Jak chronić długoterminowo swój majątek i oszczędności przed inflacją i dewaluacją? Uciekać od dolara? Ale dokąd: w złoto, euro, czy inne waluty? A może nie obawiać się o dewaluację „zielonego” i zniszczenie jego wartości i wciąż trzymać część oszczędności w dolarze? Zapytałem prezesa NBP Adama Glapińskiego, jaką rolę będzie w przyszłości odgrywał dolar w rezerwach walutowych NBP. I czy obroni się jako globalna waluta rezerwowa. Na co będzie stawiał nasz bank centralny? I czy my – chroniąc swój majątek przed utratą wartości – powinniśmy robić to samo co bank centralny?
Co prawda w rezerwach dewizowych banku centralnego rośnie udział złota, ale wciąż bardzo duża ich część jest denominowana w dolarach, a więc walucie, która mocno traci na wartości. I która coraz częściej jest kwestionowana jako waluta rozliczeniowa świata. Gdyby straciła ten status, jej wartość by spadła. Czy to, że polski bank centralny zwiększył udział złota w rezerwach, oznacza, że też obawia się tego scenariusza? To ważne pytanie, bo miliony Polaków w „zielonym” trzymają od lat część swoich oszczędności.
- Ważny dylemat: która waluta będzie w przyszłości odpowiednikiem złota w świecie tradycyjnych pieniędzy, skoro nie „zielony”? Szukamy! [POWERED BY WALUTOMAT]
- Jak ubezpieczyć przedszkolaka i ucznia? Jak sprawdzić, czy oferowana w szkole polisa sprosta coraz bardziej złożonej rzeczywistości? [POWERED BY PZU]
- Jak przygotować swój biznes na burzliwy czas? Oto lista największych wyzwań. Jak nimi zarządzać jeśli prowadzisz małą lub średnią firmę? [POWERED BY E-FAKTOR]
W imieniu czytelników „Subiektywnie o Finansach” zapytałem prezesa NBP Adama Glapińskiego, czy NBP chce pójść jeszcze dalej z udziałem złota w rezerwach, np. kosztem amerykańskiego dolata. Prezes NBP odpowiedział, że udział złota może się zmieniać i okresowo powiększać, ale na razie będzie to raczej wynik fluktuacji rynkowych niż świadomej polityki zarządu banku centralnego co do zwiększania udziału złota w rezerwach. NBP wciąż trzyma się zasady, że złoto powinno stanowić ok. 20% polskich rezerw dewizowych. A co z dolarem?
Czy NBP będzie nadal inwestował w złoto, czy pozostanie przy dolarze?
NBP trzyma się zasady, że złoto powinno stanowić ok. 20% rezerw dewizowych. Ale to nigdy nie będzie równo 20%. Ponieważ w ogólnych rezerwach większość stanowią waluty (a ściślej obligacje denominowane w tych walutach), w tym głównie dolar, który od wielu miesięcy słabnie, udział procentowy poszczególnych aktywów może się zmieniać w zależności od rynkowych wahań kursów walut.
Wzrost znaczenia złota w aktywach rezerwowych NBP nastąpił w ostatnich pięciu latach, kiedy nasz bank centralny rozpoczął duże zakupy kruszcu. W czerwcu NBP informował, że zgromadził (na koniec maja tego roku) już 515,5 tony złota, co stawia nasz bank centralny na 12. miejscu na świecie wśród banków centralnych. Polska posiada już więcej złota niż np. Europejski Bank Centralny reprezentujący wielokrotnie większy obszar walutowy.
Kruszec w maju stanowił 22,4% rezerw dewizowych zarządzanych przez NBP. A te są ogromne: łączna wartość oficjalnych aktywów rezerwowych NBP wyniosła w maju 243,5 mld dolarów (215,1 mld euro). „Zarząd nie podjął decyzji, żeby więcej było niż 20%” – odpowiedział prezes Adam Glapiński na pytanie, czy udział złota będzie nadal się rozszerzał.
Zarząd NBP podejmuje strategiczne decyzje o tym, jak lokować polskie rezerwy. Ile ma być w dolarach, ile w euro, ile w innych walutach. Czy trzymać nasze rezerwy dewizowe – czyli „poduszkę bezpieczeństwa” na wypadek, gdyby trzeba było bronić wartości złotego – w obligacjach i akcjach przedsiębiorstw, w instrumentach śledzących zachowania indeksach giełdowych (czyli ETF-ach)?
„Kierujemy się po pierwsze bezpieczeństwem, stabilnością, ale też płynnością, żeby w razie czego można było szybko sprzedać aktywa, w które lokujemy nasze rezerwy.”
Pod względem opłacalności takich inwestycji ostatnie lata pozwoliły inwestorom na rynkach na naprawdę duży zarobek, również bankom centralnym. Złoto przyniosło największy zarobek, sporo można było zyskać również na ETF-ach śledzących indeksy giełdowe. Mniejsze zyski przyniosły zakupy obligacji dolarowych. Pokazuje to wykres Banku ING, który oszacował opłacalność inwestycji w najważniejsze aktywa na rynkach od października 2022 r. aż do maja tego roku:
Chiny i Rosja kupowały złoto w obawie o sankcje i… żeby nie trzymać rezerw w dolarze
Ciekawe, że Chiny – a konkretnie tamtejszy bank centralny – w tym roku wyhamowały swoje zakupy złota, podczas gdy w ostatnich latach były liderem w jego zakupach. Może to wynikać z tego, że chińskie zasoby złota zostały w ostatnich kilku latach bardzo mocno zwiększone – być może do poziomu, który został uznany za – na razie – optymalny. Kolejna grafika pokazuje, jak Chiny dynamicznie zwiększały swoje zasoby złota od roku 2022, czyli od momentu inwazji Rosji na Ukrainę. Mogło to mieć związek z chęcią zamiany na złoto dolara, którego Chiny nie chciały wspierać jako waluty rezerwowej.
Ogółem poziom złota w chińskim banku centralnym wynosi 2295 ton, czyli do 6,8% całkowitych aktywów rezerwowych. A więc znacznie mniej niż w NBP. ING szacuje, że banki centralne będą nadal dodawać złoto do swoich rezerw, biorąc pod uwagę dążenie do dywersyfikacji od dolara amerykańskiego. Amerykańska waluta notuje kolejne słabe miesiące na rynkach walutowych i nic nie wskazuje na odwrócenie tego trendu w najbliższym okresie. Banki centralne muszą natomiast dbać o stabilną wartość swoich rezerw, stąd chęć zneutralizowania tracącej wartość waluty rosnącą wartością złota.
Tempo rocznych zakupów dokonywanych przez banki centralne podwoiło się od wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej w 2022 r., z około 500 ton rocznie do ponad 1000 ton. Apetyt banków centralnych na złoto jest również napędzany przez obawy niektórych krajów dotyczące sankcji na ich aktywa zagraniczne w następstwie decyzji USA i Europy na wzór sankcji na Rosję i zamrożenia rosyjskich aktywów, a także zmiany strategii dotyczących rezerw walutowych.
Zgodnie z danymi Według World Gold Council banki centralne kupiły łącznie w 2024 r. ok. 1045 ton złota, co stanowi ok. jednej piątej całkowitego światowego popytu na ten kruszec. Najbardziej zainteresowane w zwiększaniu udziału złota w swoich aktywach rezerwowych były banki centralne spoza grupy największych gospodarek Zachodu. Ostatnio kupowały głównie Chiny i Rosja.
Prezes NBP o dolarze: czy pozostanie główną walutą rezerwową?
Według ostatniej ankiety WGC 43% bankierów centralnych uważa, że ich rezerwy złota wzrosną. Ciekawe jest to, że nikt nie przewiduje zmniejszania rezerw złota. Czy rola złota będzie się jeszcze zwiększać w porównaniu z tradycyjnymi zasobami walut rezerwowych? Zdecydowana większość respondentów, ok. 73%, widzi umiarkowane lub znacznie niższe zasoby dolarów amerykańskich w globalnych rezerwach w ciągu najbliższych pięciu lat. Respondenci uważają również, że udział innych walut, takich jak euro i chińska waluta zewnętrzna renminbi, a także złota, wzrośnie.
Spytałem prezesa NBP o to, czy uważa, że rola dolara jako waluty rezerwowej na świecie będzie słabnąć w najbliższych latach. Wskazuje na to nie tylko coraz niższa wartość amerykańskiej waluty na rynkach, ale również rosnąca rola innych walut rezerwowych, np. euro. Zdaniem prezesa Glapińskiego dolarowi na razie, w perspektywie kilku dekad, nie grozi utrata znaczenia:
„Są tacy, którzy wierzą, że dolar straci ten walor waluty światowej. Ja do nich nie należę”
– powiedział szef NBP. Co decyduje o tym, że dolar jest światową walutą? Adam Glapiński wylicza: potęga militarna, potęga polityczna, pozycja amerykańskich aktywów na wszystkich giełdach i rynkach. To, w czym się rozlicza ropę naftową i inne towary. Ale oczywiście – kontynuował prezes NBP – nic nie jest wieczne. Chiny się szybko rozwijają, choć napotykają na wiele barier rozwojowych, potem Indie będą zyskiwać na znaczeniu w światowej gospodarce. Czy zagrozi to sile dolara?:
„Ale dolar pozostanie tą walutą. Jest bardziej wiarygodny, bardziej stabilny.”
Prezes poinformował też, że w strukturze rezerw NBP dolar odgrywa bardzo dużą rolę: „Głównie trzymamy rezerwy w obligacjach dolarowych. Kiedyś w euro, dzisiaj więcej w dolarowych” – zdradził prezes NBP. I to w ostatnich latach na pewno nie był zły interes, bo oprocentowanie amerykańskich obligacji było znacznie wyższe niż europejskich.
Inni bankierzy centralni: dolar na cenzurowanym, ale tylko troszkę
Ciekawe, jak widzą pozycję dolara respondenci ostatniej ankiety WGC z banków centralnych na świecie. Spodziewają się oni w najbliższych pięciu latach wzrostu znaczenia złota w rezerwach banków centralnych. Najwięcej odpowiedzi pozytywnych dotyczy zwiększenia udziału złota do 20–25% całości rezerw. Ciekawe jest to, że takie oczekiwania zgłaszają w największej grupie banki centralne na tzw. rynkach bazowych, najbardziej rozwiniętych. Ale pozycja dolara jest stabilna.
Jedno z pytań ankiety dotyczyło oczekiwań bankierów centralnych co do pozycji dolara w strukturze rezerw dewizowych za pięć lat. Jaka będzie pozycja dolara wśród takich aktywów jak złoto, dolar, euro czy chiński renminbi w porównaniu do stanu z jesieni 2024 r., kiedy udział dolara w rezerwach ogółem wyniósł w bankach centralnych ok. 43% (rok wcześniej było to aż 49%). Wśród banków z rynków bazowych i grupy najbardziej rozwiniętych gospodarek najwięcej odpowiedzi (po 36%) uzyskały opcje: brak zmiany lub bardzo niewielki spadek udziału dolara w rezerwach do ok. 40–42%.
Grupa bankierów centralnych z rynków wschodzących najczęściej, bo aż w 47%, oczekuje jednak spadku udziału dolara w rezerwach do 40–42%, a tylko 12% respondentów z tej grupy uważa, że udział dolara w ciągu pięciu lat się nie zmieni.
Ankieta WGC zawiera ciekawy dodatek z komentarzami do zadawanych pytań. Niektóre komentarze respondentów dostarczają dodatkowych informacji na temat ich poglądów o dolarze – te opinie mogą wyznaczać kierunki myślenia o pozycji waluty amerykańskiej w kolejnych latach, w zależności od rozwoju sytuacji geopolitycznej:
>>> „Podczas gdy dolar amerykański zajmuje obecnie dominującą pozycję – stanowiąc 43% całkowitych zgłoszonych rezerw – środki protekcjonistyczne, takie jak cła, mogą zachęcić banki centralne do dywersyfikacji swoich rezerw. Ta dywersyfikacja może sprzyjać walutom takim jak euro i juan chiński, a także nietradycyjnym aktywom takim jak złoto (…). Jednak pomimo tych nacisków rola dolara pozostaje wspierana przez głębokie i płynne rynki finansowe, silne instytucje prawne i brak pełnej waluty zastępczej o porównywalnych cechach. Dlatego też, chociaż spadek jego udziału jest prawdopodobny, prawdopodobnie będzie on stopniowy i skromny”.
>>> „Rozdrobnienie gospodarcze (kraje przechodzące na alternatywne waluty rezerwowe), napięcia geopolityczne prowadzące narody do zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego) i ogólne przejście na złoto (poprzez dywersyfikację od dolara) to niektóre czynniki, które będą się utrzymywać i podtrzymywać trwający trend dedolaryzacji. Niemniej jednak rola dolara jako dominującej waluty rezerwowej na świecie prawdopodobnie nie zmniejszy się znacząco w ciągu najbliższych pięciu lat, ponieważ będzie ona nadal dominować na światowym handlu i rynkach finansowych ze względu na płynność, zaufanie i stabilność”.
>>> „Niepewność wynikająca z taryf wprowadzonych przez USA w odniesieniu do globalnej polityki handlowej w ostatnim okresie może zmniejszyć zainteresowanie dolarem i aktywami denominowanymi w dolarach jako walutą rezerwową. Chociaż nie oczekuje się drastycznej zmiany, udział dolara może nieznacznie spaść i może nastąpić przejście na złoto”.
Całej konferencji prezesa NBP po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej można wysłuchać tu.
——————————–
OBEJRZYJ TEŻ ROZMOWY O PRZYSZŁOŚCI DOLARA:
——————————–
ZOBACZ NASZE NAJNOWSZE WIDEOFELIETONY:
Źródło zdjęcia: Maciej Danielewicz