Rząd podał, ile wyniesie płaca minimalna w 2026 r. Tym razem podwyżka będzie niewielka – tylko o 140 zł. To najmniejszy wzrost płacy minimalnej od 20 lat! W tym roku nie będzie też podwyżki płacy minimalnej od 1 lipca. Czy na naszych oczach kończy się eldorado „minimalsów”? Czy płaca minimalna w Polsce jest już zbyt wysoka?
W czerwcu rząd przystępuje zawsze do planowania głównych założeń do projektu przyszłorocznego budżetu państwa. Wśród wielu parametrów jest też skala waloryzacji płacy minimalnej. Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do dużych waloryzacji. Szczególnie 2024 r. przyniósł wysokie (postinflacyjne) podwyżki wynagrodzeń, a także waloryzacje rent i emerytur oraz płacy minimalnej. To właśnie wtedy świadczenie 500+ zostało zwaloryzowane do 800+.
- Kapitał wraca do Ameryki. Ale czy warto dziś lokować pieniądze w amerykańskie obligacje, poprzez fundusze?
- Jak powinna inwestować pieniądze fundacja rodzinna? Czasy się zmieniają, więc i inwestycje rodzinne wymagają szczególnej troski
- Temat kart kredytowych dzieli młode Polki i Polaków. To darmowy sposób na poprawę domowego cash-flow czy… coś dziwnego i trudnego? Są nowe liczby!
Ubiegły rok był już pod względem inflacyjnym w miarę „normalny”, więc w 2025 r. płaca minimalna wzrosła już jednorazowo, do 4666 zł. Stawka płacy minimalnej w tym roku jest o ponad 10% wyższa od tej, która obwiązywała w 2024 r. Ale to eldorado chyba się już kończy. Na 2026 r. rząd przewidział bowiem najniższy wzrost płacy minimalnej od 20 lat – tylko o 3%. Tak niewielka waloryzacja najniższego wynagrodzenia ostatni raz miała miejsce w latach 2004-2005. Potem wzrosty były już wyższe, czasem nawet dwucyfrowe.
Płaca minimalna została po raz pierwszy ogłoszona w Polsce 1 marca 2000 r. i wynosiła wówczas… 700 zł. Cechą polskich regulacji jest coroczna indeksacja inflacyjna minimalnego wynagrodzenia. Nie wszędzie tak jest. Np. w USA federalna płaca minimalna „zgubiła się” w trakcie wzrostu inflacji. Utratę realnej wartości tej płacy pokazuje grafika poniżej:
Polska „minimalna” byłaby całkiem niezła w USA. To się zmieni?
Niektórzy narzekają, że wzrost płacy minimalnej jest za mały, bo koszty życia dynamicznie rosną, i to znacznie bardziej niż pokazuje to ogólny wskaźnik inflacji CPI. Wiadomo, że osoby o niższych dochodach proporcjonalnie więcej ze swoich portfeli wydają na żywność, utrzymanie mieszkania czy rachunki za prąd. Ale ekonomiści wskazują na to, że przez coroczny pokaźny wzrost płacy minimalnej spłaszczyła się struktura płac w naszym kraju. Wysoka płaca minimalna może demotywować innych pracowników, którzy z mimo swojego wykształcenia czy doświadczenia zarabiają ledwie niewiele więcej niż minimalsi.
Nasi minimalsi nie mają co narzekać. Pod koniec 2024 r. furorę zrobił news, że poziom polskiej płacy minimalnej przebił analogiczne minimalne wynagrodzenia za Oceanem. Obecnie, z powodu osłabienia dolara, nasze wynagrodzenie minimalne jeszcze zyskuje. Nominalnie nasz poziom płacy minimalnej przebił najniższe wynagrodzenie obowiązujące w 18 stanach USA, w których wciąż obowiązuje poziom 7,25 dolarów za godzinę pracy.
Przy obecnym kursie dolara to zaledwie niecałe 27 zł. A w Polsce minimalna płaca za godzinę to… 30,50 zł brutto. Różnica jest więc duża. I powiększa się. Choć trzeba wziąć pod uwagę zasadniczo wyższe koszty utrzymania w USA.
Ponieważ w USA płaca minimalna na poziomie federalnym nie wzrosła od 2009 r., nowa administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowała ustawę, która ma zapewnić proporcjonalny do wzrostu inflacji wzrost w tej kategorii wynagrodzeń. Chodzi o ustawę Raise the Wage Act, który ma stopniowo podnieść federalną stawkę minimalną do 17 dolarów za godzinę do 2030 r.
Nowe regulacje mają poprawić sytuację finansową nawet 22 milionom Amerykanów, przy czym autorzy regulacji wskazują na to, że wyższa płaca minimalna na poziomie federalnym będzie też korzystna dla biznesu i gospodarki, bo spowoduje wzrost konsumpcji w kraju. Tym bardziej, że w przypadku osób mniej zarabiających ich dochody są praktycznie od razu wydawane na bieżące potrzeby, a więc stanowią bezpośredni impuls dla wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych.
Analiza think tanku Economic Policy Institute (EPI) pokazuje, że podniesienie federalnej płacy minimalnej do 17 dolarów miałoby wpływ na 22,2 mln pracowników w całym kraju, czyli 15% siły roboczej USA (w Polsce płaca minimalna dotyczy 3,1 mln osób, czyli 23% siły roboczej). Dzięki Raise the Wage Act federalna płaca minimalna miałaby nie tylko wzrosnąć do poziomu 17 dolarów w perspektywie 2030 r., ale również ma być regularnie indeksowana do wzrostu ogólnokrajowej mediany płac. Harmonogram podwyżek pokazany został w poniższej tabeli:
Czy w Polsce płaca minimalna jest wyższa, niż w innych krajach OECD?
Czy polska płaca minimalna rośnie zbyt szybko? Punktem odniesienia mogą być kraje OECD. Według najnowszego raportu tej organizacji skupiającej najbogatsze, wolnorynkowe, najbardziej rozwinięte i demokratyczne kraje świata, Polska mieści się właściwie w średniej wzrostu płacy minimalnej – nominalnego i realnego. Pamiętajmy, że nasz kraj notował przez dwa lata bardzo wysoką inflację, więc nominalny, nawet wysoki – dwucyfrowy, wzrost płacy minimalnej nie musiał oznaczać realnie tak dużego wzrostu.
OECD porównuje cały okres, w którym występowała podwyższona inflacja – od stycznia 2021 r. aż do stycznia 2025 r. Średnie realne wynagrodzenie minimalne w 30 krajach OECD było o 8,8% wyższe w styczniu 2025 r. niż w styczniu 2021 r. Płace minimalne nadrobiły dystans do inflacji szczególnie w latach 2023-2024. Polska jest w tej grupie rajów, w której udało się zapewnić spory realny wzrost płacy minimalnej.
Płace minimalne w krajach OECD wzrosły bardziej niż ogólnie mediana płac. Raport pokazuje tzw. indeks Kaitza, czyli porównanie w odniesieniu do 22 wybranych krajów OECD relacji płacy minimalnej do mediany płac w poszczególnych gospodarkach między 2021 a 2023 r. Wyższy wzrost płacy minimalnej OECD tłumaczy tym, że płace negocjowane w układach zbiorowych mają na ogół większe trudności z nadążaniem za inflacją niż płaca minimalna, która jest podwyższana z automatu w wyniku realizacji zapisów ustawowych.
W Polsce relacja wysokości płacy minimalnej do mediany płac jest zbliżona do średniej w krajach OECD w tym okresie, przy czym proporcje nie zmieniły się mimo upływu czasu. Na grafice poniżej płaca minimalna brutto jako procent mediany płac brutto pracowników pełnoetatowych w latach 2021 i 2023:
Czy płaca minimalna w Polsce powinna dalej rosnąć?
Płaca minimalna na poziomie ponad 4 800 zł brutto (a więc 3 600 zł na rękę) od 2026 r. – to dużo czy mało? Na pewno sporo osób uzna, że różnica między wynagrodzeniem minimalnym a innymi zarobkami powinna być większa, żeby dowartościować i zmotywować tych pracowników, którzy być może mają lepsze przygotowanie do pracy czy lepiej się starają. Jednak w płacy minimalnej chodzi też o to, żeby zapewnić beneficjentom taki poziom dochodów, który wystarcza na godne utrzymanie. Wydaje się, że obecny poziom płacy minimalnej ten warunek spełnia.
Obecnie ustalona kwota 4 666 zł, która obowiązuje od stycznia 2025 r., została ustalona w sytuacji, gdy przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wynosiło 8 181 zł, czyli różnica była dosyć duża. Obecnie ta różnica się powiększa, bo w kwietniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło już 9 045 zł, a więc o 9,3% więcej niż przed rokiem i niemal dwa razy więcej niż płaca minimalna. Ale trzeba też pamiętać, że mediana wynagrodzeń – czyli pensja „środkowego” Polaka – jest niższa o 1 100 zł od średniej.
Ile netto, czyli na rękę dostają minimalsi w tym roku? To 3 510,92 zł dla osoby pracującej na pełnym etacie po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne i zaliczki na podatek dochodowy. Bez corocznych podwyżek wysokość dochodów osób zarabiających „najniższą krajową” mogłaby się niepokojąco skurczyć. Skuteczne regulacje pozwalające na systematyczną indeksację wynagrodzeń minimalnych są chyba jednak konieczne.
Wyższe zarobki w grupie osób z najniższymi dochodami to dodatkowy impuls konsumpcyjny, więc z tego punktu widzenia „opłacają się” gospodarce. Pytanie, czy rosnąca dość szybko płaca minimalna nie ogranicza motywacji do pracy i nie spłaszcza drabinki wynagrodzeń w wielu firmach. I pytanie, czy indeksacja powinna być uzależniona od inflacji, a nie np. od wydajności pracy w gospodarce.
Wzrost płacy minimalnej nie ma dziś wiele wspólnego ze wzrostem wydajności pracy. Pomiędzy 2015 r. a 2023 r. ta ostatnia wzrosła w Polsce o 23%. W tym samym czasie płaca minimalna się… podwoiła, rosnąc z 1 750 zł do 3490 zł od 1 stycznia 2023 r. i do 3600 zł od 1 lipca 2023 r. Oczywiście, koszty życia w tym czasie też wzrosły silniej niż o 23%. Inflacja również była wyższa niż 23%. Nawet mediana wynagrodzeń w Polsce wzrosła bardziej niż o 23% – a dokładniej: o 83% (z 3 900 zł do 7 150 zł).
Media donosiły ostatnio, że resort rodziny, pracy i polityki społecznej planuje zmianę w zasadach indeksacji. Minimalne wynagrodzenie mogłoby wynosić 55% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Gdyby tak było, płaca minimalna musiałaby od 2026 r. wzrosnąć aż do 5 070 zł. bo prawdopodobnie przeciętne wynagrodzenie wyniesie 9 219 zł. Jednak resort finansów ostatecznie przedstawił inne propozycje wzrostu o 3% zgodnie z prognozowaną inflacją (ok. 50% przeciętnego wynagrodzenia).
Sprawa nowych regulacji wynika z unijnych przepisów, które wprowadzają zasadę oparcia indeksacji na przyjęciu stałej relacji do wynagrodzeń w gospodarce, np. do przeciętnego wynagrodzenia. Gdyby w Polsce zaczęła obowiązywać zasada, że jest to 55% tego wynagrodzenia, to w sumie i tak już powoli zbliżamy się do takiego wyniku. W 2023 r. minimalne wynagrodzenie wyniosło 50,3%, a w 2024 r. było to już 53,7% przeciętnego wynagrodzenia.
Inna sprawa, że przeciętne wynagrodzenie nie odzwierciedla sytuacji w gospodarce. Połowa Polaków zarabia więcej, a połowa mniej niż 7 266 zł brutto (dane na koniec 2024 r.). A więc tegoroczna płaca minimalna stanowi aż 64% mediany wynagrodzeń z końca zeszłego roku.
Źródło zdjęcia: Ga/Unsplash