28 lutego 2019

Klient chce zwrotu pieniędzy za nie dostarczone zakupy. Ale chargeback nie zadziałał, bo bank nagle poczuł niemoc. Jakim prawem?

Klient chce zwrotu pieniędzy za nie dostarczone zakupy. Ale chargeback nie zadziałał, bo bank nagle poczuł niemoc. Jakim prawem?

Chargeback już niejednemu naszemu czytelnikowi uratował skórę po spotkaniu z nieuczciwym sprzedawcą. Z dobrodziejstw tej usługi chciał skorzystać nasz czytelnik, który zrobił zakupy na internetowej aukcji, ale nie dostał towaru. Bank co prawda zajął się sprawą, ale bez entuzjazmu. Wzbudziła go dopiero nasza interwencja

Sposobów płacenia za zakupy jest sporo, ale karta płatnicza ma wśród nich tę zaletę, że  daje prawo do chargebacku. W przypadku niewłaściwego wykonania opłaconego kartą zamówienia i nieuwzględnienia reklamacji możemy zgłosić ten fakt do banku, który wydał kartę. A bank, razem z organizacją płatniczą (Visa, Mastercard) oraz firmą rozliczającą transakcję w terminalu płatniczym mają doprowadzić do zwrotu pieniędzy.

Zobacz również:

Podobne do chargebacku usługi oferują niektóre e-sklepy pod hasłem program ochrony kupujących. Ma taką usługę m.in. największa tego typu platforma w Polsce – Allegro. Swój program rozwiązywania sporów przy płatnościach ma też PayPal (chociaż tego drugiego nie należy nadużywać o czym przekonał się nasz czytelnik). Ale żadna kopia nie pobije oryginału – chargebacku kartowego działającego zawsze, wszędzie i bez wyjątków.

Chargebackowe ABC, czyli jak to działa. I kiedy nie działa

Wśród powodzi pozytywnie załatwionych roszczeń o chargeback zdarzają sie wnioski odrzucone, gdy z chargebackiem był problem. Tak było np. na stacji benzynowej ktoś autoryzował transakcje za naszego czytelnika, ale zatankował dopiero  następny klient.

Zdarzyło się też, że nieuczciwa wypożyczalnia aut zgarnęła kasę z karty kredytowej czytelnika, mimo iż ten ją zamknął (okazało się, że zamknięcie karty nie powstrzyma firmy przed ściągnięciem pieniędzy, gdy uzna, że jesteśmy jej coś winni). Przygniata też niedawno opisany przypadek pana W., który w jednym z warszawskich klubów go-go stracił z karty 7.500 zł. W tym przypadku też roszczenie o chargeback zostało odrzucone.

Ale – poza takimi, mrożącymi krew w żyłach przypadkami – chargeback działa sprawnie. Dla przypomnienia poniżej znajdziecie krótkie ABC jak działa chargeback. Poniżej lista przykładowych sytuacji, w których – jeśli zapłaciliśmy kartą – możemy liczyć na pomoc banku w odzyskaniu całości lub części pieniędzy:

  • nie otrzymałeś części lub całości kwoty wypłacanej z bankomatu
  • ściągnięto ci z karty inną kwotę, niż wynikała z zamówienia
  • transakcja została rozliczona więcej niż jeden raz
  • opłacona przy użyciu karty usługa lub produkt nie zostały dostarczone
  • ściągnięto ci z karty pieniądze, choć anulowałeś zakup lub transakcja się nie powiodła – np. z powodu błędu technicznego – i zapłaciłeś w inny sposób
  • zostałeś obciążony (np. przez hotel lub wypożyczalnię) za usługę, której nie zamawiałeś
  • dostarczony towar jest uszkodzony
  • zwróciłeś towar, bo był uszkodzony, ale nie dostałeś z powrotem pieniędzy

Procedura działa tak, że sklep, po tym jak bank zwróci się do niego z zapytaniem o zasadność obciążenia za daną transakcję, ma określony czas na udowodnienie, że pieniądze pobrał słusznie. A do ewentualnej odmowy musi załączyć stos stos dokumentów: wyjaśnienia, potwierdzenia transakcji, kopie podpisu klienta na potwierdzeniu odbioru towaru… 

„Wysłaliśmy e-mail, ale nam nie odpowiedzieli, więc odejdź, człowieku”

Napisał do nas pan Piotr z bardzo ciekawą historią. Nasz czytelnik zrobił zakupy na Allegro. Nie wiemy czy kupował smartfona, części samochodowe, czy odzież – nieważne. Tego, co zamówił nie dostał mimo, iż za towar zapłacił. Czy może być bardziej oczywisty powód do uruchomienia chargebacku? A jednak zgłoszenie reklamacji przez klienta rozpoczęło komedię omyłek. Pan Piotr pisze tak:

„Pierwszą reklamację złożyłem u konsultanta, opisując problem. Poproszono mnie, żebym wysłał dokumentację. Wysłałem, a po paru godzinach zgłoszenie zostało zamknięte z powodu… braku dokumentacji. Widocznie nie przetworzyli tego co im wysłałem. Albo aż tak się spieszyli, żeby nie musieć się zajmować moją sprawą.  Złożyłem więc nową reklamację, tym razem e-mailem. Czekałem na odpowiedź półtora miesiąca”

Pan Piotr mógłby czekać i dłużej, byleby odzyskać pieniądze. A tymczasem… gdy odpowiedź nadeszła nasz czytelnik długo nie mógł uwierzyć w to, co przeczytał. Internetowe ramię PKO BP, czyli Inteligo, poinformowało go, że:

„Po pierwsze – w czasie transakcji karta nie była unieważniona, a w ramach limitu przyznanego do karty były dostępne środki. Po drugie – bank wystąpił agenta rozliczeniowego obsługującego punkt, w którym zrealizowana zostałą operacja, o udokumentowanie przebiegu płatności. Ponieważ do dziś bank nie otrzymał stanowiska agenta rozliczeniowego, brak jest podstaw do uznania roszczenia”

Wygląda to tak, że klient może i ma rację, ale ponieważ bank został zlekceważony przez firmę rozliczającą transakcję, to zachował się na zbity pies. Podkulił ogon i sobie poszedł. Pan Piotr wzburzył się nie na żarty:

„Nie zamierzam się odwoływać od tej decyzji, zamierzam skorzystać z procedury ochrony kupujących na Allegro. Dochodzę natomiast do wnioski, że ochrona chargeback jest w zasadzie martwa. Bank prosi o wyjaśnienia, odbija się od ściany i odrzuca reklamację klienta. Jeśli to ma tak działać, to ja dziękuję”

Trudno odmówić panu Piotrowi racji. Po co komu taki chargeback? Wystarczy zbojkotować bankowe zapytania o prawidłowość transakcji, a bank sam sobie pójdzie. Raj dla nieuczciwych sprzedawców.

Reklamacja zamknięta, ale jednocześnie „uznana warunkowo”. Czyli… co?

Ale to wcale nie koniec historii. Zrezygnowany pan Piotr tego samego dnia, w którym dostał przygnębiającą odpowiedź od banku, że bankowi się nie chce dochodzić do prawdy, zajrzał na konto. A tam… zobaczył „zniknięte” pieniądze. Czy może je wydać? Może bank przelał je przez pomyłkę? Niedawno opisywaliśmy przypadek innego czytelnika, który wpadł w „bezumowny” debet w koncie przez co trafił do BIK-u. A wszystko przez opóźnione rozliczenia transakcji. Czytelnik zadzwonił do banku.

„Konsultant wspomniał coś o warunkowym uznaniu rachunku, ale nie potrafi wyjaśnić skąd się wzięło, skoro odrzucili reklamację. Nie poradził też co mam dalej robić. Wysłałem e-maila do banku, Bez odpowiedzi”

W poszukiwanie odpowiedzi zaangażowała się ekipa „Subiektywnie o finansach”. Nie było to łatwe, bo czytelnik nie chciał się ujawnić – wygumkował swoje dane – a bank nie mógł odnieść się do konkretnego przypadku ze względu na tajemnicę bankową. Ale w Inteligo wyjaśnili nam jak to jest z tym chargebackiem.

„W sytuacji roszczenia o chargeback bank przesyła zgłoszenie klienta do agenta rozliczeniowego, który obsługiwał transakcję. Ma on określony czas na odpowiedź. Bank zaś, zgodnie z prawem i regulaminem, w ciągu 35 dni od zgłoszenia klienta ma obowiązek udzielenia odpowiedzi na reklamację – bez względu na to, czy sam otrzymał jakąś odpowiedź od agenta rozliczeniowego. Jeżeli z punktu widzenia banku transakcja przebiegła prawidłowo, to do klienta wysyłana jest taka właśnie odpowiedź”

W Inteligo twierdzą, że w czasie trwania procedury bank może tymczasowo uznać rachunek klienta kwotą reklamowanej transakcji (tzw. uznanie warunkowe). Jeżeli ostatecznie reklamacja rozpatrzona będzie pozytywnie – uznanie warunkowe pozostaje na koncie klienta. Jeżeli reklamacja rozpatrywana negatywnie – pieniądze znów są wyksięgowane z jego rachunku.

Czytaj też: Chargeback na pomoc, czyli dlaczego wolę płacić kartą, zamiast przelewem

Czytaj też: Idzie szybciej, niż myślałem. Czipy pod skórą jak karty do płacenia. Ludzie się sami zgłaszają, żeby im to wszczepić!

Ałć! Czyli jednak piłka wciąż w grze. Reklamacja odrzucona, ale jednocześnie warunkowo uznana, a procedura w toku. Tylko dlaczego bank dezinformuje klienta zamiast po ludzku mu wytłumaczyć: „chłopie, na razie masz tu pieniądze, a my w dalszym ciągu walczymy, choć nie jest łatwo. Bądźmy dobrej myśli”. Klient całkiem słusznie doszedł do wniosku, że bank zamknął sprawę (przecież tak mu napisano!).  Będziemy śledzić tę sprawę aż do – szczęśliwego, jak mamy nadzieję – finału.

źródło zdjęcia: PixaBay

 

Subscribe
Powiadom o
26 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
5 lat temu

Zupełnie nie rozumiem skąd u Pana (i w Pana serwisie) taki entuzjazm do Chargeback’u. Próbowałem go wykonać kilka razy – za każdym razem bank w ogóle odmawiał rozpoczęcia procedury. Chargeback to mit, który w Polsce nie działa.

Admin
5 lat temu
Reply to  Piotr

Hmmm… znam mnóstwo przypadków, w których zadziałał. Może to konkretny bank robi pod górkę?

anonymous
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja tez próbowałem. Odpowiedź banku? Odmowa wszczęcia gdyż operacja płatności została rozliczona prawidłowo. Zgłaszałem dwie identyczne płatności w tym samym terminalu dokonane w odstępie dwóch minut natomiast próby były trzy bo terminal „odmawiał posłuszeństwa”.

Filip
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wielokrotnie skutecznie korzytalem z chargbacka.

Artur
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wiele wskazuje na to, że to niestety świadoma polityka. Mam bardzo podobny przypadek, PKO niby próbuje się skontaktować z drugą stroną, jednak po pewnym czasie informuje, że „ponieważ do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi, roszczenie jest bezzasadne”. Ręce opadają, bo chodzi o duże pieniądze, a bank kompletnie nie staje po stronie wieloletniego klienta 🙁

Ewa
5 lat temu
Reply to  Artur

Ja mam taką samą sytuację z Bank nie otrzymał stanowiska agenta rozliczeniowego Bankiem PKO ich odpowiedź ,, Bank nie otrzymał stanowiska agenta rozliczeniowego” i reklamacja nieuznana. Podpowiedzcie co można zrobić?

Ida
5 lat temu
Reply to  Ewa

Ja również mam taką sytuację z PKO – chargeback dotyczy niezrealizowanej rezerwacji hotelowej, portal przez który rezerwowałam hotel splajtował, nie oddał pieniędzy, zero kontaktu, 3 dni przed wyjazdem zostaliśmy bez noclegu. Bank odmówił chargeback z tego samego powodu – brak stanowiska agenta rozliczeniowego. Zgłosiłam reklamację ponownie, czekam na odpowiedź. Ktoś jeszcze ma pomysł co można zrobić?

Admin
5 lat temu
Reply to  Ida

Prosimy o kontakt na maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl, spróbujemy pomóc. To jest moim zdaniem wykręcanie się od odpowiedzialności

Anal
4 lat temu
Reply to  Ewa

Co należy zrobić jak bank nie stosuje się do regulacji organizacji płatniczej ? Napisać do organizacji płatniczej, niech oni się zaangażują.

Jan
5 lat temu

U mnie Alior zrobił to samo. Chodzi o nieautoryzowane transakcje kartą. Najpierw przedłużyli termin do 35 dni a ostateczna odpowiedź , że są zmuszeni do zamknięcia reklamacji ze swojej strony bo nie dostali odpowiedzi od akceptanta transakcji. I muszę czekać bo piłka – reklamacja po stronie akceptanta transakcji w toku a ja bez pieniędzy i zamkniętą reklamacją po stronie banku.

Elzbieta
5 lat temu

Mam sprawę z bankiem oczywiście chargeback. Zostałam okradziona w Marrakeszu i zginęły mi wszystkie dokumenty włącznie z kartą bankowa. Ambasada Polska w Rabacie udostępniła mi telefon ponieważ mój powrotny bilet lotniczy przepadł musiałam sama zapewnić sobie powrót. Skontaktowałam się z synem w Polsce i on zaczął budować bilety na przelot do Polski przez Kiwi.com. Pierwsze dwie próby nie powiodły się a pieniądze z karty zostały pobrane. Trzeci przelot powiódł się i z pieniędzy które wcześniej wpłynęły na konto Kiwi.com została pobrana opłata. Zostało 172,12 euro i żadną miarą nie można ich odzyskać od Kiwi.com. ta pseudo walka trwa od 8… Czytaj więcej »

Szymon
5 lat temu

Mnie podobnie odpowiedział Millennium, nie otrzymali odpowiedzi od Mastercard więc odrzucają reklamację.

MK9
4 lat temu

Chargeback to naprawdę mit, po miesiącu dostałem pismo, że Bank nie widzi podstaw do uwzględnienia reklamacji gdyż prawidłowo przekazał pieniądze z karty (konta) na konto bankowe oszusta – nigdy nie dostałem zamówionego towaru (ja i inne osoby). Tym samym rola bank się skończyła i nie można mieć do niego żadnych zastrzeżeń więc nie ma czego reklamować.

Admin
4 lat temu
Reply to  MK9

Proszę o kontakt na maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl, szerszy opis sprawy i kopię korespondencji reklamacyjnej – spróbujemy jeszcze powalczyć. Tak nie może być

Zbigniew
4 lat temu

Potwierdzam chargeback to lipa i śmiech na sali. W banku millenium napisali mi: „Dotychczas nie otrzymaliśmy od usługodawcy zwrotu środków. Dlatego nie możemy pozytywnie rozwiązać Pana zgłoszenia.”.

Admin
4 lat temu
Reply to  Zbigniew

A mogę prosić o przesłanie kopii tej odpowiedzi? Bo chętnie zapytam bank co oni tam wąchają… maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl

Paula
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

U mnie identyczna sytuacja, Santander uznał mi Chargeback, ale ponieważ sprzedawca go nie uznał to na ten moment nie mogą zwrócić reklamowanej kwoty.

Admin
4 lat temu
Reply to  Paula

A co tu ma sprzedawca do gadania???

Filip
4 lat temu
Reply to  Zbigniew

Tylko jest to kłamstwo. W momencie złożenia chargeback automatycznie zwracane są środki. Dopiero po odrzuceniu zabierane są z powrotem.

Michał
4 lat temu

U mnie też nie zadziałało… Dostałem połowe zamówienia a CitiBank stwierdził że nieuczciwy dostawca dostarczył całość. Żenada..

Kamil
4 lat temu

Też miałem problem z chargebackiem, kiedy przez przypadek zapłaciłem jednej z platform streamingowych za miesiąc korzystania z konta premium (pomimo, że chodziło o to, aby potwierdzić jedynie lokalizacja). Odbiłem się od ściany w momencie jak poproszono mnie, abym udowodnił, że nie mam aktywnej subskrypcji. Nie miałem, ale nie wiedziałem jak udowodnić, bo owa platforma nie wystawia żadnych rachunków. Darowałem sobie, bo to idiotyczne.

Mariusz
4 lat temu

W mBanku odrzucają reklamacje chargeback mimo że nie otrzymałem opłaconego przedmiotu, a otrzymany od sprzedawcy numer trackingowy (przesylka jest rejestrowana) jest nieprawdziwy. Zakupu dokonałem 20 marca 2020 roku. 20 maja 2020 roku zareklamowałem transkacje w mBanku. 9 lipca 2020 roku dostałem od mbanku pismo „Dzień dobry, bardzo mi przykro, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie możemy uznać Pana reklamacji. Rozliczyliśmy transakcję, ponieważ prawidłowo ją Pan zautoryzował zgodnie z pkt. 8 ETAP I.2 Regulaminu kart debetowych dla osób fizycznych i klientów Private Banking w ramach bankowości detalicznej mBanku S.A. Bank obsługujący punkt usługowo-handlowy, w którym transakcja miała miejsce, przesłał nam odpowiedź… Czytaj więcej »

Anna
3 miesięcy temu
Reply to  Mariusz

Moją reklamację mBank odrzucił (sprawa dotyczyła usługi, która nie doszło do skutku z winy sprzedającego). mBank stwierdził tylko, że skontaktował się ze sprzedającym, który reklamację odrzucił więc oni nic już nie mogą zrobić, że umowa była zawarta, że płatność była zrobiona. No super. A podobno miała być ochrona w przypadku gdy „opłacona przy użyciu karty usługa lub produkt nie zostały dostarczone”. Tego absolutnie nie ma.
Chargeback to ściema żeby ludzie nie bali się płacić kartą. Zarabia złodziej, zarabia bank, tylko klient na lodzie zostaje.

Piotr
2 lat temu

Dzisiaj dostałem odpowiedź od banku PKO BP. Oczywiście odrzucili mój wniosek o zwrot zapłaconej kwoty za niewykonaną usługę. Uzasadnienie brzmi: „Zwróciliśmy się do agenta rozliczeniowego obsługującego usługodawcę z prośbą o stanowisko, które jest niezbędne do podjęcia przez bank decyzji o zwrocie reklamowanej kwoty. Ponieważ reklamacja nie została pozytywnie rozpatrzona przez agenta rozliczeniowego, brak jest podstaw do uznania Pana roszczenia. Zawarł Pan umowę z podmiotem zewnętrznym na zasadach określonych przez tego dostawcę. Bank nie ponosi odpowiedzialności finansowej za brak dostarczenia lub nieprawidłowe dostarczenie klientom towarów i usług przez nich zakupionych.” I realia są takie: usługodawca (linia lotnicza Vueling) pobrał pieniądze i… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Piotr

Jeśli Pan wyśle nam harmonogram historii i dwa podstawowe dokumenty, to możemy spróbować powalczyć. Proszę napisać w tej sprawie do maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl, on się u nas specjalizuje w tych rzeczach

Katarzyna
8 miesięcy temu

Zakupiłam buty na stronie internetowej. Złożyłam reklamację i bank rozpoczął procedurę chargeback. Dostałam odpowiedź, że sprzedawca wysłał towar który nie dotarł do mnie. W załączeniu przekazali zdjęcie moich danych i nr listu. Nie ma tam informacji kto wysłał i kto odebrał. czy mam jakieś szanse na odzyskanie pieniędzy.
Czy sprzedawca musi mieć potwierdzenie odbioru towaru?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu