Konto osobiste bezwarunkowo darmowe, a jeśli pięć razy w miesiącu zapłacimy za zakupy kartą – bez względu na kwotę – otwiera też drzwi do bezpłatnej karty debetowej i wypłat gotówki ze wszystkich bankomatów w Polsce i za granicą. Płatności walutowe bez spreadu do 1000 zł miesięcznie. Monitoring bezpieczeństwa w sieci oraz cashback zakupowy goodie bezpośrednio w aplikacji mobilnej. Dla każdego klienta inny. To nowe konto Millennium 360°. Czy to może zamieszać w naszych portfelach. I czy wytyczy nowe trendy?
Po wejściu na stronę internetową Banku Millennium w oczy rzuca się reklama sztandarowego Konta 360°. Ale za chwilę to konto przejdzie do historii, przynajmniej z marketingowego punktu widzenia. Nie będzie można już go założyć (ale kto je ma, będzie mógł nadal korzystać). Od poniedziałku Bank Millennium gruntownie zmienia ofertę podstawowych usług dla klientów, wprowadzając nowy rachunek o nazwie Millennium 360°.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Nowy pakiet będzie oferowany oczywiście nowym klientom (ma być wabikiem przyciągającym do zmiany banku), ale osoby korzystające z dotychczasowych rachunków będą miały możliwość przeniesienia się. Czy nowa oferta jest na tyle ciekawa, by zachęcić klientów innych banków do korzystania z oferty Millennium, i na tyle dobra, by dotychczasowym klientom opłacało się przejść na nowy wariant rachunku? Czas na pierwsze prześwietlenie.
Przeczytaj też: Przez rok możesz dostać prawie 2000 zł od banków, nie ruszając się z fotela. Wystarczy korzystać z tych promocji. Lepsze niż lokata!
Konto Millennium 360°, czyli darmocha dla ruchliwych
W nowej ofercie ma być prościej i bardziej przejrzyście. Do tej pory Bank Millennium należał do tanich, ale klienci musieli pamiętać o spełnieniu dwóch warunków, by podstawowe usługi mieli za darmo: to zasilenie konta kwotą co najmniej 1000 zł ze „źródeł zewnętrznych” (czyli np. wpływem pensji) oraz co najmniej jedna płatność kartą lub BLIKiem miesięcznie. Bez tego prowadzenie rachunku kosztowało 8 zł miesięcznie, a karta 7 zł.
A jak będzie w ramach Millennium 360°? Konto i karta będą darmowe po wykonaniu pięciu płatności kartą lub BLIKiem (wartość bez znaczenia, wystarczy jedna płatność w przypadku osób w wieku 18-26 lat). W przeciwnym razie za kartę zapłacimy 11 zł miesięcznie. Zakładam, że nie ma żadnych haczyków, ale na stronie banku nie znalazłem na razie nowej taryfy opłat.
Co więcej, tych pięć płatności nie tylko gwarantuje darmowe konto i kartę, ale otwiera też drzwi do bezpłatnych wypłat ze wszystkich bankomatów w Polsce i za granicą. Jeśli nie spełnimy tego warunku, za wypłatę z bankomatu (w Polsce i za granicą) zapłacimy 5 zł (lub 1 zł w bankomatach Santander i PlanetCash). Zawsze bezpłatne są wypłaty z bankomatów Banku Millennium. Powyższych opłat bank nie pobiera przez pierwsze dwa miesiące od wydania karty.
Inną nowością są dwie usługi walutowe, które przydadzą się podróżującym i kupującym w zagranicznych sklepach internetowych. Pierwsza to limit walutowy, czyli płatności w obcych walutach zwykłą kartą debetową bez kosztów przewalutowań do 1000 zł miesięcznie. Transakcje będą przeliczane po kursie organizacji płatniczych (z reguły bardzo dobrym, spread jest minimalny). Płacąc kartą złotową np. w Czechach, klient nie musi obawiać się tego, że transakcja zostanie przewalutowana po wysokim kursie i z dodatkową prowizją.
Jeśli to za mało, można skorzystać z drugiej usługi – pakietu walutowego (transakcje w obcych walutach przeliczane bez bankowego spreadu i bez prowizji są wtedy nielimitowane). Taki pakiet kosztuje 9,90 zł tygodniowo lub 2% marży. Pakiet (tygodniowy) działa na zasadzie włącz/wyłącz. Po włączeniu jest aktywny tak długo, aż klient z niego zrezygnuje. To ciekawa opcja, bo na co dzień raczej nie korzystamy z usług walutowych. Potrzebujemy ich raz czy kilka razy w roku, np. podczas wakacji za granicą.
To wygląda nieźle. Pięć razy w miesiącu zapłacisz w sklepie kartą lub przez BLIK i masz darmowe konto i wypłaty ze wszystkich bankomatów, i nie martwisz się o kursy walut wybywając za granicę (albo kupujesz na wyjazd „ubezpieczenie antyspreadowe” za dychę).
Przeczytaj też: Wzrost rat kredytowych zaczyna rujnować domowy budżet? Czas przygotować plan ratunkowy. Oto cztery pomysły na ulgę dla portfela
Przeczytaj też: Banki wciąż płacą grosze na depozytach, średnio 0,6% w skali roku. A kredyty drożeją. Jak reagują na to Polacy? Mają cztery nowe pomysły
Więcej „zakupowości” w bankowości. Zamiast procentów
W nowej ofercie nie ma specjalnych zachęt dla oszczędzających. Nie zachęca szczególnie wysoko oprocentowanymi depozytami. Bank proponuje za to klientom walkę z inflacją poprzez korzystanie z rabatów w sklepach. Do tego bank wykorzystuje platformę zakupową goodie, która należy do grupy Banku Millennium. Do tej pory klienci mogli korzystać z oddzielnej aplikacji goodie.
Nowość polega na tym, że system rabatów i cashback będzie dostępny z poziomu aplikacji mobilnej banku. Kolejna zmiana polega na tym, że oferty promocji od sklepów, w których można liczyć na rabat i cashback, będą selekcjonowane pod każdego klienta przy pomocy algorytmów. Personalizowanie promocji ma spowodować, że klient częściej skorzysta z rabatów, a więc ten program lojalnościowy da mu większe oszczędności niż inne. Tę funkcję goodie testował już zresztą od kilku lat.
Więcej o funkcjach aplikacji goodie: zobacz artykuły z cyklu #mądrekupowanie
Algorytmy – na podstawie wiedzy o zakupowych zwyczajach danego klienta (a te wynikają wprost z historii konta bankowego) – podsuną klientowi oferty, które „pasują” do jego profilu. Poza tym użytkownicy konta Millennium 360° będą mogli liczyć na wyższy cashback niż pozostali. A wkrótce udostępnione mają też być e-vouchery, czyli możliwość zakupu w aplikacji kodów doładowujących np. gry czy multimedia. Kluczem jest prostota i łatwość korzystania z rabatów. Bankom w tej dziedzinie po piętach depczą m.in. aplikacje fintechowe takie jak Klarna.
Bank poszerza też zawartość aplikacji mobilnej. Warto tu dodać, że Bank Millennium był jednym z prekursorów umieszczania w aplikacji usług niezwiązanych bezpośrednio z bankowością. Od kilku lat klienci mogą kupować w aplikacji np. bilety komunikacji miejskiej, bilety do kina, korzystać z platformy ePUAP czy z automatycznych płatności za przejazd autostradami właśnie z poziomu mobilnej aplikacji bankowej.
Teraz w aplikacji pojawią się dodatkowe usługi, np. dostęp do platformy CyberWsparcie, która obejmuje m.in. monitoring danych osobowych w sieci publicznej i ukrytych zasobach internetu pod kątem ich nieuprawnionego użycia czy alerty w przypadku wykrycia zagrożenia danych monitorowanych za pomocą platformy CyberWsparcie.
Prawdopodobnie będzie to wyglądało tak, że jakiś robot będzie, po uzyskaniu zgody klienta, monitorował zasoby internetu i jeśli znajdzie gdzieś np. PESEL klienta albo jego adres, albo jakieś inne wrażliwe dane, narobi alarmu. W pakiecie znajdzie się też wsparcie prawne, żeby klient mógł cokolwiek zrobić, jeśli już dowie się, że jego dane „latają” po sieci. W świecie rosnących zagrożeń związanych z cyberprzestępczością brzmi to ciekawie, ale by powiedzieć coś więcej na temat przydatności tej usługi, musimy ją przetestować.
Czy nowy pakiet Banku Millennium pozamiata?
Podsumowując, Bank Millennium robi kolejnych kilka kroków w kierunku testowania, jak bardzo bank może stać się centrum życia klienta. Tym, co ma „zrobić różnicę”, jest łatwość korzystania z rabatów i cashbacku na zakupach. Jeśli oferty rzeczywiście będą w sposób trafny personalizowane, to klienci będą mogli oszczędzać w czasie codziennych zakupów zauważalne pieniądze. I bank przestanie być dla nich tylko miejscem przesuwania pieniędzy. Pytanie tylko, czy targetowanie będzie skuteczne (z tym w goodie różnie bywało).
Aplikacja mobilna Banku Millennium zapewne będzie miała coraz więcej komponentów. A usługa rabatów sklepowych to „klej”, który pozwoli je aktywować w głowach klientów. Do tej pory bowiem klienci rzadko zaglądali do aplikacji bankowych, żeby kupić bilet na pociąg albo zapłacić za parkowanie (woleli wyspecjalizowane aplikacje).
Ale jeśli kilka razy dziennie do aplikacji będą nas ściągały zakupy i możliwość oszczędzania na nich, to i inne usługi niebankowe mogą być bardziej „chodliwe”. A im więcej usług klient będzie wykorzystywał, tym większa będzie jego lojalność wobec banku. Bank zaś docelowo będzie więcej zarabiał na pozabankowych transakcjach klienta.
Nowe usługi typu „cybertarcza” chyba jeszcze różnicy nie zrobią, choć manifestują gotowość banku do wspierania klienta w ochronie jego danych. Tu bank jest ostrożny (i słusznie), bo łatwo przekroczyć granicę, poza którą klient poczuje się inwigilowany, a nie chroniony. Ale jeśli ludzie będą chętnie monitorowali swoje dane w sieci, to może chętniej otworzą się na bardziej zaawansowany „outsourcing bezpieczeństwa”.
Jeśli chodzi o podstawowe parametry, to Bank Millennium nie pokazał niczego, czym radykalnie zawstydziłby konkurencję, ale uproszczenie zasad darmowości konta oraz darmowe bankomaty to kroki w dobrym kierunku (wiele banków właśnie tnie mocno dostępną dla klientów sieć darmowych bankomatów). Plusem są usługi walutowe, których w Banku Millennium brakowało. Używanie zwykłej debetówki za granicą przestanie być polem minowym, a dycha tygodniowo za bezspreadowy „kantor” w wersji no limit – to niezły pomysł.
W dotychczasowej ofercie bank miał również konta dla młodzieży i studentów. Konto 360° Junior pozostaje w ofercie bez zmian. Natomiast w ramach nowego Millennium 360° bank przychylniejszym okiem patrzeć będzie na osoby w wieku 18-26 lat, którym do tej pory oferował Konto 360° Student (warunek zwolnienia z opłaty za obsługę karty lub płatności zbliżeniowych BLIK dla osób 18-26 lat to jedna transakcja).
—————————
ZAPROSZENIE:
Chcesz obronić się przed inflacją? Jednym z największych w Polsce programów lojalnościowych jest PAYBACK. Z jego pomocą możesz otrzymywać punkty – i wymieniać je na nagrody – w 1500 stacjonarnych punktach sprzedaży popularnych sieci handlowych i 250 sklepach online obejmujących większość Twojego domowego budżetu. PAYBACK organizuje wydarzenia takie jak PAYBACK Week czy Turbo Środa. Ponadto w każdy poniedziałek na uczestników programu czekają specjalne kupony pozwalające jeszcze szybciej powiększyć liczbę posiadanych punktów.
Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj. Zgromadzone punkty można nie tylko wymienić na nagrody lub vouchery (bo nie każdy jest typem wytrwałego zbieracza), ale również wykorzystać, by zmniejszyć wysokość rachunku u danego partnera programu. PAYBACK – dzięki temu, że obejmuje mnóstwo sieci handlowych i punktów sprzedaży – pozwala oszczędzać pieniądze szybciej. A w czasach wysokiej inflacji każde oszczędzone 5 zł ma znaczenie.
Szukaj artykułów z cyklu #smartshopping, w których pokażemy, jak wyciskać oszczędności z PAYBACK, zapytamy ekspertów, jakie są najlepsze strategie na sprytne zakupy oraz spróbujemy „złapać” wielką kumulację korzyści. I sprawdzimy jak zmniejszać wpływ inflacji na nasze portfele. Stay tuned, #smartshopping na „Subiektywnie o Finansach”.
—————————–