Gaz pogrąża domowe budżety. Przeciętna rodzina zapłaci rachunek o połowę większy niż przed rokiem (i to już po uwzględnieniu ochrony taryfowej), a firmy płacą nawet kilka razy więcej i wkrótce wrzucą to w ceny na sklepowych półkach. Ratunkiem mają być „nowe taryfy” na gaz, które – jak chce rząd – sfinansują podatnicy i które obejmą szpitale, kościoły, czy żłobki. Ale czy to rozwiązuje problem? O ile w 2022 r. wydamy więcej na gaz w skali całej gospodarki – w rachunkach, cenach towarów oraz w podatkach – i co to może oznaczać dla naszych portfeli? Liczę!
Ogromne podwyżki cen gazu nie wynikają tylko z tego, że Rosja majstruje przy kurkach, gaz nie jest też drogi wyłącznie z powodu cen praw do emisji CO2 (najpierw gaz trzeba spalić, żeby zapłacić za emisję). Swoje zrobiło też ożywienie gospodarcze i wzrost popytu na gaz jako na paliwo przejściowe (zastępujące węgiel).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Za to wszyscy zapłacimy. Nie tylko w rachunkach za gaz. Plantatorzy, którzy ogrzewają szklarnie gazem ostrzegają, że wiosną w sklepach konsumenci przeżyją szok, gdy w ceny nowalijek zostaną wliczone płacone przez nich nowe rachunki za gaz. Restauratorzy liczą, że w cenie pizzy największym składnikiem jest… cena gazu. A producenci nawozów sztucznych zastanawiają się czy nie wstrzymać produkcji, bo może się okazać, że nikt nie będzie w stanie zapłacić za ich produkty ceny gwarantującej zysk.
Rząd był tak zajęty drukowaniem plakatów chwalących „Polski Ład”, że nie zwrócił uwagi, iż kilka razy więcej za gaz płacą nie tylko firmy, ale i instytucje publiczne, takie jak szpitale, szkoły, czy biblioteki, a nawet mieszkańcy na niektórych osiedlach. Jeśli nie ma tam indywidualnych liczników, to są one traktowane jak firmy. Zresztą w poprzednich latach im się to opłacało, bo jako „firma” można było wynegocjować lepsze, hurtowe ceny za gaz. Teraz przyszły podwyżki rzędu 1000% i brak ochrony ze strony taryf URE.
Rząd przygotował „ustawę ratunkową”. Za chwilę zajmie się nią parlament. A w niej „nowe taryfy” na gaz. Jakie rozwiązania się w niej znajdują? Komu pomogą, a komu nie? I ile finalnie zapłacimy za dotowanie cen gazu dla większej liczby podmiotów? Liczę!
„Nowe taryfy” na gaz. Kto dostanie dodatkową ochronę?
Rząd rzucił na stół ustawę, która ma doraźnie rozwiązać problem. Doraźnie, bo w żadnej mierze przepisy nie rozwiązują długofalowych problemów związanych ze zużyciem drożejącego gazu. Co zakładają przepisy?
>>> Po pierwsze – więcej instytucji będzie objętych tymi samymi taryfami, którymi objęte są gospodarstwa domowe. Od momentu uchwalenia ustawy, z mocą wsteczną (od początku roku), w taryfę dla gospodarstw domowych (czyli 0,2 zł za kWh gazu netto) wejdą m.in. przychodnie lekarskie (o ile ich świadczenia są finansowane ze środków publicznych, czyli mają kontrakt z NFZ), ośrodki pomocy społecznej, noclegownie i ogrzewalnie, domy dziecka, szkoły, uczelnie, związki wyznaniowe i kościoły, żłobki, ochotnicze straże pożarne i kilka innych podmiotów.
Ochrona, zgodnie z ustawą, będzie obowiązywać do końca 2023 r. Teoretycznie ustawę można w każdej chwili zmienić – termin wydłużyć lub skrócić. W praktyce 2023 r. jeśli chodzi o „nowe taryfy” na gaz jest nieprzypadkowy. W 2015 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) stwierdził, że Polska nie może w nieskończoność regulować cen gazu. W 2017 r. uwolniono ceny gazu dla firm, a zgodnie z wyrokiem TSUE od 2024 r. ceny gazu dla gospodarstw domowych (i innych podmiotów, które teraz Sejm dopisze do ustawy), mają być rynkowe, nietaryfowane.
Czy to spowoduje wzrost cen? Prezes PGNiG w telewizji wPolsce.pl w lipcu zeszłego roku, a prezes URE Rafał Gawin 12 stycznia 2022 r. w TOK FM przekonywali, że likwidacja taryf nie musi oznaczać kolejnego podniesienia cen. To zależy od rynkowej ceny gazu w momencie jej uwalniania „Nie spodziewałbym się znaczących podwyżek. To nie uwolnienie spowoduje zmianę cen, tylko sytuacja rynkowa” – tak brzmi mniej więcej przekaz. Niestety, przykłady ostatnich tygodni nie nastrajają optymistycznie. Zwłaszcza, że konkurencja nie zadziała – 85% rynku jest w rękach jednej firmy, czyli PGNiG.
>>> Po drugie – firmy, które sprzedają gaz i będą musiały objąć taryfą URE większą liczbę swoich klientów, dostaną finansowe rekompensaty. W tym roku na ten cel ustawa przewiduje 10 mld zł. Pieniądze mają zostać przeznaczone na refinansowanie wydatków poniesionych na zakup gazu. Kasa na „nowe taryfy” na gaz będą pochodzić ze sprzedaży praw do emisji CO2 oraz z funduszu do walki z COVID-19 (czyli z obligacji wyemitowanych przez BGK i kupionych przez NBP za dodatkowo wydrukowane pieniądze). W przyszłym roku rekompensaty mają wynieść tylko 2 mld zł. Kwota jest niższa, bo rząd liczy, że spadnie cena gazu i po prostu wydatki na jego zakup będą mniejsze.
>>> Po trzecie – firmy, które sprzedają gaz, będą mogły zaciągać kredyty i emitować obligacje gwarantowane przez państwo, pod zakup gazu na potrzeby klientów. Rząd chce uniknąć powtórki z 2018 r., gdy niezależnym sprzedawcom prądu zabrakło gotówki na hurtowy zakup prądu dla swoich klientów. Zaliczyliśmy wtedy rekordową liczbę bankructw pośredników w obrocie energią i odbiorcy prądu z dnia na dzień zostawali na lodzie. To samo w tym roku dzieje się w Europie, głównie w Wielkiej Brytanii, tyle, że z powodu drożejącego gazu. Żeby temu zapobiec firmy, które sprzedają gaz, dostaną możliwość zaciągania gwarantowanych przez rząd długów.
O ile więcej w tym roku wydamy na gaz? I kto za to zapłaci?
Nie wszyscy będą korzystać z regulowanych cen gazu. Za podwyżki dla firm na koniec zapłacimy my. Wzrost cen gazu oznacza wzrost cen usług i żywności. Firmy, które odczują kilkakrotne podwyżki gazu, przerzucą koszty na klientów.
Według danych URE, w Polsce rocznie zużywamy w sumie 203 TWh gazu. W 2020 r. gospodarstwa domowe zużyły tylko 49,8 TWh. Znamy cenę za 1 kWh, która uśredniona wynosiła w 2021 r. 11 groszy brutto (co ciekawe, była niższa niż 2020 r.). Czyli na gaz wydaliśmy 5,4 mld zł brutto.
W tym roku cena taryfowa dla gospodarstw domowych to już 2o gr. netto (bez uwzględnienia obniżek podatków, które wynikają z tarcz antyinflacyjnych). Czyli w ciągu 2022 r. na pewno my – gospodarstwa domowe objęte taryfami urzędowymi – wydamy na gaz co najmniej 10 mld zł, czyli o 4,6 mld zł więcej, niż w poprzednim. Co najmniej, bo dojdzie VAT, ale nie wiemy jaka będzie ostateczna stawka i jak długo będzie obowiązywać.
Prawdopodobnie od lutego do końca lipca VAT na gaz zostanie obniżony do 0%. Rząd już to ogłosił, ale nie wiadomo czy się nie pospieszył. To dlatego, że – jak podał Polsat News – Komisja Europejska wcale nie zgodziła się na obniżkę VAT na gaz, a jedynie na żywność. W ramach Tarczy Antyinflacyjnej 1.0 podatek VAT na gaz miał zostać obniżony do 8% przez 3 miesiące.
Teoretycznie rząd może obniżyć VAT do zera nie oglądając się na Unię Europejską, ale wtedy sprawa zostanie skierowana do TSUE (którego orzeczenia rząd jednak kwestionuje) i możemy znów zapłacić kary.
Czytaj też: Cena paliwa zamrożona. Na Węgrzech. Jaka powinna być u nas?
Firmy zapłacą za gaz jak za zboże. A zboże też podrożeje
Handel, usługi i przemysł zużyły w 2020 r. 147,2 TWh gazu, z czego najwięcej – 132 TWh – przemysł. Jaki był koszt paliwa? Nie znamy ostatecznych cen, które są indywidualnie uzgadniane w ramach umów na linii firma-firma. Znamy rynkowe ceny gazu na giełdzie i taryfę dla gospodarstw domowych.
Większość firm i instytucji dostała podwyżki dopiero od początku 2022 r. Najczęściej, tak jak w przypadku ZGN Włochy, umowa była podpisana na cały 2021 r. i aż do końca grudnia obowiązywała niska cena 0,08 zł netto za 1 kWh gazu.
Aby obliczyć wzrost wydatków firm na gaz – i kwotę, którą firmy przerzucą na nas, konsumentów – przyjmiemy średnią, ważoną cenę gazu w całym 2021 r., którą podaje TGE. W 2021 r. gaz kosztował w hurcie średnio 0,23 zł za kWh. Oznacza wzrost o 0,17 zł za kWh względem 2020 r. Średnia cena jest relatywnie niska, bo duże podwyżki były dopiero w czwartym kwartale, np. w grudniu średnia cena gazu wyniosła już 0,53 zł za kWh, czyli była o ponad 800% wyższa niż w 2020 roku.
Według firmy Optimal Energy w 2021 r. cena gazu dla firm w 2021 r. wynosiła mniej więcej 0,30 zł netto za 1 kWh. To by się zgadzało z danymi TGE, z których wynika, że średnia cena w ubiegłym roku wynosiła 0,23 zł za kWh. Zdaniem Optimal Energy oferty na zakup gazu dla przedsiębiorstw na rok 2022 i 2023 są ponad dwu-trzykrotnie wyższe niż w ubiegłym roku. Czyli cena 0,6 zł za kWh (cena hurtowa plus niewielka marża sprzedawcy) może być zbliżona do rzeczywistej średniej ceny na 2022 r. (nie bierzemy pod uwagę opłat za dystrybucję, to ok. 19% ceny na fakturze). Dla przypomnienia ZGN Włochy dostał cenę 0,8 zł za kWh.
Co to oznacza? Przemysł, handel i usługi zapłaciły średnio w ubiegłym roku 44,1 mld zł za gaz (to by się zgadzało z rocznymi przychodami PGNiG, które do czasu podwyżek wynosiły ok. 30-40 mld zł rocznie). W tym roku, za taką samą ilość gazu firmy zapłacą już 88,2 mld zł. To pokazuje realną skalę problemu. Kilkumiesięczna Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która zakłada obniżki VAT na żywność, na gaz, czy nawozy – finansowana przez podatników – to koszt dla budżetu do 20 mld zł. W tym samym czasie firmy będą musiały wziąć na klatę dwa razy wyższe koszty zakupu gazu. Wzrostu kosztów o 44 mld zł nie da się przykryć żadną Tarczą, a firmy przerzucą koszty gazu na nas.
„Nowe taryfy” na gaz? Za co zapłacimy więcej z powodu podwyżek cen gazu?
Jeśli połączymy wzrost wydatków na gaz ponoszony przez gospodarstwa domowe oraz ten, który wynika ze wzrostu kosztów przedsiębiorstw, to otrzymamy astronomiczną kwotę 50 mld zł – o tyle więcej, w skali całego kraju, zapłacimy za gaz. W przeliczeniu na liczbę gospodarstw domowych – wychodzi ponad 3 300 zł na rodzinę rocznie. I jakieś 280 zł więcej w skali miesiąca. Będziemy te koszty ponosili w trzech postaciach: po pierwsze w wyższych osobistych rachunkach, po drugie w wyższych cenach towarów w sklepach, a po trzecie w formie podatków (rząd obniży rachunki np. szpitalom, ale firmy handlujące gazem dostaną rekompensaty z naszych podatków).
W które branże najbardziej uderzą wyższe ceny gazu? Bezpośrednio w sektory, które nie mają relacji z konsumentem. Najwięcej gazu w Polsce zużywa KGHM – 2 TWh. Ale ostatecznie ceny miedzi i tak zależą od cen na światowych rynkach (swoją drogą są bliskie rekordowych 10 000 dol. za tonę, na co zapewne wpływa też globalny koszt energii). Wszystko, co zawiera w sobie miedź, będzie miało zawarty we wzroście cen komponent drogiego gazu.
Jak podaje Polska Izba Przemysłu Chemicznego rosnące ceny gazu wpływają na branże energochłonne, czyli firmy produkujące chemikalia i wyroby chemiczne, nawozy i tworzywa sztuczne, a także część elektrowni i elektrociepłowni wykorzystujących gaz. Czyli w połowie roku możemy się spodziewać dużych, kolejnych podwyżek taryf za ciepło z miejskiej sieci.
Z problemem wysokich cen gazu mierzą się dziś np. spółki nawozowe – koszty zakupu gazu ziemnego odpowiadają za ponad połowę wszystkich kosztów produkcji nawozów azotowych. Widać to już w drożejących o ponad połowę cenach detalicznych nawozów. To jak przełoży się na ceny na półkach, to się dopiero okaże, ale prognozy mówią o kilku-kilkunasto procentowych podwyżkach niektórych produktów spożywczych, warzyw i owoców.
Handel i usługi relatywnie nieduże zużycie, bo tylko 14,5 TWh, kilkukrotnie mniej niż gospodarstwa domowe. Ale tam gdzie gaz jest ważnym czynnikiem kosztotwórczym (np. lokal ogrzewany gazem, kuchnia gazowa w restauracji) to ceny wzrosną. A przecież drożeje też prąd. Nikt do tej pory nie pochylał się nad tym elementem kosztów, bo był po prostu prawie pomijalny. A w tym roku przecież wzrosły nie tylko ceny gazu, ale też prądu. Wysoka inflacja dopiero się rozkręca.
———————–
ZAPROSZENIE:
Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać, klikając ten link
źródło zdjęcia: PixaBay