17 grudnia 2021

Nadana w Niemczech przesyłka kurierska zniknęła obok śmietnika. Polski kurier nawalił, czy klient coś kombinuje? Niemiecki nadawca nie chce zgłosić reklamacji

Nadana w Niemczech przesyłka kurierska zniknęła obok śmietnika. Polski kurier nawalił, czy klient coś kombinuje? Niemiecki nadawca nie chce zgłosić reklamacji

Przesyłka kurierska nadana w Niemczech nie dotarła do celu. Pan Przemek złożył reklamacje, ale DPD Polska mówi, że „nie jest stroną”. I że nadawca powinien zgłosić u siebie chęć skorzystania z ubezpieczenia przesyłki. Ale nadawca, pan Josef, ani myśli tego robić: „Herr Przemek, ja nie wierzę w takie bajki”

Właśnie wchodzimy w szczyt zamówień świątecznych. Na biurka wszystkich członków teamu „Subiektywnie o Finansach” co i rusz trafiają kolejne (nie)spotykane historie z życia klientów firm kurierskich. Tym razem napisał do nas pan Przemek, który – jak twierdzi – padł ofiarą klisz kulturowych i fałszywych stereotypów. A przy okazji też niezgodności standardów działania branży kurierskiej w różnych krajach. A przy okazji wiaty śmietnikowej.

Zobacz również:

Czytaj też: Kurierzy zasypani robotą, spieszą się jak pociąg intercity. Co zrobić, gdy kurier zapuka do drzwi tylko raz? Nie zawsze ma obowiązek zapukać ponownie

Przesyłka kurierska i wiata śmietnikowa, która wciąga kurierów

Nasz czytelnik kupił sobie na niemieckim eBayu okulary marki Oakley (w zasadzie to był ebay-kleinanzeigen, czyli ogłoszenia drobne, ale to w tej historii raczej bez znaczenia). Okulary kosztowały niemało, bo 300 euro, czyli ok. 1400 zł. A do tego 15 euro kosztów przesyłki. Na szczęście Niemcy, w przeciwieństwie do Brytyjczyków, z Unii na razie się nie wynoszą, więc przesyłka bezcłowo i bezproblemowo powinna dotrzeć do Polski. Najsłabszym ogniwem okazała się ostatnia prosta, czyli próba doręczenia pakunku do adresata. 

„Kupiłem stare, ale drogie okulary. Przesyłka była od osoby prywatnej z Niemiec, pana Josefa. Przesyłki nie odebrałem. Z tego, co ustaliłem, kurier DPD zostawił ją w wiacie śmietnikowej bez poinformowania mnie i podpisał się na dokumencie odbioru. Choć brzmi to niewiarygodnie, to już drugi taki przypadek w moim życiu”.

Nie wiemy, jak to się stało, że kurier uznał właśnie wiatę śmietnikową przy posesji naszego czytelnika za najbezpieczniejsze miejsce przechowania przesyłki. Nie wykluczamy, że pan Przemysław tak się z kurierem po prostu umówił, że przesyłka kurierska ma tam właśnie „poczekać” (choć zaprzecza). I nie mamy absolutnej pewności, że klient mówi prawdę, gdy zeznaje, że przy owej wiacie żadnej przesyłki nie znalazł. Ale dajemy wiarę czytelnikowi, który twierdzi, że przesyłki nie odebrał, że została zostawiona przy wiacie bez jego zgody i że ktoś (w tym przypadku kurier) się za niego podpisał na kwitach potwierdzających odbiór.

Opisywaliśmy już podobne historie. Przeważnie firmy kurierskie wyciągały po nich właściwe wnioski, klienci byli przepraszani i obdarzani prezentami na zgodę, a my dostawaliśmy świeżo paloną kawę w ramach podziękowań za interwencję. Ot, klawe życie blogerów.

W tym przypadku sprawa jest trudniejsza, bo transgraniczna. Pan Przemysław napisał reklamację. Ale nie poskarżył się do DPD Polska na pracę kuriera i nie żądał odszkodowania od firmy kurierskiej, lecz – jak twierdzi – wybrał łatwiejszą (teoretycznie) drogę. Ponieważ przesyłka kurierska była ubezpieczona, chciał uruchomić polisę i w ten sposób odzyskać 300 euro, które zapłacił sprzedającemu.

Firma DPD Polska w odpowiedzi odpisała, że… nie jest stroną w tym sporze. Co prawda to jej kurier być może nawalił, ale firma zdaje się twierdzić, że „prawie go nie znała”. Takie absurdy też już opisywaliśmy. Trochę się wyzłośliwiam, bo przyczyna takiego oświadczenia DPD Polska ma naturę formalną – mianowicie przesyłkę ubezpieczył nadawca (bo tylko on – jako ponoszący koszty dostawy – ma prawo dodatkowo je zabezpieczyć polisą ubezpieczeniową). Więc tylko on może żądać uruchomienia polisy.

„Roszczenie powinno zostać zgłoszone bezpośrednio do oddziału, w którym nadano przesyłkę. W związku z tym, iż warunki przewozu oraz warunki ubezpieczenia przesyłki zostały ustalone przez Nadawcę, jest on upoważniony do zgłoszenia szkody oraz ubiegania się o odszkodowanie w miejscu nadania przedmiotowej przesyłki. (…) Reklamacja powinna być złożona przez Nadawcę do pierwotnego przewoźnika, a nie do DPD Polska. DPD Polska nie było stroną przedmiotowej umowy przewozu”

– brzmi odpowiedź firmy, którą udostępnił nam pan Przemysław. I teoretycznie się wszystko zgadza. Nasz czytelnik uznał, że jest w tym trochę spychologii, ale wziął odpowiedź firmy za dobrą monetę i napisał do nadawcy.

Czytaj też: Niecodzienny sposób dostarczenia przesyłki kurierskiej. Nasz czytelnik doświadczył kuriozum, jakiego świat kurierów nie widział

Czytaj też: Taka sytuacja: kurier DHL przywozi whisky w ramach przeprosin! Jak to osiągnąć? Trzeba mieć dużego pecha w życiu

Zgłoszenie reklamacji? „Tut mir leid, ale nie”

Niemcy, oprócz tego, że wiszą nam kilka bilionów złotych za straty wojenne, są ludźmi o innej mentalności. Pan Przemysław, zgodnie z instrukcją DPD Polska, napisał do nadawcy, pana Josefa, że nie dostał okularów. Że owszem, w systemie monitorowania paczek status przesyłki brzmi jako „dostarczona”, ale on paczki nie widział na oczy. I że ktoś (kurier) podpisał się za niego, a paczkę położył w wiacie, sądząc, że pewnie tam spokojnie poczeka aż pan Przemek, którego nie było w domu, ją odbierze. Nadawca, odpisał tak:

„Hallo hr. Przemyslaw, ich glaube ihnen den ganzen vorgang nicht. Ich werde nichts machen. das ist alles sehr unglaubwürdig. Es tut mir leid”.

Czyli coś w stylu, „Drogi Przemku, nie wierzę w ani jedno Twoje słowo. To wszystko brzmi jak bajka i nie kiwnę w tej sprawie palcem. Przykro mi”. Słabo to wygląda – z jednej strony trzeba przyznać panu Niemcowi rację, że to wszystko wygląda jak próba naciągnięcia systemu na dodatkowe 300 euro. Pan Josef nic by nie tracił zgłaszając szkodę, ale najwyraźniej nie mieści mu się w głowie, że to rzeczywiście mogło tak wyglądać – dostarczenie paczki „do wiaty” i podpisanie się kuriera pod potwierdzeniem. „To musi być jakiś polski przekręt” – pomyślał. Pan Przemysław podsumowuje:

„No tak, dla Niemca sprawa jest jasna. W systemie jest informacja że przesyłkę dostarczono i dodatkowo jest tam jakiś podpis. Nie będzie składał reklamacji, bo z jego punktu widzenia przesyłkę dostarczono. A w informację, że podpis na dowodzie dostawy nie jest mój, nie uwierzył, bo niby kto inny mógłby się tak podpisać? Kilka lat temu miałem podobny numer z DPD. Dostarczali mi przesyłkę w której była 120-letnia filiżanka z ebay.com. Przesyłkę tak samo jak teraz zostawił kurier DPD w mojej wiacie śmietnikowej i nie zawiadomił mnie o tym. Kilka godzin później śmieciarze zabierali śmiecie. I paczka poszła na wysypisko. Zwrot dostałem z ebay.com”.

Pan Przemek mówi, że tym razem tak tego nie zostawi. Gdy dopytuję go, jak ta sprawa się skończyła, odpisał, że wcale się nie skończyła. Napisał odwołanie i wybiera się na policję – tym razem polską – żeby zgłosić podrobienie podpisu i zaginięcie przesyłki. Co na to firma DPD? Wysłaliśmy do niej pytania kilka dni temu i czekamy na odpowiedź.

Okazuje się, że w tej konkretnej sytuacji, nawet jeśli przesyłka kurierska była ubezpieczona, to ubezpieczenie nie jest więcej warte niż papier, na którym została spisana umowa. Nie wiem, jak wygląda rynek usług kurierskich w Niemczech – być może za Odrą kurierzy mają na sumieniu takie same „grzeszki” jak Polscy odpowiednicy – zostawiają przesyłki u sąsiadów (bez konsultacji), w sklepie za rogiem albo potwierdzają odbiór za klienta. Ale pan Josef o tym raczej nie słyszał, więc nie uwierzył, że przesyłka kurierska, której odbiór poświadczono, mogła tak po prostu zniknąć w wiacie śmietnikowej.

——–

Samcik poleca superaplikacje: niższe rachunki za prąd, zwrot kasy za zakupy…

>>> Przetestuj aplikację Curve, superogarniacza domowych finansów. I zgarnij 50 zł. Ściągając aplikację Curve na swój smartfon (można to zrobić korzystając z tego linku) i zapisując w niej kartę dowolnego banku, de facto sprawiamy, że każda transakcja wymagająca przewalutowania będzie przewalutowywana przez Curve (po kursie bardzo bliskim rynkowemu), a do polskiego banku trafi już jako złotowa – co oznacza, że nie grozi nam przewalutowanie po niepewnym lub kiepskim kursie.

Do Curve można przypiąć kilka kart bankowych. Można też wybrać w aplikacji kartę „rezerwową”, na wypadek gdyby ta wybrana domyślnie nie zadziałała. Aplikacja Curve działa w usługach Google Pay i Apple Pay. Curve oferuje też cashback i funkcję dodawania kart lojalnościowych z różnych sieci sklepów. Więcej szczegółów o Curve w tym artykule. W najbliższym czasie Curve uruchomi usługę Flex, która umożliwi rozbicie na raty każdej transakcji dokonanej za pomocą aplikacji w przeciągu ostatniego roku. Szczegóły tej funkcji są pod tym linkiem: The Flexible Buy Now Pay Later | Curve Flex

>>> Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać, klikając ten link

>>> Masz sklep internetowy? Ściągnij aplikację ZEN i przyjmuj płatności z niskimi prowizjami. ZEN to wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, a także program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużona o rok gwarancja na opłacone kartą ZEN zakupy. ZEN ma też system, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIK, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf. Prowizje są najniższe na rynku (0,18% plus 18 gr. za transakcję BLIK oraz 0,45% plus 18 gr. za transakcję kartą Visa lub Mastercard, Apple Pay i Google Pay. Do tego jest błyskawiczne rozliczanie transakcji – pieniądze trafiają od razu na konto w ZEN – możesz je wydać natychmiast. Więcej o ZEN i możliwościach dla małych firm jest tutaj. Polecam też felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku

bramka płatnicza ZEN

>>> W imieniu Cinkciarz.pl zapraszam do udziału w loterii z nagrodami. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja traktowana jest nie tylko wymiana walut na platformie Cinkciarz.pl, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”

——————————

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
70 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
2 lat temu

Moja sytuacja: paczka nadana w DE, kurier nie zadzwonił, nie zostawił awizo i paczka wróciła do Niemiec. Musiałem zapłacić za wysyłkę do PL i odesłanie z powrotem 2×7 Euro. DHL Polska odrzucił reklamację na kuriera.

Admin
2 lat temu
Reply to  Piotr

O w mordę jeża. To wybitnie nie fair

Marek
2 lat temu
Reply to  Piotr

Standard. Doświadczyłem tego, niestety, wielokrotnie. Kurierowi nie chce się jechać w dane miejsce jeżeli ma tylko np. moją paczkę (nie, nie mieszkam na krańcu świata tylko w centrum wielkiego miasta). Awiza brak, nagle dostaję powiadomienie mailowe czy SMSowe, że próba doręczenia nie powiodła się bo adresat nieobecny. Oczywiście to bzdura, żadnej próby nie było. To jest cwaniactwo kurierów. Ostatnio też upodobali sobie zrzucać wszystkie paczki w jakiejś okolicznej Żabce, również nawet nie próbując nawet dostarczyć pod adres. Z jakiegoś powodu przodują w tym kurierzy DHL – czyli ta firma ma coś nie tak w swoich procedurach. Albo zbyt obciążają kurierów… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Ciekawy myk z tym adresem firmowym – nie znałem

QVX
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak się ma DG, to można też korzystać z wirtualnego biura i tam kierować. Wtedy problemu z g…okurierami aż takiego nie ma.

Admin
2 lat temu
Reply to  QVX

Pod warunkiem, że jest dozorca, który odbierze. Nie wiem czy to jest standard w wirtualnym biurze. Bo jeśli nikt nie odbierze, to więcej z tego zamieszania, niż korzyści

QVX
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To zależy od biura. Ja mam opcję odbioru korespondencji w cenie. 🙂

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Kubeł zimnej wody na nasze rozpalone głowy 😉

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no widzi Pan…a jutro Pan napisze jak to dobrze maja w Biedronce bo maja takei wysokei pensje…to,ze zapierd… za trzech juz Pan nie zauwazy…i tak jest wszedzie z uslugami: chcemy tanio i dobrze i ogrodnik, sprzatacz, smieciarz, fryzjer, sprzedawca,mechanik ma robic za minimalna i sie cieszyc,ze ma prace bo widac jest glupkiem skoro tam robi a jednoczesnie 300zl za 15 minutowa wizyta u denstysty jest ok, kilkaset zlotych za artykulik na pol strony ok…czasami warto o tym pomyslec nim sie znow napisze,ze minimalna jest za wysoka i nie powinna rosnac.Ci ludzie tez chcieliby cos wiecej niz suchy chleb…

Admin
2 lat temu
Reply to  krzysztof

To nie o to chodzi, że płaca minimalna jest za wysoka lub za niska. Bo nie wystarczy, że przyjdzie jakiś dureń i zadekretuje, że ma być wyższa płaca minimalna. Po pierwsze potrzebne jest, żebyśmy mieli prosty i klarowny system podatkowy (którego nie mamy i będziemy mieli jeszcze gorszy):
https://subiektywnieofinansach.pl/polski-lad-reforma-podatkowa-zalosna-namiastka/
…a po drugie żebyśmy generowali wyższą wartość dodaną (do tego potrzebna jest porządna polityka gospodarcza, której nie mamy):
https://subiektywnieofinansach.pl/ta-tabelka-bezblednie-pokazuje-dlaczego-za-malo-zarabiamy-co-trzeba-zrobic-by-pracowac-za-tyle-co-niemcy-tylko-jedna-rzecz/

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ja sie z tym generalnie zgadzam,ale teraz prosze wytlumaczyc to pracownikowi,ze zapierdala za trzech ale zarabia malo bo mamy zly system podatkowy i jego praca nie generuje wartosci dodanej…abstrahuje od tego,ze praca w uslugach niezaleznei od sytemu podatkowego i polityki gospodarczej raczej nie wygeneruje wiekszej wartosci dodanej bo niby jak? i wracamy do punktu wyjscia…

ps: gdyby jakis duren ie zadekretowal jaka ma byc pensja minimalna to dalej Janusze biznesu placiliby 1000zl na smieciowce i wtedy byloby ok? juz to przerabialismy kilka lat temu i wiemy jak sie to skonczylo( miedzy innymi zapascia Zusu) wiec nie idzmy ta droga

Admin
2 lat temu
Reply to  krzysztof

Wartość dodana sektora usług zależy od tego co wytwarzają pracownicy korzystający z tych usług. Jeśli jestem w bogatym kraju, to korzystam z usług bardziej ekskluzywnych, czyli z większą wartością dodaną.
Brak płacy minimalnej też jest zły (to był problem poprzednich durni). Problem w tym, że obecne durnie myślą, że jak podniosą płacę minimalną to kraj automatycznie stanie się bogatszy (a w ten sposób – przy braku wzrostu innowacyjności i produktywności – można co najwyżej wyprodukować inflację)

Marcin
2 lat temu
Reply to  Marek

Nie wiedziałem że to tak działa ale zawsze jak zamawiam kuriera to na adres firmowy. W godzinach 8 – 16 i tak nie ma mnie w domu więc nie miałbym jak odebrać przesyłki. Na szczęście u mnie w firmie nie ma z tym problemu.

Pibloq
2 lat temu
Reply to  Marek

Zgoda. Kurierzy zaczynają mieć mlyn w 2 polowie listopada. Rekordzista z Pocztexu 2 tygodnie temu byl u mnie w domu po 22.00.
2 lub 3 lata temu kurierzy z DHL strajkowali w grudniu pod ich siedzibą na Osmanskiej, bo ktoś sie przeliczyl w centrali. Żeby kurierzy chcieli intensywnie pracować, zaproponowano agresywny system prowizyjny. Ale chyba sie przeliczyli i powołując się na jakieś kruczki w umowach b2b z kurierami, poobcinali po kilka tysiecy z rozliczenia. Masakra. W DE nie pozwolili by sobie na takie numery… 😉

BdB
2 lat temu
Reply to  Piotr

Też tak miałem z polskim DHL. Paczka wysłana pod właściwy adres, a kurier nie dostarczył z adnotacją, że adres nie istnieje i odesłał z powrotem. DHL odmówił przyjęcia reklamacji. Ponowna wysyłka tej paczki na ten sam adres zakończyła się powodzeniem.

Pawceluto
2 lat temu

Hmmmmmmm. Jak mam otrzymać paczkę z DPD to najpierw przychodzi 1 e-mail informujący, że taka paczka w ogóle się pojawiła. Potem przychodzi kolejny w dniu dostawy informujący, że paczka została wydana do doręczenia. Na tym jednak nie koniec bo przychodzi także SMS w stylu „To juz dzis! DPD Polska doreczy przesylke od …, numer …., kurier X i tu uwaga podają nawet numer telefonu do tego kuriera. Oczywiście dla tych co nie lubią SMSów identyczne dane przychodzą także w mailu, łącznie z linkiem gdzie paczkę można przekierować lub zmienić jej termin dostawy. Gdyby przytrafiła mi się kiedyś taka historia ze… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Pawceluto

Tak, tutaj jest cienkość w „zeznaniach” czytelnika

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tak naprawde jedynym dowodem( i to tez nie do konca bo mogli sie tak umowic ptrzez telefon) jets podrobiony podpis czytelnika.Niech wiec policja to wyjasnia i tyle, mysle,ze kurier wezwany n akomende i poinformowany o grozacych mu karach szybko zmieknie i opinia grafologa nie bedzie potrzebna.Natomaist jezlei kurier stwierdzi,ze faktycznie podrobil podpis ale tak uzgodnil z panem Przemkiem to wtedy niehc pokaze biling,ze do siebie przed doreczeniem dzwonili.

liliputek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie bronię bohatera tej historii. Proszę jednak wziąć po uwagę fakt, że to przesyłka transgraniczna i być może system informatyczny DPD nie otrzymał danych elektronicznych do wysyłania powiadomień dla Klienta.
Fakt, że powiadomienia w DPD działają bardzo dobrze to tylko dlatego, że dane trafiają do systemu DPD bezpośrednio podczas nadawania przesyłki.
to tak jak SOA #1 : „u mnie działa

Admin
2 lat temu
Reply to  liliputek

Ważny element, dzięki za uzupełnienie. Chociaż przy transgranicznych przesyłkach, gdzie operatorem jest ta sama firma w kraju nadawcy i odbiorcy raczej interfejsy w systemach powiadomień powinny być dobrze dorzeźbione

Sylwester
2 lat temu
Reply to  Pawceluto

Próbowałem ostatnio przekierować paczkę (akurat w DHL, a nie DPD) i system przekierowania nie działał (pokazywał błąd braku paczki, którą chwilę wcześniej pokazał jako „w dostawie”). Stąd na przekierowaniu paczki bym nie polegał.

Sosna
2 lat temu
Reply to  Sylwester

Raz zetknęłam się z sytuacją (nie pamiętam, w której firmie), że – mimo opisania takiej opcji w mailu – fizycznie nie dało się przekierować paczki. Zadzwoniłam na infolinię i tam powiedziano mi, że „klient (znaczy nadawca paczki) nie wykupił opcji przekierowania”. Znaczy że taka opcja jest dodatkowo płatna. I to jest nie fair, że jako nabywca nie mam na ogół żadnego wpływu na wybór firmy kurierskiej i ewentualne dodatkowe opcje przy zamawianiu paczki.

Hieronim
2 lat temu

Moja sytuacja z Pocztą Polską. Przesyłka rejestrowana nadana z DE, sprzedający przesłał mi numer, dzięki czemu mogłem ją śledzić na stronie Deutsche Post (do granicy) i Poczty Polskiej (od granicy). Przesyłka niespiesznie pokonuje kolejne hopki, nagle przyspieszenie i – bęc! status: odebrana. Oczywiście, niczego nie odbierałem, w skrzynce też niczego nie było.
Przybiegam bez tchu do sklepu z przepisami siostry Anastazji, przepraszam, placówki pocztowej, a tam listonoszka znalazła się od razu, przesyłki nawet jeszcze do torby nie włożyła. Była zaszokowana tym, że można monitorować przesyłki zagraniczne…

Admin
2 lat temu
Reply to  Hieronim

To się też dzieje przy krajowych. Status „odebrana” i szukaj wiatru w polu. Zdarzyło mi się (trzeba było zamawiać jeszcze raz), nie wiem czy błąd systemu czy człowieka

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To jeszcze jeden przypadek, sprzed wielu lat, również DHL. Czekam niecierpliwie na przesyłkę a tu cyk! odebrana i podpisane jakieś nazwisko, zupełnie obce i nic nie mówiące. Szybki telefon na infolinię, co jest grane, nazwisko się nie zgadza (to nawet żaden z sąsiadów), nikt przesyłki nie dostarczył. Pani uprzejmie mówi, że już sprawdza i dzwoni do kuriera (DHL nie udostępnia numerów do kuriera, więc o ile on sam nie da – np. obsługuje regularnie firmę – to nie ma kontaktu do niego, tylko przez infolinię). Okazało się, że kurierowi nie chciało się jechać na „mój rejon” więc zdał kilka przesyłek… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Dobre! Niezła optymalizacja 😉

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ostatnio kurier z PP przykleił mi awizo klejem do konsoli domofonu na zewnątrz budynku wielorodzinnego.

Admin
2 lat temu
Reply to  Przemo

Kreatywny, że chodzi z klejem 😉

Sylwester
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Poczta Polska to w ogóle inny stan umysłu. Żonie ukradli, tzn. „zaginęło” już kilka paczek zwrotów do różnych perfumerii. Ciekawe dlaczego…

Admin
2 lat temu
Reply to  Sylwester

Nie chce mi się wierzyć, żeby tak było dzisiaj, ale kiedyś jak były paczki z perfumerii to się zdarzało, że na sortowni były „rozdziewiczane” i niektóre ginęły. Ale wydaje mi się, że to teraz jest bardzo mocno monitorowany proces, zarówno informatycznie, jak i manualnie (kamery w sortowniach)

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wystarczy, że paczki nie zeskanują na sortowni. I szukaj wiatru w polu, zaginęła i nikt nic nie wie. Tak (fakt, wiele lat temu) działał Opek, który, na szczęście, szybko upadł. Tam kradli wszystko: od maszynek do golenia po opony.

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Tak, ale słyszałem, że w sortowniach jest teraz dość dokładny monitoring. Inna sprawa, że on też może na pięć minut „przestać działać”

~marcin
2 lat temu
Reply to  Marek

Opek nie upadł. Opek nazywa się teraz FedEx Express Poland sp. z o.o.

Jak to już kiedyś w jednym komentarzu napisałem, kolega, który prowadzi działalność gospodarczą, zastrzegał swoim kontrahentom, że jak wyślą coś do niego Opekiem, to on zrywa współpracę. Wolał stracić kontrahenta, niż użerać się z Opekiem.

Admin
2 lat temu
Reply to  ~marcin
Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeszcze była Siódemka i Kolporter. Jedna ekipa z Opekiem w sensie jakości obsługi.
Tak czy inaczej wszystko zależy od człowieka, w każdej firmie może być kurier dobry i fatalny.
Same firmy też święte nie są. InPost (obsługa przez znanego brokera na literę A) rozwalił mi firmową paczkę widłami od wózka do palet. Ostatecznie skasowali nawet za zwrot przesyłki, oczywiście reklamację odrzucili w całości w uwagi na brak faktury. A faktury nie mogło być, bo w przypadku przesyłki pobraniowej faktura jest wystawiana po doręczeniu przesyłki (żeby uniknąć ewentualnych cyrków z korektami).

Admin
2 lat temu
Reply to  Przemo

Mocna rzecz

Pibloq
2 lat temu
Reply to  Przemo

Zgadzam sie w calej rozciaglosci. Czesto, jak klient pyta, jakim kurierem wysylam, to odpowiadam pytaniem: a jakim Pan by chcial? Ceny zblizone, a komfort odbiorcy bezcenny. Nie ma złej firmy, są źli kurierzy… Odbiorca powinien wiedzieć, ktorzy kurierzy sa ogarnieci na ich rewirze, a których unikać z daleka… 🙂

Pibloq
2 lat temu
Reply to  ~marcin

Fedex – ma dobre ceny, zwlaszcza na gabarytowe i duze paczki. Kurierzy mają przechlapane, bo drobnica trafia zazwyczaj do inpost czy DPD, a kurier Fedex musi mieć krzepę 🙂 do noszenia wielkich pak

liliputek
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Poczta (ta od przesyłek i wyborów) coraz bardziej mnie zaskakuje. 1. Zamówiłem na allegro dwa różne serwery NAS u jednego sprzedawcy. 2. W pierwszym zamówieniu wybrałem dostawę do paczkomatu. I tu niestety nic mnie nie zaskoczyło. Na drugi dzień po wysłaniu serwer był u mnie – w czwartek 25 listopada. I na tym koniec o paczkomacie. 3. W przypadku poczty niestety jest nieco ciekawiej: – wysyłka dzień później – ponieważ poczta odbiera przesyłki około 12 (na tą godzinę sprzedawca się nie wyrobił) – paczka nadana w czwartek – czyli w poniedziałek powinni dostarczyć do sklepu ABC, który wybrałem jako miejsce… Czytaj więcej »

Marek
2 lat temu
Reply to  liliputek

Doręczyciele – jak się to pięknie teraz nazywa na PP – to też jest osobna historia. Nasz w rejonie nigdy nie przynosi poleconych, co więcej, nawet nie zostawia awizo więc nie wiemy, że jest jakiś „polecony”. Nigdy. Dostajemy dopiero powtórne awizo i zostaje 7 dni na odebranie na lokalnej poczcie. Na tej poczcie nie przyjmują, oczywiście, reklamacji na doręczycieli („Panie! To na „jedynkę” pan musi iść, tam podlegają doręczyciele a u nas tylko zostawiają przesyłki”). Na „jedynce” reklamacje odrzucają bo doręczyciel „zawsze zostawia awizo tylko ktoś mi je wyjmuje ze skrzynki”. No żesz… jakoś ten złośliwiec powtórnego awizo mi nie… Czytaj więcej »

Sosna
2 lat temu
Reply to  Marek

U mnie z awizami podobnie. Dlatego jak wiem, że ktoś mi będzie coś przesyłał przez PP, to od razu proszę o podanie numeru przesyłki. Przynajmniej wiem, dzięki śledzeniu, że już mogę ją odebrać z placówki…

~marcin
2 lat temu
Reply to  Marek

Doręczyciele – dręczyciele.

Admin
2 lat temu
Reply to  ~marcin

Dzisiaj mnie jeden rano obudził 🙂

Sosna
2 lat temu
Reply to  liliputek

Potwierdzam sytuację z PP. Na stronie widoczny pewien sklep z płazem w logo jako punkt odbioru, w praktyce kurierzy nie byli w stganie zostawić tam przesyłki (a przynajmniej tak się tłumaczyli). Przesyłka do odbioru w placówce pocztowej (z 20-minutowym ogonkiem). Dwukrotnie. Od tego czasu, jeśli tylko mogę, to nie korzystam z PP.

Sylwester
2 lat temu

W DPD to nagminne, kurierzy koperty bąbelkowe próbują wpychać do skrzynek na listy (jak to wygląda przy kopercie ~A4 można sobie wyobrazić), po czym otrzymuję SMS, że właśnie odebrałem paczkę. Dzwoniłem ostatnio do kuriera, to mi powiedział, że zostawił w skrzynce, bo drzwi na klatkę w bloku były otwarte (sic!). Tyle dobrego, że DPD wysyła SMS z numerem kuriera, który dostarczy paczkę.

Mariusz
2 lat temu

Takie historie niestety się zdarzają. Mnie zaginęła paczka z Amazona, w systemie widniała, jako odebrana, podpisana jakimś dziwnym nazwiskiem. Kurier najpierw nieuchwytny, potem się wypierał, a potem… Paczka była mała i płaska, wpadła mu między siedzenia. Znalazł po tygodniu. Przywiózł po następnych trzech dniach (a miał następnego dnia po znalezieniu) Słowa przeprosin.

Admin
2 lat temu
Reply to  Mariusz

Shit happens, ale przeprosiny by się przydały. Czasem w ramach takich przeprosin można dostać whisky:
https://subiektywnieofinansach.pl/taka-sytuacja-kurier-dhl-przywozi-whisky-w-ramach-przeprosin-jak-to-osiagnac-trzeba-miec-duzego-pecha-w-zyciu/

Marcin
2 lat temu

Oszustwa przy podpisie to standard we wszystkich firmach kurierskich w Polsce, częściowo dlatego, że kurierzy najczęściej nie są pracownikami i na nich najwięcej firmy oszczędzają. Od co najmniej roku żaden kurier nie chciał ode mnie podpisu ani kodu odbioru. Najlepszy w kombinowaniu jest jeden kurier DPD obsługujący mój rejon: jest jednocześnie podwykonawcą DPD i Pocztexu. Ponieważ Poczta podobno nie płaci za przesyłki niedostarczone lub przekazane do punktu to wszystkie zaraz po odebraniu oznacza jako dostarczone. Jak ma ich bardzo dużo to te podpisane podrzuca synowi, który mu pomaga rozwozić. Gdyby coś zginęło to szukaj wiatru w polu…

Admin
2 lat temu
Reply to  Marcin

Dotyka Pan ważnego problemu. Gdyby kurier był wysoko opłacany (za co płaciłby klient), to nie opłacałoby mu się ryzykować generowania jakichkolwiek „nieprawidłowości”. Firmy kurierskie oszczędzają na kurierach, a kurierzy oszczędzają czas na nas. My płacimy mało i musimy liczyć na szczęście

Pibloq
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiscie, ze tak. U nas jest odwieczne CCC, cena czyni cuda. Klient chciałby mieć tanio przesylkę, albo najlepiej za darmo. Do tego serwis premium, czyli kontakt telefoniczny przed dostarczeniem, czekanie pod posesja, płatność pobrania kartą płatniczą bez dodatkowych kosztow. A wszystko to za dychę brutto. Brzoska powiedział kontrowersyjne zdania dot.zatrudniania kurierow na smieciowkach/b2b. Powiedzial brutalnie, ale prawdziwie, że tego wymaga rynek, a rynek ksztaltowany jest przez oczekiwania klientów. Czyli znowu CCC…

Admin
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Tzw. rynek trzeba edukować, czyli klarować, że za niską cenę nie można oczekiwać serwisu premium

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

pytanie czy doreczenie paczki to serwis premium?

Marcin
2 lat temu

Analogiczny choć krajowy przypadek – również DPD nie dotyczyło przesyłki. Po kilku dniach pojawił się w systemie komunikat że odebrałem. Na moją prośbę sprzedający wystąpił o potwierdzenie. Patologia 1 – firma kurierska od nadawcy zadała opłaty za taką usługę – po precyzyjnym drukowanymi literami że to nie jego widzi mi się a klient twierdzi że paczki nie widział dostał Patologia 2 – podpis był podrobiony i to o ironio z błędem w nazwisku – zwróciłem się do firmy kurierskiej o wyjaśnienia i usłyszałem że to nie pracownik DPD a podwykonawca (ciekawe co mnie interesują relacje służbowe /biznesowe w ich firmie).… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marcin

Zawsze jak słyszę tłumaczenia „to nie my, to podwykonawca” – nóż mi się w kieszeni otwiera

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To jest patologia współczesnego świata „zachodniego”, dotykająca wszelkich branż i sfer życia. Bezmyślne cięcie wszystkich kosztów ale bynajmniej nie kosztem zysków dla akcjonariuszy a właśnie na jakości, poziomie obsługi itp. Ślepa uliczka a my pędzimy, przez ludzką chciwość, wprost na ścianę. Wszak BP również tłumaczyło, że nie było odpowiedzialne za wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej bo to była platforma podwykonawcy, który należał do kolejnego podwykonawcy i tak się po drodze rozmywała odpowiedzialność a każdy kolejny w łańcuszku robił to samo, za co skasował ten powyżej, za coraz mniejsze pieniądze. I na końcu nie ma kasy nawet na porządne szkolenie pracowników… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Myślę, że masterprzyczyną jet paradygmat wzrostu PKB, rentowności. W momencie, gdy postawimy na inne wskaźniki mierzące efektywność wykonywania różnych czynności, to się okaże, że warto robić coś lepiej, dłużej, płacić za to więcej

Mgg
2 lat temu
Reply to  Marek

Dobrym przykladem jest tez Boeing, ktory pozwalnial doswiadczonych inzynierow i wyautsorsowal w ktoryms momencie sporo procesow do Indii i Rosji.

Marek
2 lat temu
Reply to  Mgg

I za to wierchuszka tej firmy na pewno skasowała sowite bonusy. A że samoloty zaczęły spadać? Cóż to za problem, wtedy się przeznacza więcej na prawników i marketing. Takich czasów dożyliśmy.

Dociekliwy
2 lat temu
Reply to  Marek

Z całym szacunkiem, listonosze są pracownikami PP, ale jakiejś dramatycznej zmiany jakości usług na lepsze to ja nie dostrzegam…

BdB
2 lat temu

To ja opowiem o odwrotnej sytuacji, bo DPD niezależnie od kraju do dno. Paczka wysłana z PL do DE do punktu odbioru w jakimś sklepie. Ważne: punkt odbioru wybiera się z listy kupując usługę na stronie DPD, adres podstwia się sam bez możliwości edycji. Paczka dotarła do Niemiec, wg trackingu była w siedzibie DPD kilka km od punktu odbioru i… została zawrócona do Polski. Wróciła z adnotacją, że adres odbiorcy nieprawidłowy. Adres owego punktu, którego przecież nadawca nie podaje tylko wybiera z listy. Okazało się, że w międzyczasie ten sklep przestał współpracować z DPD. OK, może tak się zdarzyć. Ale… Czytaj więcej »

Hieronim
2 lat temu
Reply to  BdB

Tam po prostu UOKiK zrobić trochę porządek, bo chyba ktoś czuje się zbyt pewnie?

Maxxx
2 lat temu

Niech pan się cieszy że to nie Kurier Poczty Polskiej. Bo ja się z nimi juz 4 miesiac bujam gdyż reklamacje o niedostarczeniu międzynarodowej przesylki musi złożyć podobnie jak tu nadawca ale wyłącznie w języku POLSKIM

Pibloq
2 lat temu

W Niemczech jest tak samo. Zwlascza od czasów pandemii, kiedy kurierom pozwolono w sytuacjach wyjatkowych zostawiać paczki „bezkontaktowo” 😉 Sporo wysylam do DE (DHL Paket), juz 3 razy miałem sytuację, że paczka zginęła, mimo iż ma status dostarczono. Niemiecki DHL rozpatrywal jedną z reklamacji 4 miesiące (co 2 tygodnie wysyłana byla przypominajka, co z rozpatrzeniem reklamacji). Kupujący (Niemiec) składał oświadczenie, że paczki nie otrzymał, a i tak reklamacja trwała miesiacami.

Jjf
2 lat temu

U mnie to samo tylko w drugą stronę. Przesyłka nie dotarła do Niemiec i kurier GLS bawi się już 8 miesięcy ze mną w ciuciubabkę domagając się różnych dowodów , ostatnio pisemnego potwierdzenia odbiorcy że przesyłka do niego nie trafiła i to mimo, że tracking wskazuje na pozostawienie paczki na pod niewłaściwym adresem, mam maile od odbiorcy ale kurier ma to gdzieś. Sprawę komplikuje niepotrzebny pośrednik furgonetka.pl, który nie dość że nie pomaga to jeszcze utrudnia dochodzenie praw. Przestrzegam przed tym pośrednikiem. Kurierzy twierdzą, że nadawca nie jest stroną umowy bo usługę zamówił pośrednik czyli furgonetka. I tak się przepychamy.

Pibloq
2 lat temu
Reply to  Jjf

Broker kurierski jest niedobry, tak? To proszę sprawdzić /wycenic bezposrednio na stronie GLS, ile kosztowalaby Pani/Pana przesyłka, kupiona bezposrednio. Mam wiele zastrzeżeń do brokerów, ale generalnie nadanie przesylki przez brokera pozwala nadać ją znacznie taniej (oni ugrywają dobre ceny dzięki wolumenom, jakie mogą zapewnić). Proszę mi wierzyć, że bez brokera też Pan by sie przepychał miesiącami z firmą kurierską

JJF
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Na bazie moich doświadczeń stwierdam, że pośrednik nie jest dobry. Szkoda z tytułu utraconej przesyłki jest niewspółmierna w stosunku do wątpliwych oszczędności w kosztach nadania. Nawiasem mówiąc nie widzę wcale różnic dla wielu kurierów np. poczta, inposty itp. Dodatkowo powstaje problem prawny, o którym pisałem czyli uchylanie się kuriera od odpowiedzialności wobec nadawcy przesyłki (czy odbiorcy) – vide prawo pocztowe, termin na załatwienie reklamacji itp. Dopóki tego Szanowny Pibloq-u nie doświadczysz to nie uwierzysz.

Janek Polak
2 lat temu

Latem w 2020 kupowałem jeden mebel, nadano Pocztą Polską w serwisie paletowym. Teraz piszę z pamięci, ale pamiętam jeszcze dość nieźle, więc było to tak: w czwartek wpadł mail, że towar wyszedł, podano numer przesyłki. W piątek brak aktualizacji skanu, brak kontaktu, więc jakoś podczas dnianapisałem do Poczty maila. W odpowiedzi krótkie info – „kliencie, kontaktuj się z bezpośrednio z naszym serwisem paletowym”. Jestem raczej piśmienny komputerowo, więc zacząłem szukać formularza kontaktowego albo dedykowanego maila, oczywiście nic nie znalazłem, a sami nie wskazali (albo wskazali, ale link przenosił z powrotem do strony głównej PP). Potem jakoś dopiero we wtorek rano… Czytaj więcej »

Marl
2 lat temu

Niestety z dpd miałam to samo kilka razy, jeździłam do oddziału z wielka awantura, szukałam przesyłek po sasiednich lokalach, aktualnie z uporem maniaka sprawdzam wszystkie przesyłki oby nadawca nie było dpd, zdarzyło się nawet ze szukałam kuriera po mieście a on mówił ze nie chce oddać mi przesyłki i dzwoniłam po policję, dramat i jeszcze raz dramat !!!!!!!!!!!!! Współczuje panu i nie polecam firmy.

citizen
2 lat temu

dpd i dhal – to najgorsze firmy kurierskie swiat

Michał
2 lat temu

Cesja lrzesylki powinna być standardem w handlu, ale jeszcze nie dojrzeliście do tego.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu