Okolice Święta Zmarłych to ten moment w roku, gdy szczególnie myślimy o tym co nas czeka po opuszczeniu tego padołu łez i rozpaczy. Jedni myślą o tym przez pryzmat spotkania ze zmarłymi, którzy już tam są, inni pewnie przez pryzmat reinkarnacji lub innych form przetrwania :-). A jeszcze inni – przez pryzmat kosztów, na które ich śmierć narazi niezamożną rodzinę lub bliskich.
Dziś poświęcę chwilę tej ostatniej kwestii. Zasiłek pogrzebowy wynosi dziś 4000 zł. Tyle państwo dokłada do kosztów pogrzebu, gdyby zmarł ktoś z naszej rodziny. Ta kwota – przynajmniej w dużych miastach – nie pokrywa nawet połowy kosztów godnego pochówku. W większości przypadków nie pokrywa nawet jednej trzeciej tych kosztów.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ile kosztuje pochówek? Tyle co ćwierć samochodu
No bo tak: zakładowi pogrzebowemu za samą usługę-pochówek zapłacimy 3000 zł (jeśli wybierzemy kremację i pochowamy prochy zmarłego w urnie – najwyżej 2500 zł). Trzeba też kupić miejsce na cmentarzu, co kosztuje najmarniej 1600 zł za pojedynczy grób i 2000-3000 zł za rodzinny (miejsce na cmentarzu w przypadku kremacji kosztuje 500-700 zł).
Potem nagrobek. Najtańszy, którego nikt nie poleca, kosztuje ok. 1500 zł, w miarę przyzwoity wycenią na 2500 zł, zaś taki ze średniej półki – na 5000 zł. Stypa pochłonie jakieś 100-150 zł od osoby, czyli raczej nie ma szans, by zapłacić mniej, niż 2000-3000 zł. I już mamy nawet do 15.000 zł. Można też doliczyć koszt ubezpieczenia nagrobka – 100 zł rocznie – oraz opieki nad grobem, 300-400 zł w skali roku.
Czytaj też: Czy opłaca się kupić ubezpieczenie nagrobka i za opiekę nad grobem? I ile to kosztuje?
Dlatego coraz więcej firm ubezpieczeniowych i banków proponuje klientom tzw. ubezpieczenia pogrzebowe. Mają one zapewnić dodatkowe świadczenie w przypadku śmierci ubezpieczonej osoby. Dzięki niemu kosztów pogrzebu rodzina nie będzie musiała pokrywać z własnej kieszeni.
Ile trzeba oszczędzać, żeby uzbierać na… własny pogrzeb?
Tego typu polisy trafiają na podatny – nomen omen – grunt, bo przecież większość z nas nie gromadzi pieniędzy z myślą o tym, żeby rodzina mogła je wykorzystać po naszej śmierci. Choć znam pewną emerytkę, która co miesiąc odkłada po kilkadziesiąt złotych z emerytury właśnie po to, żeby ona lub mąż – w zależności od tego które z nich wcześniej opuści ten padół łez i rozpaczy – mogła zorganizować godny pochówek i nie martwić się o pieniądze.
Owa emerytka zbiera pieniądze od ośmiu lat i w tym czasie uzbierała już 6.400 zł i – jak twierdzi – jest w dwóch trzecich zbierania „funduszu pogrzebowego”. Chce mieć 10.000 zł, co – razem z zasiłkiem pogrzebowym – wystarczy na porządny pochówek. O sprawie warto pomyśleć co najmniej na 10 lat przed „planowaną” śmiercią, wtedy wystarczy 70-80 zł miesięcznie odkładane na konto oszczędnościowe.
Nie każdy senior ma taki pragmatyczne podejście do finansowych „spraw ostatecznych”, więc nic dziwnego, że firmy finansowe próbują nas w tym wyręczyć. Najbardziej znanym – choć już niejedynym – dostawcą ubezpieczeń pogrzebowych jest 4Life Direct, specjalizująca się w obsłudze seniorów.
Czytaj też: Ile naprawdę kosztuje chorowanie? I co można zrobić, żeby zapewnić sobie kasę na tę okoliczność?
Czym się różni ubezpieczenie pogrzebowe od zwykłego?
Tak naprawdę charakter dodatkowego zasiłku pogrzebowego ma każde ubezpieczenie o charakterze bezterminowym, czyli takie, które obowiązuje do końca życia klienta (większość „normalnych” polis jest ważna tylko do osiągnięcia przez ubezpieczoną osobę określonego wieku)
Takie ubezpieczenie charakteryzuje się też tym, że ma stałą składkę (nie rośnie ona wraz z wiekiem klienta). Nie powinno mieć też żadnych wyłączeń zdrowotnych, ani badań medycznych – polisa powinna obejmować również śmierć w przypadku zawałów, udarów, nowotworów, które dyskwalifikują klienta w „normalnych” ubezpieczeniach.
Tyle o zaletach. A wady? Przede wszystkim wysoka cena. Dla 60-letniej kobiety składka takiego ubezpieczenia wyniesie mniej więcej 60-80 zł przy sumie ubezpieczenia 10.000 zł. Jak łatwo policzyć, te 60-80 zł miesięcznie za 10.000 zł sumy ubezpieczenia oznacza 800-1000 zł składki rocznej. Dla faceta w tym samym wieku składka będzie mniejsza, bo i szanse na to, że dożyje sędziwego wieku są ograniczone.
Polisa pogrzebowa, czyli zakład o życie
Jest to swoisty zakład o życie – jeśli klientka umrze przed upływem 10. roku opłacania polisy (czyli przed upływem 70. roku życia) to będzie „wygrana” – czyli zapłaci mniej składek, niż wyniesie wypłata dla rodziny. Jeśli zaś klientka okaże się długowieczna – składki wyniosą ją więcej, niż suma ubezpieczenia. Jest jeszcze jeden defekt – takie polisy mają rok-dwa lata karencji w przypadku śmierci klienta z przyczyn innych, niż nieszczęśliwy wypadek. Jeśli w czasie tych dwóch lat klient umrze, jego rodzina dostanie tylko zwrot składek.
Czytaj też: Czy oszczędzający żyją dłużej? I jak wieść do 90-tki żywot niemieckiego emeryta?
Podsumowując – jeśli chcesz kupić ubezpieczenie pogrzebowe o przyzwoitej sumie wpisanej na polisie (co najmniej 5.000 zł) i jesteś jeszcze w sile wieku – powiedzmy, że masz 60-65 lat), to prawdopodobnie zapłacisz 45-55 zł miesięcznie. Suma ubezpieczenia jest tak skalibrowana, że mniej więcej po 100-130 miesiącach opłacania składek firma ubezpieczeniowa zaczyna „wychodzić na swoje”, czyli ma pewność, że wypłaci ci mniej, niż wpłaciłeś.
Tak naprawdę to ubezpieczyciel jest na plusie jeszcze ciut wcześniej, bo przecież przez cały czas zarabia na obracaniu pieniędzmi ze składek. Gdybyś wpłacał umowne 50 zł miesięcznie na konto oszczędnościowe oprocentowane na 3% rocznie, to po 10 latach miałbyś to, co wpłaciłeś – 6.000 zł – plus 800 zł z odsetek. Po 20 latach – odsetki wyniosłyby już 3.500 zł. I to jest koszt alternatywny tego typu ubezpieczenia: utracone odsetki plus konieczność opłacania składek nawet wtedy, gdy suma składek przekroczyła kwotę, która zostanie wypłacona przez ubezpieczyciela po tym, gdy odejdziesz do lepszego świata.
Czytaj też: Bankowcy masowo proponują klientom tę opcję. Do wzięcia nawet milion złotych. Ale czy warto?
źródło zdjęcia tytułowego: Polish Express („Ile kosztuje pogrzeb w UK? Pobierz wniosek o zasiłek”)