11 czerwca 2025

Bez wyboru w sprawie WIBOR-u? W europejskim sądzie TSUE rozprawiano o możliwości jego zakwestionowania. Jakie są rokowania?

Bez wyboru w sprawie WIBOR-u? W europejskim sądzie TSUE rozprawiano o możliwości jego zakwestionowania. Jakie są rokowania?

Mamy za sobą pierwszą odsłonę europejskiej walki o „delegalizację” WIBOR-u – wskaźnika kształtującego oprocentowanie umów kredytowych kilku milionów klientów. W europejskim sądzie TSUE odbyła się rozprawa dotycząca czterech pytań prejudycjalnych zadanych przez polski sąd. Jesienią swoją opinię wyda Rzecznik Generalny TSUE, a wyrok spodziewany jest w pierwszej połowie 2026 r. Jakie są rokowania?

Jeszcze nie skończyła się sądowa batalia o kredyty frankowe (kredytobiorcy wygrywają przygniatającą większość spraw, coraz większa część z nich kończy się ugodami), a rusza kolejny wielki spór, znacznie poważniejszy – dotyczący możliwości oceny prawidłowości wyliczania wskaźnika WIBOR. I oceny, czy przypadkiem ów WIBOR nie był przez banki manipulowany. I czy kredytobiorcy otrzymywali wystarczające informacje na jego temat.

Zobacz również:

Gdyby okazało się, że WIBOR można prześwietlać (także pod kątem tego, w jaki sposób w przeszłości był wyliczany), mogłoby to otworzyć drogę do jego usuwania z umów kredytowych. Konsekwencje byłyby znacznie większe, niż w przypadku wyrzucania z kredytów frankowych tzw. klauzuli przeliczeniowej, za pomocą której niektóre banki podbijały sobie opłacalność kredytów (ustalając nierynkowo wysokie kursy wymiany walut).

Choć w sprawie franków oszukiwało tylko kilka banków, konsekwencje poniosły wszystkie, spisując na straty ponad 100 mld zł w ciągu ostatnich czterech lat. W przypadku „unieważnienia” WIBOR-u sektor bankowy musiałby ponieść znacznie większe koszty, bo po prostu liczba kredytów opartych na tym wskaźniku jest kilka razy większa (do tego dochodzą oparte na WIBOR obligacje i kontrakty terminowe dotyczące rynkowych stóp procentowych).

TSUE o możliwości badania WIBOR-u. O co chodzi?

W przypadku „afery frankowej” przełomem był wyrok TSUE dotyczący kredytu państwa Dziubaków. Wcześniej większość procesów z frankowiczami wygrywały banki. Prawnicy kwestionujący (w imieniu klientów) wskaźnik WIBOR nie ukrywają, że liczą na ten sam scenariusz – czyli na to, że korzystne dla nich orzeczenie TSUE otworzy furtkę do usuwania WIBOR-u z umów kredytowych. Oznaczałoby to de facto darmowe kredyty dla milionów klientów banków w Polsce.

Pytania prejudycjalne zadane przez polski sąd – i rozważane przez TSUE w ramach sprawy C-471/24 – są cztery: czy sąd może w ogóle badać postanowienia dotyczące WIBOR-u w umowach, czy – jeśli może je badać – to czy można uznać, że powodują one nierównowagę stron (niewłaściwe poinformowanie klienta o wpływie wskaźnika na umowę, niewskazanie jak jest ustalany WIBOR oraz ustalenie nierównomiernego rozkładu ryzyka między stronami).

A na koniec jest jeszcze takie pytanie: czy w przypadku uznania za nieuczciwe postanowienia dotyczącego zmiennego oprocentowania w umowie kredytowej (na podstawie WIBOR) możliwe jest dalsze funkcjonowanie umowy z oprocentowaniem równym stałej marży banku, co spowoduje zmianę oprocentowania kredytu ze zmiennego na stałe. Alternatywny wariant to oczywiście upadek umowy i kredyt w ogóle bez oprocentowania.

TSUE podczas rozprawy nie ogłosił jeszcze wyroku, a tylko przesłuchał zainteresowane strony i zadawał im pytania. Kolejnym etapem będzie opinia Rzecznika Generalnego (nie jest wiążąca dla sądu, ale TSUE bardzo często się nią kieruje), a potem decyzja. Co można wywieść z pytań, które zadawali sędziowie podczas rozprawy?

Klient do WIBOR-u bez wyboru i bez informacji?

Kredytobiorca podkreślał, że nie dostał informacji czym jest WIBOR i jak jest wyliczany oraz w jaki sposób można sprawdzić prawidłowość jego ustalania. Jego pełnomocnicy podkreślali też, że klient nie dostał żadnej alternatywy dla kredytu opartego na wskaźniku WIBOR oraz że powstaje on z udziałem banków, a więc nie można powiedzieć, że jest wskaźnikiem w pełni obiektywnym (niemożliwym do zmanipulowania).

Przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz polskiego rządu powiedzieli, że WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym regulowanym przez unijną dyrektywę BMR i w związku z tym nie można go badać, korzystając z dyrektywy konsumenckiej. Prowadziłoby to – ich zdaniem – do podważenia całego systemu wskaźników referencyjnych w Unii Europejskiej. Ich zdaniem przepisy BMR gwarantują równowagę stron i odpowiedni poziom ochrony konsumentów.

Przedstawiciel Komisji Europejskiej powiedział, że nie ma podstaw, by wymagać od banków szczegółowego informowania konsumentów o technicznych aspektach wyznaczania wskaźnika. A więc klient ma zaufać „systemowi”, który chroni go przed nadużyciami ze strony np. banków. Zaś WIBOR nie jest ustalany ani publikowany przez banki.

Sędziowie pytali przedstawicieli bankowców o to, czy w Polsce są jakieś przepisy, które pozwalałyby badać WIBOR, w jaki sposób powstaje wskaźnik i czy banki mają wpływ na jego wartość oraz czy klientom banków były przedstawiane alternatywne rodzaje kredytów, czy też byli skazani wyłącznie na WIBOR.

Co pytania sędziów mówią o ich podejściu do WIBOR-u?

Czy z przebiegu rozprawy – na podstawie relacji tron – można wywieść jakieś prognozy dotyczące przyszłego wyroku? Z punktu widzenia konsumentów dobrą wiadomością jest zainteresowanie sędziów kwestiami podnoszonymi jako nieprawidłowości w ustalaniu WIBOR-u. Niewykluczone, że oczach sędziów rysuje się obraz WIBOR-u jako wskaźnika, który był bezalternatywny i na którego wyliczanie banki miały wpływ, grając de facto po dwóch stronach boiska jednocześnie.

Gdyby taki obraz WIBOR-u się utrzymał do dnia ustalenia wyroku, to możliwość, że TSUE uzna, iż WIBOR można badać z użyciem dyrektywy konsumenckiej, trzeba brać pod uwagę. Konsekwencje „biznesowe” takiej decyzji sądu byłyby, rzecz jasna, ogromne i być może liczone w setkach miliardów lub bilionach złotych, ale TSUE już nie raz udowadniał, że liczy się dla niego tylko relacja banku (jako strony silniejszej) i konsumenta. Jeśli jest zachwiana – winowajców musi boleć.

Na korzyść strony „bankowej” przemawia z całą pewnością fakt, iż jest popierana – inaczej niż w przypadku franków – przez polski rząd, nadzór finansowy, bank centralny i Komisję Europejską, dla której zakwestionowanie WIBOR-u mogłoby oznaczać również „delegalizację” EURIBOR-u. O ile w przypadku franków banki nie miały wiele na swoją obronę, w przypadku WIBOR-u jest dyrektywa BMR, która reguluje wskaźniki referencyjne. Pytanie, czy TSUE dokona rozdzielenia problemu na czas pre-BMR i post-BMR (bo niektóre kredyty były udzielone jeszcze przed początkiem działania tej dyrektywy).

Samo uznanie przez TSUE, że WIBOR może być badany pod kątem spełniania warunków dyrektywy konsumenckiej, nie byłoby jeszcze automatycznie równoważne jego unieważnieniu. Ale w takim stanie gry bankowcy znaleźliby się w głębokiej defensywie. Otworzy się wówczas puszka Pandory z dywagacjami ile klient powinien wiedzieć o WIBOR-ku, żeby to było „wystarczające”, ile bank powinien mu powiedzieć i czy powiedział wystarczająco dużo.

Otworzyłby się też worek z kontrowersjami co do tego, jak WIBOR był ustalany (czasem tylko na podstawie deklaracji banków, a nie konkretne pieniądze kładzione na stół). Patrząc na wykres WIBOR widać, że poruszał się mniej więcej tak, jak stopy NBP (z przesunięciem czasowym), ale w sądach będzie krążyć pytanie, czy większe znaczenie ma to, że banki nie manipulowały WIBOR-em, czy też to, że mogłyby nim manipulować, bo „system” na to pozwala.

———————–

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Zamknąć wieko tej trumny?

Z punktu widzenia branży finansowej (ale też i rządzących) najlepiej byłoby, gdyby TSUE zamknął potwora z powrotem w krypcie i uznał, iż WIBOR jest wskaźnikiem regulowanym dyrektywą BMR (a ta „trzyma” wysokie standardy patrząc przez pryzmat praw konsumenta), więc w ogóle nie wolno się do niej zbliżać z żadnymi „badaniami”. Słuchając relacji z rozprawy w TSUE, nie mam pewności, czy tak to się skończy.

Są już co prawda pierwsze nieprawomocne wyroki usuwające WIBOR z umów kredytowych, ale większość tego typu spraw banki jednak wygrywają. No i – co najważniejsze – nie ma prawomocnie zakończonego procesu o WIBOR, w którym zostałby on zakwestionowany.

Ale np. Sąd Okręgowy w Suwałkach w zeszłym roku nieprawomocnie uznał, że bank nie poinformował klientki o szczegółach tworzenia wskaźnika WIBOR, więc nie miała ona możliwości dokonania oceny tego, jak zmienne oprocentowanie wpłynie na jej zadłużenie. Ten brak wiedzy, zdaniem sądu, naruszył równowagę stron na korzyść banku. Sąd wywiódł też, że WIBOR, wbrew powszechnej opinii, nie jest wskaźnikiem urzędowym. W rezultacie sąd zadecydował o wykreśleniu stawki WIBOR i marży banku z umowy.

Czy takich wyroków może być więcej? To jest stawka w tej grze z udziałem TSUE. Wnioski na przyszłość? Cóż, najbezpieczniejszy kredyt to ten o stałej stopie procentowej. Co prawda 85% nowo udzielanych kredytów ma taką stałą stopę oprocentowania, ale tylko na kilka lat (najczęściej na pięć). Kredyty o stałej stopie na 20-30 lat są dostępne i popularne w strefie euro, gdzie istnieją długoterminowe instrumenty pozwalające bankom wykupić „ubezpieczenie” przed ruchami stóp procentowych. W Polsce też są takie instrumenty, ale na znacznie krótszy termin.

Przeczytaj też w „Subiektywnie o Finansach”:

deflacja w szwajcarii

bułgaria wchodzi do euro

będzie emisja listów zastawnych dla każdego

ostatni moment dla polskich banków

zdjęcie tytułowe: Copilot AI

Subscribe
Powiadom o
50 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alf/red/
27 dni temu

A tak w ogóle ktoś ma pomysł, czemu banki do umów wstawiają jakieś własne wskaźniki? Czy wyprzedzające, czy opóźnione, wszystkie wyliczane przez banki – a przecież już ze cztery były dyskutowane. Czy by banki nie mogły zastosować którejś stopy NBP? Podobnie z indeksacją o franki – gdyby kiedyś zastosowały przeliczanie na podstawie kursów NBP, a nie własnych branych (lub nie) z sufitu, to pewnie całej afery by nie było…

Stef
27 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Tonteraz debata akademicka: czy bardziej rynkowy jest WIBOR manipulowany przez banki czy stopa NBP manipulowana przez RPP?

Albo jak sobie z tym. poradzono w Europie/na świecie?
Przecież Australia miała takie problemy w latach 80tych pewnie coś wymyślili mądrego?

Patryk
27 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Niby tak ale banki dorzuciłyby do tego odpowiedni procent marży i byłoby już rynkowo. To co jest teraz to faktycznie jakiś instrument finansowy, którego nikt nie rozumie.

Patryk
26 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Niby tak ale gdyby to producent samochodu ustalał raz na 3 miesiące z jaką prędkością jedzie to auto to już chyba chcielibyśmy wiedzieć o co chodzi 🙂

PawełS
27 dni temu
Reply to  Alf/red/

Najpierw się doucz, potem pisz komentarze – odwrotnie jest bez sensu 😉

Po pierwsze – nie, nie mogą zastosować żadnej stopy NBP, bo dyrektywa BMR (unijna) im tego zabrania.

Po drugie, WIBORu nie wyliczają banki, tylko GPW Benchmark. Według bardzo ściśle określonych reguł, zgodnie z … BMR, właśnie 😁

Alf/red/
27 dni temu
Reply to  PawełS

Dziękuję. Mogłeś mnie zglanować, ale nie zrobiłeś tego. To szlachetne.
To naprawdę nieistotne, czy komputer wyliczający wskaźniki stoi w GPW, ZBP, pod biurkiem Stypy, czy gdzieś. Dane do niego wkładają (deklarują!) banki.
A jeśli wszystko jest doskonale zgodne z (baczność) dyrektywą unijną (spocznij), to co w ogóle robi ta sprawa w TSUE?

Last edited 27 dni temu by Alf/red/
PawełS
27 dni temu
Reply to  Alf/red/

Ja w (baczność !) Urzędzie Skarbowym (spocznij!) też deklaruję swoje dochody … Ale deklaracje mogą podlegać weryfikacji. Jeśli będę uparcie deklarował, że nic nie zarabiam a jednocześnie kupował kolejne mieszkania za gotówkę, to raczej ktoś się zainteresuje 😉 z WIBORem jest tak samo – owszem, banki deklarują, ale nie mogą zadeklarować dowolnej, losowej liczby, bo to podlega weryfikacji. Więc jeśli uważasz, że banki rzucają liczbami, jakie im się podobają a GPW Benchmark to łyka jak pelikan to z przykrością muszę powtórzyć – doedukuj się, zanim napiszesz. Co więcej, deklaracje banków są dla nich wiążące – więc gdyby któryś „odskoczył” to… Czytaj więcej »

Alf/red/
26 dni temu
Reply to  PawełS

Po pierwsze, to chyba po to jesteśmy tutaj, żeby się doedukowywać. Po drugie, większość tych deklaracji pozostała pusta, bo nie było transakcji. Więc banki mogły zawyżać o troszeczkę bez ryzyka, że inny bank to złośliwie wykorzysta. I to jednak innego kalibru deklaracje, niż zeznania podatkowe. Po trzecie, przypomnę, w sprawach frankowych nie o to chodziło czy banki zwiększały kurs spłaty o 10 zł na franku czy „jedyne” 20 groszy, ale o to, że MOGŁY. Jednostronnie. A klient ani nie wiedział dlaczego, ani nie miał na to wpływu. Podobnie jak na tajemniczy WIBOR. No i po czwarte, jesteśmy już po posiedzeniu.… Czytaj więcej »

PawełS
26 dni temu
Reply to  Alf/red/

Co do edukacji na SoF to masz rację – zatem jeśli poczułeś się zglanowany moim komentarzem, to całkiem poważnie, bez żadnej złośliwości, zwyczajnie po ludzku – przepraszam. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli czegoś nie wiesz, to lepiej zapytać, a nie wypowiadać się ex cathedra, jak to zrobiłeś w swoim pierwszym komentarzu, bo wtedy niestety wychodzisz na głupka, którym – sądząc po kolejnych komentarzach, zdecydowanie nie jesteś. Jeśli chodzi o sprawy frankowe, to fakt, banki często mogły ustalać kurs arbitralnie (co nie jest prawdą w przypadku WIBORu, jak już mówiłem, więc to nawiązanie jest raczej nietrafione 😉). I oczywiście,… Czytaj więcej »

Alf/red/
25 dni temu
Reply to  PawełS

No prawie wyszła Ci kanapka w amerykańskim stylu – pochwała, kop, pochwała. I nadal atakujesz personalnie (nie wiem, jestem głupek, zastanawiam się nieuczciwie, nie czytam). To tylko na koniec zwrócę uwagę na *fakt*, że otóż w pierwszym komentarzu właśnie pytałem, a nie wypowiadałem się ex cathedra.
Zostało nam poczekać na rozwój sytuacji w TSUE. Wcale się nie zdziwię, jeśli będzie analogiczny do franków.

PawełS
25 dni temu
Reply to  Alf/red/

Z całym szacunkiem, ale jesteś mi emocjonalnie głęboko obojętny – w związku z czym nie mam podstaw (i zamiaru) Cię ani kopać, ani chwalić, więc już sobie nie dodawaj 😁 Co do WIBORu w TSUE to oczywiście masz pełną rację – jak najbardziej może to pójść w stronę „frankową”. Tylko co z tego? To, że (jakikolwiek) sąd wyda (jakikolwiek) wyrok oznacza zazwyczaj, że jest to zgodne z prawem. Ale z logiką już zdecydowanie nie musi (choć może)😉 miej na uwadze, że sędzia wydaje wyroki w różnych sprawach z różnych dziedzin, więc siłą rzeczy nie może się znać na wszystkich „bebechach”.… Czytaj więcej »

PawełS
25 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Mhm… A mądre głowy się zastanawiają, dlaczego mamy najdroższe kredyty w Europie 😁

PawełS
25 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Wiem 😉 gdyby WIBOR upadł, to mielibyśmy powtórkę z rozrywki – garstka obecnych posiadaczy kredytów by skorzystała, a całe rzesze kolejnych za to zapłaciły… Ja niby jestem w tej garstce, ale jednak ze względu na sprawiedliwość i stabilność – trzymam kciuki za WIBOR 😉

PawełS
24 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale jak się ich porówna z wszystkimi, którzy będą mieli kredyt w przyszłości, to jednak wychodzi garstka 😁

Sylwester
26 dni temu
Reply to  PawełS

No właśnie więc TSUE odpowie, czy WIBOR podlega weryfikacji – „czy może zostać zbadany” przez każdego, w tym kredytobiorcę.

Ppp
27 dni temu
Reply to  Alf/red/

Na poziomie faktycznym Alf/Red ma rację – średnie kursy i stopy NBP czy innego „banku państwowego” plus marża byłyby najprostszym rozwiązaniem. PawełS może mieć rację pod względem prawnym, ale to oznacza, że prawo jest źle napisane, skoro zabrania robić tego, co by było najlepsze.
Tylko, że wtedy banki, po przegranej z klientami, powinny się zwrócić do autorów prawa z roszczeniem regresowym.
Pozdrawiam.

Klaudiusz
27 dni temu
Reply to  Alf/red/

*A jeśli wszystko jest doskonale zgodne z (baczność) dyrektywą unijną (spocznij), to co w ogóle robi ta sprawa w TSUE?”
Ponieważ są miliardy do wygrania jak komuś z prawników uda się znaleźć fortel dzięki ktoremu będzie mógł okradać banki to czeka go szalone bogactwo. Po ukończeniu 18 lat zrozumiesz, że te same literki można interpretować na różne sposoby, bo prawo to nie jest formalny matematyczny dowód tylko tekst pisany przez jednych ludzi co do ktorego drudzy ludzie mówią co autor miał na myśli. Dlatego prawo kojarzy się z humanizmem i interpretowaniem wierszy mocniej niz z matematyką i twardymi dowodami.

RAFAL
27 dni temu

Prawnicy już podnieceni . W programie punkt widzenia Jankowskiego była pani już przebierająca nózkam do łatwej kasy . Piotr Kuczyński ładnie ją gasił . Chyba nikt nie ma wątpliwosci , że w tej sprawie ktoś kogoś oszukiwał . Rozstrzygnięcie zależy od tego jakie lobby prawnicze ma dojścia i możliwości nacisku na bolszewickie tzw. tsue .

Hieronim
27 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ewidentnie widać, że z punktu widzenia staranności tworzenia prawa EU wyraźnie „zakałapućkała się” w sprawie wskaźnika referencyjnego. UE sam sobie przyznała boskie uprawnienia decydowania, że wskaźnik jest słuszny, odbierając konsumentom możliwość jego weryfikacji, bo przecież bóg nie może mylić się.
I to jest bardzo ciekawy przypadek, a dla mnie trochę podobny do śp. BTE. Uważam, że brak przejrzystości i możliwości kontroli wskaźników referencyjnych jest gigantycznym nadużyciem i zostanie to zakwestionowane przez TSUE.

Maciej
26 dni temu
Reply to  Hieronim

Nie zostanie zakwestionowane bo do tej pory TSUE nie kwestionował takich rzeczy a wielokrotnie wypowiadał się w kwestii kredytów na zmienną stopę w której używany jest wskaźnik referencyjny. W jaki sposób TSUE nakazuje badać, np wyrok w sprawie C-265/22, teza 65 Po drugie, w celu ustalenia, czy dany warunek powoduje powstanie „znaczącej nierównowagi” wynikających z umowy praw i obowiązków stron na niekorzyść konsumenta, należy w szczególności uwzględnić przepisy mające zastosowanie w prawie krajowym w przypadku braku porozumienia stron, tak aby ocenić, czy – a jeśli tak, to w jakim zakresie – umowa ta stawia konsumenta w sytuacji mniej korzystnej niż ta przewidziana przez obowiązujące prawo krajowe Jeśli chodzi o warunek… Czytaj więcej »

RAFAL
26 dni temu
Reply to  Maciej

Na logikę tzw tsue bym raczej nie liczył .

Zbyszek
27 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Uprzejmie przypominam, że jeśli chodzi o WIBOR to osią sporu jest możliwość manipulowania przez banki wskaźnikiem poprzez tzw. puste kwotowania. Sytuacja jest taka, że z punktu widzenia klienta nie ma odwołania w umowach kredytowych czym jest ten wskaźnik, jak dokładnie jest wyliczany a przez to brak możliwości weryfikacji prawidłowego wyliczania Wibor. Ponadto, zanim nastały kredyty ze stałym oprocentowaniem (np. stopa bazowa oparta o obligacje 5-10 letnie + marża) to nie było żadnej alternatywy. Klient mógł wziąć kredyt tylko Wibor+marża. A zatem skoro jedyną ofertą jest taka oparta o o potencjalnie wadliwy wskaźnik to odpada bankom linka obrony „klient indywidualnie uzgodnił… Czytaj więcej »

Tobiasz
27 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie taki trudny – ważniejsze od tego co było na rozprawie jest to co TSUE pominął a pominięto podstawę – czyli „zarzuty” względem WIBOR;) Wątpliwe, że TSUE da zielone światło na kwestionowanie oficjalnego wskaźnika, mając na względzie stabilność innego wskaźnika strefy euro – EURIBOR, gdzie udowodniono manipulację stawkami. Wysadziłby wówczas w powietrze całą strefę euro. Wyrok zatem zapewne nie da jednoznacznej odpowiedzi – krótko mówiąc TSUE powie, chcecie się bawić to bawcie się na krajowym podwórku.

Robin
27 dni temu

Dla mnie sprawa prosta i logiczna ze z Wiborem jest wszystko okey.. Wibor publikuje Gpw Benchmark ktora spelnia regulacje i dyrektywy wymagane. Kredytobiorca umawia sie z bankiem i dobrowolnie akceptuje warunki i sposob wyliczania oprocentowania. A czy potrzebne sa kientowi wzory i algorytmy do wylicznia? No nie, bo i tak prawie nikt nie bedzie potrafil z tego korzystac bo matematyka jest przeciez zbedna. Zreszta i tak najwiecej korzysci jest z powiedzenia pozniej ze sie nie wiedzialo, nie znalo i nie zostalo poinformowanym. Dobrze ze NBP swoje stopy obniza z wielka ostroznoscia bo przy wiekszych ruchach w dól mysle ze juz… Czytaj więcej »

Przemek
27 dni temu

Jak stopa procentowa był na poziomie 0,1% a Wibor 12M na 0,21% to wtedy nie był manipulowany ? wtedy można było pożyczać „za darmo”. Drażnią mnie te dyskusje o niedoinformowanym konsumencie które budzi się wtedy kiedy scenariusz jest dla niego niekorzystny. Nie trzeba być Einsteinem żeby znać prawdopodobieństwo zmiany kosztu obsługi zadłużenia kiedy zapożyczasz się po stawce bliskiej 0 – niżej nie będzie to nie Szwajcaria. Zmiana kosztu pieniądza jest integralną częścią systemu pieniądza fiducjarnego … tak samo jak inflacja. To czy idąc tym tokiem rozumowania bank nie powinien waloryzować kwoty kapitału o roczną stopę inflacji… liczę na zdrowy rozsądek… Czytaj więcej »

eloraper
27 dni temu

Mnie ciekawi co na to nasz kredytowy ekspert RAFAL.

Patryk
27 dni temu

Macie gdzieś u siebie artykuł tłumaczący tak naprawdę jak się wylicza ten mityczny WIBOR?

Jacek
27 dni temu

Gdyby sprawa nie upadła, to nagle może się okazać, że bladego pojęcia o tym jak wyliczany jest WIBOR nie mają bankowcy uwijający się wokół tego wskaźnika w ramach swoich obowiązków..

Robert
27 dni temu

Może oprocentowanie kredytów powinno być powiązane z oprocentowaniem standardowych lokat, powiększonym o odgórnie ograniczoną marże do 1-2%.

Zbyszek
26 dni temu
Reply to  Robert

Tak by było najuczciwiej. Banki w końcu pozyskują finansowanie z depozytów, najciekawsze jest to że bardzo dużo bank posiada gotówki z nieoprocentowanych rachunków klientów indywidualnych. To taka nasza klientów bezpłatna darowizna dla banków, że banki w zamian za bezpłatne rachunki może również bezpłatnie korzystać ze zgromadzonych tam środków generując pieniądz kredytowy. Tu podsumowanie chatgpt: 1. Rachunki bieżące i oszczędnościowe (ROR-y, konta osobiste) Ogromna część depozytów – często ponad 60% – to środki zgromadzone na nieoprocentowanych lub bardzo nisko oprocentowanych kontach. Koszt dla banku: 0% lub zbliżony do zera. Lokaty są również słabo oprocentowane i gros z nich nie nadąża nawet… Czytaj więcej »

Maciej
26 dni temu

W kontekście WIBOR i tzw deklaracji, o których tutaj niektórzy piszą. To nie są żadne deklaracje tylko kwotowania. Zacznijmy od początku.  Czym jest rynek finansowy? To cokolwiek co pozwala nawiązać kontakt między kupującymi a sprzedającymi jakieś aktywa. Np może to być umówione miejsce, tak jak był nim pewien platan rosnący na Wall Street w Nowym Jorku. Każdy wiedział, że jak chce coś sprzedać/kupić musi pójść pod ten platan i tam spotka tego co chce kupić/sprzedać. Potem ludzie doszli do wniosku, że nie muszą tam chodzić osobiście, można to zlecić jakimś ludziom. Ci ludzie to brokerzy (po polsku częściej: maklerzy). Dawało… Czytaj więcej »

B. Jenkins
26 dni temu

Pytanie do hipotetycznej sytuacji, w ktorej kredyty WIBORowe byłyby tańsze (o WIBOR) lub całkowicie bezodsetkowe:

Miałem hipotekę opartą o WIBOR (początek styczeń 2022), ale przez pierwsze 5 lat stałą stopę. Spłaciłem w 2.5 roku, więc jeszcze w okresie stałym. Czy byłyby przesłanki, żeby taką umowę (kredyt spłacony i zamknięty w październiku 2024) zakwestionować i coś z zapłaconych odsetek odzyskać?

Alf/red/
24 dni temu
Reply to  B. Jenkins

Prawdopodobnie nie – bo gdy z umowy „znikniemy” okres wiborowy, to i tak da się ją wykonać w okresie stałostopowym. A właśnie ten czynnik, możliwość realizowania umowy, jest podstawą do unieważniania umów frankowych w momencie kwestionowania zapisu o indeksie, czyli kursie franka czy innej waluty. Kurs był narzucany jednostronnie -> wykreślamy ten paragraf -> nie ma kursu waluty do przeliczania co miesiąc -> nie można spłacać skoro nie wiemy ile. Albo przy WIBOR zostaje sama goła marża rzędu 2%.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu