Allegro jeszcze niedawno było najcenniejszą polską spółką. W ciągu niecałych dwóch lat straciło dwie trzecie wartości rynkowej. Zyski już zaczęły spadać przez to, że Allegro nie jest w stanie przerzucić na sprzedawców rosnących kosztów działania. A to, co dzieje się z Amazonem, globalnym liderem e-handlu, pokazuje, jak inflacja może wpłynąć na branżę e-commerce w Polsce. Czy idzie zima w e-handlu?
Allegro – największa w naszej części Europy platforma do zakupów internetowych – mogło wieść spokojne życie spółki nienotowanej na giełdzie i pewnie pies z kulawą nogą nie interesowałoby się sytuacją finansową tego giganta. Ale nasz największy serwis e-commerce zapragnął przygody z rynkiem kapitałowym (a właściwie właściciele zapragnęli wreszcie dostać pieniądze za sprzedaż akcji) i teraz jest w centrum uwagi.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Najcenniejsza polska spółka? To se ne vrati
Allegro weszło na giełdę w najlepszym (z punktu widzenia sprzedających akcje) momencie. Sprzedali swoje papiery „na górce” i wyszli z inwestycji mnożąc pieniądze, które zainwestowali, razy trzy. Ale ci, którzy od nich te akcje kupili i trzymają do tej pory, zaliczyli finansową klapę.
Już dwa lata temu – przed giełdowym debiutem Allegro – pisałem, że jego przyszłości śmiertelnie zagrażają cztery trendy, w tym rosnąca potęga platform społecznościowych, które stają się narzędziami nie tylko do plotkowania i lansu, ale i do handlowania. Do tego pojawiła się – a w zasadzie zauważyła wreszcie nasz rynek – potężna konkurencja, czyli AliExpress i Amazon (ten ostatni wprowadził swoją sztandardową promocję Prime).
Teraz do zmian nawyków Polaków oraz ofensywy globalnych platform doszła wysoka inflacja, która powoduje, że rosną obawy o wzrost rynku e-commerce. Handel może wpaść w kryzys, a e-handel siada jeszcze szybciej. Czy ten trend da się jeszcze odwrócić? Co może zrobić Allegro?
Allegro jeszcze niedawno było najcenniejszą polską spółką. W październiku 2020 r. jej wartość rynkowa szybowała w okolice 100 mld zł. Od tamtej pory kurs Allegro niemal bez przerwy spada, a o dywidendzie, zgodnie z prospektem emisyjnym, nie było i nie ma mowy. Pod koniec zeszłego roku zrezygnował prezes spółki. W ciągu niespełna dwóch lat od giełdowego debiutu spółka straciła dwie trzecie wartości rynkowej.
Klienci wciąż kupują na Allegro, alle…
Spółka właśnie podała wyniki za pierwszy kwartał 2022 r. Zysk netto spółki spadł z 270 mln zł przed rokiem do 167 mln zł w okresie styczeń-marzec 2022 r. Wartość towarów sprzedanych na Allegro wyniosła w pierwszym kwartale 10,8 mld zł, co oznacza wzrost o 12,8% w skali roku. Dużo? Uwzględniając inflację, która „zaszyła się” w cenie towarów, to nie są to oszałamiające wyniki.
I właśnie inflacja może być głównym problemem Allegro i całego e-handlu. Polski Instytutu Ekonomiczny – powołując się badania analityków z Mastercard, Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz Harvard Business School – podał ostatnio, że udział zakupów online w łącznej wartości handlu w Polsce był o 0,2 pkt proc. niższy od poziomu, którego można było oczekiwać, biorąc pod uwagę przedpandemiczne trendy.
Czy to wina wojny w Ukrainie? Allegro tłumaczy, że nie – dostawców z Rosji i Ukrainy w branży sklepów internetowych jest niewielu. Problem leży gdzie indziej – w spadku realnych dochodów ludzi. A zakupy internetowe są bardzo wrażliwe na wzrost cen, bo przecież w internecie szukamy przede wszystkim taniości.
„Zakłócenia spowodowane sankcjami w handlu z Rosją oraz globalne niedobory żywności mogą wywołać dodatkową presję inflacyjną i erozję dochodów rozporządzalnych u nabywców towarów, co może mieć negatywny wpływ na wzrost wartości sprzedanych towarów”
– piszą menedżerowie Allegro w komunikacie komentującym spadek zysków w pierwszym kwartale. Ale spadek popytu na towary oferowane na Allegro to dopiero (ewentualnie) melodia przyszłości. Tym, co dziś „rozpuszcza” zyski Allegro jest wzrost kosztów dostaw i kosztów „ludzkich”. Allegro nie jest w stanie – mimo podwyżek prowizji – przerzucić na sprzedawców w 100% rosnących kosztów. A sprzedawcy nie są w stanie przerzucić na konsumentów wzrostu własnych kosztów.
Amazon pokazuje, że nadchodzi zima w e-handlu
Inflacja uderza w handel nie tylko na Allegro. I nie tylko w Polsce. Notowania giełdowe reprezentantów tradycyjnego handlu, takich jak Walmart czy sieć Target (obydwie z USA) spadają, bo firmy komunikują, że natrafiły na barierę popytu: nie są w stanie przerzucać w ceny produktów rosnących kosztów zakupu i wynagrodzeń. Amerykańscy konsumenci po prostu zaczęli mniej kupować, bo jest za drogo.
Spójrzmy na największy sklep internetowy na świecie – Amazon. Jego sprzedaż wciąż rośnie, ale… ostatni kwartał to najwolniejszy wzrost od… 2001 r., gdy pękła bańka spółek internetowych. Globalne przychody Amazona wzrosły o 7% (w skali roku), a w drugim kwartale mają wzrosnąć o 3-7%. Dla porównania: inflacja w USA wynosi już 8,3%. Firma analityczna Refinitiv szacuje, że przychody Amazona w tym roku wyniosą 116-121 mld dol. Wcześniej prognozowano 125,5 mld dol.
Amazon robi co się da, by obronić przychody: wprowadza prowizje dla sprzedających (choć wcześniej ich nie było), podnosi ceny pakietów Prime w USA ze 119 dol. do 139 dol… Ale kurs akcji Amazona wraca właśnie tam, gdzie był przed pandemią.
Problemy mają nie tylko platformy e-handlu, ale i portale społecznościowe, które żyją z reklam i zaczynają powoli żyć z e-commerce. Akcje największych portali społecznościowych (Facebook, Twitter, Snap, Instagram, Pinterest) straciły w minionym tygodniu ponad 135 mld dol. wartości rynkowej po tym, jak Snap (właściciel Snapchata) wydał ostrzeżenie o tym, że jego zyski z reklam mogą spaść z powodu pogorszenia sytuacji gospodarczej.
To zwiększa zgryzota branży mediów społecznościowych, która już teraz chwieje się z powodu zastoju wzrostu liczby użytkowników i obaw przed podwyżkami stóp procentowych. Akcje Snapa spadły jednego dnia o 43%, poniżej 17 dol., czyli poniżej ceny z oferty publicznej spółki w 2017 r.
Kurs akcji holdingu Alphabet (właściciel Google, Youtube oraz producenta systemu Android) spadł w ciągu ostatnich tygodni o jedną trzecią, a kurs akcji Facebooka – o połowę! To ten sam problem, który dotyczy platform e-commerce (może w nie uderzyć spowolnienie gospodarcze) oraz streamingowych. O problemach Netfliksa, którego notowania spadły w pół roku z 660 dolarów za akcję do 180 dolarów, pisaliśmy niedawno na „Subiektywnie o finansach”
Allegro to nie Amazon. Zapomnieli o dywersyfikacji?
To samo może dotyczyć Allegro i całego e-handlu. Polska firma już obniżyła prognozy dotyczące swojego organicznego wzrostu w tym roku, tłumacząc to wysoką inflacją. A przecież Allegro to nie Amazon – Allegro to sklep internetowy. Amazon: to czytniki, urządzenia smart-home, studio filmowe, serwis streamingowy, usługi chmurowe… jest dywersyfikacja.
Allegro nie zmieniło się od 20 lat, ale też nic nie wskazuje na to, by miało się zmienić w nadchodzących latach. Niedawno zastanawialiśmy się, czy i jak może się zmienić Allegro. Można się zastanawiać, czy najlepszym pomysłem było przejmowanie Grupy Mall – na papierze jednego z większych sklepów internetowych w Europie Środkowo-Wschodniej oraz właściciela magazynów i kurierów marki WE|DO w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Słowenii, Chorwacji i Polsce. Zwiększa to skalę biznesu i otwiera Allegro drogę na nowe rynki, ale te rynki mogą się kurczyć.
Pomysł Allegro to rozwój odroczonych płatności, własne automaty paczkowe (InPost zapowiedział podwyżki za korzystanie ze swoich Paczkomatów) i większy uzysk ze sprzedaży reklam. W pierwszym kwartale ta odnoga dała 122 mln zł przychodów – o 21% więcej niż przed rokiem. Dla porównania: przychody z podstawowego biznesu to 1,2 mld zł.
Na rewolucyjną zmianę i dywersyfikację biznesu jest już za późno. Teraz zostanie opcja okopania się na pozycjach i obrony stanu posiadania w sytuacji, gdy konkurencja naciera.
Ostatnio do Polski weszła – i dużo inwestuje w reklamę – platforma handlowa Shopee, która kojarzy kupujących ze sprzedawcami. Udział Shopee w polskim e-handlu jest marginalny (większy ma Aliexpress), ale gdy dodamy do tego Amazona, okazuje się, że Allegro nie jest jedynym miejscem, gdzie można robić uniwersalne e-zakupy.
Czy akcje Allegro na giełdzie są już okazyjnie tanie?
My – konsumenci – powinniśmy się cieszyć, że mamy coraz więcej opcji wyboru, jeśli chodzi o zakupy przez internet. Podobnie sprzedawcy, którym – jak pisaliśmy – coraz trudniej jest żyć z Allegro w symbiozie. A inwestorzy?
Lata najwyższych wycen Allegro ma za sobą. Idzie spowolnienie gospodarcze, e-handel lata najszybszych wzrostów ma prawdopodobnie za sobą, więc trudno sobie wyobrazić sytuację, by Allegro wzrosło z obecnych 23,2 zł za akcję do ceny z oferty publicznej, czyli 65 zł. Albo do niebotycznych 90 zł osiągniętych jesienią 2020 r. Z drugiej strony: akcje najlepiej kupować wtedy, gdy są w okazyjnej cenie i nikt nie wierzy, że mogą być droższe. Pytanie brzmi: czy to już jest ten moment?
Patrząc na wskaźniki, Allegro ciągle jest drogie: za 1 zł wartości księgowej majątku spółki płaci się na giełdzie 2,45 zł (mówi o tym wskaźnik C/WK), a za jeden złoty zysku przypadającego na akcję – 21,6 zł (wskaźnik C/Z). To wciąż sporo – średnie wartości dla spółek z WIG to odpowiednio 1,27 i 8,9.
Z drugiej strony rekomendacje analityków z kwietnia wskazują na to, że spółka jest notowana na giełdzie z dyskontem w stosunku do „uczciwej ceny”. Wartość docelową analitycy szacują na 28 zł (DM Trigon) lub 39 zł (DM mBank). Może i rynek jest trudny, może i spółka nie ma wizjonerskiej strategii, ale to wciąż na polskim rynku słoń, dla którego inne firmy e-commerce są jak mrówki.
źródło zdjęcia: PixaBay