31 października 2021

COP26, czyli finałowe odliczanie do „ugotowania” świata. Dużo wielkich słów, ale na koniec to tylko… kwestia kasy

COP26, czyli finałowe odliczanie do „ugotowania” świata. Dużo wielkich słów, ale na koniec to tylko… kwestia kasy

W Glasgow zaczyna się szczyt klimatyczny COP26. Naukowcy spierają się nad tym, czy mamy jeszcze prawie dekadę na wymyślenie czegoś, by Ziemia się nie „ugotowała”, czy też jest już „pozamiatane”. A przywódcy państw bogatego Zachodu liczą, ile są w stanie zapłacić krajom rozwijającym się za transformację energetyczną. Chodzi o biliony euro i dolarów w skali świata

Obserwatorium Mauna Loa na Hawajach od kilkudziesięciu lat nieustannie mierzy stężenie CO2 w atmosferze. Leży u stóp wulkanu, od zawietrznej strony tak, że „opływa” go czyste powietrze znad Pacyfiku. Wskazania nie są więc niczym zaburzone. Naukowcy w Mauna Loa nie mają dla nas dobrych wiadomości – od lat regularnie notują nowe rekordy poziomu CO2 w atmosferze. Ostatnio odczyt wyniósł 413 pmm (cząsteczek CO2 na milion cząsteczek powietrza). To odpowiada 150% poziomu sprzed rewolucji przemysłowej.

Zobacz również:

Czy da się jeszcze uratować Ziemię i jej mieszkańców przed „ugotowaniem”? A więc przed sytuacją, w której za kilkadziesiąt lat część globu nie będzie się nadawała do zamieszkiwania, a na pozostałej części trzeba będzie racjonować wodę? Naukowcy nie są zgodni co do tego. Niektórzy liczą, że zostało nam 9 lat do momentu, gdy podpiszemy wyrok dla życia na Ziemi. Tak uważa Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC). To najważniejsza na świecie instytucja, która zbiera i opracowuje raporty pogodowo-klimatyczne.

Naukowcy się kłócą o to, czy świat da się jeszcze uratować

Inni mówią, że mamy już tylko 7 lat. Są i analizy, z których wynika, że nie istnieje już sposób na zatrzymanie zmian klimatu, które uczynią życie na Ziemi koszmarem. W wakacje wyciekł raport, z którego miało wynikać, że już za późno i czeka nas klimatyczna katastrofa z prawdopodobieństwem 100%,

Czytaj też: Znów pół Polski walczy z powodzią. Huraganów, susz i powodzi będzie coraz więcej. Czy wkrótce będziemy płacili obowiązkowe ubezpieczenie „od klimatu”?

Czytaj też: Ocieplenie klimatu kiedyś zabije ludzkość. Ale najpierw zobaczymy w sklepach… bardzo drogie piwo. Naukowcy: „lepiej napijcie się na zapas”

Dziś szacunki mówią, że jeśli ludzkość będzie „działać” tak jak dotychczas, to średnia temperatura na Ziemi podniesie się o 2,7 stopnia Celsjusza w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Niby niewiele, ale to zaburzenie oznacza roztapianie lodowców (zatopienie części lądów), wzrost temperatury wód (czyli wyginięcie części zwierząt) oraz oczywiście spadek plonów rolniczych i większe deficyty wody. Oraz gigantyczne migracje ludzi.

Mamy tego preludium, czyli 30-stopniowy skwar na Syberii i w Kanadzie, topnienie lodowców i zazielenienie się Grenlandii. „Ziemia przetrwa. Może stać się jednak jednym wielkim oceanem z zaledwie kilkoma wyspami – mówią klimatolodzy IMiGW. Na tych wyspach nie zmieści się na pewno 7 mld ludzi. A już na pewno się na nich nie wyżywi.

Żeby tego uniknąć, powinniśmy zatrzymać zmiany temperatury na poziomie najwyżej 1,5 stopnia Celsjusza. Spór – toczący się także na COP26 – dotyczy tego, czy jeszcze jest to wykonalne. Klimat jest trochę jak Titanic albo wielki samolot – możemy zmienić kurs, ale zanim wielka machina zareaguje, minie 10-15 lat. Co oznacza ta „zmiana kursu”? Nawet jeśli jakieś CO2 trafi z naszego powodu do atmosfery, to ma być go na tyle mało, żeby mogło być pochłonięte np. przez lasy, ewentualnie w ramach podziemnego składowania.

A w skali mikro? Jeśli jeździsz codziennie do pracy samochodem na benzynę, to emitujesz tyle CO2, że musiałbyś posadzić 365 drzew, żeby to zrekompensować. Ręka do góry, kto od jutra rezygnuje z posiadania własnego samochodu, latania na wakacje samolotem i jedzenia mięsa. Bo produkowanie schabowego też bardzo szkodzi planecie.

Jest też oczywiście nadzieja na to, że zanim się ugotujemy, wymyślimy technologię zdolną zasysać na dużą skalę CO2. Niedawno największa tego typu instalacja ruszyła na Islandii. Jest drogo i jeszcze za mało, ale…

Czytaj więcej o tym: Będzie podatek od mięsa? W Europie zaczynają o nim dyskutować! Czy mięsożerność ludzi rzeczywiście pogłębia katastrofę klimatyczną? – Subiektywnie o Finansach – Maciej Samcik

Czytaj też: Drogi, polski węgiel jest wreszcie przedmiotem pożądania. Ale czy warto kupować akcje polskich kopalń i też zarabiać na „czarnym złocie”?

Czytaj też: Firmy energetyczne żądają podwyższenia cen prądu. A gdyby tak zrezygnować z urzędowego regulowania cen? Co by się stało? Jak było w innych krajach?

Bogaci już zmniejszają emisję CO2. Biedni mówią: „nas na to nie stać”

Minęło sześć lat od momentu, gdy w Paryżu strzeliły korki od szampana po zakończeniu szczytu klimatycznego, na którym ustalono, że świat ograniczy ocieplenie temperatury na Ziemi do 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej. Od tamtej pory (z przerwą na pandemię) światowi przywódcy spotykają się co roku, by uzgadniać jak ten cel zrealizować. A emisja CO2 rośnie, co pokazuje laboratorium na Hawajach i kilkadziesiąt innych rozsianych po całym świecie.

COP26 to kolejna taka „nasiadówka” przywódców państw. Spór idzie o to, jak kraje rozwinięte mają zrefinansować koszty walki z ociepleniem klimatu tym uboższym, których na to nie stać. W Indiach, Brazylii, Pakistanie, Ameryce Południowej i Afryce mieszka kilka miliardów ludzi, którzy chcą poprawić swój byt, a najkrótsza i najtańsza obecnie droga prowadzi przez zwiększenie emisji CO2 (spalanie paliwa, transport, ogrzewanie lub chłodzenie domów).

Kraje bogate stworzyły „Zielony Fundusz Klimatyczny” o budżecie 100 mld dolarów rocznie. Ale pieniądze zostały głównie na papierze. I właśnie na temat ich uruchomienia będą dyskutować w Glasgow obecni na COP26 światowi przywódcy.

Gospodarki krajów rozwijających się odpowiadają za ponad dwie trzecie światowej emisji CO2, podczas gdy udział krajów rozwiniętych – mogących sobie pozwolić na drogie inwestycje w zieloną energię – spada. I to jest godne pochwały. Na każdego mieszkańca ziemi w 2017 r. przypadało średnio 4,73 emitowanych ton CO2. Polska (średnio 8,5 tony na obywatela) jest jednym z większych emitentów CO2 na głowę. Chińczyk emituje 7,1 ton, Amerykanin – 16 ton, Rosjanin – 11,5 tony, Japończyk – 8,7 tony.

Czytaj też: Kryzys klimatyczny: kto się bardziej do niego przyczynia? Bogaty Szwed segregujący śmieci czy ubogi Hindus wyrzucający je do rzeki?

Czytaj też: Finansiści w służbie ekologii, czyli jak odpowiednie używanie pieniędzy może pomóc w walce o złagodzenie katastrofy klimatycznej

COP26 i „zielony kolonializm”, czyli ile Zachód musi zapłacić za przetrwanie świata?

Pojawienie się koronawirusa i lockdown ograniczyły emisję CO2. Ale gospodarcze odbicie ma swoją cenę – światowa gospodarka pędzi i zasysa każdy rodzaj paliwa: ropę, gaz, węgiel. Ta zależność jest naszym przekleństwem – nie można się rozwijać, czyli poprawiać komfortu życia obywateli, nie emitując CO2. Jak widać na wykresie, udało się to np. USA, ale tylko dlatego, że znaleziono tam gaz łupkowy, który ograniczył zużycie węgla.

Z powodu pandemii Covid-19 globalna emisja spadła o 5,8% w stosunku do 2019 r., ale w 2021 r. znów zaczyna rosnąć. Według Międzynarodowej Agencji Energii, w tym roku globalna emisja CO2 – wynikająca ze spalaniu paliw kopalnych – wzrośnie o 4,8% i zbliży się do poziomu sprzed pandemii.

Nie ma co się czarować – żaden przywódca polityczny nie zaryzykuje swojej głowy i nie będzie powstrzymał produkcji energii z węgla, gazu czy ropy, jeśli zagrozi to dobrobytowi mieszkańców i wynikowi wyborczemu. No, chyba że wyborcy – w swojej większości – opowiedzą się za ograniczeniami w konsumpcji. Albo że wszyscy inni zrobią to samo (stąd „sabaty czarownic” takie jak COP26).

Tyle, że na razie wyborcy nie palą się do wyrzeczeń. Nawet Norwegia, która uchodzi za klimatyczną prymuskę (chociażby pod względem rejestracji aut elektrycznych) wbrew apelowi MAE, by powstrzymać się od inwestycji w nowe złoża kopalin, wydała niedawno zgodę na poszukiwania nowych złóż ropy i gazu.

Z czasem znajdziemy sposób na to, by zastąpić na masową skalę węgiel czy gaz. Banki ostatecznie przestaną finansować budowę kopalń i elektrowni. Do tego czasu kraje rozwijające się muszą być na finansowym „respiratorze” bogatego Zachodu. Bez wielkiej kasy nie będą w stanie stawiać farm wiatrowych, fotowoltaiki, elektrowni atomowych oraz korzystać z nowych technologii ułatwiających oszczędzanie energii. Niektórzy mówią, że to nowy, „zielony” kolonializm. Ale może nie być innego wyjścia.

Pytanie (na które muszą odpowiedzieć politycy obecni na COP26) brzmi, jak wielka to musi być kasa? Biorąc pod uwagę, że transformacja energetyczna tylko polskiej gospodarki, stanowiącej mniej, niż 1% światowego PKB, ma pochłonąć do 200 mld euro (rozłożone na 20 lat), w grę wchodzą w skali świata kosmiczne, niewyobrażalne pieniądze. Podatnicy na Zachodzie płacić nie chcą, ale jeśli nie zapłacą – za kilkanaście lat do ich domów zapukają setki milionów imigrantów z biedniejszych części świata (już zresztą pukają).

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
99 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krzysztof
3 lat temu

taka smieszna sytuacja, dowodem na ocieplenie klimatu ma byc:Mamy tego preludium, czyli 30-stopniowy skwar na Syberii i w Kanadzie, topnienie lodowców i zazielenienie się Grenlandii gdzie nazwa tej wyspy oznacza zielony lad, czyli jeszcze niedawno bylo tak cieplo,ze nazwano te wyspe zielona, minelo kilkaset lat i jej ponowne zazielenienei( w stopmiu minimalnym) to dowod na ocieplenie klimatu….

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

O qwa (pozwólcie, że tak eufemistycznie wyrażę bezbrzeżne zdumienie :-)): mój ulubiony płatny troll PiS uważa, że globalne ocieplenie nie istnieje, bo sobie przetłumaczył na polski nazwę Grenlandia :-). I tylko to zrozumiał z długiego tekstu, pełnego danych i grafik. Rzeczywiście, musi być z PiS ;-). Wiem, że parę groszy znów wpadło, ale bez przesady

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

widze,ze po pierwsze nie rozumie Pan tej anegdoty, ale nie oczekiwalem tego wiec spoko..po drugie nigdzie nei napisalem,ze globalnego ocieplenia nie ma wiec prosze nie tworzyc jakiejs alternatywnej trzeczywistosci.
ps: caly czas czekam na te dowody,ze jestem pisowskim trollem i mam kilka kont…oczywiscie dowodow Pan nei przedstawi, ale obrzucac blotem Pan dalej bedzie gdy argumentow brak..zgadza sie?
wyzwac kogos, napisac,ze ma kilka kont a potem zablokowac mozliwosc komentowania to panskei metody…zgadza sie? a mzoe sie myle i pokaze mi Pn dowody,ze mam kilka kont?czekam

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Nie będę tu dyskutował z kimś, kto nie potrafi nawet się przedstawić. Jeśli zamierza się Pan nadal wypowiadać w tym wątku, to przyjmuję tylko merytoryczne komentarze – inne wytnę. Proszę więc się nie silić, bo za to Panu nie zapłacą (a sam Pan wie, że w trollingu czas to pieniądz). Rekomenduję przekazanie do centrali, żeby przysłali tu nowego funkcjonariusza, a Pana przesunęli na inny odcinek propagandy – nowy troll będzie miał trochę łatwiej, dopóki się nie zorientuję ;-)).

Ryszard
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Kto za to płaci? Chyba nie złowrogi PiS, bo partia rządząca raczej ciśnie propagandę prounijną w tej kwestii.
Może Konfederacja?

Admin
3 lat temu
Reply to  Ryszard

No, na wojnach propagandowych PiS się zna 🙂

Tomek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, wbrew wielu krzykaczom nie ma żadnych dowodów na związek emisji CO2 na ocieplenie. Zresztą obecnie odchodzi się już od tego stwierdzenia, tylko mówi się o przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Pewnie wpływa ma na to fakt, że w jednym miejscu lodowce nikną, ale w innych powiększają się.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tomek

To jest komentarz poniżej wszelkiego poziomu. Równie dobrze mógłby Pan napisać, że Ziemia jest płaska. Nawet nie wiem co z tym zrobić, powinienem ten głupkowaty bełkot skasować

QVX
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Problem polega na tym, że globalne ocieplenie stało się takim uniwersalnym słowem wytrychem pozwalającym wciskać najgłupsze kretynizmy, jak np. w latach 1960 w USA wolność wyboru. Wtedy np. na każdą wzmiankę o szkodliwości palenia tytoniu, koncerny tytoniowe reagowały tekstem, że to zamach na wolność wyboru. A teraz wystarczy powiedzieć, że pomysł polityka/korporacji to walka z globalnym ociepleniem i na każdą krytykę odpowiadać, że to niewiara w globalne ocieplenie etc.

Admin
3 lat temu
Reply to  QVX

A to prawda, jednak podstawowe fakty są takie, jak na tych wszystkich wykresach w tekście, więc kwestionowanie faktu, że Ziemia może się ugotować jest zwyczajnie głupie

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To oczywiście metafora, bo od zwiększonej emisji CO2 Ziemia nie stanie się piekarnikiem do roku 2050 😉

Stef
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Klimat staje się bardziej rozchwiany. Jest więcej gwałtownych zjawisk pogodowych.

Czy ziemia się ugotuje? Raczej statystycznie/globalnie jest cieplejsza. Ale statystycznie to ja i pies…

Ciekawe czy ocieplenia nie można postrzegać jako szansy, np. na zalesienie Sahary?

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Na Syberii globalne ocieplenie bardzo mocno przyspieszyło wzrost gospodarczy, bo pojawiły się nowe obszary pod uprawy, ale nie oszukujmy się – pozytywne efekty nie zrównoważą negatywnych

QVX
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tyle tylko, że takie podejście, jak opisałem, sprzyja szerzeniu podstaw negacyjnych.

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  QVX

A teraz wystarczy powiedzieć, że pomysł polityka/korporacji to walka z globalnym ociepleniem i na każdą krytykę odpowiadać, że to niewiara w globalne ocieplenie etc.

Ten sam schemat z jakąkolwiek krytyką kołchozu. Wrogie media zaraz gardłują „bo łone kcom nas z łuni wyprowadzić”. I zaraz Julki i Brajanki wyłażą protestować. Jedyna dopuszczalna krytyka, to że za wolno powstaje superpaństwo…. yyyy…. znaczy się za wolna integracja, bo na razie taka jest mądrość etapu 😁

Admin
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Dobra, dobra. Zła Unia i nie chcemy superpaństwa, ale zaraz nam stanie przy granicy armia Putina i panu Krzysiowi się łyso zrobi, bo po drugiej stronie będzie tylko leśna zgraja chłopaków Antka Macierewicza :-). I awatary tych amerykańskich superbroni, co to je zamówiliśmy i zapłaciliśmy, ale jeszcze nawet nie są wyprodukowane. Co NATO na to się zobaczy za kwartał (jak się zbiorą na naradzie), Biden zapomni się obudzić i tyle będzie z wstawania z kolan jak się ze wszystkimi pokłóciliśmy, będąc nie za bogatym państwem pomiędzy mocarstwami. Uważam, że bronią naszej niepodległości głównie miliardy euro i dolarów tutaj zainwestowane. Nikt… Czytaj więcej »

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Putin nas napada już od dekady. Czas chyba dostrzedz, że to zwykłe lęki podsycane przez media. A Jakby nawet nas napadł, to czym ta unia nas obroni? Głębokim zaniepokojeniem? Na razie to jesteśmy dojeni aż miło. Proszę sobie porównać niemiecki plan mittel europa i porównać ze stanem obecnym.

Admin
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Niemcy generalnie mają nas gdzieś, ale nie lubią gdy płoną im fabryki Mercedesa, więc nie tyle głębokim zaniepokojeniem odpowiedzą, tylko telefonem do Putina, żeby ostrzeliwał jakieś inne fabryki w innym kraju

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no i kto nas ruszy bronic? Niemcy robiace deale z Putinem? czy mzoe Francja? a zapomnialem ptrzeciez zadnej europejskeij armii nie ma…a sankcje sa tak skuteczne jak to widac po UkRAINIE…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Jeśli Niemcy mają sztamę z Putinem – jak Pan twierdzi, a ja się temu nie sprzeciwiam – to tak zrobią, żeby budował swoje imperium tam, gdzie nie ma niemieckich fabryk

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

i serio twierdzi Pan,ze kilka fabryk niemieckich nas zabezpieczy? litosci…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Kilka nie. Kilkanaście – tak

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

serio? jaki jest koszt tych kilkunstu montowni? tydzien exportu gazu? czy moze 2 tygodnie? to Putin juz moze zacierac rece jak takie postawy sa, zaplaci za pare fabryk i ma droge wolna a Niemcy i Eu wyraza ubolewanie i naloza sankcje…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tutaj trochę twardych danych, żeby Pan już dalej nie musiał bredzić 🙂
https://subiektywnieofinansach.pl/lex-tvn-a-nasze-portfele-czy-to-moze-nam-zaszkodzic-inwestycje-zagraniczne-fdi/

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ale to pan bredzi,ze jakies fabryki sa naszym zabezpieczeniem…na Ukrainie tez tak mysleli i widac jak sie to skonczylo

Marek
3 lat temu

I pewnie Ci wszyscy przywódcy przylecieli prywatnymi odrzutowcami, a z lotniska wożono ich całymi kolumnami samochodów. Niezła emisja się z tego utworzy.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Marek

kto by sie takimi szczegolami przejmowal, wazne,ze przecietny Kowalski ma placic wiecej za zielona rewolucje, najlepiej nie latac, zrezygnowac z auta itp itd a za rok wielcy swiat w prywatnych odrzutowcach beda sie znow martwic o swiat…

QVX
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Przecież wzorują się na realnym socjaliźmie, gdzie dozwolony dostęp do określonych dóbr stanowił wyznacznik pozycji w hierarchii władzy.

jsc
3 lat temu
Reply to  Marek

Niestety kultura jeżdzenia przez przywódców pociągami już dawno się skończyła… Ponoć ostał się tylko Kim z Korei.

Stef
3 lat temu
Reply to  Marek

Kawalkada Bidena to 85 samochodów, w tym sama bestia spala 50 l na 100km

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

No, ale gość może jednym podpisem ograniczyć emisje globalne o „naście” procent, więc wypominanie mu „bestii” jest nieuprzejme :-))))

Ppp
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z drugiej strony, kto chce pouczać innych, NAJPIERW sam powinien zachowywać się przyzwoicie. Oczywiście, prezydent nie będzie jeździł autobusem, jednak podane przez Stefa liczby wyraźnie wskazują, że jest z czego zejść.
Pozdrawiam.

Admin
3 lat temu
Reply to  Ppp

Ale zgódźmy się, że nie jest to największy problem świata czy prezydent USA będzie miał za sobą 10 aut czy 8. Nie widzę powodu, żeby tracić czas na takie głupoty…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

oczywiwscie,ze jest bo jak mowi lacinskie powiedzenie: slowa ucza czyny pociagaja…jak Pan mysli czy koles zapieprzajacy na 110% w magazynie Amazona z radoscia uslyszy od swojego pracodawcy Bezosa,ze musi zapierd… jeszcze wiecej i niech zrezygnuje z latania na wczasy bo sie klimat ociepla, w momencie gdy ten Bezos prywatnym odrzutowcem kursuje miedzy impreza na jachcie a spotkaniem w Glasgow?
ja nie widze entuzjazmu ale mzoe sie myle

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, Biden nic nie może, bo on de facto nie jest samodzielnym prezydentem. 😉 W ogóle podejście do ochrony klimatu w USA to ciekawy temat. Ono za chwilę może radykalnie się zmienić. Nie wykluczone, że już po wyborach uzupełniających do Senatu, a na pewno po kolejnych wyborach prezydenckich. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Demokraci stracą władzę. Kandydatem Republikanów będzie gubernator de Santis. Jeśli wygra, co jest bardzo prawdopodobne, nastąpi całkowity odwrót od Bidenowskiej polityki klimatycznej.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Pewnie będzie tak, jak Pan pisze, acz nie jest to dobra prognoza dla świata. Chyba, że jednak będziemy umieli odsysać CO2 🙂

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niekoniecznie, i tak za 20 lat wydobywanie ropy czy węgla stanie się nieopłacalne więc w ciągu dekady i tak trzeba będzie poszukiwać alternatywnych źródeł energii. Nie powinno jednak być ekoszaleństwa jak obecnie.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Ależ na razie nie ma żadnego ekoszaleństwa, emisje CO2 z roku na rok rosną (z małą przerwą na Covid). Jedyną ekstrawagancją jest system opłat za CO2 obowiązujący w Europie, na którym świetnie zarabia polski rząd

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Projekt pt. „Fit for 55” mieści się w ramach ekoszaleństwa. Podobnie jak nieustanna medialna nagonka na posiadaczy diesli 😉

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Co do Fit’a to pewnie jest to rodzaj ekstrawagancji zakrawającej na pobliże szaleństwa. A posiadacze diesli są sami sobie winni 🙂

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Diesel i tak jest bardziej eko do elektryka 😉

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Tylko dopóki prąd jest z węgla 🙂

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli jakieś 30 lat, bo na tyle obiektywnie będzie się opłacać wydobywanie ropy 😉 Poza tym będzie problem ze składowaniem Lionów z elektryków. 😉

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

SAMI SOBIE WINNI? A moze winni sa ci wszyscy naukowcy, ktorzy przez lata przekonywali,ze diesle sa dobre dla srodowiska? ktos ich rozliczyl?
a mzoe winni sa ci wszyscy uzrednicy unijni, ktorzy dawali dotacje na te diesle i wpuszczali je do miast? ktos ich rozliczyl? czy jak zawsze nikt nic nie wie, a kto kwestionowal diesle 15 lat temu byl plaskoziemca, kretynem i iidiota?

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Kiedyś świat dawał dotacje na diesle, a teraz daje dotacje na złomowanie diesli. Dzięki temu PKB rośnie i ludzie mają pracę. PiS też kiedyś rozwalał wiatraki, a teraz je dotuje. Takie życie 🙂

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no ale cos na temat? teraz mamy szal na elektryki a za 20 lat pewnei beda dotacje na utylizacje ich akumulatorow…pkb rosnie tylko po co te gadki o eko?

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Jeśli dzięki temu Ziemia się nie ugotuje i nie będzie Pan musiał przyjmować w domu – a wiem, że Pana chrześcijańska, pełna miłosierdzia dusza nie może się już doczekać – jednego z 300 mln imigrantów, którzy tu przyjdą, to będzie warto. Co nie zmienia faktu, że elektryki powinno się dotować dopiero wtedy, gdy energia do ich napędzania będzie mogła być produkowana bez emisji CO2

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

wybuch jednego wulkanu na Islandii albo pozar buszu w Australii przez kilka miesiecy jak 3 lata temu i cale te bajanei o co2 moze sobie Pna i panska lewacka duszyczka wlozyc tam gdzie slonce nie siega….

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tylko co ma piernik do wiatraka? Pożar buszu to pożar buszu a polityka klimatyczna to polityka klimatyczna. Panu się wszystko ze wszystkim miesza jak tym cymbałom od propagandy

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

po prostu swiat to nie jest labolatorium, wiec wszystkie wyliczenia,ze jak zlikwidujemy kopalnie i bedziemy mieli wiatraki to emisyjnosc spadnie o x a to spowoduje,ze planeta sie nie ociepli o 2 stopnie tylko 1,8 oparta jets na tyle zmiennych,ze jest nic nie warta…

Rafał
3 lat temu
Reply to  Marek

Te osoby mają taką moc sprawczą, że te wspominane przez Ciebie emisje mogą (i powinni, w końcu po to są te spotkania) zrekompensować X-krotnie.

Marek
3 lat temu
Reply to  Rafał

Mają taką moc sprawczą, że emisje tak jak rosły tak dalej rosną, bez względu na szczyty klimatyczne. Niestety, ale ten kto nie widzi tego, że najbogatsi emitują tyle CO2 co miliony biednych Azjatów czy Afrykańczyków to jest zwykłym ignorantem. Na pewno gdyby taki Biden czy inny prezydent poleciał normalnym rejsowym lotem, a potem zwykłą taksą z lotniska to bardziej by się przyczynił do ograniczenia CO2 niż czcze gadanie na jakichś szczytach.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Rafał

tylko,ze ta ich moc sprawcza to de facto nalozenei nowych podatkow na nas…czyli oni sa dobrzy bo sobie w exelu obniza o kilka procent emisja za co my wszyscy zaplacimy z naszych portfeli…super..

Admin
3 lat temu

Fajne!

Artur
3 lat temu

Jakie ugotowanie świata. Kolejna ideologia dla urabiania ludzi. Klimat chcą ratować a nie umieją poradzić sobie z prawdziwymi i realnymi problemami. Inflacja, głód na świecie, brak mieszkań, Afganistan, Syria, Izrael. Pewnie więcej niż miliard ludzi żyje za dolara dziennie, a drugie tyle za dwa dolary. A to wierzchołek góry. No, ale klimat, planeta to wielkie wyzwanie to i wielkie słowa i wielkie pieniądze. To jak pytać kandydatki na miss Universe, o czym marzysz. A idiotki odpowiadają, że marzą o pokoju na świecie, o powszechnej miłości. Jak kolejny raz słyszę o chronie klimatu i planety, to mam odruch wymiotny.

Admin
3 lat temu
Reply to  Artur

Nie kwestionując problemu biedy na Ziemi i tego, że ponad miliard ludzi na świecie żyje za dolara dziennie – mam nadzieję, że nie kwestionuje Pan ocieplenia klimatu i wpływu emisji CO2 na ten fakt? Bo to by oznaczało, że powinien Pan iść do lekarza

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Każdy chwali swoje sprawdzone sposoby.

Stef
3 lat temu

Czy to prawda że globalne koncerny produkują 71 % światowego CO2?
Wulkan na La Palmie ile tys. Ton dziennie produkuje.

Ludzie nie rozumieją ze globalne zmiany klimatu to nie tylko ocieplenie ale takze destabilizacja pogody.
Szacuje się że zimą na Florydę zacznie docierać powietrze z nad bieguna. Latem będą mieli +45 st, a zimą do – 30. To spowoduje upadek rolnictwa.

Stef
3 lat temu

Najwięcej na mieszkańca co2 produkuje Amerykanin, najwięcej bezwzględnie Chiny i Indie. Bill Gates lata raz w tygodni odrzutowcem ale to ja mam zaprzestać lotów raz do roku na wakacje i jechać pociągiem?

W historii notowano już okresy cieplejsze niż obecnie m. in. za czasów cesarstwa i wikingów.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Polemizowałbym z tezą, że to, co się dzieje jest normalne. Natomiast zgadzam się z postulatem, że chciałby Pan, żeby Gates zabrał Pana swoim prywatnym odrzutowcem na wakacje 🙂

Stef
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie napisałem że to co się dzieje jest normalne ale już takie cykle były. Chyba nikt nie posądzi Rzymian o spowodowanie globalnego ocieplenia/oziębienia.

Druga sprawa w Polsce były 3 zlodowacenia, co sprawiło że lód się nasunął, a następnie cofnął kilka razy bez udziału człowieka? Proszę zauważyć że naukowcy piszą że jest najcieplej w notowanej historii czyli 200 lat. Jakoś pomijają wcześniejsze cykle, bez udziału człowieka? Dlaczego? Bo nie pasują do tezy?

Po trzecie nie lubię obłudy, Gates będzie mi narzucał co mam robić, a sam nie daje przykładu. Co mu szkodzi latać samolotem rejsowym?

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Ja też nie lubię obłudy, ale nie lubię też takiego głupiego gadania, że „takie cykle już były”. Nigdy Ziemia nie była tak przeludniona, nigdy tyle nie żarła i nigdy tyle nie wydalała CO2, więc co to za pieprzenie, że „takie cykle już były”?

Paweł
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Prawda, obie tezy są prawdziwe. Takie cykle już były i tak ma Pan rację, ziemia nigdy nie była tak przeludniona i nie wydalała tyle CO2. Sądzę że globalizacja jest głównym problemem tego tematu. Pierwsza fala Covid i zamknięcie na chwilę światowej gospodarki dało na dwa tygodnie ziemi wytchnienie. Może polityka izolacjonizmu byłaby jakimś rozwiązaniem. Czy potrzebujemy tyle „śmieci plastikowych” z Chin? A temat przeludnienia. To nie Europa a Afryka i Azja. Tam jest źródło tego problemu. Muszą zmienić podejście (na europejskie) do posiadania potomstwa.

Admin
3 lat temu
Reply to  Paweł

Tak, zgoda. Być może trzeba ograniczyć przepływ towarów (zwolnić tym samym rozwój świata mierzony tradycyjnym PKB) i skupić się na rozwoju ekosystemów lokalnych. A jednocześnie próbować coś zrobić z kwestią rozmnażania się ludzkości, bo wygląda na to, że za chwilę będzie problem z jej wyżywieniem (chyba, że ludzkość przejdzie na wege :-))

Janek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, polecam książkę „Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą” – gdzie państwo Rosling udowadniają na liczbach i analizie danych, że przeludnienie świata nam nie grozi i jest to jeden z popularniejszych mitów współczesnego świata. W kwestii wyżywienia również dane jasno mówią, że jesteśmy w pełni wstanie wyżywić ludzkość (nie rezygnując z mięsa i nie przechodząc na robaki ;)) na poziomie jeszcze większym niż teraz: https://www.researchgate.net/publication/241746569_We_Already_Grow_Enough_Food_for_10_Billion_People_and_Still_Can't_End_Hunger
Problemem jest nie produkcja, a marnotrawstwo na poziomie 30-40% (https://www.researchgate.net/publication/41173771_Food_Security_The_Challenge_of_Feeding_9_Billion_People) i niewłaściwa dystrybucja jedzenia – a tym tematem nikt nie chce się zająć.

Admin
3 lat temu
Reply to  Janek

Tak, racja. Osobnym problemem jest brak możliwości dostarczenia żywności tam, gdzie jest potrzebna

aneta
3 lat temu
Reply to  Paweł

I dlatego właśnie jest pandemia a za chwilę inne nieszczęścia będące jej zamierzonymi skutkami (kryzys energetyczny, przerwane łańcuchy dostaw itd), to wszystko po to aby ludzie siedzieli na du…a w ostateczności zmienili swoje przyzwyczajenia (dla dzisiejszych dzieci to będzie przecież normalne że ktoś będzie im kazał siedzieć w domu przez kilka tygodni czy miesięcy). Wszystko co się dzieje jest zamierzone po to aby zmienić nasz tryb zycia i przyzwyczajenia, w sumie w ostatecznym rozrachunku dla naszego dobra, szkoda jednak że jak zwykle będą ci uprzywilejowani…

Tobiasz
3 lat temu

Efektem dalszego zaostrzania tzw. zielonej transformacji będą tylko coraz wyższe rachunki energii, galopująca inflacja i zapewne konieczność zamknięcia części fabryk. W skrócie drożyzna, bezrobocie i spłaszczenie struktury społecznej do biednych i bogatych (tych, którzy na zielonej transformacji zarobią). Na szczęście politycy nie są na tyle głupi, by ryzykować spadkiem poparcia i przegranymi wyborami. Nikt też nie zmusi biednych krajów do zielonej transformacji. Europa będzie zielona, a skorzystają na tym kraje, które nie będą się w to bawić np. Indie czy Rosja, gdzie duże (kopcące) fabryki zaczną się rozrastać i produkować towary dla zielonej części świata.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Dlatego właśnie jest ten klincz – że „zieloność” kosztuje i nie ma chętnych, by za to płacić

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ma i nie będzie, bo struktura społeczeństw jest taka, że więcej osób nie stać niż stać na ponoszenie absurdalnie wysokich kosztów zielonej energii. Ponadto dojdzie problem bezrobocia w branżach, w które zielony ład bezpośrednio uderza. Poza tym w ramach zielonego szaleństwa spora część państw znajdzie szansę na wyrwanie się ze skrajnego ubóstwa poprzez zwiększenie konkurencyjności w kosztach produkcji. Kraje zielone – drożyna, kraje nieeko – tanie źródła energii.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

No dobra, czyli co? Puszczamy na żywioł? Pan może to ma w dupie co będzie za 50 lat, ale ja mam dzieci…

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak się składa, że jestem od Pana sporo młodszy 😀 Za 50 lat Pan by miał ponad 90 lat, ja 79 😉 Po prostu zielona transformacja nie może odbywać się kosztem innych, zwłaszcza większości obywateli. Stopniowe zastępowanie paliw kopalnych OZE tak, pogoń za zieloną transformacją nie. Poza tym wszyscy cały czas opierają się na prognozach, które jak wiadomo mogą się nie sprawdzić. 😉 Zawsze też istnieje pewne ryzyko, że nasza nowa bezemisyjna energia (np. atom) spowoduje większe szkody niż elektrownia węglowa. Dążę do tego, że we wszystkim musi być umiar i rozsądek, a do zielonej transformacji trzeba podchodzić z dystansem… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Phi, też mi różnica :-). Ja zresztą nie zamierzam dożyć 90-tki. Uprzejmie zwracam uwagę, że brak zielonej transformacji też jest kosztem większości obywateli. Tej młodszej większości. Jeśli chodzi o nadzieje, to ja głównie pokładam je w CO2-suckers :-). Co za nazwa 🙂

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ta młodsza „większość” póki co w większości nie zarabia samodzielnie, nie ma rodziny do utrzymania ani problemu z pracą. Jak nieco podrosną i pewne problemy staną się dla nich codzienne, wówczas optyka może się diametralnie zmienić. 😉

hdhfbc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jest Pan milionerem, nieprawdaż? Niech Pan poda powody, dla których ktoś ma ponosić koszty dla Pana dzieci.

Admin
3 lat temu
Reply to  hdhfbc

A dlaczego ja płacę podatki na utrzymanie cudzych dzieci? Na tym polega wspólnota. Jak ktoś widzi tylko czubek własnego nosa, to powinien się wypisać z jakiegokolwiek państwa i wyprowadzić się na bezludną wyspę

aneta
3 lat temu
Reply to  hdhfbc

Cóż za krótkowzroczność!! Nawet jeśli ktoś nie ma dzieci, to może je kiedyś będzie miał, może ma brata lub siostrę, którzy dzieci mają lub mieć będą, może ma inne bliskie osoby, które dziś są młode i za te kilkadziesiąt lat będzie im dalej na życiu zależeć. No chyba że jest się smameu jak palec dosłownie a na dodatek całkiem pozbawionym empatii i miłości człowiekiem to wtedy faktycznie można mieć wszystko w głębokim poważaniu. W takim razie współczuję takiemu człowiekowi i doskonale rozumiem dlaczego jest sam.

stef
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Bezrobocie wśród górników już Uk i Niemcy skutecznie przerobiły. Niestety ta transformacja jest długotrwała i bolesna.

QVX
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie zawsze właśnie. Kosztują głupie pomysły realizowane niby dla zieloności.

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak to nie ma chętnych do płacenia? Pan przecież jest chętny.

Admin
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Ja tak, ale nikt poza tym. I jeszcze Katarzyna Karpa-Świderek z WWF i Marek Józefiak z GreenPeace. Więc jest nas troje 😉

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

to sobie w trojke placcie, kto bogatemu zabroni?:)

Janek
3 lat temu

Biden pojawił się na około 80 samochodów na tej konferencji. Wszyscy zlatują się prywatnymi odrzutowcami produkującymi tony zanieczyszczeń i marnujących paliwo, ale to finalnie na zwykłego Kowalskiego zepchną koszty – nie jedz mięsa, nie jeździj samochodem, płać za drogą energię. Ciekawe też, że nic nie mówi się o tym żeby Chiny oraz Indie miały przestać zanieczyszczać planetę. Na siłę promuje się elektryczne samchody mimo, że wytwarzanie i utylizacja akumulatorów do tych pojazdów jeszcze bardziej zanieczyszcza planetę niż klasyczne pojazdy – nie mówiąc już o zapotrzebowaniu energetycznym jakie będzie na nie potrzebne i infrastrukturze. Skończy się jak zawsze – grube ryby pod płaszczykiem dobrych… Czytaj więcej »

aneta
3 lat temu
Reply to  Janek

I dlaczego nikt nie krzyczy i nie protestuje gdy Chiny wycinają lasy amazońskie w poszukiwaniu ropy? Dlaczego choćby w naszym kraju pozwala się developerom betonować każdą wolną przestrzeń a potem to zwykły Kowalski ma płacić opłatę retencyjną bo połozył sobie na działce za dużo kostki?? Coś tu chyba śmierdzi prawda? Chiny i inne państwa a na poziomie lokalnym developerzy i im podobni najwięcej przyczyniają się do katastrofy klimatycznej ale to zwykli ludzie mają się ograniczać i poświęcać. Ja jestem za pod warunkiem że główni i wielcy winowajcy zrobią to pierwsi i przestanie się przymykać oko na prowadzoną przez nich dewastację… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu

Tylko w niedzielę na lotnisku w Glasgow lądowały co najmniej 52 prywatne odrzutowce, w sumie w związku z COP26 do Szkocji przyleci 400 takich maszyn – wylicza brytyjski dziennik „Daily Mail”. Uzupełnia, że niektóre samoloty po wylądowaniu musiały – już puste – ponownie wystartować i lecieć na okoliczne lotniska oddalone nawet o 30 mil, ponieważ w Glasgow brakowało dla nich miejsc postojowych. Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-wielka-brytania-w-glasgow-utworzyl-sie-korek-prywatnych-odrz,nId,5618504#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome no taka ekologie to ja rozumiem, a plebs niech rowerami jezdzi… Według ostrożnych szacunków flota prywatnych odrzutowców, które przywiozą dygnitarzy na trwający od niedzieli do 12 listopada szczyt COP26 w Glasgow, wyemituje 13 tys.… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu

tu jeszcze dla Pana Samcika o sensownosci drastycznych ograniczen w Europie: W sytuacji jednak, kiedy – jak się wydaje – kolejny szczyt klimatyczny w Glasgow, nie zakończy się sukcesem ze względu na to, że kraje odpowiadające za blisko 50 proc. światowej emisji CO2, podchodzą do redukcji emisji w tempie zaproponowanym przez UE, co najmniej ostrożnie, trzeba postawić pytanie czy tak drastyczna redukcja CO2 przez samą UE do roku 2030, ma jakikolwiek sens, skoro już jej zapowiedź powoduje tak gwałtowny wzrost cen energii. https://wpolityce.pl/gospodarka/572505-czy-mozna-tak-realizowac-polityke-klimatyczna czylu EU odpowiadajaca za 9 procent swiatowej emisji bedzie zarzynac gospodarke i ludzi,zeby emisje zmienic a reszta… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Zgadzam się, że nie powinniśmy sobie zakładać pętli na szyję w sytuacji, gdy inni nie chcą tego zrobić. Jak sądzę po to są tego typu nasiadówki, żeby uzgodnić coś wspólnie. Jeśli to ma być apel o zaoranie systemu płatnych uprawnień do emisji CO2, to przypominam, że polski rząd dostaje z tego tytułu grube miliardy euro. Wydaje mi się, że jesteśmy de facto beneficjentami tego systemu (zwłaszcza jeśli Unia Europejska sfinansuje nam – w ramach „Zielonego Ładu” – transformację energetyczną). Wydaje mi się, że nadmiernie troszczy się Pan o interes Niemiec w tej kwestii

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

troszcze sie glownei o swoj interes czyli wzrasrajace ceny spowodowane tym calym eko…szczyt sie juz zakonczyl i widac,ze jak zawsze poza ogolnikami nic nie zdzialano, ale oczywiscie Eu juz chce wdrazac fit55 i dobijac gospodarke i ludzi…a w Indiach wesolo i obietnica,ze moze do 2070 beda zero emisyjni, z naciskeim na moze…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Wszyscy tutaj zdajemy sobie sprawę, że troszczy się Pan głównie o swój – i partyjny – interes. To przykre, lecz jest to cecha niemałej części Polaków, która już kilka razy w historii powodowała utratę niepodległości przez nasz kraj

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

rozumiem,ze Pan sie troszczy tylko o interes PO i Sorosa a ceny energii Pana nie interesuja bo stac Pana by placic za energie 2-3 razy tyle co dzis. Fajnie, ale mnie i wiele milionow ludiz w Polsce i na swiecie na to nie stac.Wiec nie widze sensu by Europa sie zarzynala gospodarczo i finansowo po to by ograniczyc 9% emisji swiatowej gdy inne kraje, w tym najwieksi emitenci maja to delikatnie mowiac w pompie…skutek bedzie takei,ze my zbiedniejemy a emisja Co2 globalnie sie nei zmniejszy.Pomyslal Pna troche o tym? albo pomysli Pan o tym gdy za kilka dni znow bedzie… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Reprezentuje Pan typowo niemieckie myślenie. Polskie jest takie, że potrzebujemy jakieś 700-800 mld zł na transformację energetyczną. I to nie dlatego, że jesteśmy pier@#$%nięci na zielono, tylko dlatego, że mamy stare elektrownie na węgiel, a ten schowany w ziemi tak głęboko, że nie opłaca się go wydobywać. I ten system opłat za CO2 nam się akurat opłaca. Owszem, płacimy więcej za prąd, ale będziemy głównymi beneficjentami „Zielonego Ładu”. A polski rząd już dziś zarabia na sprzedaży uprawnień do emisji. Proszę tylko zapytać kolegów z partii dlaczego nie chce się z Panem podzielić, żeby obniżyć Panu rachunki. To nie moja wina,… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

hmm jak mio sie to niby oplaca, skoro ceny energii rosna i beda rosnac? nawet zielona rewolucja cen nie zmniejszy bo juz dawno wiadomo,ze panele i wiatraki sa fajne, ale glownym zrodlem musi byc co innego( drogi i nieekologiczny gaz, atom itp itd) wiec prosze nei bredzic,ze ceny energii spadna…nie spadna a pzrez takei akcje jak fit55 beda rosly jeszcze szybciej i jeszcze bardziej zabola przecietnego czlowieka. a wszystko to w imie rzekomego ratownai swiata, ktorym tak naprawde poza Eu malo kto sie przejmuje…zgadza sie?

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Oczywiście, że się opłaca, skoro płacimy za te uprawnienia kilka miliardów euro rocznie, a Unia nam może sfinansować przekształcenie energetyki za 700-800 mld euro

Zbych
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Temu Panu powyżej chodzi bardziej o to, że ma w d.. czy to się „nam” opłaca czy się nie opłaca. Pewnie za niedługo będzie miał taki „zielony” rachunek „Fit55” , jak ja teraz z Gazpromu (podniesiony z 850 na prawie dwa tys za grudzień) i obawia sie że tak mu zostanie, bo „nam” to nie „on” ani „ja”. Obawia się że meblem będzie musiał zimą dogrzewać. Pamiętam jak do Polandii zawitały kiedyś wiatraki, to też słyszałem od różnego rodzaju wieszczów że ta energia to taka czysta i tania i dobra dla środowiska … a rachunki wcale nie zmalały.. wręcz przeciwnie.

Admin
3 lat temu
Reply to  Zbych

Tak, ma Pan rację, może nie doszacowuję tego elementu, że to nie chodzi o to, co się komu opłaca, a co nie, tylko że może nie mieć czym ogrzać domu. I to jest rzeczywiście problem, który – jeśli go nie rozwiążemy – uniemożliwi jakąkolwiek politykę klimatyczną, bo politycy ją proponujący będą wywożeni na taczkach przez niedogrzanych wyborców

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ale czy te miliardy na przeksztalcenie energetyki obiza ceny energii? raczej nie..po drugie trzeba bedzie oprocz tego wylozyc jeszcze duzo innej kasy, ktora spowoduje kolejne podwyzki…czyli placimyu duzo i bedziemy placic wiecej a reszta swiata ma to gdzies…good deal

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Ceny energii – i brudnej i czystej – będą rosły i musi się Pan z tym pogodzić. Źródła kopalne są nieodnawialne (nawet gdyby wysadzić w powietrze system uprawnień do emisji CO2, to i tak by rosły), a odnawialne są oparte na relatywnie nowych i dość drogich technologiach, za które też trzeba zapłacić. Tak czy siak energia będzie coraz droższa i trzeba się nauczyć ją oszczędzać, a nie żyć jak dotąd i narzekać na Unię.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no wlasnei o tym pisalem, problem w tym, ze Unia przez swoje dzialanai( szybko i teraz) powoduje,ze te ceny rosna o wiele szybciej a my za placimy.dodajac do tego fakt,ze reszta swiata ma to generalnie w pompie klimatu nie zbawimy ale zaplacimy wiecej…jak Pana to nie rusza to spoko, moze Pana stac, mnie i miliony ludzi w Polsce i Europie juz niekoniecznie…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Co to znaczy „o wiele szybciej”? Proszę na liczbach – ile w cenie energii jest tej „mitycznej” opłaty na CO2. Bo taki Pan przerażony, że ma Pan pewnie jakieś liczby?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu