Niedawno opisywałem niedopowiedzenia, przemilczenia i manipulacje, które banki stosują w informacjach na temat swoich produktów i usług. Udowodniłem, że bez sprawdzenia cen i warunków w tabelach opłat łatwo można dać się wprowadzić w błąd. Jednym z negatywnych przykładów był bank Crédit Agricole. Na szczęście jego klienci dziś są już bezpieczniejsi – bank odpowiedział na moje zarzuty wprowadzając poprawki na swojej stronie internetowej
Reklama rządzi się swoimi prawami – ma przyciągnąć, zwrócić uwagę, zachęcić. Rozsądny konsument to wie i przed podjęciem decyzji o skorzystaniu z reklamowanego produktu sprawdzi szczegóły i uzupełni swoją wiedzę o to, czego w reklamie brakuje. W przypadku oferty banków, naturalnym miejscem takiej weryfikacji są ich strony internetowe. Niestety, jakość informacji tam zawartych często budzi wątpliwości.
- Jak kupować dolary i euro, żeby nie wpaść w pułapkę cenową? Oto system, który chroni przed wahaniami
- Dlaczego tak trudno wykonać pierwszy krok w inwestowaniu? Tracimy lata (czasem dekady!), bo hamują nas te trzy mentalne przeszkody. Jak je pokonać?
- Autozapis do PPK już tu jest! Co robić? Oto trzy powody, dla których nie warto uciekać z PPK. Nawet jeśli nie wierzysz, że ten system dotrwa do Twojej emerytury
Przeczytaj też: Konto za zero i tani kredyt? Oto jak banki naciągają rzeczywistość na swoich stronach internetowych. To jak spacer po polu minowym
Rzetelny bank chwaląc się, że oferuje np. konto za zero, powinien w widocznym miejscu doprecyzować, że to „zero” dostaniemy wtedy, jeśli spełnimy jakiś warunek. Czasem wystarczy dodać gwiazdkę, która da nam do myślenia, że „zero” nie jest nam dane bezwarunkowo. Dobrą praktyką jest dodanie przy opisie produktu np. skróconej tabeli opłat i prowizji, którą klient może obejrzeć bez konieczności sięgania do pełnego dokumentu z tabelą.
Tak być powinno, ale wciąż nie jest to standard na bankowym rynku. Bankowcy mają skłonność do tego, by swoje strony internetowe traktować tak, jakby to były okienka reklamowe. A więc: podają informacje niepełne, niedopowiedziane, przedstawiając tylko półprawdy o oferowanych produktach. Z tym będziemy walczyli.
W ramach tej walki opisałem m.in. praktyki Crédit Agricole. Bank na stronie internetowej wypunktował główne zalety swoich kont osobistych. Prezentując podstawowe „Konto dla Ciebie” wypisał: 0 zł za prowadzenie konta, 0 zł za kartę wielowalutową, 0 zł za wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce.
Pod tymi trzema punktami znalazła się adnotacja: „wystarczy, że co miesiąc na Twoje konto wpłynie minimum 1000 zł i wykonasz 1 płatność kartą lub BLIK”.
Ktoś, kto nie zna na wylot cennika banku, nie będzie wiedział, czy ta adnotacja odnosi się tylko do ostatniej korzyści (czyli masz za darmo wypłaty z bankomatów jeśli na konto wpłynie 1000 zł i raz zapłacisz w sklepie) czy do wszystkich trzech powyższych (czyli masz wówczas za darmo konto, kartę oraz wypłaty z bankomatów).
Jeśli zagłębimy się w szczegóły oferty, okaże się, że w przypadku jednego z oferowanych rachunków („Konto dla Ciebie”), korzyść za wpływy na konto i jedną płatność za zakupy dotyczy wszystkich trzech usług, w przypadku drugiego („Konta dla Ciebie Go!”) już tylko bankomatów. Czyli: mamy jeden tekst i dwie różne interpretacje. Ryzykowne.
Przeczytaj też: Biedronka, H&M czy Decathlon? Powiedz gdzie lubisz kupować, a bank da ci bon na 150 zł. I jajco. Ale czy warto brać?
Przeglądając strony internetowe banków – w tym Crédit Agricole – zauważyłem, że bank zmienił sposób komunikacji. Zresztą zobaczcie sami – teraz nie ma wątpliwości, że spełnienie warunku (wpływ plus płatność w sklepie) w przypadku „Konta dla Ciebie” daje wszystkie trzy usługi za zero.
Takiego – jasnego i precyzyjnego – sposobu komunikowania się z klientami oczekujemy od banków. Ich strony internetowe powinny być źródłem rzetelnej informacji, a nie półprawd i siania wątpliwości. Pomiędzy reklamą a oficjalnymi dokumentami (np. tabelami opłat i prowizji) jest jeszcze miejsce na uczciwą komunikację.
Dajcie znać jeśli znajdziecie na stronach internetowych banków informacje wprowadzające w błąd, nieprecyzyjne, budzące wątpliwości lub po prostu nieprawdziwe. Będziemy to bankowcom sygnalizować i może dzięki temu, wchodząc na strony banków, będziecie lepiej poinformowani. Czekam pod e-mailem maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl.