28 grudnia 2018

Oferty sprzedaży prądu z Odnawialnych Źródeł Energii. Gdzie ich szukać i czy prąd z wiatraka będzie tańszy niż ten z węgla?

Oferty sprzedaży prądu z Odnawialnych Źródeł Energii. Gdzie ich szukać i czy prąd z wiatraka będzie tańszy niż ten z węgla?

Większość grup energetycznych w Polsce oferuje klientom-firmom sprzedaż „zielonego” prądu. Klienci indywidualni muszą takiej ekologicznej oferty szukać ze świecą. Sprawdziliśmy, czy warto podjąć ten trud – czy jest taniej, ekologicznie i skąd się bierze ten zielony prąd, skoro – gdzie nie spojrzeć – to w Polsce rządzą tylko elektrownie węglowe

Fale upałów, powodzie w jednych rejonach świata, podczas gdy w innych będą niespotykane susze, blaknięcie raf koralowych (podstawy morskiego ekosystemu), wzrost poziomu mórz i problem z produkcją żywności – to m.in. skutki produkowania nieekologicznej energii.

Zobacz również:

Prawie 8 ton garbu z CO2, na barkach każdego Polaka

Rocznie emitujemy w skali świata  ok. 37 mld ton CO2 – to nie tylko najwięcej w historii, ale też więcej niż w 2016 r., gdy było już po Porozumieniu Paryskim i 195 krajów zobowiązało się do działań na rzecz walki z globalnym ociepleniem.

Statystycznie roczna emisja CO2 przypadająca na jednego Polaka to ok. 8 ton, na Niemca – 9,6 ton, a Amerykanina – aż 16 ton. Z kolei Chiny, choć to największy emitent na świecie (prawie 11 mln ton CO2), są krajem tak ludnym, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca wychodzi im prawie tyle emisji trujących gazów, co na mieszkańca Polski – 0k. 7,8 tony.

Co możemy zrobić tutaj, w Polsce, żeby być bardziej ekologicznymi? Możliwości jest sporo. Przede wszystkim można zmniejszać swój ślad węglowy, czyli zmienić przyzwyczajenia i tryb życia na taki, który będzie powodował mniejszą emisję CO2.

Niektórzy rezygnują z samochodu na rzecz transportu publicznego – najlepiej niskoemisyjnego. Inni kupują auta ekologiczne – z mniejszym silnikiem, albo model hybrydowy, lub elektryczny. „Hybryda” spala ok. 95 g/km CO2. Potężne SUV-y, terenówki mogą posyłać do atmosfery nawet 150 g/km CO2.

Czytaj też: Czy jesteśmy u progu rewolucji? Przez coraz wyższe ceny prądu energia ze słońca może być… tańsza niż ta z węgla!

Zielony prąd w Polsce? Jak to możliwe?

Eko-entuzjastę miks energetyczny Polski może wprawić w przygnębienie: w 80% prąd w naszych gniazdkach jest z węgla. Reszta to elektrownie wodne, trochę gazowych i wiatraki. Te ostatnie przy określonych warunkach mogą już teraz zaspokoić jedną trzecią zapotrzebowania Polski na prąd!

Dzieje się tak w długie, świąteczne weekendy, gdy przemysł pracuje na pół gwizdka, zapotrzebowania na prąd spada, elektrownie węglowe ograniczają produkcję, a wiatraki pracują „pełną parą”. Na co dzień jednak jesteśmy skazani na to, że nasze żarówki, telewizory, czy lodówki „jadą” na prądzie z węgla.

Czy energia w gniazdku może być ekologiczna? Z tym jest kłopot, bo prąd w sieci elektrycznej przypomina płynącą rzekę, która ma wiele mieszających się dopływów – trochę wpadnie z Elektrowni Bełchatów, trochę z wiatraków przy autostradzie A2, a trochę z elektrowni wodnej we Włocławku.

Żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i wspomóc odnawialne źródła energii firmy sprzedające prąd oferują produkty, które częściowo rekompensują ten stan rzeczy – są to oferty z zielonym prądem. Na czym to polega?

Firma sprzedająca prąd może zakupić prąd ze źródeł odnawialnych, ale nie ma możliwości przekierowania go do określonego klienta. Rozwiązaniem są tak zwane gwarancje pochodzenia energii elektrycznej. To rodzaj instrumentu wymyślony przez europejskich urzędników, który ma na celu wspierać finansowo producentów zielonej energii. Pieniądze ze sprzedaży gwarancji są dla właścicieli „zielonych” elektrowni (produkujących prąd z OZE) dodatkowym źródłem przychodów.

Gwarancja pochodzenia określa w szczególności: źródło, w którym energia została wytworzona, daty rozpoczęcia i zakończenia jej produkcji, lokalizację, rodzaj i moc instalacji. Gwarancja pochodzenia ma swoją cenę, jest w formie elektronicznej, a przechowywana jest w rejestrach Towarowej Giełdy Energii. W polskim prawie funkcjonuje stosunkowo od niedawna, bo dopiero od trzech lat.

Prąd z wiatru, a może z wierzby energetycznej?

W Europie (głównie w Skandynawii) powstają firmy, które gwarantujące swoim klientom, że 100% kupowanej przez nich energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, czy nawet z konkretnych instalacji. 

W Polskim prawie gwarancje pochodzenia pojawiły się w 2013 r. Z jakich ekologicznych źródeł może pochodzić prąd? Ustawa wymienia aż kilkanaście różnych typów OZE, ale to bardzo skomplikowane rozróżnienia (np. instalacje z biogazu mają 4 różne typy). Generalnie zielony prąd objęty gwarancjami pochodzenia może pochodzić z:

  • elektrowni na biogaz (np. oczyszczalni ścieków)
  • elektrowni na biomasę (np. z roślin energetycznych)
  • z promieniowania słonecznego
  • z elektrowni wiatrowej na lądzie
  • z elektrowni wodnej

Czytaj też: Myślisz, że zmiana sprzedawcy prądu to strata czasu? Możesz nie mieć racji! Liczymy kiedy i komu opłaca się zmienić sprzedawcę prądu

Czytaj też: Zmiana taryf na prąd to tylko kwestia czasu. Zdradzamy sposoby, jak się bronić przed podwyżkami!

Czy prąd zielony, to prąd droższy, czy tańszy?

Co mają polskim konsumentom do zaoferowania firmy? Niestety niewiele – znaleźliśmy tylko dwie firmy sprzedające prąd, które mają ofertę z energią odnawialną. To Fortum i Innogy. Energa, czy PGE też mają zielone oferty, dla tylko dla firm i to głównie tych największych, które chciałyby się pochwalić swoim klientom, że są po „zielonej stronie mocy”.

Niektórzy politycy straszą, że musimy trwać przy węglu, bo prąd z OZE jest drogi. Czy zatem faktycznie oferty z energią zieloną, są droższe? Otóż nie, bo sam koszt produkcji w przypadku instalacji odnawialnych źródeł energii jest mniejszy, niż koszt produkcji „tradycyjnego” prądu.

Przy produkcji zielonego prądu nie trzeba zatrudniać dziesiątek inżynierów, kupować węgla, serwisować kotłów itd. Problemem dla OZE są wysokie koszty „postawienia” elektrowni i niestabilność produkcji (bo np. raz wiatr wieje, a raz nie). Ale w skali kraju źródła mogą się uzupełniać – jeśli nie ma wiatru to świeci słońce i na odwrót – w nocy jest ciemno, za to wieje wiatr.

W fińskim Fortum – w sprzedawanej w Polsce ofercie, która daje rabat 20% w stosunku do taryf, jakie na przyszły rok zatwierdzi Urząd Regulacji Energetyki – jest Pakiet Gwarancji Zielonej Energii. Klient otrzyma od Fortum pisemne potwierdzenie w postaci Certyfikatu Zielonej Energii.

Certyfikat stwierdza, że odbiorca przyczynia się do zakupu energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w ilości nie mniejszej niż wynosi roczne zużycie prądu przez tego klienta. Pod tym linkiem można uzyskać więcej informacji i zapisać się na tańszą i jednocześnie zieloną energię.

Oprócz tego firma przekaże równowartość 1/12 rocznych opłat za sprzedaż energii wybranej organizacji pożytku publicznego. Jakiej? O tym zdecydują w ankiecie sami klienci.

Czytaj też: Ostatni dzwonek na umowę z długoterminową gwarancją cen prądu. W kilku firmach wciąż można się zapisać. Ale czy warto z niej skorzystać?

Czytaj też: Idzie ważna zmiana w prawie. Będą inteligentne liczniki zużycia prądu „na żądanie”! Czy opłaci nam się korzystanie z tej nowinki?

Konkurencja przesypia eko-zmiany

Podobną ofertę ma warszawska firma Innogy firma obiecuje, że obniży cenę sprzedaży prądu o 5% w stosunku do swojego regularnego cennika G11 w ciągu 3 lat. Zielona odnoga oferty polega na tym, że za 6,99 zł miesięcznie Innogy będzie kupować tzw. gwarancję pochodzenia energii pochodzącej z OZE, która ma poświadczać o tym, że firma wprowadziła do sieci określoną ilość energii ze źródeł odnawialnych.

Zarównow  Fortum, jak i w Innogy zielone oferty nie są samodzielnym „produktem”, ale komponentem w ramach standardowych taryf, zaprojektowane jako tarcza przed podwyżkami cen prądu. Popyt na takie oferty nie jest zbyt duży, że potrzeba bycia ekologicznym nie jest jeszcze u nas uświadomiona.

——————————————————————————

Zdaniem naszego eksperta, Sylwii Walterskiej z firmy Fortum:

Po co wybierać oferty z „zielonym prądem?” To dla klienta przede wszystkim realna możliwość na ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko. Oczywiście, w kontekście niewielkiego wolumenu energii zużywanej przez gospodarstwo domowe można zastanawiać się nad znaczeniem takiego wyboru, natomiast osoby wybierające taką ofertę są dziś pionierami. Patrząc przez pryzmat innych rynków na których Fortum jest obecne, oferty gwarantujące pochodzenie energii z odnawialnych źródeł są niezwykle popularne zarówno pośród klientów biznesowych jak i indywidualnych.

Już niebawem, wybierając ofertę Fortum z gwarancją pochodzenia z ekologicznego źródła, będzie można dokonywać wyboru rodzaju energii i miejsca jej wytworzenia, a dzięki temu w bezprecedensowy sposób wspierać krajowych lub wręcz lokalnych wytwórców ekologicznej energii.

——————————————–

Partnerem porad dla czytelników „Subiektywnie o finansach” w sferze oszczędzania na domowych rachunkach jest Fortum. To fiński dostawca prądu i gazu, który w Polsce oferuje m.in. prąd w stałym abonamencie (tutaj szczegóły, a tutaj nasze prześwietlenie tej oferty) oraz „Włącz prąd zawsze 20% taniej”, czyli taryfę z gwarancją ceny o 20% niższej od najtańszej na rynku (tutaj szczegóły, a tutaj nasze prześwietlenie tej oferty).

Masz problem z firmą energetyczną albo dostawcą mediów? Napisz do mnie e-maila, spróbuję pomóc. Czekam pod adresem: ireneusz.sudak@subiektywnieofinansach.pl.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu