”, a potem dostaniemy po głowie, że przesyłka wcale nie dotarła i że u nich nigdy nie pracowała żadna Ludmiła i to podatnik musi się bardziej postarać i ustalić gdzie to dotarło i kim jest pani Ludmiła? Przecież to taki sam absurd jak ten przypadek z przelewem opisany w artykule.

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  Nottenick

Fakt, podobny 🙂

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Nottenick

Ja raz miałem idiotyczniejszą sytuację… przez pomyłkę zaadresowałem przesyłkę od instytucji (nie ważne której) do siebie… i żadne z ogniwo w pocztowym łańcuchu się nie skapnęło. A żeby odwrócić ten absurd musiałem zażądać wezwania naczelnika lokalnej placówki i to mimo, że miałem potwierdzenie nadania od siebie do instytucji.

Last edited 9 miesięcy temu by jsc
Admin
9 miesięcy temu
Reply to  jsc

Trzeba było wysłać jako NFT :-)))

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Sam dochodzę do tego wniosku.

Radek
10 miesięcy temu

Historia naciągana.

”Jakież więc było jego zdziwienie, gdy w kwietniu odebrał list od Urzędu Skarbowego. (…)
Z czym dzwoniła Skarbówka?”

Niby list, ale jednak że skarbówka dzwoniła. Ciekawe w ilu jeszcze miejscach autor/bohater artykułu minęli się z faktami.

mixe
10 miesięcy temu

Pomyłki się zdarzają:

Bank Santander w Wielkiej Brytanii przez pomyłkę przelał 130 milionów funtów na 75 tysięcy różnych kont – poinformował bank w czwartek. Santander w oświadczeniu podkreśla, że „pracuje z wieloma brytyjskimi bankami, aby odzyskać środki ze zduplikowanych transakcji”.
https://tvn24.pl/biznes/ze-swiata/wielka-brytania-bank-santander-omylkowo-wyplacil-130-milionow-funtow-na-konta-75-tysiecy-osob-5544367

24-letni Japończyk przepuścił w kasynie miliony jenów dla ofiar COVID-19
Prawie 50 mln jenów znalazło się przez pomyłkę na koncie jednego z mieszkańców miasteczka Abu na południu Japonii. Pech chciał, że odbiorcą nienależnej fortuny był nałogowy hazardzista.
https://wyborcza.pl/7,75399,28466061,24-letni-japonczyk-przepuscil-w-kasynie-miliony-jenow-dla-ofiar.html

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  mixe

Marne pocieszenie 😉

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  mixe

Takie numery na rynku nadzorowanym? To nie ma co się dziwić, że co niektórzy idą w krypto.

Ten pierwszy na prawdę gruba sprawa, bo tam (…)wyparowało(…) jakieś 0.15 mld. USD.

Hahaha
10 miesięcy temu

Mam dziwne wrażenie że to mBank ma jakiś większy problem w takich przelewach. W moim wypadku chodziło o 120 euro które magicznym sposobem zniknęło z historii, mówię tu o przelewie, który był zaliczka na hotel. 2 miesiące wyjaśniania i zero sensownych odpowiedzi. Problem w tym że na tamten czas,, zwrot,, takiej kwoty zapewne bym pamiętała, a mBank wmawiał mi że na pewno wrócił. Historia kompletnie się nie zgadzała ale walka z bankiem była bezsensowna

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  Hahaha

Ciekawe, dzięki za info!

Waldek
10 miesięcy temu

Przeczytałem tytuł i pomyślałem, mBank? Po dalszej lekturze brak zaskoczenia 😂

Slavekk
10 miesięcy temu

No zaraszszsz…
Klient ma potwierdzenie nadania przelewu z mBanku.
Ma z mBanku potwierdzenie, że on się nie wywiązał bo „nie wpłynęło”.
To po co klient ma coś jeszcze szukać?
Niech mBank szuka albo zwraca kasę z odsetkami.

marcin
10 miesięcy temu

Trochę się wystraszyłem po przeczytaniu tego artykułu. Na szczęście okazało się że wystarczy zadzwonić do US podać PESEL i od razu dostaje się info czy przelew się zaksięgował. Także nauczka na przyszłość żeby sprawdzać (zwłaszcza większe kwoty).

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  marcin

No tak, ale problem pojawia się, gdy przelew się nie zaksięgował 😉

Oki
10 miesięcy temu

Jak się ma sprawa ?

Admin
10 miesięcy temu
Reply to  Oki

O ile mi wiadomo – w toku

jsc
9 miesięcy temu

(…)Podatniku, masz być jak KNF i NIK razem wzięte!(…)Na takich zasadach mogę się bawić na kryptowalutach… a w państwie nadzór ma znaczyć nadzór!!!

Magda
7 miesięcy temu

Koleżanka miała to samo w mBank – akurat jej skarbówka zajęła konto i pięniadze zeszły. Po roku odezwał się komornik, bo okazało się, że mimo, że bank wysyła pieniądze na podstawie tytułu egzekucyjnego, to ona jako klientka ma to potwierdzić. Pieniądze leżały prawie rok w banku (z jej konta zeszły).

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu