Dynamika inflacji spada, wskaźnik WIBOR też, a prawdopodobnie za chwilę Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe. Od miesięcy radzimy, że w takich warunkach warto zachomikować oszczędności w bankach na dobry procent i na dłuższy okres, bo oprocentowanie depozytów zacznie spadać. Nasze przewidywania zaczynają się sprawdzać. Średnie oprocentowanie depozytów w lipcu było najniższe od 12 miesięcy!
Prezes NBP Adam Glapiński może na elewacji centrali banku dopisać kolejne zero. Od jakiegoś czasu chwali się bowiem, że ceny w Polsce prawie się nie zmieniają (i jest to zasługą NBP). Na dowód pokazuje na elewacji wskaźnik cen: w kwietniu wyniósł on 0,7%, w maju i czerwcu 0%, a w lipcu minus 0,2%. GUS ogłosił właśnie wstępny odczyt inflacji za sierpień. Wyniosła ona 0%.
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
W przypadku cen żywności spadek wyniósł 1%, czyli dokładnie tyle, ile wyszło z badania mojej prywatnej inflacji. Kto nie wierzy, niech zajrzy do tego tekstu.
Super. Problem tylko w tym, że są to zmiany w skali miesiąca. W ciągu ostatniego roku ceny wzrosły średnio o 10,1%. Niewiele brakowało, żeby ten czy inny prezes mógł pochwalić się jednocyfrową inflacją. Ale kto wie, nie wszystko stracone, bo to na razie wstępny odczyt. W połowie września poznamy ostateczne dane.
Obniżki stóp procentowych na horyzoncie
Większość ekonomistów, a przynajmniej tych aktywnych w przestrzeni publicznej, prognozuje, że na wrześniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy co najmniej o „ćwiartkę”, czyli do poziomu 6,5%.
Gdyby tak się nie stało, moglibyśmy oskarżyć prezesa Glapińskiego o gołosłowność. W czerwcu podczas jednego ze swych słynnych stand-upów lub – jak kto woli – konferencji po posiedzeniu Rady, mówił, że jeśli we wrześniu inflacja będzie jednocyfrowa, to obniżka stóp we wrześniu jest możliwa. Swoją drogą ciekawe jak to zostanie rozegrane, bo inflację wrześniową poznamy pod koniec miesiąca, a posiedzenie RPP zaplanowano na 5-6 września.
Niezależnie od tego, czy do obniżki stóp procentowych dojdzie we wrześniu czy październiku – widać ją na horyzoncie. A spadek stóp procentowych zawsze zwiastuje gorszą ofertę depozytową. Jakiś czas temu dowiodłem wysoką korelację między poziomem stóp procentowych a tym, ile banki płacą na lokatach.
Co ciekawe, analiza pokazała, że warunki oferowane przez banki pogarszały się z lekkim opóźnieniem w stosunku do obniżki stóp procentowych. Oczywiście to mógł być przypadek. Banki nie mają obowiązku wiązać oprocentowania lokat z poziomem stóp. To ich indywidualna sprawa, w dużej mierze zależna od tego, czy potrzebują poprawić np. sytuację płynnościową.
W polityce depozytowej banków w ostatnim czasie nic się nie zmieniło. Banki gotowe są dać lepszy procent – dziś dobry to góra 6-7% w skali roku – komuś, kto przynosi do banku tzw. nowe środki (cel: poprawa płynności), albo nowym klientom (lokata jest tu wabikiem), albo klientom, którzy założą depozyt przez aplikację mobilną lub bankowość elektroniczną – w ten sposób odciągają klientów od tradycyjnego „bankowania”.
Dobry procent (nawet 8-10% w skali roku) można też dostać na lokatach łączonych z funduszami inwestycyjnymi, których pojawia się na rynku coraz więcej. Działa to tak, że np. 30% czy 50% środków trafia na tradycyjną lokatę, a reszta w mniej lub bardziej ryzykowne fundusze.
Przykładowo, PKO BP płaci obecnie 6% w skali roku na lokacie kwartalnej i rocznej na nowe środki (do 200.000 zł). Podobnie jest w mBanku, tyle że na lokacie można ulokować o 100.000 zł więcej niż w PKO BP. W Banku Pekao można wycisnąć 7% w skali roku na koncie oszczędnościowym (do 100.000 zł). To oferta dla osób, które dopiero otwierają konto, a więc w domyśle dla nowych klientów banku.
Santander Bank też zapłaci 7% w skali roku na koncie oszczędnościowym (przez 4 miesiące), ale już tylko do kwoty 20.000 zł. Z kolei w Velo Banku jest depozyt na 7,5% – to też konto oszczędnościowe. Bank naliczy takie odsetki przez trzy miesiące. Warunek: trzeba wpłacić nowe środki.
Średnie oprocentowanie depozytów w lipcu ostro w dół
Jak zatem widzicie, jest jeszcze sporo ofert na 6-7%, a w wielu przypadkach można ulokować całkiem sporą kwotę. Ale to oferty promocyjne, z warunkami i haczykami, a więc dostępne tylko dla części klientów. Wiele wskazuje na to, że bankowcy tym razem nie czekają na obniżki stóp procentowych, żeby zaciągnąć hamulec na oprocentowanie depozytów. Bank centralny opublikował właśnie dane o średnim oprocentowaniu depozytów w lipcu.
Szczyt mieliśmy w grudniu 2022 r., kiedy średnie oprocentowanie sięgnęło 6,3%. W kolejnych miesiącach systematycznie spadało. W kwietniu i maju wynosiło po 5,7%, ale w czerwcu wydarzyło się coś zaskakującego – oprocentowanie wzrosło do 5,8%. W największym stopniu na ten wzrost wpłynęły oferty lokat półrocznych, a pisząc precyzyjniej – zakładanych na okres od 3 do 6 miesięcy. Średnie oprocentowanie tych depozytów wzrosło w czerwcu z 6 do 6,7%. Niewykluczone, że było to związane z ciekawymi promocjami.
Ale w lipcu odsetkowe eldorado się skończyło. Jak raportuje NBP, średnie oprocentowanie nowych i renegocjowanych depozytów spadło do 5,5%. To oznacza, że ostatnio tak niskie odsetki banki płaciły w sierpniu ubiegłego roku (dokładnie 5,3%).
Coraz więcej lokat długoterminowych
Co w takiej sytuacji robić z pieniędzmi? Mam na myśli osoby, które nie mają apetytu na ryzyko, a więc trzymają wszystkie lub większość swoich oszczędności w bankach. Już od jakiegoś czasu radzimy, że w środowisku spadającej dynamiki inflacji i prognozowanych obniżek stóp procentowych, najlepszą opcją jest założenie długoterminowej lokaty na przyzwoity procent, bo z czasem takie oferty będą się wykruszać.
Ale czy tak robimy? To też widać w statystykach banku centralnego. Bank podaje, jakiej wartości depozyty założyliśmy lub odnowiliśmy w danym miesiącu z podziałem na okres zapadalności lokat. W tym tekście przeanalizowałem, jak wyglądała sytuacja do maja. Generalnie w 2023 r. miesięczna „produkcja” nowych lokat to 70-75 mld zł, w zależności od miesiąca.
W maju ponad połowę stanowiły lokaty 3-miesięczne, a dodając lokaty miesięczne, blisko 68% stanowiły depozyty krótkoterminowe. A jeśli doliczymy lokaty półroczne, to aż 88% pieniędzy włożyliśmy w lokaty na krótko lub na bardzo krótko. Ale mam chyba dobrą wiadomość. Ta struktura powoli się zmienia, a więc zakładamy coraz więcej lokat długoterminowych, czyli na rok lub dłużej.
O ile w maju stanowiły one ok. 12% nowych depozytów (przy czym lokaty na ponad rok to tylko 1%), to w czerwcu ich udział wzrósł do 13,9%, a w lipcu „aż” do 16,1%. Chciałbym wierzyć, że za ten trend choćby częściowo odpowiedzialne są działania edukacyjne ekipy „Subiektywnie o Finansach”.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów
>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych
>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy
——————-
Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek