1 września 2019

Nie lubisz tracić czasu w sklepach, ani czekając trzy dni na kuriera? Ten sposób zamawiania zakupów ci się (chyba) spodoba

Nie lubisz tracić czasu w sklepach, ani czekając trzy dni na kuriera? Ten sposób zamawiania zakupów ci się (chyba) spodoba

Na pierwszy rzut oka świat dziś dzieli się na miłośników kupowania w sieci i tych, którzy uwielbiają buszować po sklepach, między półkami. Ale mam wrażenie, że przyszłość wytyczą usługi hybrydowe – czyli zakupy ani stuprocentowo internetowe, ani do bólu tradycyjne. Jak to może wyglądać? Są przykłady

Osobiście należę do tej grupy konsumentów, którzy nie lubią tracić czasu w sklepach. Z drugiej strony – żaden sklep internetowy nie zdobył jeszcze mojego serca. Kupowanie w sieci ma dla mnie dużą wadę w postaci nieprzewidywalnej – coraz częściej po prostu żenująco niskiej – jakości usługi dostarczania towaru.

Zobacz również:

Co z tego, że w internecie znajdę towar tańszy, niż w realu i nie stracę czasu na chodzenie po sklepach, skoro potem muszę się przez trzy dni użerać z kurierem, a na koniec odbierać zakupy w drop-poincie, bo kurier nie ma ochoty dostosować się do moich potrzeb?

Połowicznym rozwiązaniem są paczkomaty i ich odmiany przeznaczone do zakupów spożywczych – coolomaty. Ale tak się składa, że żadna sieć detaliczna nie zaoferowała wybitnie ergonomicznej aplikacji do kupowania, ultrawygodnego sposobu płacenia i ekstremalnie sprawnej dostawy. Dlatego większość zakupu wciąż robię tradycyjnie, choć nad tym ubolewam.

Czytaj też: Nowy pomysł handlowców. Zamów zakupy spożywcze online i odbierz w ulicznej lodówce. Czy to się może udać?

Czytaj też: Automat z przekąskami i napojami ma już sztuczną inteligencję. I co? I strach podejść 

Być może trzeba spotkać się wpół drogi? Może przyszłością jest kupowanie przez internet, ale z błyskawicznym odbiorze w wybranym sklepie? Ale naprawdę błyskawicznym, polegającym na tym, że nawet nie muszę wysiadać z samochodu, żeby towar wylądował w moim bagażniku.

Taką usługę o nazwie Drive Up zaoferowała właśnie na terenie całych Stanów Zjednoczonych sieć Target. Usługa pozwala konsumentom robić zakupy przez internet, a następnie podjechać do wyznaczonych miejsc w lokalnym sklepie, a pracownicy ładują torby do samochodu klienta. Taki trochę McDrive, ale trochę bardziej skomplikowany, bo wybiera się z większej palety towarów, niż kilka kanapek i wrapów.

Wyróżnikiem usługi jest szybki czas realizacji zamówienia. Od momentu złożenia zamówienia w internetowym sklepie sieci Target do odbioru toreb „z krawężnika” wybranego sklepu upływa raptem godzina. Gdy usługa startowała – sieć sklepów zobowiązała się do dostarczania zakupów w ciągu dwóch godzin, ale teraz jeszcze skróciła ten czas. Technologia i infrastruktura musi tam być level hard, biorąc pod uwagę, że usługa jest dostępna w 1750 sklepach na terenie całych Stanów.

Drive Up była testowana od jesieni 2017 r., a w kwietniu 2018 r. wyszła poza „rodzinne” miasto sieci Target (pilotaż był prowadzony w 270 sklepach na Florydzie i w Teksasie). Z usługi w ostatnim półroczu skorzystało pięć milionów ludzi. 80% klientów to ci powracający, czyli zadowoleni z usługi.

Z tego, co mówią ludzie wynika, że z jednej strony lubią to, że nie muszą tracić czasu na zakupach (sklep internetowy podpowiada najczęściej kupowane przez danego klienta towary, więc złożenie zamówienia zajmuje minutę-dwie, nieporównanie mniej, niż „wycieczka” do fizycznego sklepu), a z drugiej strony odbiór jest maksymalnie wygodny – podjeżdżam autem do „strefy zrzutu”, otwieram ludziom ze sklepu bagażnik i już mam załadowane zakupy.

Z trzeciej strony są klienci, którzy mimo wszystko zajrzą potem do sklepu, żeby kupić rzeczy, których oglądanie, kupowanie i wybieranie sprawia im przyjemność. Drive Up z jednej strony pozwala klientom zrezygnować z bólu robienia zakupów, których robić nie lubią, a z drugiej – i tak ściąga ich do sklepu. Jeśli obok są dobre lody, czy niezła restauracja…

W USA jest sporo sklepów, które sprzedają artylkuły spożywcze w opcji odbioru ze sklepu. Ba, nawet w Polsce testuje ten model sieć Carrefour (było o tym na „Subiektywnie…”). Walmart ma odbiór osobisty w ponad 2500 sklepach, Amazon też oferuje ten sposób. Ale odbiór w sklepie to nie to samo, co usługa odbioru towaru „z krawężnika”, z dostawą bezpośrednio do bagażnika samochodu. Osoby starsze i z małymi dziećmi na „pokładzie” wiedzą co mam na myśli.

Czytaj też: Amazon Key, czyli testują usługę dostarczania zakupów bezpośrednio do… lodówki w twoim domu. Kurierem

Czytaj też: Microsoft pokazał sklep przyszłości. Samoobsługowy aż zęby bolą

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

Czytaj też: Na stacjach Orlenu zapłacisz już przy dystrybutorze, bez wchodzenia do sklepu! Testowałem Orlen Pay

Czytaj też: Idzie era ekranów, które z nami „rozmawiają”. Sprzedadzą nam to, co pokazują i z nami poćwiczą

Czekam na pojawienie się podobnej usługi w Polsce. Oczywiście: to się może udać tylko wtedy, gdy strona internetowa i aplikacja mobilna e-sklepu będzie przyjazna i ergonomiczna, a sposoby płatności przyjazne oraz gdy firma będzie w stanie skompletować zakupy w czasie liczonym w minutach.

Wiadomo, że nie każdy będzie chciał i mógł odebrać zamówione zakupy za godzinę, ale na pewno dla dużej części klientów to właśnie będzie główną zaletą tego modelu – maksymalna optymalizacja czasu kupowania i odbioru zakupów.

Oczywiście: pytanie jaka byłaby cena tego rodzaju usługi. Przy dużych zakupach mogłoby się opłacać utrzymywanie w sklepach specjalnych teamów do kompletowania i dostarczania zakupów do bagażnika. W amerykańskim Target usługa jest na tyle popularna, że została już udostępniona także dla małych zakupów.

Bo przecież taka usługa „zakupów do bagażnika” jest dla sieci sklepów tańsza, niż klasyczne dostarczanie zakupów do domów klientów, które uprawia większość dużych sieci spożywczych w Polsce (koszty samochodów i kierowców są niemałe).

Prawdę pisząc coraz trudniejsza do zaakceptowania jest dla mnie sytuacja, w której kupuję w przysłowiowym Frisco w piątek i dzień odbioru przypada na poniedziałek, a jeszcze mam płacić za dostawę do 10 zł. Gdybym mógł kupić w piątek i odebrać za dwie godziny w osiedlowym sklepie – byłbym megazadowolony.

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
5 lat temu

Jest jeszcze jedno rozwiązanie dotyczące niesfornych kurierów. Ćwiczę to regularnie z Zalando. Odbiór paczki w punkcie – Żabce. Tych jest wyjątkowo wiele. Dostaję SMS z pinem odbioru i w chwili dogodnej idę do Żabki którą mam 50m od domu. Ładowanie towarów do bagażnika? Dlaczego nie. Nie nazwałbym tego jednak innowacją. Kwestia też miejsca. Mogą sobie pozwolić na to tylko sklepy z odpowiednią infrastrukturą. Więc to nie panaceum.

Dawid
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ka już zrezygnowałem z usług paczkomatu. Wybrane paczkomaty są oblegane i zrpbili regulamin krzywdzący dla kliemta, a UOKiK ma to w d… InPost zmienia umowę bez zgody kliemta na nikorzystną przenpsząc paczkę do POK otwartego 8-16, a nie 24h jak paczkomat i przechowuje tam 48h + czasami kolejne 48h, czyli weekend i paczka idzie tydzień.

Lech
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie Ropucha ostatnio wystawiła do wiatru.
Przesyłka dojechała do sklepu a sprzedawca nie odebrał jej od kuriera bo przekraczała wymiary o 3 cm. I to nie była pralka a płaski pakunek o wymiarach niewiele ponad 50×50 cm i wadze ok 5kg.
Żaby niech się bawią w pocztę, może to im lepiej wychodzi 😉

Lech
5 lat temu
Reply to  Paweł

—————–

Michał
5 lat temu

Ja w tym tygodniu kupowałem odkurzacz w Euro rtv agd (jeśli to reklama to proszę usunąć:)). Wybrałem odbiór w sklepie. Po niespełna pół godzinie dostałem SMSa i maila, że produkt jest już przygotowany i czeka na odbiór. Podjechałem więc do sklepu i podszedłem do kasy z pytaniem czy mogę odebrać zakupy. Pani zapytała się koleżanki gdzie się odbiera towar zamówiony w internecie. Koleżanka powiedziała żebym podszedł do pracownika na terenie sklepu w niebieskiej koszulce. znalazłem takiego pana ale on powiedział żebym poszedł do jego koleżanki (również w niebieskiej koszulce ). Pani podeszła do komputera, coś poklikała i wręczyła mi kartę… Czytaj więcej »

eee
5 lat temu
Reply to  Michał

Tylko, że można było zapłacić online i jedynie odebrać w sklepie. Było by mniej spotkań z paniami i panami.

Łukasz
5 lat temu
Reply to  Michał

dodam, że to już nie są zakupy przez internet. Nie zwrócisz towaru w 14 dni.

Lech
5 lat temu
Reply to  Łukasz

Jeśli się nie mylę to sposób odbioru nie decyduje o możliwości zwrotu, ważne jest że umowa zawarta na odległość.

Pibloq
5 lat temu

Kiedys chyba Tesco testowało taki koncept: zamawiasz na www, odbierasz w specjalnie przygotowanym punkcie na parkingu marketu, podjezdzajac do okienka samochodem. Byly takie domki na parkingu tesco na Stalowej i Polczynskiej w Warszawie.
Chyba nie wypaliło…

Imie
5 lat temu
Reply to  Pibloq

W Krakowie działa to całkiem sprawnie w Tesco na Kapelance

Kuba
5 lat temu

Bardzo dobrze dziala tez system Leroy Merlin I Castoramy. Calosc zamawiam na internecine I zamowienie jest gotowe w specjalbym punkcie odbioru do 4h (przewaznie szybciej). Jest to dla mnie akceptowalny czas I nie musze wchodzic do Galerii czy ogromnego sklepu I szukac po wszystkich regalach interesujacych mnie produktow. Podsumowujac, jak robie zakupy w ktoryms ze sklepow budowalnych to tylko z odbiorem w punkcie. Polecam! 🙂

5 lat temu

modele hybrydowe rzeczywiście wydają się być odpowiedzią na największy problem zakupów spożywczych online czyli logistykę (a konkretniej logistykę produtków świeżych i mrożonych). Logistyka w e-grocery jest wąskim gardłem w związku z którym rynek spożywczy jest jednym z rynków o najmniejszej penetracji online. W Polsce w modelu w tym zaczął działać już wspomniany przez Ciebie Carrefour Drive, Coolmaty, a ostatnio również Lodówkomaty od InPost.
Mocno śledzę ten rynek i mam nadzieję, że modele te w końcu pozwolą na upowszechnienie zakupów spożywczych online i rozszerzenie oferty e-grocery poza Warszawę i Kraków, do których de facto jest ona obecnie ograniczona.

Don Q.
5 lat temu

Zdaje się, że w USA wiele osób mieszka w parterowych domkach na zajmujących wielkie przestrzenie przedmieściach. W takim domku traci znaczenie jedna z najważniejszych zalet zakupów internetowych dla osób mieszkających na wyższym piętrze bez windy — wnoszenie zakupów do mieszkania.

Lech
5 lat temu
Reply to  Don Q.

„Walmart wprowadzi usługę dostawy zakupów zrobionych online wprost do naszej lodówki. Poprzez cyfrowy zamek kurier z zakupami wejdzie do naszego domu i zostawi je na przykład w lodówce. Usługa rusza jesienią w trzech miastach w USA.”

Don Q.
5 lat temu
Reply to  Lech

No tak, to jeszcze lepsze, niż kurier wnoszący zakupy, które później trzeba układać w lodówce i spiżarce — tu wracasz z pracy czy z kina i wszystko jest już zrobione… 😉

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu