Nie planujemy, przyglądamy się, rozważamy… – tak odpowiadają banki, które zapytałem o to, czy planują wdrożyć usługę „Zastrzeżenie kredytowe”. Dzięki niej klienci zyskaliby dodatkową ochronę przed wyłudzeniem kredytów na ich konto. Wygląda jednak na to, że w najbliższym czasie usługa pozostanie martwa. W tym roku planuje ją uruchomić tylko jeden bank
Co chwilę na „Subiektywnie o finansach” możecie przeczytać historie ludzi, którzy padli ofiarami oszustw. Chodzi o wyłudzenie kredytów czy pożyczek na ich nazwisko. Niedawno pisałem np. o pani Beacie, która dowiedziała się, że na jej nazwisko w jednej z warszawskich placówek banku ktoś wziął 50.000 zł. Sama nie mogła zaciągnąć tego kredytu, bo w tym czasie przebywała w innym mieście.
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
Banki zabezpieczają się na różne sposoby, ale oszuści znajdują wciąż nowe sposoby na obejście zabezpieczeń. Biuro Informacji Kredytowej podało niedawno, że w 2018 r. udaremniono próby wyłudzeń kredytów na skradzioną tożsamość na kwotę blisko 360 mln zł. W 2017 r. było to aż 442 mln zł. Nie wiadomo natomiast, ile kredytów udaje się złodziejom wyłudzić.
Przeczytaj też: Wyłudzony na konto klienta kredyt sprzed 17 lat podstawą negatywnego wpisu w BIK. Co bank na to? „Może za 30 dni odpiszemy. Ale może nie”
Przeczytaj też: Imię i nazwisko, PESEL, dowód osobisty, adres zamieszkania, wizerunek… Czym jest kradzież tożsamości? I jak się przed nią obronić?
Na szczęście klienci w walce ze złodziejami nie są sami. W systemie bankowym jest sporo bezpieczników, które tę robotę wykonują za nas, począwszy od systemów antyfraudowych zainstalowanych w bankach po usługi oferowane przez BIK.
To instytucja, której głównym zadaniem jest przetwarzanie danych o naszych kredytach. Do systemu BIK podłączone są wszystkie banki i coraz więcej firm pożyczkowych. Dzięki temu bank A wie, że Kowalski spłaca inne kredyty w banku B oraz chwilówkę w firmie C, a kiedyś spóźniał się z obsługą pożyczek w banku D. Do banku należy ocena, czy Kowalski to klient godny zaufania, a więc czy można mu pożyczyć pieniądze.
Przeczytaj też: Nawet dwa lata odsiadki za produkcję i sprzedaż tzw. dokumentów kolekcjonerskich. To cios w wyłudzających kredyty. Ale czy skuteczny?
Ale usługi BIK to nie tylko wymiana informacji. Będąc w stałej łączności z bankami, może nas błyskawicznie poinformować (np. SMS-em), że ktoś właśnie złożył na nasze nazwisko wniosek o kredyt. To tzw. alerty BIK. Dzięki temu możemy szybko zareagować i próbować zablokować oszukańczą transakcję.
Jak zamrozić dostęp do kredytów
To jednak nie wszystko. Jakiś czas temu BIK wprowadził usługę o nazwie „Zastrzeżenie kredytowe”. Więcej o niej możecie przeczytać w tym artykule. Pozwala ona jednym kliknięciem „zamrozić” udzielenie kredytu. Zastrzeżenie jest widoczne dla wszystkich instytucji, które przystąpiły do systemu Zastrzeżenia Kredytowego, w momencie, gdy sprawdzają naszą historię kredytową. Opcję tę klient może w dowolnym momencie wyłączyć – np. gdy będzie starał się o jakiś kredyt. A potem, już po uzyskaniu finansowania, znowu włączyć.
Przeczytaj też: Jak chronić tożsamość przed złodziejami? Zapłacić 2 zł miesięcznie za Alerty BIK czy 7,90 zł na ChronPesel.pl? Porównuję!
Przeczytaj też: Nasz czytelnik został nieświadomie zamieszany w oszustwo internetowe. Sprawa wyjaśniona, ale nieszczęśnika po roku ukarał… bank
Mamy więc prostą ochronę przed niechcianym kredytem. Ale żeby ta ochrona była skuteczna, w systemie powinny uczestniczyć wszystkie banki uniwersalne, spółdzielcze, SKOK-i oraz firmy pożyczkowe. Bez tego system będzie dziurawy jak ser szwajcarski. Niestety, właśnie tak jest.
Obecnie do systemu przyłączyły się dwa banki (Pekao Bank Hipoteczny i Krakowski Bank Spółdzielczy), kilka firm pożyczkowych (Provident, CrossLoan, SMSKredyt, MaediRaty, Alfakredyt, Yolo) i SKOK-ów (im. św. Brata Alberta, Boże Dary, Kwiatkowskiego, Mysłowice, Szopienice i Krakowska).
Przy tak skromnej obsadzie – nie oszukujmy się – usługa nie ma racji bytu. Fanem tej usługi jest jeden z naszych czytelników, który poprosił, żebym wywarł presję na instytucjach finansowych.
„Chodzi o to, aby wysłać instytucjom finansowym sygnał, że konsumentów interesuje ten temat i że oczekują, że instytucje finansowe dadzą im skuteczne narzędzie do obrony przed wyłudzeniami”
– pisze czytelnik. Wykonałem więc pierwszy krok. Zadałem wszystkim bankom uniwersalnym proste pytanie: czy, a jeśli tak, to kiedy, planują uruchomić usługę Zastrzeżenie kredytowe.
Niestety, odpowiedzi bankowców nie napawają optymizmem. Jako jedyny konkretnej odpowiedzi udzielił Bank Pekao, który zapowiada wprowadzenie usługi jeszcze w tym roku. Pozostałe odpowiedziały dyplomatycznie w stylu: obserwujemy tę usługę, rozważamy jej wprowadzenie, ale nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. W poniżej tabeli publikuję oficjalne stanowiska banków.
Bank | Stanowisko |
---|---|
Alior Bank | Jesteśmy w kontakcie z BIK w tej sprawie i nie wykluczamy uczestnictwa w systemie. |
Bank Millennium | Obecnie nie uczestniczymy w usłudze. |
Bank Pekao | Bank planuje wdrożenie takiej usługi w 2019 roku. |
Bank Pocztowy / Envelo Bank | Bank Pocztowy rozważa włączenie się do systemu Zastrzeżenie Kredytowe. Będzie to uzależnione m.in. od liczby instytucji finansowych zainteresowanych przystąpieniem/korzystaniem z ww. usługi. |
BNP Paribas | Na obecnym etapie rozwoju usługi nie planujemy przystępować do tego systemu. |
BOŚ Bank | Analizujemy możliwość przystąpienia do tego systemu, zwracamy jednak uwagę, że w procesie udzielania finansowania dla osób fizycznych we własnym zakresie minimalizujemy możliwość wyłudzenia kredytu za pomocą wewnętrznych procedur i procesów. |
Citi Handlowy | Jesteśmy na etapie rozmów na temat systemu Zastrzeżeń Kredytowych z Biurem Informacji Kredytowej. |
Credit Agricole | Nie jesteśmy uczestnikiem wymiany informacji o zastrzeżeniach kredytowych umieszczanych w BIK. Jednak chętnie wspieramy wszystkie wartościowe inicjatywy na rzecz poprawy bezpieczeństwa klientów i ich ochrony przed wyłudzeniami. Przykładem jest udział w kampanii informacyjnej „Dokumenty Zastrzeżone" organizowanej przez ZBP. Obecnie analizujemy możliwość uwzględniania danych zawartych w bazie zastrzeżeń kredytowych pod kątem obecnego procesu kredytowego i funkcjonujących już licznych zabezpieczeń. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji. |
Euro Bank | Obecnie nie prowadzimy prac nad tą usługą. |
Getin Bank | Bank prowadzi z BIK rozmowy na temat szeregu rozwiązań wzmacniających bezpieczeństwo Klientów. Jednak obecnie za wcześnie jest, aby mówić zarówno o zakresie analizowanych rozwiązań, jak i ewentualnych terminach ich wdrożenia. |
Idea Bank | Obecnie Idea Bank, podobnie jak większość polskich banków, nie ma w ofercie takiej usługi. Nie jesteśmy zamknięci na tę inicjatywę - analizujemy wszelkie rozwiązania, które mogą poprawić bezpieczeństwo naszych klientów. |
ING Bank | Obecnie nie planujemy wdrażać usługi, ale nie wykluczamy powrotu do analizy tematu w późniejszym czasie. |
PKO BP | Bank analizuje kwestie związane z wykorzystywaniem systemu Zastrzeżeń Kredytowych. |
Plus Bank | Nie korzystamy z tej usługi. Rozważamy możliwość włączenia się do systemu zastrzeżeń kredytowych. Za wcześnie jednak na określenie ram czasowych. |
Santander Bank | Obserwujemy w banku tę usługę, ale nie podjęliśmy decyzji o dołączeniu. |
Do Zastrzeżenia Kredytowego zachęcić czy zmusić?
Z czego wynika niechęć banków do tej usługi? Być może chodzi o to, że przyłączenie się banków do systemu „Zastrzeżenie kredytowe” nie jest im na rękę z ekonomicznego punktu widzenia. Klientowi, który „zamrozi” sobie dostęp do kredytów (a tym samym oszustom), bank co prawda może zaproponować kredyt, ale nie może mu go udzielić. Gdyby większość klientów kliknęła „nie chcę kredytu”, mogłoby to negatywnie wpłynąć na akcję kredytową. Oczywiście, jeśli klient chciałby zaciągnąć kredyt, może na chwilę „odwiesić” zastrzeżenie kredytowe, wziąć pożyczkę, a potem znowu zamrozić możliwość udzielenia mu kolejnych kredytów.
Przeczytaj też: Anna-Maria piękną ma… kreskę. Miała być kustomizacja, a jest irytacja. Gdy bank wie lepiej jak się nazywasz i jakiego masz mieć e-maila
Przy tak słabym zainteresowaniu widzę dwa sposoby na to, by usługa mogła zacząć spełniać swoją rolę. Pierwszy to naciskanie na instytucje finansowe, by ją wprowadziły. Klienci mogą postrzegać banki uczestniczące w systemie jako banki bezpieczniejsze, grając fair, dbające o interes klientów. A banki, które nie uczestniczą w „Zastrzeżeniu kredytowym” – jako myślące głównie o własnym zysku. Takie podejście wymagałoby jednak dużej solidarności i wysokiego stopnia wyedukowania klientów.
Drugi sposób to wprowadzenie obowiązku oferowania tej usługi. Podobnie jak dziś banki ustawowo muszą korzystać z danych BIK w procesie badania zdolności i wiarygodności klientów, na podobnej zasadzie można by uruchomić „Zastrzeżenie kredytowe”. Nie jestem fanem zmuszania, ale w trosce o nasze bezpieczeństwo może warto taki krok rozważyć. Co o tym sądzicie?
Źródło zdjęcia: Pixabay.com