Czy wakacje kredytowe będą dla każdego, czy tylko dla tych, którzy mają realne kłopoty ze spłatą rat? Sprawa jeszcze nie jest rozstrzygnięta, ale prawdopodobnie kredytobiorcy staną przed nie lada dylematem. Skorzystanie z wakacji kredytowych i dzięki nim z „arbitrażu odsetkowego” może nie tylko obniżyć koszt kredytu, ale też… utrudnić dostęp do kolejnych. Przynajmniej w teorii
W Sejmie ważą się losy wakacji kredytowych, nowego pomysłu premiera Mateusza Morawieckiego na pomaganie WIBOR-owiczom, czyli posiadaczom złotowych kredytów hipotecznych ze zmienną stopą procentową. Na razie posłowie wysłali projekt do Komisji Finansów Publicznych. A tam w kilka minut ogarnęli tzw. pierwsze czytanie, wysyłając projekt (i cztery inne: m.in. o zamrożeniu WIBOR-u na rok, zamrożeniu rat na dwa lata oraz o poprawieniu warunków uprawniających do korzystania z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców) do podkomisji.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Pierwotne założenie wakacji było takie, żeby było to bezpłatne odroczenie kilku rat w roku dostępne dla każdego, kto będzie miał taką fantazję. Potem delikatnie przykręcono śrubę i wakacje dotyczą tylko kredytów „na cele związane z zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych”. Czyli tylko na takie mieszkanie, w którym kredytobiorca mieszka.
Prawdopodobnie przez sito przejdą też kredytobiorcy, którzy – żeby mieć zdolność kredytową – przyłączyli do umowy kredytowej rodziców (mieszkających gdzieś indziej). Nie jest jasne, czy z wakacji kredytowych na pewno nie będą mogli skorzystać frankowicze.
Kto będzie mógł skorzystać z wakacji kredytowych?
Bankowcy chcą wprowadzenia dalszych ograniczeń (np. żeby wakacje były dostępne tylko dla osób, u których rata przekracza 40% domowego budżetu i żeby był limit powierzchni mieszkania, na które odroczenie przysługuje), ale wydaje się, że ani opozycja, ani rządzący się tym nie przejmą.
Cienkość polega na tym, że jeśli wakacje będą dla każdego, to mogą być wykorzystywane do „arbitrażu odsetkowego” – odraczane będą raty, w których dużą część stanowią odsetki, a potem klienci będą tymi samymi pieniędzmi mogli nadpłacać sam kapitał.
Bankowcy mogą na tym stracić kilka miliardów złotych przychodów odsetkowych, ale – co więcej – zastanawiam się, jak ich systemy informatyczne przetworzą setki tysięcy wniosków o wakacje kredytowe oraz kolejne setki tysięcy wniosków o nadpłaty kredytów. Jeśli rzeczywiście premier chce, by ustawa weszła w życie już od początku lipca, a klienci mają mieć prawo do składania wniosków zarówno elektronicznie, jak i tradycyjnie, czyli „w papierze” – może być chaos i nerwówka.
Niewykluczone, że bankowcy – jeśli nie uda im się przekonać posłów do ograniczenia wakacji kredytowych – będą próbowali po prostu zniechęcać klientów do korzystania z wakacji kredytowych. A jak? Cóż, najprościej jak można: uświadamiając im, że to może poderwać ich wiarygodność kredytową na przyszłość. „Skorzystałeś z wakacji kredytowych? Będziesz miał trudniej w staraniach o każdy kolejny kredyt” – mogą mówić bankowcy.
Wakacje kredytowe to ban na kredyty? Niewykluczone
Czy skorzystanie z wakacji kredytowych może powodować jakieś kłopoty w przyszłości z uzyskaniem kredytu? Kilka dni temu zadałem to pytanie Marcinowi Grabiszewskiemu, który odpowiada za ofertę kredytów hipotecznych w banku BNP Paribas (zapraszam do odsłuchania całego podcastu, odpowiadamy w nim na wszystkie ważne pytania w sprawie kredytów mieszkaniowych, które mogą Was teraz dręczyć – o refinansowanie, wcześniejszą spłatę, nadpłacanie, stałą stopę…).
No i wiadomości nie są zbyt dobre. Mój gość – zastrzegając, że nie mamy jeszcze ostatecznej wersji ustawy, a stanowisko banków będzie w jakimś sensie od niej zależało – powiedział, że nie można wykluczyć, iż skorzystanie z wakacji kredytowych będzie rzutowało na możliwości uzyskania w przyszłości innego produktu kredytowego. Ale czy może to dotyczyć nawet drobnych pożyczek typu raty zero procent na czajnik albo na lodówkę w elektromarkecie?
Prawdopodobnie podejście banków będzie podobne do tego, jakie bankowcy zastosowali w przypadku covidowych wakacji kredytowych. A więc fakt skorzystania z wakacji będzie odnotowany w bazie BIK, co oznacza, że może mieć wpływ na możliwości i koszty zaciągania przez danego klienta kredytów w przyszłości.
„Poszczególne banki będą decydowały, w jaki sposób ten fakt uwzględnić przy decyzjach kredytowych. Klient, który będzie wnioskował o jakiś inny produkt kredytowy, prawdopodobnie musi się liczyć z tym, że bank będzie „widział” jego wakacje kredytowe. A co z tą informacją zrobi, to już będzie jego decyzja”
– mówi Grabiszewski w podkaście „Finansowe sensacje tygodnia”. Z wakacji kredytowych w czasie pandemii Covid-19 skorzystało kilkaset tysięcy klientów. Do „Subiektywnie o Finansach” dotarło jednak niewiele skarg, że z tego powodu bankowcy odrzucali wnioski kredytowe. Prawdopodobnie była to jedna z okoliczności, która mogła przeważyć szalę w przypadku klienta, który już wcześniej nie miał krystalicznie czystej kartoteki (np. nieduże opóźnienia przy spłacie kilku różnych kredytów).
Czytaj też: Skorzystał ze zwykłej odroczonej płatności na Allegro i… zasypały go alerty BIK. Co tu jest grane?
Co oprócz wakacji kredytowych? Wakacje… bankowe
W przypadku osób, które już mają spapraną historię kredytową – jakiś kredyt spłacany z opóźnieniem przekraczającym trzy miesiące lub nie spłaconym – wakacje kredytowe żadnego znaczenia już nie mają, bo taka sytuacja i tak z reguły oznacza siedmioletni ban na kredyty. Ale i w tej sytuacji nie ma się już nad czym zastanawiać i wakacje kredytowe trzeba brać – czy są potrzebne, czy nie – bo to jedna z nielicznych możliwości, żeby sobie zafundować finansową ulgę.
Marcin Grabiszewski słusznie zwraca uwagę na to, że wakacje kredytowe to rzecz, z której można korzystać i bez żadnej ustawy. Większość klientów-kredytobiorców ma w umowie kredytowej zapis, który pozwala odroczyć ratę raz na jakiś czas. Przeważnie jest to jednak tylko jedna rata w roku, więc szału nie ma.
Przypomnę też, że oprócz wakacji kredytowych dla osób mających kłopoty ze spłatą kredytu jest też Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. W przypadku bezrobocia (niezawinionego), przekroczenia przez ratę wysokości 50% dochodów lub wzrostu raty do poziomu ograniczającego do minimum dochód na osobę w rodzinie (1200 zł lub mniej) – można wystąpić o dopłatę Banku Gospodarstwa Krajowego.
Przez trzy lata BGK może przejąć płatność dla banku do wysokości 2000 zł miesięcznie, a po kilku kolejnych latach karencji trzeba spłacać ten dług bez odsetek. Po spłaceniu dwóch trzecich kwoty bez żadnych opóźnień – reszta może być umorzona. Warunki „wejścia” do funduszu nie są zbyt liberalne, to fakt. Ale mimo wszystko jest to dziś najlepszy instrument, z którego można skorzystać.
————-
Przeczytaj, posłuchaj lub zobacz: jak telematyka zmienia ubezpieczenia?
Telematyka wkracza na rynek ubezpieczeń komunikacyjnych, zmieniając kierunek rozwoju dla całej branży. Jakie skutki niesie wykorzystanie tej technologii dla nas – konsumentów? W jaki sposób – dzięki telematyce – możemy zyskać polisy tańsze i bardziej przystające do potrzeb? Jak można wykorzystać telematykę do tego, żeby poprawić bezpieczeństwo naszych pojazdów? Na te pytania poszukamy odpowiedzi w rozmowie z panią Magdaleną Kacą, która w Volkswagen Financial Services zajmuje się analizami i tworzeniem nowych produktów.
Zapraszam też do posłuchania podcastu na ten temat. Rozmowa jest częścią akcji edukacyjnej „Nowocześni Mobilni”, którą Homodigital.pl oraz „Subiektywnie o Finansach” realizują wspólnie z Volkswagen Financial Services Polska, jedną z największych firm oferujących rozwiązania finansowe dla kierowców i tych, którzy myślą o posiadaniu albo używaniu samochodu
————-
Posłuchaj podcastu: Marcin Grabiszewski z BNP Paribas i Maciej Samcik odpowiadają na Wasze pytania o kredyt hipoteczny
Dziś w podcaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” gościem jest Marcin Grabiszewski, który odpowiada za ofertę kredytów hipotecznych w BNP Paribas Bank Polska. Zadajemy mu wszystkie pytania dotyczące kredytów hipotecznych, które dziś chodzą Wam po głowie. Pytamy m.in. o to, czy nadchodząca opcja wakacji kredytowych każdemu się opłaci, jaki dzisiaj wybrać kredyt hipoteczny, jak banki badają zdolność kredytową chętnych na kredyt hipoteczny, czy klienci polubili kredyty o stałej stopie procentowej przez 10 lat, czy dziś lepiej mieć kredyt czy oszczędności oraz o refinansowaniu, wcześniejszym spłacaniu, nadpłacaniu i niedopłacaniu kredytów hipotecznych. Warto posłuchać! Zapraszam więc do posłuchania pod tym linkiem.
Podcast jest też na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i pięciu innych, popularnych platformach podcastowych. Macie na temat „wojna a nieruchomości” swoją opinię, doświadczenia albo już widzicie, jak zmienia się rynek? Piszcie na kontakt@subiektywnieofinansach.pl!
zdjęcie tytułowe: S’well/Towfiqu Barbhuyia/Unsplash