VeloBank zapłaci nam rachunki za gaz. Jak bank może wykorzystać naszą niepewność dotyczącą wysokości przyszłych rachunków za prąd, gaz czy ogrzewanie? Oczywiście udzielić nam kredytu na zapłatę tych rachunków. Albo – i taką nowinkę zaproponował właśnie VeloBank – uczynić je bardziej przewidywalnymi. I w ten sposób przyciągać klientów konkurencji. I to tych najzamożniejszych! Dobry pomysł? Zły pomysł?
Co prawda ceny prądu i gazu zostały przez rząd zamrożone, ale to nas nie chroni przed ich wahliwością. Zimą rachunki za prąd (jeśli ogrzewamy się za pomocą urządzeń elektrycznych) oraz za gaz (jeśli nasza ciepłownia jest zasilana tym paliwem) będą wyższe niż latem. W przypadku osób, które mają ogrzewanie gazowe, roczny koszt ogrzania domu to 6000-8000 zł, w przypadku osób mających ogrzewanie elektryczne – niewiele mniej. Ponieważ 70% ciepła potrzebujemy w sezonie zimowym, w grudniu, styczniu czy lutym rachunki mogą wynosić po 1500 zł miesięcznie, a w pozostałe miesiące – np. po 200-400 zł
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
To oznacza konieczność planowania domowego budżetu pod kątem cash-flow – w ciepłych miesiącach należałoby gromadzić rezerwy finansowe, żeby pokrywać z nich wyższe rachunku w miesiącach zimnych. Ale ilu z nas tak robi? W ramach bankowości elektronicznej często możemy korzystać z narzędzi do budżetowania, ale – jak wynika z moich doświadczeń – mało kto o nich wie, a korzysta jeszcze mniej osób. I robią się kłopoty. Banki i firmy pożyczkowe żyją z udzielania kredytów „pod” takie niespodziewane wydatki, na które brakuje nam pieniędzy.
VeloBank zapłaci nam rachunki za gaz. Ma to sens?
W tym kontekście zupełnie dziwna wydaje się nowa propozycja VeloBanku, czyli instytucji finansowej, która powstała na gruzach zrestrukturyzowanego przymusowo Getin Banku. Otóż VeloBank wymyślił kredyt, który ma nas… chronić przed koniecznością brania kredytów na zapłatę bardzo wysokich, „zimowych” rachunków. Bank określa uśredniony miesięczny koszt rachunku, my taki „ryczałt” wpłacamy na konto banku, a bank przekazuje na konto wystawcy rachunku realną kwotę za dany miesiąc. A więc raz będzie to 200 zł, a raz 1500 zł.
Proponowany przez VeloBank kredyt jest… darmowy. A więc nie ma żadnego oprocentowania. W tym kontekście stoi w poprzek tego, co oferuje cała branża finansowa, czekająca tylko na to, by klient sobie z problemem cash-flow nie poradził i przyszedł po pożyczkę. Tutaj dzięki darmowemu kredytowi w postaci ryczałtu „uśredniającego” rachunki znika niebezpieczeństwo dziury w domowym budżecie i konieczności ratowania się szybką pożyczką.
Gdzie tu jest korzyść dla banku? W pozyskiwaniu nowych klientów. W VeloBanku liczą, że „dobry” kredyt przekona klientów banków oferujących „złe” kredyty, by się przenieśli tam, gdzie jest bezpieczniej i stabilniej. Żeby skorzystać z darmowego kredytu „stabilizującego”, trzeba mieć konto w VeloBanku oraz umowę na bankowość internetową i mobilną oraz złożyć zgody na wykorzystanie przez bank danych osobowych (nie wiem, czy chodzi o zgody marketingowe czy na użytek wykonywania płatności na rzecz usługodawcy).
Kiedyś banki przyciągały klientów kredytami hipotecznymi (załóż konto, weź kartę i przekazuj na nasze konto wynagrodzenie, a dostaniesz niższą marżę), ostatnio głównym teaserem są promocyjne depozyty dla nowych klientów, a teraz – chyba to początek nowego trendu – produkty wspomagające zarządzanie domowym cash-flow. Trochę to lepsze niż kredyt zero procent na lodówkę w elektromarkecie (koszt kredytu zaszyty jest wówczas w cenie lodówki) albo odroczona płatność BNPL, czyli kup teraz, zapłać za miesiąc bez żadnych odsetek.
Pomysł VeloBanku na razie dotyczy tylko jednego wystawcy rachunków – PGNiG Obrót Detaliczny. Możemy więc „stabilizować” tylko rachunki za gaz. Trochę to ogranicza zakres działania kredytu, bo z punktu widzenia zwykłego „kuchenkowicza” będzie on niepotrzebny (rachunki za gaz zużyty do gotowania sezonowo się nie wahają).
Tu mogą zyskać tylko ci, którzy gaz wykorzystują do ogrzewania mieszkań lub domów. Im większy dom, tym większe wahania rachunków między zimą i latem. VeloBank zapłaci rachunki za gaz klasie średniej i umiarkowanie zamożnej (nieumiarkowanie zamożna zapewne nie będzie miała potrzeby takiego finansowania).
Tak się wyciąga konkurentom najzamożniejszych klientów?
Są i inne ograniczenia. Oferta dotyczy tylko osób fizycznych (szkoda, niejedna mała firma też by sobie „ustabilizowała” rachunki), które mają przynajmniej 12-miesięczną historię opłacania rachunków w PGNiG oraz nie mają zaległości w tych opłatach. Poza tym można mieć tylko jedną umowę z PGNiG (czyli odpadają osoby, które np. mają dwa mieszkania i jedno wynajmują) oraz nie mają kłopotów w BIK (VeloBank będzie badał zdolność kredytową).
Chodzi zapewne o to, żeby wykluczyć możliwość, że kredyt będzie nie tyle darmowy, co kosztowny dla banku. 12-miesięczna historia jest potrzebna, by oszacować, ile mogą wynieść łączne tegoroczne obciążenia finansowe klienta. Oczywiście „przestrzelenie” jest możliwe, ale wtedy klient zapłaci po prostu wyższą ostatnią ratę wyrównującą. Badanie klienta w BIK oraz wymóg „niekaralności”, jeśli chodzi o dotychczasową historię płatności, to z kolei ma być rękojmia, że klient nie będzie sprawiał kłopotów bankowi.
Co do zasady jednak jest to ciekawy pomysł – z jednej strony mówimy o finansowaniu, z drugiej bank nie żeruje na kliencie, który nie zdołał zdobyć pieniędzy na zapłatę wysokiego rachunku, tylko go przed tym chroni. VeloBank zapłaci nam rachunki za gaz, ale pytanie, czy w ten sposób uda się pozyskać klientów, którzy dadzą bankowi zarobić w innych sposób – np. dzięki transakcyjności.
VeloBank nie tylko zapłaci nam rachunki za gaz, ale przede wszystkim wycelował swoje marketingowe macki w atrakcyjną grupę – posiadaczy domów z ogrzewaniem gazowym, czyli osoby przeciętnie bardziej zamożne niż „kuchenkowicze”. A jednocześnie w takie, które nie są orłami zarządzania płynnością finansową (czyli będą podatne na oferty kredytowania, debety, karty kredytowe, kredyty odnawialne…). To tym bardziej ciekawy pomysł. Zakładam, że VeloBank ma już w „pipeline” kolejne.
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 130 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
————
ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), Twitterze (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciej Jaszczuk) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i Linkedin (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciek Jaszczuk).
————
MACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY BANKOWE:
>>> Po kredyt na uszczelnienie okien i ocieplenie domu idź do BNP Paribas. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.
>>> Kredyt firmowy i konto dla przedsiębiorcy wypróbuj w Alior Banku. Jeśli jesteś przedsiębiorcą i masz obecnie zwiększone potrzeby płynnościowe, to przemyśl ofertę Alior Banku oferującego m.in kredyt firmowy na cele obrotowe, bez prowizji. Decyzja kredytowa jest w 20 minut – trzeba tylko dostarczyć PIT za minimum 10 miesięcy działalności. Szczegóły tutaj. Zapraszam też do przetestowania konta firmowego w Alior Banku. Prowadzenie konta, przelewy w Polsce i Europie (SEPA), wypłaty z bankomatów w oddziałach banku, karta firmowa, aplikacja księgowa, internetowy kantor powiązany z kontem. Do tego 10% zwrotu za zakupy na stacjach paliw. Szczegóły tutaj.
>>> Pakiet usług księgowych weź od CashDirector. To jedna z największych firm księgowych w Polsce oraz pośrednik wspomagający biura księgowe. CashDirector oferuje wiele funkcji, których zwykłe biuro rachunkowe nie wykonuje, bo koncentruje się na wyliczeniu podatków. A dodatkowa wiedza potrzebna jest do zarządzania finansami firmy i podejmowania trafnych decyzji. Pakiety CahDirector są dostępne w następujących bankach: mBank (mOrganizer finansów PRO), BNP Paribas (GOksięgowość Biznes PRO, Goksięgowość dla spółek) oraz w Nest Banku (Obsługa faktur dla spółek) i w Banku Pekao (Księgowość z Żubrem).
————