Z końcem roku, a więc już za kilka dni, zamyka się furtka pozwalająca każdemu zaoszczędzić ponad 1000 zł na podatku PIT, zaś najlepiej zarabiającym – nawet ponad 1800 zł. W głowie się nie mieści, że większość z nas nie wykorzystuje tej ulgi podatkowej. A tylko nieliczni korzystają z niej systematycznie. Aby tym razem się nie spóźnić, zostały już raptem tylko godziny
Ze zwrotu części zapłaconego podatku dochodowego będą mogli już za kilka miesięcy skorzystać wszyscy, którzy mają oszczędności i dodatkowo oszczędzają na emeryturę. Jedyne, co trzeba zrobić, to założyć sobie w dowolnej instytucji finansowej konto IKZE i wpłacić na nie pieniądze, a potem nie zabierać ich z tego konta aż do upływu 65-tego roku życia.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Kto już ma IKZE – powinien jedynie wpłacić na to konto nowe pieniądze. Bo ulga podatkowa ma konstrukcję podobną do promocyjnych depozytów w bankach – jest tylko dla „nowych środków”. Tak samo, jak w bankowych promocjach, jest limit kwotowy: w tym roku na konto IKZE można wpłacić maksymalnie 5718 zł.
Można oczywiście wpłacić mniej, wtedy korzyść finansowa przy PIT-owaniu będzie odpowiednio mniejsza. A polega ona na tym, że wartość wpłaconych pieniędzy odpisujemy od podatku, co oznacza, że o 17-18% tej kwoty (bo w trakcie roku zmieniła się stawka podatkowa) obniża się nam podatek PIT do zapłacenia. W przypadku najlepiej zarabiających do „odzyskania” jest nawet 32% wpłaconych na IKZE pieniędzy (bo ich stawka podatkowa jest wyższa).
Czytaj więcej: Czas ruszyć po 1000 zł „money-backu” z urzędu skarbowego. Przypominam o najfajniejszej uldze podatkowej
Szansa na ten 1000 zł już nie wróci
Waga tej decyzji polega na tym, że ulga podatkowa nie przechodzi na kolejny rok. Jeśli więc jeszcze nie skorzystaliśmy z IKZE i nie zrobimy tego do 31 grudnia 2019 r., to pieniądze, które moglibyśmy zaoszczędzić na podatkach, bezpowrotnie przepadają. Nie będzie można w przyszłym roku np. wpłacić dwa razy.
Dla każdego, kto ma jakieś oszczędności i jest skłonny je zablokować na dłużej – to opcja do zastanowienia. Przecież i tak gdzieś te pieniądze trzymacie, więc dlaczego by przy okazji nie wykorzystać ich do w pełni legalnej „optymalizacji podatkowej”?
Zwłaszcza, że pieniądze z IKZE można w każdej chwili wycofać. Oczywiście: jeśli nie ruszymy ich do 65-tego roku życia, to jesteśmy do przodu na podatkach – na końcu trzeba będzie tylko zapłacić 10% ryczałtowego podatku od wypłaty (trochę jak od wygranej w Lotto ;-)). Ale jak komuś zabraknie cierpliwości – droga wolna. Trzeba będzie po prostu w następnym sezonie podatkowym dopisać do podatku to, co wcześniej odpisaliśmy, czyli oddać „skarbówce” zaoszczędzony wcześniej podatek.
Tylko co dwudziesty pracujący wykorzystuje IKZE do oszczędzania na podatku
To zaskakujące, lecz jedynie kilka procent osób, które pracują i zarabiają pieniądze (a więc płacą podatki) korzysta z możliwości obniżania sobie podatku PIT dzięki długoterminowemu oszczędzaniu. Z ostatnich dostępnych danych KNF (na koniec pierwszego półrocza 2019 r.) konta IKZE posiada 691.000 osób, czyli o 10.000 mniej, niż rok wcześniej! To zaledwie 4,2% wszystkich pracujących. Mniej, niż co dwudziesty!
Na tych kontach zgromadziliśmy 2,7 mld zł, z czego połowę w funduszach inwestycyjnych (zarówno tych ultrabezpiecznych, jak i lokujących głównie w akcje giełdowych spółek). W skali roku wpłaciliśmy na konta IKZE kwotę 312 mln zł nowych pieniędzy (czyli zaoszczędziliśmy na podatkach 60 mln zł), a wypłaciliśmy z nich 34 mln zł.
To, że konta IKZE ma tylko niespełna 700.000 Polaków – i że ta liczba rośnie wolno, o mniej więcej 20.000 co pół roku – oczywiście mnie nie cieszy. Ale – co chyba najciekawsze – odsetek istniejących już kont IKZE, na które dopłacamy pieniądze, nie przekracza 22%. To oznacza, że nawet ci, którzy założyli IKZE i skorzystali z podatku w poprzednich latach, nie dopłacają kolejnych pieniędzy!
Zaś ci, którzy dopłacają, nie wykorzystują w pełni potencjału zwolnienia podatkowego – średnia wysokość dopłaty to 2100 zł (czyli niespełna połowa dostępnego rocznego limitu). No, ale to akurat można zrozumieć, bo nie każdy leży na pieniądzach i może sobie pozwolić na zablokowanie do 60-tki prawie 6000 zł.
Jak zrobić sobie z IKZE plan systematycznego oszczędzania?
Tym niemniej do wszystkich, którzy już mają konta IKZE, chcę skierować apel – nie zapomnijcie w tym roku dopłacić na nie nowych pieniędzy!
Te słowa w szczególności kieruję do tych setek czytelników „Subiektywnie o finansach”, którzy przed rokiem skusili się na założenie konta IKZE w ramach mojej „zachęty” i odebrali nie tylko premię finansową od mojego Partnera, AXA TFI, ale i specjalny ebook o lokowaniu oszczędności ode mnie. Pamiętajcie, że budowanie kapitału nie polega na jednorazowej wpłacie. To, co zaczęliśmy wspólnie przed rokiem, powinniście kontynuować.
To zresztą ważna rzecz dla wszystkich, którzy mają IKZE. Dopłacanie do nich rok w rok dodatkowych pieniędzy to nie tylko ulga podatkowa, ale też de facto plan systematycznego oszczędzania. Nie ma bezpieczniejszego sposobu budowania kapitału, niż dopłacanie w równych interwałach czasowych mniej więcej takich samych kwot. Wówczas następuje uśrednienie cen zakupu udziałów np. w funduszach inwestycyjnych i ryzyko jest zminimalizowane.
Jak może wyglądać taki plan systematycznego oszczędzania budowany systematycznie z corocznych wpłat na IKZE? W jednym roku wpłaciłbym pieniądze na fundusz ultrabezpieczny (lokacyjny, ostrożnego inwestowania, pieniężny, oszczędnościowy… różnie się nazywają). W drugim roku połowę wpłaciłbym na ten sam fundusz, a drugą – do funduszu inwestującego w obligacje z całego świata.
W trzecim roku podzieliłbym kasę pół na pół pomiędzy fundusz ultrabezpieczny i jakiś lokujący w największe spółki z całego świata. A w czwartym roku – pół na pół do funduszu obligacji i największych spółek światowych).
Powstanie w ten sposób bardzo ciekawy fundusz emerytalny, w którym połowa pieniędzy jest ulokowana bezpiecznie (i zarabia 2-3% w skali roku), ćwiartka pracuje na rynku obligacji (zysk może być od 0% do 4-5%), a ostatnia ćwiartka pracuje na rynku kapitałowym (długoterminowo powinien wypracowywać 7% rocznie, ale po drodze mogą się zdarzyć turbulencje).
Zróbcie to dla mnie i nie schrzańcie tego.
______________________
ZAPROSZENIE: Jeśli masz IKZE, ale nie jesteś z niego zadowolony, to poszukaj czegoś na zamianę. Tanie i wygodne IKZE jest w AXA TFI. Konto IKZE można tu przenieść online, bez ruszania się z fotela. Wpłacanie pieniędzy też jest maksymalnie wygodne i nie ma żadnych opłat manipulacyjnych. A w środku jest dziesięć funduszy inwestycyjnych do wyboru z mocno obniżonymi opłatami za zarządzanie (do 0,5% rocznie). AXA TFI to partner akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury”, ale nie tylko dlatego je polecam. Trzymam na tym IKZE już od dwóch lat swoje prywatne pieniądze i jestem zadowolony. Klikając ten link zainicjujesz procedurę przenoszenia IKZE
_______________________
Masz PPK? To cię nie zwalnia z oszczędzania
I jeszcze jedno. Niech nikogo nie zwiedzie fakt powołania do życia PPK jako kolejnego wehikułu do oszczędzania na emeryturę. W ramach PPK oszczędza się „w pracy”, czyli odciąga się mały procent pensji i kieruje do specjalnych funduszy inwestycyjnych (tzw. funduszy cyklu życia). Spośród niespełna 3 mln ludzi, którzy pracują w dużych firmach i zostali automatycznie zapisani do PPK, udział w programie potwierdziło 1,1 mln (pozostali się wypisali).
Docelowo program ma objąć kilkanaście milionów pracowników małych i dużych firm, a także tych, którzy pracują w urzędach i strefie budżetowej. PPK nie dotyczy jedynie przedsiębiorców (dla nich zostanie powiększony limit wpłat na dobrowolne konta emerytalne).
Ale nawet jeśli ktoś potwierdził swój udział w PPK, to nie oznacza, że może sobie odpuścić IKZE. Pieniądze zebrane w ramach PPK to oczywiście podobna „inwestycja” do IKZE, ale trzeba pamiętać, że składka do PPK jest w wersji podstawowej dość niska. Ze składki wynoszącej 4% wynagrodzenia nie urzeźbi się solidnej emerytury.
Przeczytaj koniecznie: Ile pieniędzy potrzebujesz zebrać na swoim funduszu spełniania marzeń?
Zobacz tutaj: Ile da się wycisnąć z PPK i czy to będzie emerytura pod palmami, czy raczej skromny dodatek do niej
Pamiętajmy, że nasz fundusz spełniania marzeń powinien opierać się na kilku nogach. Pierwsza to ZUS – i wcale nie jest powiedziane, że to będzie nibynóżka (TUTAJ czytaj pod jakimi warunkami ZUS może wypłacić nam kasę wystarczającą na porządne życie po zakończeniu kariery zawodowej). Druga to PPK (jeśli ktoś jest objęty tym programem), trzecia to IKE lub IKZE (albo oba rodzaje kont), a czwarta – prywatne oszczędności (obligacje, nieruchomości, złoto zakopane w ogródku). No i jeszcze piąta – dużo dzieci, które pomogą utrzymać się mamie lub tacie na starość.
Czytaj też: Oto wszystkie sposoby oszczędzania premiowane przez państwo
Kiedy trzeba wypuścić przelew, żeby się zaksięgował jeszcze w tym roku? To zależy do kogo ten przelew
Ten tekst zacząłem od tego, że czasu jest mało. Bo jest. „Kramik” z tego rocznym money-backiem z urzędu skarbowego zamyka się 31 grudnia.
Dla wszystkich, którzy chcą skorzystać z IKZE w opcji last minute mam ważną uwagę: nie w każdej firmie finansowej prowadzącej IKZE będzie możliwe wpłacenie pieniędzy w ostatniej chwili i ich zaksięgowanie na poczet tegorocznego limitu. Pamiętajcie, że zaksięgowanie pieniędzy może trwać kilka dni i jeśli nastąpi po 1 stycznia 2020 r. – wpłata zostanie zaliczona na przyszły rok. A wtedy nici z odliczenia podatku przy najbliższym PIT-owaniu za 2019 r.
Jeśli wpłacacie pieniądze na IKZE w ostatniej chwili – albo w ogóle nie macie IKZE, a chcielibyście zdążyć jeszcze w tym roku zarówno z założeniem, jak i z wpłaceniem pieniędzy – pytajcie w firmach finansowych o dwie rzeczy.
Po pierwsze: czy da się w nich założyć IKZE całkiem online, bez ruszania się z fotela. To daje niemal gwarancję, że proces nie utknie gdzieś między biurkami pracowników.
Wszędzie tam, gdzie IKZE są otwierane w ramach „papierowego” procesu rodzi się ryzyko, iż z powodu urlopów, świąt i ogólnego braku mocy przerobowych coś pójdzie nie tak. Zakładając IKZE przez internet dostajemy od razu potwierdzenie, że konto jest otwarte, działa i że możemy już wpłacać na nie pieniądze (dostajemy od razu numery rachunków, na które trzeba zrobić przelew).
Po drugie: jak dana firma prowadząca IKZE podchodzi do przelewów wpływających w ostatniej chwili. Przepisy prawa nie są w tym względzie precyzyjne i nie określają czy liczy się moment wpłacenia pieniędzy czy ich zaksięgowania na IKZE.
Oczywiście, w XXI wieku wszystkim zajmują się automaty, ale w najbardziej przyjaznych klientom firmach pracownicy ręcznie mogą „przestawiać” daty zaksięgowania z 1 stycznia 2019 r. na 31 grudnia 2018 r.
Nie jest to niezgodne z prawem, bo pieniądze przecież zostały przez klienta wpłacone w terminie. A moment księgowania jest już czynnością czysto techniczną, którą można wykonać standardowo lub szybciej niż standardowo.
W firmach, które pozwalają zakładać IKZE i wpłacać na nie pieniądze nawet w ostatniej chwili wpłaty można dokonać – i uzyskać prawo do ulgi podatkowej – nawet w Sylwestra, na kilka godzin przed zakończeniem roku. Wiadomo, że lepiej nie czekać z tym do ostatniej chwili, ale my – Polacy – tak mamy, że właśnie lubimy czekać do końca i załatwiamy sprawy, gdy już nie ma innego wyjścia.
_______________
ZAPROSZENIE: Jedną z kilku polskich firm finansowych, które oferują system do wygodnego gromadzenia oszczędności jest AXA. Klikając ten link założysz – nie ruszając się z fotela – konto IKZE i wpłacisz na nie pierwsze pieniądze. Możesz to zrobić do ostatniej chwili, jeśli przelew wyjdzie z twojego konta bankowego jeszcze w tym roku, AXA IKZE zarejestruje go z tegoroczną datą, nawet jeśli pieniądz fizycznie przyjdzie później.
Dwa lata temu recenzowałem to IKZE i testowałem na własnych pieniądzach (zresztą nadal to czynię). Tutaj znajdziesz tę recenzję. Teraz to IKZE jest jeszcze korzystniejsze, niż wtedy, gdy startowało, bo AXA wprowadziła fundusze z bardzo niską opłatą za zarządzanie – 0,5% (dlaczego to ma duże znaczenie – piszę tutaj). Jeśli potrzebujesz porady w sprawie tego jak ulokować pieniądze w ramach IKZE, to pisz na maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl. Początkującym IKZE-owcom polecałbym fundusz AXA Ostrożnego Inwestowania. Niepodobna na nim stracić (chociaż oczywiście – jak żaden fundusz – nie gwarantuje zysku).
Uwaga: w AXA TFI działa promocja, która polega na tym, że nie tylko można odzyskać część podatku PIT, ale też płacą 200 zł za 2000 zł ulokowane na IKZE. Tutaj jest więcej szczegółów na czym polega ta promocja
————————————————–
Niniejszy artykuł jest elementem cyklu edukacyjnego „Wyciskaj emeryturę”. Będę w nim opisywał różne sposoby taniego i względnie bezpiecznego lokowania oszczędności z myślą o „najdłuższych wakacjach życia”. Moim Partnerem w tym przedsięwzięciu są fundusze inwestycyjne z rodziny AXA TFI
źródło zdjęcia tytułowego: Stux/Pixabay