5 lutego 2019

Klient chciał wypłacić swoje pieniądze z polisy inwestycyjnej, ale firma mówi, że… może odda w ratach. Bo kasy nie ma. Co to za zwyczaje?

Klient chciał wypłacić swoje pieniądze z polisy inwestycyjnej, ale firma mówi, że… może odda w ratach. Bo kasy nie ma. Co to za zwyczaje?

Pan Jarosław wpłacił 100.000 zł na ubezpieczenie z funduszem w firmie ubezpieczeniowej Europa. Po pewnym czasie złożył dyspozycje wypłaty swoich pieniędzy. Firma odpowiedziała, że choćby stanęła na głowie, to nie da rady teraz oddać wszystkiego. I że trzeba było się liczyć z ryzykiem. Na czym polega kłopot? I jak to możliwe, że oni coś takiego nazwali „ubezpieczeniem”?

Ta historia tak naprawdę jest banalnie prosta. Jest klient, jest ubezpieczyciel i jest umowa. Regulamin przewiduje, że jeśli ktoś chce zlikwidować inwestycję, to pieniądze dostaje w ciągu 14 dni. To ładnie wygląda na papierze,  ale gdy przyszło co do czego – okazało się, że pieniędzy nie ma, a w tle są… wierzytelności GetBacku.

Zobacz również:

Ubezpieczenie inwestycyjne z komponentem… wierzytelności

Pan Jarosław w 2016 r. postanowił ulokować gdzieś pieniądze. W Idea Banku zaproponowano mu ubezpieczenie na życie połączone z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w TU Europa. A dokładniej: „UFK Debt&Equity II”. Nasz czytelnik zdecydował się włożyć w to niebagatelną sumę 100.000 zł. Już sama nazwa sugeruje, że produkt opiera swoją strategię na inwestowaniu m.in. w portfele wierzytelności jakichś spółek windykacyjnych. To ryzykowny biznes, który jednak może być całkiem intratny.

Ubezpieczenia inwestycyjne UFK nie mają, delikatnie mówiąc, dobrej prasy. Są obarczone dużym ryzykiem inwestycyjnym, w dodatku zobowiązywały klienta do zamrożenia pieniędzy na wiele lat pod groźbą potężnych opłat likwidacyjnych. Opłaty te generalnie są już uznane za nielegalne i w większości przypadków ubezpieczyciele pozwalają już klientom wycofać się z interesu bez ich ponoszenia.

Są też procesy sprzedawców, którzy przedstawiali UFK jako bezpieczne zamienniki lokaty bankowej. W listopadzie 2018 r. sąd w Częstochowie skazał sprzedawcę, który z chęci zainkasowania jak największej prowizji nie informował klientów o niekorzystnych dla nich zapisach umowach. To nieprawomocny wyrok, ale w sentencji jest nakaz zwrotu pokrzywdzonym klientom 70.000 zł.

Czytaj też: Nawet ubezpieczyciel nie potrafił wyjaśnić sądowi, dlaczego jego klient stracił pieniądze. Przełomowy wyrok dla posiadaczy polis typu Libra i Pareto

Czytaj też: Gdzie się podziało 205.000 zł? Tego nie (po)wie nawet bank, który sprzedał polisę. Ubezpieczenie-widmo?

Zabawa w chowanego, czyli gdzie jest kasa. Wir nas wkręca

Pan Jarosław w przekazanej nam wiadomości nie narzeka na proces dystrybucji produktu, z czego wnioskujemy, że nie ma żalu do pracownika banku, który mu sprzedał polisę. Czytelnik ma inną pretensję – że firma mówi mu teraz, iż nie jest w stanie wypłacić mu wszystkich należnych pieniędzy z tytułu likwidacji polisy UFK. Gdzie się one podziały i co jest pod płaszczykiem tej historii?

Nasz czytelnik już kilka miesięcy temu – jesienią 2018 r. – wypowiedział umowę ubezpieczenia i tym samym wydał dyspozycję całkowitego wykupu jednostek produktu UFK Debt&Equity II. Gdy transakcja została rozliczona pan Jarosław nie mógł się doliczyć kilkudziesięciu tysięcy złotych, w związku z czym zapytał się „co tu jest grane?”. Odpowiedź od TU Europa przyszła w połowie grudnia:

„Szanowny Panie, dyspozycja została zrealizowana częściowo, a jej dalsza realizacja uległa zawieszeniu. Częściowa realizacja jest związana brakiem odpowiedniego poziomu aktywów płynnych (depozyty bankowe, środki pieniężne) w UFK Debt & Equity II. Dalsza realizacji dyspozycji uległa zawieszeniu i będzie ściśle uzależniona od poziomu aktywów płynnych. W przypadku, gdy sytuacja ulegnie zmianie, niezwłocznie Pana o tym poinformujemy oraz przedstawimy aktualny stan realizacji dyspozycji. Zaistniała sytuacja jest od nas niezależna, w razie jakichkolwiek pytań zapraszamy do kontaktu”

Kontakt z człowiekiem to jest coś, czego pan Jarosław łaknął w tamtym momencie jak niczego innego. I rozesłał do „wszystkich świętych” skargę na postępowanie TU Europa za to, że firma nie chce zrealizować prostej dyspozycji o treści „oddajcie moje pieniądze, które umieściliście w produkcie o nazwie ubezpieczenie”.

Schlebia nam, że oprócz kancelarii premiera, ministra finansów, prokuratury generalnej oraz KNF-u do korespondencji została dołączona nasza skromna redakcja. Nie wiemy czy organy państwa pomogły panu Jarosławowi, dlatego nie oglądając się na innych,  postanowiliśmy sami sprawdzić o co tu chodzi i pomóc czytelnikowi w nierównej walce. Sprawa, która miała być klasyczną interwencją wciągnęła nas w samo serce największej afery gospodarczej ostatniego roku.

Pieniędzy nie ma przez GetBack. A ryzyko jest wpisane w inwestowanie. I już?

W polisolokacie (UFK) od TU Europa zaszyte były fundusze Trigon TFI, które inwestowały w portfele wierzytelności firmy GetBack. A tych jak wiadomo w sporej części nie da się odzyskać, sama spółka jest bankrutem Werzyciele spółki (głównie posiadacze obligacji) w ubiegłym tygodniu zgodzili się zredukować roszczenia do 25% tego co wpłacili. I to nie w płatności jednorazowej, ale przez osiem kolejnych lat, zaczynając dopiero od 2020 r.

W związku z tym zapytaliśmy TU Europa czy klient dostanie swoje pieniądze, czy nie. Odpowiedź brzmi, że na razie nie, bo „inwestowanie w produkty z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi zawsze jest związane z ryzykiem inwestycyjnym, które jest po stronie klienta”. Co jest po stronie firmy oferującej takie „ubezpieczenie”? Takie zainwestowanie pieniędzy, żeby klient odebrał swoje pieniądze z zyskiem. W tym przypadku firma nie podołała.

Do zawieszenia realizacji wykupów doszło w związku ze zrealizowaniem ryzyka płynnościowego opisanego w postanowieniach umownych, a bezpośrednią przyczyną jest tymczasowy brak środków płynnych w UFK”

– usłyszeliśmy. W papierach wszystko się zgadza: załączniki do regulaminu produktu i jego karta informacyjna jak na dłoni informują, że może on inwestować do 100% w zamknięte fundusze ze stajni Trigon, które to inwestują m.in. w portfele wierzytelności. I że ryzyko jest olbrzymie – włączając w to brak płynności. Problem w tym, że pan Jarosław nie jest klientem Trigona, bo umowę podpisał z TU Europa. Ale TU Europa mówi, że pieniędzy nie ma, bo nie ma ich Trigon. 

Czytaj też: To będzie rok ETF-ów? Od dziś możecie na giełdzie kupić pierwszy polski ETF. Czy jest tak prosty i tani, że wykosi fundusze inwestycyjne?

Czytaj też: Wygrał w sądzie 46.000 zł, ale bankowi prawnicy chcieli go wykiwać. Nie dał się. Wyprowadził kontrę

Nie mamy pańskiego płaszcza. Proszę poszukać w innej szatni

Czyli sytuacja z gatunku: „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”? Tyle, że szatniarzem jest tu firma ubezpieczeniowa, która w ochronie majątku klientów powinna widzieć jedyny sens swego istnienia. TU Europa wyjaśnia:

„Z uwagi na wysokie saldo wykupów zarządzający UFK – Trigon TFI – w pierwszej kolejności pozyskiwał płynność przez umorzenia aktywów UFK w funduszu absolutnej stopy zwrotu. Po ich wyczerpaniu się, doszło do tymczasowego zawieszenia realizacji dyspozycji klientów. Fundusze sekurytyzacyjne charakteryzują się niską płynności i brakiem możliwości przeprowadzenia wykupów na żądanie. Z tego powodu płynność w UFK będzie pojawiała się wraz z kolejnymi wykupami certyfikatów realizowanych przez fundusz sekurytyzacyjny. Pod koniec ubiegłego roku dyspozycje klientów zostały częściowo zrealizowane. Dokładamy wszelkich starań, by całkowita realizacja dyspozycji klientów zakończyła się jak najszybciej”

To może „płaszcz” pana Jarosława jest w innej szatni? Pytamy więc w Trigonie.

„Trigon TFI nie posiada, ani nie posiadała żadnej relacji umownej z klientami nabywającymi produkty ubezpieczeniowe TU Europa. Osoby te nie są i nie były uczestnikami funduszy zarządzanych przez Trigon TFI. Dla Trigon TFI jedynym uczestnikiem Funduszy jest TU Europa”

Nie tyle nie mają płaszcza, co twierdzą, że przedstawiany im numerek jest z innej szatni. Dla nich klientem nie był pan Jarosław, tylko TU Europa. Niestety,  nie zmienia to zupełnie faktu, że nasz czytelnik – i wielu jemu podobnych, którzy zainwestowali w Debt&Equity II (na koniec czerwca fundusz miał prawie 20 mln zł aktywów) – nie mogą dostać swoich pieniędzy, bo fundusz ich nie ma. Ale czy tak się godzi postępować? Czy znowu okaże się, że nikt nie jest odpowiedzialny? Zapytaliśmy się o to KNF.

„Generalnie wstrzymanie wypłat z UFK, którego środki inwestowane były w zewnętrzne fundusze inwestycyjne zarządzane przez TFI może nie być samodzielną decyzją zakładu ubezpieczeń, a jest konsekwencją wstrzymania wypłat przez taki zewnętrzny fundusz inwestycyjny np. w wyniku utraty płynności funduszu. Ze specyfiki tego typu produktów wynika, że ryzyko utraty zainwestowanych środków spoczywa co do zasady na kliencie” 

Czyli to jednak wina klienta, że firma ubezpieczeniowa sprzedała mu „polisę”, a teraz mówi, że nie ma pieniędzy, żeby zwrócić kasę. Dobrze, że czytając maila trzymałem się oparcia, bo chyba bym spadł z krzesła!

Czytaj też: Nie tylko wierzyciele Getback drżą o swoje pieniądze. Co czeka tych, którzy zainwestowali pół miliarda w feralne fundusze Fincrea TFI?

Jak odzyskać pieniądze utopione w „wierzytelnościowych” polisach?

Nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje się, że możliwości odzyskania pieniędzy – o ile w ogóle jakieś są – będą rozłożone nie na miesiące, ale kwartały, a może nawet lata. Problemem jest kryzys zaufania po wybuchu afery GetBack i masowy odpływ pieniędzy i klientów od funduszy, które inwestowały w portfele GetBacku. W tym od Trigona, który nieprędko może odzyskać płynność.

Czytaj też: Czy zanosi się na największy dramat w historii funduszy inwestycyjnych? Zablokowany dostęp klientów do 1,2 mld zł. Upadek zaufania

Czytaj też: Czy kłopoty GetBacku uderzą w klientów funduszy inwestycyjnych? Kto lokował w „bezpieczne” obligacje?

Zaufania do Trigona nie buduje lipcowy komunikat KNF o tym, że Komisja prowadzi postępowania administracyjne przeciwko czterem firmom zarządzającym funduszami w sprawie potencjalnego naruszenia obowiązków nad wykonywaniem przez GetBack zarządzania portfelami wierzytelności. Kontrole objęły  TFI: Altus, Noble Funds, Saturn oraz Trigon. Czy wyniki tych kontroli spowodują, iż klienci polis takich jak ta, w którą zainwestował nasz czytelnik, odzyskają resztę pieniędzy? Wątpliwe.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grażyna
5 lat temu

Podobnym „odpryskiem” Get Back jest Saturn Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.Uczestnicy Funduszu domagają się od sierpnia ub. roku wyceny aktywów , do dzisiaj nie opublikowano zaległego sprawozdania finansowego za I półrocze 2018roku /tak samo było z Get Back/.
„Stan, w którym przez ponad pół roku uczestnicy Funduszu nie są w stanie uzyskać żadnych informacji o stanie majątkowym Funduszu ani o możliwości odzyskania powierzonych do zarządzania środków jest rażącym naruszeniem prawa i naszych interesów.” piszą do KNF uczestnicy Funduszu. Gdzie tu nadzór nad rynkiem finansowym, co robi KNF?

mborus
5 lat temu
Reply to  Grażyna

Pisać sobie mogą,. Jak pokazuje praktyka, Panowie i Panie biznesmeny pełną gębą, mają to w pempiteresie.

sławek
5 lat temu

Panie Jarosławie, sugeruję lekturę art 24 ust 1 pkt 4 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (oraz art 106 tej samej ustawy). Jeśli istnieją podstawy by powołać się na ten zapis – sprawę warto skierować do UOKiK.

Maciej
5 lat temu

Gdyby na moment zapomnieć o tym jak nazwano ten produkt inwestycyjny, to można dostrzec cechy charakterystyczne dla piramidy finansowej. Fundusz pozostawia sobie margines wolnych środków na wypłaty w momencie odkupienia jednostek. Ale kiedy ten margines wolnych środków się kończy, to muszą się znaleźć ludzie, którzy dostarczą funduszowi nowych pieniędzy, żeby fundusz mógł zwrócić pieniądze wcześniejszym klientom.

Don Q.
5 lat temu
Reply to  Maciej

O jakim produkcie piszesz? Bo certyfikaty funduszy inwestycyjnych zamkniętych są dystrybuowane właśnie na takich zasadach, istnieją duże ograniczenia w wykupie certyfikatów (nie „jednostek”!) inwestycyjnych, które zresztą z zasady nie podlegają umarzaniu. Stąd też zresztą bierze się przewaga FIZ nad FIO — zarządzającym w zarządzaniu nie przeszkadzają nieprzewidziane ruchy inwestorów. Na szczęście fundusze inwestycyjne zamknięte są oferowane tylko zamożnym zaawansowanym inwestorom, którzy inwestując w nie muszą sobie z tego, na jakich zasadach one działają. Opisany w artykule przypadek jest bardzo ciekawy dlatego, ze inwestor nie zainwestował tu bezpośrednio w certyfikaty funduszu zamkniętego, a w produkt udający polisę ubezpieczeniową. Wydawałoby się, ze… Czytaj więcej »

mborus
5 lat temu

Cytat: „Częściowa realizacja jest związana brakiem odpowiedniego poziomu aktywów płynnych.” Może ja się mylę, ale chyba tak tylko gołodupiec mówi. No bo Europa, chyba stworzona przez Czarneckiego (a może się mylę, bo to krystalicznie uczciwy człowiek, filantrop i prawdziwy biznesmen – nie ma tu sarkazmu zaznaczam), na pewno jest uczciwa, wypłacalna i firma gotowa na wszelkie zaszczyty. A tak jeszcze dodam, zapraszanie do kontaktu, kiedy się nie oddaje pieniędzy to chyba powiedzmy nietakt. Gdyby chodziło o mnie, wcale bym się nie zdziwił gdyby Pan Jarosław napluł mi w twarz. Miałby rację. No ale piszę tak, gdybym to ja mu nie… Czytaj więcej »

anonymous
5 lat temu

To teraz sobie wyobraźcie jak będzie wyglądała wypłata emerytur z PPK 🙂 Skoro TU nie ma pieniędzy to niech pobiegnie po chwilówkę. W telewizji facet piał z zachwytu że pożyczył dwa tysiące a oddać musi tylko dwa czterysta.

5 lat temu

Zgodnie z ostatnimi uchwałami SN III CZP 13/18 i 22/18, umowa ubezpieczenia na życie z UFK jest umową ubezpieczenia, a w zasadzie podtypem umowy ubezpieczenia na życie. Stąd też zgodnie z art. 830 k.c. wypowiedzenie umowy ubezpieczenia powinno skutkować natychmiastowym (bądź w terminie wskazanym w OWU) wykupem całkowitym i wypłatą świadczenia wykupu. W tym przypadku wypłata środków nie jest ryzykiem klienta lecz zakładu ubezpieczeń. W tym też zawiera się sens nazwy „ubezpieczenie” dla tego rodzaju produktu. #prawnikubezpieczeniowy

Admin
5 lat temu
Reply to  Cezary

O, nie znałem tych uchwał SN – mocno zmieniają sytuację klienta w tym konkretnym przypadku i wielu innych, gdy są „zapakowani” w UFK z udziałem aktywów Getbacku

Mateusz
5 lat temu

I dopóki organy nadzoru działają tak jak działają, nie widzę szans na spopularyzowanie inwestowania jako sposobu gromadzenia oszczędności kosztem odkładania na lokatach. Co rusz jakaś afera, w której giną grube miliony, a nawet miliardy i jak zawsze nie ma winnych. Jawne oszustwa, sprawy ciągnące się w nieskończoność, a klient, który wyłożył kasę jest na samym końcu długiej listy chętnych do tej kasy… Osobiście nie dysponuję kwotami rzędu setek tysięcy, ale są już na tyle istotne, że zacząłem bardzo poważnie myśleć nad przeniesieniem części oszczędności do produktów inwestycyjnych. No ale… po tym co miałem okazję obserwować tylko w czasie ostatniego roku,… Czytaj więcej »

edek
5 lat temu
Reply to  Mateusz

Są jeszcze akcje na giełdzie calkiem przyzwoitych firm i myślę ze hossa na tym rynku pobudzi w końcu inwestycje u polakow.

Karol
5 lat temu

Tak trochę z innej beczki ale odnośnie tego nieszczęsnego produktu „ubezpieczeniowego” Europa Debt & Equity II UFK. Może ktoś wyjaśni z ciekawości dlaczego na koniec stycznia 2019 ten produkt zaliczył 42% spadek wartości jednostki a dokładnie w tym samym czasie produkt Europa Debt & Equity UFK (bez II) zanotował 10% wzrost? Z ogólnych danych wynika że mają taką samą politykę inwestycyjną. Ktoś tu sobie przerzuca pieniążki klientów żeby wypłacać zyski?? Ciekawe co na to KNF i UOKIK?

Admin
5 lat temu
Reply to  Karol

Sprawdzimy, dzięki za cynk

Mak
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W chwili obecnej to już 53.98% wykazanej straty tej bezpiecznej poliso lokaty ! TU Europa odpowiada ludziom 'widziały gały co brały’ wszystko odbyło się legalnie, nie odpowiadaja jednak na wszystkie zadane pytania. Nie bo nie. To jakiś absurd. Ludzie otrzymywali z banków zapewnienia że jest to produkt z gwarancją zainwestowanego kapitału. To nie jest obligacja. Teraz nie ma bankierów, nie ma pieniędzy a winnych po roku nawet nie można określić. Jeśli to produkt pod przykrywką bankowej lokaty i polisy na życie to organy nadzorujące rynek finansowy powinnne teraz za to odpowiedzieć i umożliwić odzyskanie ludziom stracone niejednokrotnie dorobki życia. Gdzie… Czytaj więcej »

Karol
5 lat temu
Reply to  Karol

No i również jestem tym szczęśliwym klientem, któremu firemka TU (nie jest) EUROPA, „wstrzymał” wypłatę jego własnych pieniędzy. Musi być bardzo źle skoro odmawiają wypłaty nawet kwoty <10k. Ale teraz wybory do PE i Sejmu to KNF nie ma czasu się tym zająć, trzeba reklamować PPK i likwidację OFE…

5 lat temu

Walczymy o zwrot sumy wpłaconych składek na deby&equity. Wspólny pozew na Europe i Idea bank. Dołącz do pozwu zgłaszając swoje roszczenie na biuro@kancelaria.org im nas więcej tym lepiej.

Anonim
4 lat temu

W artykule tym Pojawił sie wątek Trigon TFI.
Naleze do grupy korzy zostali poszkodowani kupując te certyfikaty. Nabyłem fundusze w Expander a emitentem był Dom Maklerski Ipopema. Odwoływałem sie do UOKIK bez skutku.
Jest jakiś zbiorowy pozew w tym przypadku? ktos ma wiecej informacji

Wojtek
4 lat temu

Ja tak stracilem 50000:( ciezko zarobionych…getback…privatebanking…

Ewa
4 lat temu

Dlaczego Chrzanowski i inni urzędnicy KNF nie siedzą za Getback. Pisowskie kundle są chronione przez swoich mocodawców?

Don Q. 🧛
4 lat temu
Reply to  Ewa

Czy Ty właśnie nazwałaś dr. Marka Chrzanowskiego „kundlem”?

Łukasz
4 lat temu

Otrzymałem spadek. Swoje środki niefortunnie ulokował w funduszach akcji AXA Trigon w Deutsche Bank. Nigdy do głowy by mi nie przyszło, że straci większość środków w tak renomowanych firmach ubezpieczeń. Na funduszu stracił połowę do grudnia 2019. Następnie fundusz został zamknięty w grudniu 2019, ponieważ nie rokował przyrostu. Niestety opiekun konta obecnie Santander oznajmił, że AXA nie ma środków na nim i będzie „skapywało” do dwóch lat po zamknięcia. Santander nie odpowiadać za Deutsche Bank. Wybuchł koronawirus i zmarł mój tata. Otrzymałem spadek przy największym spadku akcji czyli 1/5 wszystkiego. Czy coś mogę jeszcze z tym zrobić i czy jest powszechna praktyka funduszo-polis? … Czytaj więcej »

Admin
4 lat temu
Reply to  Łukasz

To jest część afery Getback, więc nie będzie łatwo odzyskać pieniądze w całości. Co nie zmienia faktu, że przy lokowaniu pieniędzy nie wolno stawiać na jednego konia, bo każdy koń może się przekręcić. Nie wiem czy będziemy w stanie pomóc, ale ewentualnie prosiłbym o kontakt na maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu