Amerykański bank centralny znów tnie stopy procentowe. Ale jednocześnie ogłasza, że kończy tzw. zacieśnianie ilościowe, czyli ściąganie dolarów z amerykańskiego rynku. A Jerome Powell na konferencji prasowej zasugerował, że… w tym roku kolejnych cięć stóp procentowych może już nie być. Co dalej z bańką wycen akcji napędzaną m.in. nadziejami na rozwój sztucznej inteligencji? Co z obawami przed powrotem inflacji (z powodu „zbyt niskich” stóp procentowych)? Co dalej z hossą cen złota? Jakie skutki w naszych portfelach wywołają słowa szefa Fed Jerome’a Powella?
Jeśli Fed tnie stopy procentowe, to powinno się to spodobać prezydentowi USA, który wielokrotnie domagał się od Fed luźniejszej polityki pieniężnej. Obniżka przychodzi w momencie, kiedy Donald Trump odbywa swoje wielkie tournee polityczno-gospodarcze po Dalekiej Azji i wydaje się nie brać jeńców. Zbiera wszystkie owoce – i te wiszące nisko, i wysoko. Chce zapewnić Stanom Zjednoczonym dominację w jednej z najważniejszych gospodarczo części świata. Ważnym elementem tego procesu będą korzystne warunki kredytowania. A więc możliwie niskie stopy procentowe w USA.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Kulminacją azjatyckiej ofensywy Trumpa stało się spotkanie z chińskim prezydentem Xî Jimpingiem, według deklaracji Trumpa bardzo udane. Ma ono zaowocować m.in. lepszą współpracą gospodarczą, obniżeniem wzajemnych ceł, zdjęciem barier w imporcie metali ziem rzadkich do USA. Ale jeszcze przed tym ważnym wydarzeniem, które ma osłabić wojnę handlową między dwoma imperiami, Trump chciał pokazać, że Daleka Azja leży u jego stóp, w tym największe regionalne potęgi gospodarcze – Japonia i Korea Południowa.
USA chcą sprzedawać jak najwięcej drogiego uzbrojenia i produktów swojego przemysłu, kupować jak najwięcej strategicznych surowców, m.in. koniecznych do rozwoju AI metali ziem rzadkich, których Chiny zaczęły zazdrośnie strzec, a także umówić się na korzystne taryfy celne, dzięki którym handel między azjatyckimi potęgami a Ameryką na nowo rozkwitnie i na którym skorzystają USA. Azjatycki rajd Trumpa pokazał, że Ameryka wciąż dysponuje ogromną siłą perswazji gospodarczej, co nie mogło ujść uwadze Pekinu.
Niezależnie od realnych wyników szczytu amerykańsko-chińskiego, prezydent USA na pewno jeszcze przed tym wydarzeniem już uznał się za wygranego. A ogłoszone właśnie niższe stopy procentowe Rezerwy Federalnej tylko przypieczętują sukces. Cieniem na tym błyszczącym obrazku jest shutdown, czyli blokada budżetowa centralnej administracji, która trwa już od miesiąca i brak jednoznacznych sygnałów, kiedy się zakończy. To zaciemnia obraz kluczowych danych makroekonomicznych, o czym wspomina komunikat Fed.

Fed tnie stopy procentowe, ale dalsze obniżki pod znakiem zapytania?
Po ogłoszonej właśnie obniżce stóp procentowych o 0,25 pkt główna stopa referencyjna Fed spadła do przedziału 3,75-4%. Decyzja nie była jednogłośna. Stosunek głosów w Komitecie Otwartego Rynku wyniósł 10 do 2. Przeciwni byli dwaj członkowie grona decyzyjnego: Stephen Miran (nominowany ostatnio przez prezydenta Trumpa), bo chciał szybszych obniżek stóp procentowych, i Jeffrey Schmid, bo wolał, żeby Fed w ogóle nie obniżał stóp.
Komunikat Fed nie zawiera odniesienia do możliwych dalszych obniżek na kolejnym posiedzeniu w grudniu tego roku. Wcześniej, we wrześniu, w opublikowanej wtedy projekcji inflacji i stóp procentowych, członkowie Fed wskazywali na prawdopodobieństwo trzech obniżek stóp jeszcze w tym roku. Trzecią miałaby być obniżka właśnie w grudniu, jednak przewodniczący Fed Jerome Powell nie potwierdził takiego założenia i swoim zwyczajem odwołał się do napływających danych jako wyznacznika kolejnych decyzji.
Jednocześnie z decyzją o cięciu stóp procentowych amerykański bank centralny ogłosił, że zakończy od 1 grudnia redukcję skupu aktywów, czyli do przeszłości przejdzie mechanizm znany jako zacieśnienie ilościowe – quantitative tightening, QT, odwrotność luzowania ilościowego – quantitative easing, QE). Skąd się wzięło to tajemnicze dla „nieinwestorów” QT? I co oznacza fakt, że już go nie będzie?
Od marca 2020 roku do marca 2022 roku amerykański bank centralny prowadził bezkompromisową politykę luzowania ilościowego (QE), wprowadzając na rynek finansowy ogromną sumę ok. 4,8 biliona dolarów, poprzez zakup aktywów finansowych, głównie obligacji skarbowych USA i obligacji emitowanych przez rządowe agencje hipoteczne. Ta masa pieniądza zalała rynki finansowe i doprowadziła do bańki spekulacyjnej na rynkach akcji. Wywołała też falę inflacji, która osiągnęła poziom najwyższy od początku lat 80. XX wieku.
Wtedy Fed odwrócił sytuację. Od czerwca 2022 roku rozpoczął politykę QT, czyli pozyskuje z powrotem pieniądze, które wcześniej wypuścił na rynek, walcząc ze skutkami pandemii (czyli po prostu „dodrukował”). O ile w latach 2020-2022 pompował w ramach QE ok. 120 mld dolarów w kupowane na rynku aktywa, o tyle od połowy 2022 roku w wyniku zmiany polityki na QT zaczął redukować wartość posiadanych aktywów na kwotę ok. 95 mld dolarów miesięcznie (czyli sprzedawał je albo np. gdy posiadane przez Fed obligacje kończą żywot, są wykupywane przez rząd i Fed nie kupuje nic w zamian).
Ściąganie pieniędzy z rynku ma znaczenie dla zmniejszenia podaży pieniądza i walki z inflacją. Teraz Fed ma ten proces zakończyć. O ile w kwietniu 2022 roku suma bilansowa Fed wynosiła rekordowe ok. 9 bilionów dolarów, o tyle w październiku 2025 roku jest to już „tylko” 6,59 biliona dolarów. Przed pandemią Covid-19, czyli przed rozpoczęciem luzowania ilościowego suma bilansowa Fed wynosiła ok. 4 biliony dolarów. W aktywach Fed jest oczywiście spora część amerykańskiego długu publicznego.
W komunikacie po posiedzeniu Fed widać umiarkowanie ostrożną ocenę obecnego stanu gospodarki amerykańskiej i najważniejszych wskaźników makroekonomicznych, na podstawie których bank centralny podejmuje decyzje. Mimo szalonego rajdu na rynkach akcji i złota, aktywność gospodarcza rośnie, zdaniem Fed, w „umiarkowanym” tempie. Przede wszystkim nie zachwyca rynek pracy, który generuje mniej nowych miejsc zatrudnienia i nieco wyższą stopę bezrobocia. Widać to na grafice CBC News.

Drugim obszarem trosk dla Fed jest inflacja, której poziom wciąż jest podwyższony, a ostatnio nawet rósł. Niestety, trudno o najnowsze dane, bo rząd centralny od miesiąca jest „zamknięty”, a agendy rządowe, w tym urzędy statystyczne, nie publikują najnowszych wskaźników. Czy Fed będzie kierował się bardziej obawami o słaby rynek pracy, czy jednak będzie spoglądał uważniej w stronę inflacji? To pytanie, które nurtuje rynki finansowe, bo w zależności od odpowiedzi możemy spodziewać się kolejnej obniżki w grudniu lub też nie.
„Podczas dyskusji w Komitecie pojawiły się bardzo zróżnicowane poglądy na temat tego, jak postępować w grudniu. (…) Dalsza obniżka stopy referencyjnej na grudniowym posiedzeniu nie jest przesądzona. Wręcz przeciwnie”.
Szef Rezerwy Federalnej dodał, że w gronie decyzyjnym Komitetu Otwartego Rynku oraz więcej jest głosów za tym, że „odczekać” przed kolejną obniżką. Efekt tej deklaracji od razu został uwzględniony w oczekiwaniach na kolejne obniżki serwisu FedWatch CME Group. Inwestorzy obniżyli szanse na grudniową obniżkę z 90% jeszcze na dzień przed posiedzeniem Fed do zaledwie 67% po konferencji Powella. Całej konferencji szefa Fed można wysłuchać tu:
Fed tnie stopy. Co na to inwestorzy? Niespodziewana reakcja
Jak na decyzję Fed zareagowali inwestorzy? Ich reakcja była bardziej skoncentrowana na deklaracjach szefa Fed, który sceptycznie wypowiadał się o możliwości kolejnych obniżek stóp procentowych – w tym tej w grudniu. A przyszłe obniżki były już niemal „wycenione” przez rynki finansowe. Efekt mrożący mogły mieć też informacje, że z powodu budżetowego zamknięcia rządu, Fed nie ma dostępu do bieżących danych i jeśli ta sytuacja się utrzyma, będzie to na tyle zaciemniać obraz sytuacji, że Fed może być zmuszony do wstrzymania się z obniżkami do czasu uzyskania większej jasności.
Rynki akcji, które rosną od wielu miesięcy – choć jeszcze skoczyły w górę po ogłoszeniu decyzji Fed – szybko spadły po komentarzach Powella co do perspektyw obniżek w grudniu. Potem odrabiały straty, ale właściwie tylko technologiczny Nasdaq wrócił do poziomu sprzed decyzji banku centralnego, co doskonale widać na infografice „The Wall Street Journal”.

Podobnie było ze złotem, które w momencie decyzji Fed przebijało znów poziom 4 000 dolarów za uncję, ale jego cena szybko się cofnęła w czasie konferencji szefa Fed. Złoto powróciło do poziomów z początku tygodnia, kiedy ceny kruszcu były tuż po wielkiej spadkowej korekcie, do jakiej doszło 20 października. To wtedy cena złota spadała o 10% z rekordowych poziomów wszech czasów (ok. 4 375 dolarów za uncję).
Inwestorzy na rynku złota mają nie lada problem. Z jednej strony bank centralny kończy redukowanie ilości pieniądza na rynku (co może rodzić obawy o inflację i „pompować” ceny złota), a z drugiej strony – mniejsze są nadzieje na spadek stóp procentowych. A to oznacza, że konkurencja na rynku obligacji (w postaci wyższych odsetek wypłacanych przez te papiery) może być trudniejsza i obniżać ceny złota.

Paradoksalnie mimo obniżki stóp procentowych wzrosła rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych. Jednak to prawidłowość, która miała miejsce również po poprzedniej obniżce stóp procentowych 17 września. Również wtedy pierwszą reakcją na słowa przewodniczącego Powella (mówił, że dalsze obniżki stóp nie są przesądzone) był lekki skok rentowności obligacji. To klasyczna reakcja inwestorów na sceptycyzm szefa Fed co do perspektyw kolejnych obniżek stóp procentowych. Nie musi ona jednak być trwała.
Tym razem rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji wzrosła niewiele – o 10 punktów bazowych. Ale przekroczyła tym samym psychologiczną granicę i wynosi 4,07%. Wzrosły rentowności amerykańskiego długu krótko- i długoterminowego, ponieważ rynki finansowe uznały, że Fed nie będzie nadal priorytetowo traktować słabej kondycji rynku pracy jako podstawy do dalszych cięć stóp procentowych. Obawa o wciąż podwyższoną inflację w tym roku może przeważyć i chwilowo zahamować dalszą ścieżkę cięć stóp procentowych.

Co decyzja Fed oznacza dla inwestorów w Polsce?
Jakie znaczenie ma to, że Fed po raz kolejny tnie stopy procentowe dla inwestorów na polskim rynku finansowym? Podobnie jak na rynku globalnym, w cyklu obniżek stóp procentowych, nawet jeśli inwestorzy nie są do końca pewni, jakie będzie tempo dalszych cięć, rośnie ich apetyt na większe ryzyko inwestycji. Jeśli stopy procentowe jednak będą dalej spadały – inwestorzy muszą odważniej spojrzeć poza rynek obligacji. I szukać alternatywy dla słabnącej opłacalności instrumentów dłużnych, dobrych w czasie wysokiej inflacji i rosnących stóp procentowych.
Do gry wchodzą aktywa mniej oczywiste. Dla inwestorów globalnych są to np. aktywa na rynkach wschodzących, które oferują wyższe stopy zwrotu przy nieco większym ryzyku np. walutowym. Do takich rynków wciąż należy polski rynek. Silny złoty przy stosunkowo niskiej inflacji zapewnia oczywiście pewniejszy zwrot z inwestycji, ale kurs naszej waluty nie należy do bardzo stabilnych i inwestorzy na świecie zdają sobie sprawę z tego, że zmiana może nastąpić szybko i zależeć np. od dynamicznych czynników politycznych.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O TYM:
Przy niższych stopach procentowych w USA słabszy będzie dolar, co stanowi pewne zabezpieczenie wartości aktywów w złotym. I może skłaniać inwestorów do inwestowania na innych rynkach, np. w akcje w Europie. Przy tak wyśrubowanych cenach akcji na Wall Street, perspektywy wysokich zysków z posiadania amerykańskich akcji mogą być bardziej mgliste. Do tego dochodzi ryzyko pęknięcia którejś z baniek, np. tej giełdowej opartej na kosmicznych wycenach bigtechów rozwijających technologię sztucznej inteligencji. Ceny złota czy srebra również wyglądają na „napompowane”. Niewykluczone więc, że hossa na rynkach wschodzących jeszcze potrwa.
Słabszy dolar może oznaczać większą ekspansję towarów i usług z USA na inne rynki, czyli większy oficjalny eksport, ale też może to być okazja dla tych wszystkich, którzy wstrzymywali się z prywatnymi zakupami na tym rynku, np. sprzętu elektronicznego czy samochodów, a także wielu innych artykułów konsumpcyjnych potrzebnych nam do życia na co dzień. Teraz będzie można robić zakupy w USA nieco taniej. Przy okazji poprawimy nieco bilans handlowy Ameryki…

Dolar w oczekiwaniu na decyzje Fed nieco się umacniał, ale w czasie konferencji szefa Fed jednak się osłabił, czyli – zareagował zgodnie z wszelkimi podręcznikowymi regułami, które mówią o słabnącej walucie po cięciu stóp procentowych. W przypadku amerykańskiej waluty – inaczej niż na rynku obligacji – inwestorzy nie przejęli się niepewnością co do tempa dalszych obniżek stóp procentowych.
——————————–
ZOBACZ ROZMOWY O TYM:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
——————————-
CZYTAJ, TO TEŻ CIEKAWE:
——————————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
——————————
CZYTAJ WIĘCEJ O INWESTOWANIU W SUROWCE:

——————————
Źródło zdjęcia: screen z konferencji Przewodniczącego Fed.











