Subskrypcje podbijają nasze portfele. Przeciętny Polak ma już średnio około sześć usług subskrypcyjnych do opłacenia. Najczęściej jest to abonament VOD czy streaming muzyki. Coraz częściej usługi tego typu są oferowane małym firmom. Subskrybować można już praktycznie wszystko. Ostatnio pojawiła się na rynku m.in. subskrypcja automatu do kawy, a nawet subskrypcja druku. Na czym to polega? I czy subskrybowanie zawsze się opłaca?
Płyta objawienia młodego pokolenia rapera „Maty”, kosztuje w sklepie 49,99 zł. Za połowę tej sumy można mieć dostęp do wszystkich albumów świata w streamingu. Opłacając taką usługę, nie dostaniemy tej płyty fizycznie do rąk, ale będziemy mogli słuchać muzyki, która na niej jest. De facto ją „wypożyczać”. Taka jest filozofia świata subskrypcji.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Co już można subskrybować, a gdzie są jeszcze nieodkryte obszary? Czy moda na płacenie za usługi w abonamencie przechodzi od świata konsumentów do firm i do biznesu? Sprawdzam!
Subskrypcje trafiają pod strzechy. Prawie sześć subskrypcji na głowę
Subskrypcja to słowo, które przebojem wdarło się do naszego słownika. Tradycyjnie kojarzy się ze streamingiem muzyki z serwisów Spotify, Tidal czy Apple Music, a ostatnio także Youtube Music. Płaci się miesięczny abonament i dostaje się dostęp do muzyki (albo filmów) bez limitu i bez reklam. Mania subskrypcji zjada własny ogon, bo żeby nie stracić dostępu do ulubionego „kontentu” (np. meczów Bundesligi), trzeba zasubskrybować oddzielny serwis wideo.
A wybór będzie coraz trudniejszy. W samej tylko „branży” VOD możemy płacić za dostęp do biblioteki filmów takich serwisów jak: Netflix, HBO, Player, PolsatBox, Amazon Prime Video, Viaplay, Eurosport Player, Eleven (wkrótce będzie też Disney+ i Apple TV)… A przecież są też subskrypcje programów antywirusowych, innego oprogramowania, opłacamy także subskrypcję za dostęp do aplikacji na smartfony, a nawet do… automatów kawowych. Naprawdę! Zabawki dla dzieci coraz częściej też są w abonamencie. Abonamentami uwielbiają nas też nęcić firmy telekomunikacyjne i kablówki (ostatnio – coraz częściej wspólnie), jak również platformy e-commerce (np. Amazon czy Allegro).
Ile jesteśmy w stanie zapłacić miesięcznie za subskrypcje? Cyklicznie bada to fundacja Digital Poland. Niedawno opublikowała nowy raport na temat stanu polskiego rynku subskrypcji i zainteresowania konsumentów. Okazuje się, że dziś Polacy płacą średnio za 5,7 różnego rodzaju usług lub treści dostępnych w modelu subskrypcyjnym, za każdą z nich wydając średnio do 50 zł miesięcznie. Dla porównania 2019 r. było to jedynie 3,88 abonamentu.
Subskrypcje w pandemii? Nie tylko streaming!
Dlaczego ludzie wybierają ten model „rozliczeń”? Bo to wygodne. Nie muszę rozliczać się za każdą kupioną oddzielnie rzecz, bo kupuję „prawo” do korzystania z różnych treści – sam wybieram, co chcę obejrzeć, jaki bogaty pakiet wybrać, jaki zestaw usług opłacić. Zasadniczym plusem subskrypcji jest niższy koszt jednostkowy zakupu. Co więcej, subskrypcje to nie tylko dostęp do usług i produktów, które umilają nam czas wolny. To także ułatwienie w organizowaniu produktów niezbędnych do pracy czy edukacji.
Pandemia spowodowała, że nasze domy stały się biurami i szkołami. Każdy, kto ma dzieci i musi dostarczyć im materiały przesłane mailem przez nauczyciela do wykonania zadania lub podpisać i przesłać zeskanowany dokument, nie jeden raz zderzył się z brakiem tuszu lub tonera w drukarce.
Aby nie mieć już więcej problemów z niezamówionym na czas tuszem czy tonerem, można już nawet zamówić ich dostawę w subskrypcji (np. atrament do drukarki HP w oferowanej przez tego producenta usłudze Instant Ink kosztuje od 4,99 zł miesięcznie, a opcje zamówienia można zmieniać i w dowolnym czasie z niego zrezygnować).
Subskrypcje często obsługiwane są przez aplikacje, których dodatkowe funkcje odblokowywane są wraz z ich zakupem. Korzystanie z subskrypcji druku oferowanej przez HP (za pomocą aplikacji mobilnej HP Smart) pozwala rozszerzyć darmowe skanowanie dokumentów za pomocą telefonu o zaawansowane funkcje , takie jak przycinanie, spłaszczanie i edytowanie dokumentów.
Komu opłacają się subskrypcje?
Indeks Ekonomii Subskrypcji (Subscription Economy Index, SEI) mówi, że w latach 2012-2018 firmy oferujące swoje produkty i usługi w subskrypcji zwiększały przychody pięć razy szybciej, niż rosły przychody firm z indeksu S&P 500 (największe firmy w USA notowane na giełdzie w Nowym Jorku). Wiadomo, że przychód z pojedynczej subskrypcji jest niższy przychodu ze sprzedaży produktu klientowi na własność (tak jest np. w branży motoryzacyjnej). Ale subskrybent kupi chętniej dostęp do usługi.
W wielu przypadkach subskrypcje przyczyniają się do ograniczania śladu węglowego. Przykładem jest gwarancja recyclingu materiałów eksploatacyjnych do drukarek (to też część wspomnianej wyżej usługi Instant Ink). Konsument ma często utrudniony dostęp do możliwości recyclingu zużytych tonerów, a w przypadku tej usługi wszystko dzieje się automatycznie. Korzystanie z subskrypcji często pozwala także ograniczyć produkcję rzeczy. Niekupowanie płyt i książek w zamian za dostęp do treści online powoduje mniejsze zużycie surowców.
Subskrypcje: (s)korzystasz z nich częściej, niż myślisz
Do ciekawych subskrypcji należy świeża karma dla psa lub kota czy regularna dostawa pieluch. Nowojorski start-up Humankind wymyślił subskrypcję kosmetyków – chodzi o ochronę środowiska i ograniczenie ilości zużytego plastiku. W pierwszym rzucie odbiorca dostaje opakowania wielorazowego użytku, a potem tylko wkłady w ekologicznych opakowaniach.
Są też subskrypcje dla koneserów. Wiele osób aspiruje do tego, by obcować z dobrymi jakościowo rzeczami – pić wyjątkową herbatę i niebanalną kawę i smakować w winie czy piwie. Ale skąd mają wiedzieć, co jest dobre? Przybywa firm, które za stałą, miesięczną opłatę wysyłają „próbki” produktów.
A diety pudełkowe? To nic innego jak jedzenie w subskrypcji. Ale jeśli ktoś woli gotować samodzielnie, to może zamówić cykliczne zakupy – również w subskrypcji – w ustalonych odstępach czasu kurier będzie dostarczał do domu wybrany koszyk zakupów.
Hobby? Dzięki subskrypcjom można rozwijać swoje hobby. Kiedyś w telewizji reklamowały się tzw. „kolekcje”, czyli wysyłane co miesiąc lub co tydzień elementy modelu do sklejania, kolekcje żołnierzyków etc. Dziś w subskrypcji można hodować… kury. Coraz więcej osób nie chce jeść jajek ze sklepów, ale chce mieć swoje własne, od kury z przydomowego kurnika. Firma Henny+Roo nie sprzedaje kur, ale wszystko, co jest potrzebne do odchowania i wykarmienia drobiu dla „mieszczuchów”.
Generalnie subskrybowanie opłaca się w sytuacji, gdy: a) chcemy jakąś usługę lub produkt wypróbować (coś w rodzaju testowania bez zobowiązań), b) korzystamy z danego produktu lub usługi niezbyt intensywnie – jego zakup nie zwróciłby się szybko, c) dana usługa nie jest dla nas sensem życia lub pracy, lecz raczej czymś, co nie powinno nas absorbować i zabierać czasu. Przeczytaj duży poradnik o tym kiedy abonament się opłaca, a kiedy może okazać się pułapką.
Subskrypcje dla firm: przegląd najpopularniejszych usług
Aż dziw bierze, że rynek subskrypcji dla firm nie jest aż tak bardzo rozwinięty jak dla konsumentów. W Polsce przedsiębiorcy dopiero uczą się tego, że firma nie musi posiadać wielkiego majątku na własność – może subskrybować usługi i skalować koszty, dostosowując je do swoich potrzeb.
W szybko zmieniającej się gospodarce elastyczność biznesu jest ważna: trzeba mieć możliwość szybkiego przestawienia firmy na nowe tory, zredukowania kosztów do minimum albo – przeciwnie – zwiększenia skali działalności. Znam całkiem duże firmy, które nie mają własnych biur, a po prostu wynajmują powierzchnie w biurach coworkingowych.
Znaną od dawna formą outsourcingu jest wynajem samochodu. Firma może nie kupować, a np. użytkować samochód i płacić za niego abonament. Pewnym rodzajem „subskrypcji” są cykliczne płatności za pomoc w ogarnianiu codziennego życia firmy, jak choćby opłacane abonamentowo usługi księgowe. Często są one oferowane łącznie z usługami bankowymi. W jednym miejscu firma ma konto bankowe, kredyty oraz usługi księgowe.
Coraz więcej firm korzysta z abonamentów na narzędzia do obsługi biura. Jest w abonamencie aplikacja, która zarządza wysyłką maili. Są też aplikacje, które zarządzają kalendarzem. Odkryciem pandemii stały się programy do organizowania spotkań online, konferencji, webinarów (np. popularny Zoom). Zwykle dostęp do takich platform kupuje się właśnie w modelu subskrypcyjnym.
Oprogramowanie? Tutaj dzieje się najwięcej i – jak pokazują badania – to właśnie oprogramowanie jest drugą najpopularniejszą usługą subskrypcyjną. Nie chodzi tylko o systemy operacyjne do komputerów w firmie (np. Windows) czy pakiety biurowe (jak Microsoft Office). Oprogramowanie specjalistyczne – np. programy graficzne – coraz trudniej spotkać w formie jednorazowego zakupu – dominuje subskrypcja.
Dzięki temu udało się częściowo wyplenić piractwo. Poszanowanie własności intelektualnej jest wpisane do korzystania z subskrypcji. Nabywca licencji ma też gwarancję, że w przypadku wprowadzenia na rynek nowej wersji czy upgrade’u programu będzie miał do nich natychmiast dostęp. To ważna zaleta subskrypcji programów antywirusowych, które są na bieżąco uzupełniane o nowe sygnatury wirusów.
Coraz więcej firm korzysta z nowej usługi w abonamencie, czyli miejsca na dysku w chmurze. Dzięki przeniesieniu zasobów firmy do chmury obliczeniowej, pracownicy mają dostęp do danych z każdego miejsca na ziemi. Dla firm działających na rynku cyfrowym wielką korzyścią jest to, że np. hosting czy twarde dyski na dane można skalować – wykorzystuje się tylko tyle miejsca na serwerach, ile jest niezbędne. I tylko za tyle płaci się abonament.
W firmie czas to pieniądz. Subskrypcje pozwalają go oszczędzać
Komputery, drukarki, kserokopiarki, skanery – tutaj też jest sposób na zwiększenie elastyczności i wygody. Z jednej strony można wynająć sam sprzęt, a z drugiej – zarządzać kosztami i dostawami materiałów eksploatacyjnych. Małe i średnie firmy coraz częściej tworzą sobie „smart office” i obok usług księgowych oraz informatycznych subskrybują zakup atramentu czy tonera do drukarek.
Jak to działa? Użytkownik korzystający z rozwiązania HP + działającego w chmurze – dostępnego dla nowych typów drukarek – przez pierwszych 6 miesięcy (okres próbny) nic nie płaci, a później reguluje określoną kwotę dostosowaną do częstotliwości drukowania. To ta sama usługa – Instant Ink – o której wcześniej wspominałem w kontekście subskrypcji dla konsumentów, występuje też w wersji dla małych i średnich firm. Drukarka sama się aktualizuje, dlatego kontrolowanie poziomu atramentów i zamawianie kartridżów odbywa się automatycznie i ekologicznie.
Z punktu widzenia zabieganego przedsiębiorcy produkty dostępne w subskrypcji to oszczędność czasu włożonego w zamówienia i rozliczenia. Wystarczy raz zdefiniować potrzebę, płatności schodzą automatycznie, a produkt lub usługa dostarczana jest w określonym dniu. I przeważnie w niższych cenach, niż poza subskrypcją.
Subskrypcje – roczne albo miesięczne – w których płaci się ułamek ceny produktu za możliwość z korzystania z niego wtedy, kiedy się go potrzebuje, to możliwość zbudowania biznesu bez konieczności zadłużania się na starcie – koszty rozpoczęcia działalności firmy są znośne (bez dużych zakupów sprzętu). Poza tym źle dopasowaną subskrypcję łatwiej modyfikować, niż naprawiać błędy wynikające z błędnego zakupu.
—————————-
Niniejszy artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „Oszczędności w abonamencie”, który blog „Subiektywnie o Finansach” realizuje z firmą HP, dostawcą usługi subskrypcji druku HP Instant Ink
źródło zdjęcia: Unsplash