9 sierpnia 2025

Prezydent Karol Nawrocki proponuje „PIT 0% dla rodzin”. Czy to mogłoby być skuteczniejsze niż 800+? Czy Polskę stać na podatkowy pakiet prezydenta?

Prezydent Karol Nawrocki proponuje „PIT 0% dla rodzin”. Czy to mogłoby być skuteczniejsze niż 800+? Czy Polskę stać na podatkowy pakiet prezydenta?

Prezydent Karol Nawrocki przystępuje do prób realizacji swojego programu wyborczego – prezentuje i podpisuje projekty ustaw, które mają się składać na „podatkowy kontrakt z Polakami”. To atrakcyjny wizualnie pakiet zmian, dzięki którym w kieszeni ma nam zostawać więcej pieniędzy. Szans na przeprowadzenie tych pomysłów dziś nie ma. Ale prezydent chce nam powiedzieć: „jeśli dostanę więcej władzy, to obniżę Wam podatki”. Czy istnieje scenariusz, w którym to rzeczywiście byłoby możliwe? I czy projekt „PIT 0%, czyli rodzina na plus” – a więc brak podatku dochodowego dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci – w ogóle ma sens? Liczę!

Propozycje Karola Nawrockiego to nic nowego, prezentował je już w kampanii wyborczej jako „Podatkowy kontrakt z Polakami”. Opisywałem te propozycje (i je „wyceniałem”) w „Subiektywnie o Finansach” zaraz po ich przedstawieniu. Nazwałem te pomysły programem Rentier+. A to dlatego, że najwięcej skorzystaliby na nich najzamożniejsi Polacy. Teraz prezydent Nawrocki przystępuje do dzieła, czyli do opowiadania, co by zrobił, gdyby miał realną władzę rządową.

Zobacz również:

Będzie proponował m.in. zlikwidowanie podatku PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci (do 140 000 zł dochodu rocznie) oraz obniżenie stawki podstawowej podatku VAT do 22%. W planie jest też zniesienie podatku Belki (do 140 000 zł rocznie), podwyższenie kwoty wolnej od podatku PIT do 60 000 zł rocznie i podniesienie progu podatkowego, od którego oddaje się państwu 32% – też do 140 000 zł. Z kolei osoby prowadzące działalność gospodarczą mają dostać możliwość korzystania z prorodzinnych ulg podatkowych (dziś korzystanie z podatku liniowego to wyklucza).

Prezydent Karol Nawrocki i jego podatkowy plan

Szans na przeprowadzenie tych pomysłów prezydent Karol Nawrocki nie ma, bo nie dysponuje większością głosów w parlamencie. Pełni funkcję prezydenta, która nie daje uprawnień pozwalających na coś więcej niż snucie wizji. Tym bardziej więc może nas kusić atrakcjami podatkowymi, bo nie „grozi” mu konieczność spełniania tych obietnic. I to jest oczywiste. Ale przecież prezydent ma na ich realizację aż pięć lat – tyle wynosi jego kadencja. Czy jeśli po wyborach parlamentarnych w 2027 r. rząd się zmieni, to jego pomysły będą mogły być zrealizowane?

Od czasu słynnego oświadczenia ministra finansów Jacka Rostowskiego, że „pieniędzy nie ma i nie będzie” (co odnosiło się do możliwości sfinansowania świadczenia 500+) już wiemy, że lepiej nie używać słów „nigdy”, „niemożliwe” oraz „nie da się”. Ale nie ma co kryć, że sytuacja państwowej kasy jest dziś gorsza niż wtedy, gdy Zjednoczona Prawica udowadniała, że transfery socjalne nie doprowadzą Polski do bankructwa.

W 2015 r. – czyli na początku „socjalnego rozpasania” – dochody państwa wynosiły 290 mld zł, zaś wydatki 330 mld zł. Dziś sytuacja jest drastycznie inna. W tym roku planowane dochody państwa wynoszą niecałe 633 mld zł (czyli ponad dwa razy więcej niż przed dekadą), ale planowane wydatki to 921 mld zł (czyli prawie trzy razy więcej niż przed dekadą).

Wydajemy 150 mld zł rocznie na transfery socjalne (głównie do rodzin i emerytów), prawie 200 mld zł na ochronę zdrowia, mniej więcej tyle samo na zbrojenia i bezpieczeństwo. Kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie wydajemy na dopłaty do emerytur (składki ZUS nie wystarczają), a w przyszłych kilku latach po 30 mld zł rocznie będziemy też dopłacać do dziury finansowej w NFZ. Obsługa zadłużenia, czyli odsetki od wyemitowanych obligacji, pochłoną 80 mld zł. To w sumie już więcej niż 10% tego, co zbieramy z podatków.

Jeśli mamy ponad dwa biliony złotych długu, zwiększamy go w tempie 200–300 mld zł rocznie, a na jego obsługę wydajemy już więcej niż co dziesiątą złotówkę zbieraną z podatków, każdy polityk proponujący kolejne zmniejszenie wpływów ma obowiązek powiedzieć, w jaki sposób to sfinansuje. Dotyczy to także prezydenta Nawrockiego. On na razie traktuje odbiorców swoich obietnic niezbyt dobrze, bo źródeł finansowania nie podaje (mówi coś o tym, że można by lepiej wydawać pieniądze z unijnego programu KPO, ale ich się nie da „przeksięgować”, muszą iść na coś innego).

Czy prezydent Karol Nawrocki to policzył?

Opisując pakiet pomysłów Karola Nawrockiego, jakiś czas temu podsumowałem go na mniej więcej 100 mld zł rocznie. Przypominam pokrótce, jakie są składniki tego rachunku.

>>> Obniżenie podatku VAT. Łączne dochody z VAT wyniosły w zeszłym roku 270 mld zł, ale część towarów i usług ma niższe stawki. Ubytek dochodów państwa to nie więcej niż 5–10 mld zł. VAT jest w miarę „sprawiedliwym” podatkiem, bo im kto więcej konsumuje, tym więcej go płaci. Czyli, jak się obniży procent, to… najwięcej skorzystają ci, którzy najwięcej wydają na konsumpcję – a więc zamożni. Poza tym niższy VAT firmy mogą potraktować jako okazję do zwiększenia marż. Ludzie tych pieniędzy mogliby w ogóle nie zobaczyć.

>>> PIT 0% dla rodzin z dwójką (i więcej) dzieci. Dochody państwa z podatku PIT w zeszłym roku wyniosły 97 mld zł, zaś z danych GUS wynika, iż spośród 13,9 mln gospodarstw domowych mniej więcej 25% to gospodarstwa więcej niż trzyosobowe. W większości z nich te „dodatkowe” osoby to dzieci (nieletnie). Gdyby przyjąć, że wszystkie gospodarstwa domowe równo składają się na podatek PIT, koszt wyniósłby pewnie jakieś 25–30 mld zł rocznie.

>>> Zlikwidowanie podatku Belki. Tu sprawa jest jasna – wpływy z tego podatku to 10,6 mld zł w zeszłym roku, w tym będzie pewnie więcej (bo Polacy się bogacą, więcej pieniędzy lokują i inwestują, więc ta rosnąca góra pieniędzy oznacza wyższe zyski). Likwidacja podatku Belki wspomaga w największym stopniu najzamożniejszych.

>>> Podwyższenie progu, od którego płaci się 32% podatku PIT ze 120 000 zł do 140 000 zł w skali roku. Od ludzi mieszczących się w drugim progu PIT pochodzi mniej więcej 25% wszystkich wpływów z podatku dochodowego (czyli 25 mld zł). Trudno policzyć, ilu z nich „spadłoby” do 12% podatku i przez jaki okres roku. Gdyby to dotyczyło co trzeciego, spadek dochodów z podatku PIT mógłby sięgnąć 5–7 mld zł.

>>> Podwyższenie kwoty wolnej od podatku z 30 000 zł do 60 000 zł. W tej kwestii są dość dokładne wyliczenia Ministerstwa Finansów i mówią one o kwocie 55 mld zł rocznie. Trzeba pamiętać, że dochód 60 000 zł rocznie to mniej więcej tyle, ile wynosi płaca minimalna, a ta dotyczy już 20% Polaków. Czyli co piąty Polak nie płaciłby ani grosza podatku od swoich dochodów. A pozostali płaciliby tylko od nadwyżki.

Za pięć lat z podatkowym pakietem prezydenta…

W sumie realizacja tego pakietu oznaczałaby, że mamy 100-110 mld zł rocznie mniejszych przychodów z podatków. Mniej więcej co piąty pracownik w ogóle nie płaciłby podatków od swoich dochodów (te osoby „wkładałyby” do budżetu tylko VAT), mniej więcej co trzecie gospodarstwo domowe też byłoby zwolnione z opodatkowania dochodów. Poza tym nikt nie płaciłby podatków od zysków z posiadanego kapitału. Wśród tych, którzy musieliby płacić podatek dochodowy, wzrósłby udział tych płacących tylko 12% podatku (a nie 32% jak dzisiaj).

Jeśli dziś dochody państwa wynoszą ok. 630 mld zł, to po uwzględnieniu programu prezydenta spadłyby do 520 mld zł. Przy założeniu, że wydatki pozostałyby bez zmian – czyli wynosiłyby ok. 920 mld zł – mamy gigantyczne 400 mld zł rocznej dziury w budżecie. Przy założeniu, że gospodarka z roku na rok by rosła (realny wzrost PKB o 3% rocznie, nominalnie o 6% rocznie) i analogicznym wzroście dochodów podatkowych, za pięć lat ta dziura zmniejszyłaby się do 220 mld zł rocznie.

Jednak bylibyśmy już państwem niebezpiecznie zadłużonym – przy nominalnym PKB na poziomie 5,4 biliona złotych (dziś wynosi on 4 biliony złotych) – mielibyśmy wówczas 1,9 biliona złotych dodatkowego długu. A więc – biorąc pod uwagę, że już dziś dźwigamy 2 biliony – nasze zadłużenie przekraczałoby 72% PKB (dziś zbliża się do 60%).

Co bardziej niepokojące, koszty obsługi długu (gdyby nadal wynosiły 6% rocznie, jak jest obecnie), wynosiłyby 230 mld zł rocznie, czyli odsetki od wyemitowanych obligacji pochłaniałyby… 33% dochodów budżetowych (dziś mniej więcej 10%). I to przy założeniu, że wierzyciele nie żądaliby od bardziej zadłużonego kraju wyższych odsetek, niż żądają obecnie.

W celu porównania odsyłam Was do tekstu, w którym policzyłem, jak będzie za pięć lat wyglądał bilans budżetu państwa według planu przekazanego do Brukseli przez obecny rząd. Po dwóch latach koszmarnie wysokich dziur budżetowych wzrost gospodarczy i brak nowych wydatków mają zmniejszyć kolejne dziury do w miarę bezpiecznych gabarytów.

PIT 0% dla rodzin z dwójką dzieci. Czy od tego będzie więcej dzieci?

To oczywiście nie oznacza, że niektóre pomysły prezydenta Karola Nawrockiego nie są godne przedyskutowania. Zwolnienie z podatku PIT rodzin z co najmniej dwójką dzieci – koszt 25-30 mld zł rocznie – byłby godny rozważenia, o ile z badań wyszłoby, iż jego skutkiem byłby wzrost dzietności, która w Polsce jest już niemal najniższa w Europie.

Pytanie brzmi, czy kolejne pieniądze pomogą ten cel osiągnąć. Czy rodziny, które mają już jedno dziecko, chętniej decydowałyby się na kolejne dziecko, gdyby to zagwarantowało im zwolnienie z podatku od zarobionych pieniędzy (do 140 000 zł rocznie)? Przy obecnej stawce podatkowej 12% oznaczałoby to, że w kieszeni takiej rodzinie zostawałoby dodatkowo maksymalnie 10 000 zł rocznie.

Z niedawnych badań CBOS wynika, że nastawienie do rodzicielstwa jest nieco bardziej przychylne wśród osób mających już dzieci – to przemawiałoby za pomysłem prezydenta.

Prezydent Karol Nawrocki proponuje PIT 0% dla rodzin. Czy byłoby z tego więcej dzieci?
Prezydent Karol Nawrocki proponuje PIT 0% dla rodzin. Czy byłoby z tego więcej dzieci?

Z innego miejsca tego samego badania można wyciągnąć wniosek, że o ile 70% kobiet niemających jeszcze dzieci planuje je mieć, to w przypadku kobiet, które już jedno dziecko urodziły, plany posiadania drugiego zgłasza 36% (większość chciałaby je mieć w najbliższym czasie). Czy nowa motywacja finansowa mogłaby tę skłonność zwiększyć? To wróżenie z fusów.

Przyjmując, na podstawie poniższych danych GUS, że ok. 20% wszystkich gospodarstw domowych to te trzyosobowe (a więc z jednym dzieckiem) i że 29% „głów” tych gospodarstw domowych poważnie rozważa drugie dziecko „w najbliższym czasie”, to mówimy o szansie na ok. milion dzieci w ciągu dwóch, trzech lat. Oczywiście chcieć a móc – to dwie różne sprawy. Poza tym ochota na prokreację niektórym przechodzi w czasie od badania do działania. Pewnie dlatego w zeszłym roku urodziło się tylko ćwierć miliona dzieci.

Czy wkładanie pieniędzy do kieszeni rodziców się „opłaca”?

Główny dylemat – przy założeniu, że prezydentowi chodzi o coś więcej niż tylko „przekupienie” ludzi w celu zdobycia większej władzy – polega na tym, że wkładanie ludziom do kieszeni pieniędzy nie działa na dzietność. W przypadku 500+, przerobionego niedawno na 800+, przyniosło skutek krótkoterminowy, ale później już nie widać było związku pomiędzy wydawanymi pieniędzmi a liczbą rodzących się dzieci.

Najpierw było 500+ tylko na drugie dziecko (i kto wie, czy ta wersja nie była jedyną, która „robiła” jakąś robotę, jeśli chodzi o dzietność), potem na każde dziecko, a potem kwotę zwaloryzowano do 800 zł miesięcznie. Łącznie na ten program wydaliśmy 240 mld zł. Częściowo te pieniądze wróciły do budżetu państwa w formie podatków od konsumpcji, ale generalnie dziś jest to raczej rodzaj ulgi podatkowej niż „inwestycja w dzieci”.

A przecież 800+ to nie wszystko. Mamy jeszcze program „Aktywny Rodzic” (1500 zł miesięcznie dla pracującego rodzica – najczęściej na pokrycie kosztów żłobka lub opieki nad dzieckiem do trzeciego roku jego życia) oraz ulgę podatkową na dziecko (1112 zł – odliczenie od podatku, a więc de facto nie płaci się PIT od ponad 10 000 zł zarobionych w ciągu roku). A więc rodzina z dwójką małych dzieci „zasysa” maksymalnie: 1600 zł miesięcznie z 800+, kolejne 3000 zł miesięcznie z programu „Aktywny Rodzic” i 2200 zł zwrotu podatkowego z urzędu skarbowego.

To już prawie 60 000 zł rocznie na rodzinę (oczywiście tylko przez ograniczony czas, potem zostaje 800+ i ulga podatkowa). W skali państwa to pewnie jakieś 100 mld zł rocznie, czyli prawie co szósta złotówka zbierana z podatków. I mimo tak ogromnych transferów do rodziców dzieci rodzi się coraz mniej. Pytanie brzmi, czy chcemy wydawać jeszcze więcej. I czy chcemy popierać polityków, którzy mają taki program. 

Czytaj więcej o tym: Eldorado dla rodziców? Jeszcze nigdy państwo nie dopłacało tyle do dzieci. A tymczasem zamiast baby boom mamy… pokolenie DINK’s. Co poszło nie tak?

Z badań GUS wynika, że kobiety, które już urodziły jedno dziecko, deklarują gotowość do urodzenia łącznie jeszcze miliona dzieci. Gdyby „stymulacja podatkowa” dała 100 000 dzieci więcej „ponad plan”, to każde z tych dzieci wypracowałoby przez całą karierę 8 mln zł PKB (tyle wynika z przeciętnej ścieżki kariery przy założeniu, że udział wynagrodzenia w generowanym przez pracownika PKB wynosi 50%).

Z tego do państwa w formie podatków (przy stopie opodatkowania: PIT, ZUS, składka zdrowotna plus VAT – łącznie jakieś 30%) wróciłoby 2,5 mln zł. Mnożąc do przez 100 000 dzieci, uzyskujemy 250 mld zł korzyści wygenerowanej przez potencjalną ulgę. To tyle, ile program będzie kosztował przez dziesięć lat. Szału nie ma, choć to zależy oczywiście od podejścia. Inwestujemy ćwierć biliona złotych przez dekadę i zwraca się nam to przez kolejną dekadę, a „realny zysk” przychodzi dopiero w trzeciej dekadzie. Czyli wtedy, gdy prezydent Karol Nawrocki będzie miał 80 lat.

Czytaj też: Naukowcy policzyli, ile wynosi „podatek od rodzicielstwa”. Czy bezdzietni powinni płacić dwa razy wyższy podatek od swoich dochodów, żeby było sprawiedliwie? 

A może lepiej wydać te pieniądze na „rodzicielskie assistance”?

Ulga podatkowa dla rodzin co najmniej czteroosobowych jest jednak innym rodzajem świadczenia niż 800+. Żeby z tej ulgi móc skorzystać, trzeba mieć dochód, a więc oficjalnie pracować i płacić podatki. Prezydent chce, żeby nie płaciło się PIT – mając co najmniej dwójkę dzieci – od kwoty do 140 000 zł zarobków brutto w ciągu roku (czyli 8300 zł na rękę, prawdopodobnie chodzi o dochód całego gospodarstwa domowego, a nie dochód „na głowę”).

Czy taka ulga spowodowałaby, że rodziny chciałyby mieć więcej dzieci? Dziecko w skali roku kosztuje więcej niż te 10 000 zł, które przyszłoby z urzędu skarbowego w ramach ulgi. Ale z drugiej strony badania CBOS pokazują, że polskie rodziny boją się obniżenia poziomu życia po urodzeniu drugiego dziecka oraz obawiają się, że na drugie dziecko ich nie stać. Czy kwota do 10 000 zł rocznie więcej w domowym budżecie te obawy może ukoić? Zapraszam Was do wypowiedzi w tej sprawie w komentarzach. Uważam, że to bardzo ważne pytanie, niezależnie od tego, czy omawiany pomysł na dziś ma status mrzonki.

Prezydent Karol Nawrocki proponuje ulgę podatkową. Czy to odpowiada na potrzeby rodzin rozważających posiadanie drugiego dziecka?
Prezydent Karol Nawrocki proponuje ulgę podatkową. Czy to odpowiada na potrzeby rodzin rozważających posiadanie drugiego dziecka?

Nawet jeśli, to mam wrażenie, że podobne efekty można osiągnąć taniej, przeznaczając 20-25 mld zł rocznie na różne usługi ułatwiające rodzicom życie. Zwłaszcza że można by te usługi kupić znacznie taniej, niż rodzice by je sobie kupili za zwrot podatku. Co mam na myśli?

Być może dopłaty do spłaty kredytu hipotecznego albo umorzenie części długu po jakimś czasie (jedną z największych obaw rodziców jest to, że się nie zmieszczą w mieszkaniu, o tym tabelka niżej). Ale być może też dofinansowanie dostępu do lekarzy specjalistów (żeby nie trzeba było płacić 350 zł za wizytę domową prywatnego laryngologa), pomocy psychologicznej w razie potrzeby, dofinansowanie szczepień, lekarstw, system wsparcia opieki nad dzieckiem (żeby rodzice mogli spokojnie pracować).

A może też dopłaty dla pracodawców do urlopów dla rodziców (w porównaniu do singli, cierpiących często na nadmiar czasu, rodzice mają przeważnie jego deficyt). W Polsce polityka urlopowa wobec rodziców jest już bardzo liberalna, nie wiem, czy potrzebujemy tego jeszcze więcej. Ale każdy rodzaj „rodzicielskiego assistance” moim zdaniem będzie bardziej skuteczny niż kolejne 25 mld zł włożone rodzicom do kieszeni. Sądzę, że to dałoby dużo więcej niż 100 000 nowych dzieci, a więc i wyższą „stopę zwrotu”.

Nie dziwię się, że prezydent Karol Nawrocki idzie utartą ścieżką, czyli chce – aby zyskać poparcie w kolejnych wyborach – wkładać rodzicom do ręki pieniądze. To z jego punktu widzenia jedyna możliwa strategia. Nawet życzliwi w stosunku do premiera Mateusza Morawieckiego obserwatorzy przyznają, że Zjednoczona Prawica w ciągu swoich rządów jednak nie była w stanie „dowieźć” żadnego programu inwestycyjnego bardziej złożonego niż rozrzucanie z helikoptera pieniędzy.

Nawet gdybyśmy się zgodzili, że nas na to stać (co nie jest przesądzone w obecnym stanie kasy państwa i biorąc pod uwagę wyzwania „inwestycyjne”), to prawdopodobnie bardziej opłacalne będzie przeznaczenie tych pieniędzy na zapewnienie rodzicom – także tym z jednym dzieckiem – wyższej jakości usług uwalniających ich rodzicielski czas. Chciałbym, żeby na tym polu odbyła się rywalizacja między politykami, a nie znów na polu licytacji co do kwot wkładanych nam do kieszeni. Dajcie znać, co o tym myślicie.

CZYTAJ WIĘCEJ O PODATKACH:

3 błędy konta OKI

podatkowe obietnice prezydenta

nielimitowany płatny urlop dlaczego nie wyszło

Sławomir Mentzen i awantura o płatne studia. A ile kosztują darmowe?

———————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

———————————

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

zdjęcie tytułowe: Pixabay, TVN24, Canva

Subscribe
Powiadom o
161 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Radek
2 miesięcy temu

Zamiast PIT 0 lepszy jest PIT rodzinny, czyli rozszerzamy wspólne rozliczenie małżonków też na dzieci. Nawet niech na dziecko będzie polowa widełek, to i tak ulga będzie zauważalna. Ulgi podatkowe są dużo lepsze i nieprawdą jest, że ulga w PiT faworyzuje najzamożniejszych. Dużo osób pracuje na minimalnej a resztę bierze pod stołem, płacąc minimalne podatki i składki zdrowotne biorą całe 800+ i korzystają w pełni z ochrony zdrowia. Mając rodzinny PIT, czy nawet ten PIT 0 będą musieli wybrać czy dalej jadą na gapę czy legalizują zarobki, zwiększają korzyści ale i dorzucają więcej do wspólnej kasy. A drugi próg powinien… Czytaj więcej »

Ppp
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Problem z wszelkimi ulgami podatkowymi jest taki, że jak ktoś mało zarabia, to nie może tej ulgi w pełni wykorzystać. Jest zatem oczywiste, że 800plus jest lepsze (a lepiej: 20% pensji minimalnej, by była automatyczna waloryzacja), a w dodatku prostsze – nie trzeba wyliczać ulgi w PIT, a potem tego sprawdzać.
A czy państwo na to stać?
W latach 90-tych już tak było, że „państwa na nic nie stać”. Skutek: wielka emigracja zaraz po wstąpieniu do UE, spadek dzietności oraz brak zaufania do państwa, z którymi teraz się borykamy.
Właściwe pytanie brzmi: czy nas stać, by tego NIE robić?
Pozdrawiam.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

„Zaraz zaraz, ale najpierw to chyba trzeba ustalić dlaczego mielibyśmy to robić. Mówimy o tym, że jakaś grupa społeczna nie będzie płaciła podatków, a więc inni będą płacili wyższe lub też wszystkim po równo obetnie się jakość usług publicznych” Alternatywą jest że juz nikt nie będzie robił dzieci i w efekcie i tak wszyscy będą w koncu musieli płacić wyższe podatki, bo skończy sie finansowanie bezdzietnych przez rodziców i ich pracę i podatki, które sa zwyczajnie wyższe przybtakim samym poziomie życia jak bezdzietny. A to oznacza, że polska nie miałaby takiego obywatela jak ja ktory wplaca po 50 tys dochodowego… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Przeformułuje twoje zdanie bo ma logiczne błędy, przeszukałem Biblię i konstytucję i ani bozia ani urzędnicy nie nakazują mało zarabiać. To co napisałeś powinno brzmieć tak:
„Problem z wszelkimi ulgami podatkowymi jest taki, że jak ktoś nie ma ochoty pracować, to nie może tej ulgi w pełni wykorzstywać. Jak się zastanowić to nie jest to problem tylko zaleta.”

Roman
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Kto przeformułuje? I – niczego nie przeszukałeś, więc po co kłamiesz? A błędów nikomu nie wytykaj ani nie wmawiaj, bo twoje chaotyczne wypowiedzi to błąd na błędzie, a ortografia wraz z interpunkcją sp*liły z krzykiem.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ppp

„Właściwe pytanie brzmi: czy nas stać, by tego NIE robić?” Dobrze postawione pytanie. Nastawienie systemu na to, że ciężko pracujący rodzice muszą finansować swoje dzieci i bezdzietnych (bo nie ukrywajmy jakiejkolwiek podatki płaci bezdzietnych rodzic płaci dokładnie te same, a to co wraca ja dzieci nie pokrywa ich kosztów ergo rodzic żeby mieć taką samą stopę syciowa jak bezdzietny musi zarobić dużo więcej a więc zapłacić wyższe podatki z których korzystają bezdzietni. Efektem tego systemu jest to, że coraz więcej osob zauważa, że bezdzietni w polsce graja w tę samą grę ale mają o trzy poziomy trudności łatwiej. Stąd przepływ… Czytaj więcej »

Sebastian
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Rozdawanie kasy może działać stymulująco tylko na najbiedniejszą warstwę, społeczną. Czyli taką, która raczej płaci znikome podatki. Dzietność u nich nie przyniesie specjalnych benefitów budżetowi, bo jest duża szansa, że ich dzieci też będą biedne. Tacy podatnicy z punktu widzenia państwa są zbędni.

Aleks
2 miesięcy temu
Reply to  Radek

Krotko: zamiast 800+ do ręki, z tolerowaniem dochodów z szarej strefy, wprowadzić tylko ulgi prorodzinne w PITach. Wtedy rowniez pasożyty zwane rolnikami zaczęliby finansować państwo i służbę zdrowia…bo teraz korzystają garściami narzekając non stop jak maja źle…

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Radek

Nie myl zamożności z ciężko wyoracowanymi zarobkami. Zamożny to jest mój sąsiad ustawiony na całe życie, który nie musi pracować, nie musi zarabiać, więc nie boli go ani 12% ani 32% ani cokolwiek stanie się z zusem w Polsce. 32% bez zusu mam ja bo pracuje ciężko, nauczysz się dostatecznie wielu rzeczy, będziesz za…ł jak wół po nocach to w kilka lat dojdziesz do tego samego (bez zusu dokładniej oznacza to że zapłaciłem na zus tyle ile się dało bo to nie jest ani zniżka ani ulga tylko sprytna konstatacja ze skoro lepiej zarabiam to pewnie jestem ambitniejszy, lepszy, ogarnięty… Czytaj więcej »

Radek
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

„nauczysz się dostatecznie wielu rzeczy, będziesz za…ł jak wół po nocach to w kilka lat dojdziesz do tego samego”
a co do osobiste wycieczki? Nic nie wiesz o mojej sytuacji [CENZURA-red]

”to byś narzekał”
ale bredzisz, idź do pracy w końcu

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Radek

„a co do osobiste wycieczki? Nic nie wiesz o mojej sytuacji [CENZURA-red]” Radek nie wiem o co się spłakałeś? Nie było zadnej wycieczki, parę lat ciężkiej pracy to mój sposób na sukces mierzony w dość wygodnych i przyjemnych zarobkach. Niemniej wciąż bezdzietny może pozwolić sobie na to samo na co ja mogę pracując mniej i zarabiając mniej i ten socjal dla bezdzietnych mnie martwi bo w nim upatruję przyczyny dlaczego osoby o podobnym statusie majątkowym jak ja preferują nie mieć dzieci mimo, że nas stać. Radek nie mając więcej argumentów i bojąc sie że skonczy się socjal dla bezdzietnych napisał:… Czytaj więcej »

Slawek
2 miesięcy temu

Może pomysł 0% dla rodzin jest zbyt drastyczny, ale myślę, że trzeba zacząć od likwidacji 800+ wtedy znajdą się pieniądze. Pomysł na wsparcie rodzin musi być bardziej widoczny bo o dopłatach jakichś do kredytów to nikt nie będzie pamiętał myśląc o dzieciach. Trzeba podejść do tego bardziej radykalnie. Na przykład tak jak w UK zrobić leki dla dzieci darmowe. Wtedy taki pakiet jak leki darmowe, 0% podatku dla rodzin wielodzietnych będzie mocno widoczny i jasny dla większości. Dodatkowa korzyść dla państwa i budżetu będzie taka, że trzeba pracować a nie liczyć na 800+ za nic. Bo jak widzimy 800+ nie… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Slawek
Natalia
2 miesięcy temu
Reply to  Slawek

Nie, nikt kto planuje dziecko nie zakłada a priori, że będzie chorowało. Kazdy kto chce mieć dziecko snuje wizję zdrowego bobaska. A jak raz do roku rodzic musi kupić leki na katar/gorączkę to jest to żadna ulga. Podobnie z dopłatami do kredytów. Niczego nie nauczyliśmy się po kredytach 0% które wystylizowały bańkę na rynku nieruchomości?

Magda
2 miesięcy temu

Ja mam aktualnie trójkę dzieci i wkurza mnie, że próg podatkowy nie zależy od przychodów na osobę tylko przypada na gospodarstwo domowe. Moim zdaniem próg powinien być podwyższony dla rodzin z dziećmi bo to by było fair. Oboje pracujemy i obsługujemy dzieci i wkładamy olbrzymi wysiłek żeby miały gdzie mieszkać, żeby dbać o ich rozwój i żeby nie paść na twarz bo brakuje czasu dla siebie. Jeśli chodzi o kwestie podatków, to tak płacimy dużo wyższe podatki, bo mając dzieci kupujemy dużo więcej, więc automatycznie podatki od naszej rodziny są duże większe niż u singla. Sytuacja demograficzna robi się coraz… Czytaj więcej »

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Magda

> Moim zdaniem próg powinien być podwyższony dla rodzin z dziećmi bo to by było fair.

Tak, to bardzo sprawiedliwe, że cała wieś będzie zrzucać się na twoje dzieci. Ludziom od socjału już mąci się w głowach.

Romek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Z tego co wiem na beda sie skladaly bo ile sobie odloze tyle beda miec… a ze tej kasy nie ma jest wirtualna to jest elementem prawie kazdego systemu emerytalnego. Pieprzenie ze ktos z dziecmi „sklada” sie na bezdzietnych jest lekko irytujace bo bezdzietna osoba np nie korzysta z systemu edukacji dla dzieci, nie korzysta z wszelkich transferow dla dzieci, nie korzysta tez z opieki medycznej dla dzieci. A emryture bedzie miec taka jak sobie odlozy. Moze policzmy ile jedno dziecko „kosztuje” panstwo i zobaczmy ile z tego owe dziecko zwroci panstwu. Bo bezdzietna osoba niemkorzystajac z powyzszych zwraca w… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Romek

Pieprzenie ze ktos z dziecmi „sklada” sie na bezdzietnych jest lekko irytujace bo bezdzietna osoba np nie korzysta z systemu edukacji dla dzieci, nie korzysta z wszelkich transferow dla dzieci, nie korzysta tez z opieki medycznej dla dzieci. O jak sprytnie przekładasz koszty. Zacznijmy od tego ze ty jako bezdzietnych też prawdopodobnie chodziłeś do szkoły z więc nie czuję dlaczego teraz tym kosztem chcesz obciążać mnie jako rodzica? To ty powinieneś w przyszłości spłacić ten koszt, który jest w praktyce inwestycją. I korzystasz z tego systemu, korzystasz z tego, że ja się wydedukowełem i teraz w oparciu o tę edukację… Czytaj więcej »

Roki
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

no wlasnie splacam ten koszt a nie generuje nowego bo nie mam dzieci i tez chodze prywatnie do lekarza bla bla bla bla – co do emerytury – niech mnie wypisza z ZUS TYLKO NIE MA takiej mozliwosci – ja sobie odloze zeby wasze bombelki biedne nie musialy na mnie pracowac. A tak przy okazji: ciekawe jaki % tych nieszczesnych bombelkow ktore musza „na mnie” pracowac bedzie: siedziec w pierdlu, wyjedzie za granice, nie bedzie pracowac z roznych przyczyn, bedzie pracowac za minimalna lub bedzie wielkim ucisnionym „przedsiebiorca” na najnizszym zuse i NIGDY nawet polowy tego co ja wplacam nie… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Roki

A jaki procent bezdzietnych siedzi w pierdlu, wyjechal za granicę i z innych powodów nie genruje przychodu. Podam przykład pierwszy z brzegu takiego bezdzietnego, w okolicach 27 roku zycia jak my zaczynaliśmy pracę wymyślił sobie, że jak wyludzi rentę to w sumie zarobi na czarno parę złotych w miesiącu i z pomocą wyłudzonego swiadczenia, dronej kwoty na czarno i mieszkania odziedziczonego po babci nie będzie musiał pracować. Jego fortel utrzymywał się 8 lat kiedy w wieku 35 lat nie przedłużyli mu renty i musiał iść normalnie do pracy. Oczywiście nie mając doswiadczenia ma gówno pracę. To jest twój bezdzietny bohater,… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
Roman
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

„Tomka Ci państwu odeam te 600 zł , których intak nie wziąłem od państwa a ty obiecaj ze tak dlugo jakoje dzieci będą aktywne zawodowo” – jest na sali tłumacz? Albo raczej tłumocz [CENZURA-red]

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Roman

[CENZURA-red]

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

ChatGpt jest tutaj na cenzurowanym? I podpowiedź że jeżeli Romanowi brakuje intelektu żeby zrozumieć niechlujnie napisany tekst to roboty mogą go w tym zastąpić?
Przepraszam nie wiedziałem, że nie wolno dawać dobrych rad.

Gregory
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie, Panie Redaktorze, oczywiście, że nie będą. Wyjadą z socjalistycznego raju i tyle będzie z mojej emerytury

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nikt tego nie neguje… a jednak kierunek migracji jest raczej np. Polska -> UK, a nie UK -> Polska. Przypadek? Nie sądzę!

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Znaczy Niemcy przyjeżdżają pracować do Polski np. na budowach? Panie Redaktorze, to nie brzmi przekonująco 😉

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No, dorobili się i wracają – to akurat nic zaskakującego. W najlepszych zawodowo latach nie zapłacili w Polsce grosza podatku. A tym czasie kolejne autobusy zawożą do Niemiec kolejnych pracowników z Polski. To tyle w temacie opłacalności hojnego sypania socjałem „w dzieci, czyli naszą przyszłość”. To jest tylko kiełbasa wyborcza, za która wszyscy przepłacamy i to grubo.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No i coraz więcej krajów zauważa że skoro nikt nie chce być za darmo sędzia, rodzicem, policjantem, spawaczem to trzeba im za to płacić lub pogodzić się, że nikt nie będzie sędzia, rodzicem, policjantem lub spawaczem.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Gregory

Gregory po co kłamiesz? Bezdzietni nie wyjeżdżają bo już za granicą pensję po uwzglednieniu kosztów zycia nie są aż tak imponujące. A rodzice którzy widzą jak wysoki i wygodny jest socjal dla bezdzietnych po prostu zostają bezdzietnymi stąd wpadek urodzeń w Polsce do najniższego poziomu od dziesiątek lat. Zawsze to mówię jak coś się opłaca to ludzie za tym pójdą, opłaca sie nie mieć dzieci to coraz więcej osób idzie w tą stronę.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Tak, to bardzo sprawiedliwe, że cała wieś będzie zrzucać się na twoje dzieci. Ludziom od socjału już mąci się w głowach. No wiadomo, lepszy jest dzisiejszy socjal gdzie rodzice i ich dzieci składają się żebyś na starość nie musiał pracować a dalej miał dostęp do dróg z lekarzy i szpitali na koszt rodziców i ich dzieci bo ty już od dawna nie będziesz płacił podatków. Ci się jakoś tam spinało jak domyslnym stanem było ze polak ma dzieci chyba, ze fizycznie nie może mieć – to wtedy wiadomo można było mu dać sie prześlizgnąć i wyłudzić z systemu trochę więcej… Czytaj więcej »

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

> gdzie rodzice i ich dzieci składają się żebyś na starość nie musiał pracować (…)

Nie, ja za to ten „luksus” płacę w podatkach wielokrotnie więcej niż otrzymam. Im więcej socjalzimu, tym większa bieda na starość

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Co to znaczy płacisz w podatkach więcej niz otrzymasz? Dziecko to z podatków nie otrzymujesz jedynie świadczeń pieniężnych. Tę piękną autostradę którą zbudowano z moich podatków masz dzieki temu ze do budzetu wrzucilem ponad 50 tys dochodowego za zeszły rok. Masz ją tez z tego, ze wożę dzieci do szkół, spalam paliwo (w pojedynkę pojechałbym takie odległości hulajnogą za ułamek kosztu poruszania się samochodem – wygoda bezdzietnych – ale ja muszę zdążyć też.do pracy i zarobić na siebie (dokladnie tyle samo co ty bo chce mieć taki sam poziom zycia jak ty) + jeszcze więcej niz ty na dzieci (bezpośrednio… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Magda

Masz absolutną rację. Ta sytuacja w której bezdzietny pracując mniej i zarabiając mniej – a więc w efekcie płacąc mniejsze podatki może pozwolić sobie na dokladnie to samo co rodzic, nazywana jest socjalem dla bezdzietnych. Jesy on w polsce rozbudowany a ludzie nie są glupi i ciągnie ich tam gdzie się opłaca.

Dawid
2 miesięcy temu

Przede wszystkim zabrać Ukraińcom 800+. Skoro program miał zwiększyć dzietność Polaków to 800+ dla Ukraińca to środki wydane niezgodnie z celem.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mi się tak nie podoba ten argument. Płacę moim pracownikom srednio 15000 zł miesięcznie. To oznacza, że gdybyś ty Macieju otworzył konkurencyjną spółkę i oferował pensję na poziomie 9000 zł miesięcznie, to może znalazłbym na chwilę pracownika choć większość ny odrzucało propozycję od razu. Może nawet pomyślałbyś – zrobmy super podwyżkę 15% czylin więcej niż 3 razy inflacja, nikt takich teraz nie daje. Dajesz wszystkim pracownikom więc podwyżkę do 10350 zł w mediach promujesz się 15% w skali roki, nikt na polskim rynku takiej nie dał. Ale twoi pracownicy dalej pracują kilka miesiecy i uciekają do mnie bo ja daje… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Problem jest ze potrzebujemy dzieci z calego przekroju społeczeństwa. Potrzebujemy moich dzieci którzy będą tak jak ja pełnić role dyrektorskie, ale potrzebujemy też dzieci minimalsów i pozbawionych ambicji leniów bo ktoś musi zapełnić najmniej ambitne miejsca pracy. Ja wiem, że to nie brzmi politycznie poprawnie i fajnie się mówi o tym, że wnuczek sprzątaczki czyli ja ma taką samą moc sprawczą jak dziecko prezesa sieci komórkowej ale ja się przekonałam ze tak nie jest, że na posadę dyrektorską musiałem latami ciężko pracować, a znajomy syn Prezesa już ścieżkę kariery minimum miał dawno zapewnioną na wypadek gdyby nie miał lepszego pomysłu… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzieic moich wysoko postawionych znajomych pootwierały naprawdę fajne i nowatorskie biznesy, które prowadzą Polskę do przodu. Daly zatrudnienie i możliwość zarobienia fajnych pieniedzy ekspertom ktorzy pokonczyli dobre studia. Nie możemy być tylko krajem ludzi wykonujących proste prace za miskę ryżu.

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Potrzebujemy też ludzi do armii, a inteligenci w krawatach tam nie pójdą. Dlatego 800+ może nie być takie głupie, jeśli zwiększa „produkcję” dzieci w nieinteligenckich rodzinach. Tylko trzeba potem mądrze tych młodych przekonać do wojska. Np. wojskowy dostanie podwójne 800+ na dziecko. Dzięki temu pójdzie do wojska, będzie miał dzieci, a dzieci wojskowych pewnie częściej idą do wojska niż inne. Nie wiem czy to zadziała, tak sobie wymyślam. Trzeba też ludziom wytłumaczyć, że studia, które nie dają przyszłości (typu „turystyka i rekreacja”) lepiej sobie darować i od razu do pracy iść. Biura turystyczne wolą rezydentów – praktyków, a nie magistrów,… Czytaj więcej »

Aleks
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

„Socjal ten nie jest tak wielki jak w przypadku bezdzietnych”

Bezdzietni w Polsce wkladaja 60% dochodów budżetu państwa. Odkładają na swoja emeryturę,a to ze kasa jest pusta (bo placa socjal w postaci 13tek,14tek,itp),bo sa potrzeby wyborcze,to nie jest wina bezdzietnych,a tych co sypia „dzietnym” socjalem. A socjal dla dzietnych to nie tylko 800+ z budzetu,ale tez ulga prorodzina, becikowe, wyprawka szkolna,itd. Nie wspomne o darmowej oswiacie i leczeniu na NFZ. Jezeli dzietni konsumują wiecej niż wpłacają to kto te dzieci utrzymuje???
Bezdzietni.

Yhy
2 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Jeżeli bezdzetni płacą na dziecko miesięcznie:
60%*800 (bo reszta podatkow jest od dzietnych)
300/12 wyprawka
1120/12 ulga na dziecko
=580+25+93 = ~700/mc
A utrzymanie tegoz dziecka kosztuje tak z 4000-5000/mc (w tym edukacja i opeka zdrowotna, ktore publiczne sa tylko teoretycznie o ile dobrze zarabiasz),
to kto je utrzymuje?
Otóż: dzietni. Rodzice ich utrzymują, szumne socjale to kropla w morzu.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Yhy

Nie no poleciałeś trochę. Mnie dzieci kosztują około 30 tys rocznie na jedno dziecko czyli 2,5 tys miesiecznie na jedno dziecko. Te 4-5 to już naprawdę dziecko wychowywane w standardzie premium. To i tak jest 30000*18 -800*12*18 = 376 tys zł kosztów ponad 800+ ktore muszę wyłożyć z mojej kieszeni, czyli ten mercedes o którym pisałem ze bezdzietny dostaje z socjalu bo państwo nie wymaga od niego żeby dostarczył obywatela lub równowartość wartości jaką ten obywatel statystycznie przyniesie za życia = socjal dla bezdzietnych = państwo daje sygnał socjalny bezdzietnym; nie chcesz mieć dziecka kup sobie mercedesa za 300 tys… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Aleks

13, 14 emerytura to nie jest dzietny socjal. Ma się ona nijak twój bezdzietny bohater dostaje taką samą 13 i 14 jak moja babcia.
[CENZURA-red]

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Aleks

„Bezdzietni w Polsce wkladaja 60% dochodów budżetu państwa.” Trochę wstyd że opublikowano ten komentarz bez sprostowania. Wartość 60% została wzieta z interpelacji nr 9265, gdzie zapytano ministra finansów o to jak rozkłada się wpłacany podatek PIT w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Niestety Aleks nie ma warsztatu merytorycznego żeby zrozumieć taki tekst i wyciągnąć poprawne wnioski. Aleks nie rozumie, że w tej interpelacji dziecko jest to: „Liczba dzieci uwzględnia dzieci, które do 31 grudnia 2023 r. nie ukończyły 18 roku życia i zostały przypisane rodzicom na podstawie informacji o rodzicu. ” Oznacza, to że moja siostra która ma dwójkę… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
B. Jenkins
2 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Popieram. Polska to jest kraj przede wszystkim dla Polakow i wsparcie powinno byc dla obywateli Polski, a nie imigrantow. Jesli imigrant chce polski socjal, to oprocz pracy i placenia podatkow zalatwi sobie najpierw POLSKIE OBYWATELSTWO.

Kajo
2 miesięcy temu

Niestety, „prawicowa” klasyka, ludziom to się podoba i szans na zmianę nie ma najmniejszej. Tymczasem szans na kupno mieszkania dla mniej zarabiających spadła do zera, koszty transportu (także czas) wzrosły, szpital, przychodnia daleko, szkoły przepełnione. Teraz nawet jak dwie osoby się zejdą, zarabiające w okolicach najniższej, to bez odziedziczonych aktywów nie mają szans kupna mieszkania. Ale wiadomo, sporej części polityków to nie dotyczy, helikopter działa, jest efektowny, więc po co coś zmieniać.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dbajac o tych co już maja budujesz dlugodystansowa politykę – to jak stosowanie uczuciowych cen dla lojalnych klientów przez sieci, jesteś lojalny = jesteś doceniony = inni widząc to również mogą zechcieć zostać tobą.

Dawanie czegoś w zamian za zrobienie dziecka to jak pronocja dla nowych klientów, ledwo ją dostaniesz i juz nie chcesz tu być bo Ci się nie oplaca, bo inni nowi mają lepiej. Jest krótkowzroczna i nie tworzy dobrego wzorca w społeczeństwie.

Robroy
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale nie zawężajmy wszystkiego do dużych miast, bo przecież mieszka tam niewielki procent Polaków. Ja uważam że dzisiaj ludziom w PL żyje się najlepiej w historii. Małżeństwo z dwójką dzieci zarabiające pensję minimalną (!) ma ze wszystkimi plusami i ulgami niemal 10 tys zł miesięcznie netto ! Wszędzie poza dużymi miastami to jest masa kasy, a przypominam że mówimy tu o pensji minimalnej, która wynosi już w Polsce ponad tysiąc euro (gdy ja wchodziłem na rynek pracy wynosiła ok. 150 euro).

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Robroy

> Wszędzie poza dużymi miastami to jest masa kasy

Aha… 😉 mimo wszystko, sugeruję zapoznać się z cennikiem (oraz dostępnością) opiekunki do dziecka w mniejszym mieście.

Natalia
2 miesięcy temu
Reply to  Kajo

Do szkół wszedł obecnie niż demograficzny. Za chwilę nauczyciele będą się bali o pracę.

Skipper
2 miesięcy temu

Nie zgadzam się, że VAT jest sprawiedliwym podatkiem. Byłby taki, gdyby osoby bogatsze zawsze wydawały więcej.
Moim zdaniem należy zlikwidować 800+ oraz uzależnić kwotę wolną od podatku i/lub progi podatkowe od liczby osób w gospodarstwie domowym. Konieczne są też gwarantowane emerytury oraz dobrowolne IKE. I właśnie IKE powinno byc całkowicie zwolnione z podatków. Rozważyłbym też rodzinne IKE z preferencjami.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Skipper

Rozumiem, że ulgę rodzice oddają, jeśli dziecko po skończeniu 18 rż. emigruje z naszego raju?

Borch
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

To by bylo sprawiedliwe

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Rozumiem ze jak moj znajomy wyemigrował bo go dwa razy w Polsce partnerzy biznesowi zrobili na kasę i sądy nie dały rady zapewnić sprawiedliwości, więc wyemigrował zarobil miliony po czym wrócił robić biznes w Polsce na własny rachunek, to zapłacisz tyle podatku co on płaci? Od razu ci powiem płaci więcej podatków tu niż ty zarabiasz. Szybki jesteś w zagladaniu innym do kieszeni, bo się boisz ze zycie na koszt innych i socjal Ci się skończy. I ze trzeba się w końcu będzie naprawdę uczciwe rozliczać. Mam dla ciebie jedną radę, nie chcesz żeby inni robili rzieci drożej? Zrób sam… Czytaj więcej »

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

> Szybki jesteś w zagladaniu innym do kieszeni, bo się boisz ze zycie na koszt innych i socjal Ci się skończy.

Nie, to ty chcesz wyciagać z cudzych kieszeni więcej i więcej.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

[CENZURA-red]

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Skipper

Z tą emeryturą to już czuję że parę latek masz. Niestety miałem ostatnio rozmowę w pracy z naszymi mlodszymi pracownikami – osoby przed 30 głównie bezdzietne, gdzieś myślące o dzieciach, ambitne, pracowite, zarabiające więcej niz ich rówieśnicy. Dla nich benefity emerytalne oferowane przez pracodawcę nie mają jeszcze żadnej wartości bo oni w swojej glowie jeszcze nie są w stanie zrozumieć że kiedyś to nadjedzie. A nawet jeżeli to on ma problemy tu i teraz a nie za 40 lat. Oczywiście warto dbać o emerytury ludzi żeby nie byli ciężarem na starość ale dla nadchodzącego rodzica nie będzie to coś co… Czytaj więcej »

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Równe podatki dla wszystkich to nie socjał, to normalność. Dzieci rodzice powinni mieć wyłącznie na swój rachunek.

Skipper
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Cały system emerytalny jest zaprojektowany na stały wzrost ludności i konsumpcji. Pora to zmienić.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

„Dzieci rodzice powinni mieć wyłącznie na swój rachunek.” Ok ale wtedy rodzice po prostu nie będą mieli dzieci bo to się nie opłaca. A z drugiej strony kraj potrzebuje dzieci. Takie dyrdymałki mozna sobie prawić. Może stwierdzić ze lekarz powinien leczyć wyłącznie członków rodziny bo tak głęboka ingerencja w organizm obcego czlowieka obraża boga. Albo że powinni się zdelegalizować rolnictwo przemysłowe bo wyjaławia i niszczy glebę i każdy powinien mieć swoj ogródek i sam sobie chorować warzywa. I masę innych niczym niepopartych dyrdymałów. Fakt jest taki, że nie dyskutujemy czy fajnie zrobić rodzicom będzie fajnie, tylko czy dalej nas stać… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Dzieci rodzice powinni mieć wyłącznie na swój rachunek. ok ale skoro sprawa rozbija się o finanse i samowystarczalność to trzeba zrobić tak. To co jest finansowane tobie – leki, procedury medyczne, dostęp do dróg, parki,. szkoły (z których też korzystałeś) jest finansowane jedynie z podatków płaconych przez twoją generację ograniczoną do ludzi bezdzietnych. Podatki moje i moich dzieci pokrywają nasze potrzeby. Jak twoje pokolenie przejdzie na emeryturę i nie będzie miało ludzi ktorzy was zastąpią to niestety odcinamy wam wstęp, do ptaków, lekarzy itd. chyba że dopłacie niedobór, ktory będzie wynosił tyle ile moje dzieci płacą. Np. Moja babcia jest… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

„Równe podatki dla wszystkich to nie socjał, to normalność.” To płać równe ale tak naprawdę równe, nie na zasadzie ze jakby ja płacę średnio 17% (kwota wolna + 12% + 32% srednio do dochodu) dochodowego to ty też 17% swojego dochdou. Równe czyli jak ja zapłaciłem ponad 50 tys dochodowego, to ty twoja, matka i twoj ojciec płaćcie tyle samo, a nie ja płacę więcej a do tego co z tego powstanie mamy równe prawo. To samo z vat i cała resztą, jedne średni podatek na każdą głowę. No i skoro udział ma być równy i wychowywanie potrzebnych panstwu dzieci… Czytaj więcej »

Aleks
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

„żeby korzystać z socjalu dla bezdzietnych”

Pierwsze słyszę zeby byl jakikolwiek socjal dla bezdzietnych. Ba jakikolwiek socjal kierowany jest wylacznie do dzieciatych – nawet ten w zakładzie pracy preferuje dzieciatych,bo 800+ nie wliczają do dochodow,a zarobki dzieła na dzieci,przy czym na dzieci sa jeszcze dodatkowe kwoty.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Kpisz. Na dziecko wydaje średnio 2,5 tys miesiecznie. Super ze jest 800+ to oznacza , że przez 18 lat (dzieci miałem przed 800+ ale ulatwie ci i policzę jakbym caly czas pobierał 800+) zapłacę 30000*18 -800*12*18 = 367 tys zł. Te 367 zł per każde dziecko to kwota netto która muszę mieć do wydania, aby ją pozyskać muszę zarobić brutto o około 640 tys zł więcej niz ty w ciagu tych 18 lat (zakładam, że twoje roczne zarobki trafiają w którym momencie w 32% bracket podatkowy tak jak moje i na dziecko zarabiam on top naszych zwykłych zarobków, bo jak… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
holajza
2 miesięcy temu

Pewnie aby być rodziną, trzeba będzie mieć ślub kościelny. A co z tymi, którzy mają tylko cywilny? A co z tymi, którzy nie mają ślubu? A przy rozkładzie rodziny (rozwód/separacja) ulga pewnie nie będzie przysługiwać nikomu. A co z osobami samotnie wychowującymi dzieci?

Ania
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ania Jeśli już to proszę przekazać by w końcu ustalili jednolitą politykę mieszkaniową, która będzie wspierać rodziny z dziećmi. Pomoc finansowa Państwa z uwagi na demografię i związany z tym upadek systemu powinna być udzielana przede wszystkim rodzinom z dzieckiem/ dziećmi przy kupnie pierwszego mieszkania lub rodzinie z przynajmniej z dwójką dzieci przy zmianie mieszkania na większe, w tym budowie domu, jesli sie wcześniej nie korzystało z żadnej rządowej pomocy przy nabyciu pierwszego mieszkania. 800 plus nie jest żadną zachętą dla posiadania dziecka, pomaga rodzinie jedynie przy zabezpieczeniu potrzeb tego dziecka i chwała za to że jest ale decydując się… Czytaj więcej »

Grzegorz
2 miesięcy temu
Reply to  holajza

Takie szczegóły nie mają żadnego znaczenia, bo tutaj wszyscy, włącznie z panem prezydentem wiedzą, że ustawa nie zostanie wprowadzona. I właśnie o to chodzi, bo wtedy będzie można wyjść i powiedzieć: „widzicie, rząd nie dba o rodziny tylko wydaje na kluby dla swingersów. Jakby był rząd PiS, to moje ustawy by przeszły.”
Tu nie chodzi o pomoc rodzinom tylko o kampanię parlamentarną.

Grzegorz
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dla niektórych kluby swingersów to Sodoma i Gomora, może z zazdrości, nie wiem. Do worka patologii i wyłudzeń niektórzy eksperci od chłopskiego rozumu wrzucili też np. hodowlę ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe, nie wiem czy z niewiedzy o co tam chodzi czy dlatego, że pasowało to do światopoglądu i narracji. Intuicja podpowiada mi, że wśród wymienianych jako wyłudzający będzie jeszcze wielu innych uczciwych ale kto by się tym przejmował, jeśli można zdobyć wyświetlenia lub poparcie polityczne.

Radek
2 miesięcy temu
Reply to  holajza

800+ dają bez ślubu i kościelnego i cywilnego, więc nie wyjeżdżaj z takimi bzdurami. Samotnie wychowujący też dostają 800+, a nawet przysługuje im wspólne rozliczenie z dzieckiem.

Hieronim
2 miesięcy temu

Zaprawdę, powiem Wam – z takim socjałem Szwajcaria zbankrutowałaby po maks. 5 latach

Skipper
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

U nas jest na odwrót. Wywozi się tych, którzy nic nie obiecują.
A tak na poważnie, zupełnie nie rozumiem, dlaczego nikt w końcu nie uderzy pięścią w stół i nie powie, że budżet nie jest z gumy. Moglibyśmy wam dać więcej, ale musicie też powiedzieć, z czego zrezygnować. To są proste sprawy.
Pora przerwać ten koncert zyczeń.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale Pan Redaktor wierzy, że gdyby ta partia weszła do rządu, to dalej trzymałaby się swojego programu? 😉 bo ja obstawiam raczej „udawanie Greka” przed wyborcami

Karol
2 miesięcy temu
Reply to  Skipper

„Moglibyśmy wam dać więcej, ale musicie też powiedzieć, z czego zrezygnować.” – Generalnie nieprawda. Ile jest oszustów pracujących na B2B, bo liniówka, albo wypchniętych przez pracodawcę Janusza? Ilu mechaników / hydraulików i innych usługodawców nie wystawia klientom rachunków — nie płaci podatków od wykonywanych usług? Ile VATu jest wyłudzane w różnych przekrętach? Stawiam tezę, że to wszystko jest warte dziesiątki, jeżeli nie setki miliardów, tylko państwo powinno się zabrać do ścigania tych złodziei i mnóstwo dodatkowych pieniędzy by się znalazło, bez rezygnacji z czegokolwiek (to też jest gdzieniegdzie oczywiście potrzebne).

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

zgadzam się ale np. taki hydraulik mający taryfę z fakturą i bez faktury nie stałby się nierentowny jakby musiał wszystko robić z fakturą. Po prostu nie mógłby juz okradać nas z VATu ma spółkę z klientem polerując sobie różnicę. Tak swoją drogą jaka to piekna analogia do bezdzietnych bo jestem przekonany, że taki klient kradnący VAT jest przekonany, że on to juz o tak wystarczająco dużo podatków zapłacił i dlatego, nic się nie stanie jak ten VAT ukradnie na spółkę z hydraulikiem. W jego glowie on już za wszystko zapłacił i tego nie musi robić, coś jak bezdzietny kradnący swiadczenia… Czytaj więcej »

Natalia
2 miesięcy temu
Reply to  Karol

Kolego jak możesz nazywać ludzi pracujących na B2B złodziejami? Nie jest Ci wstyd? Do swoich znajomych też tak mówisz, że Cię okradają bo są na liniowce? Te formy istnieją bo się opłacają również państwu. Nie dość powiedzieć, że taki pracownik sam sobie musi odłożyć na emeryturę to jeszcze nie chodzi na żadne zwolnienia bo mu się nie opłaca. Wstyd!

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Natalia

[CENZURA-red].

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Przykro mi, że nie nazwałem b2b zlodziejami tylko powiedziałem,. ze są to ludzie korzystający ze swojego prawa i wolności gospodarczej. Ale ok skoro nie wolno to uroczyście ślubuję co najwyżej jak karol nazywać ludzi na b2b zlodziejami, bo najwyraźniej inaczej niezbyt wolno.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież w szwajcarii jest zasiłek na dziecko. Moi znajomi tam wyjechali założyć rodzinę i sobie chwalą, już nie mówiąc że nie mieli masy problemów. Swiadczenia na dziecko też dostają w kwocie wyższej niz dostaliby w Polsce.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dużo mniejsze. A np. macierzyński to tylko 3 miesiące z dodatkowymi restrykcjami na wysokość wypłacanego świadczenia. Na rok urlopu płatnego 100% pensji + naliczanie urlopu od urlopu Szwajcarów nie stać najwyraźniej

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Doceniam spryt że napisałeś „dodatkowymi restrykcjami na wysokość”, ale już nie napisałeś że ta dodatkowa restrykcja to – nie więcej niz 196 franków (pewnie obecnie więcej) dziennie czyli około 880 zł. No cóż 26400 zł w miesiacu to nie tak dużo zgadzam się. {CENZURA-red] Pracownicy w Szwajcarii płacą 0,5% swojej pensji na poczet ubezpieczenia-spolecznego z którego wypłacane jest swiadczenie macierzyńskie dla kobiet – to ubezpieczenie nie jest odpowiednikiem ubezpieczenia chorobowego w Polsce. W polsce swiadczenie urlop macierzyński jest wyplacane z ubezpieczenia chorobowego (2,45% pensji). Wiec Hieronim dokonał manipulacji sugerując że urlopacierzynski jest socjalem. Nie i w Szwajcarii i w Polsce… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Dlaczego wycięliscie ten fragment w ktorym nasmiewam się z hieronima przykładając jego logikę do ubezpieczenia AC, w którym elementem komicznym było to, że osoba otrzymująca swiadczenie z AC za uszkodozny samochód, stwierdza, że fajny socjal do niej trafił. Elementem komicznym jest, ze tak samo jak hieronim pomylil ubezpieczenie kupione za składkę zdrowotną z socjalem, tak samo ja przesmiewczo mylę swiadczenie z ubezpieczenia AC z socjalem. Nie wiedziałem, że hieronim ma wylacznisc na popełnianie takich błędów. Przepraszam.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Kwotowo większe, w relacji do zarobków mniejsze. Ale oni też maja systemowo cześć rzeczy związanych z opieką nad dzieckiem rozwiązanych i to już mie wiem jak wycenić.

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
Luk
2 miesięcy temu

Żenująca analiza pseudo naukowa .
Może dołóżcie w wyliczeniach KPO.
Kradnący PO.

Sebastian
2 miesięcy temu

jest przecież ulga dla rodzin 4+ „,
Odkrywamy Amerykę na nowo ?

Wojtek
2 miesięcy temu
Reply to  Sebastian

Ulga dla rodzin 4+ nie polepszy demografii. Posiadanie drugiego dziecka jest w zasięgu wielu par w Polsce i zachęcanie do tego ma jakąś tam szansę zadziałać choćby odrobinę, ale też niewiele, bo 1/3 kobiet w wieku 40 lat w Polsce nie urodziła żadnego dziecka i nie mają z kim tego dziecka spłodzić.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Sebastian

Tak ale 4+ nikogo nie zachęca poza zdeterminowanymi żeby posiadać czwórki.
Prezesi też mają fajne pensje ale wysiłek żeby zostać prezesem jest tak duży że większość osób nie probuje. Z byciem rodzicom 4+ jest tak damo, benefit wciąż jest za niski w stosunku do tego ile trzeba włożyć.

RafałX
2 miesięcy temu

Sam pomysł Nawockiego jest dla mnie ok, ale ma to sens gdybyśmy zrezygnowali z 800+.

Praca musi się w końcu zacząć opłacać. Drogą benefitów to ślepa uliczka w dłuższym czasie.

RafałX
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pewnie do dopracowania, ale sam kierunek jest dobry.

Karol
2 miesięcy temu

Rzecz już mnie nie dotyczy, do mam już dwójkę dzieci, ale chwilowo załóżmy, że program jest od trzeciego. Jeżeli w proponowanym rozwiązaniu chodzi o dochód na głowę właśnie, a nie o „dochód całego gospodarstwa domowego, a nie dochód „na głowę”” jak napisane w artykule. Czyli realnie kwotę wolną 2 × 140 000 + 2 × 30000 = 340 tys. zł w rodzinie i nie zapłaciłbym kilkudziesięciu tysięcy podatku z progu 32% (jak piszą tu: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/zmiany-w-vat-i-pit-jak-wplyna-na-budzet-panstwa-analiza-eksperta-cenea/krs8l3d nawet do około 60 tys. rocznie), to tak zdecydowałbym się na kolejne. Czyli jeżeli rzeczywiście na kolejnym dziecku (do trzeciego, więcej nie dam radu pod każdym innym względem niż finansowy) na podatkach… Czytaj więcej »

Karol
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wspaniała manipulacja, gratuluję.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja mogę dac 42 tys zł rocznie. Ale ja tam wolę mieć dzieci niż nie mieć, więc mogę sie poświęcić i wyceniam na same koszty + cześć robocizny (ta część ktora nikomu normalnemu nie sprawia przyjemności)- nic z tej kwoty nie będzie dla mnie. Po prostu będę miał bez dodatkowego wysiłku takie samo życie jak bezdzietny pod względem stopy życiowej. Bezdzietni pewnie by się zapłakali bo 42 000 zł nie daje żadnego zysku, wiec bezdzietni stracą swoj socjal dla bezdzietnych i bedzie im przykro ze nie są faworyzowaną grupką żyjącą nq koszt innych ale dalej posiadanie dziecka. Ie wygeneruje zysku,… Czytaj więcej »

Wojtek
2 miesięcy temu

Wiadomo że nic z tego nie będzie, ale akurat ten pomysł mi się podoba. Jako rodzic dwójki dzieci wydaje znacznie więcej na wakacje, paliwo, parki rozrywki, restauracje, cukiernie, zakupy, zajęcia dodatkowe. Muszę też mieć większy samochód i nieruchomość.
Wymieniać można bez końca, wszystko to się przekłada na miejsca pracy i PKB. Nie przepuszczam pieniędzy w egzotycznych krajach, 800 plus odkładam dla dzieci. Moje dzieci będą pracowały na emerytury i zasiłki bezdzietnych lekkoduchów. chociaz demografii to już nie uratuje

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

> Moje dzieci będą pracowały na emerytury i zasiłki bezdzietnych lekkoduchów.

Buhahahahahaha, to się niewąsko zdziwisz, chcesz ich łańcuchem do Polski przywiązać?

Wojtek
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Nie, ale jednak prawdopodobieństwo że moje dziecko będzie pracowało w Polsce jest nieskończenie wyższe niż że dziecko bezdzietnego będzie pracowało gdziekolwiek.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

No tak, ale na dziecko bezdzietnego podatnicy zrzucają się okrągłe zero złotych.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

„No tak, ale na dziecko bezdzietnego podatnicy zrzucają się okrągłe zero złotych.” Krotkoterminowo i krotkowzrocznie brak dziecka to drobna oszczędność w budżecie. Długoterminowo jednak brak kolejnego polaka to dziura rzędu kilku milionów w budzecie przez kolejne kilkadziesiąt lat. Moja rodzina liczona od mojej baci w tym roku dostarczyła 600 tys zl.do budzetu. A ile to nieistniejące dziecko bezdzietnego i jego bezdzietny ojciec/matka dostarczy gdy bezdzietnych będzie w wieku mojej babci? Tyle co nic. Wiec na brak dzieci bezdzietnego my się zrzucamy jeszcze więcej. Brakuje rąk do peacy.to trzeba będzie importować – tylko wtedy nie bedzie to import taniej siły konkurującej… Czytaj więcej »

Last edited 2 miesięcy temu by Ahmed
Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Nie ma potrzeby przywiązywać. Rzeczywistość mówi, że jak człowiek ma znośne warunki do życia to nie wyjedzie. Jak dziś obecnie jest niesamowity socjal dla singli w polsce to Ci nie wyjeżdżają. Rzeczywiście jest trochę wyjazdów ludzi ktorzy chcą mieć dzieci do krajów które mają lepszą politykę rodzinną np. szwajcaria daje rodzicom więcej niż polska i mam znajomych ktorzy wyjechali tam pracować i założyć rodziny. Hieronim a co ty się tak boisz emigracji, jesteś januszem z foremką ktorej model biznesowy opiera się na wyzysku ludzi opartym na placeniu im miską ryżu za pracę? Na logikę skoro ludzie co do zasady chcą… Czytaj więcej »

Monika
2 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Bezdzietny lekkoduch pracuje na emerytury twoich rodziców, bo swoich niestety już nie ma. Czasem warto pomyśleć trochę mniej sztampowo.

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Monika

Czeka Monika na jakiejś podstawie stwierdzisz, że rodzice bezdzietnych umierają szybciej? Przecież statystycznoe szansa że moi rodzic (dziennego w wieku x) zyjenjest taka sama, że rodzic bezdzietnego w wieku x żyje. Więc wniosek jest taki żeby jako pokolenie naszych rodziców składamy się ma emerytury tych naszych rodziców,. rodziców ludzi bezdzietnych jak i innych starszych bezdzietnych ludzi w wieku naszych rodziców. Tylko w ich wypadku bezdzietność była raczej zdarzeniem losowym, np. w rodzinie mojej żony jej najmłodsza siostra jest pierwszym pokoleniem w którym mimo, że fizycznie może mieć dzieci, to woli nie mieć bo tak taniej i wygodniej. Do tej pory… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę zrozumieć sytuację o której mowimy. Jestem ja dziwciaty i inna osoba w moim wieku bezdzietna. Zarowno moja jak i jego matka jest dzieciata, wiec ten wywód nie dotyczy naszych matek bo obie mają dzieci. A jeżeli bezdzietny wymeldowywuje się szybciej z systemu to jeszcze gorzej bo my dzieciaci musimu teeaz utrzymywac jego matkę gdy go nie ma.

Franek
2 miesięcy temu

Czy to nie jest odwrócone „bykowe”? Nie masz współmałżonka i dzieci, płacisz wyższy podatek?

Wojtek
2 miesięcy temu

Wiele cennych uwag i przyczyn obecnego kryzysu podaje popularny ostatnio pan Mateusz Łakomy. Nas długo przed drugim dzieckiem powstrzymywała wieczna umowa na czas określony małżonki i kombinacje jej pracodawcy (zatrudnienie w różnych firmach w celu obejścia obowiązku podpisania umowy na czas nieokreślony) – o tym też pan Mateusz wspomina. Inne ciekawe spostrzeżenie jest takie że zawsze przeciętny ojciec miał wyższe lub przynajmniej równe kobiecie: status społeczny i wykształcenie. Obecnie chłopcy są namawiani domprac fizycznych, więc tu już coś nie pasuje do biologicznie uwarunkowanego schematu. W Polsce już prawie zanikła luka płacowa kobiet względem mężczyzn, za to mamy najwyższą w Europie… Czytaj więcej »

Łukasz
2 miesięcy temu

A mi się marzy żeby skończyć z dyskryminacją i dzieleniem ludzi na lepszy czy gorszy sort. Temu damy jakiś pieniądze z „helikoptera” a temu nie. Zamiast tego proponował bym zainwestować w edukację. Darmowe jedzenie dla dzieci w szkole, darmowe podręczniki. Zajęcia dodatkowe dla zainteresowanych. Tak, to inwestycja długo terminowa. Zysk dopiero po ~20 latach. Ale wykształcone pokolenie jest w stanie jeszcze większe PKB robić. Z doświadczenia wiem że nic tak nie poprawia koncentracji w szkole jak nie muszę martwić się czy dziś zjem obiad. Takie podejście bardzo mało dyskryminuje inne grupy społeczne. Ewentualnie osoby które nie mają dzieci, ale jako… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Łukasz

Ile dzieci zrobisz za obietnicę darmowego obiadu w szkole. Co jak bedzie to jak w mojej okolicy obiad z piekla rodem po którym posypały sie zarzuty karne bo jedzenie było spleśniałe dzieci chorowały i w ogóle próba oszczędności i robienia jedzenia za grosze wygrała ze zdrowym rozsądkiem? Niestety darmowe zajęcia zaraz mogą sie okazać zajęciami niskiej jakości. A argument z dyskryminacja juz jest tak nietrafiony, że powiem tylko tyle. Przecież już sa dyskryminowane bo uśmiech bąbelka jest warty milion złotych , a za dziecko trzeba z wlasnej kieszeni jedyne ponad 300 tyś zł dołożyć. A no tak nie tak działa… Czytaj więcej »

Mateusz
2 miesięcy temu

Skąd brać niewolników? Oto jest pytanie.

Natalia
2 miesięcy temu

Nie, nie i jeszcze raz nie. Dzieci nie przybędzie od zerowego PIT ani od transferów socjalnych. Nie przybędzie bo problem nie jest i nigdy nie był finansowy. Od zakończenia II wojny światowej w Polsce standard życia jest nieporównywalny a mamy najniższą liczbę urodzeń. Rządzący mają mylne wyobrażenie o tym co ludzi powstrzymuje przed zakładaniem rodzin i rodzeniem dzieci. Zwłaszcza dotyczy to kobiet, które kończą edukację w wieku 25 lat, potem muszą chwilę popracować i znaleźć odpowiedzialnego partnera chcącego mieć dzieci. To nie znaczy tylko, że będzie na nie łożył jak kobieta będzie na urlopie wychowawczym. To znaczy również, że weźmie… Czytaj więcej »

Natalia
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Redaktorze w Polsce to możemy co najwyżej usłyszeć z ambony, że seks przedmałżeński jest grzechem ciężkim i dlatego należy czym prędzej zalegalizować związek. Polska telewizja zajmuje się czymś zgoła innym. I ja nie mówię, że młode pokolenie nie będzie nigdy miało takiej potrzeby…

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Natalia

Błędy: „Od zakończenia II wojny światowej w Polsce standard życia jest nieporównywalny a mamy najniższą liczbę urodzeń. ” Szanowna Pani to nie ma znaczenia jaki jest standard życia w porownaniu z minionymi czasami. Ja powiem Ci szczerze (akurat mam dzieci) mam absolutnie gdzieś czy żyje mi się o 10%, dwukrotnie czy 10 krotnie lepiej niż mojej babci gdy była w moim wieku. Wręcz powiem, że nie mam narzędzi żeby to zbadać. To co ja widzę to że osoba, która włożyła podobny wysiłek w edukację jak ja, podobny wysiłek w znalezienie i zrobienie kariery jak ja ma przy takich samych zarobkach… Czytaj więcej »

Ahmed
2 miesięcy temu
Reply to  Ahmed

Co tam minuski wpadl od kogos kto sobie policzyl, że jest w takim wieku że państwo moze przestać mu dawać socjalnego mercedesa dla bezdzietnych i może się upomnieć o dziecko albo o pieniądze na to żeby ktoś inny zdecydował sie to dziecko zrobić i wychować? A biedny leń chciał mieć mercedesa za nic korzystając z dziurawego systemu?

Zdegustowany
2 miesięcy temu

Eliminując program 800+ oraz odrobinę odchudzając ministerstwa będzie te 110 mld PLN rocznie w budżecie. Moim zdaniem bardzo dobry plan. ale będąc realistą – nie będzie im się chciało choćby Prezydent wynalazł lek na wszystkie typy raka.

Jerzyk
2 miesięcy temu

A ja się cieszę, że prezydent sprowokował tę dyskusję i włożył kij w moriwsko – może coś z tego dobrego wyjdzie. Osobiście uważam, że przychody członków rodziny powinny być sumowane następnie dzielone przez ilość osób w rodzinie i wtedy obliczany powinien być podatek. Dzieci powinny być traktowane jak nie pracujący małżonek i powinny obniżać wysokość płaconych podatków. Im więcej dzieci, tym mniejszy podatek. Rozwiązanie to zachęcałoby zarówno do posadania dzieci jak i wysokich zarobków (lub/i wyjścia z szarej strefy), na dodatek byłoby łatwe do wdrożenia.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-searchtop-menucontrastcloseletter