Podejrzewasz – lub już to wiesz – że koronawirus zrujnuje twoje dochody? Nadchodzi wsparcie. Pierwsi kredytobiorcy mogą już składać wnioski o odroczenie spłaty rat. Związek Banków Polskich zapowiedział, że będzie można nie płacić przez trzy miesiące. Klienci mBanku wniosek o karencję w spłacie kredytu – i to na aż sześć miesięcy – mogą już składać i to w pełni online
Przez co najmniej najbliższe dwa tygodnie (a prawdopodobnie dłużej) powinniśmy zostać w domach. Dzięki temu możemy spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa SARS-CoV-2019, który wywołuję chorobę COVID-19. Jeśli zarażonych nie będzie przybywać w astronomicznym tempie, mamy szansę na to, że nasza służba zdrowia zdoła zapewnić opiekę najbardziej potrzebującym.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dla wielu osób przymusowa bądź dobrowolna kwarantanna może oznaczać utratę części lub całości dochodów. W najgorszej sytuacji są osoby prowadzące mały biznes. Jeśli nie świadczą usług, to w ogóle nie zarabiają. A jeśli mają na karku kredyty, ich sytuacja staje się naprawdę dramatyczna. Dlatego z apelem o jakąś formę wsparcia dla nich wystąpił w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda, a inicjatywę podchwyciła Komisja Nadzoru Finansowego.
Przeczytaj też: Koronawirus zarazi polskie firmy. Na śmierć. Jak ratować przedsiębiorców przed bankructwem? Może tak, jak… studentów?
W ubiegłym tygodniu pisałem, jak można pomóc kredytobiorcom. Pomysł polega na zaadaptowaniu do dzisiejszej sytuacji Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, z którego obecnie mogą skorzystać m.in. osoby bezrobotne spłacające kredyty mieszkaniowe. Fundusz przez maksymalnie trzy lata spłaca za nas raty kredytowe (do 2.000 zł miesięcznie). Pieniądze musimy zwrócić, ale bez procentu. Program należałoby rozszerzyć o osoby, które w jakiś sposób ucierpiały przez koronawirusa. Co ciekawe, nasz pomysł podchwycił szef ludowców i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.
ZBP przedstawia plan pomocy kredytobiorcom
W ubiegłym tygodniu o pomocy kredytobiorcom wypowiedział się Związek Banków Polskich. Jako metodę wsparcia wskazał tzw. wakacje kredytowe, czyli karencję w spłacie kredytu. Gdy przed kilkoma dniami zapytałem banki, czy i w jaki sposób chcą pomagać kredytobiorcom, większość zadeklarowała, że zaoferuje rozwiązania wypracowane przez Związek Banków Polskich. Dziś ZBP przedstawił ośmiopunktowy plan wsparcia, choć nie wszystkie działania dotyczącą bezpośrednio pomocy kredytobiorcom.
Przeczytaj też: Lekarz, urząd, poczta, zakupy… Czy można „normalnie” żyć w domowej kwarantannie? Oto lista e-usług bez wychodzenia z domu!
Przeczytaj też: Polacy ogołacają sklepowe półki. Spokojnie, to tylko panika. Ale czy z powodu koronawirusa w sklepach mogłoby trwale zabraknąć żywności?
Po pierwsze, banki mają „w sposób maksymalnie uproszczony” odroczyć spłatę rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych przez okres do trzech miesięcy i automatycznie wydłużyć o ten okres spłatę kredytu. Jest jeden warunek: zgoda klienta na przedłużenie okresu obowiązywania zabezpieczenia spłaty kredytu (jeśli jest objęty takim zabezpieczeniem).
„Ułatwienia mają dotyczyć kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych dla klientów indywidualnych, kredytów dla przedsiębiorców i będą polegać m.in. na szybkim rozpatrywaniu wniosków tych klientów, którzy uzasadnią konieczność odroczenia (zawieszenia) spłaty kredytu ich sytuacją finansową spowodowaną pandemią koronawirusa”
Czym to się różni od obecnie obowiązujących ofert banków? Jaką standardową ofertę mają bankowcy?
„Od dawna mamy propozycję wakacji kredytowych. Klienci detaliczni mogą skorzystać z karencji w spłacie raty kapitałowej kredytu do sześciu miesięcy w przypadku kredytów gotówkowych i do dwunastu miesięcy w przypadku kredytów hipotecznych. Pracujemy również nad wdrożeniem przedłużenia spłaty kapitału dla małych i średnich firm”
– mówi Wioletta Pawińska z Santander Bank Polska. Trzymiesięczne „wakacje kredytowe” posiadaczom kredytów hipotecznych oferuje też m.in. PKO BP. Z tej opcji można skorzystać raz w roku. „Antykoronawirusowa” oferta będzie być może łatwiej dostępna (dla wszystkich kredytów, niezależnie od tego, czy klient ma taką opcję w umowie), nie będzie wymagała spełniania żadnych formalności i nie będzie się wiązała z prowizjami (w standardowych ofertach – różnie bywa).
Związek Banków Polski obiecuje, że oferta „antykoronawirusowa” może dotyczyć pełnych rat lub tylko rat kapitałowych. Tu dał dowolność bankom.
Po drugie, banki mają udzielić pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy na koniec 2019 r. posiadali zdolność kredytową, zostali dotknięci skutkami koronawirusa COVID-19 i którym w najbliższych miesiącach upływa termin odnowienia istniejącego finansowania. Banki powinny odnowić finansowanie – o ile klient tego sobie zażyczy – na okres do sześciu miesięcy.
Po trzecie i czwarte, analogiczne środki banki powinny zastosować w przypadku rat leasingowych oraz spłat z tytułu umów faktoringowych, a więc odroczyć je na wniosek leasingobiorców na okres do trzech miesięcy.
Po piąte, ZBP zapewnia, że banki nie będą pobierać opłat lub prowizji za przyjęcie i rozpatrzenie wniosków dotyczących zawieszenia spłat rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych. Cały proces ma być maksymalnie odformalizowany, a więc bez konieczności składania dodatkowych dokumentów i zaświadczeń potwierdzających sytuację danego kredytobiorcy. Banki powinny przyjmować wnioski zdalnie (bankowość elektroniczna, infolinia, poczta elektroniczna), nawet jeśli w umowie z bankiem zapisano, że ma to być np. wniosek złożony w oddziale. Bank powinien jedynie móc zidentyfikować klienta.
Po szóste, banki mają być przygotowane do udzielania klientom – przedsiębiorcom – krótkoterminowych kredytów służących „ustabilizowaniu sytuacji finansowej”. Chodzi o firmy, który zostaną dotknięte skutkami pandemii koronawirusa. Z komunikatu wynika, że prace nad wdrożeniem takich kredytów trwają i że jest w nie zaangażowany rząd.
Ostatnie dwa punkty bankowego planu na czas „zarazy” nie dotyczą kredytów, a płatności. ZBP zadeklarował, że banki wezmą udział w pracach, które pozwolą w krótkim czasie podnieść maksymalną kwotę płatności zbliżeniowych do kwoty 100 zł. A we współpracy z Fundacją Polska Bezgotówkowa banki mają podjąć działania, żeby w miarę szybko zainstalować dodatkowych kilkadziesiąt tysięcy terminali płatniczych.
Przeczytaj też: Narodowa kwarantanna domowa. Ile pieniędzy nie wydamy, gdy nieczynne będą szkoły, kina, a hotele i restauracje będziemy omijać z daleka?
W mBanku półroczna karencja w spłacie kredytu
Związek Banków Polskich przedstawił w imieniu banków coś, co brzmi jak oferta, ale tak naprawdę jest tylko rekomendacją. Szczegółowe propozycje muszą opracować same banki. Jako pierwszy zareagował mBank, który ogłosił, że na wniosek klienta odroczy spłatę kapitału maksymalnie o sześć miesięcy.
„mBank od dziś [16 marca] od godziny 16:00 umożliwia każdemu klientowi indywidualnemu oraz małym i średnim firmom odłożenie spłaty raty kapitałowej kredytu aż do pół roku. Dotyczy to wszystkich kredytów spłacanych w ratach, m. in. gotówkowych, hipotecznych czy firmowych”
– czytam w komunikacie. Jak złożyć wniosek? Klienci bankowości detalicznej muszą zalogować się do serwisu transakcyjnego mBanku, następnie wejść w zakładkę „moje finanse”, kliknąć w „kredyty” i wybrać kredyt, którego spłatę chcą odroczyć. Następnie należy wybrać opcję „złóż wniosek”, zaznaczyć „odroczenie spłaty kapitału” i wpisać liczbę miesięcy – maksymalnie sześć. Po kliknięciu „wyślij wniosek” spłata kapitału kredytu zostaje automatycznie zawieszona.
Z kolei klienci z segmentu MSP (małych i średnich przedsiębiorstw) obsługiwani przez bankowość korporacyjną będą mogli w najbliższych dniach złożyć wniosek przez serwis mBank CompanyNet.
Warto podkreślić, że karencją na uproszczonych zasadach objęte są w mBanku tylko kredyty spłacane w ratach, a więc nie można zawiesić np. spłaty zadłużenia na karcie kredytowej. Trzeba też pamiętać, że „zamrożony” jest tylko kapitał. Odsetki od kredytu nadal trzeba spłacać na bieżąco zgodnie z harmonogramem (domyślam się, że po złożeniu wniosku, bank przygotuje nowy plan spłat).
Przeczytaj też: Koronawirus zrobi więcej dla uratowania świata, niż wszystkie szczyty klimatyczne i Greta Thunberg? Oto smutna prawda o klimacie
Przeczytaj też: Rząd „zamknął” Polskę. Przed koronawirusem. Najbliższe dwa tygodnie pokażą, czy ten manewr się uda. Liczę nasze „szable” i… siły wroga
Załóżmy, że odraczamy spłatę na pół roku. Co stanie się później? Zawieszone raty kapitałowe zostaną dopisane do rat kapitałowo-odsetkowych pozostałych do spłaty, ale od nich nie będą naliczane odsetki. Zapytałem mBank, co w sytuacji, gdy klient ma do spłaty jeszcze np. osiem rat, a spłatę sześciu postanowi odroczyć. Po półrocznej przerwie będzie musiał spłacić cały kredyt w dwóch ratach. Tego można nie udźwignąć. Dodatkowym elementem wsparcia powinno być też możliwość wydłużenia okresu spłaty. I niewykluczone, że bank tak właśnie zrobi. Czekam na wyjaśnienia.