Ponad 15% w skali roku na bezpiecznym depozycie i to w dużym polskim banku? W trzech bankach jest konto oszczędnościowe, którego posiadacze właśnie się dowiedzieli, że dostaną właśnie tak wysokie oprocentowanie za zeszły rok. Szok i niedowierzanie? To jeden z nielicznych produktów oszczędnościowych w bankach, który gwarantuje ochronę przed inflacją oraz – co ważne – ochronę wartości pieniędzy w przeliczeniu na… metry mieszkania. Jak się dostać do tego klubu?
Średnie oprocentowanie depozytu rocznego to obecnie nieco ponad 3% w skali roku, a więc znacznie mniej, niż wynosi dziś inflacja. To oczywiście nie musi oznaczać, że taka lokata ostatecznie nie ochroni realnej wartości pieniądza. W finalnym rozrachunku to będzie zależało od przyszłej inflacji, a nie obecnej. Ale nie ma co kryć, że szansa na realny zarobek w banku – uwzględniając jeszcze podatek Belki – jest niewielka.
- Gdzie schować pieniądze, żeby były naprawdę bezpieczne? Szukamy najbezpieczniejszych jurysdykcji w Europie. Nie tylko państwa neutralne [POWERED BY SAXO]
- Stopy procentowe w Polsce spadną, ale (nie) wiadomo, czy w tym roku. Jakie lokaty wybierać na krótko, a jakie na długo? Zmienny procent kontra stały procent
- PIT za ubiegły rok złożony? Ulga na oszczędzanie odliczona? Inwestycją buja niewąsko? O nowych wpłatach do IKZE pomyśl teraz. Oto cztery powody [POWERED BY UNIQA TFI]
Jest jednak rodzaj konta oszczędnościowego, którego posiadacze właśnie się dowiedzieli, że poza standardowym oprocentowaniem otrzymają… 14,1% specjalnej dopłaty. Ile wynosi jego pełne oprocentowanie? To zależy, bo każdy z banków oferujących to rozwiązanie stosuje inne oprocentowanie standardowe. A niektóre dokładają również od siebie promocyjne oprocentowanie pieniędzy na pewien czas. Sądzę, że realne oprocentowanie tego konta za 2024 r. wyniosło 16-18%. Kosmos. Zwłaszcza że mówimy o bankowym depozycie, lokacie kapitału bez żadnego ryzyka i z gwarancjami państwowymi.
Jeśli jeszcze się nie domyślacie, jaki rodzaj konta mam na myśli, to już rozwiązuję tę szaradę. Chodzi oczywiście o Konto Mieszkaniowe, które było drugą – znacznie bardziej rozsądną, ale mało popularną – częścią słynnego programu mieszkaniowego Zjednoczonej Prawicy. O ile „Bezpieczny Kredyt 2%” będzie już zawsze hańbą dla polityków, którzy to-to wymyślili i wprowadzili, o tyle o Koncie Mieszkaniowym złego słowa nie pozwolę powiedzieć.
Wysoki procent ochroni wartość kasy w… metrach mieszkania
Chodzi o systematyczne oszczędzanie na mieszkanie z gwarancją, że wartość pieniędzy będzie „goniła” inflację oraz ceny nieruchomości. Do pieniędzy zgromadzonych na Koncie Oszczędnościowym raz w roku państwo dopłaca bowiem określony procent wynikający ze wzrostu inflacji lub średniego wzrostu ceny metra kwadratowego mieszkania. Wskaźnik, według którego banki naliczają dopłatę, publikuje raz w roku Bank Gospodarstwa Krajowego. I właśnie ogłosił, że będzie to aż 14,1%. Komunikaty w tej sprawie możecie sprawdzić na stronie banku.
Tyle właśnie ekstraodsetek dostaną posiadacze Konta Mieszkaniowego za zeszły rok. I dzięki temu ich pieniądze, choć odłożone „tylko” w banku, zostały ochronione przed inflacją cen nieruchomości. Szczęśliwców jest zapewne niewielu, bo Konto Mieszkaniowe – istniejące dopiero od połowy 2023 r. – mają w ofercie tylko trzy banki (Bank Pekao, PKO BP oraz Alior Bank). Nie znam statystyk, z których by wynikało, ilu klientów ma te konta, ale po dwóch miesiącach trwania programu (a więc jesienią 2023 r.) bank PKO BP podawał, że otworzył zawstydzającą liczbę 900 tego typu kont.
Już za 2023 r. dopłata była oszałamiająca, bo 15-procentowa. Ale dopiero 2024 rok był pierwszym, w którym można było wycisnąć soki z Konta Oszczędnościowego. Ile dokładnie tego soku? To zależy od banku, bo każdy ma trochę inną ofertę. Każdy bank oferujący to rozwiązanie ma obowiązek naliczać oprocentowanie w wysokości co najmniej 76% standardowego oprocentowania konta oszczędnościowego. Ale np. Bank Pekao przez pierwsze pół roku oferuje klientom 7% w skali roku (o ile klient założy konto przed końcem marca). A dopiero potem 1,5% (co wynika z opisanej wyżej zasady). No i do tego dochodzi dopłata państwowa (14,1% za zeszły rok).
Stosunkowo mała popularność Konta Mieszkaniowego wynika zapewne z pewnych ograniczeń wiążących się z tym rozwiązaniem. Oprocentowanie może być wysokie i daje gwarancję, że oszczędności będą rosły co najmniej w takim tempie, jak rynkowa cena metra kwadratowego przeciętnego mieszkania, ale są warunki. Żeby zainkasować naliczone premie – i jeszcze nie zapłacić od wypłacanych pieniędzy podatku Belki – trzeba wydać pieniądze na wkład własny na mieszkanie i musi to być pierwsze w życiu mieszkanie posiadacza konta.
Żeby nie stracić prawa do dopłaty, trzeba co miesiąc regularnie wpłacać pieniądze – co najmniej 500 zł, ale nie więcej niż 2000 zł. Przez rok można odpuścić tylko jedną wpłatę. Zatem rocznie można przelać na konto od 6000 zł do 24 000 zł. I dla tej sumy bank nalicza oprocentowanie, a potem jest doliczana premia na podstawie wskaźnika podawanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Maksymalny okres oszczędzania, żeby załapać się na dodatkowe korzyści, wynosi 10 lat (minimum to trzy lata). Przez 10 lat można zgromadzić – przy minimalnych kwotach – 60 000 zł samego kapitału, nie licząc odsetek. Osoba, która zdecyduje się na maksymalne wykorzystanie programu (po 2000 zł miesięcznie), odłoży samodzielnie przez dekadę 240 000 zł. A to tylko sam kapitał, tymczasem główną zaletą wynikającą z programu jest dodatkowa premia.
Ponad 15% na koncie w banku. Czy w 2025 r. to też się wydarzy?
Maksymalne dozwolone 15% naliczone do 2023 r., oszałamiające 14,1% za 2024 r. – do tej pory pieniądze na Koncie Oszczędnościowe utrzymywały „mieszkaniową” wartość nabywczą. Co będzie dalej? Wzrost cen nieruchomości wyhamował, więc na kolejne tak duże premie raczej nie można liczyć. Premia wyniesie tyle co roczny wskaźnik inflacji lub wskaźnik wzrostu wartości średniej ceny metra kwadratowego mieszkania. Pod uwagę będzie brany ten wskaźnik, który okaże się wyższy i prawdopodobnie w 2025 r. tym wskaźnikiem będzie inflacja.
Na Koncie Mieszkaniowym oszczędzać mogą tylko osoby, które nie przekroczyły 45. roku życia. Jak wspomniałem wyżej – trzeba mieć jasno określony cel oszczędnościowy. Kasy nie będzie można wydać na cokolwiek. Uzbierane pieniądze muszą być wykorzystane na cel mieszkaniowy, a więc trafić na konto dewelopera lub spółdzielni mieszkaniowej. Albo osoby, od której kupujemy dom lub mieszkanie na rynku wtórnym. Niedotrzymanie tego warunku powoduje, że premie nie zostaną wypłacone i trzeba będzie zapłacić podatek od zysku.
Jeśli przez okres 10 lat nie zdecydujemy się na zakup mieszkania lub po co najmniej trzech latach wstrzymamy wpłaty – zebrane pieniądze trafią na Lokatę Mieszkaniową. Na lokacie nie otrzymujemy już premii, ale pieniądze nadal są oprocentowane, zgodnie z ofertą banku, w jakim posiadamy konto. Maksymalny okres trwania lokaty to kolejne cztery lata.
Konto Mieszkaniowe jest świetnym mechanizmem oszczędnościowym dla dwóch grup osób. Po pierwsze dla tych, którzy planują zakup mieszkania za kilka lat, ale najpierw muszą uzbierać pieniądze lub nie są gotowi na zakup dziś, tylko raczej za kilka lat. Druga grupa to rodzice dzieci w wieku minimum 13 lat, bo to konto może służyć jako rodzaj „mechanizmu posagowego”.
Czytaj więcej o tym, jak działa Konto Mieszkaniowe w Banku Pekao: W pierwszym banku już dziś założysz Konto Mieszkaniowe! Ile wyniesie oprocentowanie? A ile dodatkowa premia od państwa? Czy takie oszczędzanie się opłaci? Szczegóły Konta Mieszkaniowego w Banku Pekao – pod tym linkiem.
Obejrzyj rozmowy o tym, jak pokonać głód mieszkań:
——————————-
ZAPROSZENIA DO OSZCZĘDZANIA:
Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze, niż je wydać? Dziś odpowiemy na pytanie o najtrudniejszy etap oszczędzania, czyli jego… początek. Jedni mówią, że ten najtrudniejszy etap kończy się wraz z zebraniem pierwszych 10 000 zł, inni – że dopiero po zebraniu 100 000 zł. Dlaczego tak trudno jest osiągnąć ten poziom? I jak przeskoczyć przez ten płot?
Konto na platformie Raisin pozwala zarobić do 6,7% w skali roku. Dywersyfikacja oszczędności jest dla każdego. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
Konto oszczędnościowe w BNP Paribas płaci 9% w skali roku. Ruszyła ciekawa promocja. Aktywni klienci dla każdego banku są wartością dodaną, więc bank BNP Paribas podkręca nagrody w swojej promocji, w której zachęca nas do… osobistej wizyty w oddziałach banku. Jak zasłużyć na oprocentowanie w wysokości 9%? Komu opłaci się ta akcja?
Konto oszczędnościowe w Banku Pekao, czyli 7% przez pięć miesięcy do 100 000 zł. Co najbardziej denerwuje tych, którzy chcieliby skorzystać z bankowych promocji wysoko oprocentowanych depozytów lub kont oszczędnościowych? Dwie rzeczy: krótki okres trwania wysokiego oprocentowania i niska kwota, którą można w promocji ulokować. W Banku Pekao ruszyła ciekawa promocja bez tych wad.
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
——————————-
ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.
———————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (254): PALIWO SIĘ SKOŃCZYŁO. JAK BOGACIĆ SIĘ DALEJ? Jak to możliwe, że przez ostatnich kilkanaście lat Polska mogła się rozwijać pomimo niskich wydatków na inwestycje? I dlaczego dłużej już na tym nie „pojedziemy”? Czy jesteśmy gotowi do przestawienia gospodarki i państwowego budżetu na nowe tory? Jak wytłumaczyć to ludziom i… politykom? Z Maciejem Danielewiczem o przyszłości polskiej gospodarki rozmawia prof. Łukasz Hardt z Uniwersytetu Warszawskiego, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!
zdjęcie tytułowe: Pixabay, Canva