11 października 2020

Wszechobecne subskrypcje są nie tylko wygodne, ale dla wielu są już zmorą. Revolut i inni chcą pomagać w ich ogarnianiu. Dobry pomysł?

Wszechobecne subskrypcje są nie tylko wygodne, ale dla wielu są już zmorą. Revolut i inni chcą pomagać w ich ogarnianiu. Dobry pomysł?

Zarządzanie subskrypcjami – to nowa funkcja finansowych aplikacji mobilnych, która może bardzo ułatwić życie wielu ich użytkownikom, a samym aplikacjom ułatwić zdobywanie lojalnych i aktywnych klientów. Ostatnio wprowadził je do swojej aplikacji Revolut, a wcześniej Spółdzielcza Grupa Bankowa, skupiająca banki spółdzielcze. Subskrypcje stają się nie tylko wygodą, ale i zmorą dla wielu z nas i instytucje finansowe zaczynają to powoli zauważać

Subskrybować można już prawie wszystko. Niektóre „subskrypcje” są stare jak świat (bo czymże innym, jak „subskrypcją” jest opłata abonamentu telekomunikacyjnego?), a niektóre to wymysł nowych czasów (np. samochody w car-sharingu można „subskrybować”, otrzymując ileś-tam minut jeżdżenia każdego dnia do wykorzystania).

Zobacz również:

Najczęściej subskrypcje kojarzą nam się z serwisami VOD, oprogramowaniem (pakiety biurowe, programy antywirusowe), serwisami umożliwiającymi dostęp do e-booków, audiobooków i treści premium w mediach. Przyznam szczerze: czasem trudno mi się połapać w moich własnych subskrypcjach. Mam je przypięte do trzech różnych kart, pieniądze ściągają się w różnych terminach, a informacja o tym przychodzi tylko raz w miesiącu, razem z kwotą zapłaty na wyciągu z karty.

Obiecuję sobie co miesiąc, że zrobię z tym porządek, ale ciągle nie mam czasu. A płacę za kilka serwisów internetowych lub VOD, z których nie korzystam, więc pieniądze – i to niemałe – wyrzucam w błoto. Aż dziw bierze, że tak niewiele instytucji chce pomóc w zarządzaniu tym bałaganem.

Czytaj też: Oni sprawdzili, ile miesięcznie wydajemy na subskrybowanie!

Revolut pozazdrościł spółdzielcom i też wprowadził ciekawą funkcję

Kilka dni temu o wprowadzeniu funkcji zarządzania subskrypcjami poinformował Revolut. Jest dość mocno schowana, więc po zaktualizowaniu aplikacji musiałem sięgnąć do instrukcji wysłanej e-mailem wszystkim użytkownikom Revoluta, żeby ją namierzyć (ściąga: trzeba wejść w widget „Płatności”, a potem w „Zaplanowane”).

Zalety zgrupowania subskrypcji pod jednym dachem są oczywiste: można łatwo wyszukać i zablokować subskrypcję jednym dotknięciem ekranu smartfona. A potem ewentualnie odblokować. Kiedy na koncie zabraknie pieniędzy na opłacenie subskrypcji – przyjdzie powiadomienie push.

Z punktu widzenia Revoluta ta użyteczna funkcja może być dość skutecznym patentem do przeciągnięcia pod revolutowe skrzydła tych użytkowników, których karta kurzy się w portfelu od początku pandemii. Bo Revolut to aplikacja, która większości jej użytkowników przydaje się tylko w czasie podróży zagranicznych, do omijania spreadów walutowych na zakupach. Taka smutna prawda.

Czytaj też: Cinkciarz.pl wchodzi do gry. Karta wielowalutowa kompletnie za free, zapłacić w 160 walutach bez prowizji i spreadów

Revolut robi wiele, żeby przestać kojarzyć się wyłącznie z wakacjami (to miłe skojarzenie, ale dość nierentowne): wprowadził funkcję saver (oszczędzanie na końcówkach, bardzo fajny sposób gromadzenia oszczędności tak, żeby nie bolało), wprowadził program lojalnościowy, dzięki któremu płacąc jego kartą (lub smartfonem z przypiętą kartą) dostaje się bonusy, stale rozbudowuje możliwości inwestowania za pomocą swojej aplikacji pieniędzy (akcje amerykańskich spółek, ostatnio złoto i inne surowce, kryptowaluty…).

Zarządzanie subskrypcjami jest kolejnym krokiem na tej drodze. Trik polega na tym, że aby zarządzać subskrypcjami z poziomu aplikacji potrzebujemy opłacić przynajmniej raz taką subskrypcję kartą Revolut. A żeby tak zapłacić, trzeba zdefiniować kartę Revolut jako źródło płatności w miejscach subskrypcji (np. serwisie VOD). A potem – i to jest główny cel – zasilać kartę Revolut systematycznie. Pytanie brzmi: w ilu przypadkach będzie to technicznie możliwe (karta Revolut nie jest kredytówką, a w niektórych miejscach tylko kartę kredytową można zdefiniować jako źródło płatności).

Karta, która jest centrum subskrypcji, łatwo może się stać centrum zarządzania domowymi finansami. A stąd już tylko krok, żeby Revolut – firma do tej pory dość trwale nierentowna – zaczął wreszcie nie tylko mieć sukces wizerunkowy, ale i finansowy.

Funkcja zarządzania subskrypcjami jest też głównym atutem aplikacji mobilnej banków z grupy SGB. Jej jeszcze nie miałem okazji przetestować, ale czytelnicy donoszą, że daje radę.

Czytaj też na Homodigital.pl: Misja: wykosić gotówkę. Jak pandemia zmienia nasze zwyczaje w płaceniu?

Subskrypcje kluczem do sukcesu finansowych aplikacji mobilnych? Nie tylko

Generalnie aplikacje mobilne instytucji finansowych powinny zmierzać do tego, żeby stać się nie tylko centrum subskrypcji, ale wręcz centrum życia klientów. Przyzwyczajenie klientów do tego, że bank jest wyłącznie od lokaty i kredytu w dzisiejszych czasach jest strategią samobójczą.

Dlatego banki wprowadzają do swoich aplikacji możliwość kupowania biletów komunikacji miejskiej, wnoszenia opłat za parkowanie, możliwość płacenia aplikacją za przejazd autostradą… Jednak funkcje dotyczące zarządzania domowymi budżetami (kategoryzowanie transakcji, alerty dotyczące przekraczania budżetów na dane rodzaje zakupów) nie zyskują popularności.

Z kolei na wprowadzenie funkcji pozwalających np. na optymalizowanie klientom wydatków (np. proponowanie tańszego dostawcy prądu, czy telewizji kablowej) nie mają na razie „siły technologicznej”. Dość przyszłościową funkcją jest wprowadzona przez niektóre banki głosowa obsługa transakcji via aplikacja mobilna. Na razie czatboty bankowe nie są wirtuozami, ale za jakiś czas to może być przewaga z punktu widzenia młodych klientów, którzy wolą powiedzieć o co im chodzi, niż poklikać.

źródło zdjęcia tytułowego: Marques Kaspbrak/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
14 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
gosc
3 lat temu

Najlepszym lekarstwem na niepotrzebne karty i subskrypcje jest podnoszenie opłat przez banki oraz narastający kryzys.

BdB
3 lat temu

Firm z usługami subskrypcyjnymi jest multum. Ile z nich jest podpiętych pod to rozwiązanie?

Ciekawe też jak bank/Revolut pozwala rozróżnić dwie subskrypcje u jednego usługodawcy na tej samej karcie.

BdB
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Może, ale czy jest każda? Dostawców usług jest wielu, lecz nie każdy podczas dodawania karty informuje wystawcę karty, że zapisał ją w celu płatności subskrypcyjnych. Tym samym, bank nie wie czy może pokazać subskrypcję w tej funkcji. Podobnie rezygnacja z subskrypcji nie usunie jej z listy subskrypcji w banku, jeśli usługodawca nie poinformuje o tym fakcie banku.

Niektórzy (np. Apple czy Google) wymagają zapisania danych karty do jednorazowych płatności, ale w dowolnym momencie można dokupić u nich w ciężar tejże karty jakąś usługę z cykliczną subskrypcją. Oni również chyba nie informują wtedy o tym banku.

Marcin
3 lat temu

Akurat podpięcie revoluta w moim przypadku byłoby dość kłopotliwe. Gdyby to był curve byłoby lepiej.

Otóż prowadzę sobie bilans wydatków doładowanie revolut to jedna transakcja z której np oplacila by się subskrypcja czasopisma medycznego (wiedzą i nauka) oraz netflix(rozrywka). Musiałbym ręcznie dzielić potem transakcje i przypisywać kategorie.

metkor
3 lat temu

Panie Redaktorze – tyle lat pracy nad edukacją finansowa Polaków i jedno zdanie marnuje cały trud: „więc pieniądze – i to niemałe – wyrzucam w błoto” :). No jak tak można… 🙂

nakreche
3 lat temu

„Pytanie brzmi: w ilu przypadkach będzie to technicznie możliwe (karta Revolut nie jest kredytówką, a w niektórych miejscach tylko kartę kredytową można zdefiniować jako źródło płatności).”
w jakich miejscach? proszę o przykład…

someone
3 lat temu
Reply to  nakreche

Apple TV+ wymagało karty kredytowej. Co ciekawe po aktywacji można było zamienić kartę na debetową. Ale debetowa jako pierwsza była odrzucana (połowa 2020).

Last edited 3 lat temu by someone
Jacek
3 lat temu

Czym to się różni od zlecenia stałego w banku /polecenia zapłaty?
” Samo się płaci” bez potrzeby pamiętania. Trzeba tylko pamiętać aby odwołać. Zawsze daję ostatnią płatność w miesiącu kończącym daną subskrypcję (Polsat, Plus, Netfix itp).
W Hiszpanii np jest przyjęte standardowo., że zawierając umowę np. na dostawę ee, internetu, opłat komunalnych itp. od razu podaje się usługodawcy nr swojego konta i „się ściąga”. Ktoś mnie oświeci?

DawidK
3 lat temu
Reply to  Jacek

Mniej biurokracji, łatwiej wyłączyć, niekiedy ceną.

Lech
3 lat temu

Subskrypcje wygodne? Dla mnie wręcz na odwrót. Z wielu usług nie skorzystałem tylko dlatego, że mieli dostęp wyłącznie subskrypcyjny. Chcę płacić wtedy, kiedy chcę korzystać, a nie bawić się w jakieś abonamenty.

[…] Czytaj też: Wszechobecne subskrypcje są nie tylko wygodne, ale dla wielu są już zmorą. Revolut i inni ch… […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu