Saga frankowa: gdzie jesteśmy na drodze do zakończenia? Mocno boli ona banki, boli też deponentów i kredytobiorców, bo większość kosztów banki „chowają” w niższym oprocentowaniu depozytów i marżach kredytowych. Banki chwalą się najlepszymi od lat wynikami finansowymi i ugodami zawartymi z frankowiczami. Od początku funkcjonowania programów ugodowych banki zawarły łącznie 130 000 tego typu porozumień. W sądach jest jednak jeszcze ponad ćwierć miliona spraw, ale banki zmieniły strategię
Banki uważają, że w sprawie franków najgorsze już za nimi. I rzeczywiście, od strony księgowej być może tak jest, bo w rezerwy większość z nich wrzuciła już niemal całe portfele kredytów frankowych. Zdaniem ekspertów ogólna kwota utworzonych przez banki rezerw na ten cel wyniosła już prawie 70 mld zł (dane na koniec 2024 roku). Tylko w ubiegłym roku PKO BP przeznaczył na ryzyka kredytów we frankach szwajcarskich około 4,9 mld zł.
- Wysoki sezon na grypę. Jak chorować z głową? Czy pracodawca może nam w tym pomóc, a firma (za dużo) na tym nie stracić? [POWERED BY HALEON]
- Spoofing, czyli jak oszust może zadzwonić do Ciebie z numeru osoby bliskiej? Co zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa? [POWERED BY BNP PARIBAS BANK POLSKA]
- Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze, niż je wydać? Kluczowe jest… pierwsze 100 000 zł? [POWERED BY UNIQA TFI]
Ale od strony faktycznej jeszcze jesteśmy w lesie. Sądy są zapchane pozwami frankowymi, na rozpatrzenie czeka ich ćwierć miliona. W 2024 r. do polskich sądów napłynęło ponad 80 000 nowych pozwów dotyczących orzeczenia nieważności kredytu walutowego.
Czekanie na pierwszą rozprawę frankową zajmuje średnio 4-6 lat i ten okres stał się już normą w naszym kraju – napisali dziennikarze RMF FM kilka dni temu. Zebrali najnowsze dane z sądów, z których wynika, że w tej chwili najgorzej jest w Gdańsku. Sąd Okręgowy potwierdził, że w niektórych sprawach te pierwsze terminy wyznaczane są dopiero na styczeń i luty 2031 r., czyli na za 6 lat.
Saga frankowa daleka od zakończenia?
Sądy pracują nierychliwie. Kwartalnie rozpatrują – generalnie po myśli kredytobiorców – po kilka tysięcy takich spraw. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Z danych zebranych przez Kancelarię Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy wynika, że w 2023 r. spośród ponad 16 400 wyroków wydanych w sprawach frankowych, aż 15 900 zapadło na korzyść frankowiczów. Podobnie wyglądało to w pierwszej połowie 2024 r., kiedy w sądach zapadło co najmniej 8 900 wyroków w sprawach kredytów we frankach szwajcarskich.
Batalię kredytobiorców z bankami na bieżąco śledzą nie tylko kancelarie prawne i firmy doradcze, dla których są to prawdziwe finansowe żniwa. Wysyp takich ofert można znaleźć także w sieci. „Odkupimy Twój kredyt w CHF”, „Sprzedaj swój kredyt w CHF”, „Spłaciłeś kredyt frankowy? Nadal masz szansę odzyskać swoje pieniądze” – tego typu ogłoszenia zachęcają frankowiczów do skorzystania z korzystnego orzecznictwa lub do szybkiego zamknięcia sprawy i odzyskania części pieniędzy zapłaconych bankowi.
Tylko w ciągu ostatniego miesiąca odebrałem trzy telefony od doradców z takich firm, gdzie zachęcano mnie do nawiązania współpracy i bezpłatnej analizy mojego kredytu we frankach szwajcarskich, którego notabene nie mam. A co z tymi klientami banków, którzy nie chcą iść na drogę sądową i szukają innego rozwiązania? Banki chętnie chwalą się swoimi sukcesami. „Już ponad 25 000 kredytobiorców frankowych wybrało ugody” – informuje w marcowym komunikacie mBank.
Z raportu wynika, że chętnych do szybkiego zakończenia zobowiązań jest coraz więcej. Obecnie bank podpisuje tysiąc ugód miesięcznie. Piotr Rutkowski z mBanku zaznacza, że od momentu uruchomienia programu, czyli od końca 2022 r., portfel kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich zmniejszył się aż o niemal dwie trzecie.
Podstawą oferty ugód klientów z mBankiem jest wsteczne przewalutowanie kredytu na złotowy. Nie jest to nawet w połowie tak korzystne dla przeciętnego klienta rozwiązanie, jak orzeczenie nieważności umowy (wtedy bank musi zwrócić wszystkie pobrane odsetki), ale ma tę zaletę, że sprawę można zamknąć szybko. Odzyskuje się mniej pieniędzy, ale bez czekania kilka lat.
Osoby, które decydują się na takie rozwiązanie, najczęściej motywują to chęcią uniknięcia długotrwałej batalii sądowej i kosztów prawników. Podstawowa kwestia jest właśnie taka: nie chcą chodzić po sądach. Inna sprawa, że czekanie na wyrok – o ile jest korzystny – też oferuje „lokatę” w postaci odsetek ustawowych, znacznie większych niż to, co można zarobić w banku, czy na obligacjach. Jak czytam w komunikacie, mBank zachęca do negocjowania warunków porozumienia. Można więc próbować wyrwać więcej, niż zwykłe odwalutowanie.
Banki chwalą się rekordowymi zyskami, chcą wyjść z sagi frankowej
To nie jedyny bank, który jest pod presją frankowiczów. Na dobrowolne ugody z kredytobiorcami w szwajcarskiej walucie, stawia również PKO BP. Największy polski bank postawił sobie ambitne zadanie: jak najszybciej wyjść z kryzysu frankowego. Jeszcze na początku ubiegłego roku nic na to nie wskazywało. W pierwszym kwartale ubiegłego roku bank zawarł tylko 177 ugód z frankowiczami, znacznie lepiej wyglądało to w drugiej połowie roku (4306 ugód).
Ze sprawozdania finansowego za 2024 r. wynika, że największy polski bank nie tylko pochwalił się rekordowymi zyskami (zarobił 9,3 mld zł netto), ale również zawarł już 48 000 porozumień z frankowiczami. Postępowaniem ugodowym objęto już 63% „uprawnionych” klientów (nie wiem co oznacza w tym przypadku słowo „uprawniony”, prawdopodobnie chodzi o osoby, z którymi bank chciałby zawrzeć ugodę, bo obawia się, że przegra w sądzie).
Bank przyjął też nową strategię szybkiego zamykania sporów z kredytobiorcami, którzy nie są zainteresowani dobrowolną ugodą. Jak będzie to wyglądało w rzeczywistości? Osoby, które wygrają z bankiem sprawę w sądzie pierwszej instancji, mogą liczyć na to, że PKO BP nie zaskarży wyroku sądu i zrealizuje orzeczenie pierwszej instancji. Kulą u nogi banku mogą być kredyty spłacone, które nie były objęte pozwami. A takich kredytów może być ponad 74 000. Jak wyliczyli analitycy banku, spośród niecałych 33 000 umów objętych sporem z bankiem, niemal 7 000 dotyczy kredytów spłaconych.
Na ugody z frankowiczami idzie także BNP Paribas, który w zeszłym roku osiągnął rekordowe wyniki (zysk netto 2,4 mld zł). Z raportu wynika, że bank zawarł łącznie ponad 5 500 porozumień z frankowiczami. Przedstawiciele banku zaznaczają, że z roku na rok zmniejsza się liczba nowych pozwów: w 2024 r. było 2716 nowych spraw, podczas gdy w 2023 r. bank zanotował 3 056 pozwów. BNP Paribas, podobnie jak największy polski bank, przyjął strategię zamykania spraw po wyroku sądu w pierwszej instancji. To sprawia, że prawomocne rozstrzygnięcia zawierane są znacznie szybciej niż w poprzednich latach. W najlepszej sytuacji są kredytobiorcy w Szczecinie, gdyż tam większość spraw kończy się w sądach pierwszej instancji.
Tysiące spraw zakończyło się ugodami. Kolejne ćwierć miliona czeka
Analizowane są zarówno duże, jak i małe liczby w tej kwestii. Od początku funkcjonowania programów ugodowych banki zawarły łącznie 130 000 porozumień z frankowiczami. Czy ten serial kredytowy będzie toczył się latami, czy frankowiczów czeka szybsze szczęśliwe zakończenie? Jak niedawno zaznaczył wiceminister sprawiedliwości, w sądach toczy się niemal ćwierć miliona spraw o kredyty we frankach szwajcarskich.
Kłopotliwej i czasochłonnej sagi frankowej mają dość zarówno sami frankowicze, jak i banki, które coraz częściej przegrywają w sądach. Sprawy frankowe przed sądem I instancji, w zależności od miasta, trwają niemal rok. Na tym jednak nie koniec batalii. Średni czas trwania postępowania apelacyjnego wynosi około 1,5 roku. Kolejka oczekujących na wyrok sądu jest coraz dłuższa. Frankowicze, którzy teraz zdecydują się na proces z bankami, mogą czekać na pierwszą rozprawę nawet kilka lat.
Pogodzić zwaśnione strony zamierza Ministerstwo Sprawiedliwości, które chce przyspieszyć rozładowanie tego korka. Urzędnicy mają plan, by znacznie usprawnić ten proces wprowadzając tzw. „ustawę frankową”, która – według zapowiedzi polityków – ma wejść w życie jeszcze w tym roku. Główny cel, co jest zrozumiałe, to przyspieszenie postępowań sądowych oraz automatyczne zwalnianie kredytobiorców z obowiązku spłaty rat na czas procesu. Na tym jednak nie koniec zmian, ustawa frankowa ma wprowadzić wiele udogodnień.
Resort sprawiedliwości chce, aby wyroki w sprawach o nieważność zyskały wykonalność już po I instancji, na co obecnie decydują się same banki. Projekt ustawy przewiduje wprowadzenie nowych procedur m.in. będzie możliwość przesłuchiwania stron na piśmie, prowadzenie rozpraw w trybie online czy chociażby wydawanie wyroków bez jawnej rozprawy. Nie wszystkie proponowane zmiany podobają się frankowiczom. Kredytobiorcy obawiają się, że mogą zostać pozbawieni odsetek ustawowych za czas trwania procesu. Z tego powodu wielu z nich szybciej decyduje się na zakończenie procesu i ugodę z bankiem.
Kłopoty z frankowiczami to niejedyne zmartwienie banków, gdyż na horyzoncie coraz częściej pojawiają się opinie, że nadchodzą dwie kolejne afery. Pierwsza dotyczy unieważnienia wskaźnika WIBOR w sądach. W tej kwestii trwa przeciąganie liny pomiędzy obiema stronami. Prawnicy reprezentujący klientów zarzucają bankom niewywiązywanie się z obowiązku informacyjnego wobec kredytobiorców. Na razie jest bardzo niewiele nieprawomocnych postanowień, które potwierdzają takie nieprawidłowości.
Druga kłopotliwa sprawa dotyczy sankcji kredytu darmowego. Z powodu rzekomo wadliwych umów klienci domagają się, by kredyt stał się bezodsetkowy. Najczęściej chodzi o nieprawidłowe informacje dotyczące kwoty kredytu, całkowitej kwoty do zapłaty, nieprawidłową kwotę RRSO, nieprawidłowości dotyczące odstąpienia od umowy kredytu lub źle wyliczonych kosztów kredytu, czy niewskazanie innych kosztów kredytu takich jak: marża, prowizja, koszty innych usług. W sądach jest kilka tysięcy spraw dotyczących roszczeń klientów związanych z sankcją kredytu darmowego.
———————–
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————-
zdjęcie tytułowe: Pixabay