10 października 2021

Nadchodzi horrendalna podwyżka mandatów drogowych. A może by tak nie tylko kijem, lecz marchewką? Tam policja przyznaje… nagrody za ostrożną jazdę

Nadchodzi horrendalna podwyżka mandatów drogowych. A może by tak nie tylko kijem, lecz marchewką? Tam policja przyznaje… nagrody za ostrożną jazdę

W Polsce nadchodzi horrendalna podwyżka mandatów drogowych. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 30 km/h policjant będzie musiał wlepić od 1500 zł do 5000 zł mandatu, a ubezpieczyciel – podwyższyć o kolejnych kilkaset złotych cenę polisy OC. Zacznie się polowanie na kierowców, a policja drogowa stanie się najbardziej znienawidzoną służbą w kraju? Na Węgrzech podeszli do sprawy inaczej: dali kierowcom do ręki aplikację, która… nagradza za bezpieczną jazdę

W Polsce trwa wielka awantura o planowane przez rządzących zmiany w mandatach. Prawdopodobnie wejdą w życie jeszcze w tym roku, zaś głównym ich skutkiem będzie gigantyczna podwyżka mandatów za drobne nawet wykroczenia na drogach.

Zobacz również:

Podwyżka mandatów: nadchodzi drakońskie prawo dla kierowców

Przede wszystkim wzrośnie maksymalna wartość mandatu z obecnych 500 zł do 5000 zł. Pojawią się też progi minimalne. Za przekroczenie dozwolonej w danym miejscu prędkości o więcej niż 30 km/h oraz za przewinienia zagrażające pieszym policja będzie nakładała na kierowcę mandat w wysokości co najmniej 1500 zł. Jeśli w ciągu dwóch lat powtórzy się takie przewinienie – kolejny mandat wynosi już co najmniej 3000 zł.

Dodatkową karą dla osób mających na koncie przekroczenia przepisów będą wyższe stawki ubezpieczenia OC uzależnione od liczby punktów karnych. Po „złapaniu” np. 2000 zł mandatu za jazdę 30 km szybciej, niż wolno w danym miejscu, kierowca dostanie też kilkaset złotych „kary” w postaci podwyższonej stawki ubezpieczeniowej.

Za największe przekroczenia przepisów będzie można dostać 15 pkt. (a nie 10 pkt., jak dotychczas), zerowanie punktów karnych będzie następowało dopiero po dwóch latach, zaś czas do wyzerowania będzie biegł dopiero od dnia zapłacenia mandatu, a nie – jak dziś – od dnia przekroczenia przepisów.

Za jazdę bez prawa jazdy bądź w stanie nietrzeźwości będzie można nie tylko zapłacić 2500 zł, ale też trafić do aresztu. Policja będzie też mogła ściągać należności z tytułu mandatów, potrącając kierowcy zwrot podatku.

Szykuje się więc iście drakońskie prawo dla (źle) kierujących samochodami – podwyżka mandatów i większa łatwość „zdobycia” wysokiej kary. Zwłaszcza że jednocześnie nic się nie mówi np. o urealnieniu ograniczeń prędkości i przeglądzie znaków drogowych (eksperci od ruchu drogowego dość zgodnie mówią, że nasze drogi są „przeznakowane”). Osobiście znam kilka miejsc, na których występuje ograniczenie prędkości do 50 km/h chyba tylko po to, żeby można było tam łapać kierowców (szeroka, kilkupasmowa droga).

Czytaj więcej o tym: Mandat z fotoradaru i dwuznaczna moralnie propozycja. Wszystkim pasuje (subiektywnieofinansach.pl)

Jest i druga strona medalu – dziś mandaty w Polsce są żenująco niskie w porównaniu z tymi, które obowiązują w innych krajach europejskich. 500-złotowy mandat nie odstrasza już tak jak kilkanaście lat temu. Zmiany więc są konieczne, ale w Polsce – jak zwykle – poruszamy się od ściany do ściany. Od skrajnie liberalnego do skrajnie restrykcyjnego systemu karania kierowców chcemy przebyć w ciągu pięciu minut.

Czytaj też o innych pomysłach: Mandat uzależniony od zarobków, konfiskata auta, ławka kar… jak walczyć z piratami? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj też o samochodach elektrycznych na wynajem: Rządowe dopłaty do auta elektrycznego i zastępcze spalinowe. Opłaci się? (subiektywnieofinansach.pl)

OBBpoint, czyli policja przyzna punkty i nagrody za bezpieczną jazdę

A może by tak przy okazji wprowadzić zasadę marchewki, a nie tylko kija? Z dużym zaciekawieniem przeczytałem niedawno o pomyśle węgierskiej policji drogowej, która zaproponowała kierowcom… specjalną aplikację monitorującą styl jazdy i przyznającą punkty, które można wymienić na nagrody.

Rzecz nie jest nowością. Opiera się na telemetrii, która już działa także w naszych polskich samochodach. Kilka firm ubezpieczeniowych oferuje kierowcom aplikacje, które pozwalają nie tylko geolokalizować samochód, ale też sprawdzać prędkość, przyspieszenie oraz gwałtowność wykonywania przez niego manewrów.

Jakiś czas temu sprawdzałem na „Subiektywnie o Finansach”, czy tego typu rozwiązania cieszą się dużym zainteresowaniem kierowców. Szału nie ma, ale też zniżki oferowane z tego tytułu („z góry”, czyli na podstawie wcześniejszej telemetrycznej oceny kierowcy, albo „z dołu”, czyli na podstawie oceny w okresie ubezpieczenia) nie są szalone.

Jest też na polskim rynku aplikacja sprawdzająca styl jazdy, która nie wiąże się bezpośrednio z ubezpieczeniem. Po prostu pozwalam monitorować swój styl jazdy, a aplikacja przyznaje mi punkty „zwykłe” i premiowe. A potem przyznaje za to nagrody (też drobne, prawdę pisząc, ale zawsze coś). I właśnie dokładnie ten pomysł wykorzystuje węgierska drogówka. Każdy kierowca może od września tego roku ściągnąć sobie aplikację OBBPoint i zarejestrować się w systemie przyznającym punkty lojalnościowe za bezpieczną jazdę.

Operatorem aplikacji jest Krajowa Komisja Zapobiegania Wypadkom (Orfk). Użytkownicy aplikacji, przestrzegając ograniczeń prędkości, zbierają punkty, które w przyszłości mają być wymieniane na nagrody w postaci cyfrowych kodów rabatowych do wybranych sieci sklepów (o ile mi wiadomo, komponent nagradzania nie jest jeszcze gotowy).

OBBPoint monitoruje wyłącznie prędkość. Punkty są przyznawane, gdy kierowca w czasie jazdy ma włączoną aplikację i nie przekroczył limitu prędkości. Oprogramowanie „wie”, jakie ograniczenia prędkości znajdują się na trasie na podstawie współrzędnych lokalizacji. Aplikacja stara się być „inteligentna”. Przekroczenie przez osobę dopuszczalnego limitu prędkości przez krótki czas, na przykład w celu wyprzedzania, nie jest uznawane przez aplikację za wykroczenie, pod warunkiem że po wykonaniu manewru kierowca zwolni.

Co ciekawe, punkty mogą zdobywać też pasażerowie (dorośli, a także dzieci). System może działać na dwóch telefonach równolegle w jednym samochodzie. W dziecięcej wersji aplikacji są inne funkcje – zamiast punktów lojalnościowych dostaje się elementy do budowania, ubierania i wyposażania różnych postaci, takich jak funkcjonariusze policji drogowej, komandosi i detektywi.

Ten ostatni pomysł ma sprawić, żeby pasażerowie też mogli wywierać na kierowcy pozytywną presję na przestrzeganie ograniczeń prędkości – jeśli tak się dzieje, to nie tylko kierowca zyskuje punkty, ale i pasażerowie.

Czytaj też: Smartwatch dostaniesz za darmo, od pracodawcy. A co w pakiecie? (subiektywnieofinansach.pl)

Pomysł dobry, ale kto zaufa „policyjnej” aplikacji?

W planach jest nie tylko wprowadzenie systemu nagród, ale też grywalizacja. Kierowcy, na podstawie liczby uzyskanych punktów, otrzymują „rangi”, które będą uprawniały do udziału w dodatkowych losowaniach prezentów. Węgierskie media zapowiadają, że dla kierowców z najwyższymi rangami dostępne będą bardzo cenne nagrody, takie jak najnowsze modele telefonów czy samochody.

W tym całym pomyśle – ogólnie świetnym, bo promującym bezpieczną jazdę metodą marchewki, a nie kija – są dwie cienkości. Pierwsza polega na tym, że na razie są tylko punkty, nagród brak. Druga polega na tym, że kierowcy mogą nie mieć wielkiej ochoty na udostępnianie swoich danych o lokalizacji oraz prędkości, gdy wiedzą, że za systemem stoi policja. A co będzie, gdy kiedyś do tych danych sięgnie? Albo zacznie nakładać zdalnie mandaty?

Operator aplikacji twierdzi, że po pierwsze nie archiwizuje ona żadnych danych (na bieżąco mierzy prędkość, określa limity prędkości obowiązujące w danym miejscu drogi i nalicza punkty), a po drugie – nawet gdyby było inaczej – to ani aplikacja, ani systemy pomiaru nie są certyfikowanymi prędkościomierzami i nie nadają się na podstawę do nakładania jakichkolwiek mandatów. Aplikację można też w każdej chwili wyłączyć.

Poza tym aplikacja nie wymaga podania żadnych danych – do zarejestrowania użytkownika wystarczy e-mail (nie podaje się żadnych danych osobowych ani danych samochodu). Choć przecież aplikacja jest instalowana na smartfonie, którego numer i właściciela da się ustalić, więc z tą anonimowością to chyba nie do końca prawda.

Podwyżka mandatów i… rabat z aplikacji?

W Polsce tego typu aplikacja – nawet, gdyby ktoś wpadł na pomysł jej stworzenia (bądź przystosowania którejś z istniejących) – zapewne nie cieszyłaby się zainteresowaniem. Policja ma reputację organizacji nastawionej nie na poprawę bezpieczeństwa, lecz na pozyskiwanie kasy do budżetu. Większość kierowców nie zaufałaby żadnej aplikacji, z którą cokolwiek wspólnego miałaby „drogówka”. (Chyba że się mylę…)

Ale dziś, w sytuacji istnienia zamiaru drastycznego podniesienia mandatów, można byłoby taką aplikację wykorzystać jako „zmiękczenie” systemu dla osób, które ogólnie są dobrymi kierowcami, ale po prostu zdarzyło im się nie zauważyć znaku. Podwyżka mandatów miałaby też swoją łagodniejszą twarz.

Wkrótce taki pechowy kierowca będzie mógł dostać np. 2000 zł mandatu, czyli w większości przypadków oddać całą pensję. A to może być jego pierwszy błąd od lat! Załóżmy, że polska policja wprowadziłaby taką aplikację, a do ustawy byłoby wpisane uprawnienie do obniżenia mandatu np. o połowę albo o 75% w przypadku kierowcy, który po pierwsze używa tego typu aplikacji, a po drugie ma w niej określoną (wysoką) rangę.

To zapewne zmobilizowałoby nas do instalowania takiej aplikacji, bo w sytuacji awaryjnej mogłaby ona być „tarczą” potwierdzającą, że choć popełniliśmy błąd, to był on jednorazowy, a przeważnie jeździmy bezpiecznie. W zwykłych okolicznościach żaden policjant nie ma powodu, by uwierzyć nam „na słowo” i zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Ale w tym momencie stanęłaby za nami telemetria.

Tym sposobem ryzykowny pomysł, jakim jest podwyżka mandatów do absurdalnych wysokości, zostałby zneutralizowany i wręcz mógłby zadziałać prewencyjnie – więcej osób, obawiając się nowego taryfikatora mandatów, ściągnęłoby i używało aplikacji i jeździliby bezpiecznie, żeby „w razie czego” wykorzystać punkty lub rangę zdobytą w aplikacji do redukcji wysokości mandatu.

Co sądzicie o takim pomyśle? Czy to, co wprowadzili nasi Bratankowie, mogłoby być przydatne nie tylko nad Dunajem, ale też nad Wisłą? Czy podwyżka mandatów w Polsce ma w ogóle sens? Zapraszam do rozmowy! Jeśli jesteście na Węgrzech albo zamierzacie tam być – koniecznie przetestujcie tę aplikację i dajcie znać na maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl.

——–

A jeśli już jesteśmy przy aplikacjach, to…

>>> Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Maciek Samcik testował to na własnej skórze. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możecie skorzystać KLIKAJĄC TEN LINK

>>> Zamiast konta firmowego w banku możesz mieć aplikację ZEN oferującą wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużoną o rok gwarancję na opłacone kartą ZEN towary. ZEN ma system, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIKiem, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf. Do tego błyskawiczne rozliczanie transakcji, które trafiają od razu na zbiorcze konto w ZEN – pieniądze możesz wydać natychmiast. Więcej o ZEN i możliwościach dla małych firm jest tutaj. Polecam też felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku

>>> W imieniu Cinkciarz.pl zapraszam do udziału w loterii z nagrodami. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja liczy się nie tylko wymiana walut na platformie Cinkciarz.pl, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”

——–

Posłuchaj podcastu o autach elektrycznych: czy opłaca się kupować? Wypożyczać? Leasingować? Jeździć nimi?

W kolejnym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o samochodach elektrycznych. Czy opłaca się je kupować? Wypożyczać? Leasingować? Jeździć nimi? Co zmieniają w tych kalkulacjach dopłaty rządowe? Kto dziś kupuje samochody elektryczne? Jak oferta banków może wspomóc popularyzację aut elektrycznych? O tym wszystkim opowiada nam Robert Antczak z Arval Polska. Zapraszam do posluchania pod tym linkiem!

Słuchaj podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” również na platformie Spotify, gdzie znalazł się w dziesiątce najpopularniejszych w Polsce podcastów o tematyce newsowej. Jesteśmy też na Apple Podcast, Google Podcast i pięciu innych popularnych platformach do słuchania.

Subscribe
Powiadom o
85 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Julia Zak
3 lat temu

Gorące oklaski dla obecnej władzy, że zajęła się tym tematem. Mandaty w Polsce były w śmiesznej wysokości, a na drogach dzieje się horror. Kierowcy przepisy mają za nic! Szczególnie naganne jest zachowanie kierowców wobec pieszych. Odnoszę wrażenie, że polski kierowca wsiadając do samochodu zostawia mózgownicę na stole w kuchni. No i ten masowy wzrost ilości samochodów. Nareszcie władza zaczyna unieatrakcyjniać ich posiadanie. Problem w tym, że policji na drogach i kontroli jest za mało. Są miasta wojewódzkie, gdzie nie ma ani jednego fotoradaru.

Marek B
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, ale przecież ci ludzie kupujący mieszkania na za…upiu przecież wiedzą gdzie je kupują, ale u nas cały czas obowiązuje powiedzenie „jakoś to będzie”, a później to „będzie” ciągnie się przez kilka-kilkanaście lat. Podobnie jest zresztą z miejscami parkingowymi – ja np. kupując mieszkanie w 2008 roku w pierwszej kolejności zwracałem dużą uwagę na ilość miejsc parkingowych. Mój blok był 4. na nowobudowanym osiedlu i na 2 klatki i 28 mieszkań było 16 miejsc na zewnątrz i 16 w hali garażowej i to mi odpowiadało. Ale kolejne dwa wybudowane bloki na 5 klatek miały już tylko 10 miejsc na… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

to nie do konca tak: bo ludzi ekupujac mieszkanei chca miec same specznosci pogodzone: czyli ma byc blisko centrum ale spokojnie, ma nie byc sklepow duzych bo to halas i smrod spalin ale jednoczesnei sklep ma byc blisko, nie chcemy szkolo obok ale ma byc do niej blisko, chcemy tramwaju ale nie obok nas bo halasuje itp itd…tylko tego sie nie da pogodzic po drugie prosze mi wskazac osobe, ktore kupuje mieszkanie i np wykupuje 2-3 miejsca parkingowe? a potem sie okazuje,ze zona ma auto, maz ma i dorastajacy syn tez, wszyscy chca parkowac przy domu a miejsca wykupionego zadnego… Czytaj więcej »

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W małe/średnie potrafią mieć spokojne centra…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

hmm skoro juz teraz mieszkanai maja ceny zaporowe to ile beda kosztowac gdy deweloper bedzie musial jeszcze okoliczna infrastrukture stawiac? 2 razy tyle? wtedy to juz nikt ich nie kupi bo nie bedzie mial za co…
po drugie o jakiej infrastrukturze Pan pisze? sklepach? szkolach? przedszkolach? klubach?basebach? wszystko to albo lezy w zadanaich samorzadu albo jest prywatna sprawa, nikt dla 3 nlokow w polu nie zbuduje przedszkola ani nawet sklepu…zreszta kto ma to przedszkole utrzymywac?

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

bredzi Pan strasznie, oczywiscie musi byc Kaczynski ale zero argumentow:
skoro deweloper ma budowac cos wiecej to znaczy,ze ceny mieszkai wzrosna i to znacznie, zgadza sie?
co za infrastrukture ma on budowac?
skor taka , ktora sprawi,ze nie tzreba jechac do miasta to znaczy,ze musialyby tam powstac przedszkola, szkoly za ktore przecie zodpowiada samozrad, zgadza sie?
centra handlowe, ale przeciez nikt ich nei zbuduje byle gdzie tylko tam gdzie sie to oplaca i tak dalej
wiec pytam sie jak Pan chce to rozwiazac i ile to bedzie kosztowac?konkretnie

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)Plany zagospodarowania przestrzennego ustala gmina, odpowiednie rozplanowanie nowych osiedli, transportu zbiorowego, szkół i szpitali – to żadna filozofia i żaden koszt.(…)
Zarządzanie przestrzenne w Polsce? Wuzetkami stoi… nie uszanują nawet terenów zalewowych.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

bredzi Pan starsznie…wie Pan ile kosztuje kilometr drogi o szerokosci 6-7 metrow bez chodnika? kilka milionow zlotych, wiec prosze sobie policzyc o ile wzrosna ceny mieszkan na osiedlu np zlozonym z 200 mieszkan gdy deweloper bedzie musial zbudowac taka droge…o ile dziesiatek tysiecy wzrosnei cena mieszkanaia? no chyba,ze zakalda Pan,ze deweloperzy maja marze na poziomie 30% i zmniejsa ja do 20%…po drugie w jaki sposob taka droga sprawi,ze nei trzeba bedzie ejchac do miasta? trzeba jeszcze zbudowac i utrzymac [przedszkole, szkole, itp itd..ile to kolejnych milionow? co do palnow zagospodarowania to prosze troche o nich poczytac i sie nei osmieszac,… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

pisze Pan sam ze soba? to chyba nie jest normalne…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

propagande uprawia Pan, serio Pan mysli,ze nagle deweloperzy zrezygnuja z wiekszosci swego zysku zeby zbudowac droge? i co ta droga zmieni? dzieki niej mieszkancy osiedla na zadupiu tylko latwiej dojada do maista i stworza korki…musialby Pna budowac na miejscu wszystko czyli przedszkola, szkoly, sklepy, baseny itp itd…na podstawie czego? za co? i kto to potem utrzyma?
konkrety prosze
ps: pan czytal ten podlinkowany artykul? ze marze spadaja, ze ceny materialow rosna itp itd? i na to wchodzi Samcik, ktory stwierdzi,ze deweloper jeszcze szkole i droge zbuduje…litosci

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ile procent przychodow to podatek handlowy? a ile kosztuje zbudowanei pelnej infrstruktury dla osiedla? czy Pan wie wogole o czym pisze? obawiam sie,ze owa infrastruktura osiedlowa moze kosztowac niewieel mniej niz owe domy na tym osiedlu!prosze sprawdzic ile kosztuje zbudowanei infrastruktury zlozonej z drog, szkol, ptrzedszkoli, obiektow sportowych itp itd dla osiedla 1000-2000 ludzi..to sa dziesiatki jak nie wiecej milionow i teraz prosze powiedziec ile musialyby zdrozec mieszkania…
abstrahuje,ze caly czas Pan nie napisal co z utrzymaniem tych szkol np, bo to dzialanie samorzadu…

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)żeby nie trzeba było ciągnąć dziesiątek kilometrów linii tramwajowych(…)
Bez przesady… w cywilizowanym świecie takie tramwaje to normalność tylko mają inną nazwę: kolej podmiejska albo dojazdowa.

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ta cała SKM’ka jest poroniona…

jsc
3 lat temu
Reply to  krzysztof

(…)propagande uprawia Pan, serio Pan mysli,ze nagle deweloperzy zrezygnuja z wiekszosci swego zysku zeby zbudowac droge?(…)
Ehh… kiedyś to były czasy, w których inicjatywa prywatna nie patrzyła się na pomoc państwa tylko budowała choćby całe miasta takiej jak np. Żyrardów… https://pl.wikipedia.org/wiki/Philippe_de_Girard

maciej
3 lat temu
Reply to  Julia Zak

Jaki horror? Bo nie widzę nic specjalnie strasznego. Jestem dumny z tego, że przepisy mam za nic.

Tobiasz
3 lat temu

Panie Macieju, zwykłe dojenie kierowców oraz populizm prawny nic więcej. RPO zresztą trafnie to udowodnił oraz wskazał m.in., że rozwiązania proponowane w ustawie jawnie naruszają konstytucję i są skrajnie nieproporcjonalne (nawet pomiędzy poszczególnymi wykroczeniami). Dla przykładu: jazda bez prawa jazdy 1000 zł mandatu, zablokowanie skrzyżowania 5000 mandatu (tak było w pierwotnym projekcie, nie patrzyłem czy się nie zmieniło), niewskazanie sprawcy wykroczenia – mandat do 8000 zł, kolizja (nawet tzw. parkingowa) – mandat od 1500 zł, każdy zbieg wykroczeń (nawet drobnych) – mandat do 3000 zł, przekroczenie podwójnej ciągłej 1500 zł. Po podwyżce będziemy mieli praktycznie najwyższe mandaty w UE w… Czytaj więcej »

McGregor
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Nie zgodzę się z Panem. Kasa to jedyny środek, żeby przywołać do porządku komunikacyjnego wielu kierowców. Inaczej się po prostu nie da, gdyż jesteśmy krajem nowobogackich kierowców z ułańską fantazją. Przykładowo w Mazowieckim ktoś zarabia 10-15k/Mc, dostaje 100zl za pasy czy 200 za P-4… śmieje się w oczy policjantowi i patrzy na niego z politowaniem ze swojego auta premium w leasingu.. A jeśli chodzi o punkty karne? Znam przypadki osób notorycznie jeżdżących bez uprawnień. Proszę sobie pojechać np. do Włoch, tam jest ponad 7tys. fotoradarów i proszę mi uwierzyć, dyscyplina na drodze jest większa. Przejechałem tam ponad 3tys. km i… Czytaj więcej »

Last edited 3 lat temu by McGregor
Tobiasz
3 lat temu
Reply to  McGregor

Wysokie kary nie powodują spadku wykroczeń.

Rafał
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Wkrótce to zweryfikujemy.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

nie? to dlaczego Polacy za granica jezdza spokojniej? bo wiedza,ze jak cokolwiek narusza to dostana mandat 200-300 euro a nie pouczenie albo 100zl…

anonymous
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Bzdury. Zagranicę to widziałeś w swoim ulubionym tvpis.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  anonymous

wielokrotnie bylem za granica i widzialem jak nasi rodacy jezdza, zreszta poczytaj troche o tyum jak np w Czechach czy na Slowacjinikt nie szarżuje bo kary sa konkretne

anonymous
3 lat temu
Reply to  krzysztof

W Czechach i na Słowacji zrobiłem przeszło ćwierć miliona kilometrów więc nie pouczaj mnie jak tam się jeździ.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  anonymous

i oczywiscie jezdzis tam znacznei przekraczajac predkosc, wyprzedzasz na trzeciego itp itd?

winmaciek
3 lat temu

Nie zgodzę się z tekstem, przede wszystkim z narracją o „horrendalnej” podwyżce. Lepiej mówić o urealnieniu – mandaty tak naprawdę nie były podnoszone od końca XX wieku. 1. Przekroczenie dozwolonej szybkości o 30 km/h to dużo niezależnie od ograniczenia. Jeśli mówimy o jeździe w mieście, to jest różnica między przeżyciem pieszego lub nie. Przy szybkościach autostradowych z kolei to wzrost energii kinetycznej o ~50%. 2. To prawda, że oznakowanie w wielu miejscach można poprawić, ale wbrew pozorom nie jest aż tak źle. A 50 km/h na wielopasmowej drodze może być uzasadnione z uwagi na przejścia dla pieszych, skrzyżowania czy ogólne natężenie ruchu.… Czytaj więcej »

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Fajnie jest mówić o bezpieczeństwie, dopóki nie przytrze się kogoś pod marketem i nie będzie to kosztować 1500 zł (bo poszkodowany uparł się, żeby wezwać policję). 😉 Ta cała ustawa nadaje się tylko do kosza. Można podwyższać mandaty, ale powinno się to robić z głową (np. podnosząc kwotę maksymalną lub uzależniając wysokość mandatu od zarobku). Jednak to o czym mówimy to tylko wykroczenia – czyny o relatywnie niedużym ciężarze gatunkowym.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

ale powiazanei mandatu z zarobkami terz nic nei da bo nagle sie okaze,ze wiekszosc to jdg i maja wysokei koszty a zero zyskow

McGregor
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Żeby na Sokratesa i tym podobnych ulicach nikt nie zginął, to trzeba by tam zastosować różne rozwiązania typu: wysoka mulda, migające światła, a dla tych z głowa w smartfonie napis na chodniku (tak jak w Londynie „spójrz w lewo” spójrz w prawo”). Stawianie policyjnego Ciecia na każdym skrzyżowaniu nie pomoże, bo trzeba by zatrudnić dodatkowe siły i środki lub wyciągnąć zza biurka.. ale kto wtedy przyjmie zawiadomienie o kradzieży… Prawda jest bardzo smutna, w naszym kraju takie rozwiązania są ciagle droższe od życia ludzkiego..

Truth
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dokładnie tak, kolejnym przykładem jest Puławskia na Ursynowie na wysokosci
Wyscigow, gdzie ostatnio czesto widze kontrole w obie strony, bo jakis urzędnik (powstrzymam sie od inwektyw) uznal ze na tej trzypasmowej drodze bez skrzyzowan i przejsc dla pieszych musi byc 50 km/h i policja doi niemilosiernie ludzi, ktorzy sie zagapia i jada sobie np. 80 km/h co jest nadal super bezpieczna predkoscia nie stwarzajaca zagrozenia, a juz wkrotce zaplaca za to 3000 zł… ten kraj jest chory.

hdhfbc
3 lat temu
Reply to  winmaciek

Raczej kolejnym odrealnieniu. Represyjny system zamiast prewencji.

Ziggy
3 lat temu
Reply to  hdhfbc

W Niemczech system prewencji represją działa. Nie znasz dnia ani godziny gdzie natkniesz się na fotoradar, potrafią być zamontowane na rowerze przypiętym do słupa czy na trasie na wylocie z tunelu lub pod wiaduktem od tyłu by ich nie było widać. Masz przestrzegać prędkości i tyle.

Za to u nas politycy uchwalili przepisy, że każdy stacjonarny fotoradar musi być oznakowany (czyli gdzie indziej można pruć, bo małe ryzyko wpadki), a w ogóle to do 10 km/h można przekroczyć bez kary.

Last edited 3 lat temu by Ziggy
Marek
3 lat temu

Niestety, Polaków w większości nie da się zachęcić żadną marchewką. Większość ludzi zachowuje się jak typowe szlacheckie warchoły, w poczuciu swojej złotej wolności. Przepisy drogowe dla innych ale nie dla jaśnie pana, bo on przecież zawsze „jeździ szybko ale bezpiecznie”. Do tego panuje u nas takie podejście typowe dla biednych krajów: im droższy rydwan tym jego kierowca uważa, że więcej mu wolno. Jedyne co, może pomóc w tym kraju to twardy kij. Tylko tutaj nie chodzi o wysokość mandatów – co z tego, że teoretycznie to będzie 5k zł, skoro będzie znikoma szansa, że się go dostanie? Niech będzie i… Czytaj więcej »

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Marek

Na szczęście wedle mojej wiedzy projekt utknął w komisjach sejmowych i długo jeszcze nie wypłynie (raz, że branża transportowa się ostro sprzeciwia, dwa, że sondaże wyszły nie pomyśli rządzących). Póki co MS będzie forsowało projekt niekonstytucyjnej utraty pojazdu bądź jego wartości w razie spowodowania wypadku po spożyciu alkoholu 😉

Ppp
3 lat temu

Rozwiązanie: nie przyjmować mandatów.
Gdyby kierowcy HURTOWO nie przyjmowali mandatów, to sady się zatkają i sprawy będą się hurtowo przedawniać. Teraz 500zł płaci się „dla świętego spokoju”, o 5.000zł warto zaryzykować walkę w sądzie. Zwłaszcza, że po udowodnieniu swoich niskich zarobków, sad może mandat obnizyć do rozsądnych rozmiarów.
Pozdrawiam.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju w sprawach o wykroczenia właściwy jest sąd rejonowy w okręgu, którego popełniono wykroczenie 😉

Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Sąd w Lublinie to Sąd Cywilny. Sprawy o wykroczenie to takie „małe” sprawy karne.

Grzegorz
3 lat temu
Reply to  Ppp

Najlepiej by kierowcy hurtowo jeździli zgodnie z przepisami. Wtedy żadna kasa nie popłynie do budżetu! Ot, takie nieposłuszeństwo obywatelskie.

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik
Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Takie ograniczenie byłoby niebezpieczne. Możliwość nagłego przyspieszenia nierzadko ratuje przed wypadkiem.

Radek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie potrafią. Coś tam zczytują ale bardzo często źle.

Truth
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież np. w Niemczach sa drogi, gdzie ograniczen nie ma. Dodatkowo do wyprzedzania trzeba miec mozliwosc znacznego przyspieszenia (im szybciej sie jedzie, tym krocej trwa manewr), inaczej manerw trwalby tak dlugo, ze na jednopasmowce wyprzedzajac TIRa byloby skrajnie niebezpiecznie.

maciej
3 lat temu
Reply to  Grzegorz

Nigdy nie będę jeździł zgodnie z debilnymi przepisami typu 50 km/h na 3 pasmowej drodze bez przejść dla pieszych(taki przykład z Łodzi). Wy wszyscy to jak takie potulne pieski, prawo debilne ale „prawo” więc i tak będę się stosował. Niewolnik.

Ziggy
3 lat temu
Reply to  maciej

Debilne to jest mieć klapki na oczach. Ograniczenie prędkości tylko niekiedy dotyczy bezpieczeństwa. Bez przejść, ale ze skrzyżowaniami podrzędnymi, z których inne samochody chcą wyjechać. Bez zabudowy w okolicy, po której roznosi się hałas głupka jadącego szybciej niż powinien?

Last edited 3 lat temu by Ziggy
jsc
3 lat temu
Reply to  Ziggy

(…)po której roznosi się hałas głupka jadącego szybciej niż powinien?(…)
Całkiem nie dawno odwiedziłem Kłudno Stare w sprawie konsultacji społecznych w kwestii budowy linii kolejowej dla CPK… i tak się składa, że ta miejscowość jest jakiś 1 km. od autostrady A2 i było tam tych co jechali tak szybko jak powinni było słychać głośno i wyrażnie.

McGregor
3 lat temu

Prawda jest taka, że kierowcy za nic mają przepisy ruchu drogowego… no chyba, że widzą gdzieś w pobliżu oznakowany radiowóz. Wszyscy wiedzą lepiej jaka powinna być prędkość w danym miejscu i że ten znak, to tu nie powinien stać. Zadanie domowe: W trakcie jazdy lub spaceru po mieście, polecam każdemu kierowcy i nie tylko przyjrzeć się ilu kierowców rozmawia przez telefon w trakcie jazdy trzymając słuchawkę w ręku (każdy telefon ma głośnik przez który można swobodnie rozmawiać, nie wspomnę o fabrycznie montowanych zestawach głośnomówiących), ilu nie zapina pasów bezpieczeństwa ( bo każdy zna kogoś, kto podczas wypadku miał nie zapięte… Czytaj więcej »

maciej
3 lat temu
Reply to  McGregor

Ty jedziesz nie tak. Ale nie dziwi mnie to bo z Twoich wypowiedzi na tym forum wynika jesteś posłusznym niewonikiem który się bedzie stosował do wszystkiego co sobie „władza” wymyśli. Tak, większość ograniczeń jest idiotyczna i tyle. Nigdy nie będę się do nich stosował.

Ziggy
3 lat temu
Reply to  maciej

Z twoich wypowiedzi wynika, że jesteś jednostką wybitnie aspołeczną nie dostrzegającą interesu innych osób, bo wykraczającego poza czubek twojego nosa.

Paweł
3 lat temu

Panie Macieju zapomniał Pan o najważniejszej stronie medalu… życiu ludzkim. Jak pokazują przykłady z Europy podniesienie wysokości mandatu ma sens i przekłada się na wzrost bezpieczeństwa na drogach. Jeżeli ktoś nie potrafi jeździć przepisowo to nie powinien wsiadać za kółko.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Paweł

Nie ma takich badań. Wręcz przeciwnie, wysokość kary nie wpływa w żadnym stopniu na zmniejszenie się ilości wykroczeń, co jasno w ciągu 50 lat udowodniła nauka prawa karnego. Idąc Pana tokiem rozumowania, w Austrii, Niemczech czy Irlandii jeżdżą sami piraci drogowi, bo mandaty tam są niższe niż w Polsce (w porównaniu do średniego wynagrodzenia netto), a najbezpieczniejsze drogi są np. na Słowacji czy w Grecji, gdzie też mandaty są wysokie.

Marcin staly czytelnik
3 lat temu
Reply to  Paweł

W 100% zgadzam sie z Panem. W ogole komentarze pod tym artykulem to glos rozsadku. Osobiscie jestem za zmianami, ale ja jezdze zawsze przepisowo, bo zazwyczaj z dzieckiem z tylu.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„30” na drodze w środku lasu w terenie niezabudowanym (okolice Wolbórza – łódzkie) Pan nie przebije 😉

McGregor
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Policja tam jeździ z taką prędkością jak inni użytkownicy tej drogi 😀

Ziggy
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Trzypasmówka z ograniczeniem do 60km/h – pominął Pan stan nawierzchni, szerokość pasów ruchu, intestywność ruchu, liczbę przecznic (choćby podrzędnych wyjazdów z posesji), gęstość zabudowań (hałas). To są czynniki istotne przy ustalaniu limitu prędkości na drodze.

Truth
3 lat temu
Reply to  Ziggy

Te ograniczenie halasu to absurd – ktos kto kupował mieszkanie przy trzypasmowce musial byc swiadom hałasu i karanie za to uzytkownikow drogi poprzez zmniejszanie na niej dopuszczalnej predkosci mimo ze stan techniczny i uwarunkowania (brak skrzyzowan, przejsc dla pieszych itd) tego nie wymuszają to jakiś piramidalny nonsens!

hdhfbc
3 lat temu
Reply to  Paweł

Najbezpieczniej będzie, jak nie będzie wgl samochodów.

Stef
3 lat temu

Dziwne że nikt nie wpadł na pomysł żeby CANRAD/ ITD, był samofinansującym się systemem fotoradarów. Zatrudniamy więcej osób = wystawiamy więcej mandatów = kupujemy więcej fotoradarów.
Robimy tak do czasu aż kierowcy nauczą się jeździć przepisowo.

W policji drogówka mogłaby działać podobnie.

We Francji po zainstalowaniu 3000 fotoradarów bezpieczeństwo na drodze się poprawiło.
Po drugie – w wielu krajach nie znasz dnia ani godziny gdzie może być radar.
Zamaskowany jako kosz na śmieci, skrzynka, krowa. Wystarczy wygooglac.

McGregor
3 lat temu

Jęli ktoś jeździ samochodem zbyt szybko w sposób powodujący zagrożenie życia i zdrowa innych uczestników ruchu drogowego, to zapewniam te osoby, że pieniądze i „lejce” które można stracić, to najniższa kara. Jeżeli z jego winy ktoś straci życie (zabicia dziecka lub innej osoby) to spokojne i szczęśliwe życie zaczyna się komplikować po każdej stronie, włącznie z nowymi kolegami na Służewcu czy tez innym Grochowie..

Radek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Otóż to. !70 km/h na pustej autostradzie w nocy to żadne zagrożenie w porównaniu do jazdy na zderzaku (3-5 m odstępu) w ciągu aut poruszającym się ok. 110 km/h, a takie obrazki ciągle oglądam na autostradzie w piątkowy wieczór.

I co, mandat zapłaci szybki, a tego naprawdę niebezpiecznego policja nie łapie.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Radek

i oczywiscie sadzis,ze taki co jedzie 170 po autostardzie w nocy w dzien jedzie przepisowe 140? czy raczej tez jedzie 170 bo przeciez w nocy sie udalo…

Ziggy
3 lat temu

Do wszystkich, którzy uważają, że przestrzeganie prędkości 50km/h to kwestia bezpieczeństwa. Przede wszystkim tak, ale to również kwestia płynności ruchu: przy 50km/h jadący z przeciwka zdąży skręcić w lewo bez blokowania jadących za nim, kto inny łatwiej włączy się do ruchu, zmieni pas, czy wyjedzie z drogi podporządkowanej itd. Osobna kwestia to hałas. Gdy ulica przebiega wśród zabudowań, samochód jadący 70 km/h dużo bardziej słychać niż jadący 50 km/h. Poza tym w Polsce po 23 można było jeździć szybciej, podczas gdy na Zachodzie w miastach normą są dodatkowe ograniczenia po 22 by jadące samochody generowały mniejszy hałas. Mówienie tylko o… Czytaj więcej »

Marcin
3 lat temu

Ja uważam trochę inaczej. Mandaty mogą zostać na obecnym poziomie. To wystarczy.
Co jest niezbędne to drastyczne zwiększenie ilości radarów które są mobilne i zamaskowane. Chodzi o to żebym jadąc nie wiedział gdzie radar moze być – ergo może być wszędzie. Na koniec miesiąca przychodzi kumulacja w postaci podsumowania.
Uwazam że wtedy jazda ponad wyznaczona prędkość spadłaby diametralnie.

Cedasz
2 lat temu

Szkuaknie forsy na hama cieszko zdaje prawko . Waha do gury madaty pszolu fo gury . Szkoda gadsc patoligia na maska

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu