Polski system płatności BLIK obchodzi dziesięciolecie. W tym czasie zamieszał w świecie płatności w Polsce, zwłaszcza jeśli chodzi o płacenie w internecie i przekazywanie pieniędzy bezpośrednio z telefonu na telefon. W płatnościach „naziemnych” nie „rozwalił systemu”, bo wszedł tam za późno. Czy może być naszym „towarem eksportowym”?
Polski Standard Płatności (PSP), operator systemu BLIK, podsumował 2024 rok i całą dekadę działalności. W zeszłym roku zapłaciliśmy z użyciem BLIKa aż 2,4 mld razy, czyli statystycznie każdy Polak użył BLIKa ponad pięć razy w każdym miesiącu. To dużo mówi o tym, jak powszechnym sposobem płatności stał się BLIK, którego udziałowcami jest kilka największych polskich banków. W całej dziesięcioletniej historii BLIKa wykonaliśmy 7 mld operacji (głównie zakupów internetowych) o łącznej wartości prawie bilion złotych. Ale niewykluczone, że dopiero teraz BLIK staje przed największymi wyzwaniami.
- Gdzie schować pieniądze, żeby były naprawdę bezpieczne? Szukamy najbezpieczniejszych jurysdykcji w Europie. Nie tylko państwa neutralne [POWERED BY SAXO]
- Stopy procentowe w Polsce spadną, ale (nie) wiadomo, czy w tym roku. Jakie lokaty wybierać na krótko, a jakie na długo? Zmienny procent kontra stały procent
- PIT za ubiegły rok złożony? Ulga na oszczędzanie odliczona? Inwestycją buja niewąsko? O nowych wpłatach do IKZE pomyśl teraz. Oto cztery powody [POWERED BY UNIQA TFI]
10 lat płatności BLIK. Gdzie wygrał, a gdzie nie?
BLIK jest ulubionym (i najpopularniejszym) sposobem Polaków na płacenie za zakupy internetowe. Bo też – nie ma co kryć – jest wygodniejszy niż przelewy ekspresowe z konta bankowego, płatności kartą (przynajmniej te tradycyjne, bo ostatnio banki wprowadzają znacznie wygodniejszą ich wersję click-to-pay), czy płatności za pobraniem. W 2024 r. Polacy zapłacili za pomocą BLIKa w sieci 1,2 mld razy, wydając 172,6 mld zł. Dla porównania: kartami w 2024 r. zapłaciliśmy za zakupy internetowe warte „tylko” 50 mld zł.
Gdy BLIK zawojował płatności e-commerce, jego szefowie rzucili się na kolejne zadanie – osiągnąć zauważalny udział w kilkakrotnie większym rynku płatności tradycyjnych, czyli przez terminale płatnicze w sklepach. W 2024 r. Polacy wykonali z użyciem BLIKa prawie 577 mln transakcji w terminalach w sklepach stacjonarnych (niemal połowę z nich stanowiły płatności zbliżeniowe). Popularność płacenia za pomocą BLIKa w sklepach stacjonarnych rośnie szybko (rok wcześniej było 263 mln transakcji), ale to wciąż niewielki udział w całym rynku płatności.
Wszystkich transakcji płatności kartą (w sklepach stacjonarnych i internetowych) w ciągu roku wykonujemy łącznie mniej-więcej 10,5 mld (w tym przygniatającą większość w sklepach fizycznych), więc udział BLIK w rynku płatności stacjonarnych można szacować na kilka procent. Ale to nic dziwnego, o ile w internecie BLIK ma wymierną przewagę szybkości i wygody, o tyle dla wielu klientów sklepów stacjonarnych wystarczająco wygodne są płatności zbliżeniowe kartą, czy za pomocą Apple Pay lub Google Pay.
Największą rewolucję robią jednak przelewy na telefon, które stały się poniekąd wizytówką BLIK. Aż co czwarta operacja BLIK to przelew p2p, czyli z telefonu na telefon – w 2024 r. przekazaliśmy w ten sposób pieniądze prawie 605 mln razy. Tego typu przelewy bywają szczególnie przydatne przy rozliczeniach w gronie znajomych (zrzutka na prezent, kolacja w restauracji, dzielenie się kosztami paliwa) oraz są wygodnym sposobem płacenia za usługi i w tych małych sklepach, w których nie ma terminalu płatniczego do płatności kartą. Gotówka lub BLIK – to coraz częściej spotykana paleta sposobów płatności w małych sklepach.
W porównaniu z dość ograniczoną dostępnością systemu Express Elixir w niektórych bankach, BLIK niewątpliwie wygrywa w kategorii „szybkość i prostota”. A dzięki temu, że sieć BLIK „oplata” kilka największych banków w Polsce, stał się niemal powszechnie dostępną formą przekazywania pieniędzy w czasie rzeczywistym. Oprócz tego BLIK w ciągu roku odnotował lekko ponad 70 mln wypłat z bankomatów, co jest odpowiednikiem około 13% wszystkich wypłat w kraju, których łącznie było w okolicach 530 mln.
Podsumowując: BLIK opanował płatności internetowe, wprowadził na rynek hitowy system przekazywania pieniędzy z telefonu na telefon (niestety nie bez wad, o czym niedawno pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach”), ale w płatnościach „naziemnych” i wypłatach bankomatowych zdobył „tylko kilka, kilkanaście procent udziałów rynkowych.
Czy BLIK będzie naszym „towarem eksportowym”?
Jakie plany na przyszłość ma polski operator płatności i jakie problemy mogą potencjalnie generować szybkie i proste płatności? Jeszcze niedawno BLIK był dostępny wyłącznie w Polsce. Ale w zeszłym roku Polski Standard Płatności wybrał się na „wycieczkę” poza granice naszego kraju. Najpierw Słowacja: od września klienci Tatra Banku mogą płacić za pomocą BLIKa w niektórych sklepach internetowych. Sieć sklepów wspierających rozwiązanie rośnie (Reserved, Sinsay, eobuv, Hebe, Muziker, Tous). Z kolei spółka BLIK Romania otrzymała autoryzację Narodowego Banku Rumunii, co otwiera drogę do wejścia płatności BLIK do tego kraju.
Czy BLIK może okazać się „towarem eksportowym” polskiej branży finansowej, który z powodzeniem powalczy o sukces w Europie Środkowo-Wschodniej? Szczególnie jeśli operatorzy bankowi w Rumunii i na Słowacji dostrzegą, jak bardzo Polacy zaufali płatnościom opartym na kodzie generowanym w aplikacji mobilnej, to być może zechcą promować ten sposób płatności.
Tu jednak dochodzimy do pierwszych potencjalnych problemów związanych z ekspansją BLIKa. By w pełni zrozumieć istotę wyzwania, musimy cofnąć się do tego, jak BLIK powstał. System został powołany do życia przez spółkę Polski Standard Płatności, a założycielami PSP w 2015 r. były największe banki w Polsce: Alior Bank, Bank Millennium, Bank Zachodni WBK (obecnie Santander Bank Polska), ING Bank Śląski, mBank, PKO Bank Polski. Później dołączyły do nich kolejne instytucje finansowe.
Właśnie dlatego szybkie płatności w Polsce wdrożono w tak ekspresowym tempie – wszystkie banki w mniej więcej równym tempie go wdrożyły, dzięki czemu uzyskał od razu dużą dostępność i zasięg. Na tym właśnie polega problem – BLIK, by móc skutecznie rozwijać się za granicą, wymaga integracji z największymi instytucjami finansowymi w danym kraju. Żeby był w stanie uzyskać wystarczającą skalę, nie wystarczy wdrożyć go w jednym czy drugim banku. To muszą być banki kontrolujące większą część rynku.
Płatności BLIK wchodzą w BNPL. Czy na tym wygrają?
Nowością w ofercie BLIK w 2024 r. była usługa „BLIK Płacę Później”, która pozwala na odroczenie płatności o 30 dni. Usługa została wprowadzona w dwóch bankach – w VeloBanku i w Banku Millennium. Szybko zaczęła zyskiwać popularność wśród użytkowników, również przy większych zakupach: średnia wartość transakcji z odroczoną płatnością wyniosła – jak podaje Polski Standard Płatności – aż 353 zł. Ale czy model „kup teraz, zapłać później” nie prowadzi do ryzyka zadłużenia Polaków?
Większość Polaków nadal podchodzi z pewnym dystansem do modelu płatności odroczonych – aż 54% kupujących deklaruje, że w ogóle nie korzysta z tej opcji. Ma to swoje przyczyny, według danych CRIF, aż 12% korzystających z płatności odroczonych ma problem z uregulowaniem swoich długów w terminie. Co więcej, w przypadku klientów BNPL, aż 73% tych, którzy zalegają ze spłatą, ma opóźnienia sięgające co najmniej trzech miesięcy. Sugeruje to, że nie potrafią wyjść ze spirali zadłużenia.
Transakcje BNPL zaczynają przybierać na wartości. Z ostatniego badania przeprowadzonego przez Ceneo wynikało, że średnia wartość płatności odroczonej wyniosła w okresie październik 2023 r. – wrzesień 2024 r. zaledwie 231 zł. Teraz wśród osób korzystających z tej funkcji BLIK jest to już o ponad 120 zł więcej. Na szczęście w Polsce od 1 stycznia 2024 r. rynek BNPL objęty jest nadzorem KNF i firmy działające na rynku odroczonych płatności muszą sprawdzać potencjalnych klientów w Biurze Informacji Kredytowej.
Nową linią „biznesową” BLIKa są płatności subskrypcyjne – czyli automatyczne, comiesięczne obciążenia w ramach płatności np. za dostęp do serwisu streamingowego czy aplikacji sportowej. Do niedawna domyślnym „realizatorem” takich rozwiązań były karty płatnicze, ale BLIK też wchodzi w ten obszar.
Czy BLIK wiąże się z większą liczbą oszustw i kradzieży?
W ostatnich latach pojawiły się oszustwa „na kod BLIK”. Przestępcy często podszywają się pod znajomych na komunikatorach społecznościowych, prosząc o pilną pożyczkę. Wystarczy wtedy chwila nieuwagi, by w pośpiechu wygenerować kod, podać go rzekomej „koleżance” z Messengera i… gotowe: pieniądze lądują u przestępcy. Warto jednak podkreślić, że sam BLIK jest bezpieczny – do autoryzacji transakcji trzeba posiadać telefon i zalogować się do aplikacji bankowej. Wszystko, co związane z nieautoryzowanym dostępem do pieniędzy, leży więc po stronie użytkownika.
Jak zapobiec wyłudzeniom? Po pierwsze: weryfikujmy prośby o pożyczkę telefonicznie, by mieć pewność, że znajomy naprawdę potrzebuje wsparcia. Po drugie: pamiętajmy, że bank nigdy nie poprosi nas o przesłanie kodu BLIK drogą mailową czy SMS-ową. I wreszcie po trzecie: zwracajmy uwagę na dziwne, zbyt pilne lub chaotyczne wiadomości. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo to w dużej mierze nasza czujność. Sama metoda płatności jest solidnie zabezpieczona, ale to użytkownik jest najsłabszym (lub najsilniejszym) ogniwem.
Trudno nie docenić tego, że BLIK osiągnął status jednej z najbardziej rozpoznawalnych i chętnie wybieranych metod płatności w Polsce. Zbudowana w tym czasie baza 18,5 mln aktywnych użytkowników i ponad 7 mld wykonanych łącznie transakcji to stempel jakości polskiej branży finansowej. Rozwijający się rynek e-commerce, w którym płatności BLIK mają największy udział, to dla tego systemu płatności gwarancja wzrostu. Pokazuje to osiągnięty w 2024 roku poziom 2,4 mld operacji – czyli ponad połowa wszystkich, które zostały zrealizowane od momentu uruchomienia usługi.
W płatnościach p2p (czyli przelewach z telefonu na telefon) BLIK w zasadzie nie ma konkurencji. I ten rynek jest „zabetonowany”, bo jeszcze długo nikt nie będzie miał „zasięgu” klientów porównywalnego z największymi polskimi bankami. Mobilne rozwiązania płatnicze nie są tylko modą, lecz coraz większą częścią naszego życia.
Ale najtrudniejsze zadanie dopiero przed BLIKiem. To ekspansja międzynarodowa. Nie ma w Europie porównywalnie nowoczesnego i wszechstronnego systemu płatności, więc byłoby dobrze „wyeksportować” BLIK na inne rynki. Ale gdyby to było takie proste, już byłoby zrobione. Jakiś czas temu BLIK zaczął współpracę z globalną organizacją płatniczą Mastercard. Pomysł nie jest zły, bo to szansa na wdrożenie BLIKa systemowe, czyli od razu tam, gdzie wszyscy używają kart płatniczych. Jednak zbyt wielu efektów tej współpracy na razie nie ma.
Zbudowanie skali za granicą może być dla twórców i promotorów BLIKa trudne. Dopóki nie będzie skali po stronie „sieci akceptacji” – trudno będzie zbudować skalę po stronie klientów.
———————–
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————-
SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
———————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (250): SAM SAMCIK W WASZYCH SPRAWACH. Sam Samcik opowiada o najciekawszych interwencjach w sprawach czytelników „Subiektywnie o Finansach”, które trafiły na biurka Ekipy Samcika. Pechowy przelew BLIK, który trafił nie na to konto, na które powinien. Umowa leasingu z pułapką, która kosztowała klienta 4000 zł. Zawyżone prognozy w rachunkach za energię. Zaniżone kwoty w ogólnych warunkach ubezpieczenia auto-casco. I ryzykowne inwestycje w ziemię. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.
>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.
——————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
————————————
Źródło zdjęcia tytułowego: materiały prasowe, BLIK