1 kwietnia 2025

Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia

Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia

Finansujemy swoje potrzeby albo z przeszłych dochodów (z oszczędności), albo z bieżących dochodów (z wypłaty), albo z przyszłych dochodów (zaciągając zobowiązania). Jakie kredyty zaciągają Polacy? Dlaczego niektórzy umiejętnie korzystają z kredytów, a inni lądują w pętli zadłużenia? Czy refinansowanie kredytów może być rozwiązaniem? Te zasady są kluczowe!

W ramach akcji edukacyjnej, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Raiffeisen Digital Bank AG, edukujemy czytelników w zakresie oszczędzania i rozsądnego zarządzania domowymi finansami. W poprzednich artykułach omawiałem zarządzanie budżetem domowym (link) oraz przedstawiłem sposoby na zwiększanie dochodów i ograniczanie wydatków (link). Dzisiaj omówimy problem zadłużenia i refinansowanie kredytów.

Zobacz również:

Polacy lubią się zadłużać, ale nie zawsze są tego świadomi

Każde gospodarstwo domowe w jakiś sposób zarządza swoim budżetem domowym. Wszyscy zarabiamy i wydajemy pieniądze. Jedni podchodzą do tego poważnie i np. planują wydatki, robią listy zakupowe czy prowadzą arkusz kalkulacyjny z zapiskami. Inni postępują impulsywnie i trochę liczą na łut szczęścia.

Niestety zarządzanie budżetem nie zawsze jest proste. Pierwszy problem jest taki, że nasze dochody zmieniają się podczas cyklu życia. Najczęściej dochody rosną wraz z wiekiem i doświadczeniem, ale zdarzają się również nieprzewidziane sytuacje (np. utrata pracy czy problemy zdrowotne). A ludzie są tak skonstruowani, że starają się, aby poziom życia był stały lub rosnący (co nie zawsze jest korzystne, czasem warto zrobić krok wstecz).

Drugi problem jest taki, że niemal niemożliwe jest zaspokojenie wszystkich potrzeb z bieżących lub przeszłych dochodów (czyli z pensji i oszczędności). Po prostu na niektóre rzeczy musielibyśmy oszczędzać zbyt długo (np. na mieszkanie czy na samochód). Umiejętne zaciąganie zobowiązań pozwala na zaspokajanie potrzeb wyższego rzędu niż wynikałoby to z uzyskiwanych w danym okresie dochodów.

W rezultacie większość z nas w ciągu swojego życia ma okresy, w których decyduje się (lub po prostu bywa zmuszona) na sfinansowanie konsumpcji z dochodów, które dopiero „są w planach”. Przykładowo, zamiast jednorazowo wydać 7000 zł na robota kuchennego, decydujemy się płacić 195 zł miesięcznie przez najbliższe 3 lata.

Według danych Biura Informacji Kredytowej, niemal co drugi Polak spłaca pożyczkę lub kredyt (konkretnie 47,5% dorosłych Polaków). Łączne zadłużenie Polaków na koniec stycznia 2025 r. wyniosło 760,7 mld zł. Najwięcej mamy kredytów gotówkowych (7,65 mln umów), kredytów ratalnych (7,35 mln) i kart kredytowych (5,45 mln). Natomiast w strukturze wartościowej dominują kredyty mieszkaniowe (524,45 mld zł), co jest naturalne z uwagi na kwoty i okresy tych zobowiązań. Na drugim miejscu znalazły się kredyty gotówkowe (175,07 mld zł).

 

Powyższe dane nie obejmują przecież wszystkich zobowiązań, które zaciągają Polacy. Są jeszcze jakieś pożyczki u rodziny czy znajomych, niskooprocentowane pożyczki w zakładach pracy, pożyczki pod zastaw (lombardy). Nawet 2–letnia umowa o abonament telefoniczny z dodatkowym urządzeniem jest zaciągnięciem zobowiązania.

Problem świadomości finansowej Polaków i finansowania swoich potrzeb z przyszłych dochodów od dawna jest mi bliski. Kilka lat temu popełniłem na ten temat nawet pracę doktorską („Konsumpcja w gospodarstwach domowych finansowana z przyszłych dochodów – ujęcie modelowe”).

Chcę się teraz z Wami podzielić pewnymi wnioskami z tej pracy. Wprawdzie dane są nieco stare (badanie właściwe przeprowadziłem w 2017 r.), ale za to osobiście się tym zajmowałem, więc mam pewność, że to było rzetelne badanie. Okazało się, że 83,2% badanych gospodarstw domowych deklarowało finansowanie konsumpcji z przyszłych dochodów. 71,2% z nich miało zaciągnięte więcej niż jedno zobowiązanie.

Często sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że zaciągamy zobowiązania. Z moich badań wynika, że najczęściej nie traktujemy w ten sposób pożyczek od rodziny i znajomych. Taką formę zobowiązań potwierdziło ostatecznie aż 17% badanych, którzy wcześniej twierdzili inaczej. Stosunkowo niska świadomość kredytowa cechowała też zakupy na raty (11,6%), karty kredytowe (11,2%) oraz pożyczki w zakładach pracy (7,1%).

Przeczytaj też poprzedni artykuł z cyklu: Dlaczego niektórzy są w stanie odkładać pieniądze, a inni ciągle tkwią w długach? Czas na wiosenne porządki w finansach. Tak zarządzaj swoim budżetem

Cała masa kredytów do wzięcia

Zadłużyć można się na wiele sposobów. Bardziej lub mniej świadomie. Kredyty wiążą się z kosztami, a więc z opłatą, którą kredytobiorca zobowiązuje się ponieść za możliwość korzystania z pieniędzy wierzyciela. Są możliwe sytuacje, w której taka opłata wynosi 0 zł (np. spłata karty kredytowej w okresie bezodsetkowym, zakupy na raty 0%, jakaś promocja), ale najczęściej za udzielenie kredytu się płaci.

Koszty zależą od rodzaju kredytu. Niektóre z nich są też ograniczone ustawowo (np. maksymalne oprocentowanie nie może przekroczyć dwukrotności odsetek ustawowych, czyli dwukrotności stopy referencyjnej NBP powiększonej o 3,5 p.p.). Na koszty kredytu składają się przede wszystkim odsetki (oprocentowanie kredytu może być stałe lub zmienne, a kredyt może być spłacany w ratach równych – annuitetowych – lub malejących) i prowizja (jednorazowa opłata za udzielenie kredytu).

W zależności od typu zobowiązania, może ono wiązać się też z innymi kosztami. Takimi jak np.: koszty obowiązkowych ubezpieczeń (np. na wypadek utraty pracy), opłaty za dodatkowe usługi (np. za konto bankowe przy kredycie hipotecznym), opłaty administracyjne czy inne opłaty (np. miesięczna opłata za kartę kredytową). Są też oczywiście ewentualne karne odsetki (odsetki za opóźnienie), które naliczą się, jeżeli nie będziemy spłacać kredytu zgodnie z harmonogramem.

W momencie zaciągania zobowiązania warto zwrócić uwagę na dwie kluczowe wartości. Po pierwsze, całkowity koszt kredytu, czyli wszelkie koszty, które jesteśmy zobowiązani ponieść w związku z zaciągnięciem zobowiązania. Po drugie, rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO), czyli całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, ale wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym.

>>> Jednymi z najchętniej zaciąganych zobowiązań są kredyty gotówkowe. Taki kredyt to nic innego niż udostępnienie do dyspozycji klienta określonych środków pieniężnych (kiedyś w formie gotówki, obecnie najczęściej poprzez przelew na wskazane konto). Kredyty gotówkowe charakteryzuje brak określonego celu – środki mogą być wykorzystane w dowolny sposób. Kwoty takich pożyczek zaczynają się już od kilkuset złotych.

>>> Karta kredytowa to karta płatnicza, którą otrzymujemy razem z przyznanym limitem kredytowym. Możemy z niej korzystać jak z każdej innej karty płatniczej z tą różnicą, że płacimy pieniędzmi banku. Cechą charakterystyczną kart kredytowych jest tzw. okres bezodsetkowy, dzięki któremu pieniądze możemy pożyczyć za darmo. Jest to też kredyt odnawialny. To znaczy, że każdorazowa spłata karty zwiększa dostępny limit. Kwoty takich kredytów wynoszą najczęściej od tysiąca do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

>>> Wygodną formą kredytu odnawialnego jest też limit w rachunku osobistym, który po prostu zwiększa dostępną gotówkę na naszym koncie bankowym. Odsetki płacimy tylko od wykorzystanej kwoty, ale taki kredyt najczęściej wiąże się z opłatą roczną. Kwoty takich kredytów wynoszą najczęściej od tysiąca do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

>>> Dla wielu z nas interesującą opcją jest kredyt ratalny, czyli rodzaj kredytu konsumenckiego, ale udzielanego w celu sfinansowania konkretnego zakupu (np. sprzętu AGD). Takie zobowiązania najczęściej zaciągamy bezpośrednio w sklepach podczas zakupów. Odmianą takich kredytów są zakupy na raty 0%, które oznaczają, że całkowity koszt kredytu może wynieść 0 zł (bo np. są współfinansowane przez sklep lub koszty są już wliczone w ceny). Kwoty takich kredytów wynoszą od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

>>> Coraz modniejsze staje się zaciąganie zobowiązań w modelu „kup teraz, zapłać później”. Polega to na tym, że dzisiaj dokonujemy zakupu, a płacimy za niego dopiero w przyszłości. Najczęściej jest to po prostu umowa kredytu konsumenckiego ze spłatą jednorazową lub np. ze spłatą w trzech ratach. Kwota takich kredytów ograniczona jest wartością zakupów i najczęściej wynosi od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

>>> Jeżeli zaciągnęliśmy już kilka różnych kredytów, to jakimś sposobem na uporządkowanie naszego zadłużenia może być skorzystanie z pożyczki konsolidacyjnej. To rodzaj zobowiązania, które zaciągamy w celu spłaty dotychczasowych kredytów. W rezultacie, zamiast kilku rat płaconych do różnych instytucji finansowych, mamy do spłaty jedną ratę do jednego banku. Takie refinansowanie kredytów często charakteryzuje się wydłużonym okresem kredytowania.

—————

ZAPROSZENIE
RAIFFEISEN DIGITAL BANK

Potrzebujesz zoptymalizować domowy budżet, żeby wykaraskać się z długów i uzyskać „luzy”, by zacząć gromadzić poduszkę finansową? Chcesz płacić jedną wygodną ratę? Sprawdź w kalkulatorze czy masz szansę obniżyć swoje miesięczne zobowiązania lub otrzymać dodatkowe pieniądze dzięki pożyczce konsolidacyjnej w Raiffeisen Digital Bank.  Średnio obniżyliśmy klientom raty miesięczne o 377 zł. (Dane z 12.2024-02.2025)

Teraz niższe RRSO 9,99% (z kodem promocyjnym, który znajdziesz na stronie Raiffeisen Digital Bank). Końcowe oprocentowanie zależy od indywidualnej zdolności kredytowej klienta.

>>> Wszystko załatwisz online bez wychodzenia z domu – poprzez stronę www lub aplikację – policzysz z pomocą kalkulatora pożyczki konsolidacyjnej, ile możesz zaoszczędzić. Decyzja kredytowa 24h na dobę/7 dni w tygodniu.

>>> Płacisz jedną wygodną ratę pożyczki konsolidacyjnej zamiast kilku. Nie tracisz czasu na formalności w kilku bankach. Możesz przenieść od 1 do 8 pożyczek gotówkowych z innych banków lub pozabankowych instytucji finansowych działających w Polsce. Kwota pożyczki wynosi od 5 000 zł do 150 000 zł.

>>> Możesz płacić niższą ratę – dopasować spłatę do swoich potrzeb i rozłożyć ją na okres spłaty od roku do nawet 10 lat (to może pomóc w wygenerowaniu pozytywnego cash-flow w domowym budżecie).

Przykład reprezentatywny dla pożyczki konsumenckiej:
Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 9,99%, całkowita kwota pożyczki: 60 000 zł, całkowita kwota do zapłaty: 84 268,09 zł, oprocentowanie stałe 9,56% w stosunku rocznym, całkowity koszt pożyczki: 24 268,09 zł (w tym: prowizja 0% (0,00 zł), odsetki 24 268,09 zł), 90 miesięcznych rat, w tym 89 miesięcznych rat w równej wysokości 937 zł i ostatnia rata w wysokości 875,09 zł. Kalkulacja została dokonana na dzień 24.02.2025. Udzielenie pożyczki uzależnione jest od pozytywnej oceny zdolności kredytowej oraz ryzyka kredytowego klienta.

—————

Refinansowanie kredytów – kiedy opłaca się skorzystać?

Odpowiedzialne korzystanie z zobowiązań ma dwie pozytywne konsekwencje. Po pierwsze, przyspiesza możliwość zaspokajania potrzeb. Przykładowa rodzina, która jest w stanie odkładać 2000 zł miesięcznie, musiałaby oszczędzać aż 25 lat na zakup mieszkania wartego 600 000 zł (pomijając wzrost cen). Alternatywnie można zaciągnąć kredyt hipoteczny i płacić miesięczną ratę w wysokości 2000 zł. Wtedy mieszkanie będzie kosztować znacznie więcej niż 600 000 zł, ale przynajmniej ktoś zdąży w nim zamieszkać.

Po drugie, umiejętne zaciąganie zobowiązań pozwala na wygładzenie ścieżki konsumpcji gospodarstwa domowego w sytuacji, w której istnieje dysproporcja w wysokości dochodów w różnych okresach. A jak już wspomniałem – dochody zmieniają się w czasie. Innymi słowy w trudniejszych momentach wspomagamy się kredytami, a w łatwiejszych momentach te kredyty nadpłacamy.

Trzeba jednak uważać, bo zaciąganie zobowiązań wiąże się też z negatywnymi konsekwencjami. Najważniejszą z nich jest fakt, że zaciągając kredyty, obniżamy swoje przyszłe dochody i to o większą (nominalnie) kwotę niż wynosi wartość kredytu. Jeżeli ktoś np. pożyczy 20 000 zł na 3 lata (RRSO 13,24%, raty równe), to przez 36 miesięcy będzie miał niższe dochody o 668,98 zł.

Czasami po prostu przeceniamy swoje możliwości w spłacaniu rat. Bywa, że pozwalamy sobie na impulsywny zakup na kredyt, a potem przez wiele miesięcy odczuwa to nasz budżet domowy. Zdarzają się też sytuacje losowe. W rezultacie kredytobiorcom grozi wpadnięcie w spiralę długów, nadmierne zadłużenie, niewypłacalność, wykluczenie społeczne oraz ubóstwo. A w ostateczności zadłużenie może prowadzić nawet do upadłości.

Wysokość miesięcznych rat wszystkich zaciągniętych kredytów nie powinna przekraczać 20-30% dochodów gospodarstwa domowego. Jeżeli czujemy, że zaczynamy mieć problem z obsługą zadłużenia, to najwyższy czas na reakcję. Bardzo ważne, aby jak najszybciej zauważyć, że mamy problemy. Problemy finansowe nasilają się stopniowo, a wpadnięcie w spiralę zadłużenia to najczęściej długotrwały proces.

Jakie są strategie spłaty zobowiązań? W zasadzie do wyboru są dwie. Po pierwsze, można zacząć spłacać od najdroższego do najtańszego kredytu (czyli od tych, w których różnica pomiędzy całkowitą kwotą do spłaty a kwotą pożyczki jest najwyższa). Po drugie, można zacząć spłacać od najmniejszego do największego kredytu (czyli od tych, które mają najniższą całkowitą kwotę do spłaty).

W pierwszej metodzie łącznie zapłacicie mniej odsetek, ale wymaga ona umiejętności liczenia i koordynowania działań. A to nie zawsze są cechy zadłużonych osób. Jeżeli spróbujecie drugiej metody, to szybciej pozbędziecie się pierwszych kredytów. A to przynajmniej podbuduje Was psychicznie.

Podczas spłaty zobowiązań najpewniej zetkniecie się z ofertami kredytów konsolidacyjnych. Takie kredyty często są wygodne (jedna, często niższa, rata), ale mogą zwiększyć całkowite koszty kredytu (dłuższy okres spłaty, a więc wyższe RRSO). Dlatego koniecznie przeanalizujcie oferty takich pożyczek i zwróćcie uwagę na koszty. Najbardziej opłacalna jest zamiana kredytów na tańsze.

W szczególności warto uważać na to, aby konsolidować wyłącznie istniejące zobowiązania. Banki lubią przy okazji proponować nam dodatkową kwotę na dowolny cel, ale osoby, które mają problem z obsługą zobowiązań, powinny unikać zaciągania nowych pożyczek. Nie ma też sensu przenosić kredytów, w których zostało niewiele rat do spłaty. Refinansowanie kredytów ma nam pomóc.

Kiedy refinansowanie kredytów może się opłacać? Po pierwsze, gdy zamieniamy kredyty na tańsze lub nawet na darmowe. Jeżeli macie możliwość zmniejszyć całkowity koszt kredytów, to jest to opłacalne. Idealne są oczywiście darmowe kredyty (np. pożyczki w zakładach pracy, u znajomych lub rodziny), ale każde obniżenie kosztów będzie dla nas korzystne.

Po drugie, refinansowanie kredytów przyda się, gdy nie mamy innego wyboru, bo nasz budżet domowy już po prostu się „nie spina”. Jeżeli próbowaliśmy już zwiększać dochody i ograniczać wydatki, a ciągle nie jesteśmy w stanie spłacać bieżących rat, to czas pomyśleć o kredycie konsolidacyjnym. Lepiej wydłużyć okres kredytu i zwiększyć całkowity koszt, ale zmniejszyć ratę niż przestać spłacać raty i nadziać się na karne odsetki.

Niektórzy po prostu nie radzą sobie z obsługą kilku zobowiązań, jeżeli są różne kwoty i terminy spłaty. W takim wypadku dodatkowy koszt pożyczki konsolidacyjnej wbrew pozorom może być bardziej opłacalny niż regularne opóźnienia w spłacie rat. Oczywiście to tylko doraźna pomoc i lepiej byłoby popracować nad zarządzaniem budżetem.

Po trzecie, gdy zmieniła się nasza sytuacja finansowa. Bardzo możliwe, że zaciągaliśmy jakieś kredyty przy niższej zdolności kredytowej, co przełożyło się na słabą ofertę. Lepsza sytuacja materialna często będzie wiązać się z lepszą ofertą nowego kredytu.

Po czwarte, gdy zmieniły się warunki rynkowe. Warto regularnie śledzić ofertę kredytową banków, by w razie czego być gotowym do zmiany. Po piąte, nasz kredyt może wiązać się z wysokimi kosztami dodatkowymi (np. drogie ubezpieczenie lub konto bankowe). Refinansowanie kredytów może pozwolić na ograniczenie takich opłat (nawet przy identycznym oprocentowaniu).

Przeczytaj też poprzedni artykuł z cyklu: Gdy domowy budżet się nie spina, trzeba nad nim popracować. Oto pięć sposobów na zwiększenie dochodów i pięć na ograniczenie wydatków!

———–

Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej dotyczącej oszczędzania i rozsądnego zarządzania domowymi finansami, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Raiffeisen Digital Bank AG

Raiffeisen digital bank logo

Zdjęcie główne: Drazen Zigic / Freepik

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu